parabatai 637 Napisano sobota o 20:12 6 minut temu, Tajemniczy On napisał: Ja też kocham psy, ale przy dużych psach a jeszcze agresywnych niestety trzeba wyznaczyć granicę. Poprzedniego psa co miałem zza młodu rzucił się na mnie, niestety musiałem podnieść na niego rękę, ale od tamtej pory już wiedział kto jest panem no i po tej akcji poprawił mi się słuch do komend Oj nie zakładaj od razu najgorszego, może były by lekarzami, adwokatami, księżmi itd Zachowanie zwierzęcia jest odpowiedzią na zachowanie człowieka więc to zawsze jest wina tego drugiego. Może by I byly, co nie zmienia faktu że pewnie by miały zryte beretki - geny, pamiętasz? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pearl 7 Napisano sobota o 20:13 1 minutę temu, parabatai napisał: Sterylka była zawsze, nawet jak były wychodzące. Dlaczego nie chcesz je wypuszczać? Boisz się o nie? Ja swojemu pozwalam na wszystko, też sie boję jak poprzedni wyszedł i juz nigdy nie wrócił.Ale widząc jak mu dobrze na łonie natury to jest wychodzącym kotem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:13 16 minut temu, Ktoś całkiem obcy napisał: Mówiłem mieszczuchy bawiące się nakrętkami zamiast żywymi ptakami i myszami. Ty się nie śmiej. To nie była dla nich łatwa zmiana Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:15 Przed chwilą, Pearl napisał: Dlaczego nie chcesz je wypuszczać? Boisz się o nie? Ja swojemu pozwalam na wszystko, też sie boję jak poprzedni wyszedł i juz nigdy nie wrócił.Ale widząc jak mu dobrze na łonie natury to jest wychodzącym kotem. No jak się mieszka przy samej trasie przelotowej to równie dobrze mogę je uśpić zamiast wysłać na ulicę. Przynajmniej nie będą cierpieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:16 1 minutę temu, parabatai napisał: Zachowanie zwierzęcia jest odpowiedzią na zachowanie człowieka więc to zawsze jest wina tego drugiego. Może by I byly, co nie zmienia faktu że pewnie by miały zryte beretki - geny, pamiętasz? Nie koniecznie to była moja wina, on już jakiś czas patrzył się na mnie krzywo, a że mu nie wyszło to niestety musiał przyjąć na klatę porażkę Pamiętam geny ale jak wdały by się do mnie to na pewno osiągnęli by sukces Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:17 1 minutę temu, parabatai napisał: No jak się mieszka przy samej trasie przelotowej to równie dobrze mogę je uśpić zamiast wysłać na ulicę. Przynajmniej nie będą cierpieć. Ale później można zebrać z ulicy i zrobić np kotlety gościom Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:17 4 minuty temu, Tajemniczy On napisał: A co myślisz że na wąskim łóżku we czwórkę się nie zmieścimy? Najnowszych doniesień Zmiescimy, chyba na przekładańca, tylko kto na kim i pod kim będzie leżał? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:18 Przed chwilą, Tajemniczy On napisał: Ale później można zebrać z ulicy i zrobić np kotlety gościom tyle w temacie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pearl 7 Napisano sobota o 20:19 3 minuty temu, parabatai napisał: Zachowanie zwierzęcia jest odpowiedzią na zachowanie człowieka więc to zawsze jest wina tego drugiego. Nie zawsze tak jest. Nic nie winne dzieci bywają atakowane przez psy. Kuzynka miała 6 lat, przechodziła obok psa który obgryzał sobie kość. Rzuci się jej do gardła! Szybka pomoc i szycie musiało być... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:20 1 minutę temu, parabatai napisał: Zmiescimy, chyba na przekładańca, tylko kto na kim i pod kim będzie leżał? Możecie siedzieć na mnie we trzy, a mogę Was położyć na brzuchu jedna na drugą, a ja będę z tyłu za wami. Do wyboru do koloru Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:20 3 minuty temu, Tajemniczy On napisał: Nie koniecznie to była moja wina, on już jakiś czas patrzył się na mnie krzywo, a że mu nie wyszło to niestety musiał przyjąć na klatę porażkę Pamiętam geny ale jak wdały by się do mnie to na pewno osiągnęli by sukces Nie zgadzam się z Tobą w pierwszej kwestii więc lepiej porzućmy temat Natomiast w drugiej kwestii... Też się nie zgadzam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:22 3 minuty temu, parabatai napisał: tyle w temacie Nigdy nie jadłaś kebaba? Ok już koniec Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pearl 7 Napisano sobota o 20:23 2 minuty temu, Tajemniczy On napisał: Ale później można zebrać z ulicy i zrobić np kotlety gościom Dajesz...... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:24 2 minuty temu, Pearl napisał: Nie zawsze tak jest. Nic nie winne dzieci bywają atakowane przez psy. Kuzynka miała 6 lat, przechodziła obok psa który obgryzał sobie kość. Rzuci się jej do gardła! Szybka pomoc i szycie musiało być... Kto był winny tej sytuacji? Człowiek, nie samo dziecko, ale jego opiekun oraz ewentualnie właściciel zwierzęcia. Zwierzę dbało tylko o to żeby ktoś nie odebrał mu posiłku, instynkt zadziałał. Temat rzeka, nie przekonacie mnie ze zwierzę jest winne, w końcu to człowiek ma się za jednostkę bardziej rozwiniętą umysłowo w tym układzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:24 2 minuty temu, parabatai napisał: Nie zgadzam się z Tobą w pierwszej kwestii więc lepiej porzućmy temat Natomiast w drugiej kwestii... Też się nie zgadzam To w czym Ty się ze mną zgadzasz? Jednak to prawda że w związku zawsze jedna strona ma rację, a druga to mężczyzna Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:25 1 minutę temu, Pearl napisał: Dajesz...... Oj żartowałem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:27 5 minut temu, Tajemniczy On napisał: Możecie siedzieć na mnie we trzy, a mogę Was położyć na brzuchu jedna na drugą, a ja będę z tyłu za wami. Do wyboru do koloru Ty no weź, jedna usiądzie Ci na twarz, druga wiadomo gdzie a trzecia co, na dużym paluchu od stopy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:28 3 minuty temu, Tajemniczy On napisał: To w czym Ty się ze mną zgadzasz? Jednak to prawda że w związku zawsze jedna strona ma rację, a druga to mężczyzna O widzisz i tu się z Tobą trudno niezgodzić Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:35 7 minut temu, parabatai napisał: Ty no weź, jedna usiądzie Ci na twarz, druga wiadomo gdzie a trzecia co, na dużym paluchu od stopy? A czy nie możecie na zmianę przesuwać się ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:36 7 minut temu, parabatai napisał: O widzisz i tu się z Tobą trudno niezgodzić Nie mogę jednego zrozumieć, jak koty to mogą Tobie wejść na głowę, a dlaczego ja nie mogę wejść Tobie na głowę? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:38 1 minutę temu, Tajemniczy On napisał: A czy nie możecie na zmianę przesuwać się ? No jasne, a hrabia będzie se leżał To może żony i kochanki się położą i będziesz przeskakiwał z jednej na drugą dwie pozostałe w trakcie oczekiwania jakiś serial sobie obejrzą Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pearl 7 Napisano sobota o 20:40 2 minuty temu, parabatai napisał: Kto był winny tej sytuacji? Człowiek, nie samo dziecko, ale jego opiekun oraz ewentualnie właściciel zwierzęcia. Zwierzę dbało tylko o to żeby ktoś nie odebrał mu posiłku, instynkt zadziałał. To był swój pies, nie obcy. Moje psy były uczone od "małego" że można rękę wkładać do miski z jedzeniem, czasem mówić przesuń się, bo do półki odchodziłam, do zlewozmywaka i one tak się nauczyły przesuwać czując ze przechodzę Duże psy bo wilki. Tak ufały. Tak nauczył weterynarz. Dać kosć. wyciagnąć kość. Poruszać miskę z jedzeniem. Mieliśmy weta z sercem dla zwierząt i ludzi. Niestety przedwczesnie zmarł Złoty facet. Nigdy też nie wolno nawet klapsa daćć ręką psu. Tylko pantoflem czy gazetą. Ręka ma się 'nie' kojarzyć psu z agresją od człowieka. Pies zapamiętuje. Kot to już trochę inaczej. Podnosisz dłoń a on atakuje mocny uchwyt i nie puści ,przynajmniej mój tak zrobi czasem. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:40 2 minuty temu, Tajemniczy On napisał: Nie mogę jednego zrozumieć, jak koty to mogą Tobie wejść na głowę, a dlaczego ja nie mogę wejść Tobie na głowę? Bo jesteś za duży Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:41 1 minutę temu, parabatai napisał: No jasne, a hrabia będzie se leżał To może żony i kochanki się położą i będziesz przeskakiwał z jednej na drugą dwie pozostałe w trakcie oczekiwania jakiś serial sobie obejrzą Jak leżał ręce, język i wiadomo co będą cały czas w ruchu Można by było i tak zrobić, ale teraz nie ma fajnych seriali Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:42 1 minutę temu, parabatai napisał: Bo jesteś za duży To nic że jestem za duży, ale będę delikatnie wchodził Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pearl 7 Napisano sobota o 20:43 1 minutę temu, parabatai napisał: Bo jesteś za duży Jak za duży, to mnie zmiażdży akurat Chyba że dobrze wprawiony. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:45 2 minuty temu, Pearl napisał: To był swój pies, nie obcy. Moje psy były uczone od "małego" że można rękę wkładać do miski z jedzeniem, czasem mówić przesuń się, bo do półki odchodziłam, do zlewozmywaka i one tak się nauczyły przesuwać czując ze przechodzę Duże psy bo wilki. Tak ufały. Tak nauczył weterynarz. Dać kosć. wyciagnąć kość. Poruszać miskę z jedzeniem. Mieliśmy weta z sercem dla zwierząt i ludzi. Niestety przedwczesnie zmarł Złoty facet. Nigdy też nie wolno nawet klapsa daćć ręką psu. Tylko pantoflem czy gazetą. Ręka ma się 'nie' kojarzyć psu z agresją od człowieka. Pies zapamiętuje. Kot to już trochę inaczej. Podnosisz dłoń a on atakuje mocny uchwyt i nie puści ,przynajmniej mój tak zrobi czasem. Ok, swój nie swój, to tylko zwierzę i trzeba być przewidującym. A co kot to obyczaj. Miałam ich kilka i każdy miał zupełnie inny charakter A mój pies też owczarek każdego kto wchodził do domu łapał mocno zębami za rękę i prowadził do fotela żeby gość sobie usiadł Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:47 5 minut temu, Tajemniczy On napisał: Jak leżał ręce, język i wiadomo co będą cały czas w ruchu Można by było i tak zrobić, ale teraz nie ma fajnych seriali Ciekawy serial zawsze się znajdzie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Tajemniczy On 123 Napisano sobota o 20:49 Przed chwilą, parabatai napisał: Ciekawy serial zawsze się znajdzie To już lepiej jakiś film +18 obejrzeć dla podkręcenia atmosfery, a nie serial Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
parabatai 637 Napisano sobota o 20:49 5 minut temu, Tajemniczy On napisał: To nic że jestem za duży, ale będę delikatnie wchodził A ja wchodzisz, głową czy kopytami ? 1 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach