Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama28

DLACZEGO JESTEM SAMA???

Polecane posty

Gość dana46
Witajcie Kochane...chciałam Was przeprosić,miałam znowu doła,nie myślałam racjonalnie,szybo czytam,a jeszcze szybciej odpisuje,jestem narwana i impulsywna......Byłam tak załamana,myślałam że już mnie tu nie chcecie....wiem gadam czasami bzdury,ale to te życie i troski dnia codziennego tak mnie przytłaczają czasami,że mi rozum odbiera.......Dziewczyny,ja też nie mogę i nie potrafię pogodzić się z samotnością....np.wczoraj wnocy tak strasznie się bałam,jak była ta burza,ten grad i deszcz,gwiżdżący wiatr....jestem sama.................Jestem pełna sprzeczności wiem o tym,staram się być inną lepszą,uczę się asertywności.........ale nie umię pogodziś się z rzeczywistością,nie potrafie zapomnieć przeszłości,więc może w tym problem???że nie mogę zacząć życia od nowa,nie potrafię się posklejać......moję życie rozpadło się jak domek z kart.........jeszcze raz Was Kochane przepraszam wszystkie razem i każdą z osobna.......pozdrawiam i życzę miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynowa...
"sama nie" nie marze o draniu tylko o normalnym facecie, pewnie dlatego jestem sama nie zalezy mi na zwiazku jaki maja moje kolezanki, nie moga liczyc na partnera. A ja wlasnie oczekuje partnerstwa i o to chodzi. pomykam dzieki za wsparcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-p=tomek
to platynowa napisz do mnie :-) czy nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynowa...
e-p=tomek, pewnie ze warto!!! Mozemy sie poznac. Jaka forme kontaktu wybierasz? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-p=tomek
platynowa kazdy kontakt jest dobry .np moje gg to 7309855 odezwij sie dziewczyno a kiedy tylko bede mial jak to na pewno sie odezwe(troche szkoly praca i kilka nowych planow ale jak sie chce to wszystko sie da zrobic) a pozniej sie dogadamy i bedzie juz inaczej.ciesze sie o tak :-) ze napisalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie
I brawo platynowa! Jaka szkoda że nie jestem facetem! no to żart oczywiście, ale gdzie są naprawdę ci mormalni ,prawdziwi , którzy mogą być partnerami dla mądrych i ciepłych kobiet,takimi do wszystkiego, jak mawiały babcie: do tańca i do różańca, bo przecież o takich chodzi wykształconym,samodzielnym ,współczesnym kobietom. A platynowa wyjaśniłaś to bardzo jasno. Pozdrowienia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana46
Dziewczyny !gdzie jesteście?czytam codziennie,jestem!Nie zapomniałam o Was,jesteście ok....a wiecie co????????????olśniło mnie!wiem że,nic nie wiem.....hahahahahahahahahahahahaha........nie jaja sobie robię,hahahahahahaha......ale chyba zaczynam dorasyać???myślę że juz zawsze będę sama,tz.nie chcę żyćjuż pod jednym dachem z facetem?!!!!!tojuż nie dla mnie.....już mam dość....nie spotkam już swojej połowy ?a szkoda życia na złudzenia ,będę żyć ibrać co najlepsze z życia,nie można żyć ciągle marzeniami????!!!????Pozdrawiam Was....odezwijcie się.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynowa...
Dana56 widze, ze przechodzisz ciezki stan popadania w skrajne uczucia, raz jest ok innym razem jest zle. Mysle, ze to przejdzie z czasem musisz sie tylko uzbroic w cierpliwosc. Zacznij spokojnie spedzac czas nie pedzic nigdzie... za duzo nie rozmyslac... co bedzie to bedzie... na kzadego przyjdzie czas, ze sie zakocha i na Ciebie! Teraz odetchnij ciesz sie tym ze jestes niezalezna a potem jakos samo sie wszystko ulozy. POswiecaj duzo czasu sobie. Wiem ze to w dzisiejszych zcas graniczy z cudem bo sama nie wiem jak godze obowiazki domowe z praca nauka i wychowywaniem dziecka . Ale trzeba pomyslec o sobie. Moze jakies male zakupy poprawia humorek?? :) Wiem, ze jedno jest wazne i cholernie trudne, to ciezka praca, nie przychodzi od razu, ale trzeba nauczyc sie nie chciec wszystkiego juz teraz natychmiast. Nie wiem jak pomoc, zeby osiagnac ten stan bo ja tez wiele nad tym pracowalam ale dzis juz jest ok. Potrafie zyc normalnie ze swiadmoscia tego, ze jestem sama i tego, ze kiedys tam jakis facet mnie pokocha moze nawet bede czekac 20 i 30 lat ale tak sie stanie!! Moze taka mala rada, ktora mi teraz do glowy przyszla: moze warto postanowic sobie: narazie pobede sama przez jakis okres np 3 miesiace i bede myslec tylko o sobie, facetow odstawiam na drugi plan, pociesze sie moja samotnoscia i bede niezalezna od nikogo i niczego co zwiazen z facetem. Jets pozno wiec nie wiem czy to dobry pomysl jesli sie wam nie podoba to zapomnijcie:) POzdrawiam wszystkich!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platynowa...
jezuuuuu!!! Wielkie sorki Dana 46!! Nie patrzylam na klawiturke i zle mi sie wcisnela cyferka one sa kolo siebie mam nadzieje ze wybaczysz mi?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drażetka
Witajcie! Jestem od dwóch lat sama. Mąż stwierdził, że już nie pasuję do jego życia i poszedł sobie. Coś się we mnie zatrzasnęło. Mam 34 lata, dach nad głową, pracę i poczucie bolesnej pustki. Umiera mój tato. Wczoraj uświadomiłam sobie, że gdy On odejdzie, nie zostanie już nikt, kto by mnie kochał. Chciałabym odejść razem z nim. To prawda, że lepiej być samej, niż tkwić w związku, który unieszczęśliwia, tyle tylko, że tą ulgę, swobodę i spokój czuje się na początku. A potem dochodzi do głosu tęsknota za kimś bliskim, zadrość, że inni mają rodziny, poza pracą jeszcze "jakieś" życie. Czuję się gorsza. Bezpańska. Boję się, że nie zostanę mamą, że życie przecieknie mi przez palce i u jego schyłku nie będę miała czego wspominać i, co gorsza, nie będę miała z kim powspominać... Jest mi źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama_nie
Drażetko, słonko , nie załamuj się, wiem ze prościej tak mówić trudniej wykonać. Myślę że dla swojego taty możesz zrobić chociaż tyle, ( jeśli jest tak źle, a może wyjdzie z tego?) by mógł czuć w tobie troszkę spokoju. Będzie mu lżej gdy poczuje ,że nie zostawia cię bezradnej . Popatrz jak ważne ale i ulotne jest życie.... Ale niebo jest zawsze nad nami i słońce zaświeci także tobie. Uwierz w życie, które przed tobą stoi otworem mimo wszystko i nie poddawaj się. I zaglądaj tu czasem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 46
Witajcie kochane dziewczynki,pisze do Was już drugi raz,bo przez pomylkę skasowałam to co napisałam do Was.Może być dziewczynki?tak mi sie napisało hahahahaha.Platynowa dziękuje Ci że mi odpisałaś,nie gniewam się na Ciebie,bo i nie ma o co!Nie jestem taka obrażalska jak czasami ktos może pomyśleć.Myślę że masz rację,wpadam z jednej skrajności w drugą(sama czasami nie wiem co chcę?)Ale jeżeli chodzi o Twój pomysł to mi sie podoba,może tak zrobie ?nie mam lepszego.Pisałam tak wczoraj,bo był u mnie "przyjaciel" i roszczył sobie prawa do mnie,zachowywał sie skandalicznie ,w moim mieszkaniu!No i mnie olśniło!Jak to dobrze że on wychodzi do siebie!Jak to dobrze że nie mieszkamy razem,że nie muszę być "skazana"na jego towarzystwo,oddychać tym samym powietrzem itd.Nareszcie dotarło do mnie,że lepiej być samą niz z facetem,(nieodpowiednim).Tak więc dam sobie spokój w poszukiwaniach mojej połowy i będę upajać się spokojem,dotarło do mnie że mieszkanie w pojedynkę ma wiele zalet i wcale nie jest tak zle.Ja mówię o sobie,bo ja już przeżyłam nieudane związki,ewięc mi może łatwiej żyć i pogodzić sie z obecną sytuacją?!Lecz samotne kobietki które nie miały jeszcze związku mogą mnie zle zrozumieć?Ja ze swojej strony mogę powiedzieć żeby nie dały się wciągnąć w toksyczny i zły związek,w imię miłości i strachu przed samotnością....i tak jak napisałaś nic na siłę....co ma być to będzie...bo jak za wszelką cenę chcemy coś zmienic w naszym życiu,to możemy wpaść....(tak jak ja wpadłam)pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 46
to jescze ja....drażetko posłuchaj..sama -nie ma rację nie zalamuj się,przeczytaj co napisała mi platynowa....Te dziewczyny-kobiety są młodsze odemnie,a jakie mądre...jak ja bym chciała być taka mądra w waszym wieku,ile bym dała,ale to juz za mną.Mam nadzieje że teraz już nie będę popełniała tylu błędów jak kiedyś i to dzięki Wam,(a mówią że to starsi są mądrzejsi?)Całe życie się uczymy,ale najważniejsze jest uczyć sie na błędach,niekoniecznie swoich...pozdrawiam Was cieplutko i dziękuje że mogę tu do Was zaglądać i czerpać Waszą rozwagę i mądrość(mam nadzieję że zwzajemnością)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) no tak to jest z samotnoscią,samotność ma rózne oblicza wczoraj rozmawialm z kumplem ,ktory popada w depresje bo kobieta z która chciałby byc nie chce z nikim sie wiązać.Z zadnym facetem narazie ,ponoc ma jakieś przezycia cięzkie ,o których ja nie wiem ,ale skolei on bardzo to przezywa i tez mówi ze nic dobrego go juz nie spotka.Wokoło same dramaty uczuciowe.Jak dobrze,że jest topik i swoje zale mozna tu wylewac.Ja też czasami mam takie mysli ze nie ejst mi dane byc z kims tak naprawde,ale nie chce dopuszczac do siebie takiej mysli.Tez nie byłam zoną i nie mieszałam z facetem,ale cały czas ,mam nadzieje ze kiedys znajdę połowkę pomaranczy.Juz nie chodzi o sluby i takie tam uroczystości,ale chodzi o kogoś z kim mogłabym sie cieszyć tym,ze w górze swieci słonce i jest błękitne niebo,a w dole trawa a na niej stokrotki.Wiedzieć ze jest ktos dla kogo jesteś kims waznym ,w kim masz oparcie i partnera.Ale widocznie rządam zbyt wiele ehhhhh albo patrzę w złym kierynku moze?? sama nie wiem pozdrawiam wszystkich a ten snieg za oknem mnie przybija juz myslałam ze go nie bedzie.Chociaz dzieciaczki ferie mogą miec ciekawe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekscentryczna romantyczka
hm, teraz chyba wiele dziewczyn ma ten problem. osobiscie zauwazylam ze faceci są zniewieściali. i tyle. zero starania sie o panne, zero inicjatywy. wszystko musi robic kobieta. taka prawda. prawdziwych facetow chyba juz nie ma. a pomysl na zycie tez musi miec dziewczyna. no wiec, trzeba brac sie do pracy i sobie ich oswoić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dawidwkrotce26l
a dlaczego ja jestem sam?pozdrawiam i chetnie przestane byc sam moy7@tlen.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-p=tomek
bylem tu kiedys ,przez jakis czas sledzilem to co sie tu dzieje. szukalem tu zrozumienia i je znalazlem.poczulem sie swojsko wsrod ludzi ktorzy przerabiaja to samo co ja.poznalem kogos kto mi sie podoba. i co?i nic.jaki glupi bylem taki jestem i zadne studia tego nie zmienia. dla tego jest we mnie tyle buntu ze jedyna mysla w miare sensowna (dla mnie) jaka przychodzi mi do glowy jest to aby pojsc do wojska i moze sie jakas wojna trafi bo do klasztoru sie nie nadaje a zyc ze mna to sie juz chyba nie da.wszyscy ktorzy tu jestesmy chcemy tego samego i co z tego. szukamy sobie ksiezniczki z bajki albo ksiecia i znowu co ? nic ,kompletnie nic, moze i mam nawalone w glowie to chyba przez to ze za dlugo juz jestem sam (wiec nalezy mi sie zrozumienie haha) i nie nawidze tego stanu i chce mi sie kogos walnac tylko kogo i za co.ide sie upic bo to pozwala zasnac bez zbednych mysli. nasze zdrowie haha chcialem sie wygadac tylko, nie czekam na krytyke, dosc juz jej slysze ,to nie tak tamto inaczej i inne bzdury, miec na wodke i czarna prostytutke to chyba szczyt marzen bo mam wrazenie ze agencje powstaja tylko z mysla O takich jak ja. zarzynac sie w dzien by cie bylo stac chociaz przez godzine dziennie byc z kims. normalnie zenada ale jak realna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomku... ja takze jestem sama, i sobie obserwuje tez ten topic, ale nie wierze chyba jednakowoz w to, ze to mozliwe, alejednakowoz moze sie spykniemy, samemu smutno ejst no nie ?????? to co Ty na to :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniek22 i pół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniek22 i pół
hello !tu maniek zolnierzyk---dlaczego kobiety placza a mezczyzni klamia------te ksiazke polecam kazdej doroslej osobie ktora czuje-kochac umie i pragnie szczesliwej milosci w zyciu--przeczytajcie a zrozumiecie me podejscie w zwiazku z ta ksiazka--warto zapewniam!pozdrawiam wszystkie samotne---bo ja tez jestem samochem--ale glowa do gOry laski swiat jest dla was a my w nim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maniek22 i pół
PLATYNOWA.....noewatpliwie masz racje--jestem za twym mysleniem wspolczesni faceci to pajace-choc niewszyscy ale wiekszosc!3maj sie cieplutko wkoncu on Cie dojrzy i zawrze twe serduszko1papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo uważnie przyglądałem się waszym sutuacją życiowym są bardzo interesujące, edukacyjne a zarazem smutne. Tylko że życie układa się w swój nikomu nieokreślony sposób. Pewnego dnia jest wszystko zajebiście po to aby następnego niewiadomo kiedy oraz z jekigo powodu ległow gruzach:( Byłem w podobnej sytuacji całe szczęście już się wyleczyłem z tego związku na całe nieszczęście miała jeszcze dziecko z którym silnie się związałem emocjonalnie heh i od tej pory jeste sam a będzie już ok 2 lata Mając 27 lat czuję że mój biologoczny zegar coraz silniej bije dlatego również poszukuję drugiej połówki. Błędem jest napewno stawianie kariery zawodowej oraz bytowej przed miłością najlepiej jedno i drugie robić naraz tylko nie zawsze się da ale teraz juz mam z bani. Trzymaj się ciepło napewno znajdziesz osobę która Cię w pełni zrozumie i poukładacie sobie życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tylko 22 lata ale w kwestii uczuć nie jestem zielona, zycie postaralo sie zebym swoje przezyla a moze to ja sama sobie zgotowalam ten los, niewazne; najwazniejsze ze wciaz wierze w milosc, wam tez to radze bez wzgledu na wiek i doswiadczenia ,nawet jak okarze sie ze wasza druga polówka sie wlasnie hajta( a was wcale nie bedzie na tym slubie) to nic niech sobie tam zycie ukladaja. chociaz przyznaje ze nie wyobrazam sobie zebym mogla stanac przed oltarzem- nie uwierzylabym poprostu facetowi, ktory skladalby przysiege- i bede ci wierny az do smierci. wole byc z kims be slubu, przynajmniej dopoki sie na dobre nie wylecze. trzymajcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Bardzo mi się dziś samotnie zrobiło... Jestem sama, sama , SAMA. Twoje słowa, Drażetko,są mi bardzo bliskie. Dziś się już całkiem podłamałam, bo zobaczyłam, że za moimi tęsknotami do zwiazku i bliskości stoją też uczucia bycia niekochaną... I takie myśli, że skoro mnie nikt nie pokochał, to znaczy, ze jestem do bani... I powiem Wam, ze jak zobaczyłam to morze rozpaczy i goryczy we mnie, to dopiero pomyślałam , ze żaden normalny (nie mówiac już o nienormalnych) facet by temu nie dał rady. Chyba by czuł, że nigdy mnie nie uszczęśliwi, ze chcę, potrzebuję ZA DUŻO. Nie mam już odwagi startować do facetów... Ciągle jestem odrzucana.Nic już nie chcę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jest cos w tym, ze można patrzeć nie w tym kierunku... Tylko nie wiem co... Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e-p=tomek
lemurka ja moze i nie jestem najlepszym doradca ale jedno wiem na pewno : zawsze warto chocby na jedna chwile wiec po co sie zastanawiac. mysli, slowa, a tak naprawde kazdy z nas chce tego samego. i warto przejechac polske wzdluz i wszez postawic wszystko na jedna karte chocby tylko dla jednej chwili. i nie wolno ci rezygnowac bo ja ci nie kaze i koniec.sens jest zawsze i zawsze warto mimo ze czasem ma sie dola albo ciagle brak nadzieii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ketrab
Witam. Powiedzcie mi czemu patrząc na kobietę gdziekolwiek będąc, odnoszę wrażenie, że mnie unika. Często widze piękne Dziewczyny na ulicy, w tramwaju, gdziekolwiek. Mam ochotę porozmawiać, zaczepić(chyba zrozumiałe jestem kawalerem do wzięcia, może trochę staromodnie ale co tam!!: ) Jednak jakiekolwiek spojrzenie rodzi pewną niepewność, jestem z reguły nieśmiały, ale jak już postanowię to działam i tu...KLAPA! Czemu tak jest, że cię zbywają, czemu zawsze nie trafiam:( Same piszecie, "jestem samotna etc. etc." to gdzie jesteście?? Mam już 25 lat i rzeczywiście z roku na rok jest coraz trudniej, a ja nie chce obudzić się z ręką w nocniku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ketrab powinienes najpierw sie zastanowic czy aby na pewno te piekne dziewczyny sa wolne. Z reguly te wlasnie sa juz dawno zajete wiec moze dlatego Cie unikaja... zastanow sie nad tym. Zreszta ja nie wiem czy gdyby ktos zaczpil mnie na ulicy czy w tramwaju i chcial zagadac jak gdyby nigdy nic, czy umialabym tak po prostu poprowadzic rozmowe wierzacze do czegos ona doprowadzi. Z reguly jest tak, ze w obecnych czasach kazdy woli unikac takich przygodnych znajomosci(sorry za szczerosc) nie bierz tego do siebie po prostu uwazam ze swiat stal sie bardzo zly...ale zycze Ci wytrwalosci moze w koncu trafisz na ta jedyna. Chociaz ja zdecydowanie proponowalabym Ci poczekac a zobaczysz ze milosc przyjdzie sama...nawet nie zuwazysz kiedy:) powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ketrab
Spoko, ale co powiesz na to, że już czekam tak dobre kilka lat i jakoś nie ma jej, z reguły nowo poznane dziewczyny okazują się właśnie zajęte:) Wśród moich znajomych też nie ma co liczyć na sukces(patrz wiersz wyżej). Niestety albo ja mam takiego pecha albo za mało się staram, ale raczej to pierwsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj nie wiem co Ci napisac. Zdaje sobie sprawe ze jestes zdesperowany, ale jak sam mowisz nie zrezygnowany!(ciagle dzialasz) Po cos ten topik tutaj istnieje, pewnie nie tylko Ty masz taki problem.A moze wlasnie tutaj kogos poznasz-zycze Ci tego. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×