Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zakrecona na maxa.

Nasze male codzienne gafy

Polecane posty

Gość Zakrecona na maxa.

Tak sobie siedze i mysle czy wam tez przytrafiaja sie takie sytuacje jak mi ostanio. Np dwa dni temu sasiadka zapytala sie ile mam lat,a ja o zgrozo nie potrafilam jej na to pytanie odpowiedziec. Kiedys w gabinecie lekarskim odjelam sobie dwa lata, oczywiscie nieswiadomie, potem bylo mi koszmarnie wstyd. Albo np kiedy przestawialo sie zegarki ,ja stawilam sie przed drzwiami szkoly i bylam zdziwiona ze jeszcze zamkniete, no i w rezultacie stalam tam az godzine , bo nie oplacalo mi sie wracac do domu. Pomylilam godziny kursu informatycznego i pojechalam o 2 godziny za wczesnie. Kilka razy poszlam po syna do szkoly o wczesniejszej porze. Moglabym tak przytaczac tych przykladow tysiac. Nie wiem z czego wynikaja moje gafy, ktore zdarza mi sie czesto popelniac,czy z mojego roztargnienia ,czy poprostu juz taka jestem zakrecona na maxa. Czy wam tez sie cos takiego przytrafia? Czy tylko ja jestem taka zakrecona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie nie tylko Ty jesteś
taka zakręcona:-)Mi tez zdarzaja sie narozmaitsze wpadki np.ostatnio jak wracałąm ze sklepu spotkałam na schodach mojego sąsiada(powaznego kolesia koło 40-stki) powiedziałam mu grzecznie i z poważną miną: DOBRY WIECZÓR a była godzina 12 w południe:-o Popatrzył na mnie co najmniej dziwnie:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm, ja kiedyś \"próbowałam\" włożyć chleb do lodówki ale się opamiętałam w ostatniej chwili, podobnie chcąc coś wyrzucić szłam do ubikacji, no z tym \"dzień dobry\" to i ja miałm wpadkę-kiedyś na lekcji, przy sprawdzaniu obecności zamiast\"jestem\" powiedziałąm właśnie \"dzien dobry\" :P ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrecona na maxa.
Przypomnialo mi sie jak kiedys wsadzilam portfel do zamrazalki, i pol dnia go szukalam, dopiero kiedy mialam rozmrazac kurczaka moj portfelik sie odnalazl. Czesto takze mi sie zdarza zapomniec zakupow ze sklepu, okoliczne ekspednientki juz sie o tym przekonaly. Gubie zawsze parasole, ktore wieszam lub klade robiac zakupy ,a potem zwyczajnie o nich zapominam, dobrze ze moj maz dostaje nowe egzemplaze,z roznistych firm ,bo inaczej chyba bym zbankrutowala;) Chyba zaczne sie leczyc na pamiec,i zaczne brac lecytynke;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buaaahahahahahahahahahaha
:-D Fajne wpadki sie Wam zdarzają,mi też nieraz zdarza sie popełnić jaka gafe:-ona poczatku głupio sie czuje a potem po upływie jakiegos czasu mozna sie z tego nieźle pośmiać :-D Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kizia mizia2
Do sąsiadki która nie ma przednich zębów:wie pani mój kotek pierwsze zęby traci,ale śmiesznie wygląda ha,ha,ha szczerbolek mały:O W tramwaju po burzy usiadłam na mokrym krzesełku:Oi tak przesiedziałam do krańcówki bo głupio mi było wstać Zimą czekałam na tramwaj i z nudów włożyłam nodę między szczebelki które otaczają przystanek-jak przyjechał tramawaj to nie mogłam wyjąć nogi:Ocały tramwaj się śmiał:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grzanka
Ja też miałam ostatnio wpadkę. Niedawno zrobiłam prawo jazdy, ale nie mam samochodu (ja ani moi rodzice), ale mój chłopak ma ogromnego poloneza, którym nigdzie nie umiem zaparkować. Ostatnio dał mi żebym sobie wróciła wieczorem do domku, Nigdzie nie mogłam znaleźć odpowiedniego (do moich umiejętności) - czyli dużego miejsca pod blokiem i jeździłam w kółko przez jakieś pół godziny. W końcu ktoś wyjechał i zrobiło się miejsce przy krawężniku, niestety w pobliżu ławki z jakimiś osiedlowymi chłopakami. Postanowiłam spróbować wjechać. Niestety wystawał mi cały przód, wyjechałam i spróbowałam jeszcze raz i... to samo, spróbowałam jeszcze raz aż w końcu pojechałam stamtąd bo obciach była jak nie wiem. A samochód zostawiłam 3 bloki dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie nalałam soku jabłkowego do kawy zamiast mleka i kiedyś jeszcze gadałam do dziewczyny przez 5 minut ona stała do mnie plecami i patrzyła się na scenę a ja myślałam że to koleżanka z którą przyszłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wracałam z urodzin od znajomej a że, była późna pora (koło 1 nad ranem) zamówiłam taxi. Przywitałam kierowcę słowami \"dzień dobry\" :P wiele podobnych gaf strzeliłam mnóstwo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Martunia20
Właśnie dzisiaj wracałam z moim Ukochanym z imprezy u koleżanki. Koleżanka mieszka klatkę obok w bloku, ale mój Skarb postanowił mnie "odprowadzić" pod same drzwi :) A że ja lubię ułatwiać sobie życie, zamiast otwierać drzwi za klamkę, kopię je nogą (drzwi są szklane). I dzisiaj chciałam tak samo, tyle że nie zauważyłam, że w drzwiach nie ma szyby i... moja noga wylądowała po drugiej stronie, a ja zaryłam twarzą w drzwi i teraz mam pięknego siniaka na kości policzkowej :) Ale brechtalismy sie na maxa :D Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia 1830
Kiedyś na ważnym dla mnie spotkaniu powiedziałam, ze mam "wyrzuty wymienia" zamiast "wyrzuty sumienia". wszyscy wyli ze śmiechu, a cały mój autorytet legł w gruzach...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Błękitna
POszłam kiedyś do warzywniaka po gruszki i dopiero jak wypowiedziałam te słowa zrobiłam się czerwona jak burak. Do pana za ladą ochoczo rzekłam: Poproszę 3 klapsy :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motanka
Oj, a ja kiedyś musiałam załatwić coś w wydziale katastralnym no i... w windzie spytałam jakiegoś faceta "na którym piętrze jest wydział KASTRATU Miejskiego". Spojrzał na mnie jak... no nie wiem co :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ivciaa
Mojego chłopaka znajomy miał dla mnie cos załatwic i kiedys moj facet bedac u niego zadzwonił do mnie i oddał znajomemu słuchawke bo ja chciałam sama pogadać. Na koniec rozmowy chciałam mu podziekowac i wypaliłam: osobiście panu później podziękuję... mój chłopak pytał co ja takiego powiedziałam bo jego znajomy zrobił sie czerwony jak burak. I pewnie pomyslał ze jestem jakas dziwka skoro tak powiedziałam, ze podziekuje osobiście:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotk
Heh, słuchajcie, takimi "wybrykami" jest usłane całe moje życie! Dzień bez wpadki to dzień stracony!! Już się przyzwyczaiłam to swoich głupich zachowań i nawet się już siebie nie wstydzę :) Kiedyś w liceum szłam przez 3 piętra z rozpiętym zamkiem spódnicy i całymi majtkami na wierzchu. A gdy kiedyś biologica poominęła moje nazwisko podczas sprawdzania listy obecności krzyknęłam: "Pani profesor, pani mnie przeleciała!" :) hahahaha Na niemieckim natomiast zapytałam się, przez jakie "U" pisze się "die Burg" :) A kiedyś zamiast "potwierdzam" powiedziałam "POPIERDZAM" buahahahaaha Innym razem weszłam potwornie zaspana do windy i do jadącegow niej mężczyzny powiedziałam "Dobranoc" zamiast "Dzień dobry" :) A kiedyś nie mogłam złapać równowagi w autobusie i siadłam innemu obcemu panu na kolanach :) :) Innym razem oparłam się o ścianę w przymierzalni w sklepie, a ona się złamała i wywaliłam się razem z nią, sesesesese :) To tylko kilka przykładów :) Pozdrawiam wszystkim BEZOBCIACHOWYCH jak ja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neoprene
kochani! poplakalam sie ze smiechu do tego stopnia mnie rozbawiliscie, ze nie moge sobie przypomniec zadnej z moich licznych gaf!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie moge
zeby złamać sciane w przymierzalni:):):):):):)hahahahihai dobre naprawde poplakac sie mozna:) tak trzymać przynajmniej zycie jest weselsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neoprene
ja wczoraj bylam u krawca oparlam sie o blat stolu, zeby dopchac sie do beli z materialem i stolik sie zarwal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w podstawówce kopnelam drzwi za ktorymi stal nauczyciel... albo powiesilam sobie pioroo nia olowku(moze to smieszniebrzmi ale tak wlasnie bylo) i zacxzelam nim krecic a ze siedzialam w pierwszej lawce i nauczycielka byla przede mna to i ina zostala ochlapana i jej ksiazki nie wspomne juz o moich rzeczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja kiedys na historii jak
byłam odpytywana przez historyka przy tablicy i zamiast "wolna eLekcja" powiedziałam z całą powagą "wolna eRekcja" Skapnęłam,że się przejęzyczyłam wtedy jak wszyscy buchneli śmiechem a ja myślałam,że zapadnę się pod ziemię ze wstydu:-o Było mi naprawdę strasznie głupio...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia z tym nauczycielem za
drzwiami to było dobre,biedny nauczyciel:-Phihihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotk
Cieszę się, że moja ściana w przymierzalni się spodobała :) Żałujcie, że tego nie widzieliście, to dopiero był polew, buahaha :) Przypomniało mi się też , jak kiedyś moja koleżanka chodziła pewien czas z glutem na brodzie, dopóki jej ktoś o tym nie powiedział! (ktoś- czyt. JA ) :) Ta sama dziewczyna kiedyś powiedziała: "Uczył mnie kiedyś ksiądz, to była taka zakonnica..." I jak tu być poważnym. Przypomniało mi się też, jak kiedyś spadłam z kilku stopni w liceum i wylądowałam centralnie przed nosem przewodniczącego szkoły. Aha, a kiedyś jak chciałam zapłacić w sklepie, to zamiast portfela wyjęłam z torebki podpaskę i tak ją trzymałam ki8lka minut w ręce , zanim się nie skapnęłam :) Ehh, przynajmiej wesołe jest to życie.... :) I nikt się ze mną nie nudzi......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość neoprene
moja kolezanka powiedziala kiedys: zjadlabym cos slodkiego, wyciagnij paluszki SLONE!!!) z barku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZ PSEUDO
Mamy w pracy faceta, którego nikt nie lubi i ja wchodząc do biura, a nie wiedziałam, że on stoi za drzwiami, mówię : Cześć dziewczyny! Jest już ten Andrzej gej? Słyszał......ale się nie odezwał, za to przestał się wymądrzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pan Fred.. jakiekolwiek mialby poczucie humoru i usmial z tego topicu..powiedzialby..iz sa to pomylki dnia codziennego.. wynikajace w wiekszosci przypadkow.. z ukrytych pragnien.. Kiedy mowimy dobranoc wchodzac gdzies.. to pewnikiem chce nam sie spac..lub towarzystwo do ktorego wchodzimy wydaje nam sie nudne..;) i tym podobne interpretacje..:) Pozdrawiam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolezanka na wyjezdzie stwierdzila ze zaraz sobie zrobi \"slodka chwile ogorkowa\" inna kolezanka: stoimy przed autobusem i rozmawiamy a ona wychodzi z autobusu i mowi\" nie, to nie o to chodzi...a o czym rozmawiacie?\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie jest tak...........nie rozpoznaję która strona jest prawa a która lewa ,jak jadę z mężem i mam mu wytłumaczyć np. gdzie jest jakiś tam adres to awantura gotowa :) I kilkakrotnie schowałam kluczyki od auta w lodówce ........i okropnie sie przestraszyłam I czasami zostawiam klucze w drzwiach mieszkania poprostu wychodzę zamykam chate na klucz i zostawiam klucz w drzwiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bothered
Matko, pan Fred... buahahahaha!!! To dopiero wpadka, leze i kwicze!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast komórki wzięłam pilota od wieży do torebki ;D Kiedyś kumpela poprosiła żebym kupiła jej gyrosa z jakimś wymyślnym sosem i jeszcze bardziej wymyślnymi dodatkami... Bałam się ,że zapomnę no ale na szczęśćie jednym tchem zamówiłam to co chciała bez żadnej pomyłki... Dumna z siebie czekam na wspomnianego gyrosa... (a było to na ulicy ,ruch hałas) W pewnym momencie Sprzedawczyni o coś się zapytała .. A ja nie usłyszałam... Mówie \"słucham??\" ona powtarza pytaine... ale ja mam coś takiego ,że jak raz już nie usłysze ,to potem są małe szanse.. i znów nie zrozumiałam więc jeszcze raz do niej mówię :\"słucham??\" i tak z 2 razy jeszcze... za piątem razem było mi głupio kolejny raz powiedzieć \"słucham\" i tak sobie myśle ,że pewnie pyta się o jakiś dodatek... i zapytam się jej \"a co to takiego??\" ;];];] No i pytam się jej... a ona wtedy spojatrzała na mnie jak na wariata... i pokazuje mi widelec... i pyta jeszcze raz... tym razem zrozumialam :( WIDELEC TEZ MA BYC?? ;P kiedyś byłam b. głodna... szłam przez rynek ,trzymałam ręce w kieszeni i miętosiłam papierek jakiś kształtem przypominający banknot... przypomniało mi się ,że keidyś wsadziłam do tej kieszein 10zł... ale nie sprawdziłam czy to rzeczywiście jest 10zł bo po co? ;p heehhe byłam pewna!! no i ide przez ten rynek cały czas myśle ,ico ja sobie kupie za to !10zL!!!!! ;] staje w kolejce po 10 min stania dochodze do okienka i składam zamówieine , i wyciągam pseudo banknot który okazał się planem zajęć!! Taki wstyd... I znów ten wzrok ehehe ;) spotykam kolegę z jakimś chłopakiem który miał duuużego zeza... Kolega przedtswia go jako jego brata... a ja text zupełnie nieświadomie No oczy macie naprawde bardzo podobne ;D (chodizło mi o kolor ) i zapadła ta niezręczna cisza ;] Dziennie zdarzają mi isę przyanjmnnniej 2 ,3 gafy... ;] Idzie się przyzwyczaić i opolubić ;;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zimą na egzamin ubrałam się cała na czarno ...czarny golf ,czarne spodnie czarne buty z wycięciami ... i (NIE WIEM JAK TO SIĘ STAŁO ,CHYBA PRZEZ STRES) zielono rozowo pomaranczowo niebieskie skarpetki... przynajmniej mieli się z czego KOGO posmiac ;) ale się napisałam ;))) pozdrawiam wszystkich taki pozakręcanych w różne kierunki i strony ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×