Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cioteczki i meno

menopauza, odchudzanie i inne problemy 40-50letnich ciotek

Polecane posty

Hej cioteczki! Właśnie wróciłam od endokrynologa. Cieszyłam się, że chormonki kobiece w normie więc te moje sensacje to nie klima a tu klops. Pani doktor powiedziała, że to znaczy tylko tyle iż nie zaczęłą się jeszcze menopauza. Klimakterium może poprzedzać ten okres nawet kilka lat. Trzeba po prostu wypróbować HTZ jeśli pomoże to znaczy, że klima, jeśli nie pomoże to znaczy że to stres albo co innego...ha,ha. Tematu nie ma bo niestety HTZ stosować nie mogę, dostałam za to receptę na jakiś lek przeciwdepresyjny (sama poprosiłam:) ) Zobaczymy, czy będzie jakaś poprawa. Julek - Nie mogę sobie odmówić przyjemności dodania czegoś od siebie a propos Twojej reklamy seksu: Jedni o tym mówią a inni to po prostu robią.... Cioteczki - dużo słońca, Julkowi oczywiście też;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane!! Nareszcie mogę Wam coś napisać!! W pracy dzisiaj nie mogłam - bo znowu ukradli kabel telefoniczny (to już jest u nas norma), a w domu coś komp szwankuje i jeszce woda nie leci!!! Kurcze!! No, tom się wykrzyczała. Junko, dorwij gdzieś kompa i napisz na meila jak nie chcesz na forum, to będziemy tak utyskiwać na naszą pracę - ja też mam dużo do powiedzenia oj, mam, ale nie chcę Was przecież przybijać. Napisz, proszę. Grafiku ty żarłoczku! wcale nie wierzę, że nie będziesz jadła tej kaszki (sama bym jadła). Napisz, czy już masz po remoncie? Migusiu, to rzeczywiśce - trochę źle, a nawet nie trochę, kurcze tylko strasznie źle, że nie możesz sobie pozwolić na opłacenie składki emerytalnej. Mam koleżankę, która już 12 lat pracuje \"na czrno\" w MAKRO, ale ją stać na opłacenie składki chyba jeszce więcej płaci niż mi odprowadzają z zakładu. To jednak myśl nad jakąś pracą w której mogłabyś sobie odłożyć na emeryturę, bo przecież wiecznie młode nie będziemy - bez urazy - i zdrowie, kurcze też jakoś nie chce być takie jak kiedyś. Ale życzę Ci abyś znalazła taką w któej byś nie musiała siedzeć godzinami i żebyś mogła jeszce dorobić tak jak teraz pracujesz - to by było super, prawda? Wiesz, ale może to się jakoś ułoży, przeceż do tej pory wszystko było ok. Ale fajnie by było choć na jakiś czas pomyśleć sobie, że ma się zapewnioną stabilizację zawdową, ech, pomarzyć. Pa kochne. A co do seksu - to jest super i nigdy o nim nie zapominamy, zapewniam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane!! Miłego dnia Wam życzę u mnie słoneczko świeci - wysyłam do Was troszkę ciepełka :D. papa - już piątek!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka wszystkim;-) Majusiu dzieki , wiesz nawet myslalam ze znow bede wstepowac do kafejki netowej jak dawniej...w koncu kiedys tam chodzilam to teraz sobie trza moze przypomniec ale to juz po 1 listopada oki? 31 niestety pracuje i mam troche prywatnie urwanie glowy stale w domu ktos a i ja jkas ciagle padnieta marze tyulkko o tym zeby isc do chalupy i odpoczywac hahah i znowu nie kupilam bomby witaminowej skleroza hahhaha;-) na pewno bede pisac obojtenie skad;-) Graff czekam na to piwko kto dolaczy jeszzce? buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘 witam żabki :) MIGA... brawo :) podobała mnie się odpowiedz Twoja do Julka hihi:D nie wiem co ja moge dodać odnośnie Twoich problemów, bo to nie takie proste na odległość :( ale myślę,że skoro Cię to dręczy i nie daje Ci to spokojnie trwać? to napewno jesteś na dobrej drodze do ułożenia sobie tego wszystkiego tak aby dało Ci poczucie stabilności , i myslę ,że te kłopoty z pracą są przyczyną Twoich dolegliwości zdrowotnych A WIĘC nie daj się głupim myślom :) i glowa do góry :) powiedz sobie ,że dasz rade , tak powtarzaj to sobie często a napewno sie zisci :D 😘 MAJU 😘 oj od przedwczoraj popołudnia juz nie zjadłam ani łyżeczki kaszki :P:( .. ale wczoraj małż mnię podk...... ł i kupiłam 1l.lodów i zjadłam pół naraz i polałam to adwokatem :P .. tak ! bo chciało mi sie ryczec na TEGO ..\",,\" i remont trwa !!! ech.............. takbym pojechała na te zródła gorące aby sie odstresować :( 😘 JUNKO myślę ,że może bysmy się wymieniły telefonkami, bo obawiam sie ,że już niedługo znikniesz z kafe i stracimy kontakt :) a przecież mamy iść na piwko :)........... oczywiście reszta także 😘 całuski posyłam 😘😘😘.... ale pogoda cudna ... a ja w domu siedzę :( ech... tylko spacer z Julką i trochę do pracy ../ podenerwować się/ , i dom :( pralka mi sie sfajdała :( a małż nie ma czasu jej naprawić, nic mi się nie chce chwilami robić ... juz wszystkie bajki Julki znam na pamięć :) dobra wyżaliłam się już mi lepiej cmok😘 ......................................................... jak są byki to sory nie sprawdzam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczęta! Juneczko, Graff ma dobry pomysł, podaj na gg lub meila swój namiar. Zresztą kafejka też jest ok! Tylko nie uciekaj od nas!! Bo przecież tutaj jesteśmy zawsze z Tobą, pogłaszczemy Cię po głoweczce, przytulimy, całuska 😘😘, na dobranoc damy.... no gdzie Ci będzie lepiej? no gdzie? A problemy pozgarniaj w kąt - Grafiku - to też do Ciebie kochana! W kąt, zgarniamy problemy i nie patrzymy w tamtą stronę.. ijuż! Wiem, że faceci to wkurzajace stworzenia, całkiem jak z kosmosu!! ale pomyś, Grafiku, że to też ludź :D mimo wszystkich przeczących temu symptomów:D i jak już się tak wkurzysz to pewnie że MUSISZ podreperować organizm.... lodami. Ale nie jedz już kaszki od Julki! Bo co dziecku dasz, jak jej zjesz? Wiem! Opowiesz jej bajkę o kaszkowym potworku hihi! Nie martw się, już blisko święto, odpoczniesz od malutkiej i za chwilę będziesz za nią tesknić. Sama idź na spacer, pooddychaj na powietrzu, a mąż za Tobą zatęskni i zrobi Ci ciepłą herbatkę po powrocie. Remont też powoli dobiegnie końca bo KIEDYĆ przecież musi się skończyć. Migusiu! Odezwij się kochana, czyżby znów coś z Twoją elektrycznością? Monisiu, pomachaj chociaż łapeczką. Pozdrowienia dla Was kochane. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HAHA!:) bajka o kaszkowym ludku :D dzięki Maju 😘 własnie :( sorka dorwałam sie do kaszki :(:( / a małż kupił ich cały karton w Selgrosie , coby jej nie brakło ,bo co chwilkę musiałam kupować :P... ale jeszcze wytrzymam do po swietach :) obiecuję 🖐️ dla MOnissi 😘 🖐️ DOBRANOCKA 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkim! No! Wróciłam do domu. Brat jako tako. Alem zmęczona! Piję drugą herbatkę - zapraszam! Pogadam dłużej, jak sie rozpakuję i złapię oddech. Na forum wpadałam tylko do poczytania, jak złapałam wolne sekundy. Życzę wszystkim pięknej pogody 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Monisiu dobrze, że jesteś i bratu już lepiej. Maju - na szczęście problem z instalacją na razie odwleczony bo elektryk z administracji coś tam podłubał w puszce. Wczoraj pracowałam a wieczorem wpadła koleżanka na pogaduchy więc z netu nici. Cały czas wałkuję temat pracy (koleżanka która była wczoraj ma podobny dylemat). Nie chciałabym znowu jechać do Niemiec bo córa tutaj sama a to klasa maturalna i nikogo kto by się nią zajął. Niby dorosła ale wraca późno, zmęczona a tu trzeba zrobić jeszcze zakupy, ugotować więc woli nie jeść obiadu wcale. Rano też różnie bywa, czasem chce się pospać i wybiega bez śniadania a jest już chuda jak patyczak. Ciągle się reklamuję, że wezmę cokolwiek byleby tylko mieć etat ale z drugiej strony tak bardzo chciałabym jeszcze robić coś z sensem. To już pewnie nierealne:( Pędzę na działkę robić stroiki na groby, może uda się jeszcze zajrzeć wieczorem. Pa, pa 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Słoneczka!! Witaj Monisiu! Grafiku, ja zaczęłam wczoraj dzień od menstruacji i zaraz jak mi się skończy - muszę się zająć moim brzuchem!! Bo przed jadłam jak kosiara WSZYSTKO!! i teraz mam! Od przyszłego tygodnia wchodzę na 1000 kalorii - postanowiłam. Jak chcesz to dołącz:D Chociaż Ty pewnie już nie masz tego brzuszka! Acha - w domu nie "chodzi" mi kompik, a w pracy na starym złomie nie moge otworzyć Twojego meila, ale dzięki za pamięć, zaczekam aż w domu będzie można go otworzyć. 😘 Pozdrowienia dla Juneczki (dzisiaj pewnie ma wolne!) Migusiu, wiesz kochana, ja również mam czasami dość mojej pracy! Chociaż mam odprowadzane wszystkie świadczenia to jak mam do niej iść - na 4 godziny!! to czuję się chora! I tylko to mnie w niej trzyma! Uważam, że praca przynosząca satysfakcję to coś wspaniałego, szczególnie, że przed tymi szefami miałam taką pracę. Przynosiła mi zadowolenie i na dodatek wystarczające wynagrodzenie. Dzisiaj mogę tylko o takiej pomarzyć - i jakie to dziwne!! JESTEM NA TYM SAMYM STANOWISKU!! Dążenie do takiej pracy nie jest czymś dziwnym, tylko ja już nie wierzę w to, zę taką w moim wieku mogłabym dostać, dlatego jestem tutaj i robię to co robię, a raczej nic nie robię. Pozdrawiam i życzę Ci abyś dostała dobrą pracę - szukaj, a może Ci się uda. papa do po święcie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Dziewczyny;-) pracuje pracuje dzisiaj ale mialam przyblokowana strone dopiero tera sie uaktywnila... nie wiem czasami mam wrazenie ze.....ech nie wazne wiecei cio....tia numer telefoniku - oki podam na meile Graff chyba mam tez Twojego meila? wiecie mnie tu musi byc jakos calkiem ok, ale wlasnie realizowac sie w pracy to juz tylko marzenie jak pracowalam w banciurze bylo super pod tym wzgledem ale godziny, zmeczenie.....klienci niezadowolenie... teraz gdyby mi dali tamta prace....za te pieniadze tez chyba wpolalabym ten mlyn niz tu.....przeciez czlowiek sie cofa i nic mu sie nie chche a do tego mozga nas rozwiazac (hahah ach ta polityka) ale ja zawsze widze szanse dla siebie......w zmianach choc kurczaki troche jednak sie boje bo juz nie te lata;( nie wiadomo czy ejszce gdzie sie bym zalapala.... a tu zobowiazania trza placic jak nic.... i wiecie ten malz jakis by sie przydal choc dochodzacy bo jak strach czleka oblatuje w nocy co bedzie dalej toby przytulil i jakos byloby lepiej mniej strasznie..... a chlopcy lubia sie tylko bawic.... ale nict o jeszzce nie jest tak zle zeby nie noglo byc ......hahaha LEPIEJ;-) buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny maju - witaj w klubie, u mnie również wczoraj się zaczęło. Wiem, że znalezienie pracy z sensem jest nierealne, czasami tylko daję się ponieść jakiejś nostalgii, przecież do emerytury jeszcze dwadzieścia lat:( Moje obecne zajęcie nie jest najgorsze. Tylko ten ZUS - w tym miesiącu nie mam nawet opłaconej składki zdrowotnej 209 zł - bo zbyt mało zarobiłam. Junka - trzymaj się dziewczyno, czasem też mam takie napady lęku, że nie mogę wyjść do ludzi a przecież muszę, choćby ze względu na zajęcie jakie wykonuję. Piszesz, ze mieszkasz z rodzicami. Masz z ich strony jakieś oparcie? Jednak najważniejszym oparciem i pocieszycielem dla siebie jesteś Ty sama. Dlatego w miarę mozliwości rozpieszczaj się, rób sobie malutkie przyjemności a przede wszystkim rozmawiaj z zaufanymi ludźmi (czyli z nami:) ). Mieszkasz w takim pięknym mieście... Wyobraż sobie mnie w małym miasteczku, samotna. Jedyną rozrywką u nas jest kościół w niedzielę i spacer z rodziną po południu. Kiedy pracowałam w miejscowym zakładzie w biurze każdy poniedziałek było przepytywanie o której było się na mszy i jak kto był ubrany. Potem była relacja jak spędziło się popołudnie, czyli do kogo poszło się w gości albo kto do nas przyszedł. Następnie opowiadało się o mężu, co powiedział, co zjadł itp, następne w kolejce dzieci... Po krótkiej przerwie na pracę było rozważane co ugotuje się na obiad - tutaj preferowane są potrawy regionalne, nie można powiedzieć, że zrobi się np naleśniki ze szpinakiem, canelloni, lazagne bo jest to komentowane: nic dziwnego że nie możesz nikogo złapać skoro nawet gotować nie potrafisz tylko wymyślasz jakieś dziwolągi. Po podzieleniu się planami na wieczór - telewizja z mężem, krzyżówka, ewentualnie popołudniowa msza - krótka przerwa na pracę i w ten sposób kolejny roboczy dzień był zaliczony. Oczywiście wszystko to było przerywane narzekaniami na straszną ilość pracy jaką obarczał szef!!! Cóż robić w takim środowisku? Jako młoda dziewczyna bardzo przejmowałam się złymi słowami czy spojrzeniami, teraz trochę się uodporniłam ale nie do końca. Łatwo mnie zranić lecz potrafię się maskować. Sorry, że sie znowu rozpisałam o sobie. Pozdrawiam wszystkie cioteczki😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejak Monisia i Miga;-) Migusiu ja tam w ogole nie umiem gotowac......... nio kotleta jakiegos zrobie ale chyba moj syn lepiej sobie radzi w kuchni a ma 15 lat niz ja;-) ma to po swoim tacie... co do szarych codziennych dni....... masz racje ja mam raczej w miare zycko, nie moge narzekac robie co chce czytam kiedy chce wychodze kiedy chce...etc mieszkam tylko z mama, wobec ojca mam obowiazki to juz 80 letni czlowiek oparciem raczej ja jestem dla nich niz oni dla mnie...........tzn wiesz nie mozna sie z nimi dzielic...tym co Cie trapi bo oni zwatpili by a czasami nawet nie uwierzyli maja swoje emerytury (no mama to raczej ma jalmuzne na lekarstwa) ....nie znaja co to strach utraty pracy, co to uklady w ktorych nic nie znaczysz......... mielie swoje \"5\" minut zawodowo obydwoje byli w zasadzie spelnieni....poki tego chcieli... a mnie naprawde tylko brakuje kogso kto bylby ciepelkiem dla duszy serducha i....czasami rozumial ten strach......... poza tym naprawde nie moge narzekac;-) Moje piekne miasto-Migusiu zawsze mozesz mnie odwiedzic;-) nocleg sie znajdzie , moze chleb ze smalcem tez;-) na jaka kolacje tylko wczesniej troszke sie zapowiedz , bo miewam w soboty studentki (kuzynki corka czasami nocuje) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ No witam gaduły :P 😘:) Dzięki Wszystkim po kolei za usmieszki i pozdrowienia :) U mnie nic nowego ,remont trwa :( właśnie wróciłam z pracy ,bo pilnowałam jak kłada flizy na podłodze . Teraz idę jeszcze na zakupki na jutro, ale wpadłam zaglądnąć jeszcze do was na kawkę :)😘 Jutro idziemy na groby , bardzo lubię tak połazić po cmentarzu, choć są to dla mnie przykre wspomnienia :(, ale życie jest takie na które nie zabardzo mamy wpływ i trzeba się cieszyć ...... z tego co pozostało ,bo mamjeszcze dla kogo żyć ........... Najbardziej lubię wieczorem chodzić po cmentarzu i obserwować światełka :).... wtedy czuję tą bliskość z moimi bliskimi ,którzy odeszli :( ....... a miodek to mój ulubiony :) mniam mniam... i miś z kremem :).......... ciekawe czy poza Krakiem sprzedaja gdzieś miodek? mniam .. kochane całuję Was gorąco i do usłyszenia 🖐️😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Graffiku ja tez lubie połazikowac ale przyznam ze odkad jestem sama jakos tak mi inaczej....zastanawiam sie nad samotnoscia ......... trzymam za Was prze ten czas...nie dajcie sie smutnym nastrojom mnie mimo wszytsko podoba sie ta tradycja 1 listopadowa gdzie indziej tego nie znaja.... papapty pozdrowka i caluski dla wsiech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz witam! Junka - dzięki za zaproszenie i vice versa. Może kiedyś, nie uwierzysz ale nigdy nie byłam w Krakowie! Moje miasteczko niezbyt ciekawe ale jedna mieszkanka i owszem. Z tym gotowaniem to nie jest najgorzej. Może to tak zabrzmiało w tym poście. W kuchni radzę sobie nieźle! Dziewczyno - nie bedziesz sama, jestem jakoś o tym dziwnie przekonana ale proszę, zakochaj się najpierw w sobie. Ja wiem, nie powinnam udzielać takich rad bo przecież sama nie mam męża ale... Graff - a co to za dziwne smakołyki z Kraka? Taki pierwszy łasuch Rzeczpospolitej o tym nie słyszał! Wprawdzie muszę przystopować, już dwie niedziele pod rząd nie było ciasta, ale może kiedyś będzie okazja spróbować. Monisia - dzięki za linka😘 Cioteczki❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) witam jeszcze raz :) tak sobie kuknęłam bo córka gdzieś w łazience :P MIGUSIU ... to zle ,że nie byłaś w Kraku :) moze jakos się zjedziemy :) a miodek ? to jest cukier topiony z orzechami .... jakos tak teraz nie umie tego napisac ,bo to jest tajemnica ten przepis ,... kiedyś próbowałam zrobić miodek ale to nie to samo :( .... mleko długo się z cukrem gotuje do odparowania jakos tak ? :( a potem orzechy. Potem jak to jesz to jest twarde ale jak włożysz do buzi to mięknie i ciągnie jak mordoklejka / taki powinien byc miodek/ czasami jak trafię na złego producenta to jestem zła, jak jest miodek kruchy . Zawsze kupuje na wygląd i jak trafie to wracam i kupuje wiekszą ilośc:P... bo jestem łasuch na miodek :) A te misie to jest taki mis z andruta/ one sa na odpustach/ w środku z takim czymś jak piana .... oczywiście słodkie :P W kraku co rok sprzedaja miodek i ja to jem od urodzenia i była bym chora jakbym tego nie zjadla. órka mieszka na Sląsku i jak nie przyjedzie to musze jej kupić . kropka :) to jeszcze raz cmoki wielkie 😘😘😘 cioteczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane!! 😘😘🌻🌻🌻 Miga, a to mnie zdziwiłaś, z tym że tak Ci powiedział ten endokrynolog. Ja myślałam, że jak zrobiłam badania hormonalne i były w normie to jeszcze nie meno - i takteż potraktowała moje wyniki moja ginekolog. ALe przecież nawet jeżeli to początki, to mozemy zacząć brać ziołowe preparaty hormonalne (czy też nie możesz?). Napisz jak się czujesz po tych antydepresyjnych. Miga, to rzeczywiście trudno jest zdecydować się na wyjazd z kraju, jak córcia w tym roku ma maturę (to tak jak mój syn :D), ale chociaż masz alternatywę!! a ja jak tutaj stracę pracę to...... nie wiem. Ale dobrze, że \"pogadasz\" z nami, bo w tym Twoim miesteczku to ech... ja jak byłam przez 6 miesięcy sama, to też okazało się, że nie mam nawet gdzie wyjść. Koleżanki zamężne, krzywym okiem patrzyły na moje odwiedziny - bały się o mężów?! Do knajpy wyjść nie miałam z kim, i pozostawały tylko książki. Samej kobiecie ciężko jest....... w życiu. Grafiku 🌻 Ty to masz pokusy w tym Kraku! Nie słyszałam do tej pory o miodku! Muszę spróbować jak się wybierzemy do Krakowa. Ale miśki z takim dobrym wśrodku uwielbiam.... mniam, mniam.. u nas też są :D Wiecie, to święto zawsze nastraja mnie melancholijnie, myślę wtedy o tych, którzy odeszli w mojejj rodzinie, których znałam i o tych którzy odeszli zanim mogłam ich poznać. Brat mojej mamy utopił się jak miał 17 lat, a ojciec mamy umarł jak mama była mała.....i częściej niż zwykle myślę o mojej przyjaciółce.......... chyba jedynej takiej \"od serca\" - ją i jej mamę zamordował kuzyn. Już dawno, ale często o niej myślę..... Całuski dla Was kochane. Junko - już jest po 1 listopada:D czekam na Ciebie w kafejce:D a co do pracy.... miej w nosie ich wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już listopad - jak mija ten czas! [to z piosenki o facecie, którego żona skrzyczała, bo chciał poziomek jesienią]. Na rodzinne groby jadę dopiero w niedzielę, bo umówiłam się z bratem, ale zajęła sie nimi moja psiapsiuła. Ja za to umyłam i obetkałam wszystkie okna, pomalowałam jeden kaloryfer (paskuda taka, kostropata) i wymalowałam białą emulsyjną przestrzeń wokół niego. To wstęp do malowania pokoju.... Mam zagwozdkę. Dostałam propozycje pracy w pewnej redakcji, ale taka bardziej... sekretarki. Za ~1000 zł. Codziennie, od 10 do 16. I nie wiem, co robić... Zamierzałam znowu poszukać tłumaczeń, a taka robota by mnie troche upupiła... A może łapać, co się da? Migusiu! Polecam Ci Dagomed \"przed klimakterium\" albo na klimakterium. Spróbuj, ja tam w homeopatie wierzę. Sama na szczęśćie (poza trochę większym poceniem w nocy) klimakteryjnych kłopotów nie mam, a że okres raz na dwa-trzy-cztery miesiące - to jestem szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Maju😘 - jestem po porcyjce ćwiczeń, na razie 15 min ale zwiększam i dobrze się czuję (na czas okresu przerywam bo jestem wtedy nie do życia). Leków antydepresyjnych jeszcze nie wykupiłam, jak zwykle brak kasy, kupuję tylko te które muszę brać stale (na tarczycę) na szczęście są tanie. Deprecha jeszcze mnie nie dopadła, poprosiłam tak na zapas bo wizyty u endo mam co pół roku. Nigdy nic takiego nie brałam ale lekarka powiedziała, że są łagodne. Mimo wszysko kazała obserwować organizm. Sama powiedziała, że zima jest ciężka dla tarczycowych i ze względu na silniejsze odczuwanie zimna i większą skłonność do depresji. Nie chciałabym się znowu pocieszać czekoladą. Graf😘 - muszę spróbwać tych łakoci. Ja mam podobną nostalgię do słodyczy z wiejskich odpustów. Mam nadzieję, że nie zabronią ich wyrabiać! Monisiu😘 - dzięki za namiar na lek, jak tylko będę przy kasie to na pewno wypróbuję. Fajnie, że dostałaś tę propzycję. Może w stolicy to nie jest duża suma lecz już daje jakieś poczucie bezpieczeństwa, namiastkę czegoś stałego. Tłumaczeniami zawsze możesz dorobić. Junka😘 - gdzie się podziewasz, może faktycznie wpadnij do jakieś kafejki Reszta cioteczek😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc Monisu, Migusiu, Grafciku, Majusiu;-) ach podziewam sie podziewam.......... musze sie nastawiac na likiwdacje firmy w takowej wersji jaka jest , nie wiem w jakim zakresie i to troche potrwa... ma sie zmienic cos ale do konca nie wiadomo co i kogo beda potrzebowac widze w tym ponikead szanse dla siebie hahahah choc obawy tez sa jakies ale w koncu jak mawiala Scarlett O\'Haara, pomysle o tym jutro;-) za wczasu nie bede sie maltretowac;-) i tak mam dosyc problemow a wlasciwie to raczej nie tyle problemow co obciazen psyche....wiecie martwic sie mnie jedenj o ojca, mame, dzieciaki i do tego miec troche klopoty zdrowotne (a kasy na badania i zabieg brak)////to jakos takos sie odbija ale i tak jestem dobrej mysli Anmiolki mnie strzega i pomo\\gą;-) zawsze dostawalam w odpowiedniej chwili to czego potrzebowalam jakos zjawialy sie jakies szanse ni stad ni z owoad jakbym byla w czepku urodzona....;-) wiec mam do tego tak w gruncie .....gdzies w srodku nastawienie ze to moze dla mnie szansa , jakies zmiany.... buziaki papapapaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monisia - gratulacje. Taki kostropaty ciężko się maluje ale potem ładnie wygląda. Ja przymierzam się do skrobania starej szafki która spędziła piętnaście lat w piwnicy i teraz nadszedł jej czas. Dziewczyny, nie wiem czy uda mi się zajrzeć przez najbliższe dwa dni. Mam zlecenie i muszę trochę popracować. Trzymajcie się, 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😘 Monisiu ! brawo :) a może bys wpadła do mnie i popracowała przy remoncie :p ... skoro tak Ci to dobrze idzie :) Już po swiętach i już znowu 11-listopad święto :) czyz życie nie jest piekne :):D?... moze pojadę sobie gdzieś ? w tym tygodniu córka zabierze już Julkę :)... strasznie mała się stęskniła za rodzicami cmoki😘 miłych snów :) Obkupiłam sie miodkami i co za tym idzie najadłam sie az do mdłości :):P i teraz juz musze zmienic spodnie na numer wieksze :(............ ale to tylko na chwilke :( 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, Miga! Jeśli chcesz oskrobać szafeczkę z farby, to zastosuj taki srodek do usuwania starych powłok (jest tego w sklepach sporo, nazwy n ie podam, bo wywaliłam pustą puszkę), farba spęcznieje i łatwo sie ją usuwa szpachelką, potem przetrzyj drobnoziarnistym papierem sciernym. Graff! Chetnie bym pomogła, ale teraz szaleję ze szpachla silikonową. Po umyciu ścian szerokim i grubym pędzlem wodą z szarym mydłem wypełniam wwszystki szpary, peknięcia tynku itp. Potem będzie malowanko! Maluję białą emulsyjna, więc moge to robic etapami. No, a teraz zapraszam na kawke z mandarynka :D i 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczęta! 🌻 Mam dzisiaj wisielczy humor. Mój szef to taki kulturalny i taktowny facet, że.... ech.. szkoda gadać! Dzisiaj po raz pierwszy chyba od paru lat przyszłam do pracy z rozpuszczonymi włosami. Miałam czas i zrobiłam je sobie prostownica. Mój miły przy wyjściu powiedział mi, ze mam fajną fryzurkę i świetnie wyglądam. A mój szef na dzień dobry zapytał co się stało z moimi włosami? czy mnie ktoś gonił..... Mimo tego, że widzę, że nie jest tak źle to jednak mi przykro. Ale jestem złośliwa i teraz bęzie mnie musiał codziennie oglądać z rozpuszczonymi włosami przez dłuuugi czas! Monisiu! podziwiam Twoją pracowitość. Niech Ci idzie ten remoncik szybciutko. Dzięki za kawkę, piję, piję, pyszna, a miałabym nawet mandarynkę, ale tak się dzisiaj pakowałam, że zapomniałam śniadanka. Musze wytrzymać o kawce:D. Graffiku! Pogoń tych fachowców, dość już tego remontu u Ciebie! Już sobie odpocznij (po tym miodku też). Junko życzę Ci, aby te zmiany w pracy były na lepsze dla CIEBIE i nie zamartwiaj się tak, to bardzo trudne, ale spróbuj się jakoś odprężyć - pospaceruj, idź na basen, saunę lub do kina - to nic, że sama. Będzie dobrze, dalej bądź dobrej myśli. Migusiu, fajnie, że masz jakąś dodatkową robótkę, pracuj, pracuj i szybciutko do nas wracaj😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D MAJU ... pogonilam fachowców i teraz mój małż zasuwa :P sam :( a jesli chodzi o miodek :( to zaczynam sie martwić ,bo mam okropny apetyt :P i właśnie położyłam Julkę i dobrałam się do lodów z adwokatem :( już zzarłam pół kilogramowego opakowania :( a jeszcze mnie ciągnie aby je zjeść :(. nie wiem co sie dzieje ? to chyba te pastylki hormonalne /chyba / po nich tak mi sie chce jeść:( jestem przerażona Julka jedzie w niedzielę a więc wmawiam sobie,że do niedzieli jeszcze jakoś wytrzymam ale w poniedziałek scisła glodówka !!!! muszę to dotrzymać , bo już jestem jak beka same zobaczcie ! http://www.sugarqube.com/Ecards/CardView.cfm?CardID=565&L1=8&L2=0&L3=0&Page ,,,uffff ale cięzko mi sie ruszać :).. myslę ,że nikogo nie uraziłam :)😘 przecież ktoś musi Was rozweselić :) ... Junko ... myślę ,że jest Ci ciężko w pracy bo nie wiesz na czym stoisz i co się może wydarzyć , ale najważniejsze to nie tracić swojej dumy i chęci do pracy i myśleć pozytywnie i nie tracić dobrego humorku i wogóle ,już pisałam wcześniej ,że jeśli myślimy o tym co sie dzieje to znaczy,że nie poddajemy sie , a to juz krok do leprzego wiem :) mądrzrę się , bo nigdy nie pracowałam u kogoś .......... wybaczcie mi ale myślę ,że wiem jak się martwicie o przyszłość ......... ja także mam problemy ,bo z ZUS-em jestem na bakier i to tak jakbym juz mpożegnała sie z emeryturką :) ale i tak mam nadzieję ,że za te 5-lat dostanę ją z urzędu........ najniższa ale dostanę ..........no chyba że ZUS padnie i to będzie klapa ! ale narazie cieszę sie tym co mam i tym,że moge sobie tk ot pogadać :)😘 🌻 MAJU myślę ,że fajnie Ci w tych zmienionych włosach :) Twój szef to głąb! jakbyś miała 20-lat to pewnie powiedział by Ci inaczej , ale to już kwestia kultury osobistej i tego nie nauczysz , pewnie mamusia nie nauczyła go szacunku dla kobiet :P 🌻 Monisiu :) kiedy zastopujesz z remontem ? czy zawsze sama to robisz ? czy miałaś pomoc przy pracach remontowych ? chylę czoło 😘 za cierpliwość😘 całuski dla Was 😘 i do usłyszenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×