Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Czy ktoś wie jakie badania powinno zrobic sie jezeli bylo poronienie poprzez bakterie coli? dostalam Augmentin oraz cos przeciwgrzybicznego. Pozniej gynalgin i nystatyna, za zakonczonej kuracji mam wizyte u gin. czyli ok 4 kwietnia zastanawiam sie jakie badania zrobic zeby byc pewna zeby juz sie wiecej cos takiego nie przydarzylo. pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pech
olina83 Na pewno zrobię badanie na czystość pochwy, bakterie i grzyby to nic dobrego dla wczesnej ciąży. Teraz w tej ciąży poronionej miałam bakterie i myślę, że to był powód. Mocz badanie ogólne, cytomegalię i toksoplazmozę. Cytologie miałam robioną i mam 1. Nie wiem co jeszcze zleci mi lekarka, nie wiem dokładnie jakie badania jeszcze się robi. To było moje pierwsze poronienie. Wiem, że jeśli się powtarza, wtedy robi się też badania genetyczne. Pozdrawiam i życzę powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niffe77 mam nadzieję że jednak wszystko będzie ok wiem doskonale co teraz przeżywasz,ale bądż dobrej mysli znam duzo kobiet które pierwsze dziecko poroniły a pózniej rodziły zdrowe dzieciaczki.znam osobiście dziewczynę która przchodział kilka poronień samoistych,miała dwie nieudane próby in-vitro,urodziła martwe dziecko,i dopiero niedawno zostało mamusią cudownego chłopczyka chodz urodził sie w 7 miesiącu jest już zdrowy i silny pozdrowienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
Nife77 nie zalamuj sie kochana. Napewno drugi raz sie uda tylko odczekaj moze ze dwa miesiace. Wiem z wlasnego doswiadczenia, ze zaciazenie w pierwszym cyklu po poronieniu nie zawsze konczy sie szczesliwie. Ja po pierwszej stracie(ciaza martwa) ryczalam miesiac, nic mi sie nie chcialo i prawie nie wychodzilam z domu. Po pierwszej@ znowu bylam w ciazy ale plamienie i w 7 tyg koniec. Wierze, ze tym razem mi sie uda. Chce na wszelki wypadek zrobic badania na przeciwciala antyfosfolipidowe tylko jeszcze nie wiem gdzie. Mieszkam w Niemczech i jest tutaj troche inaczej z tymi lekarzami. Moj ginekolog zna sie tylko na prolaktynie i progesteronie a tsh kontroluje u lekarza domowego. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
pliszcz wielkie gratulacje trzymam za Ciebie kciuki. Ja po dwoch poronieniach nie moge liczyc na to, ze dostane cos na podtrzymanie ciazy. Na szczescie wujek meza jest w Polsce ginekologiem i juz sobie zalatwilam recepty na Utrogest a mojemu lekarzowi nic nie powiem. Nie mam zamiaru przechodzic przez to trzeci raz, nie mam sily. Zaluje tylko, ze nie zrobilam tego przed druga ciaza ale czasu juz nie cofne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję Dziewczyny za wsparcie. Niedawno wróciliśmy z mężem od lekarza. To miała być nasza pierwsza wizyta położnicza, no ale cóż... wyszło inaczej :( Lekarz był zaskoczony, jak powiedzieliśmy, że to był nasz 1 cykl starań i od razu się udało. Powiedział, że to dobrze wróży. Dał mi antybiotyk na e.coli i skierowanie na cytomegalie i toksoplazmozę. Mam też sprawdzić hcg za jakiś tydzień, bo powinno spać do zera. No i z wynikami do niego na usg. Dziś już krwawiłam, więc nie było sensu robić usg. Kazał nam odczekać dwa cykle z kolejnymi staraniami, ale generalnie to powiedział, żeby nie nastawiać się negatywnie i że to się często zdarza. No i wyraził się, że po 1 razie nie ma sensu od razu robić wszystkich wyszukanych badań, np. genetycznych, tylko zacząć od podstawowych. Jestem zawiedziona trochę, że nie skierował mnie nawet na hormony typu progesteron. Zapytałam o to, ale stwierdził, że w tej chwili wyniki hormonów i tak byłyby zaburzone i że zobaczymy po wynikach cyto, toxo i po badaniu moczu po kuracji antybiotykowej. Sama nie wiem co o tym myśleć... Chyba w głębi serca liczyłam na trochę większe zaangażowanie i zrozumienie, że to jednak osobista tragedia każdej kobiety, a nie "nie pani pierwsza, nie ostatnia". Co o tym myślicie? Może poszukać kogoś bardziej "wrażliwego" czy przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pech
Nife Kochana współczuję, wiem jak to boli, ale lekarz ma chyba rację, teraz badanie hormonów nie miałoby sensu, wszystko jest rozchwiane. Najważniejsze, żeby czystość pochwy była ok. Ja miałam zabieg w styczniu i 4 kwietnia idę do lekarki i teraz dopiero będę robiła badania, kiedy się wszystko uspokoiło. Jakie mi zleci do końca nie wiem, ale wiem, że genetycznie robi się w powtarzających się poronieniach. Należy odczekać, zrobić badania i z dobrym nastawieniem zacząć działać. Ja tak właśnie robię. Pozdrawiam i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jednak zdecydowałam się na konsultację z innym lekarzem, w czwartek wizyta, trzymajcie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lez
czesc dziewczyny postanowilam wziasc sie ostro do roboty poronilam w maju i do tej pory nic po ostatniej@ nie bylo dnia przerwy maz juz wysiadal 14 dnia bylam u doktorka powiedial ze jest owulacja i mam isc prosto do lozka oczywiscie posluchalam go mialam @ co 25 26 dni 26 dnia zrobilam test i nic dzis 28 i nie mam zadnych objawow ciazy dodam ze w poprzednich dwoch ciazach od razu mialam mdlosci jutro robie test nie chce sobie robic nadziei ale trzymajcie kciuki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lez
jest druga kreska wprawdzie bardzo slaba ale jest teraz najgorsze dwa tygodnie bo dopiero za dwa tygodnie mam wizyte u doktora nie wiem jak ja to przezyje narazie jeszcze nie potrafie sie cieszyc ale nadzieja jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pech
gratulacje Aniu :-) będzie dobrze. Dziś dzień życia poczętego, pamiętam o Tobie i innych szczęśliwych, ale bojących się mamuśkach. Ja wczoraj byłam u lekarza rodzinnego, po zabiegu załapałam alergię i się męczę. Poszłam po leki, ale przy okazji o skierowanie na badania podstawowe. Powiedziałam mu co się stało i że chcemy próbować ponownie. Ale tym razem chciałabym zrobić badania no i dał mi skierowanie na ogólny mocz, alat, cholesterol całkowity, HDL i LDL i trójglicerydy, glukoza na czczo, kreatynina, potas, sód, żelazo i TSH. Sporo tego, ale tak jak powiedział doktor to przegląd najważniejszych części mnie. Badania zrobię w przyszłym tygodniu i 4 jak pójdę do ginekolog będę miała wyniki. Pozdrawiam cieplutko, choć na dworze wciąż zimno :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nika87
aniu ja tez dzis zrobilam test i diwe krecy a ta jedna bardzo slaba ale jest!!!ja poronilam w listopadzie, a terazh udalo nam sie za pierwszym razem.mam juz 2 letnia corke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej tak jak wcześniej pisalam w czwartek byłam u innego gin. po badaniu stwierdził nadżerkę części pochwowej (wiedziałam juz o tym wcześniej ale podobno była mała i mój gin.powiedział że nie trzeba nic z tym robić) ten powiedział że nie robi się z tym nic pod warunkiem że cytologia jest w porządku a u mnie wyszedł III stopień Pap. Tak więc w piątek wylądowałam w szpitalu. Pobrano wycinki z szyjki macicy do badania histopatologicznego, oraz wyłyżeczkowali kanał szyjki macicy, w związku z tym mam do Was pytanie czy malutką nadżerkę można usunąć za pomocą łyżeczkowania kanału szyjki macicy? ja bardziej nastawiałam się na tzw. wypalankę. Na wypisie ze szpitala mam napisane wyłyżeczkowanie kanału szyjki macicy. Wiecie może ile taka rana się goi (powiedziano mi że 2-3 tyg.) i jak długo nie można współżyć? z góry wielkie dzięki za jakiekolwiek info . Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palbatros
Witam, mam pytanie. Dowiedzialam sie w piatek, ze serduszko mojego dziacka przestalo bic. Jestem/ bylam w 11 tygodniu ciazy. Lekarz kazal mi czekac w domu na samoczynne poronienie, powiedzial, ze jak zaczne krwawic to mam do niego zadzwonic i zalatwi przyjecie do szpitala. Strasznie sie boje tego wszystkiego:(. Czy podczas lyzeczkowania podadza mi narkoze? wolalabym byc nieprzytomna podczas tego zabiegu. Prawdopodobnie wyladuje na Polnej w Poznaniu. Macie jakies doswiadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lez
czesc palbatros ja mialam lyzeczkowanie pod narkoza ale mieszkam w niemczech nie wiem jak to jest w polsce zaczelam krwawic ok 11 a o 17 mialam zabieg zadnych bolesci nic sie martw wiadomo poczatek jest trudny zadne slowa nie sa w stanie pocieszyc ale to przejdzie bedzie lepiej trzymaj sie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Palbatros, też miałam ten zabieg i był wykonywany pod narkozą zero uczucia bólu. Pozdrawiam trzymaj sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, ania i nika ale się cieszę że nowe fasolki wam rosną, oby coraz wiecej dziewczyn się mogło cieszyć. Ja w poniedziałek byłam u ginekologa, usg zrobił i okazało się że owulacja 11 dc, gdzie wcześniejsze cykle miałam tak w 13-14 dniu, po śluzie to oceniałam a tu taka niespodzianka że sie przyspieszyła, ale sexu i tak nie było wiec na @ czekam. Poszłam prywatnie to i oczywiście badania zrobić kazał, TSH i T coś tam 4, hormony tarczycy, cukier i zrobiłam tez morfologię. Na razie hormony tarczycy w porządku, w środę jeszcze progesteron zbadam i zobaczymy. No i jeszcze zapalenie musze wyleczyć bo się przyplątało. No cóż, w tym roku to i tak dzidziusia już nie będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
palbatros nie bój się, narkoza trwa 10 minut a potem tylko ulgę odczujesz że już po wszystkim, bardzo mi przykro i nie potrafię zrozumieć dlaczego każą dziewczynom z martwym dzieciątkiem chodzić, to jest coś okropnego, ale może jest na to jakies medyczne uzasadnienie. Ja jak zgłosiłam się do szpitala to krwawiłam a łyżeczkowanie miałam na drugi dzięń ale te godziny czekania były dla mnie koszmarem i modliłam się o samoistne poronienie, które pomimo skurczów niestety nie nastąpiło. olina dawno temu miałam małą nadżerkę i pani ginekolog w gabinecie mi ją smarowała jakimś płynem z apteki, obyło się bez wypalania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Shaggy co u Ciebie, dobrze wykorzystujesz owulacje :) A inne dziewczyny kama, klaudia, asiap i pozostałe, zaciążone piszcie bo dajecie nam nadzieję i starające też piszcie , na pocieszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pech
Palbatros Ja miałam poronienie zatrzymane w 12 tygodniu, na badaniach prenatalnych się dowiedziałam, że serduszko mojego dziecka nie bije. Dziwię, się, że lekarza kazał Ci czekać w domu, aż coś zacznie się dziać. Ja nie miałam żadnych objawów, ale lekarka powiedziała, że dla mojego dobra powinna jak najszybciej pójść do szpitala. Nie wiadomo co może się dziać w środku. Dała mi skierowanie i powiedziała, że w każdym szpitalu powinni mnie przyjąć z ulicy, że tak powiem. Zabieg wykonywany jest pod narkozą. Nie będę pocieszać, bo wiem, że to nie pomaga, a wręcz przeciwnie. Pozdrawiam i życzę zdrowia i pokoju. Nie musisz być dzielna :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oliwcia u mnie dzis 21 dc do @ pozostało 7 zobaczymy co wyszło z tego naszego przytulania, od rana strasznie mnie swędzą sutki a konkretnie prawy do tego stopnia ze w kościele myślałam ze oszaleje. ale nie chce sie zbytnio nakrecać co by sie nie rozczarować. Pozdrawiam Marcelina ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klaudia_p U mnie niestety nic. Starałam się do 19.03 czyli ponad 4 m-ce i przyszedł @. Zaczęłam brać tabletki antykoncepcyjne. Odstawiam w maju zobaczymy jak będzie wtedy.... Pozdrawiam. Ps. U Ciebie wszystko oki??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kama 123
Hej dziewczyny!!! Mam wizytę 5 kwietnia u mojego gina (który zaczyna mi się śnić...he,he...). Zobaczymy jak tam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, oolllaa1981 u mnie póki co wszystko dobrze, jest już 15 tydzień ale obawy cały czas są. Im bliżej wizyty i USG stres trochę większy, pocieszenie tylko takie że chyba najgorszy okres już za mną. Co do Twoich prób to nie poddawaj się!!! na Was też przyjdzie czas. W maju dopiero kolejne USG a wizyta oczywiście jak co miesiąc na początku kwietnia :) Pozdrawiam wszystkie przyszłe i już obecne mamuśki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klaudia_p szczere gratulacje mam nadzieje ze niedługo większośc z Nas bedzie mogła doświadczyć tego szczęścia co Ty. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lez
ale mialam koszmar snilo mi sie ze poronilam i te platy krwi pomiedzy nogami strasznie sie boje oby do wizyty u lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, wczoraj byliśmy na trzeciej wizycie. Nasze Maleństwa mają już po 6 cm. Jeden Dzidziuś jest troszkę mniejszy ale zdaniem lekarza jego rozwój jest jak najbardziej prawidłowy. Miałam robione usg genetyczne, okazało się, że przezierność karkowa jest u obojga dobra i kości nosowe też są (a więc wykluczył u Dzieci zespół Downa) Podobnie jak Klaudia największy stres przeżywam tuż przed kolejną wizytą i przed usg. Ciągle w pamięci pozostaje widok pierwszego Maleństwa, u którego nie zobaczyłam bijącego serduszka... Ale wierzę że tym razem już wszystko będzie dobrze. Wierzę w to z całego serca i wiem, że takie pozytywne nastawienie to już połowa sukcesu. Wyniki wszystkie wyszły dobrze, dalej biorę luteinę a teraz dodatkowo jeszcze żelazo, magnez i potas - bardziej w ramach profilaktyki. No i oczywiście dużo odpoczynku! Boję się strasznie, ale staram się odpędzać złe myśli! Właściwie codziennie tu do Was zaglądam i trzymam kciuki za każdą z Was! Kolejna wizyta za trzy tygodnie a ja najchętniej nie wychodziłabym z gabinetu tylko oglądała te małe Szkraby na usg. Życzę Wam z całego serca takich widoków niebawem! Róbcie badania, starajcie się i bądźcie dobrej myśli! Pozdrawiam Was serdecznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Posnania
Palbatros miałam zabieg tydzień temu na Polnej. Najpierw podaja cytotek, boli podobnie jak na @, ale mniej. Sam zabieg pod narkozą. Ból fizyczny praktycznie żaden. Na drugi dzień wyszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Posnania tak jak piszesz ból fizyczny praktycznie żaden,ale co z bólem psychicznym? uważam że powinna być zapewniona opieka psychologa gdyż każda z nas inaczej to przeżywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania lez
bylam dzisiaj u lekarza ale nic jeszcze nie widac w poniedzialek ide na krew kazal mi sie nie denerwowac a ja caly czas jestem w stresie niech juz bedzie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×