Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Witam moje kochane dziewczynki! sonaola23021986 domyślam się jak bardzo pragniesz Dzidziusia, zresztą jak każda tutaj z nas. Testy mogą się mylić, najbardziej wiarygodne jest badanie z krwi. milenka1988 strasznie zasmuciła mnie Twoja historia, jednak jej finał jest cudowny. Gratuluję Ci serdecznie Trojaczków.Najważniejsze byś czuła się dobrze i dużo odpoczywała :) anja85 myślę, że odnośnie starań dobrze byś porozmawiała ze swoim lekarzem prowadzącym. Razem uzgodnicie czy jest już czas na staranka. Życzę powodzonka :) asia1990 straszna jędza z tej Twojej bratowej! Niestety ludzie dzielą się na ludzi i bydlaków. To smutne, że ta kobieta traktuje Cię w ten sposób i nie potrafi wspierać Cię w Twoim bólu, a dodatkowo w taki sposób się do Ciebie odnosi. Ja wierzę, że los się do Ciebie uśmiechnie niebawem czego Ci mocno życzę(no proszę czytając kolejne posty moje życzenie względem Ciebie się spełniło). Gratuluję postawy przy grillu-a niech ma za swoje :) Gratuluję dwóch pięknych kreseczek! Wspaniała wiadomość :) Jesteśmy sąsiadkami :) paladynts niech żyje rocznik 85 :) martusiatusia proszę Cię kochana nie denerwuj się. Zaczekaj do rozmowy z lekarzem, zgadzam się z dziewczynkami to jeszcze nic nie przesądza. Wiem, że łatwo się mówi, ale trzeba wierzyć kochana. Mocno Cię tulę. mama 3 aniołków bardzo mi przykro, że spotkała Cię strata aż trzy razy. Wiem jaki strach towarzyszy ciąży po poronieniu, ale trzeba wierzyć że tym razem się uda. Bardzo mocno trzymam za Ciebie kciuki i oczywiście informuj nas na bieżąco. paulisia19935 gratuluję 6 tygodniowej ciąży. Dzidziuś będzie z grudnia? Lena_d daj sobie proszę jeszcze troszeczkę czasu. Nie jest łatwo wrócić do równowagi psychicznej, jednak może ktoś z bliskiego otoczenia okaże Ci wsparcie. Pomyśl by zrobić coś tylko dla siebie, może wyjście do kina albo odwiedź kosmetyczkę czy fryzjera-może się odważysz na radykalne zmiany wglądu :) Jest piękny czas-zaręczyny-cieszcie się wspólnymi chwilami :) myszor75 trzymam mocno kciuki :) Dziewczynki, teraz opowiem Wam o moim wyjeździe. W Wiśle byliśmy z Mężem od poniedziałku pogoda piękna, czułam się dobrze poza zmiennymi nastrojami-biedny Mąż. Odpoczęliśmy, jednak to co spotkało nas wczoraj było koszmarem. Wczoraj późnym wieczorkiem kiedy skończyłam nas pakować spowrotem do domku poszłam wziąć prysznic. Podczas kąpieli zauważyłam że upławy są jak serek twarogowy. Im dłużej się myłam kolor zmienił się z białego na pomarańczowy. Zaczęłam krzyczeć. Zadzwoniłam do mojego lekarza prowadzącego. Kazał chwilkę odczekać mówiąc że może to infekcja, jednak jeśli pojawią się plamienia mam natychmiast jechać do pobliskiego szpitala. Po chwili podcierając się zauważyłam pomarańczowy kolor. Zadzwoniliśmy z pensjonatu po taksówkę, bo oczywiście do Wisły przywieźli nas rodzice i dziś mieli odebrać, więc nie mieliśmy samochodu. Trafiłam na pogotowie. Tam po wstępnym "wywiadzie" usłyszałam "przykro mi, najprawdopodobniej zaczyna się poronienie"! Boże dziewczynki świat wirował, myślałam że serce mi pęknie. Zastanawiałam się co zrobiłam złego, że Bóg odbiera mi drugie Maleństwo. Wsadzili mnie do karetki. Mąż nie mógł jechać z nami, bo do karetki nie pozwolono mu wejść i musiał zostać w Wiśle, a mnie erką wywieźli do Cieszyna do szpitala. A tam nastawiano mnie na to, że drugi raz poroniłam. Dostałam ciśnienia 200! Podczas badania ginekologicznego Pani pożal się Boże doktor powiedziała, że mam "grzybicę pochwy" kiedy spytałam ją czy tzn że moje Maleństwo jednak żyje "odpowiedziała "niekoniecznie" Ból przeszywający serce i strach towarzyszyły mi 4 godziny. Zrobiono mi usg i... moje Maleństwo ma się dobrze. 8 tydzień i 2 dni, serduszko biło, ruszał się. Dziewczynki jak ja się cieszyłam, a lekarka "to nie oznacza że Maleństwo przeżyje" Chciałam ją udusić poduszką. Zostawili mnie na noc. Rano na obchodzie inny lekarz stwierdził, że nie ma sensu bym leżała w szpitalu, tym bardziej w obcym mieście skoro wszystko jest dobrze. Okazało się, że te pomarańczowe grudki to infekcja, która często towarzyszy kobietą podczas ciąży. Nie plamię, a Dzidziuś ma się dobrze. Znowu dostałam globulki dopochwowe. I wyszłam. W poniedziałek idę do mojego lekarza i najprawdopodobniej pójdę na L4. Kazali mi uważać na siebie i odpoczywać. Koszmar z listopada powrócił, jednak Bóg wysłuchał moich modlitw i ocalił moje Maleństwo, jednak to co przeżyłam było straszne... :( Cieszę się, że wróciłam do domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek masz racje niech zyje roczniki '85 ja tez z niego hura!!!!!!!!!!!!!!!! Kochana musiałas straszne chwile przezyc a ta pani dok. pozal sie boze....................... nie tak miaął mowic ale najwazniejsze ze jest oki i zycze ci spokojnych 9m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o7cia
Motylek - jeju zabilam bym takiego lekarza !!! Dobrze, ze sie dobrze skonczylo. Odpoczywaj i gratuluje malenstwa. Ja ide na USG kolejne we wtorek :) A przynajmniej wypoczelas??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszor75
Motylek Kochana nie zazdroszcze przezyc ale ciesze sie, ze wszystko sie dobrze skonczylo i dzidzius ma sie dobrze. Nie rozumiem takich lekarzy. Jak mozna bez zadnych podstaw powiedziec kobiecie, ze prawdopodobnie poroni. Przeciez sam ten stres mogl doprowadzic do zakonczenia ciazy. Straszni sa niektorzy lekarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny!! Jak widzę dziewczęta w weekend odpoczywają bo strasznie tu pusto:) Motylek głowa do góry musi być dobrze i będzie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylek: Dziękuję Ci za słowa wsparcia :) Dziewczyną brata już się nie przejmuję... Teraz myślę tylko o wizycie u gina we środę. Boję się a jednocześnie chcę już wiedzieć czy wszystko jest oki. Mam nadzieję, że przepisze mi jakieś tabl na podtrzymanie... We wtorek zrobię jeszcze jeden test, bo chcę zobaczyć czy ta druga kreska będzie już mocniejsza, bo teraz była bardzo słaba. Z początku myślałam, że ja już mam takie zwidy i tak bardzo chcę, żeby była, że już mi się to wydaje:P Ale mąż potwierdził:) Poza tym mieliśmy nikomu nie mówić, bo to dopiero 2tydzień, ale mój mąż wczoraj się nie mógł powstrzymać i powiedział naszym rodzicom... Nie chcę zapeszyć. Nawet Wam nie chciałam jeszcze pisać, ale stwierdziłam, że muszę:):P Dorcia: A już myślałam, że razem będziemy się wymieniać naszymi ciążowymi dolegliwościami i smakami...:( Ale się nie poddawaj:)!!! Będzie wszystko ok. Musi być. Trzymam mocno kciuki za Was wszystkie:) Dobrej nocki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE JA DAWNO NIEPISAŁAM ALE CZYTAM NA BIERZACA W PAZDZIERNIKU PORONIŁAM CIAZE A 2 TYGODNIE POZNIEJ ZNOWU BYŁAM W NASTEPNEJ NIEDOCZEKAWSZY PIERWSZEJ @ PO PORONIENIU OCZYWISCIE STRACH W 14 TYG PLAMIENIA OKAZAŁO SIE ZE JEST MAŁY KRWIAK 2 TYG LEZENIA .DZIS ZACZYNA 30 TYDZ.MA BYC SYNEK MAM JUZ CÓRCIE WIEC BEDZIE PARKA CZYTAM WASZE POSTY MYSLE ZE ORGANIZM KAZDEJ Z NAS JEST INNY JA TEZ BYŁAM W SZOKU ZE TAK SZYBKO MI SIE UDAŁO MYSLE ZE KAZDA Z WAS BEDZIE TULIC MALENSTWA PODRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem.. jest ktoś? Dostałam wyniki badań histopatologicznych, ale niz mi one nie mówią;-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asmana: Jestem. Ja z histopatologii też nic nie wiedziałam, bo wszystko było po łacinie napisane. Ale mój gin generalnie stwierdził, że tam tylko pisało, że to była ciąża i że wszystko mi wyczyścili. I tyle właściwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja coś próbowałam przetłumaczyć w necie..., ale nadal nic nie kumam. Jutro idę zrobić Beta hcg (jeszcze zaległa, bo miałam nadal podwyższoną a nie powinnam) - miałam ją zrobić tydzień temu, ale ciągle coś i czasu brakowało. A może jak jutro pójdę to będzie wysoka, bo będę już w ciąży;-). Jak się czujesz kochana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmi23
witajcie, mi długi weekend minął bardzo pracowicie. Mam nadzieję,że nie odbije się to na moim maleństwie... dzisiaj idę do lekarza i zobaczymy co powie. Asia bardzo Ci gratuluję i trzymam mocno kciuki zeby było wszystko ok. Tabletki na potrzymanie po poronieniu przeważnie dają. Ja dostałam n wszelki wypadek. Motylek strasznie współczuję Ci tych przeżyć... też słyszałam że grzybica łapie często kobiety w ciąży. Życzę dużo zdrówka Wam. Też jestem rocznik '85 :):) Martusiatusia trzymaj się dzielnie, pamietaj że jesteśmy z Tobą. Będzie wszystko dobrze, musisz tylko się nie poddawać. Trzymam kciuki za Was wszytskie kochane dziewczynki :) dam znać jak po wizycie. Mam na 12. Już ma mi kartę ciąży założyć i skierowanie na badania dać. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!!! Cieszę się że "wróciłyście"? Jak minął weeeeeekend?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na dwa razy babka wróżyła. Fajnie, bo rodzice zrobili mi niespodzienką i przyjechali do nas (dzieli nas 520 km) a fatalnie, bo pojechaliśmy nad morze i młodsza córka mi się zagubiła. Przez 2 godziny poszukiwań, policja straż, my - koszmar... , ale najważniejsze że się odnalazła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asmana z dzieciakami tak jest w najmniej oczekiwanym momencie znikają nam z oczu. Dzięki bogu że wszystko się dobrze skończyło:) Ja większość czasu spędziłam na działce ale odpoczęłam:) Teraz muszę się zebrać w kupę i uzbroić się w cierpliwość. Asiu mam nadzieję że stymulacja odniesie pożądany skutek i lada moment do ciebie dołączę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia...., kurcze ja nawet nie odczekałam jednego cyklu i działalam z mężem. Mam nadzieję, że jeśli okaże się, że się udało, to nie będzie to miało negatywnego wpływu na ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pobolewa mnie trosze podbrzusze i tak się zastanawiam czy nie dostanę własnie okresu, bo od zabiegu minął dzisiaj dokłądniemiesiąc. Może to własnie okres a może kolejna ciąża. Jednak jutro zrobię badania pojutrze będe miała wyniki to pewnie sie wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana nie martw się z tego co wiem nie powinno się nic złego dziać nawet jeśli jesteś w ciąży:) (czego życzę) moja macica była już całkiem w porządku dwa tyg po poronieniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry kochane ja tylko na chwilke czytam,gratuluje i oczywiscie kawke goraca pije ale nie tylko z wami ale tez z m bo jeszcze dzisiaj ma wolne jutro sobie pogadamy pa kochane miłego dnia zycze i sle wirtualne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko pozdrów m serdecznie i czekamy jutro na Ciebie. Ja będę jutro po 12 bo jade z synem na konkurs matematyczny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona 30 i pół
czesc dziewczyny, przepraszam że pytam - powinnam przeszukać forum, bo o tym zapewne było, ale powiedzcie mi proszę, czy miała któraś taką sytuację? Mianowicie w X 2011 miałam cc, syn ma teraz 7 m-cy, staraliśmy się o drugie dziecko i niestety kilka dni temu poronilam, miałam łyżeczkowanie w 9tc, serduszko przestało bić. Czy to, że mięsień macicy był cięty i łyżeczkowany powoduje, że będzie problem z kolejną ciążą? Jaki poród byłby dla mnie bezpieczniejszy? wiecie coś może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona... Macica po łyżeczkowaniu szybko się regeneruje więc dosyć szybko można starać się o kolejne maleństwo. Z tego co zrozumiałam poronienie nie było z przyczyn wad macicy tylko płód obumarł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zagubiona 30 i pół
tak, w 9tc o prostu zgasło serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To podobnie jak u mnie tylko ja w 13 tyg. Dwa miesiące po i już się staramy bo jest ok. U mnie była wada genetyczna płodu. Więc nie martw się o nic dojdź do siebie a wiem że trudno ale masz synka i będziesz miała kolejne maleństwo. Zawsze możesz na nas liczyć. Ja dzięki dziewczynom znów się uśmiecham i już staram się po raz kolejny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorcia może Ty mi wyjąsnisz łopatologicznie Decidua et villi placentarii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na tyle na ilę się kochana orientuję to nie ma żadnych patologi a w wyskrobinach były komórki doczesnej macicy oraz komórki kosmków łożyska. Typowy wynik przy poronieniu. Więc duży uśmiech!!!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asmana: Czuję się ok. Czasami pobolewa mnie brzuch. Mój mąż nic nie pozwala mi robić po za zmywaniem naczyń. W sobotę nawet całe mieszkanie posprzątał:) Ja mam tylko siedzieć lub leżeć i odpoczywać według niego:) Bardzo chce żebym donosiła tą ciążę, dlatego tak o mnie dba:P Ale każda moja wizyta w łazience to koszmar. Przy podcieraniu tylko patrzę czy już nie plamię na różowo...:( Ale mam nadzieję, że środowa wizyta mnie choć trochę uspokoi. A jak już będziesz mieć wyniki bety to zaraz daj nam znać:) Motylek wczoraj zapomniałam Ci napisać, że bardzo współczuję Ci przeżyć ze szpitalem. Cały czas powtarzam, że lekarze to konowały i coraz częściej niestety mam rację. Ci dobrzy wyjechali za granicę i tam zostali. A tych co się nie nadawali to posłali z powrotem do Polski i udają, że ludzi leczą. Paranoja po prostu. Jaki hymn na Euro2012 taki kraj i tacy lekarze. Ale trzymam kciuki i bądź dobrej myśli:) Dorcia: Myślę, że jak najszybciej do nas dołączysz z dwiema kreseczkami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asieńko nie dziwie się, że każdy wisyta w toalecie to od razu strach. Ja miałam bardzo duże bóle podbrzeusza takie parte jakbym chciała ciągle iść się wypróżnić. I to już było coś nie tak...., jak w szpitalu dali mi tabletke na poronienie dokłądnie takie b.óle miałam. Teraz tez mam takie bóle - owszem sa delikatniejsze (więc może faktycznie okres bądź ciąża) - sama już głupieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asman kochana dla ciebie Doczesna i kosmki w stanie ropienia i degeneracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asieńko Twój mąż ma rację i korzystaj z tego. W środę pewnie dostaniesz coś na podtrzymanie i będzie super!!! Ja od środy zaczynam łykać clo... na stymulację jajeczek potem w 11 dniu usg 12 dzień zastrzyk aby popękało to co trzeba i 72 godziny samych przyjemności i mam nadzieję że owocnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatko tak jest tylko Asmanka się zaraz przestraszy że coś nie tak a to normalny wynik po poronieniu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×