Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Etkapetka

Kolejna ciąża po poronieniu

Polecane posty

Dzien dobry dziewuszki. Doris, strasznie mi przykro ze musiałam doświadczyć podwójnej straty. Wiesz, ja pamietam jak to sie działo po raz drugi u mnie, to myślałam ze psychicznie sobie nie poradzę. Mnie bardziej zabolało za drugim razem. Myśli typu co złe zrobiłam, dlaczego moje ciało pozbywa sie moich dzieci itd. Zaczęłam rozmawiać z ludźmi na ten temat i okazało sie ze takich przypadków jest bardzo wiele wokół mnie. Ludzie tylko widza dojrzałe ciąże, a maleńkich Aniołkach nie wie prawie nikt. W każdym razie okazało sie ze mam w swoim otoczeniu cztery koleżanki które tez doświadczyli podwójnych poronien i wszystkie są mamami :) niektóre już podwojnymi. Dziewczynki, ja wierze ze wszystkie z nas nimi zostaną. I to jest jedyne rozwiazanie. Musimy wierzyć. Aga, słońce, ściskam Cie z całej siły. Pewnie tak jak mówi Twoj mąż, podświadomie sie to na tobie wszystko odbija. Takie palpitacje i uderzenia gorąca lub zimna maja bardzo często podłoże psychologiczne. Szczególnie niedługo po traumie. Aga, wszystko będzie dobrze kochana. Przesylam sto wirtualnych kwiatków. Natalka, Moj pierwszy okres był z normalnymi objawami, natomiast drugi był praktycznie bez. Pewnie każda z nas ma Innaczej. Martusiatusia- daj nam znać dziś z wynikami. Wstajemy dziewczynki. Dziś zapraszam na kawę Inkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam Doris- miało byc musialas, nie musiałam w pierwszym zdaniu. Pisze z telefonu i skubany podmienia mi słowa. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9_Mama Aniolka
witajcie dziewdzyny, nie pisalam przez weekend bo znowu musialam wyjechac, od wczoraj czuje sie bardzo dziwnie, wieczorem zaslablam i prawie zemdlalam, pozniej wymiotowalam i juz do pozna strasznie mnie mdlilo, piersi zaczynam miec bardzo wrazliwe. do srody biore duphaston i potem czekanie na nieszczesna @. zmartwila mnie dzis temp, 36,99 a prze wczoraj byla 37,04 ..... Doris bardzo mi przykro ze musialas dolaczyc do naszego grona, ze jestes aniolkowa mama i to podwojna :-( pisz do nas jak tylko czujesz taka potrzebe, szczegolnie tera jak twojego meza nie bedzie przy tobie. My jestesmy zeby sie wzajemnie wspierac, nikt nas tak nie zrozumie jak ktos kto doswiadczyl takiej samej straty. Martusia jak tam, robilas test? Nasze kochane dwupaczki ktore dodaja nam sily i nadziei ze nam sie tez udsa jak sie dzis czujecie? reszta dziewczyn, pobudka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki. Niestety witam rowniez nowe dziewczyny ;-/ Mama aniolka - ja mam sie dobrze, mlody kopie jak jem, albo odpoczywam :) Motylek, asia, basia i inne dziewczynki - co u was slychac ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki, Mi narazie piersi zrobiły się jak kamienie i wczoraj wieczorem było mi nie dobrze.. Zapisałam się na środę do lekarza, zrobię betkę i się potwierdzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziwczyny :) ja dzis poranek bez kawy, skończyla się a jakoś nie chce mi się do sklepu gonić... ;) aż to lenistwoo... olcia dobrze ze wszystko ok, maleństwo napewno ma sie dobrze... mamoaniołka to może @ nie przyjdzie....oby tak było qociakwawa... beta i lekarz napewno wszystko potwierdzi, fajnie, że się udało...:) my wczoraj z M. po dłuższej rozmowie ustaliliśmy, że zaczynamy starania... bez jakiegos wiekszego ciśnienia, poprostu kochamy się kiedy mamy ochotę i bez jakiś wielkich obliczeń, wyliczeń itp. mieliśmy starania odłożyć na za jakiś niedługi czas, aż moja sytuacja zawodowa sie ustabilizuje, ale stwierdziliśmy, że nie ma co czekać, synek ma już prawie 3 lata i najwyższy czas na rodzeństwo...! tylko jak tu teraz cokolwiek się starać jak nie wiem co się ze mną dzieje, @ nie ma, brzuch wczoraj wieczorem to mnie chwilowo tak bolała jakbym miała już @, a tu nic.... no normalnie wkurza mnie już ta sytuacja... czy miała kiedyś któraś z Was tak że nie było okresu i dostała coś na wywołanie, czy wtedy właśnie jak nie miałyście okresu to było tak, że zero jego objawów tj. brak bólu brzucha itp. czy normalnie brzuch bolał, objawy jak na @, a jego nie było ??? (i w ciazy tez niebylyscie) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Deminges :) Mam nadzieje, że się potwierdzi :) Jak do tego 14 nie dostaniesz to pewnie lekarz da Ci luteinkę na wywołanie, może zleci USG? Na pewno będę Ci kibicować w starankach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem CI, że jeśli beta potwierdzi ciążę to ja przed pierwszym USG to chyba zemdleje... będę miała taki stres, nigdy nie zapomnę tamtego 8t3d już po minie lekarza widziałam, że coś jest nie tak... Akurat na 27 sierpnia jestem zapisana to już będzie 8tc... i mam nadzieje, że wtedy będzie serducho biło jak dzwon :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki, Lenko dołączam się z płatkami :) Aga, ja miałam podobną sytuację po śmierci babci. Czułam się fatalnie, a wyniki i próba wysiłkowa wychodziły ok. Wówczas okazało się, że to na tle nerwowym. Jestem bardzo emocjonalną osobą, wszystko przeżywam 300 razy bardziej...jednak nie potrafię inaczej. Kochana, myślę że poronienie, latanie po lekarzach, etc. odbija się na Twoim zdrowiu. Potrzebowałabyś jakiegoś wyciszenia. Wyjazdu, wyjścia gdzieś. Będzie dobrze kochana, tylko proszę uważaj na siebie. Doris, ja po poronieniu obwiniałam siebie za to co się stało. Nie potrafiłam sobie poradzić z tym. Wydawało mi się, że każdy na mnie patrzy i wie. Co wieczór dotykałam swojego już pustego brzuszka i pytałam "dlaczego?" Nikt z otoczenia mnie nie rozumiał, czasem miałam wrażenie, że irytuje ich fakt, że ciągle do tego wracam, a nie potrafię zapomnieć. Mój Mąż nie chętnie o tym rozmawiał, miałam wrażenie, że nie cierpi tak jak ja. Któreś nocy się obudziłam i zobaczyłam jak siedzi na fotelu, słucha muzyki i płacze, nie musiał mówić wówczas nic... Bał się kolejnej ciąży, bał się o mnie...Tak jak napisałaś, oni się boją tak jak my, tylko duszą to w sobie... Musisz zapisać się do lekarza, porobić ewentualne badania i jak będziecie chcieli ponowić starania. Pamiętaj, że my jesteśmy zawsze i zawsze też możesz na nas liczyć! :) Natalia, cieszę się że się nie poddajesz :) Dziękuję za to co o nas napisałaś :) Odnośnie okresu, to mój w ogóle był dziwny i się rozregulował. qociakwawa trzymam kciuki za środę by się potwierdziło :) Deminges bardzo fajne podejście macie z Mężem. My oczywiście będziemy Wam mocno kibicować. Odnośnie Twojego okresu, to ja aż tak nie miałam. o7cia widzę, że synuś ostro daje czadu :) Asiu, ja robię podobnie jak Ty. Mimo iż kocham to Maleństwo, które noszę pod serem, wiem, że nigdy nie zapomnę o moim Aniołku. Zapalam znicz regularnie, gdy tylko odwiedzam bliskich na cmentarzu. Odczuwam taką potrzebę. Zawsze się popłaczę przy tym, ale jakoś mi później lżej na duszyczce :) Mamo Aniołka, to straszne jak się czujesz. Jak myślisz od czego to? Ja mam dzisiaj na 16.40 wizytę, kurcze ten strach chyba nie minie nigdy... Od czasu kiedy czuję ruchy, wieczorem pobolewał mnie brzuszek, wówczas okazywało się, że Maluszek tam sobie wariuje, a wczoraj w ogóle mnie nie bolał.Mąż wczoraj słuchał, mówił, że się rusza, ale nie tak bardzo gwałtownie, tylko raczej spokojnie :( Dzisiaj jeszcze mnie nie kopnął. Strasznie się boję tej wizyty, w dodatku ma być ona przeprowadzona pod kontem drugich badań prenatalnych. Strasznie się martwię :( Chyba oszaleję do tej wizyty :( Pozdrowienia dla wszystkich dziewczynek zarówno tych aktywnych na forum jak i milczących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
Witam z rana i dopiero dzisiaj, vale weekend bardzo zajęty był. Więc tak: W piątek wieczorem kolacyjka, która wylądowała w wc, w sobotę rano teścik i nic 1 krecha, zostawiłam go w łazience bo było zamieszanie z wyjazdem, na wyjeździe omówiliśmy jusz staranka na koniec sierpnia, a po powrocie wieczorem chciałam test wyrzucieć, a tam druga wyraźna krecha, byłam w szoku, bo nigdy tak nie miałam, jak nie byłam w ciąży to nawet po tygodniu na teście była tylko 1 kreska i zwątpiłam. Dziasiaqj rano kolejny test i po 3 minutach 2 kreska, nie taka mocna jak kontrolna ale widać! Jutro idę na bete i w środe do lekarza po leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
przepraszam za błędy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki!!! Ja juz dawno po śniadanku,cos tak dzisiaj dziwnie sie czuje,@ ma przyjsc niby dopiero w czwartek (tak wynika z moich obliczen) ale cos rano jak wstałam jajnik prawy mnie bolał:( i jakos tak mnie dzisiaj mdli:( qociakwawa- ja tez nigdy nie zapomne tego nieszczesnego 11tc jak lekarz skrzywił mine i powiedział ze nie ma dobrych wiesci, ze serduszko nie bije,pokazał mi jeszcze na monitorze malenstwo (pamietam to zdjecie,wtedy widzialam zniołka poraz ostatni)myslalam ze sie zapadne pod ziemie....przez moment tak mnie wryło,nie moglam sie ruszyc..bbbbbbbbbbb..........do dzisiejszego dnia nie zapomne tej wizyty,ani tamtego pobytu w szpitalu,całą noc nie spałam,plakałam... żałuje tylko ze nie mam zdjecia z USG-ale ja wtedy byłam w takim szoku ze nie myslałam nawet:( Deminges- trzymam kciuki za twoje starania:) Nie moge sie doczekac kiedy ja napisze wam ze: ZROBILAM TEST,MAM 2 KRESKI,CZUJE SIE ŚWIETNIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9_Mama Aniolka
Motylku nie wiem od czego, jestem jakas strasznie oslabiona i rozdrazniona, ciagle bym tylko spala, wszystko mnie drazni, znowu zaczynam czesciej klocic sie ze swoim M i to o byle co. a wczorajsze dolegliwosci mnie jeszcze dobily. Dzis z kolei boli mnie podbrzusze tak jak na @ ale to dobiero 23 d c.... i nie wiem czy przyjdzie czy nie, boje sie odstawic w srode duphaston bo jesli sie jednak udalo to nie chce zaszkodzic, testu tez na razie nie zrobie bo za wczesnie....dobija mnie to wszystko. A Ty widze znowu przezywasz wizyte, mialas juz byc spokojniejsza jak maluszek bedzie robil fikolki w brzuszku i bedziesz go czula, ale z drugiej strony Cie rozumiem, bo ja tez wszystko przezywam nawet jak wiem ze nie ma takiej potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TEŻ CZEKAM NA BRAK gratuluje--wierze jakiego szoku doznałas po powrocie:) Idz jutro na ta bete,zobaczysz ze bedzie oki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też czekam na brak super wiadomość !!!!!!!! Ja miałam dokładnie tak samo !! :) Też idę we środę do lekarza :):):) Jak wszystko będzie ok to chyba mamy ten sam termin? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nnowak wiedze ze czekam na @ tak jak i ja... oby u Ciebie nie przyszedł i test pokazal II krechy:) tez czekam.... moje gratulacje!!!!!! świetna wiadomość... widze że coraz więcej przyszłych mamusi u nas sie pojawia... oby tak dalej ja też czasami czuje lewy jajnik, a czasami poprostu ból podbrzusza... masakra to czekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
U mnie piersi bolące, bardziej niż zwykle, bóli brzucha brak. Jak się potwierdzi to na 13.04.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe dziwczyny ale się zgrałyście :) u mnie piersi pełniejsze się zrobiły ale nie bolą ani nic... obajwów @ dalej brak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dopiero uwierzę jak zrobię bete i mi wyjdzie duuuża :D Mnie dziś tak pieką piersi... Mimo to i tak cała drżę, aby ta @ nie przyszła... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qociakowa musi byc dobrze, nie zamarwiaj się zbytnio bo to tez nie za dobrze... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
quciakwawa a kiedy się wybierasz na bete? Ja chcę zrobić jutro i w środe z wynikiem do ginka i po leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
a na badanie i usg umówie się na za 2 tygodnie, bo teraz to i tak nic nie zobaczy a ja nie będę się stresować tak jak ostatnio, bo nic nie było widać i mnie nastraszył że pozamaciczna i 2 tyg w stresie, niepotrzebnie, więc teraz mi nie spieszno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość now898
Witam Po raz pierwszy postanowiłam wypowiedzieć się na tym forum mimo iż czytam je od jakiegoś czasu. Jestem 2 tygodnie po poronieniu i dochodzę do wniosku że jednak nie poradzę sobie z tym sama. Byłam na wizycie u ginekologa aby sprawdzić czy wszystko z naszym maleństwem jest ok i było serducho waliło jak dzwon sam maluszek ruszał się jak opętany byliśmy tacy szczęśliwi tydzień później w poniedziałek miałam jednorazowe plamienie właściwie takie brudzenie przejęłam się mąż powiedział że jeśli nie przejdzie pojedziemy do szpitala, już więcej się nie pojawiło aż do soboty znowu jednorazowe brudzenie spakowałam się i pojechaliśmy do szpitala i od tamtej chwili zaczął się dla nas prawdziwy koszmar, byłam w 13tyg ciąży lekarz po badaniu stwierdził ze wszystko ok ale wziął mnie na usg i po jego minie już wiedziałam powiedział że niestety ta ciąża jest już martwa od ok 1,5tyg to był dla mnie dramat powstrzymywałam się od płaczu starałam się być twarda. W szpitalu musiałam zostać 3 dni dostałam lek wywołujący poronienie i czekałam aż wszystko się zacznie a później na zabieg to były najgorsze chwile w moim życiu, pielęgniarki co chwilę chodziły i pytały czy już mam ostre plamienia a ja przez długie 9h odczuwałam lekkie bóle brzucha, zapytałam czy mogę iść pod prysznic powiedziały ze tak ale szybki w razie gdyby poronienie się zaczęło więc wstałam i poszłam, skorzystałam jeszcze z toalety i wtedy wszystko ze mnie wyleciało pełno krwi i nasze martwe dziecko to było najgorsze co przeżyłam więcej nie pamiętam byłam w takim szoku że nawet nie wiem kiedy wzięli mnie na zabieg. Po ty wszystkim nie mogę sobie poradzić ta strata jest tak bolesna ciągle siedzę i płacze przy mężu staram się być twarda on też bardzo to przeżył płakał kilka dni a teraz zamarwia się o mnie boi się że wpadłam w depresję ale ja po prostu potrzebuję się wypłakać. Piszę tu ponieważ nie chce zadręczać męża swoimi smutkami już wystarczająco się o mnie martwi a czytając Wasze wypowiedzi czuję się lepiej i mam nadzieję że udzielanie się na tym forum pomoże mi dojść do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
now898, Boże...jakie to zycie jest niesprawiedliwe :( Bardzo mi przykro. Nie da się tego ująć słowami. Na pewno znajdziesz tu wsparcie bo przeszłysmy także trudne chwile i nikt lepiej Cie nie zrozumie. Mam nadzieje ze to forum pomoże Ci i uwierzysz że koszmar się skończy i będziesz szcześliwą mamą. Trzymaj się dzielnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
now 898, doskonale wiem co czujesz i każda z nas tutaj wie, kochana nie załamuj się najgorsze są początki, u mnie minęło już ponad 3 miesiące od poronienia w 8 tyg i też się zaczęło od szpitalnej toalety, ale ja się nie zgodziłam na zabiej i wypisałam się ze szpitala tego samego dnia, bo wiem gdybym została to byłaby to jeszcze większa trauma, od niedawna mogę rozmawiać z kobietami w ciąży, a wcześniej jak tylko zobaczyłam jakąś koleżanke to uciekałam i płakałam. Trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też czekam na brak
A u mnie najgorsze było jeszcze to, że każdy mi mówił że mam dla kogo żyć, mam już dzieci i powinnam się cieszyć, stało się i juz. Po tych słowach, to miałam ochotę się nie obudzić. Ale fakt faktem czas leczy rany, nigdy do końca, ale jak mi ktoś to mówił to nie wierzyłam, ale jednak jest lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZESC KROLEWNY KOCHAne Przykro miz e musze powitac nowe osobki :( Now898 bardzo mi przykro kochana napewno z nami bedzie ci latwiej kochna wiemy co czujesz jejku tak mnie sciska ze niewiem nawet co ci napisac tule cie mocno kochana ❤️ Tez czekam na brak gratulacje kochana a niemowilam ze brak objawow to tez objaw caluje cie przeprasam ze sie nierozpisuje do kazdej z osobna ale jest u nas tak duszno ze szok ciekne cala a jeszcze obaidek musze zrobic :P Motylek,o7cia,asia1004,wom@n,lenka,dorcia,asmanka, i reszta kafeterowiczek ktore nie wymienialam sle wam wirtualne 🌼 Dwupaczki kochane caluje was i wasze pociechy 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki! csly czas Was czytam zeby byc na biezaco, ale tak jestem teraz zalatana, ze nawet nie mam kiedy odpisac. Gdyby nie to, ze siedze na necie w telefonie to mialabym giga zaleglosci. Jak tylko znajde troszke czasu to ponudze co to sie u mnie dzialo. U mnie wszystko ok, wiec prosze sie nie martwic:) Beatko- dziekuje za troske, nawet nie wiesz jak mi sie slodko zrobilo, po Twoim poscie sprzed ok. tygodnia. DZIEKUJE Aga35- masz klasyczna arytmie. Nie jest to grozne, tylko upierdliwe. Gdyby Cie mocniej zlapalo, mozesz nawet zaslabnac. Chodzi o to, ze w Twoim serduchu zle przeskakuje taki pradzik i powoduje takie objawy. Sama borykam sie z tym ok 10lat, z tym ze ja mam coraz gorsze ataki:( kiedys bylo tak, ze piklo inaczej i mu przechodzilo, potem jak sie tak jakby zatrzymalo, piklo inaczej to zaczelo zasuwac, ze masakra i samo przechodzilo po ok pol godziny. Teraz juz sie samo nie zatrzymuje i za kazdym razem laduje w szpitalu. Ostatnio ok 3mies temu. Mialam 260 uderzen na minute. Zlapalo mnie ok.22 samo nie przeszlo i o 6 rano bylam na pogotowiu bo juz myslalam ze nie wytrzymam z bolu. Holter wykryje te zaburzenia, pod warunkiem, ze pinkie Ci zle akurat jak bedziesz go miec zalozonego. Ostatnio jak bylam w szpitalu lekarz dal mi skierowanie na taki zabieg, podczas ktorego cos tam przycinaja na serduchu i ten pradzik juz zle nie przeskakuje- spokojnie, brzmi groznie ale nie jest to niebezpieczny zabieg. Jak sobie przypomne jak sie nazywa to Ci napisze. Ja juz musze ten zabieg zrobic, bo mam te ataki masakryczne. Narazie che urodzic dzidziusia, a dopiero potem zrobie, bo po zabiegu trzeba podobno pare miesiecy odczekac przed ciaza, no a to mi sie nie usmiecha. Czestoskurcz nadkomorowy (bo tak to sie nazywa profesjonalnie) powoduje lekkie niedotlenienie, dlatego moze Ci sie slabo robic, no a w ciazy to od razu trzeba jechac do szpitala zeby unormowali, zeby dzidzi nie bylo niedotlenione, bo wtedy mogloby to byc grozne. Licze na to, ze jak zajde w ciaze to nie bede miec takich akcji:) Glowa do gory, i nie panikuj jak Cie zlapie telepot serducha. Najlepiej od razu siadz nieruchomo, pomaga masaz tetnic szyjnych, ale tylko na poczatkowym etapie, jak sie juz rozchula, to im dluzej to trwa tym bardziej klatka boli. To tak jakby ktos czyms tempym od srodka uderzal. Normalnie czlowiek ma ok. 76 uderzen, wiec przy takich 260 ciezko zeby nie bolalo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×