Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

No wlasnie aporpos sprzatania to dzisiaj uparlam się żeby choc troche poukladac w mojej i mezowej szafie bo już jest prawie tak, ze jak się otwiera drzwi to się wszystko wysypuje :) I oczywiście jak było do przewidzenia ja skladalam na kupki a Piotrus rozwalal :)A jaki był przy tym szczesliwy!! Ja ogolnie widze, ze Babelek uwielbia nas nasladowac i „pomagac”. Jak tylko mam okazje to proszę go żeby mi w czyms pomogl i on to szczesliwy robi. Znaczy się stara się i robi po swojemu co mnie dodaje oczywiście roboty ale co tam :) Hihihi na szczescie na razie nie bierze się za karmienie zabawek ;) Dziewczyny a jak z apetytami u waszych dzieci? Bo Piotrus mnie doslownie szokuje... jadl by wszystko i w podwojnej ilosci! Zje swoja pelna miske na obiad i pol naszego, potem za chwile domaga się dalszych porcji... albo intensywnie rosnie (co widze po ciuszkach) albo lasuch nam rosnie... jak mamusia:P Reniu ja daje najwiecej swinki – maly je ja od 7-go miesiaca bo na inne miesa był uczulony. Nie było zadnych problemow. Teraz powoli dorzucam kurczaka. Ja tez wczesniej skonczylam studia niż urodzilam Babelka ale to wcale nie znaczy, ze sobie nie poradzisz!! Z doswiadczenia wiem, ze kobietki potrafia się tak zorganizowac, ze daja rade ze wszystkim... racje ma asiek mowiac, ze najtrudniej zaczac, pozniej już tylko do przodu.Trzymam kciuki reniu, będzie dobrze!:):) Asiek ja zauwazylam, ze jak Piotrunio zje porzadna kolacje przed spaniem to spi ciagiem bardzo dlugo, natomiast jak pada zmeczony i tylko cos tam skubnie to mam jak w banku, ze się będzie budzil i chcial w nocy jesc. Może to tylko moje dziecie tak ma, nie wiem... w kazdym bądź razie ja tez glodna nie zasne, musze zjesc:) Super, ze masz kontakt z bratem... czasem czlowiek psioczy na te „sprzety”, zwlaszcza jak się psuja ale koniec koncow przydaja się, tak jak tobie teraz:) Hepciu u nas sciaganie skarpetek, rajstop czy butow to standard. Generalnie na sciagniecie skarpetek Piotrus potrzebuje minuty:) Zabawnie jest jak gdzies jedziemy, przyjezdzamy na miejsce a Babelek golasny bez butow i skarpetek... Na spacerze w wozku tez wszystko sciaga. Smieje się, ze tak jak sa rekawiczki dla dzieci na sznurku tak ja powinnam zrobic Piotrusiowi takie skarpetki :P W ogole mam w domu tysiac malych skarpetek nie do pary bo maly roznosi je po calym domu i chowa do kosza nasmieci, garnkow, pod szafki... Gumecka hihiii fajnie to brzmi „wytarla buzie swoja w morde misia” :D:D Uciekam bo musze zrobic obiad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko--no smiesznie a jak wyglada bosko,co do skarpetek to mamy to samo i czesto mloda lata bez jednego buta i skarpetki hahaha. Zazdroszcze ze twoje dziecie tak je ladnie,moja je ale chcialbym zeby jadla normalne jedzonko a nie te zasmarkane misiowe ogrodki-gdzie przemycam jej miesko lub co innego. Chociaz dzis mnie zadziwila ze zjadla placek ziemniaczany a wczesniej opiekana kromke chleba z maslem czosnkowym i ziolowym ;-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo - pisze w końcu z domku :) Mała śpi dziś zasneła chyba wcześniej neż ją zaniosłam do łóżeczka, mala miała bardzo wyczerpujący dzień, a wieczorem jeszcze były dwa małe brzdące u nas. Biegały, smiały sie itp....fajnie Asiek własnie mam podobne problemy z Oliwką, zobaczymy jak dzisiaj, ale Optymka może miec racje, może ilość posiłu na kolację wpływa na ich sen. oliwka ostatnio znowu zmieniła sobie \"porcje \" i je mało.... juz niewiem co robić ( oby tylko ta krew była dobra :() Dzięki na słowa wsparcia, mam nadzieje, ze sie rozpędze z tą nauką i nie tylko, \"nie chciało sie uczyć za młodu to trzeba cierpieć\" (przerwałam studia na 2 roku, ale to długa historia:)). Nic ide \"mylu mylu\" i do łózeczka, jutro na Targ szukac prezenu dla siostry :) Asiek ten skyp to ekstra wynalazem - polecam :) Używam od 3 dni i jetsem zachwycona:) Bedzie tak, jakbyś brata miała koło siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obecna! Ale z braku czasu tylko czytam .... Kamil łobuzuje ile wlezie, doszły nowe słówka: ja, co to, dzi (czyli drzwi), i hit sezonu jak napiszę literkę A i zapytam jaka to literka ? kamil odpowiada: A :D :D :D Pa!! P.S. Anulko myślami jestem cały czas z tobą i czekam na DOBRE !!!! wieści

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka placek ziemniaczany mniam, mniam. Smaka mi na wieczor narobilas :) Siedze sobie wlasnie sama w domku, Piotrus spi, M na spotkaniu z kolega a ja... ojojoj, zebym tylko plackow ziemniaczanych nie zaczela smazyc;) Może ktoras z was zna odpowiedz dlaczego najlepiej smakuja te wlasnorecznie tarte na tarce a nie w malakserze?? Pal licho zziajanie przy takim tarciu ale u mnie zawsze konczy się ranami szarpano-tartymi:) Chlebek czosnkowy tez bym zjadla... albo z maslem ziolowym... rany kobietki powinien obowiazywac zakaz pisania o pysznosciach na wieczor. Rano – proszę bardzo, malo co mnie rusza ale na noc mogę jesc wszystko, bez wyjatku!:):) Reniu Oliwka dzisiaj miala pierwszy dzien w zlobku po dluzszej przerwie, tak? Nie dziwie się, ze padla. Duzo dzieci, gier i zabaw, wyganiala się i wyszalala:) A siostrzyczka ma urodziny czy inne swieto? Janinka 🖐️ To teraz nie ma rady, trzeba uczyc Kamilka calego alfabetu;) Kobietki nie wiem czy wam pisalam, ze nauczylam Piotrusia brac prysznic – bardzo to lubi. Zawsze jak wieczorkiem jest zmeczony i marudny to bach go do brodzika, prysznic z ciepla woda w natarciu i Babelek cieszy się jak elfik. Oczywiście probuje lapac strumienie wody i fajnie to wyglada. Dobrze, uciekam i ide... chyba spac, a gdzie dojde tego nie wiem hihihi:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tyl;ko na chwilkę Optymko, Oliwka już była 3 dzień w żłobku, ale wcześniej ją puszczałam na 2 godziny w ramach \"aklimatyzacji\". Ale coś z nią nie tak dziś miała biegunkę i 38 stopni, chyba ząbki oby tylko to (innych objawów jak narazie nie ma). Śpi już od 19, zobaczymy jutro :( Teraz robie kluchy miesko i buraczki na jutro, obiad pożegnalny, bo niewiem czy przy nauce dam rade robić takie obiadki :( Jeśli chodzi o stistrę to ma 12 urodziki, taka duża kobitak :) Pozdrawiam i miłej niedzielki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu oby Oliwce faktycznie szly zabki a nie zlapala jakiegos paskudnego wirusa... 🌻 Chyba w ogole wywolalysmy wilka z lasu tym tematem bo moj Piotrus tez dzisiaj sie przebudzil... ostatnio zasypial bez problemu, przebudzal sie zwykle pozniej w nocy a dzis juz po 2 godzinach snu... Mam nadzieje, ze to zeby - ma na razie tylko 6 wiec jeszcze dluga droga przed nami:( Widze, ze siostrzyczka jest sporo mlodsza od ciebie. Moja siostra tez jest mlodsza ode mnie o 7 lat, kiedys byla to duza roznica a teraz jestesmy najlepszymi przyjaciolkami. Pewnie i u was tak bedzie:) Sama sie zdziwisz reniu jak szybko dorosnie;):) Pustki tu dzisiaj sakramenckie... no ale mamy weekend i czas dla rodziny przede wszystkim:) Ja wsykoczylam sobie dzis do sklepu i kupilam sobie dluuga spodnice jeansowa. W sklepie mi sie podobala ale teraz zastanawiam sie czy nie wygladam w niej jak matrona;):) Kurcze przez te moje ksztalty okropnie trudno mi dobrac spodnice bo zawsze jakas jej czesc albo wisi albo sie opina...:P Najbardziej lubie kroj ze skosa, wtedy lezy oki:) Tyle, ze praktycznie nigdzie takiego nie mozna dostac... Ja coraz czesciej mam ochote wskoczyc w spodnice bo non stop tylko w gaciorkach ganiam:):) Czy wy kobitki tez??Hihiihihiii czyzby mialy sprawdzic sie prorocze slowa mojej Mamy, ze dopiero na starosc bede nosic spodnice?? :D:D Nigdy nie umiala mnie na nie namowic (moze doslownie raz na rok:P) bo zawsze twierdzilam, ze mam grube nogi... :P:P Dobrze chociaz, ze po latach ten nieszczesny kroj ze skosa odkrylam wiec czasem cos tam przyodziewalam, ku radosci M:P:):) A teraz... mysle o spodniczkach coraz czesciej... chyba zapowiadana przez Mame starosc nadciaga i zmiany mentalne w glowie optymki hihihii:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem obecna 🖐️ asiek - rozumiem cie moj brat mieszka za granica i juz 5 lat go nie widzialam ): pozdarwaim was mocniutko , narzekam na brak czasu i to nie koniecznie przez malucha ale przez nawal pracy... ale chociaz dobrze ze ja mam :D u mnie jak najbardziej w porzadku, krsytianek zdrowiutki tylko zabki ida jak szalone, jeden za drugim i ostatnio coraz bardziej rozrabia. ale to chyba uroki dziecinstwa. obiecuje pisac wiecej choc raz dwa w tygodniu , uzupelnie tez zdjecia na bobasach - bo co do tego to bardzo zaniedbalam pozdarwiam i zycze milego dzionka :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko - ja tez w spodniach biegam, ale to raczej z praktycznego punktu widzenia. Lubie spódnice, tylko jak ciągle sie spieszę, to denerwuje mnie trzymanie \"fasonu w nich - ograniczone ruchy\" i tym sposobem mam same spodnie :) Jeśli chodzi i córcie dziś jest wszystko O.K. - ani gorączki, ani katarku, gardełko O.K. , ząbków tez nie widać - zobaczymy co dalej . Wczorakj poszła spać o 19 wstała o 8,20 i zaraz pobiegła do kuchni na \"am, am\" :) Chociaż ostatnio to też znaczy \"daj\" Czasmi trudno rozróżnic o co jej chodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, wieki całe się nie dozywałam, ale stram się czytac względnie na bierząca. Czasem jednak po prostu nie mam juz siły odpisać. Dziś jednak się zebrałam, bo małe spią a ja mam wolna chwilkę. Piszecie o odchudzaniu. Ja może nie odchudzam się, ale od miesiąca nie jadam słodyczy w ciągu tygodnia, a jedynie pozwalam sobie na ciasteczkow w weekend. Po trosze wynika to z chęci zgubienia kliku kg, a po trosze tez dlatego, że momentami miałam wrażenie, że jestem uzależniona od słodyczy. To było jak nałóg, bo jak nie zjadłam nic słodkiego to chodziłąm jak struta, wszystko mnie denerwowało i dopiero jak zjadłam kawałeczek słodkości to przechodziło. na poczętku było mi ciężko, ale teraz juz jest troszke lepiej. Wczoraj nawet nie zjadłam nic słodkiego, mimo, że była sobota i teoretycznie mogłabym :D Nie miałąm ochoty więc nie jadłam.Poza tym chętnie wybrałąbym się na basen czy aerobik, ale póki co czas mi nie pozwala. Z moją praca też wyszło nie do końca tak jakbym chciała, bo od października miałam przejść na pól etatu i pracowac tylko w weekendy, a teraz musze być w pracy do 8. Potem sie okaże jak będzie, bo szef musi sobie wszystko przemyśleć. Zazdroszczę Ci Asiek, że masz z bratem kontakt na gg, bo ja z moim T. mam tylko kontakt sms-owy i telefoniczny. dziś właśnie będzie dzwonił i już nie moge się doczekać. Optymko - gratuluję Wam decyzji odnośnie drugiego dziecka:) Myślę, że gdybysmy mieli \'tylko\" jedno dzieciątko to tez napewno chcialibyśmy drugie, choć może nie tak prędko. Teraz jednak ja raczej nie bardzo pisze się na trzecie, chociaż z drugiej strony jeśli kiedyś warunki finansowe pozwoliłyby nam to może pomysle o synku:) No, albo córci :) Gumecka - przy remoncie mieszkania zawsze coś wychodzi, ale najważniejsze że własne. MY mieszkanie mamy ponad dwa lata i i tak jeszcze nie wszystko jest tak jak bym chciała. Ale mysle , że przynajmniej dzięki temu cały czas możemy cieszyć sie tym, jak coś nowego uda się kupić czy zrobic w mieszkaniu. Hepciu - tez jestem ciekawa Twojego imienia...Jesli pozwolisz to tez chciałąbym się dowiedzieć:) Mój mail to magdak77@tlen.pl; Jak opisujesz swoja Martusię to jakbym czytała o swojej siostrzenicy, która tez ma na imie Marta. Może to imie tez ma jakis wpływ na osobowośc dziecka No a co u moich lalek :) Werka biega jak szalona, wiki chodzi powolutku, ale tylko w domu bo na spacerze się boi. Wchodzą gdzie się da, Werka zalicza wszelkie łożka, stoły, a nawet próbuje wchodzić na parapet :( Albo tez dziś np. jak była w łóżeczku to podniosłą wysoko noge tak że miała opartą o poręcz i próbowałą wyjść z łożeczka :( Łobuzy takie, żę ledwqie wytrzymuję. O zabawki się bija ciągną za włosy, ale zaraz ię przytyulają i całują. Na mnie czasem podnoszą rękę, ale wiedzą że to źle, bo zaraz się przytulają i całuja tam gdzie uderzyły. Ja w takich syt odsuwam je od siebie i tłumacze że nie wolno, że to mamusie boli i bedę płakała i skutkuje. Próbowałam uderzac w rączkę na początku, ale efekt był odwrotny, bo reagowały jeszcze większą agresją. Wogóle sa już bardzo fajne, spia głownie raz dziennie od ok.11 - 13. Wstaja ok.7 a chodza spać ok 19. O 18.30 kąpiel , mleczko i spać.Noce przesypiają racze bezproblemowo, choc teraz wyrzynaja sie im 4 i czasem trzeba wstac ze 2 razy dac smoka, położyc na boczek i śpia dalej. Na brak apetytu tez nie narzekam, raczej zjadaja wszystko. Maja swoje ulubione smaki, Wiki lubi sery,mniej wędliny, Werka odwrotnie. uwielbiaja wszelkoe owoce, jabardzej nektarynki, winogrona, gruszki, ale i wszystkie inne tez zjadają. Przepadają tez za pomidorkami. Mleka zbyt dużo nie wypijają, bo ok 300 - 350 ml na dobę, ale za to jedza danonki, serki danio i hit ostatnich dni to actimel:) Obiady wszelkie smakuja zwłaszcza jeśli to sa ziemniaczki z jakims mięskniem i do tego surówka. Większośc posiłków jedza takich jak my. Wogóle raczej sa bezproblemowe :) teraz cos mają katar, ale myślke że szybko przejdzie. Teraz zmykam, postaram się odzywac częściej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniałam napisać, że zamieściłam na bobasach kilka nowych zdjęć. Zapraszamy. :D www.wikiwerka.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helo no kurcze to czemu tylko moje dziecko nie hce jesc normalnych obiadow no,ja juz nie mam na nia sily.kiedy ona zaznie jesc to co my :-( widze ze dzieci robia postepy odchudzanie no ja raczej nie musze bo widze ze schudlam duzo,teraz wszystkie spodnie mam za duze i leca mi z tylka ech-to chyba praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się zmęczona jak jasny gwint:) nie wiem co się dzieje ostatnio z moim dzieckiem, przebudza się ok 22jak już zasnie np. o 19 i jest płacz i ryk niesamowity, nic nie poaga smoczek picie nie zaśnie dalej trzeba wyjśc z ni do zabawek i tam spędzić jakieś 2 godz . jestem już zmęczona strasznie. zaznaczę że dzieje sięto jak zosia śpi tylko raz dziennie (ile razy śpia wasze maluchy przecież są już duże i chyba powinny tylko raz) i pewnie traktuje to drugie spanie jako 2 drzemkę z przyzwyczajenia. nie wiem już jak mamy to organizować, bo te nocki sa fatalne ostatnio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja jutro wpadne i napisze cos dluzszego bo dzisiaj okropnie chce mi sie spac:) Ide jeszcze zrobic sobie pyszna herbatke (kupilam taka gruszkowo-kiwi, pycha!!) i do lozia:) Dobranoc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dopiero po weekendzie, bo jakoś zupełnie nie było czasu tutaj zajrzeć: Maks odmawiał w sobotę dziennych drzemek i spał tylko raz, ale nie za długo (potem był niemiłosiernie padnięty), wiczorem mieliśmy gości, a wczoraj byliśmy cały dzień na wycieczce w Zakopanem - było wspaniale: śliczna pogoda, piękne widoki i dobre nastroje:D:D:D choć w drodze powrotnej mieliśmy troszkę nerwa, bo trafiliśmy na konkretny korek i to już blisko domu😠 Przez ten korek właśnie nie zdąrzyłam na \"Supernianię\", na której bardzo mi zależało. Powtarzają ją dziś, ale przecież w pracy jeszcze będę😭 ciekawe czy gdzieś na internecie będzie można zobaczyć ten odcinek... W sobotę popołudniu Maksio miał znów dość konkretny wypadek - oczywiście przez to, że mało spał i dosłownie słaniał się na nóżkach:( szedł po chodniku z kostek i kopnął o jeden bardziej wystający fragment... poleciał do przodu jak długi, niby wyciągnął rączki, żeby się obronić, ale siła była tak duża, że i tak główką uderzył w beton 😭:( efekt to: poodzierana i rozbita warga na zewnątrz, przegryziona od środka, krwi całe morze, mocna opuchlizna i okropny płacz bąbelka - nie mogłam go uspokoić :(❤️ obmyłam mu to wodą i wczoraj już opuchnięcie zeszło, ale ma strupy na buzi i wygląda okropnie... teściowa zaś będzie drążyć co się stało:o. Mam do siebie pretensje, bo stałam obok, ale nie zdąrzyłam go złapać :( ofiara ze mnie:P Bąbel ma nowe \"ulubione\" słowo: \"konia\" czasem wypowiadane "ta konia" - nie wiemy co to oznacza, ale znów jest powtarzane jak mantra po setki razy bez przerwy:o podejrzewamy, że może chodzi mu o konie, bo wczoraj je widział na Krupówkach, ale nie jesteśmy tego pewni;) optymko - Maks jada kolację (kaszkę lub coś \"dorosłego\", choć tego akurat niewiele), a potem jeszcze 210ml mleka między 22.00 a 23.00, więc wydaje mi się, że te pobudki to raczej nie z głodu. Coś innego mu przeszkadza, np. w weekend zaczął szlochać przez sen bardzo żałośnie (coś mu się chyba śniło) i potem się obudził bardzo smutny - dopiero jak go wzięłam do nas i przytuliłam zaczął się uspokajać❤️ został u nas już do rana. Bąbel z żarłoczka jakim był jeszcze jakiś czas temu zrobił się wymyślny, wielu rzeczy nie chce jeść, a to co chce to akurat średnio polecane dla niego np. wspomniane przez was placki ziemniaczane - kocha je. Zauważyłam jednek, że praktycznie na wszystko reaguje już bez problemu, żeby tylko nie wymyślał :(... Co do prysznica to Maksio z niego korzysta i bardzo lubi. Kąpię go czasem w ten sposób kiedy męża nie ma przy wieczornym \"rytuale\", bo tak łatwiej i szybciej sobie radzę z kąpielą:) gumecko - narobiłaś mi smaka, zrobię sobie w tym tygodniu placki ziemniaczane, które kocham :P robię je w robocie kuchennym, bo na tarce, jak Opytmka, miałam całe poszarpane zawsze palce, a i czasu sporo zaoszczędzę ;) Reniu - dasz sobie radę, zobaczysz :) a z Oliwką wg mnie przejdzie. Maks też miewa takie okresy, a potem znów śpi ładnie i tylko sporadycznie coś go obudzi. Dużo zdrówka dla córeczki - może te złe noce faktycznie przez zęby. Janino - fajnie, że jesteś choć na chwilkę:) przynajmniej wiemy, że do nas zaglądasz i nie zapomniałaś o forum ;) mamuśka - witaj:D wpadaj częściej ;) 5 lat nie widziałaś brata! okropne:( nie wyobrażam sobie nawet takiej sytuacji - jak na razie mamy pewną wizytę na święta:D odliczam dni. Plus taki mojego brata, że jest bardzo rodzinny i uczuciowy, a teraz już tęskni, choć czasem zgrywa twardziela. Piszecie o spodniach - kiedyś to był mój standardowy mundurek i za żadne skarby nie chciałam chodzić w spódniczkach. Teraz coraz częściej się na nie skuszę, głównie przez lato - tak jest chłodniej ;) poza tym mój mąż chętnie mnie widzi w spódniczkach, a w pracy też to pasuje. Jeszcze do niedawna miałam 2-3 \"podstawowe\" spódnce i na tym koniec - teraz to się powolutku zmnienia, choć nadal mam słabość do spodni i teraz mam zamiar kupić jakieś :) madziam - to zagoń męża do jakiegoś gg to by ci na pewno wiele dało - nie mówiąc o Skyp'ie. Poza tym jak sobie radzisz sama ze wszystkim? Super, że dziewczynki tak ładnie się rozwijają - to bardzo cieszy :) Kamelio - może u was ze spaniem jest to co czasem u nas: brzuszek lub ząbki, a od czasu do czasu koszmary senne i nadmiar dziennych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzę, że sporo wpisów, a ja nie mam czasu przeczytać. Wweekend miałam dość aktywny więc nie udało mi się tu zajrzeć. A dziś w pracy ani chwilki wytchnienia. Postaram sie zajrzeć tu wieczorem i opisać co sie działo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja w końcu po remoncie łazienki,ale jak wiadomo przy dziecku,które nie dalej jak miesiąc temu zaczęło chodzić to ciężko wywalczyć choć chwilę posiedzenia przy kompie.Teraz Wika już lata jak nawiedzona i oczywiście robi wieczny bałagan na podłodze.Je w sumie wszystko,a ostatni posiłek zjada o 19(kaszka) i około 21 idzie spać na noc.Wstaje z zegarkiem w ręku o 6:20 co jest moją zmorą:(.Pozdrawiam Was serdecznie i oczywiście już muszę iść łapać swojego łobuza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję się 🖐️ 🖐️ i bardzo mi wstyd że się nie odzywam :-( ,ale łatwo nie jest ... tata Łukasza wyjechał na kontrakt do pracy :-( ja całymi dniami sama z dzieckiem ,jak juz jestem naprawdę wykończona to babcia zabiera Łukaszka do siebie na noc i ja wtedy mogę sobie odpocząć .... co u nas : co najważniejsze jesteśmy zdrowi ( co prawda mi psychika pada - ale nie będę się rozpisywać :-P ) jakoś wytrzymuję ,mam najukochańsze dziecko na świecie ,które jest promyczkiem które rozjaśnia mi każdy dzień ,co do postępów małego to rozwija sie książkowo ,czyli tak jak i Wasze dzieciaczki :-D chodzi ,sporo mówi ,ładnie je ... ostatnio rozrabiaka z niego sie troszkę robi ... ale mam nadzieję,że to jakiś skok rozojowy i mu przejdzie ;-) ja ostatnio nadrabiam wieczorami zaległości książkowe,bo komp jakos mnie rozdrażniał i lekarz zalecił lekkie lektury i podziałało ,niby takie oczywiste ;-) w dzień nie mam szans usiąść do kompa bo zaraz Łukasz koniecznie chce coś pisać ,więc wiecie jak to jest,nawet poczytać spokojnie nie można ... myslę o Was często ❤️ ❤️ ❤️ dla Tusieńki 🌻 🌻 🌻 pozdrawiam Was mocno i ściskam wszystkie i buziaki przesyłam 👄 👄 Dora 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprawdzam nową stopkę ;-) i zapraszam na nasze bobasy :-D babki jakby co to \"skrobcie\" do mnie na gg lub maila pozdrawiam Dora 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny Mama prosiła by podziękować Wam za życzenia urodzinowe. Była zaskoczona. W sobotę byliśmy u znajomych, ale ogólnie wypad się nie udał bo pojechaliśmy późnym popołudniem jak T wrócił z pracy. Marta była już zmęczona i raczej marudna. Do tego miałam znowu migrenę. Po powrocie do domu do 22,00 chodziłam po ścianach, bo wszystkie tabletki przeciwbólowe okazywały się „zwrotne”. W końcu pomógł czopek beeeeee ale dobrze że cos takiego jest. Cieszyłam się , że po ciąży migreny mi ustąpiły a to już druga … W niedzielę rano czułam się jakby po mnie czołg przejechał. Po południu pojechaliśmy z Martą na plac zabaw do Torunia i do parku, a potem do stadniny koni. Już mieliśmy z placu zabaw wracać do domu, a Marta w samochodzie zaczęła krzyczeć„konia, konia” i wpadliśmy na pomysł by spróbować jeszcze raz. Byliśmy już tam w czerwcu , ale wtedy jeszcze się bała. Wczoraj to było istne szaleństwo. Biegała jak opętana i koniecznie chciała dotykać wszystkie konie. Potem jechała na koniu przez jakieś 5 minut. Nie chciała z niego zejść tak jej się podobało. Chyba będziemy tam stałymi bywalcami, albo dogadam się z sąsiadem - ma 2 konie, które namiętnie odwiedzamy. Asiek – nie jesteś żadną ofiarą. Pewne upadki maluchów naprawdę trudno przewidzieć i niestety kończą się one siniakami i podrapaniami. Uściskaj od nas Maksia. W sobotę oglądałam „Kto tu rządzi z trzymiesięcznymi trojaczkami. Faktycznie dopiero Ci ludzie maja prawo być zmęczeni, my to luzik mamy. Zauważyłam jednak, że oni zastanawiali się, które z nich pójdzie do pracy, a kto zostanie z dziećmi w domu. Bo taka jest chyba formuła tego programu prawda? Wyobrażacie sobie taką sytuację w Polsce. Jakby tylko jedna osoba pracowała, to nie zarobiłaby na ten dom, tyle dzieci. A oni mówili jeszcze o zatrudnieniu kogoś do pomocy. Tam jednak żyje się inaczej i socjal jest lepszy a u nas. …. tylko mówi się o polityce prorodzinnej, ale tak naprawdę nic nie robi się żeby zachęcić młodych do zakładania rodzin i prokreacji. Niedawno byli u nas znajomi w naszym wieku. Jak zapytaliśmy o dzieci to powiedzieli, że może za 3 lata. Na razie słabo z finansami i znając ich sytuację nie dziwię się. Tylko kiedy w takim układzie mają oni mieć dzieci? Po czterdziestce chyba, bo my po trzydziestce już jesteśmy. Wczoraj oglądałam supernianię i troszkę inaczej sobie ten program wyobrażałam, ale ogólnie mi się podoba. Polska wersja zaklinaczki dzieci. Z pewnością będę to oglądać, tym bardziej że już wczoraj niby nie dowiedziałam się nic nowego, ale utwierdziło mnie w przekonaniu jak postępować z Martą. Reniu - witaj po urlopie. I nie martw się nic. Zobaczysz wszystko się ułoży. A z doświadczenia wiem, ze im człowiek ma więcej na głowie tym jest lepiej zorganizowany i na wszystko, co ważne znajdzie czas. Rzeczy mniej ważne można sobie odpuścić. Trzymam za Ciebie kciuki, a uczyć się warto i podziwiam Cię za tę decyzję. Co do mięska to Martą próbuje już od nas praktycznie wszystkiego. I generalnie jest bardzo „mięsożerna” Optymko co do apetytu Marty to różnie. Jednego dnia ma „wchłanianego” i je co chwilkę a następnego nic nie chce jeść. Chyba się już do tego przyzwyczaiłam. A do spódniczki to mnie chyba jeszcze długo nikt nie namówi…. Janino – miło Cię widzieć. Fajnie, że napisałaś te parę zdań. Prosimy więcej relacji z nauki czytania. Mamuśka – skoro ząbki Ida jak szalone to wkrótce będziecie mieli po wszystkim, co? Nocki przespane, dzionki spokojne ech … my jeszcze powalczymy ….. Madziam trzymam kciuki by szef podjął decyzję pomyślną dla Ciebie i dziewczynek. Co do imienia Marta, to wcześniej w to nie wierzyłam, ale coraz więcej osób mówi mi, że ma np. w rodzinie Martę i ma ona charakterek niczym moja Martucha. Ale podobno też Marty są zaradne i radzą sobie w życiu, więc jestem spokojna. Gosiaczku Ty już po remoncie łazienki, a my nawet nie wezwaliśmy fachowca, żeby zobaczył co się dzieje. Dora to żaden wstyd, że się nie odzywasz. Wstyd to by był gdybyś zaglądała tu kosztem Łukaszka. Ale jeśli tylko Ci się uda zaglądaj do nas bo bardzo tęsknimy za całą paczką naszych mamuś i ich pociech. Wszystkie z nostalgią wspominamy czas kiedy każda z nas miała go tyle, że zaglądała tu nawet po kilka razy dziennie. Ale myślę też, że żadna z nas tak naprawdę nie chciałaby już cofnąć czasu. Może i było spokojniej, ale za to ile mniej miłości i radości w naszym życiu prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie hepciu, „może i było spokojniej, ale za to ile mniej miłości i radości w naszym życiu”... dokladnie tak:):) Padamy na nosy ze zmeczenia, przezywamy rany, siniaki, idace zeby, znosimy dzielnie marudzenie ale ile otrzymujemy milosci i radosci od tych naszych dzieciaczkow!! ❤️ Wyobrazcie sobie kobietki, ze w ostatnia niedziele umowilismy się z M, ze zabierze Babelka rano do parku, zebym mogla sobie polezec dluzej w lozku (po raz pierwszy od urodzin malucha hihhihi:P:) ). Jak się umowilismy tak M zrobil a ja... nie uwierzycie ale zamiast leniuchowac to pol godziny pozniej już nie umialam sobie miejsca w domu znalesc, tak tesknilam! Zastanawialam się gdzie sa, co robia... jejkuuu :)Nie wiem czy to wina tego, ze cale dnie spedzam z Babelkiem... Dziewczyny czy wy tez tak macie? Wyobrazam sobie ze te mamusie, które pracuja i wracaja do dzieci po kilku godzinach to leca jak na skrzydlach. Chyba tak nawet asiek napisala, tak asiek? Niesamowite sa te uczucia i emocje Mamy:) Najpierw madziam pisala o konikach, teraz hepcia... chyba tez musimy pojechac sprobowac:) Madziam piszac o swoim slodyczowym nalogu dalas mi do myslenia. U mnie jest podobnie, ja tez zauwazylam, ze jak tylko zjem cos slodkiego to humorek mi się poprawia... a jak nie jadlam i odmawialam sobie to bywalam zla... Rany czy można się uzaleznic od slodyczy??? :P:) Chyba wyprobuje twoja metode jedzenia slodkosci w weekend... może się uda. Nawet mnie:P:D Dziewczynki przeurocze i duze! Poogladalam wszystkie zdjecia... ciebie madziam tez i nie mogę pojac gdzie ty chcesz schudnac?? :) Piszesz, ze dziewczynki lobuziaki... ciekawa jestem czy one dwie lobuzuja tak jak mój jeden Piotrus hihii ?? :D A odnosnie synka w przyszlosci to wiesz, prosto, prosto i w prawo ;):) Kamelia mój Babelek spi raz dziennie, przestawil się bez problemu. Wierze, ze nocki masz fatalne, trzymaj się dzielnie... to minie, muuusi🌻 Asiek wspaniale, ze wypad do Zakopane się udal... oj, jak chetnie potuptalabym po Krupowkach, po gorkach, zjadla oscypka, ech.... jak na razie moja namiastka polskich Tatr jest gliniany goral od wujka... made in china oczywiście :D:D Co do wypadku Maksia to nie miej do siebie wyrzutow! Gdybysmy umialy przewidywac takie wydarzenia i lapac dzieci w locie to nie byłoby tylu upadkow i siniakow a matrix stalby się rzeczywistoscia... Taki urok (czasem bolesny!!) dziecinstwa. Co do kupna spodni to ja tez mam plany ale najpierw chcialabym wreszcie wysmuklic nogi:P A potem kupic spodnie, które mi się podobaja... tylko czy mi się w koncu uda?? Raz w to wierze, a raz dolek kompletny, nie wierze za grosz. Pozyjem, zobaczym:P Gosiaczek witaj w gronie zabalaganionych:) Dora tobie tez cieplo macham 🖐️ Czyzby u ciebie czynnikiem dolujacym był pobyt w domu i brak aktywnosci kobieco-zawodowo-publicznej? Skrobnij slowko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosiaczku - dobrze, że remont macie już z głowy, jeden kłopot mniej ;) Dora - my doskonale znamy obecne realia naszego życia i szczerze mówiąc gdyby nie to, że chodzę to pracy to też nie znalazłabym za bardzo czasu na kafeterię ;) jak jestem w domu to u nogi mam Maksia,a wieczorami wciąż coś do zrobienia... Dobrze, że o nas pamiętasz i wpadaj jak tylko dogodnie ułoży ci się czas - choćby raz za kiedy :) Bardzo współczuję samotności - wiem jak wtedy jest ciężko. Denerwuje mnie, że coraz więcej osób musi wyjechać z kraju, żeby utrzymać siebie lub rodzinę 😠 Co do psychiki - też miałam ostatnio załamki i niby jest ciut lepiej, ale zdarzają się nadal dni totalnych dołków, choć już rzadziej. Trzymajcie się dzielnie. Jak piszesz, najważniejsze, że jesteście zdrowi:) Hepciu - cieszymy się, że udało się zaskoczyć twoją mamę :D mam nadzieję iż pozytywnie ;) Współczuję bardzo migreny - też miewam bóle migrenowe. Najgorsze miałam jako nastolatka. Teraz też się zdarzają, ale takie typowo migrenowe bardzo rzadko - niestety często ogólnie mnie boli głowa i to bardzo :( O dziwo w ciąży i kiedy karmiłam nie miałam ich praktycznie wogóle i miałam nadzieję, że przeszły bezpowrotnie - jednak wróciły:P Maksio też ma coś bzika na punkcie koni - Kraków czy Zakopane, gdzie pełno bryczek to po prostu raj dla niego. U nas w pobliżu nie ma żadnej stadniny - a szkoda. Z wypadkami też sobie to tak tłumaczę, ale czasem i tak ogarnia mnie jakiś żal, szczególnie jak spojrzę na widoczne dowody w postaci poodzieranej buźki - już wygląda lepiej na szczęście :) Z tymi trojaczkami to nieźle było prawda? oboje rodziców zajmowało się nimi cały dzień i jeszcze było urwanie głowy, a jaki haos w domu z porządkami - my to mamy sterylnie w porównaniu do nich;) Zgadzam się z twoim zdaniem, ujęłaś sedno sprawy;) trochę spokoju w zamian za tyle radości i miłości to żadna cena :D❤️ Opytmko - jak opisujesz twój wolny czas to doskonale go rozumię. Też czasem S zabiera gdzieś Maksia, bo niby chcę zrobić coś w domu lub po prostu mieć trochę czasu dla siebie, a ja wtedy zamiast z tego korzystać jakoś plączę się po domu i nie mogę znaleźć miejsca, myśląc co robią itd. Cóż, jedyne co mogę powiedzieć to: witaj w klubie ;) Faktycznie to ja napisałam, że do domu po pracy wracam jak na skrzydłach, że czasem nawet nie idę po pieczywo, żeby być jak najszybciej przy bąblu ;) Czasem mam wrażenie, że mam w sobie sprzeczne uczucia: chciałabym każdą sekundę spędzać z Maksem, a zarazem czasem jestem tym wszystkim tak zmęczona, że marzę o chwilce dla siebie, jak mam taką chwilkę to znów myślę o bąblu... i tak w koło Macieju :P Wczoraj \"na szybko\" rzuciłam okiem na spodnie w jednym sklepie - było jednak tego tyle, że potrzebuję więcej czasu:D dlatego odłożyłam to na później;) hi hi hi Wczoraj mieliśmy też drugą rocznicę śmierci mojego taty :( byliśmy na mszy i cmentarzu, a Maksio skutecznie nas rozweselał zachwycając się płonącymi zniczami - na jednym się nawet trochę przypiekł. Na to mu jednak pozwoliłam - wiedziałam, że mocno się nie spaży, a chciałam, żeby wiedział \"czym to pachnie\". Poskutkowało i potem już ich nie dotykał tylko biegał wciąż i wszystkim pokazywał gdzie go zabolało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja tez tak mam z wolnym czasem. Czasem teściowa zabiera Martę na spacer, żebym mogła posprzatać. Niby sprzątam a tak naprawdę bigam od okna do okna i sprawdzam czy je widać. I również kiedy jestem z MArtą to mam jej czasem serdecznie dość, a w pracy bardzo bardzo za nia tesknię. Asiek - mogę sobie tylko wyobrazić co przeżywasz jesli chodzi o smierć rodziców, ale przesyłam Ci duzo uśmiechów. Migreny w ciąży nie miałam ani razu, a pierwsza pojawiła sie w maju tego roku. Podejrzewam, że ma na nią wpływ tryb zycia. W ciazy bardzo o siebie dbałam, regularnie i zdrowo się odżywiałam. Teraz jest o wiele gorzej i taki niezbyt zdrowy tryb zycia mój organizm odreagowuje migrenami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z pracy, uuu ile roboty Oliwka spi juz dobrze, moze poprostu przez te kilka nocy \"rosła\" :) Zaczyna juz tez mówić, ta sie cieszę:) Mówi, \"bęc\" \"nie\" \"tak\" i ogólnie bardzo lubi mówić \"tak\", \"kot\" itp Czy Wasze dzieci lubia oglądać TV, moja wogole nawet reklamy jej nie pociągaja, dziwne dziecko:) Dora 77 - jaki wstyd, kazdy pisze kiedy może :) Ja pewnie niezadlugo tez bede miej stukała :( Hepcia - dzieki za słowa wsparcia. Widzie, ze podobie jak ja masz migreny, tez sie cieszyłam, przez okres ciąży nic, a tutaj mam nawroty. Nie zyczę tego nikomu brrr Czemu pytam o jedzonko, bo moja mała wszystko je, ale jak wiecie jest w żlobku i w weekendy mam problem co jej dawać, chciałabym coś bardzo wartościowego, a ona ma to wszystko gdzieś,, je jak ma humorek i szczególnie woli nasze jedzonko. Ostatnio zjadła buraki z kluskami, a miesko było beee. :(Dodam, ze zrobiłam specjalnie dla niej \"cielęcinkę\" asiek78 - pozdrowionka i buziaczki dla Max-a, rany szybko się zagoją , głowa do gory. Pozdrawiam calą reszte dziewczyn dziś na koniec dnia dałam sobie zadanie zobaczyć wasze zdjęcia :) Optymko - jeszcze spisz ?? Dzieki za wsparcie buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze raz ja Asiek - ja równiez przesylam usmiechy, wiem co czujesz mój tato nie żyje 10 rok:( Jesli chodzi o czas z dzieckiem jestem jak Wy, ogłonie cieszę się, ze Olikwa chodzi do żlobka, ale potem chce spędzać każdą chwilkę z nią mimo, ze jestem bardzo zmęczona i czasami bym gdzies uciekła:) A co do nałogu słodyczy, jestem teraz przy \"snickers\" - hmm miałam odłożyc słodycze na bok :( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam wysłałam do Ciebie już dwa maile, ale oba wróciły. Jeśli możesz sprawdź adres, który podałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×