Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Witaj Katie79! no co Ty wcale się nie wcinasz, przcież same tu pisałysmy zeby podczytywaczki sie odezwały. Obejrzałam zdjecia suynka - mały przystojniaczek. Mam nadzieje, że mi wybaczysz, ale ja Ciebie ze szkoły nie pamiętam. A do jakiej szkoły chodziłaś? A ta przychodnią to już wogóle mnie zaskoczyłaś, bo przecież rzadko tam bywam. Gumecka fajnie, że sie odezwałaś. Głowa do góry ja tez jeżdże autobusem i znamten ból. Przykro mi ze tak się mijacie z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki serdecznie dziękuję za ciepłe przyjęcie i słowa o moim synku !! Wasze dzieciaczki też obejrzałam, są przeurocze !! Muszę odnaleźć tą Waszą tabelkę, to obejrzę je wszystkie dokładnie i pozostawię po sobie ślad na bobasach. Hepciu - a do \"szestnastki\" chodziłam :-) No i z Twoją mamą lekcje miałam ... A w przychodni z Martą widziałam Cię raz - akurat byłam z małym na szczepieniu, dość dawno już to było :-) I zastanawiam się czy dalej chodzisz do tej samej pediatry, bo ostatnio byłaś niezadowolona a my też do niej jesteśmy zapisani, jakoś narazie nie narzekałam, może dlatego że chodzimy tylko na szczepienia - Kosma rzadko choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katie pediatry na razie nie zmieniłam, choć mam czasem mieszane uczucia. Poczekam, aż w Lubiczu Citomed wybudują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się spotkałyście na forum, a z jednego miasta - to życie czasem płata figle ;) katie - jak widzisz ja też piszę w \"nie swoim miesiącu\". Jak Gumecka wspominała był topik Czerwcówek 2005, ale się nie rozkręcał, więc przeniosłyśmy się tutaj :) w sumie dobrze się stało ;) Widzę, że wszędzie jednak brak urodzaju we wpisach :( oby tylko całkiem topiki nie padły i żeby dziewczyny o nas całkiem nie zapomniały:o Teraz jak napisałaś o komentarzu to coś kojarzę - zaraz zerknę ;) Gumecko - życzę super udanej kolacji:D może nareszcie będziecie mieli trochę czasu, żeby w spokoju pogadać i może poflirtować wspominając dawne dzieje ;) Witać też, że prace remontowe na całego, a i twoje samopoczucie jakby lepsze:) to cieszy. Ja chcę do domu😭 a dziś czwartek, więc do 17.00😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tutaj zaczęłam pisać od 6 strony ;) Pooglądałam \"nasze początki\" i na sentymenty mnie wzięło :) ehhh, szkoda, że niektóre już z nami nie piszą np. dziewczyna od gaf, kasmo, Lila26 i cała reszta. Też się czasem zastanawiam co u Małej Czarnej, czy się jej wszystko dobrze na nowo poukładało, czy cichutko nas czasem podczytuje ... super byłoby jakby się odezwała co tam u niej. Dobra już nie smęcę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No kochane, ja wczoraj zaszalalam :D:D Pojechalam po 8-mej na basen i ... może po kolei ;) Szczesliwa rozebralam się do kostiumu, wkladam klapki i... przypomnialam sobie, ze nie wzielam recznika :P Pomyslalam - nic to, nie będę mocno moczyc glowy, do tego w toalecie jest suszarka do rak wiec jakos dam rade ;)Wedruje na basen, wkladam okularki i pac! Pekla przy nich gumka :P Przeciez pierdolkami nie będę się przejmowac... plywam, plywam, glowa jak u kaczuchy wysoko nad woda az tu nagle obok jakis „gostek” chcial się popisac kraulem i tak poplynal i rozchlapal wode wokolo, ze nakrylo mnie az po sam czubek glowy... Wychodze z basenu, padnieta jak mopsik i z chichotem stwierdzam, ze teraz to jeszcze tylko klodka powinna mi się w szafce zaciac... wykrakalam!!! 9-ta wieczor, na basenie pusto a ja musialam technikow wzywac co by mi szafke otwarli, o matkoooo!!! :):) Jak już otwarli to wydobylam ciuchy i... może pomine technike suszenia się i zakladania ciuchow pod suszarka do rak hihihihi :D:D Było komicznie, nawet dla mnie hihihihii :D Do domu przyjechalam padnieta ale nawet w lozku chichotalam na samo wspomnienie mojej „wyprawy”:) Dobrze, tyle prywaty, teraz cos do was kobietki... Hepciu to fajnie,z e szczepionka u ciebie się sprawdza. Co do sterylizowania butelek to podobnie jak asiek tez tego nie robie. Po prostu wszystko myje dokladnie i jeszcze dokladniej splukuje. Mam plyn do mycia naczyn, który jest bardzo lagodny i nietoksyczny. Dzieciom odrobina bakterii na pewno nie zaszkodzi – znasz może hepciu powiedzenie, ze najzdrowsze sa dzieci, które zywia się nie ze stolu a spod stolu?? Jasne, ze trzeba to troche traktowac z przymruzeniem oka ale cos w tym jest. I tak Martusia pewnie podjada z podlogi... chyba, ze się myle? :)Wiem, ze stare polozne odradzaly stosowanie sterylizatorow, jako ze odzwyczajaly uklad odpornosciowy dzieci od pracy. Tyle polozne. Wiem jednak, ze sa kobietki, które sobie sterylizowanie chwalily. I ok. Przychylam się do slow asiek – z klawiaturka na zlom!! Ja tez lubie czytac twoje dlugie posty... w ogole lubie wszystko czytac a tu masz babo placek, malo co jest ostatnio...:P Asieczku to ja furmanke cieplych mysli i serdecznosci tobie wysylam, i to biegiem!! ❤️To tak na poprawienie nastroju 🌻Co do spodni to nic się nie martw, jest na to sposób... ;)hihhihi po prostu nie wkladasz ciuchow z poprzedniego sezonu :) Jasne, zarty zartami a ja wierze, ze przezywasz. I rozumie smuteczki samotnosciowe bo mam to samo... Powiecie kobietki, ze zwariowalam ale kiedys, jak mialam strasznie ciezkie boje z tesciami i schudlam po raz pierwszy w zyciu :P to mialam ukochane jeansy, w których się sobie podobalam. Nie musze chyba pisac, ze dzis się w nie nie mieszcze (no dobra mieszcze się ale tak gdzies do polowy ud:D:D ) i zostawilam je „na zas” hihihi Mam nadzieje, ze kiedys w nie wejde :P Na razie plywam (tyle co kot naplakal ale dobre i to) od dzis planuje zaczac cwiczyc... a poza tym jakos nastawilam się tak bojowo-optymistycznie i... musi być dobrze. Nie ma innej opcji jak powiada nasza gumecka:):) Hepciu ja gwarantuje, ze tak szybko stad nie znikne :)Wiesz jak to jest – uzaleznienie i koniec. Czasem tylko cos mi wypadnie tak jak np. wczoraj kiedy M wrocil wczesniej i okupowal komputer w „bardzo waznych sprawach”. A tak to pisze codziennie. I nawijam, ze hej ;) A co do wpisow innych kobitek czy raczej ich brakow... wiecie, ja juz jakis czas temu zauwazylam, ze wiele udziela się na innych forach... i super. Szkoda tylko, ze na nasze czesciej kobietki nie zagladaja... Dziewczyny ja nie mam watpliwoscie, ze w realu będziemy się tak samo wspaniale dogadywac i lubic jak tutaj ❤️ I wiecie... nie będę znowu o tych rogalach z marmolada pisac i naszym przyszlym spotkaniu ale po prostu wiem,ze to tylko kwestia czasu!! Katie 79 witam cie cieplo 🖐️🌻Naprawde milo cie widziec i mam nadzieje będziesz zagladac jak najczesciej. Mysle sobie, ze hepcia się pewnie ucieszy – ona tez z okolic Torunia przeciez... chyba, ze namieszalam hepciu? Bo chyba nie w samym Toruniu mieszkasz? Fajnie, ze obok siebie jestescie... Wieczorem sladem asiek zajrze na wasze zdjecia co by mieć „wyobrazenie”:):) Gumecka czyli z tymi meblami wszystko w dobra strone idzie Zobaczysz jaka będziesz szczesliwa jak już się urzadzisz:) Asiek, ja tez z sentymentem na te „dawne czasy” spogladam... sciska w serduchujak się to czyta, prawda? Oki dziewczynki ja „uciekawywuje” bo zapiekanka mi się przypali:P:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm :) aż mi się łezki zakręciły w oczkach :) Tak wogóle jak podłączyli nam ostatnio ostatnio net w domku zrobiłam sobie szuru buru po necie - po ulubionych stronkach, które założyłam jeszcze za czasów ciązy i znalazłam tam forum, które podczytywałam \" słuchajcie jak zobaczyłam zdjęcia teraz tych dzieci to popłakałam się - wcześniej widziałam je ok 3 miesiąca ich życia, a teraz są takie duże.....\" Tutaj na naszym jakoś tego aż tak bardzo nie odbieram, ponieważ do Was zaglądam w miarę wolnego czasu i oglądam kazde zdjęcie na bieżąco - oj te nasze pociechy tak urosły, a ja chciałabym sie cofną w czasie :) Gumecka forum które podczytywałam to http://www.babyboom.pl niewiem czy ty jeszcze tam piszesz :) Zastanawiam sie czasmi ile ludzi nas czyta ??? katie79 - witam serdecznie, slicznego masz syna :) gumecka - super sprawa z tą kolacją:) .... gratulacje i miłości na następne lata dla Was oraz spełnienia marzeń :) optymko - taki wypad pewnie dobrze ci zrobił:) coś innego i zwariowanego :) dzień \"głupawki\" jak ja to mówię:) asiek - co ty tam wypisujesz o tym tyciu :) dobze wygadasz, a to spodnie sie skórczyły mówię ci. Ja mam teorię, po praniu są mniejsze, potem się rozciągają i są OKI:) Żartuje ... Asiu głowa do góry, a płaczliwe dzi tez musząbyć, inaczej byśmy nie były \"kobitkami\" :) pozdrawiam bardzo U nas nic ciekawego, robiliśmy dziś porządki w ubraniach, zmiana sezonów brrr, tak pozatym wszystko OKI:) Milych snów Idę bo mała coś marudzi przez sen :( czasami tak ma - pewnie smoczek wyleciał :) Oduczacie maleństwa od smoczka ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko – jak dobrze, że jesteś. No i na koniec dnia dostarczyłaś mi troszkę śmiechu. Ty faktycznie czasem masz ogromnego pecha. I to seryjnego prawda? Ale widząc Twoją reakcję, myślę, że do wypraw na basen Cię nie zniechęci hihi. Dla odmiany ja opisze jakiego wczoraj miałam fuksa mówiąc kolokwialnie. Jechałam do pracy wsiadłam do autobusu i przypomniałam sobie, że nie przygotowałam dla Marty żelaza., więc wyciągam szybko telefon i dzwonię. W trakcie rozmowy widzę, że po autobusie chodzą kontrolerzy i sprawdzają bilety. A ja zapomniałam nowego miesięcznego. Stary był ważny do trzeciego. Kontroler do mnie podchodzi a ja mówię do męża, że nie dał mi miesięcznego. Po czym jak automat wyciągnęłam bilet miesięczny i pokazuję go facetowi. Stwierdziłam, że nie zakomunikuję mu tego, bo się ze wstydu zapadnę. Niech sam do tego dojdzie. Już nawet miałam sięgać po dowód osobisty, żeby zaczął mnie spisywać, a on spojrzał na bilet i mówi dziękuję. I zaczął wnikliwie studiować bilet jakiegoś kolesia bo miał jakiś taki wymiętolony. Widocznie mimo, że stał przy mnie nie słuchał co mówię. No i nie ma czym się chwalić ale nieuczciwie schowałam bilet i siedziałam cichutko jak myszka. Do pracy jadę dwoma autobusami więc jak wysiadłam kupiłam bilety i w następnym autobusie skasowałam grzecznie bilet. Po południu gdy wracałam do domu dopiero idąc po Martę uświadomiłam sobie, że w drugim autobusie nie skasowałam 2 biletów. Jest to linia podmiejska i należy skasować dwa. Tak więc miałam chyba więcej szczęścia niż rozumku. Dwukrotnie jechałam bez biletu i nie zapłaciłam kary. Z tym wyparzaniem masz całkowita rację a Marta czasem faktycznie je z podłogi nawet tej na dworze hehe. Co do udzielania się dziewczyn na innych forach zastanawiam się co z naszym jest nie tak. Może Ty Gumeczka nam podpowiesz w czym inne są lepsze od naszego, bo wiem, że piszesz też na innych forach więc masz porównanie. Asiek zgadzam się z Renią. Ponadto jak dla mnie wyglądasz super. A tak wogóle to zapytaj swojego męża bo on pewnie tez tak myśli tylko Ty się tak katujesz. Tez jestem ciekawa ile osób nas czyta. Reniu chyba wkrótce pójdę w twoje ślady i też zrobię przegląd szaf. Kupiłyście już kombinezony albo kurtki zimowe. Chyba czas się rozejrzeć bo później może nie być rozmiarów. Zastanawiam się po co ten ktoś tu ziewa. Jak się tu nudzi to niech poczyta temat który go interesuje. Mi szkoda by było marnować czas na czytanie czegoś co mnie nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu ze tez ja takie glupoty wypisuje o tych spodniach zamiast asiek napisac prawde najprawdziwsza, ze te jej spodnie się po prostu skorczyly!!! Asiu slyszysz? :):) A z reszta wiesz jak jest – jak cos nie lezy to nie jest to wina ciebie tylko krawcow, ze tak szyja... koslawo szyja i już ;)Jeżeli już jestesmy w temacie ciala fizycznego to ja ehmmm... zaraz się zabieram do cwiczen. M pojechal na basen (na razie nie dzwoni, ze zapomnial recznika hihihihi :D:D ), Babelek spi a ja się zbieram. Zbieram. I zbieram :P No i widzicie, zamiast cwiczyc to siedze i pisze!! Ale lepiej, zebym najpierw napisala bo nielatwo pisac z dzikim cisnieniem i serduchem w gardle :)A takowe na pewno będę miala po kilku wymachach i sklonach :P Kobietki piszecie o zmianach w szafie... chyba naprawde czas o tym pomyslec. Chociaz u nas mimo, ze w powietrzu czuc jesien a liscie staja się slicznie kolorowe to jednak temperatura mowi co innego... przedwczoraj 29 stopni, wczoraj tez... dopiero dzisiaj w nocy rozpetala się burza i nieco się ochlodzilo... W sklepach już wisi wszystko na jesien wiec czas dzialac bo jak slusznie zauwazyla hepcia pozniej może być ciezko z dostaniem odpowiedniego rozmiaru... Zastanawiam się tylko czy dostane tutaj kombinezon bo jak na razie nie widzialam nigdzie. Jak na razie mamy kurtke i czapke plus rekawiczki. Zostaja buty i kombinezon wlasnie... Cos czuje, ze zaangazujemy Babcie do zakupow :) Hepciu oj, swietnie ci się udalo z tymi biletami:) Palec Opatrznosci czuwal a nawet pokazal palcem innego „ktosia” do skontrolowania ;)Czasami jest wlasnie tak zlosliwie, ze jeden jedyny raz czlowieczyna zapomni bileciu i... bileciki do kontroli:P Ja również nie rozumiem wstawek tajemniczych „ktosiow”. Po diaska meldowac się tam gdzie nudno?? Jak nic kobietki musimy być ciekawe i mieć to cos, co przyciaga hihiihi :D:D Rozpedzilam się i zapomnialam dodac, ze ogladalam zdjecia katie i synka. Wszystkie sliczne :) Fajnie się oglada... taki mini podglad jak będą smyki wygladac za 5 miesiecy;) No tak, ja tu gadu, gadu i zamiast cialo to miesnie palcow na klawiaturze cwicze :P:D Uciekam wiec i zapraszam do zostawienia choc kilku slow reszte czerwcowo-lipcowo-innomiesieczniowek... buziaki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...i jeszcze jedno. Tutaj wystroj halloween nabiera rozpedu... Ja mam zamiar wystawic dynie i inne jesienne asortymenta ale chyba zrobie kilka zdjec i wam pokaze jak wygladaja trawniki sasiadow!!! Tabliczki cmentarne, duchy, upiory, krew sie leje strumieniami... strach sie bac:):) Dla naszej kultury to dosyc dziwne, wiem... ale chyba mozna sie przyzwyczaic:) Ja pomalutku \"oswajam\" chryzantemy... te kwiaty zawsze kojarzyly mi sie z cmentarzem i z Wszystkich Swietych i nie bardzo wyobrazalam je sobie u siebie w ogrodku a teraz... kupuje takie drobne sliczne zolte czy pomaranczowe i ozdabiam dom. Jednak sie czlowiekowi zmienia... PS. Juz ubralam spodenki do cwiczen :P:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny za zyczonka ja napisze do was pozniej bo narazie mam troche pracy ale dodam ze kolacyjka byla i bylo milo a no i nawet bukiecik roz dostalam odezwe sie pozniej babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nooo dziś stanowczo lepiej ;):D Wczoraj po pracy na szybko skoczyłam do hurtowni i kupiłam materiał na płaszcz, krój mam w głowie, a teraz pozostaje udać się do krawcowej;) kupiłam dziś Avanti (ta gazeta z ciuchami - dla niewtajemniczonych) i m.in. są w niej modne tego roku modele płaszczy - okazało się niechcący, że mój projekt z głowy okazał się jednym z hitów tej zimy:D może jednak jakiś gust mam:P Co do spodni - może i trochę się skurczyły, bo to wełna, ale bez przesady, mogłam się chociaż w nich zapiąć:( co lepsze, starsze spodnie nawet z przed kilku lat ubieram - są bardziej dopasowane, ale wchodzę do nich. Nie wiem co z tymi gaciami:o Mąż wrócił i od razu mi lepiej (choć nie idealnie:P). Dziś piąteczek, więc się cieszę na weekend - na reszcie będzie więcej czasu dla nas:D może jutro zrobimy ostatniego, zamykającego sezon grilla;) Optymko - przygoda \"basenowa\" świetna, pośmiałam się :D na ciebie to zawsze można liczyć ;) Moje chodzenie na aerobik nie wychodzi z wiadomych względów (wciąż nie ma męża w domu) dlatego przestałam się tym denerwować i już na 100% kupuję orbitreka. Mam kilka upatrzonych na allegro i przez weekend coś wybiorę:P mogę wtedy choćby co wieczór trochę się pomęczyć;) Koniecznie zrób mnóstwo fotek dekoracji halloween - dotąd widywałam to tylko na filmach i jestem bardzo ciekawa jak to wygląda naprawdę - już się cieszę ;) Reniu - wiem co czujesz. Jak poczytałam wczoraj tutaj nasze początki o dolegliwościach ciążowych, wyczekiwanie pierwszych ruchów itd to aż mi się zachciało... ciąży:P może jednak się skuszę na drugie dziecko;) ale jeszcze nie teraz. Przyszło mi do głowy, żeby sobie pokopiować wypowiedzi do początku i wkleić do worda - w końcu to swego rodzaju pamiętnik:D Hepciu - nie masz mieć co wyrzutów sumienia. Fuks fuksem i uczciwość uczciwością, ale pan kontroler się nie wywiązał sumiennie ze swoich obowiązków, więc nie masz się co czuć winna;) Maks również jak odkurzacz konsumuje różne rzeczy także sterylizacja butelek to chyba najmniejszy problem;):Dhi hi hi To co pisze Optymka ma sens - dzieci w ten sposób poznają świat i \"uczą\" swój układ pokarmowy odporności:) gumecko - świetnie, że udała się kolacja:) aż ci zazdroszczę - też mi się zachciało ;) chyba raczej za szybko to nie będzie... Szafy... hmmmm... ja najchętniej to bym połowę ciuchów wyrzuciła. Nie temu, że mam za małe (na razie tylko te gacie tfuuuu😡), ale mi się sporo rzeczy znudziło. Muszę wybrać się na jakieś zakupy, ale jeszcze nie wiem gdzie i kiedy. Może "pomolestuję" męża o to jutro ;):P muszę sobie nastrój poprawić. Trzebaby też wyjąć z garderoby cieplejsze rzeczy, a letnie wyeksmitować z szafy:( to jeden ze znaków, że mamy koniec lata... Dla Maksia mam kurtkę i spodnie ocieplane - używane, ale w bardzo dobrym stanie. Będzie na wygłupy koło domu. Taki wyjściowy chyba muszę nabyć. To samo z zimowymi butami. Sweterki dla niego mam, ale coś jeszcze by się przydało. Jesienne kurteczki ma dwie, więc na razie dość. Wszystkim wam dziękuję za wsparcie - już mi lepiej🌻 Wprawdzie nie przestałam myśleć o mojej tuszy, ale mam mocne postanowienie, że coś z tym zrobię i od razu mi ciut lepiej. Jeśli chodzi o wsparcie męża i komplementy to z tym kiepsko - jak się mu przypomnę to mi odpowiada: przecież i tak to wiesz!!!:o typowy facet😠

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Mamusie !! Jak dobrze że dziś piątek, prawda ?? ;-) Obejrzałam sobie zdjęcia na bobasach - super macie dzieciaczki, Gumecka chyba przydaŁoby się troszkę nowych fotek Karolinki umieścić, co?? I dołączam się do życzeń z okazji rocznicy ślubu 🌻 🌻 🌻 Niezły staż już macie :D Nam też brakuje pomysłów na zabawy w domu. Mamy narazie tylko jeden pokój no a to za mało dla naszego urwisa - bo nawet dobrze rozpędzić się nie zdąży i już jest na jego końcu ;-) Mieszkamy w domku a właściwie na budowie - bo rozbudowywujemy się, prace trwają cały czas i mamy nadzieję, że Boże Narodzenie spędzimy już na dużo większym metrażu. A Kosma przyzwyczajony jest do spędzania całych dni na dworze, i nie może zrozumieć, że teraz późnym popołudniem nie możemy już wychodzić z domu. Stoi pod drzwiami i krzyczy \"tam, tam\". Żal mi go ogromnie, no ale cóż - trzeba się jakoś z tym pogodzić na kilka miesięcy. Asiek - podobnie jak Ty pożegnałam się z siostrą, która pojechała do pracy w Anglii. Więc wiem co czujesz po rozstaniu z bratem. Ja też łapię doły, może z upływem czasu troszkę mi przejdzie ale teraz (to dopiero tydzień) nie mogę sobie poradzić z tą tęsnotą i smutkiem :-( Optymko - fajnie się Ciebie czyta :-) Super pogodna z Ciebie osóbka. A przygody masz zabawne :P Usmiałam się do łez :D :D :D Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Reniu--oj tak takie wspomnienia sa extra,ja nadal pisze na watku dzieci z czerwca na babyboomie-mam tam fajne kolezanki,nawet jutro z jedna jestem umowiona na spotkanko. Asiek-moja kochana ale fajnie ze znalazlas ten watek,szkoda ze nam sie nie udALo ALE KTOS NAM W TYM PRZESZKADZAL,jejku cos mi sie klepie zle.Za to tutaj nam sie udalo i nadal piszemy sobie :-) Asiek takie kolacyjki sa fajne ale za czesto ich tez nie mamy,bylismy we fajnej nowej knajpce-moze bedziesz wiedziec-jak sie jedzie do Mikolowa z Gliwic ta trasa to otwarli taki zajazd(U Rajculi)-podobny jak wy macie w Gorkach zaraz jak sie wjezdza taki ze strzecha no extra. a sama kolacyjka byla super,najadlam sie ze hej no i moglismy sobie pogadac-a ostatnio czasu na to nie bylo na to ceny znosne a nawet tanio jak na taki zajezdzik marzylam o lodach z malinkami ale juz nie mialam miejsca zeby to wcisnac :-) pozatym kwiaty byly ogolnie uwielbiam takie wypady z mezem Optymko-kurcze ty to masz pecha no ale smiechu tez bylo co nie.Jestes fajna babkas koro sama z siebie potrafisz sie smiac.zawsze z ciekawoscia czytam co tam u ciebie nowego Katie--heh no muze nowe wklic ale to dzis wieczorkiem jak brata nie bedzie to znjade chwilke zeby cos tam porobic na kompie.Moja corcia tez tak stoi pod drzwiami i jeczy ze chce wyjsc. Co do szafy to ja w sumie mam same rzeczy co w nich chodze-robilam porzadki ale kurde teraz to mam same za dzue gatki-tak schudlam ze strach,nawet koledzy w pracy mowia ze z dnia na dzien coraz mniej mnie jest szok no. a wiecie co moje dziecko to chyba wszyscy znaja w okolicy no,zna kazdego sasiada i jak ide z nia gdzies to kazdy wola o Karolinko dziendobry i gadaja z nia.A sklepiki osiedlowe to rany,moje dziecko chodzi do sklepikow z moja mama a czasem ze mna czy z tatusiem,jak wraca ze sklekpu to zawsze przyniesie jakis prezencik(czasem to jest codziennie),wiecie jakis lizak czy batonik.Lizakow mam tyle ze sklep moge zalozyc.A jak wchodzi do sklepu to sie w nim rzadzi.wchodzi za lade i wybiera co chce a te babeczki jaj na to pozwalaja :-0 dobra narazie zmykam cos porobic w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie moge nic napisać, bo mam dużo pracy. Może uda mi sie zajrzec wieczorkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katie - nawet nie wiesz jak ja kocham piąteczki ;):D:D:D Co do mieszkania - mamy większe i nic to nie daje. Maks i tak się szybko nudzi w domu i chce iść na dwór. Jak mu wytłumaczyć, że teraz już tak nie można cały czas tam siedzieć? - o ile w ogóle się da:( Ciężko dzieciakom będzie się przestawić - pozostaje urozmaicanie im czasu w domu i organizowanie choćby krótkich wypadów poza dom. Może z czasem będzie lżej po wyjeździe brata, ale na razie nadal co sobie o nim pomyślę to mam łzy w oczach. Bardzo za nim tęsknię :( szczególnie kiedy jestem sama z bąblem, a to akurat zdarza mi się często:P Dziś jesteśmy z nim umówieni na pogadanie przez Skyp\'a i boję się, żebym się nie rozkleiła, bo jemu będzie wtedy przykro i ciężej. Wiem, że tęskni bardzo za nami i jest mu tam smutno, chociaż ma przy sobie swoją dziewczynę. Jak dla mnie mógłby wrócić choćby dziś ;) gumecko - nie znam tego zajazdu:( może kiedyś tam zawiatamy - muszę przekazać to mężowi. Zrobiłaś mi niezłego smaka, a mam się przecież ograniczać z jedzeniem:o jak ty to robisz, że chudniesz - ja marzę o tym... A z bąblem też tak mamy, że jak gdzieś z nim idziemy to zaraz dostanie jakiegoś lizaka lub balonik itp... nie wiem jak to robi;) W niedzielę jak wracaliśmy z Leśnego Parku Niespodzianek to zatrzymaliśmy się w jednej karczmie na posiłek - bąbel od razu dostał lizaka i balonik ;) Najlepsze było raz w Orsay\'u - przymierzałam sporo rzeczy i kiedy poszliśmy do kasy to Maksio tak \"czarował\" panie, że z zaplecza przyniosły mu Delicje - pominę fakt, że on nie dostaje takich rzeczy od nas, ale nie chciałam robić sprzedawczyniom przykrości. Oczywiście bąbel bardzo się ucieszył:P Jeśli chodzi o nocnik to Maksio zrobił sobie teraz przerwę - nie chce za bardzo na nim siadać, a nie robię tego na siłę, żeby go nie zniechęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko w wielkim skrócie - piątek był superr, mała się bawiłą dziś bez marudzenia w domku, bo ostatnio tylko stała przy drzwiach i mówiła \"pa pa pa\". Uczulenie na twarzy chyba ma z śliny, bo jak je coś \"obiadek\" ( widelcem i rączkami) zaraz po wyskakują jej plamki i \"wypryski\" .... sama niewiem co to :( Natomiast jeśli chodzi o ncnik Oliwka już robi wszystko do niego, bardzo go lubi :) w domku chodzi bez pieluszki i zawsze woła jak potrzeba :) Cioca w żłobku tez ją bardzo \"pochwalił\" ..... nio, ale to zasługa Oliwki samej, bo dzieci z jej miesiąca i rocznika w grupie , jeszcze omijają nocniczki z daleka :) Tak mówi nam Cioca:) (złobek). Oki pozdrawiam i życzę miłego weekendu P.S. Też myślę o jakims wypadzie na sklepy, a co tam :)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestem:) Hepciu, dziękuję za maila. Postaram sie odpisac, ale nie wiem czy dziś mi sie uda:) Co do szczepionki to ja nie szczepię, ani siebie, ani dzieci. W swoim życiu grype miałam raz, a tak to ewentualnie łapie mnie lekkie przeziębienie. Mam nadzieje , że dziewczynom też to nie grozi.Co do sterylizacji to ja od bardzo dawna myje tylko butelki a sterylizuje raz na jakiś czas. Częscięj gotuję smoczki, chociaz te sa używane przez dziewczyny juz tylko do wieczornego zasypiania. Gumecka - wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy i powodzenia w urządzaniu mieszkanka Asiek - z sentymentem otworzyłam te archiwalną stronę i ujrzałam tam swój wpis :D heh...Miałam nadzieję że lalki urodza sie w czerwcu, a tu patrzcie łobuziaki - niecierpliwki, zachcało im sie wyjść już w kwietniu. Co do spodni, to napewno sie skurczyły, bo pewnie woda była za ciepła:P Zawsze tak powtarzam jak cos się robi ciasnawe, choc ostatnio udało mi sie troszke zrzucic :D Ciekawe na jak długo ;) katie79 - witaj w naszym gronie. Zdjęć synka jeszcze nie widziałam, ale napewno sobie popatrzę. Zaglądaj tu do nas częściej. Tak wogóle to ja mieszkam obecnie w Gdańsku, ale wogóle pochodze z Grudziądza:) Mysle że orientujesz sie gdzie to jest :) W Toruniu czasami bywałam, choc może niezbyt często :) Renia - miło, że wpadłaś :) Optymko - ciekawe miałaś wyjście na basen:)Posmiałam sie troszkę. No i zazdroszczę ci jednak tych 29 stopni :) A teraz co u nas: Dziewczyny chodzą, rozrabiają jak sie da. Wczoraj własnie Wiki uroiła sobie jakiś pomysł i zaczęła biec do pokoju, Werka myslała, że ta ją goni więc zczęła uciekać. Tak niefortunnie uciekała, że uopadła i uderzyła policzkiem w magnetofon. MYslałam, że będzie miała siniaka i maiłam cały wieczór jakiegos dołka, że jej nie upilnowałam. Poza tym wchodza gdzie sie da, wszędzie ich pełnio. Najfajniej jest jak prowadzą między soba \"rozmowy\". Kulac sie mozna ze smiechu jak jedna cos tłumaczy drugiej :)Zadziwiają mnie tez coraz bardziej swoją pomysłowością. Np ostatnio Wiki miała gorszy dzień i cały czas cos pobekiwała. Ida jej czwórki, więc mysle że to ją męczy. No więc jak Wiki rozbeczała sie na amen, to Werka chcąc ją uspokoić poszła po butelkę z piciem i jej dała. Wiki nie chciała więc Werka wzięła gumowa piłke i zaczęła rzucać ją sobie na głowe , żeby rozśmieszyć siostrę. BYłam w szoku, że wogóle wpadła na taki pomysł, który zreszta zakończył sie powodzeniem. Wogóle coraz częściejwidzę, że potrafią sie ze sobą bawić, chociaż nie są to jeszcze takie do końca fajne zabawy, bo często jedna zabiera zabawki drugiej. Co do kombinezonów to ja niesety musze nabyć 2 :( Jestem załamana cenami, bo trzeba przeznaczyć ok. 120 zł. i to na jeden. Póki co tańszych nie spotkałam. Do tego buty, czapki szaliki rękawiczki i robi sie niezła sumka.No ale mus to mus. Jeszcze pochodzę tylko nie mam za bardzo kiedy, bo co prawda teraz w tygodniu jestem w domku, bo do pracy chodze w weekendy, ale za to nie mam z kim zostawić dziewczyn:/ Jutro chce pojechac zobaczyć co jest ciekawego w smyku i 5-10-15, bo w H&M nic oszałamiającego nie było. No i idziemy kupic kozaczki bo w CCC są ładne i za 50 zł. To jeszcze przeżyję :P Jak juz pisałam, od października pracuje tylko na pól etatu w weekendy. Ciesze się, bo więcej czasu moge poświęcic dziewczynkom.Poza tym mąż prawdopodobnie pod koniec października wróci, więc tez już sie nie mogę doczekać. Chciałby do końca roku już nie jechać, ale jak będzie to sie okaże. Udało nam sie dostac na koniki, więc będziemy chodzic co tydizeń w ramach hipoterapii. Wiki wniebowzięta, Werka troszke mniej, ale tez nie jest źle:) Teraz zmykam bo strasznie sie rozpisałam, postaram sie wkleić nowe fotki na bobasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek ja też już kiedyś wpadłam na pomysł kopiowania sobie całego naszego topiku jako taki właśnie pamiętnik. Zaczęłam to robić i doznałam szoku. Okres 19.11.2004-13.01.2005 zajął w Wordzie 217 str. Okres 13.01.2005-17.02.2005 zajął 205 str. Okres 17.02.2005-03.03.2005 zajął 111 str. Nie mówię już o tym ile czasu mi to zajęło, ale zamierzam to kiedyś dokończyć. Moja Marta tez chce ciągle wychodzić na dwór. Całe lato spędziła praktycznie na świeżym powietrzu. Jak miałam urlop to wychodziłyśmy już po śniadaniu. Do tego dochodzi ta denerwująca ciemność. Marta wstaje bardzo wcześnie rano nawet przed szóstą. Dziś również tak było. Ja wstaję do pracy o 5,50, a Marta wstała nawet wcześniej niż ja. Ubrałam więc ją i pozwoliłam się bawić a sama szykowałam się w łazience do wyjścia. Oczywiście co chwilkę musiałam sprawdzać co robi. No i musiałam zapalić jej światło w sypialni, w której jeszcze spał mąż i w dużym pokoju też, bo jak jej wytłumaczyć, że tam ma nie wchodzić skoro zawsze się tam bawi. Jak było jasno nie było problemu, a teraz wchodzi tam po ciemku i boję się, że zrobi sobie krzywdę, więc zapalam jej światło. Reniu, ale masz fajnie, że Oliwka robi już na nocnik. Tylko pogratulować. Ja już od 10 miesiąca sadzałam Martę i na początku bardzo to jej się podobało. Kiedy posadziłam zawsze cos do nocniczka trafiło. I kupki z reguły udało mi się upolować jak byłam w domu. Obecnie Marta nienawidzi nocnika. Nawet jak jest w świetnym humorze i próbuję ją posadzić to marudzi, a nawet płacze. Z reguły rano uda mi się przekonać ją do nocnika, ale sama tez musze w tym czasie korzystać z toalety i jeszcze barwnie o tym opowiadać - to ją jakoś przekonuje. Najbardziej denerwuje mnie to, że przestała siadać na nocnik przed kąpielą. Kiedyś siadała, robiła siusiu i dopiero wtedy ją kąpałam. Teraz nawet jak usiądzie na nocnik to od razu z niego wstaje i się złości. Ale jak tylko wsadzę ja do wanny to robi siusiu. Może Wy podpowiecie mi jak rozwiązać ten problem bo nie chcę jej tak kąpać. Optymko Ty piszesz, że u Was tak ciepło a u nas poważnie się ochłodziło. My teraz przed kąpielą nagrzewamy łazienkę i sypialnię farelką. Powoli przymierzamy się też do tego, żeby włączyć już centralne. Zastanawiam się jak przeżyjemy z Martą te jesienno-zimowe miesiące. Jedyne czego nie mogę się doczekać to jak pierwszy raz zobaczy śnieg. W ubiegła zimę pomimo, że było mnóstwo śniegu z pozycji leżącej raczej go nie widziała a ponadto z oczywistych powodów nie będzie go pamiętać. No a choinki w tym roku to będą prawdopodobnie niesamowitą atrakcją w tym roku w naszych domach prawda? Marcie już w ubiegłym roku się podobało. Generalnie ja tez cieszę się, że jest piątek i spędzę teraz całe dwa dni z Martą, ale co poniedziałek jest mi jej ogromnie szkoda. W poniedziałek nie może ona zrozumieć, dlaczego wychodzę, zamiast z nią zostać. Opiekunka mówi, że zarówno Marta jak i Zuzia (druga dziewczynka którą nasza Opiekunka się zajmuje) w poniedziałki są nie do wytrzymania. W ogóle zastanawiam się co nasze dzieci myślą o tym że wychodzimy do pracy. A jak widzę czasem smutne oczy Marty i słyszę to wołanie za mną kiedy wychodzę to czasem mam łzy w oczach. Czy ona myśli, że ją porzucam? Przecież nie rozumie jeszcze, że idę do pracy. Zresztą długo jeszcze tego nie zrozumie. Koleżanka ma córeczkę która ma już 3 lata. Jak ona wychodzi do pracy to są już prośby by nie szła i pytanie po co idzie do pracy. Koleżanka próbowała jej wytłumaczyć, że idzie zarabiać pieniążki, żeby potem można było kupić chlebek i jakieś zabawki dla niej. Na to córcia odpowiedziała, że ma już zabawki a chlebek w domku jeszcze jest…. Madziam to wspaniale, że się tak rozpisałaś. Ja chylę przed Tobą czoła, bo jak bym miała w domu dwie takie Martusie to pewnie bym nie dała rady. To wspaniale, że udało Wam się dostać na hipoterapię. Jak znajdziesz chwilkę to napisz jak to wygląda. Czy dziewczynki są tylko wożone na koniach czy są tez jakieś ćwiczenia np. leżenie na koniu itp. My zamierzamy z Martą też jeździć na konie, już nawet byliśmy, ale w praktycy sprowadza się to do prowadzania konia w kółko z Martą na grzbiecie i trwa to 5 minut (4zł). No mogę oczywiści zapłacić i 8 zł i niech jeździ 10 minut, ale dłużej to i tak pewnie się znudzi a ponadto powyżej 10 zł to zaczyna być dla mnie dużo. A ja bym chciała żebyśmy choć poprzebywać z tym koniem dłużej mogły i głaskać go itp. Sąsiad nie wyprowadza już swoich koni do zagrody, a zawsze gdy obok przechodzimy to Marta pyta „konia?”. Będzie więc trzeba jeździć do stadniny, ale jak się bardzo ochłodzi to i tam pewnie nie będą wyprowadzać koni co jest zrozumiałe. Dziewczyny czy próbowałyście już odzwyczaić dzieci od smoczków? Katie Tobie chyba się udało. Może poradzisz jak to zroić? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hepciu - nasze hipoterapie wyglądają podobnie, tyle tylko, że jak jest ładna pogoda to dziewczyny jada na konikach nad morze. Poza tym podczas jazdy rehabilitanci śpiewaja pisenki a dziewczyny musza co chwila pokazywać cos rączkami. kiedys jak Werka zasnęła na koniu to też jeździła na leżąco, ale teraz one wolą w pozycji siedzącej. Całe zajęcia trwają około 25 min. Co do nicnika to dziewczyny kiedyś tez chętnie siadały i z reguły cos udało im sie zrobić. Teraz jest problem, żeby je sadzać, bo się złoszczą i nie chcą wogóle usiąść. Zwłaszcza Wiktoria. Czasem siedzi i i tak nic nie zrobi. Z kolei Weronika siada i jak tylko zrobi \"coś\" do nocnika to zaraz wstaje. Chyba juz wie po co jest nocnik i nie przesiaduje na nim. Z kolei jesli chodzi o smoki to w zasadzie przez cały dzień dziewczynki ich nie używają. Czasem w domu jak sa śpiące lub marudna to im daję na chwilkę ale rzadko, na spacerach wogóle sie nie dopominają. Tylko jeszcze wieczoram do snu biorą, ale po zaśnięciu wypluwają. U nas to odzwyczajenie od smoka przyszło samo z siebie. Zaczęło sie od spacerów i od tego, że była ciągła bitwa o smoki. Doszło do tego, że musiały być dwa identycznego koloru a na dodatek z takimi samymi obrazkami, bo inaczaj obie chciały tego samego. Więc pewnego dnia po prostu zabrałam im smoki i w wózku zrobiła sie cisza. Następnego dnia wzięłam do wózka, ale im nie dałam i tak już od dobrych kilku dni obchodzimy si.e bez smoka. a pogoda...Hmmm...No cóż, nie zachwyca mnie, ale c o zrobić.My wychodzimy w każda pogodę, ale teraz chyba jak będzie deszczyk to odpadnie, bo lalki nie cierpia folii na wózku. No chyba że będa spały, albo uda mi sie jakos je przekonaćZ zajęć domowych to mamy ksi.ążeczki, klocki, rysowanie i różne tego typu atrakcje. No i teletubisie:P Zobaczymy na jak długo wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek podrzuc jakis link na wykroj tego plaszcza, chetnie spojrze :) I tego orbitreka tez :) Zawsze to latwiej sobie wyobrazic „asiek na przyrzadzie” jak już się wie jak przyrzad wyglada hihiii. Bo asie już widzialam;):) A co do grilla to oczywiście smacznego zycze, może jeszcze pogoda wszystkich zaskoczy i będzie dluuugo cieplo a sezon grillowy będzie trwal i trwal. Osobiscie bardzo lubie miesko z grilla, plus koniecznie do tego grillowana cebulka i chlebek :) Nie wiem czy kiedys pisalam ale jako mala dziewczynka ku rozpaczy rodzicow „grillowalam” chlebe w kuchence nad gazem :P Smierdzialo okropnie i nigdy nie dalo się ukryc, ze „grillowalam” A rodzice tlumaczyli i tlumaczyli, ze to niezdrowe... jej, mam nadzieje, ze Piotrus nie pojdzie w mamy slady. Fotki halloweenowe oczywiście zrobie, wlasnie wszystko się rozkreca, poczekam na te „smakowite” kaski :) Co do halloween, siana i dyni to wczoraj wracajac z farmy (wiecie, uprawiam pole kukurydzy kombajnem hihihihi... zartuje oczywiście, kupuje tam pomidory i cukinie) widzialam ogloszenia, ze w calym pazdzierniku sa przejazdzki dla dzieci na wozie pelnym siana. Chcemy się tam wybrac, może nawet jutro jak pogoda dopisze... pochwalilam ja za bardzo i od dwoch dni mamy zimnooo, mokroooo i burooo. Ale może jutro będzie lepiej:) Patrze wlasnie gdzie ja przeoczylam staz malzenski gumeckiej?? Który to roczek gumecka? Co do kolacyjki to swietnie, ze się udala... a lody i tak bym wcisnela, nawet gdyby mi zaladek sznurkiem zwiazali hihiihi :D Tak dawno nie jadlam ... Gumecka z tym twoim chudnieciem to co się stalo? Malo jesz czy jak? Cwiczysz?? Skrobnij slowko... Z nocniczkiem u nas nie bardzo. Kiedys Piotrunio chetnie na niego siadal a teraz ni w zab, nie wiem dlaczego. Może ten nasz nicniczek jest już dla niego za maly?? Wiem, ze elfia mama cos pisala o wymianie na wiekszy... (elfia gdzie jestes??), może i my tak musimy zrobic? Katie ja tez uwielbiam piątek. Wlasciwie to chyba najbardziej z calego tygodnia :) Mila jest perspektywa soboty i wolnej niedzieli, prawda? Kobietki popisalyscie o zajazdach i tawernach to i ja dorzuce swoje. Bardzo lubie „Czarcie kopyto” w Wisle, na Rownicy bodajze. Zwlaszcza to przed rozbudowa... było tam sielsko, wiejsko... super klimacik. Może niech kazda skrobnie slowko o ulubionej knajpce? Stworzymy sobie taki maly sprawdzony przewodnik:) Reniu to „owocnej” wyprawy do sklepow zycze🌻 Dziewczyny wy piszecie o myciu butelek a ja ich w ogole nie uzywam. Babelek pije tylko z kubka, takiego doroslego. Z butelki tez już umie. Nauczylam go jak kilka razy zdarzylo mi się zapomniec takiego jego kubeczka. No i teraz nie ma problemu z piciem:) Madziam a dlaczego mi się kojarzylo, ze ty z Warszawy jestes?? Chyba mi jesien liscmi na oczy spadla hihihi:) Co do twoich coreczek to rewelacja, ze tak się bawia i zajmuja soba. Super! Nie ma to jak fajna siostra czy brat... :) W ogole kobietki ja tez zauwazylam, ze Babelek co i rusz to wynajduje nowe zastosowanie rzeczy, zabawek i wszystkiego co mu wpadnie w rece. Wklada, zaklada, wygina... jakos tak madrze:) I ma milion pomyslow! Co troszke zagaduje do nas, żeby zobaczyc co nowego wymyslil. Dlatego nie zabraniam mu grzebac w szafkach z garnkami, recznikami i w innych „czelusciach” domu. A niech tam:) Hepciu ja zawsze jak wchodze na kafeterie i widze wpis w okolicach polnocy to mysle sobie – aha, pewnie hepcia napisala:) I się nie myle. W dzien obganiasz domek i prace a piszesz wieczorkiem, jak już wszystko spi... czyzbys była sowa jak ja?? Lub wymuszona sowa hihihihi :D:D W ogole kobietki to jestescie sowami czy rannymi ptaszkami? Hepciu co do zapiskow w wordzie naszego forum to cos czuje, ze się musimy „dogadac” ;)Już tez od jakiegos czasu planuje zrzucic wszystko na plytke i zachowac na pamiatke. Ooo i widze, ze jest wiecej malych „niechetnych” na nocnik .Renia jest szczesciara, ze Oliwka się tam zalatwia Jak już pisalam z pogoda to zapeszylam. U nas tez już chlod. I w nocy wlaczamy cantralne bo Babelkiewicz szaleje w lozeczku jak spi i oczywiście się rozkopuje. Nie nastawiam za goraco bo lepiej się spi jak jest chlodniej, tyle tylko, żeby Piotrus nie zmarzl. A w ogole to może zrobimy tak, ze damy ogrzewanie tylko do Piotrusia pokoiku a w reszcie domu wylaczymy bo dla nas temperatura do spania jest oki. Nie ma jak ciepla koldra i swieze, chlodne powietrze. Wtedy się spi!:) Hepciu smoczka u nas nigdy nie było w uzyciu bo Piotrus plul na sam jego widok. Także my nie mamy problemu odstawiania Uciekam bo koncze obiadek... buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to sie babeczki rozpisaly O kopiowaniu naszego topiku nawet nie pomyslalam,rany gdzie ja bym na to czas znalazla. To widze ze nocniki nie bardzo w modzie ech,ciesze sie ze nie tylko moja Karolcia nie chce na nocnik.Kolezanka mi dzis mowila ze przyjdzie taki czas i dziecko samo zacznie mowic ze chce siku.Ciekawe kiedy to bedzie :-) Co do mojego chudniecia to powiem wam ze ja nic nie robie,zaczelam pracowac i poprostu nie mam czasu jesc a ciagle gdzies biegam-mma wiecej ruchu,chcialam isc na basen ale nie mam czasu a w sumie to nawet by mi sie nie chcialo-zwlaszcza ze ja w tygodniu o godzinie 21 juz spie-jestem taka padnieta ech. Madziam-fajnie miec taka dwojeczke co nie,przynjamniej zawsze dzieci maja sie z kim bawic a my to musimy same wymyslac zabawy naszym dzieckom. Co do zimowych ubran to koszmar,ja mma narazie kurtke za 20zl, i spodnie ocieplane za 15zl ale raczej na snieg sie to nie nadaje wiec zakupy jeszcze mnie czekaja :-( dbra spadam spac bo jestem kaput

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podczytywacz
podnosze :) obiecuje sobie i Wam solennie ,ze i ja w koncu skrobne . na razie problem mam taki,ze w domku neta "niet" po przeprowadzce a w firmie...wiecznie jest cos do zrobienia... anulka,elfia? tez sie odezwijcie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie kobietki czy w weekend mam pisac sama ze soba??:):) Dobrze, ze chociaz i gumecka zajrzala:) Aha, jest tez urocza podczytywaczka, ktora cieplo zapraszam do pisania:) Ja wlasnie koncze robic obiad, Piotrus i M posneli... jak to powiedzial M mamy jakis dziwny spadek energii w eterze;) Jakos dziwnym trafem ja nigdy nie moge miec spadku energii bo zawsze milion rzeczy do zrobienia czeka:P:D Zdarzylo mi sie, ze polozylam sie w ciagu dni ale oczywiscie nie zasnelam bo glowa pelna \"co trzeba zrobic\" Zboczenie jakies niewatpliwie...:P:) Za dwie godzinki jedziemy do znajomych pod NY, bardzo sie ciesze bo wreszcie bedzie mozna z kims fajnie pogadac. Oki, uciekam bo przynudzam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podczytywaczu skrobnij cos skrobnij, im nas więcej tym ciekawiej. Madziam dziekuję za informacje o hipoterapii. Oj Ty z dziewczynkami to borykasz sie z zupełnie innymi problemami, niz my. My chcemy kontaktu z dziecmi a Ty pewnie nieraz musisz je rozdzielać, choc pewnei tez cieszysz się jak mają kontakt z innymi dziećmi. Mam pytanie z zupełnie innej beczki. CZy ubierasz je tak samo czy inaczej, bo różnie rodzice bliźniąt robią. Optymko Ty pewnie jesteś teraz u znajomych, a ja już na białą salę się wybieram. Ja z kolei jak widze długi wpis z nocy to wiem że to Ty ;-) Co do mnie masz całkowitą rację. JA najpierw wszystko muszę zrobić, a dopiero wtedy w ngrodę siadam do Kafeterii. Generalnie zawsze szybko chodziłam spać, ale za to rano wczesnie wstawałam. I na dodatek musziałam przespać 7-8 godzin bo inaczej nie funkcjonowałam. Teraz z musu jest nieco inaczej. Rano wsaję do pracy o 5,50.Zgodnie z moimi starymi nawykami około 22,00 pownnam kłaśc się spać ale z reguły wtedy dopiero mam czas dla siebie. W ten sposób jak sobie wymyślę cos ekstra - tylko dla siebeie to muszę to robić bardzo późnym wieczorem. Ale przez to śpię 5-6 godzin dziennie a mimo to jakoś ciągnę czym sama jestem zaskoczona. A w ten weekend przeszłam samą siebie bo i w piątek i w sobote poszłam spać dopiero o 2,00. Marta niestety tego nie uwzględnniła i wstała dziś o 5,40. Miałam ochotę ja zamordować, ale cóż sama sobie winnam. Nasz weekend upłynął w miarę sokojnie. W piątek byłyśmy \"na blokach u koleżanek\". W sobotę totalna beznadzieja. Cały czas w domu w dodatku ze sprzataniem, wiec nie dokońca poświęciłam się Marcie. Marta ze względu na pogode byłla tylko godzinkę na dworze. Za to dziś nadrobiliśmy to z nawiązką. Ponownie pojechalismy z MArtą do stadniny koni. Zabraliśmy moja mamę, która słysząc z opowiadań jak Marta szaleje widząc konie chciała to koniecznie zobaczyć. Oczywiście radości, okrzyków i biegania za koniami nei było końca. MArta ponownie jeździła na koniu, tym razem dłużej (babcia płaciła :-D ). Na dodatek kilkuletni chłopiec wyprowdził swojego małego kucyka na sapcer o pozwolił przy tym MArcie go dotykać anawet karmić. To było istne szaleństwo. Potem pojechalismy do mojej babci,. gdzie nakarmiłam MArtę i wyszłyśmy na całkiem fajny plac zabaw. Myśle, że teraz częściej będziemy odwiedzać prababcię, tak się Marcie podobało. My niestety nie mamy u nas na wsi fajnego placu, na którym mogłabym huśtać Martę, a ona to uwielbia. MArta ma w domu huśtawke Taco, ale ona jest niska i myśle, że tak naprawdę dla Marty to tylko namiastka bujania. W domu na ffutrynie nie możemy Marcie zainstalowac huśtawki, ale za to możemy to zrobic w dodatkowej kuchni, którą mamy w piwnicy. Postanowiłam więc w tym tygodniu kupić taką drewnianą i mąz zinstaluje ją w futrynie. Juą nie mogę się doczekać reakcji MArty. Postanowiliśmy tez, że za pieniążk,i które Marta dostała na roczek zrobimy jej huśtawke na dworze, ale to dopiero w przyszłym roku bo w tym juz nie mam sensu. O ile nie wydamy tych pieniązków na co innego, ale to sie dopiero okaże. Wracając do dzisiejszych atrakcji, jak sie okazało dla MArty było tego troszkę, za dużo bo miała straszne kłopoty z zaśnięciem i bardzo się rzucała. Oj gdzie ja miała m rozumek. Tak to jest, jak mamusia niemądrze zaplanuje weekend. Zamiast jedna atrakcja dzienie to jednego dnia nic a następnego nadmiar wrażeń. Dobra kobitki pedze spac bo jutro nowy tydzien pracy się zaczyna a ja zacznę od spania na biurku.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×