Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MałaCzarna

Rodzimy w lipcu 2005 !!!

Polecane posty

Hepciu ja popisalabym cos wiecej ale mam takie okropne mdlosci, ze miejsca sobie znalesc nie moge:( Przygotowanie posilkow jest udreka... zal mi tez Piotrusia bo teraz malo gdzie wychodzimy - dopiero wieczorkiem jak M wraca... jejku, mam nadzieje, ze ten stan mi szybko minie bo na razie jakies takie dolowate nastroje mnie dopadaja. Nie smece Wam jednak kobietki, hepciu pisz jaka fryzurke sobie zrobilas:) Ja mialam zrobic balejaz ale chyba dobrze ze nie zdazylam bo teraz trudno bylo by mi malowac odrosty:) CHyba poczekam az urodze... Aga_zuza moj Piotrus tez jeszcze nie rozpieszcza nas zdaniami... jak czytam co mowia dziewczynki hepci, gumeckiej czy Maksiu to nie moge sie doczekac kiedy moj maly tez tak zacznie. Moich dwoch przyjaciolek dwoje chlopcow w wieku 2 lat prawie nie mowilo a teraz (4 i 5 lat) mowia jak najeci wiec sie nie martwie:) Uciekam kobietki ale wpadne jeszcze pozniej i cos skrobne🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko-a nie mozesz brac jakis tabletek na te mdlosci,ja dostawalam takie jak bylam w ciazy,biedna jestes,oby szybko minelo Hepciu-widze ze wakacje beda udane,tyle atrakcji was czeka,no super co do mowienia hm moja tez dlugo nic nie mowila tylko paluchem pokazywala a teraz gada non stop i czasem to juz meczace strasznie,wiec jak sie doczekacie to nie wiem czy nie bedziecie chcialy zeby bylo troszke ciszej ide spac slonka dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gumecka wiem, ze sa jakies tabletki na mdlosci ale mam opory. Boje sie, ze moga miec zly wplyw na dzidzie wiec sie przemecze:) Teraz jest wieczor i ciut lepiej, zjadlam nawet zupe mleczna i mi smakowala, cud, po prostu cud:):) Jutro rano kolezanka podrzuci do mnie 1,5 rocznego synka bo idzie do lekarza, ciekawe jak sobie poradze z dwojeczka rano... i mdlosciami oczywiscie:) No ale dobrze, koncze mowic ciagle o tym samym bo to pomalu staje sie nudne;) Milego dnia kobietki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Witam Jestem po małym urlopiku i mam troszke czasu(bez szkoły). Pozdrawiam wszystkie mamusie, równiez te co odpoczywają. Optymko piszesz o jakiś mdłościach, nie czytałam Was w wczesniej, czyż spodziewasz się dzidziusia?? Jeśli tak to gratuluje:) Napisze co u nas, Oliwka mówi już prawie pełnymi zdaniami, w dzień bez pappersa jesteśmy juz dawno, nocki nas jeszcze męczą (musze się zabrac za odzwyczajenie). Obecnie mamy cięzki okres buntu (wszystko jest moje, nieoddam itp). I nic się nie zmieniło w kwesti mamusia jest moja, poprostu po żlobku nie odstępuje mnie na krok. Na tym teraz kończe - postaram się zaglądac do Was codziennie jesli chcecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko-ja bralam i mlodej nic nie zaszkodzilo ale jak chcesz,wytrwalosci jutro-wytrzymasz ta chwilke z dziecmi,musisz sie przyzwyczajac do dwojeczki Reniu-fajnie ze jestes,kurcze podziwiam no ze mala biega juz bez pampersa w dzien,ja moja ucze i nadal nosi go ech,wina tez mojej mamy bo jej go zaklada jak tylko zrobilo sie zimniej a juz bylo tak ladnie ech oki spadam na konferencje na gg moja corcia pojechala na weekend z tesciami,juz mi jej brakuje strasznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raniu tak, jestem w ciazy:) I walcze z mdlosciami... Jasne, ze zagladaj do nas codzinnie, jak czesto mozesz:) Gumecka taaak... trzeba przyzwyczajac sie pomalu do dwojeczki:) Alez wczoraj byl sajgon:):) Uciekam teraz bo zaraz maja przyjechac ludzie ogladnac nasz domek... trzymajcie kciuki dziewczyny, zeby chcieli go kupic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wpadłam tylko na chwiillkę, żeby pożegnać się przed wyjazdem na wczasy. Nie mam czasu odpisać na Wasze wpisy ani napisać co u nas, ale ogólnie w porządku. Jutro rano wyjeżdżamy nad morze. W zależności od pogody będziemy tam 10 dni lub dwa tygodnie. Do zobaczenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziś jestem taka słabiutka, cięzko było wstac :( Optymko - gratulacje, ja gdybym nie miała szkoły tez bym się zdecydowała na 2 dzidziusia:) Trzymam kiciuki za Was:) Hepciu- miłych wakacji i słonecznych Gumecka - no jest to ułatwienie jak dziecko nie nosi pieluszki, a jaka osczędność:) Zaczynam od dzis oduczac ją w nocy nosic pieluszki, moze sie uda po jakims okresie . Odpoczywaj bez malej, ciezko potem bedzie znalesc czas dla siebie My na wakacjach juz byliśmy - było superr. Bylismy na Słowacji w drodze Oliwka spiewała nam cały czas swoje piosenki, troszke ich umie - poprosut bosko. Pywala w basenach, jeziorze i nic sie nie bała. Zaliczyła też taki rurociąg dla dzieci na basenie, uff jak superr. Ogólnie mielismy wakacje udane, a pewnie z 2 byłoby tez cudownie:) Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NO to elfia mama odpoczywa, asiek, tez, teraz dolaczyla hepcia:) Fajnie, odpoczywajcie dziewczyny i miejcie sliczna pogode. Reniu a czemu to taka slabiutka wczoraj bylas? jakies chorobsko cie dopadlo? Widze, ze uwielbienie wody ma wiele dzieciaczkow:) Piotrus tez nie boi sie nic, uwielbia sie chlapac. My w niedziele bylismy z Piotrusiem na farmie z zywymi zwierzakami typu swinki, koniki, krowki... bylismy tam juz kiedys i Babelkowi bardzo sie podobalo, teraz tez:) Jeszcze zeby tylko ta pogoda tak aupalna nie byla to byloby cudnie. Mnie sie naprawde juz marzy male ochlodzenie... nie mowie o zimie ale cos ponizej 35 stopni jak najbardziej... Wczoraj wracajac ze skelpu jechalismy 5-cio pasmowa autostrada i facetowi na pierwszym pasie odpiela sie wielka przyczepa... przeleciala tuz przed nami, jeden samochod zdazyl uskoczyc a inny dostal centralnie az go wyrzucilo na zewnatrz... strasznie to wygladalo. Nawet nie chce myslec co by bylo gdybysmy jechali ciut szybciej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czwartek Witam :) Optymko - no ja tez nie chce myslec, co mogłoby się stać na tej autostradzie. Widocznie macie jakiegoś aniołka nad sobą .... dobrze, ze nic Wam sie nie stało. Jeśli chodzi o zwierzatka z Oliwką tez kiedyś bylismy u nas w Ustroniu i w Niemczech w Poing. Bardzo jej sie podobało, była zachwycona .... ale musze przyznać, ze nasze Polskie jest skromne w porównaniu z innymi, a szkoda, bo dzieci mają przy tym ucieche (brakuje np: swinie) Chora nie jestem, ale przychodze tutaj do pracy i w małym pokoiku jestem sama, a na całym budynku jest nas 3 ..... poprostu człowiek sie męczy:( Dodatkowo ostatnio cały czas sprzątam, jutro zjawi się u nas rodzina z Niemiec (siostra męża). Bardzo się cieszę, ma dokładnie o rok od Oliwki młodszego syna .... aż jestem ciekawa, jak Oliwka bedzie sie zachowywać, trzeba będzie się cały czas dzielić ... zabawkami, łózeczkiem, krzesełkiem... zobaczymy jak to bedzie. Pisałaś coś o sprzedaży domu??? Macie zamiar wrócić do Polski?? Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jutro ide na badania z Oliwką a we wtorek na Bilans 2-latka ... Byłyscie moze juz dziewczyny ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka ja jakos czasu nie mam na neta ostatnio dobrze ze chociaz wy piszecie jejuniu to straszne z ta naczepa,jak dobrze ze wam nic nie jest ufff ci co jezdza tymi autami to naprawde nie maja chyba rozumu widze ze wszyscy na dworku wypoczywaja sobie my idziemy na wesele w sobote a slysze ze pogoda ma byc do bani,jeszcze musze zakupic kabaretki zeby mi sie nogi nie slizgaly w butach,mloda z nami nie jedzie bo za daleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczyny! Długo nie pisałam,bo wyjechaliśmy co prawda na króciutko,ale pozbierać mi się ciężko,bo pralka wysiadła,zalewamy sąsiadów i w ogóle kicha wielka.Dziś urodziła się córcia koleżanki,ale jak to u mnie bywa oprócz dobrych wiadomości od razu musi być multum złych:(,bo tak samo jak dowiedziałam się o narodzinach,to parę godzin wcześniej dowiedziałam się,że znów mam pogrzeb w rodzinie-tym razem zmarł wujek Marcina,a siostrzeniec zmarłego dopiero 5 miesięcy temu mojego teścia,ach jeden wielki dół i tyle.Ja naprawdę zostałam przeklęta:(. Optymko trzymaj się z tymi mdłościami,bo wiem co czujesz-zwracałam przez całe 5 miesięcy ciąży z Wikusią:(także trzymaj się dzielnie. Gumecka co ja bym dała,żeby móc odpocząć od Wiki,potrafi doprowadzić mnie do białej gorączki.Zaczyna coraz więcej mówić,co prawda bardziej po swojemu,ale ja ją prawie zawsze rozumiem(już wiem o czym mówiła moja mama mówiąc,że każda matka rozumie swoje dziecko mimo,że pozostali ludzie kompletnie nic nie kumają). Z mężem się nie dogaduję kompletnie,nadal składamy meble do Wiki do pokoju,ogółem wszystko do d.... Trzymajcie się ciepło,pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczek to ja ci posylam fure dobrej energii... i wiesz co? Ni emysl o sobie w negatywnym swietle bo przyciagasz te niefajne mysli... postaraj sie znalesc cos dobrego, na pewno jest:):) Na poczatek moze nie duzo ale zobaczysz, dla kazdego w koncu swieci slonce:):) U ciebie jest na razie przez chmury i juz:) No i pewnie przydawlby sie wam wspolny wypad z mezem, taki tylko wasz... moze ktos moglby sie zaopiekowac Wikusia przez chocby 2 dni gosiaczku? Mdlosci... trwaja nadal i cos czuje, ze bedzie tak jak z Piotrusiem czyli 6 miesiecy non stop... chyba sie przyzwyczajam;):) U nas upaly takie, ze nie da sie wyksc z domu, mam juz tego dosc. Jeszcze teraz w ciazy te upaly mecza mnie momentalnie i od razu kreci mi sie w glowie. Zostaja nam tylko wyjscia wieczorne na plaze - to zdecydowanie za malo, zeby dac upust Babelkowej energii:) Gumecka to cyknij zdjecia ze slubu i nam sie pokaz:) Reniu wracamy, wracamy:) I juz nie mozemy sie doczekac:) Na bilansie jeszcze nie bylismy i chyba przeloze ta wizyte jak wroce do Polski... Uciekam cos ugotowac, tradycyjnie z zamknietym nosem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gosiaczku-no wlasnie nie mysl tak bo ta energia wlasnie tak reaguje i przyciagasz do siebie te brzydactwa,posylam cie mase dobrej energi i pozytywnego nastawienia do zycia. ja ostatnio sobie pomyslalam ze reszta to gips a wazne zeby rodzina byla zdrowa jasne ze sie pokaze w kiecce,mam nadzieje ze brat pozyczy aparat,zaraz napisze do niego bo bym zapomniala hehehe a narazie spadam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam po długiej przerwie :) przede wszystkim optymko posyłam ci mnóstwo ciepła i trzymam kciuki za szybkie ustąpienie mdłości :) Współczuję naprawdę i Tobie i Piotrusiowi :) Gosiaczku - nie myśl tak negatywnie, przecież to nie Twoja wina. Głowa do góry, wszystko będzie dobrze:) Gumecka - udanej zabawy i wklejaj zdjęcia :) Renia - my już po bilansie. Wszystko dobrze, tylko Wiki miała mały niedobór masy. A teraz po krótce co u nas :) Od początku sierpnia dziewczyny chodzą do żłobka. Ogólnie bardzo im sie podoba, wręcz biegną do żłobka. Problem tylko jest przez chwilę jak muszę je zostawić na grupie i jak wracamy z ogrodu, ja ze swoją grupa i one ze swoją. Jest wtedy troszkę płaczu, ale szybko się uspokajają. Poza tym kontakt z dziećmi bardzo im słuzy. Coraz więcej mówią i zrobiły się bardziej samodzielne :) Mi praca też sie podoba, izycznie nie jest ciężko a dzieci naprawdę fajne :)Trzeba miec tylko niezły głos :) Dziewczyny już nie sikają w pieluchy. Jedynie Wiki ma zakładaną na noc, bo Werka już w nocy tez nie sika. Poza tym czasem też nieźle daja czadu. Czasem po prostu ręcę opadają, ale jak przychodzą i mówią kocham to już wszystko przechodzi :) Zmykam teraz na małą drzemkę, bo ten tydzień chodziłam na 6 i nie bardzo mogłam się wyspac :) CIekawe czy uda mi się zasnąć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Czytałam Was na bieżąco ale z pisaniem jest ciężej, zawsze albo brak czasu albo weny twórczej. U nas do środy wszystko było ok. Przyjechał siostra mamy z wnuczką(11 lat) i Dawidek miał raj. Wszędzie z Olgą chodził, jednym słowem była ona najważniejsza a ja miałam trochę spokoju i odpoczynku. W weekend były imprezy czyli zlot żaglowcóe, było fajnie, Dawidek w niedzielę sobie potańczył bo były \"hity na czasie\", tak wirował że każdy kto przechodził to się na niego patrzył i uśmiechał. No i jakoś ten czas zleciał. W środę Dawidek obudził się i wszystko było ok, ale po jakimś czasie stał w korytarzu i nagle się przewrócił, czywiście płacz więc go przytuliłam i wzięłem na ręce. Usiadłam z nim i nie minęło 5 minut a on zaczyna wymiotować. Pierwsza myśl czymś się zatruł, no ale skoro wymiotuje to już będzie dobrze. Położyłam go dałam mu ciepłej herbatki i za jakiś czas znowu wymioty, i tak parę razy, aż zrobił się taki blady, oczy malutkie, maślane i takie błądzące, nawet nie miał siły siedzieć, a jak wzięłam go na ręce to musiałam go mocno trzymać bo się kiwał - \"lał się przez ręce\". Zadzwoniliśmy na pogotowie a oni, że nie przyjadą bo musi być skierowanie od lekarza rodzinnego, załamka. Więc musiał z nim lecieć do lekarza, na szczęście wpóścili nas bez kolejki, lekarka go obejrzała i powiedziała że jest odwodniony i musi jechać do szpitala, więc szybko taksówka i do szpitala. Tam kolejne nerwy bo na izbie przyjęć musieliśmy czekać na lekarza, a biedaczek już nie miał czym wymiotować tylko żółcią i śliną. Wreszcie nas przyjeli na odział tam dostał kroplówkę potem drugą, oczywiście wyszarpał sobie wenflon trzeba było znowu kuć i pod wieczór znów wyszarpał i następne kucie, czyli razem trzy. W ogóle to przez cały dzień w środę płakał a momentami to się darł ze złości nie mogłam go uspokoić. W czwartek już było lepiej, tylko raz zwymiotował ale tylko dlatego że jak się obudił to wymił 500ml i po pewnym czasie wszystko z niego wyleciało. Musiał pić często a małe dawki, a to dla niego kara bo bardzo lubi pić. Już po południu humor mu wrócił, więc ja byłam zadowolona, o niedogodnościach spania na krześle mogę zapomnieć byle tylko Dawidek był zdrowy i jak najszybciej wyszedł ze szpitala. W piątek wyszliśmy ku naszej radości, mały cały czas powtarzal do domu do domu. Teraz jest już dobrze, ma humor i wariuje jak zawsze. Co mu było to nikt nie wie, nawet lekarze - ale jako rozpoznanie wpisali ostre zapalenie gardał, a ja w to niewierzę bo w środę zarowno w przychodni jak i na izbie chorych zaglądali mu w gardło i było czyste a raptem w czwarte miał czerwone, owszem gadło mógł mieć czerwone skoro cały czas wymiotował i cały dzień płakał więc gardło było podrażnione. Tak to już jest z naszą opieką medyczną, sporo trzeba zmienić. Koniec już tych złych wspomnień. Później przeczytam zaległe wpisy. Wszystkim chorym dziecio życzę zdrówka, wypoczywającym na wczasch ładnej pogody i miłej zabawy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziam bardzo ci dziekuje za wyslane ciepelko, przyda sie zwlaszcza dzisiaj, mam cieeezki dzien z nimi:( Fajnie, ze sie tak ulozylo z tym zlobkiem, macie siebie blisko ale i tez dziewczynki bawia sie z dziecmi w innej grupie, swietnie:) No i to, ze Wiki i Werka lubia zlobek to mnie tylko przekonuje o tym, ze po 2 latkach warto dzieci wyslac do przedszkola na zabawy z rowiesnikami. Ja planuje wyslac Piotrusia do przedszkola od wrzesnia przyszlego roku... w grudniu wracamy do Polski wiec chyba teraz nie ma sensu go posylac, pozniej w marcu rodze wiec chcialabym, zeby Babelek pobyl z nami i nowym malenstwem w domu, by nie czul sie odrzucony. NO ale od wrzesnia przedszkole na pewno:) CIesze sie madziam, ze i tobie praca sie podoba, to wazne:) Alcza duze przezycia, nie zazdroszcze... dobrze, ze juz wszystko wrocilo do normy. Mnie sie wydaje, ze to zadne zapalenie gardla tylko wirus zoladkowy, ktory dokladnie tak wyglada... ale to tylko moje zdanie:) Uciekam z Babelkiem do ogrodka poki jeszcze upal daje wyjsc... milego dnia🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam z wakacji. Urlop minął jak z bicza strzelił, w poniedziałek do pracy. Trudno... Byliśmy z Dadasiem u Gają na wsi, w domku ciotki. Adam zachwycony, Gaja jak zwykle niezadowolona. Jej się nigdzie i nigdy nie podoba, więc przestałam juz na to zwracać uwagę. Adaś od rana do wieczora na dworze. Chodziliśmy do lasu na jeżynki, które jadł prosto z krzaczzka, gonił kaczuszki, bawił sie z kotkiem i psiakiem. Bardzo sobie wypoczęłam, szkoda, że tak krótko. W pracy nieoczekiwanie... dostałam podwyżkę. Jestem tak zaskoczona, że aż cały światopogląd mi się zawalił ;) Adaś zwariował na punkcie autek. Tylko nimi by się bawił. Kocha motoryzację. Na bilansie byliśmy, wszystko jest w porządku. Młody nadal sika w pieluchy, niewiele mówi, chociaż jakby się wsłucać, czasem uda mu się walnąć pełnym zdaniem ;) Pozdrawiam weekendowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo, witaj elfinko:) Swietnie, ze wypoczelas, podladowalas akumulatory... no i jeszcze podwyzka, super:):) Wiesz, moze spirala szczescia dopiero sie rozkreca? Wypoczynek i podwyzka to dopiero poczatek...;):) Juz zaraz poniedizalek wiec pozdrawiam wszystkie cieplo i poniedzialkowo🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tylko szybciutko chciałam się pochwalić, że zdałam dziś egzamin na prawko !!!! resztę napiszę póxniej :) Teraz zmykam i życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam :D:D:D Z wczasów dotarliśmy w weekend (sobota), ale zanim odnalazłam się we wszystkim i przebrnęłam przez tony prania to minęło sporo czasu ;) Do dziś się nie mogę otrząsnąć - szkoda, że wczasy tak szybko minęły 😭 Dziś mam jeszcze urlop, a jutro do pracy - czeka mnie niezłe tyranie po urlopie, aż mi się ryczeć chce na samą myśl. Wczasy udały się znakomicie. Pogoda rewelacyjna, przez cały pobyt słoneczko, ale nie upalnie. Jeśli o mnie chodzi to idealnie. Rano wyruszaliśmy na plażę, potem obiadek i drzemka Maksia, następnie znów plaża lub spacer po mieście, a pod wieczór bąbel szalał po terenie ośrodka z innymi dziećmi. Chodził spać później, więc czasu tylko dla siebie mieliśmy niewiele, dlatego nie było już nawet mowy o jakimś internecie ;) Było super tak pobyć razem, na luzie, bez stresu i obowiązków - chcę jeszcze!!! Hepciu rzuciło mi się w oczy o samochodzie, otóż jechaliśmy tym drugim (męża). Sprawdzone i pewne, więc woleliśmy jechać nim. Tym nowym nawet nie zamierzaliśmy wyruszać :) Optymko mam nadzieję, że z mdłościami już lepiej? trzymam kciuki. Reniu75 fajnie, że jesteś. Elfia mamo super, że wypoczęłaś i gratuluje podwyżki :D Reszty nie doczytałam porządnie, bo piszę na szybko póki bąbel śpi. Muszę jeszcze przygotować obiadek. Zmykam - pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem i ja bidny Dawidek-ciesze sie ze juz lepiej,dziwne ze lekarze nie wiedza co mu bylo-ech ta sluzba zdrowia no Madziam-gratuluje prawka Asiek--oj urlopy trwaja za krotko co nie Elfia--no widzisz wracasz a tu wieksza kasa dla ciebie i dobrze,nalezy ci sie a ja tak szybko i zmykam spac tylko zdjecie z wesela wkleje ja i moj maz http://images28.fotosik.pl/57/1ce427dd830b14fa.jpg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj asiek:) Wada urlopow jest to ze trwaja zdecydowanie za krotko:P Fajnie, ze pogoda dopisala, odpoczeliscie no i co wazne - znalezliscie czas by pobyc z soba blisko. Super:) Moje mdlosci maja sie... calkiem dobrze, ja troche mniej ale bedzie zyc;) Kurcze, byle nie 6 miesiecy jak z Babelkiem... Madziam gratulacje!!🌻 Szerokiej drogi:) Gumecka jaka na tym zdjeciu jestes podobna do mojej kolezanki, jejku! Cala ona:) Jak sie bawiliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jestem w pracy 😭 Od rana dowiaduję się co było podczas mojej nieobecności, odebrałam czekające na mnie sprawy i wytyczne od szefowej, ponieważ teraz ona idzie na urlop i ja będę ją zastępować :( boję się, bo to ciężka sprawa i poważne kwestie... obym przeżyła bez wpadki, ponieważ może być krucho ze mną :o Teraz muszę się odnaleźć w tym wszystkim i zaskoczyć - co nie jest łatwe po urlopie... ależ mnie boli żołądek ;) Spadam do pracy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Optymko-dzieki,a bawilam sie dobrze do czasu ale to inna sprawa,jedzenie bylo boskie no-teraz bym cos zjadla ech Asiek-no po urlopie to ciezko jest wracac do pracy ja mam urlop do poniedzialku,cale dwa dni hehehehehe a w sumie 5 dni wolnego od jutra jutro imprezka z firmy meza,cale rodzinki beda,mam nadzieje ze bedzie milo oki spadam polatac na necie,mloda juz spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiek, łączę sie z Tobą w bólu powracania po urlopie do pracy. Jak otworzyłam swoją skrzynke mailową, to aż się skrzywiłam: cały dzień odpowiadałam na durne listy sprzed 2 tygodni i świeższe. Bleee... Jutro święto, jestem - jak na to święto przystało - wniebowzięta, albowiem uwielbiam dłużej pospać, a jeszcze nie zdążyłam na nowo polubić budzika. Pozdrawiam serdecznie. Gratuleję, Madziam, prawka. super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×