Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ga_ma

Cytaty z książek, piosenek, filmów...

Polecane posty

Gość justynkaaaaaaaaa
Nawet jeśli pewnego dnia będzie musiała odejść, miłość do Drugiej Połowy, zgodnie z Tradycją, uwieńczy chwała, zrozumienie i oczyszczająca tęsknota. Myślała o swoich cierpieniach z miłości, o bezsennych nocach, o wyczekiwaniu na telefon, romantycznych podróżach we dwoje, które zazwyczaj kończyły się rozstaniem, o uwodzicielskich spojrzeniach na imprezach, o radości podboju dla udowodnienia sobie, ile jest warta, o rozdarciu i samotności, gdy uświadamiała sobie, że tylko chłopak najbliższej przyjaciółki może dać jej szczęście. Wszystko to było nieodłączną częścią jej świata i świata większości ludzi, których znała. Tak wygląda miłość i tak ludzie szukają Drugiej Połowy - wypatrując w oczach drugiej osoby tego szczególnego światła, żaru pożądania. Nigdy w to nie wierzyła, wręcz przeciwnie, cierpienie z czyjegoś powodu, czy umieranie ze strachu, że nie odnajdzie osoby, z którą będzie dzielić życie, uważała za bezsens. Teraz, gdy mogła wreszcie na dobre uwolnić się od takich lęków, zaczęła się wahać, czy rzeczywiście tego chce. Znalazła drogę i musiała iść nią do końca. Wiedziała, że jeśli teraz się podda, coraz trudniej będzie jej dokonać w życiu jakiegokolwiek wyboru. Ty narzekałaś, ale twoja dusza radowała się, bo odnalazła swoje przeznaczenie. człowiek zakochany potrafi pojąć niepojmowalne i rozpoznać niepoznawalne, jako że miłość jest kluczem do wszelkich tajemnic. wszystkie ludzkie uczucia stają się malutkie, gdy się na nie patrzy z dystansu. Ona potrzebowała go tak samo, jak on potrzebował jej. Taka jest prawda o pokrewnych duszach - w końcu muszą się rozpoznać. Prawdziwa miłość pozwala każdemu iść swoją drogą, bo to nie może w żaden sposób oddalić od siebie dwóch Połówek. w każdym mieście jest takie miejsce - „miejsce magiczne” - dokąd idziemy, gdy trzeba poważnie zastanowić się nad własnym życiem. Nie chciała stale o nim dumać. Była kobietą i wiedziała, jak objawia się nowa miłość. Musiała się przed nią bronić z całych sił. ...mam tylko sny, Więc rozpostarłem je pod twoje stopy. Lekko stąpaj, ponieważ depczesz moje sny. zrozumiał, że ta kobieta jest najważniejsza w jego życiu. Że jest wytłumaczeniem, jedynym powodem istnienia tych skał, nieba, zimy. Gdyby jej tu nie było, na nic by się zdały zastępy aniołów. Raj nie miałby racji bytu. - Kocham cię - wyszeptała - bo ukazałeś mi radość miłości. Nigdy nie przestawaj mieć wątpliwości. Brak wątpliwości to znak, że zatrzymałaś się w rozwoju. Wtedy wtrąca się Bóg i przekreśla wszystko, co osiągnęłaś, bowiem w ten sposób sprawuje kontrolę nad wybranymi i pilnuje, by każdy z nich przeszedł wszystkie etapy drogi do końca. Zmusza nas do dalszych wysiłków za każdym razem, kiedy zatrzymujemy się w pół drogi, czy to dla wygody, czy z lenistwa, czy też na skutek fałszywego przekonania, że wiemy już wszystko. Z drugiej strony uważaj, by wątpliwości cię nie obezwładniły. Podejmuj zawsze konieczne decyzje, nawet jeśli nie jesteś pewna ich słuszności. Prawdziwy cel wielkiego Architekta Wszechświata jest znany Jemu i tylko Jemu. przyzwyczajamy się stopniowo do jedynego możliwego rozwiązania, jakim jest podążanie za naszymi marzeniami. Odwaga wędrowania w upragnionym kierunku jest jedynym sposobem udowodnienia, że ufamy Bogu. Nie szukamy. Godzimy się, a wtedy życie nabiera blasku i intensywności, bo pojmujemy, że każdy nasz krok, w każdej minucie życia, jest ważniejszy niż my sami. Odkrywamy, że w jakimś miejscu czasu i przestrzeni znajdzie się odpowiedź na to pytanie. Pojmujemy, że jest powód, dla którego tu jesteśmy, i to wystarcza. oddajemy się całkowicie każdej chwili, świadomi, że jest jakaś ręka, która nas prowadzi, a do nas należy wybór, czy chwycić ją czy nie. Jeśli stawiała pytanie, to dlatego, że w innym Wszechświecie była na nie odpowiedź. Ktoś ją znał, choćby ona nigdy nie miała jej poznać. Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkaaaaaaaaa
Nawet jeśli pewnego dnia będzie musiała odejść, miłość do Drugiej Połowy, zgodnie z Tradycją, uwieńczy chwała, zrozumienie i oczyszczająca tęsknota. Myślała o swoich cierpieniach z miłości, o bezsennych nocach, o wyczekiwaniu na telefon, romantycznych podróżach we dwoje, które zazwyczaj kończyły się rozstaniem, o uwodzicielskich spojrzeniach na imprezach, o radości podboju dla udowodnienia sobie, ile jest warta, o rozdarciu i samotności, gdy uświadamiała sobie, że tylko chłopak najbliższej przyjaciółki może dać jej szczęście. Wszystko to było nieodłączną częścią jej świata i świata większości ludzi, których znała. Tak wygląda miłość i tak ludzie szukają Drugiej Połowy - wypatrując w oczach drugiej osoby tego szczególnego światła, żaru pożądania. Nigdy w to nie wierzyła, wręcz przeciwnie, cierpienie z czyjegoś powodu, czy umieranie ze strachu, że nie odnajdzie osoby, z którą będzie dzielić życie, uważała za bezsens. Teraz, gdy mogła wreszcie na dobre uwolnić się od takich lęków, zaczęła się wahać, czy rzeczywiście tego chce. Znalazła drogę i musiała iść nią do końca. Wiedziała, że jeśli teraz się podda, coraz trudniej będzie jej dokonać w życiu jakiegokolwiek wyboru. Ty narzekałaś, ale twoja dusza radowała się, bo odnalazła swoje przeznaczenie. człowiek zakochany potrafi pojąć niepojmowalne i rozpoznać niepoznawalne, jako że miłość jest kluczem do wszelkich tajemnic. wszystkie ludzkie uczucia stają się malutkie, gdy się na nie patrzy z dystansu. Ona potrzebowała go tak samo, jak on potrzebował jej. Taka jest prawda o pokrewnych duszach - w końcu muszą się rozpoznać. Prawdziwa miłość pozwala każdemu iść swoją drogą, bo to nie może w żaden sposób oddalić od siebie dwóch Połówek. w każdym mieście jest takie miejsce - „miejsce magiczne” - dokąd idziemy, gdy trzeba poważnie zastanowić się nad własnym życiem. Nie chciała stale o nim dumać. Była kobietą i wiedziała, jak objawia się nowa miłość. Musiała się przed nią bronić z całych sił. ...mam tylko sny, Więc rozpostarłem je pod twoje stopy. Lekko stąpaj, ponieważ depczesz moje sny. zrozumiał, że ta kobieta jest najważniejsza w jego życiu. Że jest wytłumaczeniem, jedynym powodem istnienia tych skał, nieba, zimy. Gdyby jej tu nie było, na nic by się zdały zastępy aniołów. Raj nie miałby racji bytu. - Kocham cię - wyszeptała - bo ukazałeś mi radość miłości. Nigdy nie przestawaj mieć wątpliwości. Brak wątpliwości to znak, że zatrzymałaś się w rozwoju. Wtedy wtrąca się Bóg i przekreśla wszystko, co osiągnęłaś, bowiem w ten sposób sprawuje kontrolę nad wybranymi i pilnuje, by każdy z nich przeszedł wszystkie etapy drogi do końca. Zmusza nas do dalszych wysiłków za każdym razem, kiedy zatrzymujemy się w pół drogi, czy to dla wygody, czy z lenistwa, czy też na skutek fałszywego przekonania, że wiemy już wszystko. Z drugiej strony uważaj, by wątpliwości cię nie obezwładniły. Podejmuj zawsze konieczne decyzje, nawet jeśli nie jesteś pewna ich słuszności. Prawdziwy cel wielkiego Architekta Wszechświata jest znany Jemu i tylko Jemu. przyzwyczajamy się stopniowo do jedynego możliwego rozwiązania, jakim jest podążanie za naszymi marzeniami. Odwaga wędrowania w upragnionym kierunku jest jedynym sposobem udowodnienia, że ufamy Bogu. Nie szukamy. Godzimy się, a wtedy życie nabiera blasku i intensywności, bo pojmujemy, że każdy nasz krok, w każdej minucie życia, jest ważniejszy niż my sami. Odkrywamy, że w jakimś miejscu czasu i przestrzeni znajdzie się odpowiedź na to pytanie. Pojmujemy, że jest powód, dla którego tu jesteśmy, i to wystarcza. oddajemy się całkowicie każdej chwili, świadomi, że jest jakaś ręka, która nas prowadzi, a do nas należy wybór, czy chwycić ją czy nie. Jeśli stawiała pytanie, to dlatego, że w innym Wszechświecie była na nie odpowiedź. Ktoś ją znał, choćby ona nigdy nie miała jej poznać. Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkaaaaaaaaa
Nawet jeśli pewnego dnia będzie musiała odejść, miłość do Drugiej Połowy, zgodnie z Tradycją, uwieńczy chwała, zrozumienie i oczyszczająca tęsknota. Myślała o swoich cierpieniach z miłości, o bezsennych nocach, o wyczekiwaniu na telefon, romantycznych podróżach we dwoje, które zazwyczaj kończyły się rozstaniem, o uwodzicielskich spojrzeniach na imprezach, o radości podboju dla udowodnienia sobie, ile jest warta, o rozdarciu i samotności, gdy uświadamiała sobie, że tylko chłopak najbliższej przyjaciółki może dać jej szczęście. Wszystko to było nieodłączną częścią jej świata i świata większości ludzi, których znała. Tak wygląda miłość i tak ludzie szukają Drugiej Połowy - wypatrując w oczach drugiej osoby tego szczególnego światła, żaru pożądania. Nigdy w to nie wierzyła, wręcz przeciwnie, cierpienie z czyjegoś powodu, czy umieranie ze strachu, że nie odnajdzie osoby, z którą będzie dzielić życie, uważała za bezsens. Teraz, gdy mogła wreszcie na dobre uwolnić się od takich lęków, zaczęła się wahać, czy rzeczywiście tego chce. Znalazła drogę i musiała iść nią do końca. Wiedziała, że jeśli teraz się podda, coraz trudniej będzie jej dokonać w życiu jakiegokolwiek wyboru. Może przekroczyła dopuszczalne granice? Może ingeruje w coś, w co nie powinna? Wszystko zdarzyło się tak nagle, że nawet nie zdążyła się przestraszyć, zdziwić czy ucieszyć. Ty narzekałaś, ale twoja dusza radowała się, bo odnalazła swoje przeznaczenie. człowiek zakochany potrafi pojąć niepojmowalne i rozpoznać niepoznawalne, jako że miłość jest kluczem do wszelkich tajemnic. wszystkie ludzkie uczucia stają się malutkie, gdy się na nie patrzy z dystansu. Ona potrzebowała go tak samo, jak on potrzebował jej. Taka jest prawda o pokrewnych duszach - w końcu muszą się rozpoznać. Prawdziwa miłość pozwala każdemu iść swoją drogą, bo to nie może w żaden sposób oddalić od siebie dwóch Połówek. w każdym mieście jest takie miejsce - „miejsce magiczne” - dokąd idziemy, gdy trzeba poważnie zastanowić się nad własnym życiem. Nie chciała stale o nim dumać. Była kobietą i wiedziała, jak objawia się nowa miłość. Musiała się przed nią bronić z całych sił. ...mam tylko sny, Więc rozpostarłem je pod twoje stopy. Lekko stąpaj, ponieważ depczesz moje sny. zrozumiał, że ta kobieta jest najważniejsza w jego życiu. Że jest wytłumaczeniem, jedynym powodem istnienia tych skał, nieba, zimy. Gdyby jej tu nie było, na nic by się zdały zastępy aniołów. Raj nie miałby racji bytu. - Kocham cię - wyszeptała - bo ukazałeś mi radość miłości. Nigdy nie przestawaj mieć wątpliwości. Brak wątpliwości to znak, że zatrzymałaś się w rozwoju. Wtedy wtrąca się Bóg i przekreśla wszystko, co osiągnęłaś, bowiem w ten sposób sprawuje kontrolę nad wybranymi i pilnuje, by każdy z nich przeszedł wszystkie etapy drogi do końca. Zmusza nas do dalszych wysiłków za każdym razem, kiedy zatrzymujemy się w pół drogi, czy to dla wygody, czy z lenistwa, czy też na skutek fałszywego przekonania, że wiemy już wszystko. Z drugiej strony uważaj, by wątpliwości cię nie obezwładniły. Podejmuj zawsze konieczne decyzje, nawet jeśli nie jesteś pewna ich słuszności. Prawdziwy cel wielkiego Architekta Wszechświata jest znany Jemu i tylko Jemu. przyzwyczajamy się stopniowo do jedynego możliwego rozwiązania, jakim jest podążanie za naszymi marzeniami. Odwaga wędrowania w upragnionym kierunku jest jedynym sposobem udowodnienia, że ufamy Bogu. Wiedli dalej pokorne życie we Wszechświecie, o którym wiedzieli, że nigdy go nie pojmą. Mogli być jego częścią tylko w jeden sposób: podążając za własnymi marzeniami, bo dzięki nim człowiek staje się narzędziem Boga. Nie szukamy. Godzimy się, a wtedy życie nabiera blasku i intensywności, bo pojmujemy, że każdy nasz krok, w każdej minucie życia, jest ważniejszy niż my sami. Odkrywamy, że w jakimś miejscu czasu i przestrzeni znajdzie się odpowiedź na to pytanie. Pojmujemy, że jest powód, dla którego tu jesteśmy, i to wystarcza. oddajemy się całkowicie każdej chwili, świadomi, że jest jakaś ręka, która nas prowadzi, a do nas należy wybór, czy chwycić ją czy nie. Jeśli stawiała pytanie, to dlatego, że w innym Wszechświecie była na nie odpowiedź. Ktoś ją znał, choćby ona nigdy nie miała jej poznać. Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami. - Przyjechałam, żeby panu podziękować - powtórzyła. - Za to, że nauczył mnie pan, że życie jest aktem wiary. Że jestem godna mych poszukiwań. Bardzo mi to pomogło w przemierzaniu drogi, którą wybrałam. Zrozumiała teraz, że ich znajomość była zawsze w istocie wyzwaniem. Nie chciała widzieć w nim zwykłego człowieka, choć niebezpiecznie zbliżała się do tej granicy. Coś w Bridzie zdawało się otwierać, albo raczej miała wrażenie, że rozpada się jakiś mur i że dalej wszystko już będzie dozwolone. Cofnęła się myślą do poprzedniej wizyty, przypomniała sobie, jak gorąco pragnęła z nim pozostać i chłód, z jakim ją potraktował. Mimo to ulegli namiętności, pozostawiając w ręku losu obowiązek ich rozdzielenia, gdy nadejdzie właściwy moment. Był to związek burzliwy, pełen pasji. Przeżywali każdą chwilę, jakby miała być ostatnią, a ich miłość zyskała intensywność właściwą sprawom, które stają się wieczne świadomością, że muszą umrzeć. zakochała się bez pamięci, jako że miłość nie dba o powody Popełnił błąd i musiał za niego zapłacić. Ceną była najokrutniejsza trucizna, jaką jest samotność, która trwać miała dopóty, dopóki Miłość zrozumie, że na nowo stał się mistrzem. Wtedy ta sama Miłość, którą zranił, wyzwoli go, stawiając w końcu na jego drodze jego Drugą Połowę. Człowiek jest kowalem własnego losu. Może popełniać zawsze te same błędy. Może uciekać zawsze przed wszystkim, czego pragnie, a co życie i tak hojnie mu ofiarowuje. Albo też może zawierzyć Boskiej Opatrzności, chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. gdyby ich spojrzenia choć na moment się spotkały, nie miałaby żadnej wątpliwości, że oto stoi przed nią mężczyzna jej życia. Znalazłaby sposób, żeby do niego podejść, zagadać, a jemu jej bezpośredniość na pewno nie byłaby niemiła. Bo Tradycje nigdy się nie mylą: Drugie Połowy muszą się kiedyś spotkać. Zanim o tym usłyszała, słyszała wiele o miłości od pierwszego wejrzenia, której nikt nie umie wytłumaczyć. Każdy potrafi rozpoznać ten blask i żadne magiczne moce nie są do tego potrzebne. Sama przecież wiedziała o tym, nim dowiedziała się o jego istnieniu. To, co dotąd było tylko iskierką nadziei, teraz stało się pewnością. Szli przed siebie. Widział, jak raz po raz jej aura zmienia barwę. Miał nadzieję, że dziewczyna dokonała właściwego wyboru. Domyślał się, jakie burze i trzęsienia ziemi rozpętały się w sercu jego Drugiej Połowy, ale tak to właśnie bywa w procesie przemiany, i dotyczy to zarówno planet, jak i ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justynkaaaaaaaaa
Nawet jeśli pewnego dnia będzie musiała odejść, miłość do Drugiej Połowy, zgodnie z Tradycją, uwieńczy chwała, zrozumienie i oczyszczająca tęsknota. Myślała o swoich cierpieniach z miłości, o bezsennych nocach, o wyczekiwaniu na telefon, romantycznych podróżach we dwoje, które zazwyczaj kończyły się rozstaniem, o uwodzicielskich spojrzeniach na imprezach, o radości podboju dla udowodnienia sobie, ile jest warta, o rozdarciu i samotności, gdy uświadamiała sobie, że tylko chłopak najbliższej przyjaciółki może dać jej szczęście. Wszystko to było nieodłączną częścią jej świata i świata większości ludzi, których znała. Tak wygląda miłość i tak ludzie szukają Drugiej Połowy - wypatrując w oczach drugiej osoby tego szczególnego światła, żaru pożądania. Nigdy w to nie wierzyła, wręcz przeciwnie, cierpienie z czyjegoś powodu, czy umieranie ze strachu, że nie odnajdzie osoby, z którą będzie dzielić życie, uważała za bezsens. Teraz, gdy mogła wreszcie na dobre uwolnić się od takich lęków, zaczęła się wahać, czy rzeczywiście tego chce. Znalazła drogę i musiała iść nią do końca. Wiedziała, że jeśli teraz się podda, coraz trudniej będzie jej dokonać w życiu jakiegokolwiek wyboru. Może przekroczyła dopuszczalne granice? Może ingeruje w coś, w co nie powinna? Wszystko zdarzyło się tak nagle, że nawet nie zdążyła się przestraszyć, zdziwić czy ucieszyć. Ty narzekałaś, ale twoja dusza radowała się, bo odnalazła swoje przeznaczenie. człowiek zakochany potrafi pojąć niepojmowalne i rozpoznać niepoznawalne, jako że miłość jest kluczem do wszelkich tajemnic. wszystkie ludzkie uczucia stają się malutkie, gdy się na nie patrzy z dystansu. Ona potrzebowała go tak samo, jak on potrzebował jej. Taka jest prawda o pokrewnych duszach - w końcu muszą się rozpoznać. Prawdziwa miłość pozwala każdemu iść swoją drogą, bo to nie może w żaden sposób oddalić od siebie dwóch Połówek. w każdym mieście jest takie miejsce - „miejsce magiczne” - dokąd idziemy, gdy trzeba poważnie zastanowić się nad własnym życiem. Nie chciała stale o nim dumać. Była kobietą i wiedziała, jak objawia się nowa miłość. Musiała się przed nią bronić z całych sił. ...mam tylko sny, Więc rozpostarłem je pod twoje stopy. Lekko stąpaj, ponieważ depczesz moje sny. zrozumiał, że ta kobieta jest najważniejsza w jego życiu. Że jest wytłumaczeniem, jedynym powodem istnienia tych skał, nieba, zimy. Gdyby jej tu nie było, na nic by się zdały zastępy aniołów. Raj nie miałby racji bytu. - Kocham cię - wyszeptała - bo ukazałeś mi radość miłości. Nigdy nie przestawaj mieć wątpliwości. Brak wątpliwości to znak, że zatrzymałaś się w rozwoju. Wtedy wtrąca się Bóg i przekreśla wszystko, co osiągnęłaś, bowiem w ten sposób sprawuje kontrolę nad wybranymi i pilnuje, by każdy z nich przeszedł wszystkie etapy drogi do końca. Zmusza nas do dalszych wysiłków za każdym razem, kiedy zatrzymujemy się w pół drogi, czy to dla wygody, czy z lenistwa, czy też na skutek fałszywego przekonania, że wiemy już wszystko. Z drugiej strony uważaj, by wątpliwości cię nie obezwładniły. Podejmuj zawsze konieczne decyzje, nawet jeśli nie jesteś pewna ich słuszności. Prawdziwy cel wielkiego Architekta Wszechświata jest znany Jemu i tylko Jemu. przyzwyczajamy się stopniowo do jedynego możliwego rozwiązania, jakim jest podążanie za naszymi marzeniami. Odwaga wędrowania w upragnionym kierunku jest jedynym sposobem udowodnienia, że ufamy Bogu. Wiedli dalej pokorne życie we Wszechświecie, o którym wiedzieli, że nigdy go nie pojmą. Mogli być jego częścią tylko w jeden sposób: podążając za własnymi marzeniami, bo dzięki nim człowiek staje się narzędziem Boga. Nie szukamy. Godzimy się, a wtedy życie nabiera blasku i intensywności, bo pojmujemy, że każdy nasz krok, w każdej minucie życia, jest ważniejszy niż my sami. Odkrywamy, że w jakimś miejscu czasu i przestrzeni znajdzie się odpowiedź na to pytanie. Pojmujemy, że jest powód, dla którego tu jesteśmy, i to wystarcza. oddajemy się całkowicie każdej chwili, świadomi, że jest jakaś ręka, która nas prowadzi, a do nas należy wybór, czy chwycić ją czy nie. Jeśli stawiała pytanie, to dlatego, że w innym Wszechświecie była na nie odpowiedź. Ktoś ją znał, choćby ona nigdy nie miała jej poznać. Nie musiała rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać Kogoś, kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami. - Przyjechałam, żeby panu podziękować - powtórzyła. - Za to, że nauczył mnie pan, że życie jest aktem wiary. Że jestem godna mych poszukiwań. Bardzo mi to pomogło w przemierzaniu drogi, którą wybrałam. Zrozumiała teraz, że ich znajomość była zawsze w istocie wyzwaniem. Nie chciała widzieć w nim zwykłego człowieka, choć niebezpiecznie zbliżała się do tej granicy. Coś w Bridzie zdawało się otwierać, albo raczej miała wrażenie, że rozpada się jakiś mur i że dalej wszystko już będzie dozwolone. Cofnęła się myślą do poprzedniej wizyty, przypomniała sobie, jak gorąco pragnęła z nim pozostać i chłód, z jakim ją potraktował. Mimo to ulegli namiętności, pozostawiając w ręku losu obowiązek ich rozdzielenia, gdy nadejdzie właściwy moment. Był to związek burzliwy, pełen pasji. Przeżywali każdą chwilę, jakby miała być ostatnią, a ich miłość zyskała intensywność właściwą sprawom, które stają się wieczne świadomością, że muszą umrzeć. zakochała się bez pamięci, jako że miłość nie dba o powody Popełnił błąd i musiał za niego zapłacić. Ceną była najokrutniejsza trucizna, jaką jest samotność, która trwać miała dopóty, dopóki Miłość zrozumie, że na nowo stał się mistrzem. Wtedy ta sama Miłość, którą zranił, wyzwoli go, stawiając w końcu na jego drodze jego Drugą Połowę. Człowiek jest kowalem własnego losu. Może popełniać zawsze te same błędy. Może uciekać zawsze przed wszystkim, czego pragnie, a co życie i tak hojnie mu ofiarowuje. Albo też może zawierzyć Boskiej Opatrzności, chwycić dłoń Boga i walczyć o swoje marzenia, wierząc, że ich spełnienie dokona się zawsze we właściwym momencie. gdyby ich spojrzenia choć na moment się spotkały, nie miałaby żadnej wątpliwości, że oto stoi przed nią mężczyzna jej życia. Znalazłaby sposób, żeby do niego podejść, zagadać, a jemu jej bezpośredniość na pewno nie byłaby niemiła. Bo Tradycje nigdy się nie mylą: Drugie Połowy muszą się kiedyś spotkać. Zanim o tym usłyszała, słyszała wiele o miłości od pierwszego wejrzenia, której nikt nie umie wytłumaczyć. Każdy potrafi rozpoznać ten blask i żadne magiczne moce nie są do tego potrzebne. Sama przecież wiedziała o tym, nim dowiedziała się o jego istnieniu. To, co dotąd było tylko iskierką nadziei, teraz stało się pewnością. Szli przed siebie. Widział, jak raz po raz jej aura zmienia barwę. Miał nadzieję, że dziewczyna dokonała właściwego wyboru. Domyślał się, jakie burze i trzęsienia ziemi rozpętały się w sercu jego Drugiej Połowy, ale tak to właśnie bywa w procesie przemiany, i dotyczy to zarówno planet, jak i ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amargo
Moje ulubione cytaty pochodzą z serii " Zmierzch" autorstwa Stephanie Meyer. Ksiazka godna polecenia. Zachecam do lektury, a oto moje ulubione sentencje; "-Pomysl, kocham cie bardziej niz wszystkie inne rzeczy na swiecie razem wzięte, czy to ci nie wystarcza? -Wystarcza. i starczy na wieczność." ("New moon") "Nie przejmuj sie szepnal mi do ucha - Gdybym mógl snic, snilbym tylko o tobie. I nie wstydzilbym sie tego." ( Twilight) "Zawsze trudno było mi uwierzyć w to , ze kocha mnie ktos taki jak ty." " No cóż...doszedłem do wniosku, że skoro i tak skończę w piekle, to mogę po drodze zaszaleć" :) ( Twilight) "Usiłujesz powiedzieć,że jestem twoim ulubionym gatunkiem heroiny?" ( Bella do Edwarda w Twilight) "Trafiłam do nieba - w samym środku piekła." (New moon) "To, że nie piję wina nie znaczy, że nie mogę upajać się jego bukietem." ( Edward do Belli- Twilight) "A niech cię, dziewczyno! wędzisz mnie do grobu. Jesteś niezniszczalny." "Może i w to nawet wierzyłem, ale później poznałem ciebie!" ( Edward i Bella) "Byłam niczym samotny księżyc-satelita, którego planeta wyparowała w wyniku jakiegoś kosmicznego kataklizmu.Mimo jej braku, ignorując prawo grawitacji, uparcie krążyłam wokół pustki po swojej dawnej orbicie." (New moon) 'Przynieś kajdany, o pani. Jam więźniem twego serca'. -Przyrzekam kochać cię przez całą wieczność - każdego dnia wieczności z osobna ( Esclipe) '- Zanim Cię poznałem, Bello, moje życie przypominało bezksiężycową noc. Mrok rozpraszały tylko nieliczne gwiazdy przyjaźni rozsądku. A potem pojawiłaś się ty. Przecięłaś to ciemne niebo niczym meteor. Nagle wszystko nabrało barw i sensu. Kiedy znikłaś, kiedy meteor skrył się za horyzontem, znów zapanowały ciemności. Otoczyła mnie czerń. Nic się nie zmieniło, poza tym, że Twoje światło mnie poraziło. Nie widziałem już nic. Wszystko straciło sens.' "- I znowu zmierzch - zamruczał pod nosem. - Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc". ( Twilight) "-Przecież ja mam dopiero osiemnaści lat! -A ja prawie sto dziesięć. Pora się ustatkować." ( Twilight) "Co za facet! Intrygujący, błyskotliwy, przystojny, tajemniczy... A do tego najprawdopodobniej potrafi ponosić auta jedną ręką." ( Twilight) "Wilkołak musi pamiętać o dobrych manierach. Grzeczny wilkołak to najlepszy przyjaciel pod słońcem." ( Esclipe) "- Boże, ale z ciebie upierdliwy masochista... - Do usług." (...)-Martwisz się o nią? - spytałam -Eee.. Nie był skłonny udzielić mi odpowiedzi. -Wyjawisz mi co zrobiła żeby zagłuszyć przed tobą swoje myśli? Rzucił mi podejrzliwe spojrzenie. -Tłumaczyła słowa do "Glory, glory, hallelujah" na arabski. A kiedy skończyła zaczęła od początku, tylko że przeszła na koreański język migowy. ( Esclipe) "Byłam taka zajęta udając zajętą" ( New moon) -Jasper?- zaczęłąm niepewnie - Co wampiry robią na wieczorach kawalerskich? Nie zabieracie go chyba do klubu ze striptizem, co?" ( Breaking Down) "-Black nie nawidze Cie. -to dobrze.to tez chociaz jakies gorace uczucie." ( Esclipe) Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali. ( New moon) " Z chmurami sobie radzę, ale nie mogę walczyć z zaćmieniem.’" ( Esclipe) '- Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawy, już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki...' ( Twilight) "- Mogłeś do nas zadzwonić- wypomniał szorstko Jacobowi. Jake uśmiechnął się szyderczo. -Sorry, ale nie znalazłem żadnych pijawek w książce telefonicznej" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollinka135
P.S. KOCHAM CIĘ Zachowaj w pamięci nasze cudowne chwile, ale nie bój się nowych. Pocałunek powinien być jak koniec dotychczasowego życia. AMELIA Bez Ciebie dzisiejsze wzruszenia byłyby tylko martwym naskórkiem dawnych uniesień... Życie jest próbą spektaklu, który nigdy się nie odbędzie. BLIŻEJ Dan: Zakochałem się w niej, Alice. Alice: Nie miałeś wyboru? Zawsze jest ten jeden moment, kiedy możesz się poddać albo temu oprzeć. Nie wiem, kiedy ty miałeś ten moment, ale... miałeś na pewno. DZIKIE TRZCINY Nie mam szans, ale nie mogę się poddać. To mnie nie zniechęca. Kochaliśmy się tylko raz, jeden raz, na początku, ale on już nie chce więcej. Odtąd jestem jak złodziej. Kradnę przelotne chwile... KOBIETY NA SKRAJU ZAŁAMANIA NERWOWEGO Czułam się jak Noe. W klatce, którą miałam na tarasie, chciałam mieć po parze z każdego gatunku zwierząt. I tak nie udało mi się ocalić pary, która była dla mnie najważniejsza. Nas dwoje. NOC Kiedy się obudziłem, ty wciąż spałaś. Kiedy się obudziłem, słyszałem twój łagodny oddech. Widziałem twoje zamknięte oczy, poniżej kosmyków włosów... I byłem głęboko poruszony. Chciałem się rozpłakać, obudzić cię, ale spałaś tak głęboko. W półświetle twoja skóra jażyła się życiem, tak ciepła i słodka, chciałem ją pocałować, ale bałem się obudzić cię. Bałem się, że znów obudzisz się w moich ramionach. Zamiast tego chciałem, żeby coś, nie ktoś, mogło odebrać mi, mnie samego - ten wieczny obraz ciebie. Poza twoją twarzą, widziałem czystą, piękną wizję, ukazującą nas w perspektywie mojego całego życia, wszystkie lata które nadchodzą, wszystkie te które odeszły. To było najpiękniejsze: czuć, po raz pierwszy to, że zawsze będziesz moja, że ta noc będzie trwać wiecznie... Zjednoczony z twoim ciepłem, twoją myślą, twoją wolą w tym momencie zrozumiałem jak bardzo cię kocham. Łkałem z intesywnością tej emocji dlatego, że poczułem, że to nie może się nigdy skończyć. Będziemy tak trwać przez całe nasze życie. Nie tylko bliscy, ale należący do siebie, na sposób którego nic nigdy nie zniszczy... z wyjątkiem apatii przyzwyczajeń, jedynego zagrożenia. Potem zbudziłaś się, uśmiechnęłaś się, objęłaś mnie ramionami, pocałowałaś... i poczułem, że nie mam żadnych powodów do obaw. Zawsze będziemy tak jak w tej chwili - związani przez więzy silniejsze niż czas i rutyna. ZAPACH KOBIETY Kobiety! Co tu dużo mówić? Któż je stworzył? Bóg musiał być pieprzonym geniuszem. Włosy... Mówią, że włosy są wszystkim, wiesz... Czy zatopiłeś kiedykolwiek nos w gąszczu loków i chciałeś po prostu zasnąć na wieki? Czy też usta... gdy dotkną twych, to jak pierwszy łyk wina po tym, jak co dopiero przemierzyłeś pustynię. Cycki! Whoo – ah! Duże, małe... sutki gapiące się wprost na ciebie... jak tajne szperacze. Mmm. I nogi... nie ważne, czy są jak greckie kolumny czy używane fortepiany. To, co jest pomiędzy nimi, jest przepustką do Nieba. PAMIĘTNIK Mogę być zabawny, jeśli chcesz. Bystry, irracjonalny... Odważny, mogę stepować. Mogę być kimkolwiek zechcesz. Tylko powiedz, kim chcesz, żebym był i będę taki dla ciebie. Wakacyjne miłości kończą się z różnych powodów. Ale jedną cechę mają wspólną. Są jak spadające gwiazdy, efektowne światło na niebie. Przebłysk wieczności. I w mgnieniu oka... znikają. - Czasami, jak ze mną rozmawiasz, nawet mnie nie widzisz. Kobieta wie, kiedy mężczyzna patrzy jej w oczy i widzi kogoś innego... - Wiesz, że dałbym ci to wszystko, czego pragniesz? Prawda? Ale nie mogę. Bo tego już nie ma. - Dlaczego nie napisałeś?! Dlaczego? Dla mnie to nie był koniec. Czekałam na ciebie siedem lat. Teraz jest za późno. - Napisałem 365 listów. Pisałem codziennie przez rok. - Pisałeś? - Tak! To nie był koniec. To ciągle nie jest koniec... Pierwsze - mogę go zastrzelić. Drugie - mogę mu dołożyć. Albo trzecie - mogę cię zostawić w spokoju. Ale wszystkie są do niczego. Bo widzisz...Żadna z tych opcji nie zwraca mi ciebie. A pomimo wszystko... kocham cię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaka
dużo przytulania i gadania przy grzybowej albo barszczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi1989
"Została tylko garść wspomnień i obraz twarzy, który tracił wyrazistość z każdym upływającym dniem" "Mieli bardzo prosty plan: być razem do końca życia" "Byli najlepszymi przyjaciółmi, kochankami i bratnimi duszami i wszyscy uważali, że bycie razem jest ich przeznaczeniem" "... pewnego dnia przeznaczenie bezdusznie zmieniło zdanie..." "Żal za tym, czego nigdy nie zdążył zrobić, za miejscami, których nigdy nie zobaczył, i smutek z powodu utraty przyszłych doświadczeń." "Kiedy nie byli razem, czuła, jakby w jej ciele brakowało jakiegoś niezbędnego organu." "Chciała być nieszczęśliwa. Wydawało jej się to właściwe i na miejscu." "Po raz kolejny górę nad świadomością wzięły sny na jawie" "Na świecie są gorsze grzechy niż bycie ponownie szczęśliwą." "Snuje się z kąta w kąt razem z duchami przeszłości..." "... zupełnie zniknął z jej życia... musi zacząć myśleć o życiu bez niego..." "Wspomnienie, które musi wystarczyć jej do końca życia..." "Spoglądając wstecz, wiedziała, że tak naprawdę potrzebowała go bardziej niż on jej." "Pragnęła cieszyć się każdą kolejną sekundą, zanim kolejna okaże się wspomnieniem..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manitu_
Nie ma czegoś takiego jak przeznaczenie. Są tylko różne wybory. Niektóre wybory są łatwe... Niektóre nie. Ważne są te, które mówią coś o nas. z filmu: "numer 23"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manitu_
Za każdym razem, gdy się z kimś rozstajesz,zostawiasz u tego kogoś kawałek swojej duszy. A ten ból...to jest brak tego kawałka Boli, bo jest u kogoś innego. Ten kawałek kiedyś wróci,|ale to trwa długo. „samotni”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopiero w samym środku zimy przekonałam się, że noszę w sobie niepokonane lato. Albert Camus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roksanusia
"przywieź mi obrazki ładne, książki mądre i słodycze, albo landrynkową piękną śmierć..." Fisz "Kuchnia" "Więc jestem jeden czy jest nas dwóch Rozmawiam ze sobą siedząc na kanapie i nie ma nici porozumienia Już wiem dlaczego moja twarz tak szybko się zmenia Jest nas dwóch dwoje czy troje Bo niczym w kalendarzu daty tak szybko zmieniają się moje nastroje " "Ona mówi usiądź wygodnie ja polepie i zlepie w jedną część Tu muszę naderwać tu muszę zszyć byś mógł we mnie odtąd żyć" "Będę się czuł jak nowonarodzony jak z zarzutów oczyszczony sam z sobą pogodzony Stanę przed Tobą o tak od dołu do góry przez Ciebie polepiony Ja się nie zmienię więc poukładaj mnie a ja zapuszczę w tobie korzenie" Fisz "polepiony" "Masz wypisane na twarzy dosyć, Na dłoniach pot, przetłuszczone włosy Nie, nie, nie, nie mów teraz w liczbie mnogiej dosyć. " "Narkotyki rozpie***ją urywają to i tam to Choć tęsknie za Tobą to nie chcę by wracało Choć niewiele z nas zostało " Fisz "narkotyk" Staram się oszczędzać czas, ale później nie wiem co z tym fantem zrobić. Więc zabijam czas, próbuję dobić go jak trupa. Gdy się rusza, wykrusza spomiędzy palców jak piach. Wykorzystać czas jak tenisista serw. Choć dokucza pulsuje jak otwarty nerw. A w krtani gorzka ślina. Mina kwaśna. Być czy mieć, mieć czy być. Trzymać w garści, nie puszczać, trzymać minuty jak zdjęcia w ramce. Zasznurować na dwie pętelki jak w trampkach. To jest ta minuta... Co ucieka jak z widelca makaron? Kiedy instynkt masz nagi jak z tą Sharon. Ale nie ariel. Minuta, pstryk i nie ma. Poniedziałek, wtorek, środa. Wyślizguje się z wilgotnych dłoni jak z dziurawych ust woda.Bum Bum Bum. Choć człowiek z biegiem rozumny to bliżej trumny nie wrzuca papierków do urny tylko modli się, bo wie, że nie wie nic. I zabija czas choć nie wie co z nim później zrobić. I coraz dłuższe seriale. Miłość jak M, na dobre i na złe ta miłość. A szybko się żyło. Pstryk i nie ma. Jeśli w niebie emitują seriale (to ja do nieba nie chce wcale), ja tu zostaję, ej. Ref. Ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu. Choć więcej gabarytów mam i rośnie mi brzuch. Ja do nieba nie chce wcale ja niebo mam tu, choć świecą mi zakola i słabnie mi słuch. Ja do nieba nie chce wcale, ja niebo mam tu. Choć więcej gabarytów mam i rośnie mi brzuch. Ja do nieba nie chce wcale ja niebo mam tu, choć świecą mi zakola i słabnie mi słuch. Niebo... (To wille a nie paranoje Villas) Sekundnik ściga się po cyfeblacie. Lata non stop jak szmira na polsacie. Ja ścigam się, chowam łeb pod parasol. Pod parasol nurkuję głową. Zerkasz na świat przez małą dziurkę, ale nie ozonową, tylko przez swoje widzimisie, jak byle ciul. Ja zerkam szeroko bo niebo mam tu. W tych budynkach co kolor ich róż. I trwam jak telewizja. Pozostawiam ślad jak po ranie pozostaje blizna. A śmierć puka raz, a nie trzy razy jak listonosz. Tu nie potrzebne urzędowe pismo albo donos. Nie ominie nikogo. Nie opadnie zgrabnie jak biustonosz. I wtedy tylko ciao ciało. Zalega na żołądku strach jak kakao. I nie pal bo umrzesz na choroby serca i na raka. Jeśli boli to znaczy że żyjesz, więc proszę przestań też krakać, a wiem że boli. To jest wyścig z czasem ale nie wyścig idoli. A jeśli w niebie szemrane jury sądzi kto ma talent to ja do nieba nie chce wcale, ja tu zostaję! Fisz "nie bo nie" "Tęsknię, choć wiem nie powinienem, Zostałem sam jak stoję z rozsznurowanymi butami Mam pełen słoik słonych wspomnień o Tobie, o Tobie... Pełen słoik wspomnień o Tobie. Nie ufam więcej tak głęboko, Nie będę stroił miny, Wierność trudna jest widocznie, Zdrada krótkowzroczna boli tak okropnie, Tak okropnie, tak okropnie..." "Piję wino, palę skręty z kolegami Wpadnij kiedyś poniszczyć się z nami I jesteś zła, zła ja o wiem, Sucho mi w gardle Ty jesteś mój tlen. Kocham Ciebie i patrzę na ręce, Chwile miłe i nie ma ich więcej, Nie ważne, co było, co było." Fisz "sznurowadła"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shadOw.
Jestem takim malutkim kwiatkiem, wyrwanym z obojętności i wsadzonym w skałę. Nie przyjmę się tutaj. Ale czeka mnie jeszcze słońce, deszcz i gradobicie. A może jakiś wspaniały ptak osłoni mnie swoim skrzydłem. Nie ma ludzi niebezpiecznym dla otoczenia. To otoczenie jest dla nich niebezpieczne. Oni tylko się bronią. Jestem dzieckiem lęku. Jestem dzieckiem śmierci, którą noszę w sobie. Jestem swoją samozagładą. Ale jeszcze jestem. Czasami tylko przychodzi taka myśl, żeby sobie pożeglować bez powrotu. Na tamtą stronę tęczy. Czy można normalnie żyć z taką przeszłością, jaką ma każdy z nas? Nie wiem. To zależy, jak się do tej przeszłości podchodzi. Nie chcę być w rzeczywistości, chcę być w swoim wymiarze. Jak można znieść siebie na co dzień? Czym jest bezsilność? Do pokoju wpadła ważka o bardzo delikatnych skrzydełkach. Gdybym ją chciała wynieść z pokoju, uszkodziłobym jej coś i zginęłaby. Ale nie przeżyje nocy w mieszkaniu. Czyli nie mogę już nic dla niej zrobić. Mogę tylko skrócić jej cierpienie, zabić ją dorszu. Przysiadła w kącie, chyba zrezygnowała z walki o życie. Jestem bezsilna. (…)tak bardzo chce żyć. Z tym wszystkim, co się kocha, z człowiekiem, którego się kocha. W tym ch*****m życiu potrzebna jest miłość. Bez niej jest wieczna pustka, która dusi, zabija, męczy. I wtedy nie można być sobą. Jest się dla siebie zupełnie obcym. Tak zupełnie i bez reszty obcym dla samego siebie. Czy istnieje skala bólu? On wypełnia nas do granic wytrzymałości, a jednak go znosimy. Przychodzi taki moment, że wszystko przytłacza mnie, dławi, paraliżuje. I wtedy czuję, że żyję w szklanej kuli, a świat jest zdeformowany, jakbym patrzyła przez wypukłe szkło… Chciałabym być na samotnej, dzikiej plaży i zjednoczyć pulsujące skronie z szumem fal, i poczuć ciepło piasku, wniknąć w jego ziarenka, i rozsypać się na wszystkie strony świata. Czy wiara jest samooszukiwaniem? Czuję się jakby mnie nagle przeniesiono na Ziemię z innej planety, dano ludzkie ciało i język, a zapomniano nauczyć codziennego życia. Zaczynam akceptować swoją samotność, chociaż jeszcze się jej boję. Wtedy przychodzą mi do głowy niesamowite myśli. SA obsesyjne i wnikają w każdą część mózgu, niczym korniki drążące tunele w spróchniałym drewnie, które wygląda jeszcze zdrowo. Samotność jest wszechogarniająca. Niczym Kosmos, w którym jednak nie ma idealnej próżni. Skąd bierze się w człowieku tyle siły, kiedy wydaje się zupełnie przegrany, stracony, omotany tysiącami sprzeczności. I wtedy zatrzymuje się w chaosie, przystaje, nasłuchuje i wyłapuje jedną dźwięczną nutę, która go prowadzi w życie, trochę po omacku, lecz dobrą drogą. Ale jak nie dać się sobie, jak walczyć ze sobą, co w sobie zabić, by inne żyło? Moje oczy nareszcie nabrały blasku i nie są szklaną taflą, pustymi oczami lalki. Nie wolno mi tego utracić. Nie wolno mi ponownie oślepnąć… Być spadającą gwiazdą w czyichś marzeniach i spełniać każde życzenie. Miłość to fizjologiczna psychoza. Całkowite zawężenie procesów poznawczych i intelektualnych. Zaburzenie świadomości. Rozszczepienie emocji i działania. Bywa nieuleczalna. - O kim marzysz, Basiu? - O NIM. - Czy jest postacią realną czy marzeniem? - Jest realny jak słońce, wiatr, deszcze. Czasami mnie oświetla lub ochładza, lecz niekiedy, nieświadomy, biczuje zbyt mocnym powiewem. - Powiedz mu, że go kochasz. - Nie mogę. To dla nas zbyt niebezpieczne. Jestem rozdarta na małe, kolorowe kuleczki, które nigdy nie połączą się w całość. Są obok siebie, pozornie zgodne i bliskie, ale każda w nich ma inny odcień życia. Ból istnienia jest do wytrzymania. Nie do wytrzymania jest ból nieistnienia. (…)chciałabym zmienić stan materii i stać się mgłą. Niełatwo jest uciszyć myśl wzbudzoną bolesnym wspomnieniem. Żyje w nas ciągłym ruchu, kłębi się, zadaje ciosy. Czasami podcina kolana lub zwala człowieka. Kiedyś weszłam w głąb siebie, w pogmatwany labirynt o oślepłam na kolory życia, poznając mrok czerni i odcienie szarości. Zawsze byłam na ostatniej orbicie do odpadnięcia. Ile może być krzyku w milczeniu… Podróż w głąb siebie nie ma końca, jak wszechświat, można odkrywać to nowe orbity, nowe światła nieznanych gwiazd z innym zachowaniami, czarne dziury nieznanej rozpaczy. Na ile można być samotnym? Jak kawałek meteorytu poruszającego się w próżni kosmicznej prze tysiąclecia- tak nierealne bywa moje obcowanie ze światem. Jaki jest rozmiar tęsknoty? Jak głęboko trzeba się w niej zanurzyć, by przerwać krzyk? Przytulasz się do jej dna i wtedy nie czujesz wypychania bólu na powierzchnię. Niekiedy wydaje mi się, że jestem na granicy psychozy, z depersonalizacją, urojeniami, halucynacjami, po to, by powrócić do rzeczywistości z jasnym i logicznym umysłem(…).Tak jakbym sterowała moim życiem psychicznym, lecz jemu często udaje się mną zawładnąć i wtedy spadam w otchłań rozpaczy, paranoję lęku, rozbijam się na zwielokrotnione JA. `Pamiętnik Narkomanki`- Barbara Rosiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotkaa_123
`istniejemy dopóki ktoś o nad pamięta.` uwielbiam to forum! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotkaa_123
`istniejemy dopóki ktoś o nad pamięta.` uwielbiam to forum! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorotkaa_123
`istniejemy dopóki ktoś o nad pamięta.` uwielbiam to forum! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shadOw.
Czy warto ciągnąć życie? Teraz o to pytam? Tyle jest do poznania, do zobaczenia, do pokonania, do przeżycia. Tyle ludzi do przytulenia, do zrozumienia... Ile strat trzeba przeboleć, nawet wtedy, gdyby koniec miał nastąpić już teraz. Ile radości trzeba pomieścić w oszalałym z samotności sercu. Człowiek nie przewidzi nadejścia swojej rozpaczy, która na niego czyha, codziennie mu się przypatruje, ocenia, czy już czas… Co tak we mnie tnie ciszę, rozbija czas, łamie ramy przestrzeni? To niepoznawalne, lecz czuję w sobie własną metafizykę. Ludzkość cierpi na straszliwą chorobą- wieczny niedosyt miłości: kochania i bycia kochanym. "Pamiętnik Narkomanki"- B.Rosiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowy team 24
dla mnie to wyjatkowa piosenka, a szczegolnie refren Like the first time / tak, jak za pierwszym razem we learnt to fly / kiedy uczylismy sie latac Held our breath / wstrzymywalismy oddech when we flew too high / kiedy wznieslimy sie zbyt wysoko Only heaven / tylko niebo could break this tie / może złamac, rozwiac ta wieź Can we try / czy mozemy sprobowac? Can we try to love again / czy mozemy sprobowac kochac jeszcze raz? Try to love again, try / Sprobowac kochac znow, sprobowac. http://pl.youtube.com/watch?v=flPoqnp7yBs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sledzma
a ja znikąd się więcej nie dowiem niż z oczu twych i powiek z zaciśniętych do krwi warg możesz milczeć sobie happysad - "styrana" świetny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cropka92
"Żaden mężczyzna nie miał tak mało czasu i nie dał mi tak wiele" "Wiesz, że ja zawsze tęskniłam za Tobą już troszeczkę, nawet gdy byłeś blisko mnie. Tęskniłam już tak sobie troszeczkę na zapas" "Tylko dla przeżyć warto żyć.." "Uważaj na siebie uważnie." "Wyszło mi, że ja dla niego jestem cały czas najważniejsza. Przy nim jestem absolutnie jedyna. Takiego uczucia nie dał mi nikt od bardzo dawna." "Po pewnym czasie smutek był tak wielki, że nie mogłam sobie poradzić ze wstawaniem rano. " "Potem, przez następne miesiące wydawało mi się, że żyję za karę." "Przecież on zawsze był, zawsze, gdy potrzebowała. Nigdy nie chciał nic w zamian. Po prostu był. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ata16
Każda doskonałość może być doskonalsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzasss
*Tak niewiele nam potrzeba, by przytulić się do nieba. Zdrowia, szczęścia, bliskich blisko i miłości ponad wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Unhappiness
miłość nie daje i nigdy nie dawała szczęścia. Wręcz przeciwnie, zawsze jest niepokojem, polem bitwy, ciągiem bezsennych nocy, podczas których zadajemy sobie mnóstwo pytań, dręczą nas wątpliwości. Na prawdziwą miłość składa się ekstaza i udręka Paulo Coelho Miłość niesie ze sobą wielkie szczęście, o wiele większe od bólu, który przynosi tęsknota Einstein Zakochaj się, a każdy wszędzie, wszystkie rzeczy, wszystkie słowa oznaczać będą „miłość”. To samo dzieje się, kiedy kogoś utracisz Jonathan Carroll — Poza ciszą Jeżeli ktoś nie kocha cię tak jakbyś tego chciał, nie oznacza to, że nie kocha cię on z całego serca i ponad siły Jonathan Carroll — Białe Jabłka Nie ma maski, która by mogła długo ukryć miłość tam, gdzie ona jest, ani udawać ją tam, gdzie jej nie ma. François de La Rochefoucauld Ta miłość była najczystsza, która wśród łez spłynęła Lidia Jasińska — Niedyskrety Miłość nie pragnie, aby jej dogadzano, ani nie stara się wcale o własną wygodę; lecz troszczy się o dobro innych i buduje Niebo pośród piekielnej rozpaczy. William Blake To tylko pewnego rodzaju przykrość nie być kochanym. Prawdziwym nieszczęściem jest - nie kochać Camus Najtrudniej uleczyć się z miłości, która przyszła nagle. Jean de La Bruyère Prawdziwa miłość jest raną. I tylko tak ją można odnaleźć w sobie, gdy czyjś ból boli człowieka jako jego ból. Wiesław Myśliwski — Traktat o łuskaniu fasoli Szczęście nie da się zdefiniować, opisać można jedynie nieszczęście. Przestań być nieszczęśliwy, to zrozumiesz. Miłości nie można zdefiniować, brak miłości można. Kiedy pozbędziesz się braku miłości - zrozumiesz Anthony de Mello — Przebudzenie Miłość jest przede wszystkim zasłuchaniem w ciszy. Kochać to rozpamiętywać. Antoine de Saint-Exupéry Miłość jako nasionko leśne z wiatrem szybko leci, ale gdy drzewem w sercu wyrośnie to chyba tylko razem z sercem wyrwać można. Henryk Sienkiewicz Zraniona miłość może wywołać takie same skutki co nienawiść Monteskiusz Przebaczenie jest najtrudniejszą miłością. Albert Schweitzer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Bo czas jest, proszę pani, jak grawitacja, która marszczy wszechświat, albo jak spadająca kropla deszczu, która marszczy kałużę lub jezioro. Tylko że niektórzy odchodzą, zanim ta kropla spadnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Tylko w miłości kompletne zero może być dla kogoś wszystkim.\" \"Miłość przychodzi na palcach odchodzi trzaskając drzwiami.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Francaa
"Nawet drzewa próchnieją przedwcześnie, a przecież istnieją bezgrzesznie" " umrzeć przyjdzie gdy sie kochało wielkie sprawy głupią miłością.." " Lęku nie przeżył, kto bać się pragnie, Miłość wysławia, ten kto nie kochał, Moc śmierci głosi człowiecze jagnię, Nad niewinnością wampir zaszlocha Nim jej dopadnie." Jacek Kaczmarski "Kuglarze" "Ludzie są wyjątkowi, każdy wkurwia mnie w inny sposób" "O ty,najkrwawsza z ran Komu wytchnienie dasz? Któż twego bólu pan?" Fragm. "Oresteja: Ofiarnice" -Ajschylos "How can I decide what's right When you're clouding up my mind?" Jakaś piosenka:D "Historię tworzą ci, którzy wieszają bohaterów"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Błąd staje sie błędem, gdy rodzi się prawda Są ludzie, którzy nie popełniają błędów. To ci, za których myślą inni. Przez cierpienie, poznajemy smak radości. a to jeden z moich ulubionych: Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie. /H.Jackson Brown/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaf5
"Ja pójdę! mówił ze łzami. "Idź sobie!" Poszedł i umarł z miłości..." /A.Mickiewicz "To lubię"/ "Smutne jest to, że ludzie gwiżdżą na siebie wciąż tą samą melodią..." "Słońce trzecią część blasku straciło - gwiazdy zaczynają potykać się po drogach swoich - niestety..." "Tobie wszystko jedno, bo już nie patrzysz na mnie, odwracasz się kiedy wchodzę, i zakrywasz oczy, kiedy siedzę blisko..." /Z.Krasiński "Nie-Boska komedia"/ "Nadzieja to uczucie, które rodzi się z nami co rano, w ciągu dnia zostaje zranione i umiera w nocy, by o świcie znów się odrodzić..." "- Proszę mi powiedzieć, co jest najśmieszniejsze w człowieku? - Zawsze myśli na odwrót: spieszy mu się do dorosłości, a potem wzdycha za utraconym dzieciństwem. Traci zdrowie, by zdobyć pieniądze, potem traci pieniądze, by odzyskać zdrowie. Z troską myśli o przyszłości, zapominając o chwili obecnej, i w ten sposób nie przeżywa ani teraźniejszości ani przyszłości. ŻYje jakby nigdy nie miał umrzeć, a umiera jakby nigdy nie żył." /P.Coelho "Być jak płynąca rzeka"/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z Pamiętnika Narkomanki
" Ja nie śnię o śmierci.Ja śnię o życiu.Cały czas.Ale tego nie dostrzegłaś.masz fałszywe wyobrazenie o tym co robię i o mnie.dlaczego przez tyle lat nie zdolalaś mnie poznać? dlaczego?Powinnaś wiedziec że obsesja śmierci jest lękiem przed nią.To wielkie pragnienie życia."| "Nie można umierac samotnie.To najbardziej przeraża.Nie śmirć nie to co przed nia i poza tylko pojedynczość w najważniejszym momencie, kiedy lezysz zupelnie sam.Wielu tak właśnie odchodzi(...)" "Zawładnałeś mą duszą zmysłami, uczuciem, ciałem, myślami.Jestes we mnie, lecz gdy mnie zostawisz, ogarnia mnie smutek kwiatu zerwanego przypadkowo, który szybko więdnie. Uważaj, bywam niepoczytalna i spalam się kiedy trzeba dac z siebie wszystko.Możesz nie utrzymac ciężaru mojej milości" "Teraz to takie oczywiste ze mozna rozdzielić dobre od złych uczynków.A wtedy...wtedy miałam czternaście lat i psa który mnie kochał bazgranicznie i nic właściwiewdarzyć się nie moglo, dlatego ukradkiem wyruszyłam w swięte miasto i mijalam spiacych pod światynia żebrakow w alejach, złodziei podczas modlitwy i prostytutki podsypiajace na dworcu a natchniony kapłan rozdawał wiwrę i chleb.I wtedy porazilo mnie, wessała samotnośc pustego miasta nocą, rozpacz nad świadomością i wędrówka donikąd...w śmierć.Zamykałam w dłoniach twarz.I przepływałam przez przekute żyły latami a mózg wyciekal na bruk, w święte miasto powracałam leczyć rany i sumienie.Na ulicach sprzątano ciala a ja dalej waliłam głowa w mur,kalecząc twarz i dłonie cienia.Nastąpil kres wędrowania, ostatni przyjaciel odszedl w bezzębnym uśmiechu,zawisł nad wanną przekluty złotym strzałem. Wzięłam sznur i zrobilam wieczną pętlę."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K...kkk
Poświęcić siebie nie wiedząc nawet, czy to wystarczy. Dlaczego się na to godzisz? Bo ja wcale nie mam uczucia, że się na coś godzę. Nie można godzić się na coś, co jest potrzebne lub czego się pragnie, prawda? Ale pomijając pytanie i rozumiejąc intencję, trwam – bo chyba wszystkim o to trwanie w tym pytaniu chodzi – przy nim głównie dlatego, że kocham go tak bardzo, że czasami aż mi dech zapiera. Czasami marzę, aby mnie porzucił, nie raniąc przy tym. Wiem, że to niemożliwe. Bo on mnie nie porzuci. Po prostu to wiem. Bo on jest najwierniejszym kochankiem Są w życiu chwile, w których trzeba podjąc ryzyko i dać się ponieść szaleństwu\" Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.\" był tylko plastrem na samotność...nikim więcej Zyj chwila, bo to ona sprawia,ze sie usmiechamy \"Żyli w dwóch odmiennych światach, ale podczas gdy on chwytał się rozpaczliwie wszystkich możliwych sposobów, aby zmniejszyć dzielący ich dystans, ona nie zrobiła niczego, co nie prowadziłoby w kierunku wprost przeciwnym. Upłynęło wiele czasu, zanim odważył się pomyśleć, iż owa obojętność nie była niczym innym jak pancerzem przed strachem.\" \"Serce czy rozum - czego powinna słuchac? Rozum podpowiadał, że powinna dać sobie spokój z tą miłością. On jej nie kocha. Owszem, pragnie jej, może potrzebuje, moze mu na niej zależy. Łagodne, blade uczucia w porównaniu z miłoscią. Rozum przypominał też, że między nimi jest zbyt wiele podstwowych różnic, zeby stworzyć jakikolwiek głębszy zwiazek.\" Ucieczka od emocji nigdy sie nie udaje. Trzeba sie z nimi zmierzyć, poradzic sobie z nimi. I z ludźmi, których dotyczą.\" \"I to jest chyba to, co tak bardzo uzależnia mnie od niego. To uczucie, że nie można przeżyć bez niego czegoś \"równie dobrego\" albo czegoś \"lepszego\". Po prostu nie można To nie takie łatwe, to nie takie proste wytłumaczyć w kilku zdaniach to co czuje, znasz mnie, widzisz mnie codziennie obok siebie gdy spoglądasz w moją stronę nie istotne, wszystko nie istotne kiedy jestem tu i teraz, życie sensu nabiera, ja umieram po czym rodzę się ponownie, jak w sylwestra sztuczne ognie, eksploduję, czy ty wiesz co ja wtedy w tym momencie czuje? miłość, to ciekawe jak zmienia człowieka, to jak rwąca rzeka nieustannie drąży głazy, każdy na nią czeka, jak na stacji stoi, wypatruje, skąd nadjedzie pociąg, który wszystko wyprostuje, czy ty czujesz tak jak ja, czuje to, odpowiedz tylko na pytanie jedno. zadnych smutkow tylkomwszedzie snieg. Nic nie sprawia człowiekowi większego bólu niż rozpamiętywanie dawno minionych chwil zwłaszcza jeśli były to chwile szczęśliwe. Stałam wpatrzona nieruchomo w Ciebie i patrzyłam jak odchodzi moje szczęście. Cichutko modliłam się żebyś jednak wrócił, obrócił się i zrobił jeden mały krok... I chociaż mówiłam \"odejdź\" myślalam zostań przy mnie, tak bardzo Cię potrzebuję... Nie usłyszałeś moich myśli,może byłeś już za daleko, może już tak się ode mnie odsunąłeś... Łza spłyneła, nie pierwsza, nie ostatnia... a jednak boli (...)\" \"... Powiedziałeś: \"Kocham cie.\" Dlaczego stale tęsknimy do tych najbardziej nieoryginalnych słów, jakie ludzie do siebie mówią? \"Kocham cię\" jest zawsze cytatem. Ani ty nie wyznałaś tego pierwsza, ani ja, jednak kiedy wypowiadasz te dwa słowa i kiedy ja je wypowiadam, odkrywamy je i czcimy niczym pierwsi ludzie. Sama je kiedyś czciłam, ale teraz jestem samotna na skale wyciosanej z mego ciała.\" \"Nie ma nic bardziej żałosnego od niespełnionych marzeń.\" \"...wiedziała, że wzystko jest ulotne, nietrwałe i trzeba to przeżywać\'tutaj i teraz\' Przyczyną połowy naszych błędow życiowych jest to,że odczuwamy tam,gdzie powinniśmy myśleć ,a myślimy tam,gdzie powinniśmy odczuwać\" trzeba miec charakter, zeby robic to, czego nie wolno\'\' Któregoś dnia zrozumiesz, że szukasz tego, co już posiadasz Kto ci powiedział, że wolno Ci się przyzwyczajać? Kto ci powiedział, że cokolwiek jest na zawsze? * z każdym dniem tracisz mnie coraz bardziej.. bliscy boją się być blisko żeby nie być dalej „Ale nawet w jej śmiechu czegoś brakowało. nigdy nie wydawała się prawdziwie szczęśliwa.” „ Zdawało się, że nieustannie czeka na coś innego..” Jeszcze raz uwierzyła w miłość, zaufała uczuciu, ale przeżyła tyle rozczarowań, że nie była już pewna niczego. Mimo to, ta miłość była jej wielką nadzieją.\" i stało się i był ton nie ten i było pare smutków i był uścisk zbyt mocny i były słowa niepotrzebne i chyba inaczej mnie kochasz i zbyt mocno wierzysz, że wytrzymam wszystko Za każdym razem, gdy się z kimś rozstajesz,zostawiasz u tego kogoś kawałek swojej duszy. A ten ból...to jest brak tego kawałka Boli, bo jest u kogoś innego. Ten kawałek kiedyś wróci,|ale to trwa długo. „samotni” Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga długiego czasu. Czas i tak upłynie Co się spotkało a potem rozeszło co było razem by biec w różne strony szczęście co nagle rozdarło się w środku chociaż żegnając kocha się najdłużej bliscy co potem wydają się obcy i mówią sobie wszystko się skończyło...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×