Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylde

trzydziestokilkuletnie spodziewajace się dziecka

Polecane posty

aa, w szale kafeteryjnym udało mi się dziś dodać jedno nowe zdjęcie Lenki www.majusia.bobasy.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga Zenobio gratulacje z zamążpójścia i jeszcze wielu, wielu mile spędzonych latek z mężusiem. Matylde na przeziębienie super sprawdzonym sposobem jest sok z cytryn. Wyciśnij /kilka/ i wypij ów soczek. Jak nie dasz rady samego to lekko posłodz. Daje radę, wiem bo piłam i pomaga serio. Kurację kilka razy trzeba powtórzyć. Życzę zdrówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!, 30 parolatki nas doganiają ;) ! Zenobio - cieszę się, że u Ciebie wszystko gra, a już ....\"knułam\" co moze Cię na tyle absorbować, że nie masz czasu tu luknąć, a tu proszę .....Zamążpójście. Przyznasz, ze śmieszne jest to uczucie, bo razem żyje się ileś tam czasu, a tu trzeba stanąć przed urzędasem i coś tam oświadczać. Ja śmiałam się przed i bałam się, że tam w urzędzie wybuchnę smiechem, a tymczasem, zaczęła mi drgać broda i zaczęłam mówić nie swoim głosem, i mokro w oczach.... - zwyczajnie rozkleiłam się. No, nie pożyczę Ci .... na nowej drodze, bo to ta sama droga, ale niech ona bedzie autostradą najlepszej jakości..... z całego ❤️ Ucałowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co się dzieje, gdzie jesteście. Zaczął sie nowy tydzień, więc może nowe wpisy. Emmi gdzie Ty....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Jestem, jestem... ale mniej na kompie, bo więcej czasu poświęcam synowi. Pojawiają się pierwsze ciuszki i akcesoria dla szkraba i niedźwiadek wpadł mi w panikę, podbudowaną jeszcze opowieściami kolegów, kórzy już mają młodsze rodzeństwo. Muszę zapanować nad tym i dlatego każdą wolną chwilę poświęcam na prowadzeniu terapii niedźwiadkowej :) pozdrawiam 🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witaj Emmi świetnie cię przeczytać. Ja osobiście nie mam problemów z moim synkiem. Mały cieszy się, że będzie miał siostrę albo brata. Jedyny problem to dla niego zabawki. Boi się, że maluch będzie mu je zabierał. No problem ma jeszcze z moim brzuchem, bo nie może się już tak pzrytulić jak zawsze no brak wygłupów też mu juz doskwiera. No ale pole do popisu ma teraz mój mężuś, który musi \"walczyć\" za dwoje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój chyba ciut starszy (11), nie pamiętam ile ma Twój... też na początku się cieszył potem martwił się o zabawki, a teraz taka klucha przylepa się z niego zrobiła, no przylepa to była zawsze, ale widzę, że zazdrość bierze górą i zmaga się sam w sobie między chęcią bycia już dorosłym a powrotem do okresu małego chłopca... poradzę sobie :) Już dawno przygotowałam się na taką ewentualność ;) pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miało być ciepła klucha i przylepa :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yvonn
Witajcie,dziewczyny! Długo tu nie wchodziłam,ale tak to jest jak się pracuje. Poza tym robiłam badania genetyczne, bo w grudniu skończyłam 35 lat. Dzisiaj dostałam wyniki testu podwójnego, ale już po USG i wszystkich pomiarach dzdziusia wiedziałam,że wszystko jest ok. Bardzo się cieszę i chyba nie zdecyduję sie w związku z tym na amnopunkcję, tym bardziej, ze mój lekarz prowadzący mi ją odradza. Test podwójny daje pewność w 97% a amniopunkcja ją zwieksza tylko o 1%, ale jest ryzyko poronienia (wiadomo, pobranie płynu owodniowego). Czy któraś z Was, dziewczyny, miała robione te badania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak miałam te badania, ale sorry musisz poczytać o tym, wybacz, ale już kilkanascie razy na ten temat pisałam tu na topiku, ze nie chce mi się znowu pisać. Dodam tylko, że inwazyjne nie mają nic wspólnego z testami, bo testy nie są diagnozą. Pozdrawiam Wieczorkiem sie odezwę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yvonn
Matylde, wiesz na pewno, że testy inwazyjne też nie są diagnozą-żadne z nich nie są. Określają tylko stopień ryzyka:duży czy mały. Żadne z nich nie dają pewności,tylko określają prawdopodobieństwo zachorowań płodu. Myślę ,że 100 % pewności zyskuje się dopiero kilka miesięcy po urodzeniu dzidziusia. Myślę jednak,że test podwójny jest równie wiarygodny jak inwazyjny, skoro różnica w wyniku wygląda tylko 1%.Zresztą potwierdził to też lekarz genetyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yvonn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yvonn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja oprócz standartowych badań to innych nie robię...a!!! na glukozę robiłam, to dla mnie nowość, bo w poprzedniej ciąży tego nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No co ty mówisz?!, W testach inwazyjnych pobierają płyn i prowadzą na nim hodowlę w kerunku wad genetycznych - m.in.zespół Downa. Liczą chromosomy itd., ale wynik jest 100%. wady genetyczne toprzecież wady chromosomów. Inaczej nie miało to by sensu. Po co kłuć kobitę, prowadzic hodowlę i nie daać wyniku miarodajnego???? Przecież na tej podstawie podaja płec dziecka. CO to za genetyk. Bzdur nie gadam, w klinice to mi tłumaczono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ywonn sorry, nie gniewaj się i nie bierz tego do siebie. Nie to było intencją. Nie bedę więcej pisać .... koniec tematu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witajcie drogie panie jak tam u was pogoda i ta za oknem i ta w duszyczkach. Mam nadzieję, że dobrze. Choć u mnie za oknem dzisiaj we wrocławiu coś sypie i jest szaro, mogłaby przyjść już pani wiosna byłoby miło. No i Emmi było by już nam blisko do końca rozwiązania. Emmi a jak tam u ciebie z nocnym spaniem, bo u mnie masakra. Dziś obudziłam się po 1 i zasnęłam ok 6. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agaw-w//:) U mnie ze spaniem od jakiegoś czasu jest dziwnie i to jeszcze przed ciążą, n.p. wstaję o godzinę czy póltorej aby się napić czy załatwić... standartowo zaczynam od około 2 nad ranem i tak z dwa trzy razy wstaję, to trwa nadal. Ale ostatnio dręczę małżonka, bo jak położe się około 22, to budzę się wyspana o pólnocy i zasnąć nie mogę i budzę męża, co by mi potowarzyszył :O Najgorzej jak mam rano coś zaplanowane i nie mogę sobie posiedzieć w nocy a odespać w dzień...ostatnio aby nie zakłócać snu męza, to kładę się spać koło 1 -2 i szczęśliwie dosypiam do tej 7... i pomyśleć, że kiedyś śpiochem była ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yvonn
Matylde! Ja naprawdę chodzę do dobrego lekarza, do Poradni Genetycznej w Szczecinie, do dr nauk med. Piotrowskiego. On mi tłumaczył, że test podwójny też sprawdza wady genetyczne, tzw. markey-to jest też hodowla czegoś tam i badanie przezierności karkowej . Amniopunkcję polecają zrobić, jak test podwójny wskazuje na duże ryzyko wystąpienia wad, czyli jest pozytywny. Jak jest negatywny, to lekarz mówił, że nie ma wskazań, by robić amniopunkcję, chociaż decyzja należy do mnie. Wiem,że badają wtedy pary chromosomów, ale wynik daje nie 100%, tylko 99 % pewności,a więc o jeden procent więcej niż test podwójny. Cały czas zastanawiam się nad amniopunkcją, ale nie wiem czy przy negatywnym wyniku testu podwójnego jest sens ją robić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozdrawiam Yvonn, nie masz sie co denerwować, przeciez masz dobre wyniki. Wiesz przecież jak ważne jest to, zeby nie dostarczać sobie niepotrzebnego stresu.Trzymaj się kobitko 🌻 dziewczyny, kurde moja Tosia ma atopowe zapalenie skóry. Podejrzewałam to, ale zwlekałam bo, chyba bałam się usłyszeć tę diagnozę od lekarza. Gusia, Twoje dzieciaczki mają tą przypadłość, więc poradź jakie kosmetyki do pielęgnacji skóry stosować. Kąpie ja w przegotowanej wodzie, dodatkowo jeszcze wlewam płyn oliatum, no i niczym ją nie smaruję, bo kto wie może to od kosmetyków.Zapomiałam powiedzieć lekarzowi, że ona czesto ulewa, może tu zawinił jakiś czynnik pokarmowy.Nie powiem ile stron już dziś przewertowałam o AZS. Kurde najgorsze to tropienie alergena. Ucałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odala
hej. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no witajcie kobiety nic sie tu u nas nie dzieje u nas we wrocławiu zimno, brzydko, rano cos pruszyło z nieba WIOSNY czekam i ciepłych promyków słońca też miałyście no i macie zachcianki słodyczowe. Ja sobie dzisiaj zjadłm lodzika + galaretka cytrynowa i truskawkowa + bita śmietanka i było mniamusne pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Też miałam dziwne zachcianki i niespanie nocne również. Szkoda, że to drugie nie zostało, mało spałam i byłam rześka.A teraz ... szkoda gadać...chce spać, spać i jeszcze raz spać. A z jedzeniem to nie mogłam sobie zbyt folgować, bo miałam robić do diabetologa notatki co jadłam i o której godz. Niewspomnę brrrr..... o glukometrze i insulinie . Też oczekuję z coraz większym zniecierpliwieniem wiosny. Dosyć mam zimowych ubrań, upocenia i całej tej goraczki z wychodzeniem z dzieckiem gdziekolwiek, nie wiadomo kto pierwszy ma się ubierać -płaczace dziecko, ja, czy odwrotnie :D. Tosia dziś była \"okropna\" chyba nastał czas ząbkowania :D, smieję się bo o tym ząbkowaniu to już ględzę od 5 m-ca. Ucałowania, pa kochane Usycha topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no matylde ale twoja niunia to już troszkę miesięcy posiada jak u mojego syncia wychodziły ząbki to praktycznie nie wiedzieliśmy kiedy, ale miałam maść nie pamięta jak się nazywa, ale wiem że miała właściwości \"mrożące\" dziąsełka i bardzo się sprawdzała nie tylko u nas, ale także u znajomych. do robotki dzieczyny bo naprawdę będziemy go szukać ileś stron dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Tu zagubiona Guśka. Pisałam już wczoraj...... nasmarowałam dłuuugą wypowiedź i podlazła Zocha pod kompa, wspięła się na nózie i tłustymi paluszkami coś nacisnęłą, w rezultacie czego zniknął cały tekst. Ot historia. Miałam szczery zamiar napisać wieczorem ale zdechłam - ostatnio padam w pełnym umundurowaniu, budzę się koło 1-2 i jak lunatyk maszeruję do łazienki. Czyba muszę się kąpać przed Zośką to uniknę tego typu uciążliwości ;) Poaz tym u nas bez zmian - nadal dwa zęby tkwią i na razie nie zanosi się na więcej chyba, że......... Zoch zadziała z zaskoczenia. Zanim cokolwiek w domu zrobię to muszę \"uciekiniera\" szukać po kątach, później zamykam drzwi a ona ryczy bo wie, że to przed nią, że jej nie wolno. \"DZięki\" temu wszędobylstwu naszej najmłodszej latorośli nie możemy jechać na naszą wieś - ogrzewamy tam piecykiem/kominkiem i boję się (mniemam, że słusznie) poparzeń. Czytam wasze wypowiedzi i mam ubaw okropny - napadła na nas wszystkie plaga sprzedawania mieszkań!!! My też przez to teraz przechodzimy. Okropne jest to tłumaczenie przez telefon co i jak, to umawianie się i najgorsz..... pokazywanie mieszkania brrr. Mieliśmy już wielką radość bo kobiety dwie (matka z córką) zdecydowały się na nasze mieszkanko ale.... po czterech dniach się wycofały. I cała zabawa zaczyna się od początku. Na te wszystkie troski zostawiłam moją bandę ze Ślubnym i pojechałam z kobietami z pracy do Zakopca. Wszystkie jesteśmy d.... narciarskie więc używałyśmy sobie na Krupówkach w knajpach z wystrojem dla Ceprów. Z ułańską fantazją polazłyśmy na łyżwy i tam również w niebanalnym stylu koleżanka złamała rękę. Wieczór w zakopiańkim pogotowiu też ciekawy.... Polecam takie głupawe wyjazdy - psychicznie wypoczęłam. Pozdrawiam serdecznie. PS przeczytałam co napisałam.....hmmmmm ale nasmarowałam.... jak nie doczytacie do końca to się nie obrażę. Ja zwyczajnie lubię pisać - i ręcznie i \"maszynowo\". Jeszcze raz pozdrówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej Czy ja Was wszystkie wystraszyłam?? A może się gdzieś przeniosłyście.... Nam się chyba udało sprzedać mieszkanko - w poniedziałek notariusz. Tylko z tego wszystkiego musimy szybciej się przeprowadzić na tą naszą wieś - a miałam nadzieję, że to wypadnie w wakacje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Guśka//:) Nic o przeprowadzce nie wiem... raczej ospałość pogodowa nas chyba męczy. Ja staram się przygotowywać mieszkanko pod kątem nowego członka rodziny a że szybko się męczę i do tego połowy rzeczy, które robię zwyczajnie mi nie wolno, więc ciągle mam przerwy poziome, aby móc jakoś coś robić... coś co mogłabym zrobić normalnie w 2 godziny zajmuje mi pół dnia :O Nawala mi kręgosłup i zamiast usiąść do kompa wolę się położyć... ot i dlatego mnie nie ma. pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skleroza :O Chciałam Cię zapytać o tą Twoją przeprowadzkę na wieś, możesz coś więcej napisać o tym? Mnie małżonek też uszczęśliwił wizją mieszkania na wsi i muszę Ci powiedzieć, że jestem pełna obaw, dodam, że jestem okropnym mieszczuchem... na razie jeszcze się trochę zejdzie nim się przeprowadzimy, no ale... szukam każdej możliwośći aby uwierzyć, że bedzie dobrze i że dam sobie radę...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gałązka
Cześć kobietki po 30-stce,ja dopiero dziś odkryłam ten temat na forum więc jestem nowa,dobiegam do 34 lat i powoli zaczynam myśleć o potomstwie,trochę trudno się zdecydowac gdy niema się wlasnego "gniazdka" ale czas mija nieubłagalnie.Myślę o dzieciaczku coraz częściej.Pozdrawiam wszystkie mamusie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj dziewczyny, to przesilenie jest straszne....nie moge sie w ogóle zorganizować. Cała domowa robota lezy odłogiem, nicnierobienie usprawiedliwiam tym, że niedługo wiosenno-świateczne porządki, więc wszystko nadrobię. Aaa, niedługo u nas wydarzenie - dłuuuuuga podróz, jedziemy z Tosią do Szklarskiej. Trochę się obawiam tak długiej jazdy. Pytałam nawet lekarza, a ten nie widzi przeciwskazań, a nawet zachęca. Tosia śmiga w chodaczku, chyba pójdzie w ślady brata i nie będzie w ogóle raczkowała. Porobiliśmy różne blokady, bo ona jest wszędobylska i ciekawa wszystkiego. Guśka tak Ci zazdroszę takich fajnych głupawych wyjazdów. Też tak lubie, pobrykać z dziewczynami, świetnie się wtedy bawię i myśle to się nazywa tęsknotą za beztroskimi, szczenięcymi latami :D. Rzeczywiście u nas na topiku panuje jakaś migracja lokalowa, obserwuje,ze to już ma rozmiar epidemii :). Ciekawe czy Psikulec nabyła, sprzedała? A Guśka chyba czyni jakieś remonty w nowym gniazdku, bo nie odzywa się w ogóle. A może tkwi na jakieś plaży w poślubnej podróży? Gałązka witam Cie i pozdrawiam.Ucałowania dziewvczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×