Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość matylde

trzydziestokilkuletnie spodziewajace się dziecka

Polecane posty

Gość aga w-w
no to masz problemik. Mój lekarz robi mi usg prawie na każdym spotkaniu, jest komunikatywny, sam opowiada co widzi, rozwiewa moje wątpliwości no i po zasięgnięciu opini jest dobry w tym co robi zna się na prawidłowym odczycie usg. A to jest bardzo, ale to bardzo ważne - wiem coś o tym. Myślę, że dobrze by było gdybyś zmieniła lekarza z usg idż do innej poradni. Nie wiem, gdzie mieszkasz ale napewno jest takich miejsc wiele. Zasięgnij "języczka" u koleżanek a może sama lekarka poleci ci dobrego fachowca. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! wczoraj byłam na szkoleniu w Szczecinie i miałam przygody rodem z filmu komediowego o jakimś fajtłapie. napisze później, bo mam huk roboty. ucałowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ile przytyłyście w ciąży? Albo ile przytyły wasze znajome?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi, nie martw się, ja na każdym USG miałam wagę dziecka i jego rozwoj, mniejszą niż wg wyliczeń lekarza, i za każdym razem lekarze tez cos tam mamrotali. Tośka urodziła się z wagą 4.040 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matylde//:) ale u mnie jest na odwrót, jest za duże... w dodatku oni liczą z ostatniego okresu, czyli postarzają moje dziecko, w rzeczywistości patrząc od daty poczęcia to dzidzia ma jeszcze mniej tygodni do swojej obecnej wagi :( Czyli jest jeszcze większa... muszę zrobić gdzieś indziej USG.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga w-w
Witajcie kobitki Moja waga jak do tej chwili tylko 3+ bo na pocztku spadłam 5 kg, ale nie mogłam zbyt dużo jeść no i słodycze poszły w kąt, ale już nadrabiam bo słodkie nęci znowu. Przy pierwszej ciąży przytyłam uwaga 18 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga w-w//:) hym... ja na razie przytyłam około 10 kg, ale nie wiem, czy ważne jest że ogólnie (nie będąc w ciąży) jestem kształtu okazałego kościotrupa z dość dużą niedowagą i w sumie pomimo skoku na wadze, pozostałam chuda. Ciut zaokrągliłam się ale niewiele, problem mam za to z serduchem wiekszy i kręgosłup daje mi o sobie znać, a z miśkiem to nie pamietam ile przytyłam ale wszystko co do grama odeszło z porodem... a tak się łudziłam, że może coś zostanie? bo ja przy 170 ważyłam 49.5 ... to pół to mnie zawsze wykańczało, tak marzyłam aby osiągnąć to magiczne 50 kg :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto droga jak ja ci zazdroszczę tej wagi, ja to od maja ostro biorę się do pracy i mam nadzieję, że tym razem mi się uda /myślę/. A co masz z serduchem. Bo u mnie od pewnego czasu od tygodnia pojawiło się kłucie takie dziwne. Lekarz kazał mi odtawić leki /brałam bo miałam krwawienie po świętach i byłam w szpitalu z przerwami 13 dni/. Jak teraz kłucia ustał, ale delikatna zadyszka została. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczyny! Ja już jestem 1+1 osobno a nie 2w1. Dnia 15.02.2006r. o godzinie 11.00 ujżał świat super pszystoniak o wadze 4100 i wzroście 58cm mój synek!!!!! Ja po malutku wracam do formy po CC i raz jest lepiej,raz gorzej ale ogólnie do przodu. Maluszek jest nielada głodomorem i w przeciwieństwie do mojej córci zjada z obu piersi za jednym karmieniem, najleprzym dowodem na jego żarłoczność jest to, że przy wypisie w 4-tej dobie ważył 10 gramów więcej niż przy urodzeniu. Droga Emmi nie martw się tym, że mamroczą przy USG to jest domena lekarzy, a jak jeszcze trafiają się przy badaniu stażyści to będą Ciebie traktowac jak nieobecną, głuchą i głupawą . Jakbyś nic nie słyszała i nie rozumiała z tego co gadają. Rada na przyszłość- nie daj się im zbyć niech mówią jasno co im nie pasuje i tyle. Ja przez całą ciążę jak robiłam USG w szpitalu słyszałam,że dzidzia jest ogromna, a jak pszłam prywatnie usłyszałam, że wcale nie jest szczególnie duża tylko ma długie nogi ale to po rodzicach. Jego wielkość nie miała odbiegać od wielkości innych noworodków i co wszystkie śpiochy na 56cm poszły w odstawkę bo są za małe od początku. Musisz też brać pod uwagę, że zawsze pierwsze dziecko jest mniejsze od drugiego bo macica po każdej ciąży jest bardziej rozciągliwa, a po drugie musisz brać pod uwagę swój wzrost, który wcale nie jest niski jak na kobietę (bo średni to160cm) i wzrost swojego męża. Zazwyczaj dzieci są większe od swoich rodziców, a jak masz wątpliwości to ciśnij lekarkę niech odpowiada na wszystkie Twoje pytania łachy nie robi bo to jej obowiazek!!!!!!!! Gdybyś sama wiedziała to byś do niej nie chodziła tylko sama się prowadziła czyż nie???!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Ja wpadlam tylko na chwile - pozdrowic wszystkich - bo musze sie uczyc na jutrzejszy egzamin w pracy, a tu taka niespodzianka! Brzuchatku, serdeczne gratulacje! Witamy synka! Duzy chlop z niego! Mam nadzieje, ze dolegliwosci "pocesarkowe" nie daja ci bardzo w kosc. Czy juz wiesz jak dacie na imie Maluchowi? Ucalowania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Cudownie jest powitać, szczęśliwie urodzone malenstwo - witaj na świecie malutki, (no, no... dziewczyny, pci męska rosnie w siłe :D) Mamusi gratulacje i 🌻. Troszku mam doła, tym razem dostarczył mi go mój synek. Jutro idę do szkoły, Pani mnie zawezwała. Jak się już otrzepię z tego to skrobnę dziewczyny moje kochane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witamy Brzuchatkowego Syncia!! A Brzuchatek to już chyba nie taki brzuchatek..... Pozdrawiam Was wszystkie i lecę do pracy. \"Ciężarówki\" trzymajcie się ciepło w te mrozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co tu tak cicho. Już odpoczywacie kobitki, czy jeszcze zajęte pracą i dzieciaczkami małymi i dużymi. Gratulacje i uściski dla maluszka i jego mamci no tatusia też. Przecież chłopu też się coś należy. Uściski i powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Okazało się, że mój syn jest tak genialny, że nie musi chodzić na wszystkie lekcje.... Poprostu chodzi na wybrane, obrał trochę studencki styl. No i stopnie pozostawiają wiele do zyczenia. Myślałam, że zapadnę się pod ziemię ze wstydu !!!!!!! Emmi, widzisz jak masz dobrze, waga wraca do stanu poprzedniego, a mi w prezencie po każdej ciąży zawsze coś na +. Ale jak to mówią gruby niezadowolony, bo chce być chudy i na odwrót. Tylko wydaje mi się,że chudy bardziej jest dyskryminowany. Bo ludzie nie mają oporu powiedzieć - ale jesteś chuda!. Grubemu to... \"owijają w bawełnę\", żeby nie powiedzieć wprost. Idę dziewczyny poczynić jakieś sprzatanko, żeby jutro był relaks i oczywiście czas, aby coś skrobnąć ;) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAJCIE u mnie brzydki, szary dzień. A tak bardzo potrzebuję już słoneczka...... Matylde gratuluję pomyłowego synka. Jemu pewnie to pasuje, ale wam raczej nie. W takich chwilach pozostaje tylko przypomnieć sobie jak to było, gdy samemu chodziło się do szkoły. A potem to już tylko prosta odpowiedz wszystko będzie ok - człowiek musi troche poszaleć. No nie można cały czas być idealnym.... Mój synuś ma 5 lat więc wszystko jeszcze przede mną. Życzę powodzenia w rozmowach rodzic - dziecko. No a teraz czas na sprzątanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Hej! Matylde, trafilas w sedno z ta dyskryminacja! Nieco okragla kolezanka powiedziala ostatnio do mnie w pracy przy kilku osobach "ty chudzielcu". Nic sie odpowiedzialam ale pomyslalam sobie, ze gdybym jej odpowiedziala "ty grubasie" pewnie nie czulaby sie komfortowo. Albo druga, ktora czesto wita mnie slowami "ale ty jestes chuda!" na co zawsze mowie, "nie chuda tylko w sam raz". Dobrze, ze sprawa z wybieraniem sobie lekcji przez Twojego Syna wyszla teraz a nie pod koniec roku szkolnego - byloby znacznie gorzej. Przypominam - mialas napisac o swoich przygodach ze szkolenia. Gusko - jakie mrozy? W Krakowie slonce swieci! Agaw-w, no tak sprzatanie... Tez powinnam ale po calym ciezkim tygodniu poprostu nie mam sily tym bardziej, ze nie do konca wrocilam jeszcze do formy po leczniu. Tak tez sprzatanie musi poczekac. Poza tym musze Wam powiedziec, ze jestem uziemiona w domu. Moj osobisty wyszedl przed 8-ma i zamknal drzwi wejsciowe w ten sposob, ze nie jestem w stanie otworzyc ich od srodka. Krotko mowiac jestem wiezniem we wlasnym domu... :) :) :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz mam kompa tyyyyylko dla siebie, bo syna \"zawiesiłam\" w dostepie, do momentu jakieś poprawy. Dzis mam u siebie wieczorek babski, więc krótko skrobie. Pytałaś Psikulcu, jak tam szkolenie. Ano już po przybyciu na miejsce szkolenia, wywaliłam tacę z filiżankami, narozlewałam śmietanki do kawy, wygladało to jakbym żadnego obycia nie miała w tym temacie. Potem to już słabo mi się zrobiło, bo okazało się, że już jakieś rozporządzenie funkcjonuje, a ja lecę na starych zasadach - (pożytek publiczny). PO szkoleniu poleaciałyśmy z koleżanką do Galaxy jakieś fatałaszki zobaczyć, ale jechałam tramwajem po raz pierwszy tą trasą, no i oczywiście się bałam, że przejedziemy, więc wysiadłyśmy 3 przystanki za wcześnie, naginałysmy pieszko, a było tak żimno, że uszy odpadały. W drodze powrotnej, samochód ruszył na pokładzie z nami i zaraz resor pękł, wiec przesiadłyśmy się do drugiego busa, ten okazał się być tylko poczekalnią na 4 kołach i czekałyśmy na 3. Do domu wróciłam o 21, zmęczona i zmarźnięta.Było jeszcze masę innych moich \"niedoskonałości\" i koleżanka nazwała mnie pechowcem - (nie wiem jak się pisze) Pier Richard. Był taki cykl komedi z takim fajtłapą. Jednak najgorsze było nazajutrz ( całą noc nie spałam z przejęcia), w pracy to wszystko odkrecać,ale na szczęście już wyprostowałam. Jestem trochę usprawiedliwiona, bo wróciłam do pracy w styczniu, a cała sprawa była w grudniu. Pa kochane, miłego sobotniego wieczorka, no i .....niedzieli też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Ha, ha, Matylde, niezla historia. Mam nadzieje, ze chociaz ciuchowo sie oblowilas na pocieszenie. Moge zapytac w jakiej branzy pracujesz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) Co u Was słychać? Bo jakoś tak głucho, pusto... Tak próbując coś wyciągnąć od mojej pani doktór, padło przypuszczenie, że dzidzia za duża o 3 tygodnie może być wynikiem, że ostatni okres nie był ostatnim okresem, że już byłam w ciąży i nie zwróciłam uwagi, że n.p. krócej, albo coś... jak mam różnie z okresem i rzeczywiście gdyby tak się trafiło i okres miałabym nawet o 2 dni krócej, czy mniej obfity to bym nie zwróciła na to uwagi, bo takie okresy potrafiłam mieć... zobaczymy. W każdym razie trochę mnie uspokoiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi to super, że wizyta u twojej pani doktor przeszła pomyślnie i jesteś dzięki temu spokojniejsza. Najważniejsze to dobre i pozytywne nastawienie. No to kiedy ewentualny szybszy poród? Matylde twoje \"perypetie\" pracowe całkiem sympatyczne - jak dla kogoś kto czyta. Mam nadzieję, że dziś już sama się z tego śmiejesz. A jak starsza pociecha wytrzymuje bez komputerka? A ja dziś po ponad 2 miesiącach siedzenia na L4, na chwilkę wyrwałam się do pracy na cały dzionek. Nie myślałam, że tak mi tego brakuje. Troszkę ciężko było wstać, ale warto było. Praca w domku to jednak nie to samo. Mam pytanko do wszystkich mamuś, które kupowały wózek dla swojej dzidzi. Co możecie polecić? Dajcie sygnał. Pozdrawiam wszystkie gorąco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej No widzisz Emmi, czasami strach tak paraliżuje, że wszystko postrzegamy w czarnych barwach.... A ja mądruję się, a taka sama jezdem ;) :D. Psilkucu kochany ❤️, ....ja jestem biurwą, tzn. urzędnikiem samorządowym. A w związku z tym nieszczęsnym, a może szczęsnym szkoleniem mam huk roboty, ale przynajmniej wiem, że bedę miała papiery w porządku, no bo jak NIK albo RIO zawita ..... to będzie dym. Tyle razy Psikulcu miałam Ci napisać o tym, że zanim napisałaś nam o swojej delikatnej posturze, zawsze sobie wyobrażałam ( za boga, nie wiem skąd mi to się wzięlo) Ciebie jako wysoką blondynkę, raczej mocnej konstrukcji. A te uwagi odnośnie - \"ty chudzielcu\", przerobiłam na własnej skórze, stąd wiem jak to boli i doskonale to rozumiem. Dlatego nigdy, przenigdy nie wypowiem tych słów pod czyimś adresem. Agaw-w może to czasami śmieszne, ale takie historie przytrafiają mi się dość często i niekiedy mam dość tych zdarzeń a`la \"13 w piątek\" Ja przesiedziałam ciurkiem na zwolnieniu, macierzyńskim i urlopie wypoczynkowym ponad rok. Ciężko było wrócić, zarówno rozstać się z Tosią, jak i wejśc w rytm pracy.Ale jakoś trwam.... Nie wiem czy mogę polecić, mam wózek od Polaka. Nie jest chyba popularny, ale ja zadowolona jestem (chyba nie wymagajaca jestem) - 2 w 1, akcesoria standart , gondola, torebki (nie używam) i inne pierdołki są, tacka na piwo dla starego, raczka przekładana na dwie strony, b. łatwo składany, ladny kolor.Ogólnie - innym się b. podoba. Nie wiem czy cięzki, bo garażuję w piwnicy. Koszt 800 zł. Ostatnio, dzwoniłam do firmy bo oczywiście jak to ja już zdążyłam zgubić zapinke od pasów, i przysłali mi za trzy dni komplet zapięć- za darmo!!!! nawet za przesyłkę nie płaciłam. Ale się rozpisałam, nie wiecie, gdzie się podziewa Zenobia ? Ucałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej No widzisz Emmi, czasami strach tak paraliżuje, że wszystko postrzegamy w czarnych barwach.... A ja mądruję się, a taka sama jezdem ;) :D. Psilkucu kochany ❤️, ....ja jestem biurwą, tzn. urzędnikiem samorządowym. A w związku z tym nieszczęsnym, a może szczęsnym szkoleniem mam huk roboty, ale przynajmniej wiem, że bedę miała papiery w porządku, no bo jak NIK albo RIO zawita ..... to będzie dym. Tyle razy Psikulcu miałam Ci napisać o tym, że zanim napisałaś nam o swojej delikatnej posturze, zawsze sobie wyobrażałam ( za boga, nie wiem skąd mi to się wzięlo) Ciebie jako wysoką blondynkę, raczej mocnej konstrukcji. A te uwagi odnośnie - \"ty chudzielcu\", przerobiłam na własnej skórze, stąd wiem jak to boli i doskonale to rozumiem. Dlatego nigdy, przenigdy nie wypowiem tych słów pod czyimś adresem. Agaw-w może to czasami śmieszne, ale takie historie przytrafiają mi się dość często i niekiedy mam dość tych zdarzeń a`la \"13 w piątek\" Ja przesiedziałam ciurkiem na zwolnieniu, macierzyńskim i urlopie wypoczynkowym ponad rok. Ciężko było wrócić, zarówno rozstać się z Tosią, jak i wejśc w rytm pracy.Ale jakoś trwam.... Nie wiem czy mogę polecić, mam wózek od Polaka. Nie jest chyba popularny, ale ja zadowolona jestem (chyba nie wymagajaca jestem) - 2 w 1, akcesoria standart , gondola, torebki (nie używam) i inne pierdołki są, tacka na piwo dla starego, raczka przekładana na dwie strony, b. łatwo składany, ladny kolor.Ogólnie - innym się b. podoba. Nie wiem czy cięzki, bo garażuję w piwnicy. Koszt 800 zł. Ostatnio, dzwoniłam do firmy bo oczywiście jak to ja już zdążyłam zgubić zapinke od pasów, i przysłali mi za trzy dni komplet zapięć- za darmo!!!! nawet za przesyłkę nie płaciłam. Ale się rozpisałam, nie wiecie, gdzie się podziewa Zenobia ? Ucałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej No widzisz Emmi, czasami strach tak paraliżuje, że wszystko postrzegamy w czarnych barwach.... A ja mądruję się, a taka sama jezdem ;) :D. Psilkucu kochany ❤️, ....ja jestem biurwą, tzn. urzędnikiem samorządowym. A w związku z tym nieszczęsnym, a może szczęsnym szkoleniem mam huk roboty, ale przynajmniej wiem, że bedę miała papiery w porządku, no bo jak NIK albo RIO zawita ..... to będzie dym. Tyle razy Psikulcu miałam Ci napisać o tym, że zanim napisałaś nam o swojej delikatnej posturze, zawsze sobie wyobrażałam ( za boga, nie wiem skąd mi to się wzięlo) Ciebie jako wysoką blondynkę, raczej mocnej konstrukcji. A te uwagi odnośnie - \"ty chudzielcu\", przerobiłam na własnej skórze, stąd wiem jak to boli i doskonale to rozumiem. Dlatego nigdy, przenigdy nie wypowiem tych słów pod czyimś adresem. Agaw-w może to czasami śmieszne, ale takie historie przytrafiają mi się dość często i niekiedy mam dość tych zdarzeń a`la \"13 w piątek\" Ja przesiedziałam ciurkiem na zwolnieniu, macierzyńskim i urlopie wypoczynkowym ponad rok. Ciężko było wrócić, zarówno rozstać się z Tosią, jak i wejśc w rytm pracy.Ale jakoś trwam.... Nie wiem czy mogę polecić, mam wózek od Polaka. Nie jest chyba popularny, ale ja zadowolona jestem (chyba nie wymagajaca jestem) - 2 w 1, akcesoria standart , gondola, torebki (nie używam) i inne pierdołki są, tacka na piwo dla starego, raczka przekładana na dwie strony, b. łatwo składany, ladny kolor.Ogólnie - innym się b. podoba. Nie wiem czy cięzki, bo garażuję w piwnicy. Koszt 800 zł. Ostatnio, dzwoniłam do firmy bo oczywiście jak to ja już zdążyłam zgubić zapinke od pasów, i przysłali mi za trzy dni komplet zapięć- za darmo!!!! nawet za przesyłkę nie płaciłam. Ale się rozpisałam, nie wiecie, gdzie się podziewa Zenobia ? Ucałowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No fajnie,..... kiedy ja mam zryw pisarski (szczególnie ostatni wpis :D) to jest pusto??? :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matylde//:) 👄 Po prostu Twoje natchnienie pisarskie nas tak zaskoczyło mile, że oniemałyśmy z wrażenia :D:D Ja przewracam mieszkanko do góry nogami, wpadłam w pasję porządkową ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nooooooooooooo Matylde twoje ostatnie pisanie było naprawdę WIELKIE ...Dzięki za opowieść o swoim wózku. Mój synuś 5 lat temu też jeżdził w Polaku i byłam zadowolona. Może i tym razem ... Pozdrawiam wszystkie kobitki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wodny psikulec
Matylde, jasnowlosa to i owszem, jestem. Ale zdecydowanie nie w typie "duzej blondyny" z moimi 164 cm. Teraz biegne do pracy bo troche sie zasiedzialam dzisiejszego ranka, a w drodze do biura zaplanowalam jeszcze zalatwienie kilku spraw, do ktorych zbieram sie od kilku dni, lacznie z nadaniem ogloszenia o sprzedazy mieszkania. p.s. Matylde, przyznaje, milczalam porazona ogromem Twojego pisarstwa :) Pozdrawiam Was Dziewczyny, Psikulec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej No, nareszcie ten ciężki tydzień dobiegł końca. Łapie mnie chyba (żadnych ptaków żywych i martwych, ani mięsa drobiowego nie dotykałam Kot wyłacznie domowy :D!!!!!) przeziebienie.Wcześniej nigdy nie faszerowałam się żadnymi lekami, ale w tej sytuacji (Tosia), muszę coś łykać, zeby nie połozyć rodziny do łóżek. Jeszcze jutro mam gości, w tym jedną ciężarną, więc \"srodki ostrożności\" zaostrzone. No,no,no.... widzę Psikulcu, że bierzesz się do dzieła.... z mieszkaniem. Emmi, czy to syndrom \"wicia gniazda\" :D? Ucałowania. PONAWIAM APEL - szukamy naszych \"zgób\" ZENOBII i GUŚKI !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, piszę w odpowiedzi na Twój apel kochana Matylde. jestem, żyjem, ale co to za zycie ;))) Mam teraz takie kongo, że naprawdę musicie mi wybaczyć nieobecność. Po pierwsze w sobotę... wzięłam slub :)) Tak, to prawda, nic nie kłamię.... :)) Żyliśmy z moim Jarkiem w tzw. wolnym związku, co nam w niczym nie przeszadzało. Jednak sprawy związane z zakupem mieszkania, kredytem, wymusiły wzięcie ślubu. Planowaliśmy go co prawda sami, z zamiarem obślubienia się latem, przy pieknej aurze, no ale życie nas jak zwykle zaskoczyło własnym scenariuszem. Po drugie - bujamy się ze sprzedażą naszego obecnego mieszkania. Najpierw planowaliśmy je wynająć, ale po wysłuchaniu opinii na ten temat od naszych kilkorga znajomych, zmieniliśmy zdanie. Głównie ja byłam przeciwna. Teraz więc przewijają się nam przez chałupę tabuny obcych ludzi, co znoszę średnio dobrze. Wkurzają mnie swoimi głupimi czasem komentarzami na różne tematy i ogólnie - wiem już, że sprzedawanie mieszkań to nie jest to, co tygryski lubią najbardziej... Jestem więc zarobiona jak koń w westernie i nawet jeśli udaje mi się czasem coś czytnąć, nie daję rady juz pisnąć ;)))) Teraz też muszę już kończyć, bo mi Leniuszek kwili. Całuję was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×