Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Justyna74

Badanie HSG drożność jajowodów

Polecane posty

Myszka obawiam się że inseminacja będzie nieunikniona to tylko kwestia czasu. Myślę że najbardziej boje się rozczarowania i że wtedy już na maxa się załamie. Justyna dzięki za pozytywne wibracje :-) chociaż wszystkie znaki wskazują że @ tuż tuż:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też nic się nie dzieje- 8dc.Mam mieć w czwartek 2-gą wizytę w klinice, ale nie zrobiłam wszystkich badań przez te perypetie z samolotem, więc nie wiem czy jest sens pójścia na wizytę. Zadzwonię jutro i zapytam gina czy mam się zjawić. Poza tym ściskam za Was kciuki mocno mocno! I ciągle myślę o Slońcu, chyba dzisiaj miała zabieg... ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
No dziewczyny, ode mnie dobrych wieści nie będzie, jedna wielka wredna krecha, nocy nie przespałam a rano z tych nerwów to brzuch mnie bolał jak na okres. Beti co do rozczarowania, zrobiło mi sie przykro na widok jednej kreski-nie zaprzeczę, ale już sie zastanawiam jak tu wykombinowac kase by jak najszybciej podejśc drugi raz do inseminacji. Mój M. tez w miare dobrze to zniósł-przynajmniej w pierwszej chwili, zobaczymy co będzie dalej. A statystyki? są proste, zajdziesz albo nie 50:50 a jak spojrzysz na to ile kobiet zachodzi w jednym naturalnym cyklu to wychodzi mniej niż przy inseminacji. Wiecie co myslałam ze sie uda, czułam sie zupelnie inaczej niż w innych cyklach, nawet stymulowanych, od początku miałam wrażenie jakby mi ktoś ciężarki do jajników poprzywieszał, bo to nie było kłucie tylko jakby ciągnięcie, po tygodniu coś podobnego czułam z macicą-no ale wyszło jak wyszło. Tak sie tylko zastanawiam i pewnie nie bedzie mi to dawało dłuższy czas spokoju, bo inseminacje mialam na pęcherzykach ok.18mm może jednak były za małe, tuż przed zabiegiem (30h od podania pregnylu) dalej były całe, niby pekają z reguły ok. 36h ale może te nie pękły? albo wogóle do zapłodnienia nie doszło? no bo endo miałam wyjątkowe dobre jak na mnie ok.11-12mm więc brak zagnieżdżenia wykluczam. Może omówimy to troche jak sie umówie na wizyte za jakiś czas. Kurcze przy in vitro to wiadomo że zarodek napewno jest i tam gdzie trzeba, jest tylko pytanie czy sie zagnieździ a przy inseminacji tych niewiadomych jest więcej niestety. Chyba przeciągne sobie ten cykl troche, jeszcze 4 dni moge brac luteine, przynajmniej na weekend dostane @ to będe mogła sobie poleżeć NO nic, miłego dnia dziewczyny, będę po pracy. Z radosnych nowin to ta że siostra z Małym sa juz w domu i nawet dali nam sie wyspać dzisiejszej nocy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszka przykro mi ale jak to często mawiamy, póki nie ma @ jest nadzieja:-) Mojej siostrze test dodatni wyszedł dopiero po tygodniu od terminu @. Także ja wciąż trzymam za Ciebie kciuki:-) I oczywiście za resztę dziewczynek też :-) To może chociaż jakieś dobre wieści od beti? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
Dziewczyny mnie zastanawia coś... doktorek kazal brac luteine przez 14dni albo do przyjścia @, brałam ją dopiero 10dni więc był sukces że w terminie spodziewanej miesiączki @ nie przyszla. ja moze wariuje i wiem ze po 5 minutach nie powinno sie odczytywac wyniku ale minęło troche czasu i jak sie zaczełam przypatrywać lekko pod katem to widac taki cień cienia drugiej kreski a nigdy mi tak nie wyszło. Pamiętam jak jedna z Was pisala że jak o tym powiedziała lekarzowi to mówił że coś na rzeczy musi być bo inaczej by nie wyszło. Tak więc ja szybko wzięłam luteine no i zaczekam do tych 14dni brania tabletek i powtórze test. na wszelki wypadek nic nie powiem M żeby sie nie rozczarował ponownie. tylko tyroche dziwne bo miałam ten najczulszy test to powinno wyjść od razu, no ale póki co łudze sie ta spóźnioną bladziutką kreską:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Myszka szansa zawsze jest, trzymam kciuki aby ten cień cienia to była ciaża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
A ja teraz z innej beczki. M był wczoraj u masażystki bioenergoterapeuty, no i ona mówi do M: o widzę chłopców a mąż ja nie mam dzieci, ona no to napewno będą chłopcy. I jakoś zaczęli rozmawiać i M. powiedział, że mamy problemy ona powiedziała, żebym nie piła mleka, nie jadła nabiału ponieważ wychładzam organizm i nie mam jeść surowych ważyw tylko gotowane !! Powiedziała też, że w rodzinie dziewczyna miała problem z zajściem m.in. 2 niedrożne jajowody, podeszli w do in vitro i za pierwszym razem się udało. A po 1,5 roku naturalna ciaża wszyscy lekarze dziwili się jak to mozliwe, że jej nigdy nie powinno się udać przez niedrożne jajowody!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asia.pco dzięki za stronkę, wysłałam do nich maila z tym testem płodności, zobaczymy co to za cuda:) Myszka trzymam kciuki , zresztą za inne dziewczyny tak samo mocno! Mam nadzieję,że Słońce już jest w domku i niedługo się do nas odezwie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem już w domu. Wczoraj mi zabrali moje Maleństwo. Od piatku żyje jak we mgle. Cały ten zabieg i to wszystko.. Pytali się czy chce zwłoki do pochówku czy maja przekazać do badania. Zdecydowalismy sie na badanie może ono cos wyjaśni. Pielegniarki i lekarze zwłaszcza ordynator byli bardzo dobrzy i taktowni. Ani razu nie usłyszala tekstu że może tak miało być. Powtarzali żeby się nie zniechęcać bo uda sie na pewno. Do ostatniej chwili łudziłam się że może dziecko zyje, ale niestety. Na usg pokazał się olbrzymi krwiak, ale nie wiemy czy on był przyczyną poronienia. Może wtedy to plamienie to coś się zaczynało dziać ale krwiak był jeszcze malutki i na usg nie było go widać. Może.. Ordynator przyprowadził do mnie pania psycholog i przez chwilę było mi lżej. Z narkozy obudziłam się zapłakana, mówili że płakałam zanim mnie wybudzili. Dlatego ten psycholog.. Na razie zbieram siły. Mój mąż ma urlop i oboje staramy wrócić do normalności. Ale na razie oboje płaczemy. Ale Wy Dziewczyny się nie poddawajcie. Ja do was dołącze za 3 miesiące jak dostaniemy zielone światło dla starań i wierzę ze wtedy się uda. Za dwa tygodnie odbieram wyniki i ide na kontrolę. I będziemy szukali przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonce jestes bardzo dzielna... myszka ja tez pametam ze ktoras z dziewczyn miala najpierw cien cienia drugiej kreski i tez po jakims czasie sie pojawila (nie wiem czy to czasem nie u slonca tak bylo) a pozniej byly dwie piekkne kreseczki, wiec tego Tobie zycze. justynka u mnie 29 dc i niestety jedna wredna krecha, wiec zostalo mi tylko czekanie na @ :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszkam86
Justynka nie chce iśc na bete, czekam do piątku co sie wydarzy i w sobote ide zbadac prolaktyne znowu Słońce to dobrze że chociaz trafiłas na fachową opiekę, to ważne że przy tak traumatycznym wydarzeniu nie natrafiłaś na jakiegoś oschłego rutyniarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słońce wiem co czujesz, ja straciłam swój cud w 9tc. Bądź silna, nie obwiniaj się i płacz ile wlezie, jeśli Ci to pomaga. Nie duś w sobie, bo to nic nie daje. Ściskam Was mocno i jestem z Wami myślami. A mi dr z kliniki przesunął wizytę z lipca na wrzesień, póki nie zrobię wszystkich badań, więc przez 1,5 miesiąca mamy odpoczynek. Dziś 9dc, trochę mnie kuje lewy jajnik,ale ok. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Słońce płaczę razem z Tobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
psioszka jeśli otrzymasz test płodności daj znać bo do mnie jeszcze nic nie dotarło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milka 222
Witajcie Ja jestem dzisiaj po badaniu drożności jajowodów. Wynik badania jest dobry. Teraz 2 i pół miesiąca brania Vissavinu (chyba tak się pisze- nie wstaje boli mnie dół brzucha). Badanie było nieprzyjemne, zabolało przez chwile jak wpuszczał lekarz kontrast, ale do zniesienia. Były tylko komplikacje z narzędziami więc próbę powtarzano mi 3 razy, więc jestem teraz obolała. Jednak zadowolona z wyniku, więc wypoczywam od wyjścia ze szpitala. Przez lek nie zajdę w ciąże, ale po tym czasie szanse mają się zwiększyć znacznie. Trzymam kciuki za Was !!! Jestem z Wami Sercem !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milka Bardzo dobre nastawienie :-) Słońce musisz się trzymać, dacie radę przez to przejść. Myszka powtórzyłaś test?? Beti może u Ciebie druga kreska pojawi się za kilka dni :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Dziewczyny powiedzcie czy laparoskopię trzeba robić w określonym momencie cyklu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Nie narazie nic nie mam. Ale na samym początku lekarz wspominał o laparoskopii i zastanawiam się czy nie porozmawiać z nim ponownie na ten temat. Tym bardziej że moje chwile w pracy są policzone więc mogłabym jeszcze wykorzystać i iść na chorobowe i spokojnie się przebadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
No i zapadła cisza. Nadal czekam na Wasze wypowiedzi dotyczące laparoskopii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam dziś młyn w pracy:/ O laparoskopii się nie wypowiadam bo nie miałam :-) Ja z kolei czekam na wieści od Myszki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jaka jest różnica między luteiną dopochwową a pod język?Zawsze brałam dopochwową od 12dc przez 10 dni 2 tabletki, ale nie było w aptece i kupiłam pod język- jak to teraz brać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asia.pco.1
Ja niestety nie wiem ponieważ miałam zawsze dopochwową. Podobno jest strasznie niesmaczna ta pod język. Psioszka laparo będzie robił Twój gin?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mój gin. Początkowo miała to być elektrokauteryzacja jajników, ale ze względu na wynik badania AMH, dr z kliniki w porozumieniu z moim ginem stwierdzili,że zrobią laparo w kwestii diagnostyki i zobaczą co się tam dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×