Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość 44444444444444444444

grozi mi usunięcie macicy, czy ktoś przez to przechodził?

Polecane posty

Gość cześć kobiety
to zalezy jaka była przyczyna usuniecia przydatków i macicy-jeżeli nie był to nowotwór to spokojnie możesz i powinnaś stosować zastępczą terapuie hormonalną a jeżeli to był nowotwór-to tylko fitoestrogeny i to nie wszystkie efekt niedoboru hormonów wystepuje po kilku latach ,tak że warto brać jeżeli nie ma przeciwwskazań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DA_NA_
KRYNIA46 jestes madra kobieta i bardzo milo mi ze piszesz domnie - wiec nigdy przed mezem nie uprawiam sex z innym jest moj pierwszy i kocham go nadal lecz czuje sie oszukana przezniego albo jak kategoria gorsza zauwaz ja by go zaspokoic oslabiona po paru dniech krwawienia udajac wsumie oddawalam sie mu co potem odchorowywalam - nic nie skarzac sie - to teraz nie dziw sie sie ze po anamiecha operacji doszlam do siebie zadbalam o siebie bo juz nic mnie boli - zrobilam tez to dla niego by poczul ze zwnowu jestem jego zona - od osowa sie - wybacz ale tak sie nievrobi to nie era kamienia lupanego - to 21 wiek nie bede po tym co mi robi lasic sie by przytulil mnie i mam gdzies meskie ego - tez mam swoje a tak wogole to chyba odczuwa ze zone ma ze ma swoje potrzeby a nie ulgla zbolana - i uprawia sex kiedy on chce to nie sprawiedliwe i nie zgodze sie z tym - tez jestem czlowiekiem - niech zauwazy to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krynia46
DA_NO = te słowa świadczą o twojej sile- ty wiesz co dla ciebie bedzie najlepsze- i dobrze. Widzisz: to smutne , że kończy się coś co powinno być piekne i trwałe. Przysięgaliśmy sobie w zdrowiu i w chorobie....... Wiem, że mogę liczyć na mojego męża w chorobie- niejedno ze mną przeszedł ( to była moja 6 narkoza) , ale jak jest zdrowie- to towarzyszy nam radość, potrzeba bliskości i jakoś łatiwej wszystko się układa.. Życie to jedna wielka amplituda- raz dobrze, raz źle, a czasami wszystko stabilne... Nieraz trzeba schować dumę do kieszeni i jakoś przeżyć ciężkie chwile, a czasami trzeba unieśc się honorem. Widzisz - ja się śmieję, że musi się coś dziać - inaczej zanudziłabym się. I chociaż przysłowiowa ,,krew mnie zalewa'' i tego faceta wysłałabym na jego MArsa= to jednak zaciskam zęby i idę do przodu. Ale ja też mam swoją godnośc. Godnośc kobiety. I nie dam sie nikomu poniżać. On o tym wie i szanuje mnie. Chociaż cierpliwością można wiele zdziałac, to ciągłym rostrzasaniem tego co było przykre- tylko rozjątrza się rany. Mamy z mężem jedną zasadę: nie wspominamy przykrych dla nas chwil. Jeżeli już weźmie nas na wspomnienia- to tylko same radosne i wesołe chwile, albo obracamy wszystko w żart. Przykładem tego niech bedzie moment kiedy wracaliśmy od lekarza. Mąz stwierdził, że musi poprosić go o recepte. Zdziwiłam się- po co jemu skoro to ja bedę operowana. A on na to: bedziesz parę tygodni w niedyspozycji, więc może jakąs zastępczą żonkę na ten czas mi lekarz przepisze na receptę?.... ktoś mógłby się oburzyć na to , ale dla mnie to byl sygnał, że mąż się z nową sytuacją pogodził.... 21 lat wspólnego życia=to sporo, ale jeszcze więcej przed nami. Życzę Ci dobrych i mądrych wyborów. Pozdrawiam P.S. W młodości miałam przyjaciółkę Danę.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clemi
Wracam do tematu PZU ja dostałam z ubezpieczenia grupowego 1000 zł za pobyt i 1800 zł za operację i nie ponosiłam żadnych kosztów. W szpitalu było wszystko papierowe ręczniki papier toaletowy mydło w płynie mydło dezynfekujące podpaski dobre jedzenie kubki talerze sztućce kuchenka mikrofalowa kuchnia czajnik. Miałam ze sobą porannik i on na prawdę się przydaje i koszula bo piżamypo operacji nie pozwolono nosić zresztą co dzień była koszula świeża "firmowa" z plótna i nie była najgorsza po co brudzić swoją krwawienie niewielki może ale nie koniecznie wystąpić ale trochę musi być bo przecież w środkui są rany a to musi gdzieś wyjść. A badania wszystkie przecież robią w szpitalu usg i inne za darmo i w gabinecie lekarskim bo dziś już prawie każdy lekarz ma usg ja nie poniosłam żadnych kosztów związanych z badanmiami diagnozą czy czym kolwiek. Owszem kiedyś miałam lekarza u którego za wszystko musiałam płacić nawet za receptę ale na szczęście już go nie mam mam 1000 razy lepszego lekarza i poza tym badań robi masę rożnych za darmo pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clemi
a i przepustke miałam bo przyjeli mnie w piątek a wróciłam w niedzielę po południu do szpitala i za to tez miałam wypłacone pieniądze z PZU

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześc kobiety
mi pzu nie wypłaciło przepustek ale ja leżałam w szpitalu około 50 dni i pewnie dlatego ,a wyłócac sie i odwoływac nie miałam sił -co do szpitala-to nikomu nie zyczę -wszystko dosłownie WSZYSTKO nawet papier toaletowy trzeba miec własny ,tak ze twojego szpitala tylko pozazdrościc szpital w którym leżałam ,jest beznadziejny niestety wiem to dopiero teraz ,ale za błey będą musieli drogo zapłacić i mam nadzieje że wygram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clemi
Nie wiem w jakich miejscowościach mieszkacie ale w Poznaniu większość szpitali jest godnych czlowieka Ja leżałam w szpitalu klinicznym na ul. Polnej pokoje były 2 i 3 osobowe w każdym łazienka z prysznicem umywalką ubikacją i oczywiście ręczniki papierowe i papier szary wprawdzie ale był. Pokoje wymalowane w kolorach pastelowych na ścianach obrazki w oknach żaluzje pionowe poza tym stoliczek i dwa krzesełka dla gości lub dla chorych szafa z połkami i szafki takie nowe praktyczne przy łóżku ja miałam pokój 2 osobowy.Poza tym na oddziałach sę pokoje "gościnne" gdzie można sobie posiedzieć z osobami odwiedzającymi. Ale w całym olbrzymim szpitalu są takie warunki to prawda że jest to największy szpital kliniczny w wielkopolsce i chyba jeden z najnowocześniejszych w Polsce szpitali ale w innych poznańskich jest podobnie bo pół roku temu ktoś z rodziny był wszpitalu innym i również były bardzo dobre warunki. Nie mam złych wspomnień ze szpitala wręcz odwrotnie leżałyśmy we dwie w jednym pokoju z bardzo fajną dziewczyną i mimo bólu było bardzo wesoło i pozytywnie. Moja rodzina gdy przyszłamnie odwiedzić to komentarz był jeden masz tu lepiej jak w domu nie musimy się o ciebie martwić. Współczuję tym kobietom które są zdane na obskurny szpital i panujące w nim złe warunki i zwyczaje. Natomiast kobietom z wielkopolski polecam szpital na Polnej najlepsi lekarze i aparatura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1964-inka
Clemi moja droga czy tobie zostawiono szyjke macicy po tej operacji? wybacz jesli to zbyt osobiste pytanie.Ja mialam tez torbiel w jajniku ale pękła wiec jajniki mam dwa ,mam tez szyjke bo wyleczona 3 lata temu jest na razie zdrowa.Nie ukrywam ,ze zależalo mi bardzo zeby jej nie stracic z wiadomych wzgłedow choc moj maz mowi ,ze kocha mnie niezależnie od tego.Nie mniej jednak chcialabym aby wróćil,bo jest w tej chwili za granica juz jak sie wylecze.Na pewno oboje czulibysmy lepszy komfort.Moj ukochany jednak rwie sie do mnie juz teraz.Gdyby faceci przechodzili to samo co my byloby im o wiele latwiej zrozumiec nas. Mam jeszcze jedno pytanie jak dlugo czekalyscie na zejscie opuchlizny na brzuchu ?Mój brzuch jest juz mniejszy ,ale nad cieciem mam wrazenie jakby to bylo nie moje cialo.Może jestem zbyt niecierpliwa ,ale schodzi to bardzo powoli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clemi
Nie mam szyjki macicy bo jest w pewnym sensie przy wycięciu profilaktyka raka szyjki macicy więc została również wycięta cóż i bez niej mąż jest zadowolony nie czuje różnicy a nawet lepszy komfort psychiczny. Generalnie jest OK A opuchlizna to nie wiem czy to jest opuchlizna ale ciało faktycznie nie moje. W miejscu przecięcia skory zostały przecięte nerwy i jak dotykam bliznę to jest takie dziwne uczucie poza tym jest wgłębiona lekko i wyglada to tak jakby nad nią była opuchlizna jestem już 3 miesiące po operacji i teraz już to się wyrównało a kiedy to nie zwróciłam uwagi po 1 miesiącu było wyraźne wgłębienie po dwóch już mniejsze a teraz nie ma włosy tylko urosły krótsze niż były wcześniej no i dobrze. Ale sa. Poza tym przytyłam to jest chyba wynikiem siedenia w domu oszczędzania się a teraz lenistwa bo lekarz kazał mi ćwiczyć aby to wszystko dobrze funkcjonowało i aby nie przytyć ale mi się nie chciała zawsze mówiłam sobie że jutro to zrobię i jeszcze tego jutra nie było a ja tyję. Już wróciłam do normalnego życia ale to nie wystarczy trzeba się ruszać. Do tej pory jeszcze w niektórych miejscach czuję dyskonfort jak się dotknę mocniej ale to minie. Za rok o tej porze nie będzie już nic dokuczać w związku z tym zabiegiem więc nie ma się co martwić. Operacja jak każda inna a w sumie nic się nie zmienia w człowieku a w niektórych kwestiach poprawia. Więc o czym mówić. Przykro tylko jeśli chce się jeszcze mieć dzieci to jest dramat. Ale jak już są to na prawdę jest w porządku. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DA_NA_
krynin 46- zauwaz zaczelas pisac o sobie a nie pomoc mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krynia46
żartując sobie- mogę stwierdzić, że to najlepszy temat: pisanie o sobie- bo po pierwsze - bezpieczny, a po drugie- nie uraża nikogo, a po trzecie- jeżeli tylko chce to mogę się z siebie nabijać tak ja mnie się podoba..... DA_NO ! życze ci powodzenia- bo nikt za ciebie nie podejmie decyzji. Ja tylko mogę cie wspomóc i pokazać jak my rozwiązaliśmy cała sytuację. Pisząc o własnych przeżyciach wskazuję ci drogę - tak między wierszami- jak można sytuację rozwiązać. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi też usunięto macicę:(. 2 tygodnie temu:(. Tyle, że ja mam 25 lat a usunięcie macicy nastapiło na skutek obumarcia ciązy bliźniaczej:(:(:(:(:( w 4 m-cu a raczej jej skutków w postaci silnego wstrząsu organizmu, jaki spowodowaly w moim organiźmie martwe płody... Same wiec rozumiecie, że dla mnie brak macicy w tej sytuacji jest tragedią i bezwrotną utratą szansy na naturalne macierzyństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clemi
katynko bardzo mi przykro jest to w Twoim przypadku tragedia my sobie chwalimy i cieszymy się z pewnych pozytywów związanych z brakiem macicy ale my wszystkie które mamy wymarzone dzieci i mamy około 40 tu lat więc szukamy pozytywnych stron i je znajdujemy ale w Twoim przypadku jest smutno i bardzo przykro że tak młodą osobę to spotkało ale czy to na prawdę było konieczne. No tak jeśli tak jest to pewnie tak ale już się stało i głowa do góry jest jeden znaczący dla Ciebie minus ale są pozytywy i bierz je teraz pod uwagę nie załamuj się bo żyć trzeba dalej. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krynia46
Clemi powiedziała wszystko co można powiedzieć w takiej sytuacji , Katynko..... Są jeszcze niechciane dzieci, które również potrzebują rodziców. Trzymaj się i nie pozwól , abyś się załamała. Musisz być silna i przetrwać najgorszy czas dla ciebie... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka 39
witam. CLEMI - DZIĘKUJE. Bardzo dziekuje za wypowiedź odnośnie szpitala na Polnej . Ja również mam skierowanie do tego szpitala i szczerze powiem że po przeczytaniu Twojej opinii jest mi lżej . Obawiałam sie warunków zwłaszcza że mam złe doswiadczenia ( lezałam w innym mieście), bardzo to pocieszajace co piszesz. Jade do Poznania 31 maja i nie wiem jak długo trwa pobyt , mozesz mi powiedzieć jak długo Ty przebywałaś w szpitalu? pozdrawiam wszystkich czytających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1964-inka
Z reguły w szpitalu pozostaje sie do okoła tygodnia .Ja bylam od 17.04 do 23.04 czyli 7 dni.23.04 moj ginekolog zdjal mi szwy.Szef był w postaci jednej linii wyciagnąl go zupełnie bezbolesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1964-inka
Clemi - dziekuje ci za Twoje wspaniałe szczere wypowiedzi ,jestes kochana.Zyczę Ci wszystkiego najlepszego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alama43
Witam wszystkie wspaniałe kobietki na tym forum.Wszystko co tu piszecie pomogło mi przetrwać dni przed operacją, nic innego nie robiłam tylko czytałam bo strasznie się bałam Jestem pięć tygodni po usunięciu macicy i powiem tak idzie przeżyć dla mnie najgorsza była doba po operacji jak zaczynają pracować jelita, na pozostały ból dostawałam leki też trafiłam do kliniki na ul.Polnej w Poznaniu, opieka super, położne cierpliwe troszczące się o pacjentki opieka naprawde super. Teraz czuję sie dobrze za tydzien wracam do pracy. W szpitalu byłam dokładnie pięć dni, przyjęcie w czwartek, piatek operacja, w poniedziałek do domu. Ogólnie jest lepiej czuje się silniejsza , nie martwię sie o krwawienia które dawały mi w kość ustapiły bóle krzyża i podbrzusza. Nie bójcie się kobietki życie jest najważniejsze niema co czekać. Jeśli chodzi o rane na brzuchu to moja jest teraz taka jakby ścierpnięta własnie na górze brzucha ale podobno to minie. wkońcu cięcie no i ten tłuszczyk nie duży ale troche wisi. Włśnie byłam u kontroli i mój lekarz powiedział że wszystko w porządku a z raną to tak jak po cesarskim cięcu-zapomne. Życze wszystkim martwiacym się spokoju i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobietka 39
witam . Alama życzę wszystkiego dobrego ! Inka dziekuję za informacje - Tobie także duuużo zdrówka Cóż to wszystko jest jeszcze przedemną , zaglądam tu codziennie , czytam i jest mi lżej .Nie chodzi o to że boje sie samej operacji , boje sie diagnozy po..... Pozdrawiam wszystkich czytających .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cześc kobiety
będzie dobrze i diagnoza tez będzie korzystna dla ciebie wytrzymasz ja wiedziałam 8 miesięcy w ciązy ,potem kolejne 3 miesiące do operacji a teraz jestem zdrowa i wiem ze mozna wygrac z rakiem i mozna życ pełnią zycia wiedząc że sie go ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość clemi
Dzięki za miłe słowa i nie martwcie się wszystko jakoś będzie musi się ułożyć najważniejsze aby najgorsze zostało zdiagnozowane w czas. Tak a'propos pobytu w szpitalu ja wyszłam w piątej dobie po operacji weszłam na 4 piętro przyjęłam gości i tyle po prostu wracałam do zdrowia tuż po operacji wstępnie w szpitalu badają próbkę a resztę wysyłają do W-wy na badanie tak więc parę godz po operacji wiedziałam czy wszystko w porządku. a po miesiącu histopatologia potwierdziła tę diagnozę. Przed operacją trzeba być minimum 1 dzień w szpitalu bo muszą przygotować od poprzedniego dnia od południa już się nie je posiłków stałych a do 22.00 można pić na drugi dzień generalnie jest operacja. Moja lekarka przypilnowała abym przed operacją była to minimum które jest potrzebne i wyznaczyła operację na poniedziałek a w szpitalu byłam w niedzielę w południe po śniadaniu no i jeszcze mnie nakarmili w szpitalu jakąś zupą. Jeśli chodzi o Polną w Poznaniu to ja leżałam na oddziale PG II na parterze podobno jest to najlepszy oddział to słyszałam od mojego lekarza ale najlepszy pod względem lekarzy a wyposażenie było porządne miałam swoje sztućce i kubek ale nie raz dostawałam od tych pań roznoszących jedzenie kubek z innym napojem niż był w moim kubku i mówiły że mam go sobie zostawić ale miałam swój o podpaski bo po operacji były potrzebne prosiłam pielęgniarek i dostawałam Miałam pokój 2 osobowy i inne tak jak patrzyłam były trzyosobowe. Warto mieć swojego lekarza w każdym szpitalu którym przychodzi nam leżeć jest się jednak troszeczkę lepiej traktowanym. I tak w ogóle na prawdę mam mimo przykrych zdarzeń pozytywne wspomnienia ze szpitala. Nie zdejmowali mi szwów one same się rozpuściły tylko z boku był po jednym zdjęty ale tego w ogóle nic nie czułam. Po kilku godz. zdjęli opatrunek i już nie zakładali kazali przewietrzać aby szybciej się goiło i coś w tym jest na mnie goiło się jak na "psie". Po czterech dniach zrobiły się jakieś czerwone plamy wokół rany a to okazało się że były sińce po operacjiI tak to było. minęły trzy miesiące i czasem coś mnie zaboli ale cóż w końcu jest tam dużo zmian. pozdrawiam A nie odpisuje tak często bo nie zawsze zaglądam nie zawsze mam czas Ale gdybyście chciały ze mną pogadać i się o coś zapytać w czym mogła bym pomóc to w którejś wiadomości na str. 4 jest mo adres mailowy. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianka2103
Czesc,wszystko przeczytalam i milo mi, moge tez o cos sie popytac.Otoz jestem po usunieciu macicy z przydatkami,mija dokladnie 6 tydzien po operacji,czy jest ktos kto mial to samo,bo dziwnie sie czuje,boli mnie miejsce przy pepku,niemillo oddaje mi sie mocz,mam problem z jedzeniem,czuje jakbym lykala kawalki jedzenia ktore nie chca sie strawic,wogole mam troche pytan jak rowniez moge podzielic sie przezyciami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alama43
Witam ponownie Clemi- ja leżałam na Polnej na oddziale A2 Ginekologi i położnictwa- i powiem, warunki takie jak u ciebie a same przygotowania też takie same więc mamy podobne wrażenia, życze wszystkim czekajacym na podjęcie decyzji takich warunków w opiece szpitalnej.Kobiety nie czekajcie!!! Te które juz nie chca rodzić idzcie szybko naprawde nie ma na co czekać, ja się potwornie bałam i czekałam trzy lata aż prawie popodłam w głęboką anemie i depresje/cierpiał mąż i dzieci/. Teraz czuje się super badania wyciętej macicy otrzymałam po 14-stu dniach a dzisiaj odebrałam wyniki badania krwi i wszystko ok.Jeśli chodzi o sex też jestem nastawiona pozytywnie/chociasz dobiero będziemy zaczynać-jutro sześć tygodni po operacji/mąż cały czas mnie przytula i rozumie, a ja już wiem/tak się nastawiłam psychicznie a to ważne/że będzie dobrze, zero stresu bo długa miesiączka, bo ciążą choć sama w sobie cudowna ale strach przed powikłaniami przez jakieś guzy naprawde duży i ten wiek niestety. Teraz jestem spokojniejsza umiem cieszyć się znowu życiem i tylko jednego mi żal, czasu bo tak długo się zastanawiałam.Szkoda tylko że takie ciężkie decyzje muszą podejmować młode kobiety-bądzcie dzielne ODWAGI !!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mięśniak ? Ja miałam mieć mięśniaka okazało sie że to powazny guz i niewiadome było ale były poodejrzenia o nowotwór ale na szczęście nie był :) W grudniu miałam operacje ale macicy mi nie wycinali mimo to że byłam w bardzo poważnym stanie i na szczęście nie wycieli bo i tak bym nie pozwoliła jestem młoda i chce dzieci :) Ale jesli stan jest jaki jest to pierw lecza a nie odrazu usuwaja chybaze ida na latwizne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zdazylam nalaparoskopie odrazu mialam cięty brzuch w dodtaku trafilam tydzien po 18nastce piekny wskok do zycia doroslego w dodtaku w barborke trafilam a w mikolaja bylam operowana i w rocznice smeirci kogos waznego lepiej trafic nie moglam ;/ no ale mam za soba i nei zycze nikomu A skoro masz juz dzieci i nie planujesz to jesli konieczne jest usuniecie to nie ma problemu Ze mna lezaly tez panie ktore mialo to robione jedna bylam razem ze mna operowana Jesli pytania to napsioz jutro na moje gg nizej podane lece spac bo rano praca :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianka2103
Witam,ze mna tez lezala maturzystka,miala ciety brzuch,mam z nia kontakt i milo mi slyszec,ze dobrze zdaje mature,ze czuje sie lepiej,jezdzila na rolkach i na rowerze.Ja nie moge sobie na to pozwolic ale mysle,ze w przyszlym roku na pweno.Bylam dzisiaj u lekarza i dobrze tam sie goi,chociaz ma prawo jeszcze bolec.Mam plastry hormon.do przyklejania 2 razy w tygodniu,fajnie co?tez sie ciesze,ze zrebilam to teraz i nie czekalam,problem mam z glowy.mam nadzieje,ze jeszcze troche i zapomni sie o tym,nie mam problemow z bycia kobieta w ten sposob,wcale mi to nie przeszkadza a mezowi rowniez.misia odezwe sie na gg i dam ci znac.a cleni dziekuje za wsparcie i opisanie swoich przezyc.bede zagladac codziennie na te forum ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziewczynki myczkam z tego topicu :) Bo muszedbac o swoej dwa a ostatnio zaleglosci sa hehe jak co to zapraszam na rozmowe na gg i zawsze odpisze :*:* Trzymajcie sie i bedzie dobrze :D Zobacze w piatek jak tam moja rana po operacyjna bo ide na druga kontrole :) Buziaczki :*:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bianka2103
czesc dziewczynki,nie widze dalej jakis nowych wiesci,czuje sie troche lepiej ale i tak duzo rzeczy nie moge sama robic.Fajne dziewczyny pisza co przezyly i jak dalej funkjconuja.Nie jest to takie straszne,wazne,ze zyjemy hahaha pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezorientowanaaaaaaaaaaa
a jak to jest jak ma sie dwie macice, i jedna bedzie usunieta... niedługo moja kolezanka bedzie miała usunieta jedna macice (z tych dwoch)... czy bedzie mogła jeszcze miec dzieci po takiej operacji? w sumie ma juz jedno ale pewnie chciałaby miec jeszcze jedno... a jak to jest podczas stosunku... czy czuje sie jeszcze cos czy juz nie, czy tak ale w mniejszym stopniu? prosze o odpowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×