Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

domenka

Jeszcze roczek do ślubu...

Polecane posty

Wiecie co ja wstałam o 12 :( pierwszy raz mi się zdarzyło, że tak późno i mam wyrzuty, że zmarnowałam tyle czasu :( Mój Dziubek przyjedzie po mnie o 18, więc mam jeszcze sporo czasu :D Cieszę się, że spędzimy ten sylwester tylko we dwoje, mamy już wszystko zaplanowane, a potem zostaje u niego na obiedzie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sun ja też bym sobie pospała do 12.00:) Ale dziś wstałam o 7.00, żeby zrobić włoski:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za 20 minut zmykam:) Dziś coś nie mam chumoru bo od wczoraj wieczora ciągle o coś się sprzeczamy z Tomkiem, ale mam nadzieję, że wieczór będzie udany, bo jaki sylwester taki cały rok.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, a jednak wpadłam do Was, byłam bardzo ciekawa, jak Wam dzień mija :) Ja już sie powoli przygotowuję, choć mam trochę stracha, że i tak się nie wyrobię i luby będzie musiał czekać :P Jesli chodzi o makijaż to nie mam wielkich umiejętności, ale nie jest też źle ;) Dziś muszę się bardzo postarać. Właśnie pomalowałam sobie paznokcie, pierwszą warstwę (kolor stalowo-czarny), za jakaś godzinkę będę malować drugą. Jak mówiłam włosy pozostawiam koleżance siostry. A teraz będe jeść obiadek. Pozdrowionka i bawcie się na 102 !! 👄👄 PS Domenko, jaki to tusz Avonu, o któym przedtem wspominałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich w nowym roku:):):) Jak się bawiłyście?? ja jestem dzis cała obolała jeszcze od tańczenia:PByło super, przyszło też parę znajomych:) Bez kaca niestety się nie obyło:( Leti ta maskara o której pisałam z Avonu to tusz ekstremalnie podkręcający Daring Curves:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bawiliśmy się do 6.00 rano i jak się położyłam tak już nie mogłam ruszać nogami:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwester zaczęliśmy zdecydowanie za szybko i tańczyliśmy za mocno.....hehehe mój luby pije zazwyczaj piwa, w ten dzień postanowił spróbować wina, które zadziałało na niego tak, że wymiękł o 23:45 Hahahaha.....nowy rok powitałam z rodzicami lubego :D Na następny dzień zostałam na obiad i potem razem z lubym poszliśmy do Kościoła i prosto do mnie do domku. Wpiliśmy szmpana z moimi rodzicami, ja dopiłam resztę butelki i tym razem ja zasnęłam Hahahah. Jak sięobudziłam głowa mnie bolała straszanie :O No, ale już mi przeszło. Oczywiście w sylwester dostałam @ pierwsza po odstawieniu tabletek i męczyłam się nieziemsko z bólami, nie wspominając o tym, że leje się ze mnie jakby ktoś kran odkręcił 😭 Chyba powrócę do tabletek.....bez problemów, bez bólów, króciutko. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Sun. Mój mi mówił, że wytrzyma do rana ale też poległ o 1.00 ale ja dalej się bawiłam do 6.00:)I też chyba zaczęliśmy za szybko bo już ok. 17.00-18.00:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh jeszcze nie jeden sylwester spędzimy razem i nadrobimy wszystko już za rok jako małżonkowie, na pewno coś zorganizujemy w większym gronie, może jakiś bal ? Czas pokaże....:) Teraz trzeba się zmobilizować i wziąść doroboty ! Domenko - może masz jakieś postanowienia noworoczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mam kilka postanowień, chciałabym: -skończyć licencjat, -być mniej nerwową i zazdrosną, -być optymistką, -być SZCZĘŚLIWĄ:D:D:D A ty Sun???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm miałam postanowienie, żeby ćwiczyć w domu, ale wiem, że takie postanowienie miałam rok temu i nic z tego nie wyszło :P , więc je pomijam: => również chcę skończyć licencjat => chcę nie marnować czasu, => nie odkładać wszystkiego na ostatnią minutę, być bardziej systematyczną => być bardziej zdystansowaną, nie dawać się wyprowadzać z równowagi => utrzymać i rozwijać mój optymizm - a zaznaczam, że kiedyś byłam z natury zdecydowaną pesysmistką, przeczytałam dwie książki na temat pozytywnego myślenia trochę pracy nad sobą i udało mi się to zmienić, ale to jest dalej ciągła praca nad sobą. Mam zamiar ponownie przeczytać książkę \"Moc pozytywnego myślenia\". => marzę, żeby dostać pracę na cały etat Tak naprawdę nie wiem już sama w jakim kierunku mam pracować....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj ja kiedyś byłam typową optymistką ateraz jestem raczej pesymistką:( Też marzę o pracy na pełny etat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas czekam na jakis kontakt od tej babki z Allegro. Na razie nie chcę do niej dzwonić. Pieniądze już miała na koncie na pewno w piątek. Ale na maile nie odpowiada mimo, że wysłałam już chyba z 5:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wcześniej pracowałam na zlecenie a teraz mi zrobiła umowę o pracę na 1/4 etatu by płacić mniejszy ZUS a resztę pieniędzy(za 3/4 pozostałych godzin) daje mi jako wyrównanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Także obecnie dla państwa jestem tylko na 1/4 etatu:( Nawet kredytu bym nie dostała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po szkole średniej nie wiedziałam gdzie mam iśc dalej, więc poszłam na studium medyczne 2-letnie, wydział elektroradiologii (czyli wszystko co z promieniami rtg i nie tylko), po studium medycznym poszłam na staż trwał niecałe pół roku. Potem szukałam pracy w tym zawodzie. Przez 2 miesiące byłam bez pracy i dostawałam przysłowiowego kota, powoli dopadała mnie depresja. Tak więc rodzice postanowili, żebym poszła na studia zaoczne i oni będą mi opłacać dopóki nie znajdę pracy. Zaczęłam studia jak najprędzej od naboru lutowego. W marcu dostałam pierwszą pracę na umowę zlecenie na czas określone już mogłam sobie sama opłacać studia, robiłam zdjęcia stomatologiczne, pracowałam w centrum stomatologii. W tym czasie odezwali się do mnie z innego szpitala, gdzie składałam podanie. Więc jak skończyła mi się umowa poszłam pracować do innego szpitala, ciężka działka - przy zabiegach na otwartym sercu. Praca ciekawa jak dla mnie dobrze płatna 1700 zł na ręke mnie wystarczało pracowałam tam 2 lata, cieżko po 12 h, po 24h, a czasem 32 h. Atmosfera przeokropna, ludzie tak złośliwi, że aż się w głowie to nie mieściło, bariera doktor a personel średni - fatalna, potrafili zmieszać z błotem. Efetk - psychika mi siadła, wtedy zrozumiałam pieniądze szczęścia nie dają, przychodziłam do domu zmęczona, wiecznie nadąsana, zdenerwowana, tam nie szło pracować normalnie - czułam, że tracę własną osobowość. To już nie byłam ja - uśmiechnięta, problemy przenosiłam na mojego lubego stąd wiele kłótni było. Zwolniłam się, zresztą oni \"robili mi pod górkę\" jeśli chodzi o studia, rozpisywali mi dyżury wtedy kiedy miałam uczelnie, cieżko zaliczałam sesję nie miałam życia prywatnego i czasu na naukę. Zwolniłam się po dwóch latach pracy, szef na koniec mi powiedział \" Ty i tak nie znajdziesz nigdzie pracy\" - jakże się mylił. Zwolniłam się 31 lipca, a nową pracę dostałam 1 sierpnia. Mój Luby pracuję w tym samym zawodzie, bo razem chodziliśmy do studium. Zadzwoniła do niego koleżanka i spytała, czy chcę jeszcze jedną pracę na pół etatu i wtedy oddał tą prace mnie :) Teraz pracuję na pół etatu na Tomografii Komputerowej. W miłej atmosferze i w totalnym luzie, znowu zaczęłam się uśmiechać i poprawiły się relację między mną a Lubym. Tylko kasa jest mniejsza o wiele mniejsza, ale ja jestem szczęśliwsza. To moja historia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj troche tego było. ja aż takich doświadczeń nie mam. po ekonomiku poszłam na staż do banku.Zaczęłam też studia.Jak staż się skończył (po pół roku )byłam bez pracy. Brałam sie nawet za sprzedawanie kwiatów na rynku zimą i robienie wieńcy ale tam też nie pasowała pracodawcy szkoła i mi też się nie podobało.Cały czas mówił, że będę pracować w kiosku a dawał mnie na rynek.Dopiero jak mój obecny pracodawca dał ogłoszenie w gazecie, że szuka do biura kredytowego dostałam pracę. na początku na zlecenie z marnym zarobkiem, potem trochę podwyzyli stawkę ale i tak przez 2 lata byłam na zlecenie. Dopiero ostatnio szefowa mi zmieniła na umowę o prace na 1/4 etatu + reszta. Ale zarobki i tak rzadko sięgają 700zł na rękę:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Studia mam w innym kierunku, ekonomicznym, tak właśnie chciałam, żeby mieć dwa różne zawody. Teraz zastanawiam sie , w którym zawodzie mam szukać pracy, w którym mam pozostać. Tam gdzie teraz pracuję mam umowę na pół etatu, ale na czas nieokreślny, jest to niepubliczny zakład opieki zdrowotnej, jeśli uda nam się podpisać kontrakt z Narodowym funduszem zdrowia to mam szansę na cały etat, bo wtedy pracownia musi być czynna 24h, a nas będzie za mało. Z drugiej strony w tym roku mam zamiar skończyc licencjata i nie wiem co robić. Szukć pracy w kierunku ekonomicznym? Hmmm mam plany, żeby od października zrobić uzupełniające magisterskie. ehhhh .... życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam duże problemy u obecniego pracodawcy przez szkołę. Mimo, że byłam na zlecenie jako student zatrudniona:( Już był czas kiedy szukali kogoś na moje miejsce. A wczesniej po stażu wzięłam urlop dziekański, bo nie miałam pieniędzy na szkołę:( I tak dziadkowie i rodzice mi pomagali przez pół roku i dłużej nie chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak życie i czasami trudno określić czego tak naprawdę się chce.A w tych czasach nawet jeśli się czasem chce to nie można:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz to ja się muszę zmobilizować i to MOCNO ! Ta praca licencjacka ehhh.... muszę poprawić pierwszy rozdział :O Może nie jest tego dużo, ale ja już nie pamiętam z jakich książek korzystałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dostałam ten puder. Przyszedł na adres domowy, bo Tomek go przyniósł do mnie do pracy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz , to super :D Ja mam zamiar po wypłacie czyli ok . 10 stycznia zamówić na allegro kosmetyki z oriflame, tzn. chcę odżywkę do rzęs i jakiś tusz do wypróbowania, nie są drogie, więc nie mam wiele do stracenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama jest konsultantką Oriflame i niektóre kosmetyki u niej zamawiam:) Zastanawia mnie czy ten puder co dostałam nie jest stary, datę ważności ma do 2007 roku ale przecież pudełko można łatwo zmienić. Nie wiem ,wydaje mi się dziwny i dziwnie pachnie. A może jestem przewrażliwiona:) My na 10.01 musimy kupić resztę alkoholu:) I jak bedzie zwrot ze skarbówki to zawsze z 800 zł razem do przodu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×