Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lajla

Cambridge-czy ktos stosował?

Polecane posty

Gość iwka650
sory że tak bez sensu napisałam,ale dopiero się uczę.A więc moją przygodę z dc zaczłam 7 lat temu.Wtedy udało mi się zgubić 12 kg.Potem waga wachała się między 69 kg a 71 przy wzroście 180 cm,także było super.Ale ok 2 lata temu zaczęłam tyć.Moja wyjściowa waga na dzień wczorajszy to 84 kg.W pazdzierniku stosowałam dc przez 3 tyg. i z 79 kg zjechałam na 70.Ale potem stała się katastrofa i teraz waże 84 kg.Wstyd ! ale zamiast łagodnie wyjś ć z diety zaczęłam żreć i teraz są efekty.Teraz podchodze do dc po raz 3,i mam nadzieję że uda mi się tak jak 7 lat temu.Wspierajcie mnie,bo bardzo mi to potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
witam ja zaczynam od piatku..w czwartek ma byc konsultant u mnie..zobaczymy co z tego wyjdzie... Iwa jak idzie dietka?:) ja sie boje ze nie wytrzymam ..hehe no ale sprobowac musze:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć wszystkim! Tak przypadkowo tu wlazłem, stwierdziłem że dołączę tu do Was, dziś zacząłem DC i mam zamiar ją stosować przez następne 3 tygodnie, szczerze mówiąc dość sceptycznie podchodzę do tej diety, ale stwierdziłem że jak nie spróbuję to się nie dowiem. Zawsze zresztą uważałem że sport - pływanie, bieganie, ewentualnie rower to jedyna słuszna droga do sukcesu ale teraz w tych warunkach atmosferycznych niestety wolę nie ryzykować, bieganie musiałem odstawić a pojadę na diecie. Ogólnie u mnie wygląda to tak: 35 lat, 189cm wzrostu, waga 107kg. Według obliczeń BMI jestem że tak powiem "na granicy", więc zrzut tzw. ścierwa do 88kg musi się udać w ciągu (mam nadzieje) 3 miesięcy. Dziś pierwszy dzionek, o 6:30 zjadłem..... hmmm nie wiem co to było, ale smakowało jak kaszka z jabłkiem i cynamonem, spodziewałem się że będzie ble, ale było całkiem dobre. Jak na razie głodny nie jestem, następna "tytka" o 10:30. Mam nadzieję że dam radę, ogólnie mam charakter taki że jak się na coś uprę to jak osioł na przejeździe kolejowym, nie poddam się chociaż miał bym się na czworaka człapać. Życzę wszystkim sukcesu, osobiście będę tu zdawał relacje przez następny miesiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
jejku cyba pierwsza osoba ktora napisala ze to nawet dobre hehe...ja nie moge sie doczekac jutra..konsultant ma byc.. wolalabym by to byla kobieta no ale coz..bedzie facet..zycze wytrwalosci ..ja sie boje ze nie dam rady ..jako mamusia musze dogadzac swoim promyczkom..obym sie nie skusila ...no zobaczymy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja stosuję 4 "proszki" dziennie, pani konsultantka powiedziała że 3 na faceta to za mało, szczególnie przy moim wzroście. A co do wytrzymałości to powiem Wam jak ja sobie to wykombinowałem, po prostu nastawiłem się psychicznie że nic poza DC do jedzenia nie istnieje i koniec (gdybym mógł coś poza dietą zjeść innego, to mógł bym nawet podświadomie kombinować). Po obejrzenie filmu "Stalingrad" - jak panowie żołnierze walczą o suchara w błocie to DC w porównaniu z sucharem z błotem to wykwintne danie :). Poza tym, to moim zdaniem, nagroda za ścisłe trzymanie się zasad poskutkuje nagrodą o milion razy lepszego samopoczucia a nie gdzie "bebzol" dusi przy wiązaniu butów, kręgosłup też dostaje "w kość" i takie tam tortury. Ja wracam do mojej starej dobrej wagi 88kg koniec kropa. Dodam jeszcze że mam dwójkę dzieci i też muszę im zrobić coś do jedzonka co oczywiście kusi, ale wtedy - "TWARDYM TRZA BYĆ, NIE MIENTKIM!" :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
to ma Pan za soba juz 2 posilek hehe z meilowej konsultacji tez zasugerowal mi 4 posilki..zobaczymy co powie po konsultacji oko w oko hihi ...plusem jest to ze maz mi nigdy nie wytyka zbednych kg:) ale i tak wysle go w delegacje jak jestesmy we 3 mniej czasu spedzam w kuchni :x uwielbiam owoce i to troszke drazni ze na jablka tylko popatrze ...psychicznie jestem nastawiona io nie moge sie doczekac a jak zobacze rezultaty to bede w 7 Niebie (po miesiacu cwiczen nie ubylo mi nawet 1 cm:( ) diety przerabialam rozne.. moze wkoncu to ta...nikt nie obiecal ze bedzie lekko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie jestem w trakcie delektowania się DC cappucino, nie jest źle, smakuje coś a la taka papka dla niemowlaków z dodatkiem kawy i cukru, aż się zdziwiłem jakie to słodkie! Jak na razie - luzik. Następny w kolejce - Zupa o smaku kurczaka z grzybami na ok 14:30. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
hmm brzmi niezle :D oby tak dalej:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to jestem po pierwszym dniu, myślałem że będzie 100 razy gorzej, ogólnie jeść mi się dość mocno zachciało 15 min przed - że tak powiem obiadem :) teraz właśnie kończę baton DC o smaku toffi - jest rewelacyjny, gorąco polecam do kawy - oczywiście bez mleka i cukru :) (Batona męczę już chyba z 20 minut :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_ni
Ja jestem juz 4 dzień na DC ścisłej, mam zamiar wytrzymac przez 3 tygodnie, i do tej pory nie będe sie wazyc:P ja czuje sie dobrze na niej, nie mam napadów wilczego głodu ani nic z tych rzeczy, co do zupek mogę nawet pokusić sie o zdanie że są całkiem dobre:) ale batony dla mnie to jakas katastrofa, są ohydne:( zwlaszcza mi nie podszedl ten czekoladowy. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
Panowie podnosicie mnie na duchu hihi juz sie nie moge doczekac konsultanta jutro mam nadzieje ze nie przelozy przyjazdu:) wytrwalosci zycze:) czytajac wasze opinie mam nadzieje ze nie bedzie tak zle:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heja! No to drugi dzień, nadal tragedii nie ma, ale mam kilka wskazówek, wymyślać sobie zajęcie, zauważyłem że jak wracam z pracy to jest kicha, wczoraj jak rodzina przyjechała i zaczęli sobie coś gotować to musiałem mieć nerwy ze stali żeby wytrzymać, a jak mam zajęcie to luz, nie ma czasu myśleć że się jest głodnym. Jak na razie wszystko mi smakuje, ale chyba jak się jest głodnym to wszystko smakuje, przynajmniej ja tak mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinana
witam..no pieknie..moi wlasnie zrobili wczoraj zakupy..jogurty owoce a mnie sie nie chce jesc choc obiecalam posmakowac sobie dzis ostatni dzien...o 19 ma byc konsultant..wiec od jutra zaczynam;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JeszczeNiewinana: Łatwo nie będzie, jak lubisz pojeść to wydaje mi się że DC to chyba troszkę jak detox dla narkomanów :). Moja żona bardzo dobrze gotuje, ja mam fioła na punkcie włoskiego jedzenia, spaghetti z frutti di mare to dla mnie jak narkotyk :P Najgorzej było wczoraj wieczorem, jak zamknąłem oczy to przed sobą miałem talerz spaghetti. Kiedyś nawet mówiłem żonie żeby mi nie gotowała, no ale mamy dwójkę dzieci, więc siłą rzeczy, przychodziłem po pracy głodny, zawsze coś tam zostało, a żona na to że jak nie chcę to nie mam jeść, ale tak się nie dało, mi się wydawało że to było jak podłożenie narkomanowi strzykawkę i powiedzenie mu - jak nie chcesz, to nie ćpaj :D Teraz jak jestem głodny to sobie przypominam obżarstwa na różnych świętach, imieninach - jak się źle czułem jak się że tak powiem obżarłem jak świnia i jest natychmiast lepiej, a po trzech tygodniach na DC, postaram się zjeść to co bardzo lubię raz w miesiącu - jak zacznę znów biegać to góra 2 razy, wtedy bardziej docenię to co smaczne, oczywiście w mniejszych ilościach. Jak na moje, nieraz trzeba po prostu dostać kopa w du*ę żeby sobie pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinana
mam na imie |Edyta :) czasem fakt lubie podjesc ale czasem potrafie dzien na jogurcie i nie czuje sie glodna.. mam teraz 32 lat i mase nadwagi..problem po porodzie w wieku 19 lat ..po ciazy wrocilam do swojej wagi czyli 68 kg przy wzroscie `169 ale z powodu kobiecych problemow i jak sie okazalo 'olewki' lekarza prowadzacego przybralam PO ROKU DO 101KG teraz cora ma 12 lat a mlodsza 6 do tego jeszcze mi sie przybralo sporo..wciaz problemy i nikt nie ejst w stanie mi pomoc hehe nie wiedza co i jak ze mna jest;) nie pracuje zawodowo..latem bylo fajnie wielki ogrod mase zajec ..brak czasu na cokolwiek..i teraz mimo ze nie objadalam sie spodnie zaczely sie robic ciasne..zalamalam sie ;) i stwierdzilam ze czas na zmiany...moze z ta dieta mi sie uda ..zmiane zaczelam od fryzjera wczoraj heh...jak zobacze efekty zmobilizuje mnie to mam nadzieje|:) szczescie meza ze mi nie dokucza\;d;d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_ni
Edytko nic się nie martw, może nie jest łatwo na tej diecie ale efekty są, ja się ważyłam po 5 dniach i 2 kilo mniej:) dziś 6 dzień... jeszcze 15... i mam nadzieje że w sumie zniknie ze mnie 10 kilo po samej ścisłej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
witam dzieki za mile slowka:) kurcze mial byc wczoraj nastawilam sie juz psychicznie ale konsultant przelozyl wizyte na dzis...denerwuje sie ..jestem pelna zapalu i checi wiem ze bedzie ciezko ale przeciez to co latwo nam przychodzi nie cieszy tak bardzo:)jesli konsultant nie zmieni zdania od jutra zaczynam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem na 3 dniu i jest luzik, wszędzie pisało że to najgorszy dzień, a u mnie jak na razie najlepszy, najgorszy był chyba pierwszy. Myślałem że będzie gorzej. Dziś zaliczyłem DC Zupkę orientalną, dobra! Ostra! Coś czuję że gorszy będzie weekend jak się siedzi w domu. Pójdę na dłuugi spacer. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwa75
część, u mnie super, 4 z gory, tradycyjnie.. jesli chodzi o kawe to można mleko, ja kupuje łaciate 0%, naprawde można się przyzwyczaić a slodzik stosuje cały czas więc spoko, jesli chodzi o syndrom 3-go dnia to dla mnie ten 2-i jest masakra a od 3-go mam już lajcik.. i tak do 3-go tygodnia, bo wtedy już zaczynam się denerwować, najlepszą motywacją jest trzymanie na widoku zdjęcia takiego, ktore się chciało wykasować po obejrzeniu heh..chyba wszyscy takie mamy nie? bo raczej się nie odchudzamy taka drastyczną dietą bo jesteśmy szczuplutcy... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_ni
Początek nie był zły. Ja odczuwam np dzisiaj porządny brak normalnego jedzenia,a najbardziej z utęsknieniem patrze na owoce i warzywa:( Również pije kawę z mlekiem 0,0% i słodzikiem:) A motywuje się zdjęciem nie tym obleśnym a tym najładniejszym, z przed kilku lat bo to pierwsze mnie tylko dołuje:( Ćwiczycie oprócz tej dietki coś żeby schudnąć więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
witam dzis 1 dzien diety...to jest ohydne...az mnie mdli od tego..nie wiem czy wytrzymam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JeszczeNiewinan Pewnie zrobiłaś ten sam błąd co ja 1 dnia i zalałaś jedzonko chłodną wodą - to dla tego są niezjadliwe, spróbuj zalać prawie wrzątkiem (jak się woda zagotuje odczekaj chwileczkę i zalej ) życzę powodzenia :) Ja od jutra zacznę chyba 2 raz ścisłą, ostatnio dietę skończyłam przed świętami (przez 2 tyg. schudłam 5kg) ale na mieszanej waga już nie poszła w dół pewnie dla tego że nie zaczęłam ćwiczyć, na szczęście nic nie wróciło ze straconych kilo. Zobaczymy co jutro przyniesie dzień, mam nadzieje, że chęć zrzucenia jeszcze paru kilo będzie większa od pokus, trzymajcie za mnie kciuki, pozdrawiam kciuki pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć! Jestem na swoim 6 dniu i chyba dopiero mi przeszły "schizy" lodówkowego ćpuna. Były ciężkie chwile, wydaje mi się że trzeba przetrwać ten pierwszy tydzień, teraz mam nadzieję że już pójdzie "z górki". JeszczeNiewinan: Ano, zgadza się, nie jest to Chateaubriand z sosem bearneńskim, ale wiesz, coś za coś, dla mnie to DC - zupa grzybowa bez laktozy kojarzy się z cementem bllleeeee, jest masakra, ale wypijam to kiedy mam mało czasu, np. przed wyjściem do pracy, łykam duszkiem ciepłe, popijam wodą i heya - do 11:00 trzyma :D. Twarda bądź i tyle, dasz radę, jak przeżyjesz 6 dni to i 21 dasz radę tylko sobie do głowy wbij że tylko to i koniec. iwa75: Z tym zdjęciem to już na początku stwierdziłem że dobry pomysł, obojętnie czy fajnym czy nie, jak mnie dopada głód za rzucam okiem na fotkę zrobioną podczas świąt po obżarstwie... bllleeeeeee :P Marti_ni: Ja miałem biegać ale śnieg śnieg, teraz po pracy śmigam na basen na 40 minut pływania (2xtyg), ale bez szaleństw, podobno na tej diecie nie jest wskazany duży wysiłek fizyczny (przynajmniej na początku), do tego wybieram się na marsz, ok 9km jak mam czas w weekend. JeszczeNiewinan: Charakter trzeba ćwiczyć i nie marudź że nie wiesz czy wytrzymasz, masz wytrzymać i koniec. Pokaż flakom że to ty rządzisz a nie one swoim pieprzonym burczeniem :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JeszczeNiewinan
Hej jestescie super hehehe dzis mam 3 dzien..wczoraj myslalam ze padne a jeszcze moj kochany maz wieczorem zaczal z braciszkiem prawic ze moze by cos zjedli i palaszowali w kuchni potem sie rozsiedli w salonie wiec wstalam i powiedzialam dobranoc:D dlaczego idziesz?? a ja..bo jecie:D:DD moja mlodsza cora jak jem batona nie odstepuje mnie na krok dalam sprobowac i najchetniej by mi go zabrala:D i wiecie co..faktycznie rozpuszczone w cieplej wodzie sa o wiele smaczniejsze..1 dzien bole glowy itd ..2 dzien glod ..wczoraj jak sie obudzilam to stwierdzilam ze wole nie jesc wcale niz to:D dzis 3 dzien dzieci w szkole maz cos zalatwia jestem sama..zjadlam zurek i wzielam sie za ogarnianie domku po weekendowej wegetacji ;) Vincent super ze jestes tu z nami:D Masz duzo entuzjazmu w sobie :) dzieki:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, chciałem tylko zakomunikować że w szóstym dniu diety znika coś takiego jak głód, gdzieś tam czytałem że po trzecim - czwartym dniu, u mnie dopiero teraz. Nawet dziś zapomniałem przepysznego cementu o smaku brokułowym . Dziś wieczorem lecę po zestaw "paszy DC" na następny tydzień. Pozdrawiam! P.S. Coś co jeszcze trwa w sensie "głodu" to problemy z koncentracją i zmęczenie psychiczne, ale mam nadzieję że to też minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marti_ni
10 dzień... spróbujcie owsianki jabłko cynamon, całkiem znośna tylko okrutnie słodka:( Ja mam dzisiaj jakiś taki kiepski dzień...Na samą myśl o tym że muszę zjeść trochę zupki albo czegoś tam już mi niedobrze:/ Poza tym mam taki niesmak w ustach zwłaszcza po tych batonach... Ale warto wytrzymać to wszystko bo efekty widać. Poza tym ogromna przyjemność jak zakładasz ulubioną bluzkę która zawsze była obcisła teraz zdaje się taka luźniejsza jakby;) Zresztą już mniejsza o widoczne efekty, ma się satysfakcje że coś się dla siebie robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fridaa
HEJ! I ja sie przylacze:) Jestem ZNOWU pierwszy dzien na koktailach:) Nie Cambridge ale cos identycznego wiec chyba nie bedzie problemow?:) Pozdrowki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaandzia
Witam, Cieszę się, że tu trafiłam. Razem zawsze łatwiej, a ja jestem trzeci dzień na zupkach i mam lekki kryzys. Mam nadzieję, że wytrwam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gittana
Witam wszystkich :-) Od dzisiaj wystartowałam z DC. Po raz drugi, po dwóch latach przerwy. Poprzednio efekt był rewelacyjny, ale przyznaję, że nie wzięłam przez czas ścisłej (10 dni) nic innego do ust. Po paru dniach zapominasz co to głód. Dodam, że poprzednio przechodziłam przez ścisłą w trakcie Wielkanocy! Byłam z siebie naprawdę dumna. Schudłąm w sumie ok. 6 kg. Dzisiaj wystartowałam z poranną wagą 66,2 kg. Kolejno - koktajl waniliowy - THE BEST - potem baton orzechowy - może być - na kolację zupa porowa - przyprawiała mnie o mdłości (nie było jej dwa lata temu), bleee... Ale jestem pełna optymizmu. Wiem, że jak będę pić dużo ciepłej (!) wody, nie będę głodna, ale najtrudniej powstrzymać to bezwiedne wkładanie do dzioba kolejnych, "przypadkowo" napotkanych to tu, to tam drobiazgów, typu paluszek lajkonik, kawałek niezjedzonego przez dzieci pomidorka itp. Trzymam kciuki za wszystkich "zmagających się" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodka
hej dziewczyny, która zaczyna ze mną DC od 1 lutego ???? to moje drugie podejście, bardzo dobrze wspominam tą dietkę i naprawdę długo byłam po niej szczuplejsza, w między czasie urodziłam synka i się nazbierało więc zamierzam wziąć się do roboty żeby na lato być całkiem fajnie wyglądającą mamą :):) pozdrawiam Was serdecznie !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×