Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

MM-

On się rozwodzi i zaczyna związek ze mną

Polecane posty

Dziewczyny - mówmy sobie ze będzie dobrze. Nie ma czym się przejmować. Mam nadzieję ze tymi dowcipami nikogo nie uraziłam. mam nadzieję że usmiechnęłaś się Groszku. Spadam bo księciunio się stęsknił. :-D Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! Znowu jestem do tylu, jesli chodzi o forum, ale na szczescie nie zdazylyscie od wtorku \"namachac\" jeszcze tak wielu stron, by to nie bylo do nadrobienia:) Poki co, mam pytanie. Czy ktoras z was zna moze przepis na prawdziwie dobre pesto. Ja wiem, ze to proste, ale nigdy nie robilam, a w necie kazdy przepis jest inny i juz zglupialam. Bede wdzieczna. Weekend czas zaczac! Duuuzo milosci Wam zycze na najblizsze dni:) pozdrawiam Was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam i od razu uciekam. Ale mam dzis dzień- za duzo zaplanowałam. Ale nie byłabym sobą gdybym tego nie zrobiła. Pozdrawiam. Do jutra lub do poniedziałku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki, Miłego weekendu życzę i też uciekam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm prawdziwe pesto. Znaczy się chodzi Ci Peti o sos pesto? Ja znam taki przepis: miksujesz orzeszki piniowe (ew. może być słonecznik),świeżą bazylię, czosnek, możesz dodać także zmielonych kaparów ze słoiczka, dodajesz oliwy z pierwszego tłoczenia. I już :) Ja robię też inny sos do spaghetti: miksuję zielone oliwki ze słoiczka, z bazylią i czosnkiem. Też pyszne. Pozdrawiam was ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część ;) Yenny odpisałam bardzo króciutko, ale czasu brak :O Ani tobie odpiasałam wczoraj jeszcze , ale też krótko :O Co do pesto, to orzeszki piniowe dla mnie to podstawa i dobry ser, bez bazyli tez sie nie obejdzie, ale moja koleżanka, robi pesto z natki pietruszki i tez smaczne jej to pesto wychodzi!! Najlepiej jak zrobisz sobie kilka wariantów i z czasem wybierzesz to co ci najbardziej odpowida :) Tylko uważaj na ilość czosnku, bo jak przesadzisz to sos czosnkowy z tego wyjdzie :D pozdrawiam was wszytkie i zmykam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę, że dziewczyny dzisiaj zajęte, albo praca albo księciuniami :D:D:D:D:D:D:D:D a ja zrobiłam placki ziemniaczane z sosem pieczarkowym i żółtym serem i teraz myślę, jakby tu się wymigac od prac domowych wrrrrrrr myslę ..... myślę i nic :O chyba musze włożyć rękawice i do dzieła :O pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, ja tu dzis tylko przelotem, właśnie wróciłam z zajęć...a w domu mam niespodziankę niepsodziewani goście będą wieczorem. I to aż z dóch \"bajek\". jedni i drudzy są we Wro przejazdem i posatnowili nas odwiedzić. Pędzę zatem na zakupy.... PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ja domek juz wypucowałam i nudzi mi cię 😭 pierwszy raz od juz nie pamiętam kiedy, mam tyle wolnego czasu :O że az nie wiem co z nim zrobić :O ja chyba obłędu dostaję z nudy 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He, he no to ja was rozbawię :P Miały być dziś parapety do okien... parapetów nie ma. Mają być w poniedziałek... a dopóki parapetów nie ma Jaśniepaństwo nie mogą się tam przeprowadzić 😡 Aaaaaaa!!!!! My w tygodniu nie damy rady przeprowadzić się, bo J. pracuje do 20 i wspominał coś o tym, żeby w przyszły weekend się przenosić. A ja w piątek mam urodziny, w sobotę imieniny i nie mam zamiaru przenosić się na Hasło: Pakuj się 😠 Czekałam od K^@#%a sierpnia i jeden weeknd więcej nie robi mi już żadnej cholernej różnicy. Koleś chyba zgłupiał i jeszcze mi mówi... no zależy co jest dla ciebie ważniejsze a na moją odpowiedź, że jednak spędzenie urodzin z rodziną Księciunio mówi: sprawiłaś mi przykrość. Jak kurde delikatny się zrobił :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ani ;) z miłą chęcią zrobiałbym to, ale nie chce mi się :P (już raz ci którko odpisałam) a tak poważnie to jakoś nie mam nastroju na wyłuszczanie moich problemów i problemików, bo chcę ten sobotni wieczór spędzić wesoło, bez dołków duzych i małych !!!! Chcę żyć tak jak to sobie wymarzyłam, czyli licze się ja , on i nasze plany, żadej przeszłości, żadnych wspomień:P Jesteśmy tu i teraz i tylko to się liczy !!!! No może jeszcze przyszłosc, ale taka idealna nie zmącona jego przeszłością !!!! ps nawet dywanik potraktowałam specjalnym środkiem i w całym domku pachnie górskimi kwiatami :P nie ma to jak pachnące płyny !! i teraz czas na kadzidełko ;) jakiś prysznic i może randkę przy świecach ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku ;) no z ta przeprowadzką to trochę niefortunnie się złożyło :O ale delikatność facetów niczemu innemu równac sie nie może :D:D:D:D ja mojemu często powtarzam, ze w uczuciach i empatii to on porusza się jak słoń w składzie porcelany :D:D:D:D:D:D:D:D twojemu tez blisko do takiego słonika ;) A tak swoją droga to czemu nie chcesz z księciuniem swoim spędzić urodzin????? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ależ Celi, chcę z nim spędzić urodziny. Nie chcę tylko w tym czasie walczyć z przeprowadzką. Wolałabym wyjść gdzieś razem. Zrobić na bóstwo a nie tachać meble i latać z mopem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macie fajnie dziewczyny ...........porzadki domowe zakupy i itp. a ja dopiero wróciłam z uczelnie istny horror cały dzień . Nawet nie wiem czy słonko dzwoniło bo na wykładach nie odbiorę .................a teraz jestem tak padnięta że wykapie sie i idę spać mam dość dzisiejszego dnia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my zjeżdziliśmy dziś sklepy meblowe. Teraz mój skręca komódki a ja mu nie przeszkadzam. W końcu zna się na tym najlepiej. A ja w roli doradcy się nie sprawdzam , bo on i tak wie lepiej. Więc puszaczam mu muzyczkę i daję mu wykazać się. Upatrzyliśmy sobie już wszystko ,żeby się urządzić i teraz powoli będziemy kupować. celi........w poniedziałek zamawiamy tę kanapę którą Ty masz. Największy problem był z wyborem materału, który własnie miał być pomarańczowy lub czerowny i gładki i znaleźliśmy. Niestety kanapa dopiero będzie po nowym roku. Ale trudno. Łóżko i szafę w Ikei upatrzone. No i stół już nie w Ikei. Różne rzeczy w tych sklepach są ale znaleźć coś co się tak w 100% podoba jest trudno. Już oczami wyobraźni widzę nasze mieszkanko. Ale będzie fajne. Miłego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o rety/...... kidy ja to nadrobię?? kiedy przeczytam... mam dzis parszywy nastrój.. czuję sie jak jeden wielki klocek.. dzidzia kopie a ja nie mam az tyle siły by to znosic bez mru mru... jego..........niema.... nie chce mi się pisac najpierw poczytam sobie juz mam po remoncie u mamy- teraz meblowanie i sprzatanie chcę nadal znależć sobie mieszkanko dla mnie i dla dzidzi.. jestem przemeczona tym czekaniem na wszystko.. chce miec swój ciepły kąt ciasny ale własny..gdzie będę bezpieczna i spokojnie bede mogła czekac na dzidzię...dosyc mam przemieszczania się.. dosyc tej całej chorej atmosfery z jego rodzicami, siostra....godzenie ich na siłę mnie z nim ciagłe próby skłócenia... nie chce mi sie.. chcę mieć święty spokój..nawet sama.... pierdziele głupoty (bo bez niego to nie byłoby zycie...) ale serio tak chyba lepiej by było- bo po każdej burzy wychodzi słońce...czyz nie?? wkońcu łzy się skończą i zostanie już tylko uśmiech...lub (żal smutek....) lub sama nie wiem co ja wypisuję WYJąTKOWO ZłY DZIEń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninke a próbowaliście zamówić ją u producenta ???????? jest taniej i szybciej, my po wpłaceniu zaliczki czekaliśmy 2 tygodnie na dostrczenie kanapy foteli i pufy do domku ! Więc może i wy spróbujcie ? ;) a pomarańczowa była kiedyś w serialu Plebania , gdy zaczeła w nim grac Samusionek, ale juz od roku nie widziałam zadnego odcinka więc nie wiem czy jeszcze te mable występują w tym serialu, i czy ten serial nadal jest na antenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Groszku ;) nie chcę cię dołować, ale jak na moje kafeteryjne oko to za tydzień raczej też nie dojdzie do przeprowadzki, a mogłabyś księciuniowi zrobić frajdę , odpowiadając wymijająco ;) np ależ słoneczko ja tylko z tobą chce te moje urodziny spędzać, ale kochanie ja już zaplanowałam uroczy sex po kolacji we dwoje, a ty mi proponujesz szczotkę mopa i wiaderko, słoneczko te czynności moga poczekac jeszcze ze 2 dni, ale wiesz urodziny i nowa bielizna raczej nie ;) ja często uciekam sie do takich forteli i nigdy nie muszę jezdzić do mechaników i pamiętać o płynach i przeglądach, a już zupełnie nie wymieniam żarówek i nie wbijam gwozdzi pod obrazki ;) Więc może warto skorzystać z przetestowanego sposobu kolezanki ?? A bielizna może być i stara byleby jej dawno nie widział i tak będzie dążył do jak najszybszego jej zdjęcia :D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A u mnie po imprezie.... Siedzę i piszę do Was reszta śpi, z wyjątkiem Oliwki, z którą bawimy się oglądamy na \"wrzucie\" filmiki o zwierzątkach (przepis na chwile spokoju według mojego kuzyna)...była ciocia, rodzice, kuzyn z żoną i córeczką...tych ostatnich namówiliśmy na nocleg i imprezę...a że trochę hałasowaliśmy (od 21 impreza przeniosła się do mojej pracowni i świeżo wstawionego pianina), granie i śpiewanie, więc doprosiliśmy jeszcze sąsiadów(już trochę zaprzyjaźnionych), żeby im nie przeszkadzało. Przyszli z butelką wina...i teraz mam przed drzwiami sporą baterię szkła.... Znów mowa o meblowaniu:) Ja w końcu zrobiłam porządek w swojej pracowni, zwiozłam książki, jak już wspomniałam pianino:P, kupiliśmy dwie komódki z Vox i szafkę...ostało się moje stare biurko. Sofę czerwoną z Ikei, naszukałam się obicia identycznego do tego, w jakim jest mój ukochany fotel Jennylund...dwa rowery i suszarka z praniem:P i wielgachny regał we wnęce. Garnierka, co się dzieje????? No i jesteśmy już urządzeni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ostatnie dwa akapity w poprzednim poście powinny być zamienione miejscami:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda i zrozpaczona
:( ja tez mam podobna sytuacje.. moj niemoj ma zone i dziecko, mowi ze nigdy naprawde sie nie kochali z zona, dziecko bylo powodem malzenstwa... i po roku ma zamiar sie rozwiesc.. niby jestesmy ze soba (o ile mozna tak powiedziec biorac pod uwage to ze on jest zonaty,,,:/ ) ale.. eh... to trudne.. w dodatku jest starszy o 7 lat.. ja mam 19... nie wiem co o tym myslec... :(:(:(:( nie chce byc przyczyna rozpadu jego malzenstwa.. on sam mowi, ze gdyby nawet mnie nie poznal i tak by wzial rozwod.. ale i tak moje sumienie robi swoje... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda i zrozpaczona
narazie nie, bo podjal decyzje pare dni temu.. :| ale mysle ze to kwestia czasu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Celi, właśnie taki fortelem wykręciłam się :P Żeby nie było mu już przykro... Problem jest tylko ze znalezieniem miejscówki na \"działanie\". U mnie rodzinka, u niego też :( Dziś tłumaczył mi, że on by się cieszył nawet gdyby w urodziny miał się przenosić, że to też fajny prezent i symboliczny taki. No dobra, zwracam honor... uniosłam się nieco ;) Mam jednak nadzieję, że uda się nam w koncu przenieść. Jutro ma być wiadomo co z tymi parapetami. Ponoć były i trafiły do jakiegoś innego domu. Najbardziej obawiam się, że powiedzą że potrzebują kolejnych 2 tygodni, żeby wyprodukować nowe :o J. wczoraj mówił, że ucieszył się bardzo, jak okazało się że mamy w sobotę się przeprowadzać... ale sam nie bardzo mógł uwierzyć, że jednak dojdzie to do skutku. Ja też już nie uwierzę w takie nowinki, dopóki nie spędzimy tam pierwszej nocy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młoda i zrozpaczona, moge tylko powiedzieć ze jak zobaczysz jakieś działania z jego strony ku temu co mówi, wowczas możesz zaczac myśleć o nim poważnie :( No i z boku niestety wszystko wygląda tak, jakbyś właśnie byłą przyczyną jego decyzji o dejściu od żony, jesli nie główną, to przeważającą. Wnioskuje to na podstawie tego że napisałaś iż podjął on tę decyzję kilka dni temu, a Ty przypuszczam znasz się z nim już troszke dłużej niż te kilka dni... Nieciekawa ta sytuacja, radzę zachować spory dystans. Ja mam sto procent pewności w związku z trwającą sprawą rozwodową, a mimo wszystko mam ten dystans i ostatnio powiedziałam mojemu męzczyźnie, że póki nie uzyska tego rozwodu tak ja nie będę potrafiła szczerze nazwać tego co nas łączy związkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda i zrozpaczona
tak.. ja tez nie nazywam tego co nas laczy zwiazkiem.. i zachowuje dystans jak moge... ograniczam takze liczbe spotkan... pozatym musze sie z nim spotykac w konspiracji, poniewac nie uzyskalabym paorbaty rodziny, sie widuje sie z zonatym facetem.. to tez jest trudne :( chcialabym zeby juz bylo po wszystkim, choc taknaprawde to dopiero poczatek zmagan :(:( mam nadzieje ze chociaz w tym roku przynajmniej zloza papiery rozw. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
młoda... czy tobie z tym dobrze?? ze ktos własnie ma niezle namieszane w małżeństwie?? ze spotykasz sie z męzczyzną a on ma dom rodzinę....zone i dziecko? ze jestes kochanka... moze jesteś atrakcyjna...młodsza napewno fascynujesz go \"swiezościa \" czegos innego , odskoczni...ale jak ty bys sie czuła gdyby ktos pojawił się w zyciu twojego mężczyzny gdy ty i on bylibyscie małżenstwem... przez ciebie rozwioda się- bądz nie..bo taki układ z kochanką byłby wygodny.... a wyrzuty sumienia?? a tamta kobieta która jest ta pierwsza...żoną i matka jego dziecka... no niewiem,.... choc mój męzczyzna juz długo nie mieszkał z zoną jak go poznałam, juz była sprawa w toku..byli w separacji..to i tak teraz gdy to się sfinalizowało- zona podała mnie jako przyczyne rozwodu... wiec nie zycze ci tego co ja poczułam...chyba ze jesteś zimna jak głaz.. ale daj im ułozyc odbudować małżenstwo zamiast pojawiac sie byc moze w chwili kryzysu jakiegos...i wtedy stajesz się tą \"lepszą\" tylko na ten moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mloda i zrozpaczona
... :(:( czesto o tym mysle, i chcialabym sie odsunac calkiem z jego zycia... ale spotykamyy sie w pracy a z tego raczej zadne z nas nie zrezygnuje... mysle ze kompletnie znikniecie byloby najlepsze.. a skoro on i tak i tak wezmie rozwod jak mowi... no to niech odezwie sie, gdy bedzie juz kompletnie wolny... dobrze pisze? ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiscie mecze sie w tej sytuacji bardzo... nie jestem szczesliwa... :( tylko chwile spedzone z nim, gdyzapomniam o calym swiecie rekompensuja mi chwile placzu, gdy jestem sama :(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×