Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ula s

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY???

Polecane posty

Gość wyciskarka pryszczy
Dziś oddałam krew do badania. Zobaczymy jakie będą wyniki. W przyszlym tygodniu ide do lekarza z wynikami. Powinien mi zalecić jakąś kurację. Co do twarzy, to zdenerwowały mnie suche skóry i zrobiłam sobie peeling mechaniczny. Chyba trochę przesadziłam bo twarz mam czerwoną jak pomidor. Teraz siedzę z maseczką- peelingiem enzymatycznym. Następnie nasmaruję buźkę kremem kojącym dla alergików i sudocremem. Nie wiem, czy jak już będę brała te tabletki, to czy będę mogła się malować i uywać kosmetyków. podobno jak się bierze te leki na trądzik to trzeba być ostrożnym z kosmetykami bo mogą wejść w reakcję z lekiem. PODOBNO, nie wiem, jak jest naprawdę. AISAK26, czy jak zażywałaś Roacutan, mogłaś się malować i używać kosmetyków? DZIEWCZYNY, czy kóraś z was jeszcze, oprócz AISAK 26, zażywała doustne RETINOIDY na łojotokowe zapalenie skóry? Będę wdzięczna jeśli zechcecie podzielić sie waszym doświadczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Buźka już nie jest czerwona, a za to jaka gładziutka!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez stosuje ostanio sudocrem i jest chyba troche lepiej. Ile nalezy stosowac ten krem, zeby zobaczyc jakies konkretne efekty? No i zeby nie przesadzic, bo jest dosc tlusty.. nie wiem czy na dluzsza mete mozna stosowac taki krem w przypadku cery mieszanej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do "znów to zrobiłam". Ja stosuję sudocrem jako środek łagodzący podraznienia np. po wyciskaniu i jako maść gojącą rany. Szczególnie dobrze łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia, rany goi trochę gorzej. Działania przeciwtrądzikowego nie zauważyłam, dlatego nie liczę na to że syfki zejdą po jego zastosowaniu. Rzeczywiście jest dość tłusty i po dłuższym stosowaniu pojawia się więcej pryszczy, u mnie już po 3 dniach nieustannego stosowania(mam skórę łojotokową).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Wiecie co, dopiero na jakim topiku radziłam dziewczynie żeby trądzikowej skóry nie paprała żadnymi świństwami, a jak wyliczyłam iloma świństwami ja papram swoją skórę i od ilu już lat, to złapałam się za glowę i aż mi się wstyd zrobiło. Bo moja skóra chyba już wszystkie maści przetestowała we wszystkich możliwych kombinacjach. Były już: sudocrem tormantiol alantn i alantan plus maseczki łagodzce maseczki z glinką i przeciwtrądzikowe solcoseryl żel i krem tribiotic metronidazol żel i krem masć oczna z gentamycyną maść z detreomycyną Krem Babydream na oparzenia z Rossmana dla dzieci arkalen Effeklar K maść cynkowo-siarkowa maść cynkowa Pharmaceris Albucin cepan contractubex maść rezorcynowa Więcej grzechow nie pamiętam, ale na pewno było jeszcze kilka innych po drodze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Buhahaha, wyciskarko pryszczy, przyznasz, ze powinnysmy byc najbardziej wypielegnowanymi kobietami na swiecie...Mnie szafka z kosmetykami trzeszczy w szwach, po prostu kupuje wszystkie nowinki z jedna nadzieja: tym razem pomoze...Tymczasem...wiecie co mi sie zdarzylo? Moj nauczyciel, ktory jest z reszta szczera dusza, zagadnal mnie i spytal co ja tak wlasciwie ze soba wyprawiam...Myslalam ze splone!!!!!!!Bylam czerwona od czubka glowy po piety, ale wiecie co: uswiadomilam sobie, ze to nie do konca tak, ze potrafimy sie tak super maskowac...Tak na prawde to ludzie widza, ze cos jest nie tak, ale jest im to obojetne. Mysle, ze jakby tak wiecej ludzi mowilo mi: dziewczyno,to nie jest normlne, to bym sie szybciej opamietala.Bo czlowiek wmawia sobie, ze jak nalozy tapete, to ma problem z glowy.A tu masz babo placek...To cholernie boli, ja wiem, ale pomaga jak terapia wstrzasowa... Pozdrowienia!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Ankaja, Twoj nauczyciel to kretyn. Podobnie jak wszyscy, którzy uważają, że dziewczyny z trądzikiem mają zaniedbaną skórę, albo że jej nie leczą. Ja też spotkałam się już z takimi komentarzami typu "co ci się stało", albo "czemu wyciskasz, zostaw to w spokoju", albo"czemu nie leczysz trądziku".Oni po prostu nie rozumieją, że problemy skórne nie jest tak łatwo wyleczyć. Gdyby wszystkie te cudowne specyfiki na trądzik działały, to nie musiałabym maltretować mojej skóry. Takie rzeczy mówią zazwyczaj ludzie, którym wyskoczy jeden pryszcz na rok, posmarują go czymś i zaraz schodzi. Myślą, że z łojotokowym zapaleniem skóry jest podobnie, wystarczy posmarować byle czym i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki buzia wygląda pięknie. A co ja mam zrobić, jeśli robią mi sie bolesne guzy naciekowe, których nawet nie mogę dotknąć, bo za każdym razem czuję okropny pulsujący ból? Smaruję je antybiotykami, ale nie chcą schodzić. Potrafią tak tkwić w skórze kilka dni. Wtedy nie mogę juz wytrzymać i maltretuję skórę. Kiedyś byłam u pani dermatolog, która powiedziała, że nie dziwi się, że potrafię zmaltretować paznokciami skórę na twarzy, bo zmaiany naciekowe są najgorszą postacią trądziku. No właśnie. Wczoraj zmaltretowałam się w dwóch miejscach. Staram się tym nie przejmować i nie myśleć o tym. Zagoi się, jak zawsze:) A za kilka dni może zacznę już leczyć to świństwo. I będę śliczna!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyciskarko, pewnie, ze wiekszosc ludzi nie rozumie, co sie tak na prawde dzieje. Tylko ja jestem z tymze nauczycielem zaprzyjazniona, wiesz, ja mysle, ze on nie mial zlych intencji, po prostu widzi co sie dzieje: nie jestem maszkara, ale jak sie postaram, to potrafie sie doprowadzic do stanu calkowitej degradacji. Chce mu pokazac ta stronke, zeby sie przekonal, ze z mojej strony jest to po prostu akt autoagresji, ze gdzies tam we mnie w srodku siedzi taki glos, ktory mowi, ze jestem winna, brzydka, zla i niewarta kochania. Ale na taki ruch mozna sobie pozwolic tylko w stosunku do ludzi, do ktorych ma sie calkowite zaufanie, to fakt.On zauwazyl z reszta, ze ja mam problem w ogole w kwestii relacji miedzyludzkich, ze ciezko jest mi wyjsc do ludzi, ze trudno mi po prostu wyjsc z siebie i powiedziec do ludzi: hej, to ja, jestem po prostu fajna...Macie tez takie problemy? Bo ja sie zastanawiam, do jakiego stopnia moj problem wewnetrzny odbija sie na twarzy.Twarz to wizytowka czlowieka, pierwsze spojrzenie pada wlasnie na nia, zastanawiam sie, dlaczego moja \"wizytowka\" jest doprowadzana regularnie przeze mnie sama do takiego stanu, ze nie moge spojrzec ludziom prosto w oczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja siedze z krzemem na gebie, bo znowu wycisnelam co nieco. Na szczescie male rzeczy, no ale wiecie jak to jest.. zawsze te cholerne wyrzuty... Mam pelno teraz takich malych zaskornikow i podskornych grudek. Generalnie wylaza dobrze i zosawiaja delikatny slad, ale mam juz dosc tego blednego kola!! to musi sie kiedys skonczyc.. Staram sie nie jesc miesa i wiecej owocow, ale to na razie gowno daje... ehh, zycie jest popieprzone.. a na ulicach coraz wiecej pieknie opalonych lasek, usmiechnietych.. tylko ja laze ze spuszczona glowa, choc moglabym byc jedna z nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Uważaj z tym niejedzeniem mięsa - trzeba do tego podejść spokojnie. Ja sama jakiś czas temu przestałam jeść mięso, ale zrobiłam chyba to zbyt szybko, organizm sie oczyszczał i miałam okropny problem z czyrakami. Nic na siłę!! Nadal nie jem mięsa, ryby odstawiłam miesiąc temu, to samo z jajkami. Ale trzeba trochę poczekac na efekty. w końcu doprowadzałyśmy się do takiego stanu latami. Na mnie zmiana diety wpłynęła dobrze, ale dopiero po kilku miesiącach zaczęłam to zauważać na twarzy. Teraz prawie nie miewam ropnych ohydztw, czasami jak za blisko łapska trzymam. Ale szybciej się goję :) Tylko ważne jest właściwe tempo zmainy diety, organizm musi miec czas, choć to sprawa bardzo indywidualna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufrasanki
DO WYCISKARKI PRYSZCZY:mam pytanie o te masc czy paste rezorcynowa i plyn.czy mozesz mi powiedziec czym one sie roznia i ktore jest silniejsze a ktore slabsze.bo ja ma ten pryszczowy problem tez juz chyba od 8 lat walcze i walcze i nic.nie dosc ze robia sie ciagle nowe to mam rowniez pozostalosci po starych czyli:przebarwienia i rowniez ubytki w skorze (tzn.nierownoci).najgorsze sa te przebarwienia na ktorych sir robia nowe pryszcze i wszystko jest czerwono-sinawe,nawet nie moge tego zakryc dobrze pudrem bo i tak widac.chcialam zatem wyprobowac tej rezorcyny moze mi to usunie.tylko nie wiem w jakiej postaci najlepiej.prosze tez o podanie dokladnego skladu tego specyfiku jak ktos wie,poniweaz jestem w usa i musze miec przepis na te paste,plyn czy masc zeby podac go rodzica w pl.wielkie dzieki.przesledzilam prawie cale forum i nie moglam znalezc nigdzie,nawet w necie.(a u tego luskiewnika to jest jakas przepis na masc siarkowo -rezorcynowa - nie jestem pewna czy to to samo.)pozdrawiam wszytkich co maja klopoty pryszczami:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ufrasanki
mialam na mysli PRZEBARWIENIA.z gory dzieki za rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Promoartes
...ja zmienilam diete, oczyscilam organizm i przestalam uzywac calej masy kosmetykow, ktore rozleniwiły skore... Zapraszam do rozmowy a takze sprawdzenia preparatu Original Skin Cream: http://www.allegro.pl/item103819248_original_skin_cream_lander_skora_problematyczna.html Jest to sprawdzony krem dla osób ze skóra problematyczną: trądzik, wągry, przetłuszczająca się skóra. Wspaniale oczyszcza i nawilża. Zapraszam serdecznie Pozdrawiam Promoartes gg: 19735 harmonny@mojafirma.pl www.harmonny.mojafirma.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Promoartes
czy mozesz podac dokladny sklad tego kremu? (wszystkie skladniki, jakie sa wypisane) z gory dziekuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jestescie tu jeszcze? Czy moze wszystkie powychodzilyscie z nalogu?? czasem mam wrazenie ze jestem tu sama... Nawet jesli nie pisze, to i tak codziennie czytam co nowego tutaj... Teraz siedze z sudocremem na gebie, bo przed chwila byla mala masakra (mala, bo nei zrobilam sobie wiekszych ran). Nie wiem juz co mam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artsois
hmm u nas to rodzinne:o kuzynki, ja wraz z siostra i wiem jak po takim "transie"twarz wygłada.Zawsze sobie powtarzam,ze to ostatno raz,ale i tak nigdy nie moge sie powstrzymac i.......zonk:( POZDRAWIAM WSZYSTKICH MANIAKOW🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angel19
wlasnie zdalm sobie sprawe z tego ze mam ten sam problem.. od kiedy tylko zaczely wychodzic mi przyszcze.. na moim nosie i brodzie pojawily sie zaskorniaki czyli juz jakies 3-4 lat ciagle je wyciskam... tez mogalbym wypisac tysiac roznych kremow,tonikow i tabletek ktore polknelam dodajac jeszcze maseczki i rozne tam dziwactwa... probowalam wszystkiego.. jedyne co mi pomaga oczywiscie chwilowo to slonce... latem cere mam duzo lepsza... bo wszystko sie wysuszy itd ale..!!! zostaja blizny ciemne plamki ... ble ble ble szczerze nie moge juz tego zniesc .... :( taka zapryszczona :( ble mam je wszedzie na plecach na dekoldzie na twarzy to juz calkiem :(... ale obiecuje sobie od dzisiaj nie bede ich wyciskac... odstawiam tez chipsy i czekolade.. bede pic duzo wody... PODOBNO to pomaga ale jaka jest prawda :(... wiecie keidy sie najbardziej wkurzylam jak kupilam vichy za prawie 100 zl i co heh i nic!!!! jaka byla taka jest.,.. pelno pryszczy ropnych i kaszowatych.. i te zaskorniaki ble ble :( nie moge na to patrzec.... pomocy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
ehh...ja wczoraj sobie "upiększylam" twarz.ja nie wiem co tu mozna na to poardzic,pod kopuła mamy niedobrze.ku***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do UFRASANKI. Pasta rezorcynowa działa trochę jak krem wybielający i złuszczający przebarwienia. Skóra jest po niej trochę przesuszona i troche się łuszczy, ale delikatnie. Przepis wzięlam z topiku "Czy ktoś używał maści rezorcynowej" , ale w aptece nie chcieli mi zrobić masci o tak mocnym składzie. Obniżyli ilość rezorcyny do 1%. Więc mam tylko jedną maść, tą słabszą. Normalnie używa się podobno dwóch, najpierw słabszej, później silniejszej. Ja używam tej maści samowolnie, bez konsultacji z dermatologiem. Wprawdzie mi nic się nie dzieje, ale radzę uważać, szczególnie z tą silniejszą. Płyn rezorcynowy działa bardzo radykalnie. Stosuję go tylko miejscowo!! Przepis na ten płyn też wzięłam z topiku "Kto używał pasty rezorcynowej". Dziewczyna tam pisze, że jej usuwał uporczywe pryszcze. Mi natomiast usuwa pryszcze, ale razem ze skórą:) Tzn. ten płyn odparza skórę. Tzn. efekt po jego zastosowaniu jest taki jak po peelingu kwasem octowym u dermatologa. Skóra w miejscu poparzenia najpierw piecze, później robi się brązowawa, a za kilka dni oddziela się od zdrowej skóry (marszczy się) a później schodzi grubą warstwą. W tym miejscu gdzie skóra zeszła nie ma żadnej rany, skóra jest zdrowa. Zostaje tylko leciutko różowawy ślad, który uzyskuje kolor normalnej skóry po kilku dniach. Z powodu działania tego płynu, podobnego do kwasu, używam go do wyrównywania głębokich blizn. Naprawdę dobrze je spłyca. Jakieś 2 miesiące temu wyrwałam sobie paznokciami dziurę koło nosa. Poczekałam aż rana się zagoi. Została różowa blizna i wgłębienie. Bliznę z wgłębieniem posmarowałam płynem.Po kilku dniach kiedy poparzona skóra zeszła, wgłębienie spłyciło się znacznie i różowy kolor trochę zbladł. Odczekałam dwa tygodnie, żeby skóra mogła się zregenerować i posmarowałam drugi raz. Po drugim posmarowaniu, kiedy skóra zeszła, nie było już śladu po wglębieniu i po bliźnie. Teraz w tym miejscu mam normalną skórę. Pani dermatolog powiedziała mi, że wypalanie skóry kwasem powoduje poparzenie skóry, przez co w głębi skóra zaczyna się regenerować. Dlatego spłycają się blizny. Tylko trzeba uważać, żeby nie doszlo do zakażenia poparzonej skóry, bo można mieć problemy. Czegoś takiego nie powinno się przeprowadzać w domu. To co ja robię, to bardzo ryzykowny proceder. Nie namawiam! Możesz to zrobić na własną odpowiedzialność!! Z łagodnych środkw możesz spróbować effeklar K, to jest krem do skóry łojotokowej. Złuszcza zaskórniki, grudki i blizny. Odświeża skórę. Wgłębień nie usuwa. Jeszcze jedna uwaga. Maść rezorcynowa, płyn rezorcynowy i effeklar K zawierają kwas salicylowy, który rozszerza naczynka krwionośne. Pisałam już o tym poprzednio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Do UFRASANKI. Podaję skład maści i płynu. maść rezorcynowa: Resorcini 0,57 Ol. paraffini 5,0 Pasta Zinci 5,0 Płyn rezorcynowy: Hydrocort. 1,0 Detreomyc. 5,0 Ac. salicyl. 5,0 Resorcini 3,0 Spir. vini 70o ad 100,0 (przy 70 to kłeczko jest na górze, tak jak symbol stopnia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyciskarka pryszczy
Poprawka, moja pasta rezorcynowa nie zawiera kwasu salicylowego (w oryginalnym przepisie był) Ale buzia zaczęła mi się po niej bardzo mocno czerwienić. Pewnie po stosowaniu effeklaru. Albo rezorcyna tak działa. Buzi na razie nie wyciskam. Jest ładna, tzn. nie ma ran:) Mam wyniki badania krwi. Mam podwyższony cholesterol i trójglicerydy. Dostałam zalecenie zmiany diety. Nigdy nie jadłam tłusto, jadłam normalnie, ale widocznie mój organizm działa jakoś nienormalnie. Chyba jest jakaś zleżność między poziomem cholesterolu i tych wszystkich lipidów, a stanem skóry. Od kilku dni nie jem sera żółtego i serków z kubeczka, wędliny, jajek, mięsa, czekolady ( to są wszystkie moje kulinarne grzeszki) Cieniutko smaruję kromki masłem. Zamiast tego jem gotowaną rybę i gotowane kotleciki sojowe. Bardzo mi smakują. Do tego zjadam całą wielką michę sałaty zielonej z ogórkiem pomidorem itd. i z olejem. Na śniadanie kanapki z chudym twarożkiem i warzywami. Zero słodyczy. Zamiast tego jeszcze więcej owoców. Na razie czuję się świetnie. Skóra jeszcze nie odczuła zmian, na to potrzeba czasu. Może w przyszłym tygodniu zacznę już właściwe leczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, ja wchodze, ale sie nie odzywam bo mi sie nie chce juz po prostu. I tak w kolko to samo... ehh... niby jest troche lepiej, staram sie jak moge zeby nie ruszac ryjka, ale zaskornikow, grudek i innych swinstw pod dostatkiem. Juz sie nie moge doczekac kiedy slonce bedzie codziennie swiecilo pelna para, i bedzie widac kazdy problem... a propos diety, w moim przypadku nie zauwazylam zadnych wplywow tego co jem na skore... przez dobrych kilka lat nie jadlam w ogole miesa, skora byla tak samo syfiasta jak i z miesem:/ do tego po pewnym czasie zaczely mi dramatycznie wypadac wlosy, calymi garsciami:( badania wszystkie mozliwe mowily, ze niczego mi nie barkuje, i wszystko jest ok, a jednak... ale z odzywianiem to u kazdego osobna historia:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donkichotowa
" I tak w kolko to samo... "nic dodać nic ująć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehh, posrane to wszystko.. ja tez ograniczylam mieso i jest chyba nawet gorzej.. moze to organizm sie oczyszcza nie wiem... mam cale czolo w takich drobnych krostach wystajacych. Oczywiscie nie moglam sie powstrzymac i pousuwalam wiekszosc, bo wole to, niz sterczace syfy.. no ale wiadomo ze to nie jest dobre... nie wspomne o czarnych zaskornikach.. generalnie moj acera szybko sie zanieczyszcza... nie mam juz na nia sposobow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny. Ja też ciągle tu z Wami jestem (forum to \"codzienna lektura\" :-) ) ale jakoś pisać mi się odechciało... Ale wcale nie ze zniechęcenia walką z naszym nałogiem, tylko chyba po prostu z lenistwa do klepania w klawisze klawiatury. No to ja Wam napiszę coś pozytywnego... (i to nie będzie żadna ściema): a więc w zeszłą niedzielę wracałam do domu na komunię kuzynki, no i straaasznie chciałam dobrze wyglądać (głównie z powodu mojej mamy, która strasznie się denerwuje, jak wyciskam) i około 4 dni przed komunią przestałam wogóle dotykać twarzy. I wiecie co, tyle wystarczyło, żeby czuć się suuuper. Dzień przed komunią byłam na jednej imprezie w moim rodzinnym miasteczku i naprawdę czułam się świetnie. Chyba moje samopoczucie się uzewnętrzbiło, bo normalnie paru kolegów mnie podrywało (i to było naprawdę miłe uczucie). Ale po co to piszę??? A więc po to, aby podtrzymać moją tezę, że naprawdę niewiele trzeba!!! Nawet jeśli mamy te pierdolone przebarwienia i blizny i inne świństwa, to je nie jest tak trudno zatuszować, jak rany i generalnie opuchniętą buzię po wyciskaniu. Co do mojej historii, to niestety po powrocie do Wawy znów nieco spieprzyłam twarz, no ale trudno... to w końcu nałóg... nie od razu Rzym zbudowano... (nie pamiętam, czy w tym przysłowiu chodziło o miasto Rzym, czy o jakieś inne miasto, ale wybaczcie mi to- zawsze byłam nogą z polskiego). Ważne jest to, że jeśli się baaardzo postaramy, to możemy czuć się super bardzo szybko i na efekty nie trzeba trzekać latami. Pa i trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żaba
cześć! nie sądziłam, że jest to problem tak wielu osób. Mam dokładnie to samo i nie zapatruję się na to zbyt optymistycznie. całą brodę mam pokrytą bliznami w postaci ciemnych plamek i co rano przykrywam to korektorem, bo fluid tego nie przykrywa. ostatnio krostki i czerwone plamki pojawiły mi się też na policzkach, co mnie dobija, bo nigdy tego nie miałam (mam cęrę typu T), a zmagam się z tymi problemami już od lat. moja twarz jest tłusta, a pory rozszerzone, ochyda. na pryszcze pomogły mi ostatnio maseczki z drożdży, serio. ale blizny tak łatwo nie schodzą. Myślę o pieelingu chemicznym, ale mieszkam w warszawie i ceny takich zabiegów są tu bardzo wysokie. nie widziałam tańszych niż 150. pozatym nie wiem, czy to ma sens o tej porze roku, przecież nie uda mi sie uciec przed słońcem. ostatnio moja twarz wygląda gorzej niz zwykle, z resztą jestem już tym naprawdę zmęczona; stoło się to dla mnie prawdziwą obsesją, ciągle myślę o tym, że wyglądam okropnie. robienie makijarzu zajmuje mi dużo czasu i tak codziennie; często się przez to spóźniam na zajęcia. nie mogę wyjść kiedy chce, bo przedtem muszę wytapetować twarz. naprawdę nie mogę wyjść zanim make-up nie będzie zupełnie gotowy, to jakaś fobia. wszelkie wyjazdy to dla mnie koszmar, nie wiem jak będzie w wakacje, mam tyle fajnych planów, ale to wszystko psuje mi humor. kiedys juz definitywnie rzuciłam tapetowanie twarzy; ogoliłam się na jerza, wywaliłam kosmetyki i pojechalam na wakacje.na początku bylo ciężko, bo to co ukrywałam pod makijarzem było straszne. całkowita rezygnacja z makijarzu mobilizuje do nie wyciskania. rzeczywiście z czasem twarz mi sie poprawila i nie malowalam sie, ale potem znów do tego wróciłam by dojśc do tego co jest dziść, czyli dno... teraz tez chce wyjść i muszę poprawić makijarz, chociaz nie znoszę oglądać sie w lustrze. WYCISKANIE TO CHUJ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doskonale cie rozumiem, mam to samo. Tez byly momenty lepsze, ale wszystko wrocilo ze zdwojona sila.. Wczoraj pisalam, ze sie powyciskalam i dzis tez to napisze - musialam poprawic to wczorajsze... juz nawet podklad tego nie zakrywa, czuje sie jakas taka brudna i tlusta z tona podkladu, korektora i pudru... moja skora nie oddycha, pory sie zapychaja (zwlaszcza teraz, jak jest goraco), i to jest bledne kolo. Bez makijazu nie wyjde, nie ma mowy, chyba ze mnie wywioza gdzies w gory, gdzie bede sama... Makijaz tez zajmuje mi mase czasu, tez sie przez niego spozniam do pracy, szkoly... Ciagle musze myslec, zeby sie zmatowic, zeby poprawic cos korektorem, zeby to , zeby tamto... jak wracam do domu po calym dniu, pierwsze co robie po zmyciu tapety, to wgapianie sie w lustro i sprawdzaie cz nic nowego nie wylazlo.. oczywiscie wylazi, ja oczywiscie wyciskam.. nie no koszmar.. tak zle jeszcze ze mna nie bylo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakbyscie normalnie z moich mysli pisaly... jestesmy po prostu zalosne, gdybym chcociaz miala po prostu ta odwage wyjsc raz, czy drugi bez pudru...ale ja od lat nie pamietam kiedy to zrobilam...szczerze mowiac, to w ogole takiej sytuacji juz nie pamietam:/ i co z tego, ze troche moze sie poprawialm, skoro wlasciwie to i tak nic nie zmienia. Wiecie, kieys sie masakrowalam po prostu strasznie, i tak mi sie przyomnialo a props tego, jak ktos jakis czas temu opisywal ta styuacje z nauczycielem, ktory pytal co sobie ta osoba na buzi zrobila...pamietam, ze mnie wtedy tez ludzie pytali co sie ze mna dzieje... to bylo straszne, ale wpewnym momencie zrozumialam, ze to co mialam na ryjku to nie wygladalo jak pryszcze czy tradzik, tylko jak jakies rany,wrzody...strup na strupie, zadne podklady, korektory w ilosciach ogromnych tego nie zakrywaly...a mi bylo tak cholernie wstyd. Zawsze mialam ta \'\'wymowke\'\', no co, ze przecez mam pryszcze, tylko ze teraz wiem, ze to co maialm na twarzy to byla po prostu jedna wileka rana. szkoda, ze nie mam zadnych zdjec, zeby wam pokazac... dlatego jestem zadowolona teraz, ze juz tak nie wygladam, ze nie okaleczam sama swojej twarzy, ale co nie zmienia faktu, ze chyba nie ma dnia, zebym choc jednego gnoja nie wycisnela...moim marzeniem jest wlasnie taki dzien, w ktorym moglabym wyjsc bez zadnych obaw bez pudru, ale obawiam sie, ze on chyba nigdy nie nastapi...ehh, dziewczyny, dobrze, ze przynajmniejnie jestesmy calkiem same i jest to forum pozdrawim serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna żaba
tak, ja też się okropnie czuje z tym makiejarzem, a latem moja twarz się poprostu rozpuszcza; nie znoszę upałów. też cały dzień myślę czy już się zaczęłam mocno świecic. mimo wszystko czuję się trochę podbudowana. mam zamiar jak najmniej dotykać twarzy. bo co można zrobić. sama jestem winna temu, ze tak dziś wyglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×