Moja nerwica...

Loczkins wzajemnie wzajemnie, ale jesteśmy laseczki wszystkie,, :D doprawdy humorek mi sie poprawił miloszka Ciebie też już mam :) ładniutka jesteś no i teraz sie tak zastanawiam co w naszych ,,łepkach,, siedzi..? :) takie laseczki dziewuszki...

a gdzie się podziała Kasia100????

Dzięki wam bardzo, jest mi trochę lepiej na duchu!! Początki mojej nerwicy sięgają bardzo wczesnego dziecinstwa. W wieku 10 - fobia - bałam się kleszczy, 13lat - silne napady duszności, 14 - głęboka depresja (zwiedziłam 2 szpitale) przez jakiś czas było dobrze ale derealizacja mnie nie opuszczala, może dlatego że brałąm tylko leki bez psychoterapii; teraz 20 lat = kumulacja wszystkiego + wiele nowych objawów. Napoczątek chciałabym jakoś uporać się z tym brakiem sił i lękiem że zemdleję, jakbym się z tym uporała to poszło by mi łatwiej, bo zaczełabym wychodzić z domu.. a tak to niedaję rady..

hihiahaha ewcia DZIEKUIJE ztem za komplement hihiih, ja stanowczo ich nie potrafie na serio przymiwac, no ale miloszka napisalas cala prawde i micha mi sie cieszy z tego powowdu. i wiecie co dziewczeta??ja sie tu czuje naprawde jak bym was znala kupe lat!!czy to nie wspaniale??:):):)

Ja to tak sobie myśle ,że te nasze problemy to mamy z powodu naszej wrażliwości....gdyby tak iść przez życie i robić tak ,żeby tylko nam było dobrze, i lekcewazyć innych i nie brać nic do głowy to byłoby nam łatwiej.........ale my przecież tak nie potrafimy:(:)

yhh miloszka no nie potrafimy:( neurotyczna widze ze masz za soba lata doswiadczen w tej materii, i jeszcze sie zastanawialas czy to nerwica? czy nikt wczesniej ci nie postawil diagnozy? chcialam cos jeszcze powiedziec...hmmm aaa wlasnie, beurotyczna pokonasz to!zobaczysz, malymi kroczkami, mow sobie i co z tego?nie moze ci sie nic zlego stac, uwierz w to

Ale wiecie cioo ja stale powtarzam że my jesteśmy tą lepszą częścią świata ,bo gdyby nie nasza wrażliwość ,to te brutale :D mieli by smutne życie . Nie znali by takich uroczych i pięknych kobiet ...zobaczcie dzisiaj wszystkie jak jesteśmy zajęte to ten dzień jakoś miło upływa. Wrażenie że tak dobrze się znamy sprawia to że doskonale jedna drugą rozumie ...bo znamy się przez Siebie same ... takie blizniactwo dusz !

Adusia jesteś ?

Ewcia:

Lloczkins dziekuje

masz Efcia świętą racje!! gdzie ada i gdzie gabi???

dziewczynki juz jestem.dostałam fotki od miłoszki i mamy julki.jestescie super!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I Marysi nie widać i Starejbaby ...one też są NASZE pokrewne duszyczki ...

Ojej Dziewczyny ....a nasze rodzynki ???? oni tez są nasi koffani wrażliwi męzczyzni ;) a tak z ciekawości to ...ciekawe jak oni wyglądaja :D

widze ze zaglądają do nas nowe kobitki.co to sie dzieje?efcia czy ty naprawde funkcjonujesz bez leków.ja nic nie brałam przez pół roku.na początku było dobrze ale potem znowu jazda.zaczelam brać rexetin.czekam na jego dzialanie bo narazie jest do bani :-( no i zaczyna mnie łapac depresja i ciągłe pytania czy ja z tego wyjde?

i renki i ady:(no dobrze ja sie z Wami zegnam na dzisiaj. jutro weekend!!hurra hurra moj t. po mnie przyjedzie:):):):)i na weekend zmykam ale jutro jeszcze wpadne do Was kochane. molej nocki paaaaaaaa

Loczkins dobranoc i niech same miłe i radosne myśli są przy Tobie!

miloszka jaka ty fajna babka jestes !!!!!!!a jaką masz fajna rodzinke !!!! widac ze ty fajna dziołcha żes . A reszta co ? gdzie te fotosy ? nawet nie wiecie jakiego mam dzisiaj powera przez te fotki tak super się teraz klika do waszych pycholi

a ja zapytam pipek gdzie jesteś? jak sie czujesz? i gdzie się podziewasz?

dobrej nocki tym ,które już uciekają

Mama julki !!! proszę o foteczke ,posyłam swoją !!!!calusek !! Loczkins dobrej nocki i miłych snów papappappp

No Kasieńka.....tobie też nic nie brakuje....my wszystkie jesteśmy po prostu fajne babki

Netko jak gdzieś muszę coś załatwić to jedynie przed wyjściem biorę validol do ssania . Leków nie biorę żadnych bo po nich się czułam strasznie .Teraz możliwe że pomogły by mi wyjść z domu ,ale wolę sama to osiągnąć.Jak miałam psa to wychodziłam z nim ,bałam się bo gdyby jednak coś się stało to on by nikogo do mnie nie dopuścił ...Z dala od miasta czuję się super i nic mi nie jest ...nawet sama chodzę po lesie i nie boje się ..ale koło bloku tak... to jest ciekawe zjawisko :D

Rrenko a ty gdzie???????

kasia dzięki swoja też posyłam wszystko zaraz odbieram i spadam bo dzieci czas kłaśc spać, dobranoc ładniutkie

MamaJulki dobranoc

loczkin prosze powiedz mi jak Ty sobie poradzilas w tych pierwszych miresiacach?terapia? wybacz jesli juz to pisalas,ale ja dopiero od niedawna bywam tu regularnie a poza tym kiepsko u mnie z pamiecia:)

ja musiałam zacząc brać lek bo niestety moje lęki bardzo sie pogłębiły:-( zaczełam bać sie prowadzić samochód co jeszcze pół roku temu robiłam z ogromną przyjemnością.teraz jeżdze tylko do pracy i do domu.tez miałam nadzieje wyjść z tego bez leków ale niestety nerwica trzymała całe dnie.strasznie cierpiałam i cierpie nadal.wiem ze nie wolno sie poddawac ale czasami jestem juz tak tym zmęczona.gdy czytałam wpis tej nowej koleżanki - neurotyczna to tak jakbym czytała o sobie.

kasiu i mamo Julki mozecie mnie tez wyslac?:)

kasia daj email wysle ci swoje fotki