agata1963 0 Napisano Październik 27, 2006 Nerwusko kochana,juz Ci kiedys pisalam ,ja tez mam problemy czasem ze spaniem i tez mam koszmary.Ja biore czasem doraznie lek nasenny Hypnogen,biore go rzadko,od kilku lat i najczesciej taka kilkudniowa kuracja pomaga mi wrocic na dlugi czas do normy.A tez poszlam do mojej Pani doktor z takim problemem,jak Ty masz.Mnie pomoglo. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 hej dzięki wysłałam swoje na wszystkie adresy , które miałam ( te z których wysyłałyście do mnie) Dziś nawet całkiem znośnie się czuję przestałam na dzień dzisiejszy reagować na kłucia itd wiem , że juz taka jestem jak nie to to pewnie co innego jednak ciagle mam stresa że zbagatelizuje u siebie jakiś objaw poważnej niedyspozycji zdrowotnej jak się tak zapatrze w ta moją nerwice co o tym myslicie teraz to właśnie takiego mam stresa - anie mówiłam zawsze coś musi być na tapecie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 wrociłam wizyta u mamy rozpeir.. sie przez to ze mialam plaszczyk a nie kurtke.. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 jestem załamana!moj chlopak poszedl na impreze pracowa i jeszcze dodal na porzegnanie ze zle zrobiłam ze wrociłam z powodu kurtki moze źle ale ona tak sie darła a ja nie mam sily... na nic... ani na zycie ani na smierc... tak bardoz chcialbym zniknac... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 jest tam ktoś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 hej Aniołek21 chcesz pogadać próbowałam poczytać w starych wpisach twoich o co chodzi z mamą i wiem tylko że miao cie nie być cały weekend to chyba naprawdę coś nie poszło Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 27, 2006 Aniołku kochany no cios Ty ? nie becz .... bo ja też bede beczała i tusz mi sie rozmarze i z nosa pocieknie ..i jak będziemy wygladały? takie ...zasmarkane! Aniołku nie warto z powodu płaszczyka czy kurteczki tak sie denerwować .Jesteś dorosła i doskonale wiesz co masz nosić . Kochanie nie rozumiem twojej rodzicielki ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 27, 2006 Chodz wirtualnie Cie przytule nocha wydmuchaj i się uśmiechnij :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 szczerze ja też i myślę ,że Aniołek 21 właśnie akcjom typu płaszczyk kurteczka zawdzięcza swoją nerwicę musisz być silna Aniołku Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 czesc moja matka to chyba jakas glupia jest a raczej chora! weszlam a ona od progu z paszcza na mnie ze dlaczego mam plaszcz a nie kutrke przeciez cieplo jest! ( dodam ze kutrka jest grupsza od plaszcza) oczywiscie obiad dla mnie wyrzuciała a pottem ze nic nie jem generalnie nam sie nie uklada flaki mnie bola teraz skreca mnie strasznie nie widzialam Cie lola wczesniej... albo przoczyłam Cie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 ja juz nie mam siły, ryczlam w autobusie, jechalam 1,5 godziny myslalm ze umre w tym busie ale mysle co mi tam co za roznica gdzie umre tu czy tam.... wszystko mi jedno juz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 gdybym wzieła ta cholerna kurtke!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 wiesz nie gniewaj się ale naprawdę z tego co piszesz to twoje nerwicowe problemy wzięły się z podejścia mamusi do Ciebie ale jest tego dobra strona łatwiej się z tego wygrzebiesz wystarczy że nastepnym razem znów założysz płaszczyk ( tak na złość) i tylko się usmiechniesz naprawde może to przykre bo jest to twoja mama ale naprawdę tylko tak uda ci się stanąć na nogi tak jestem tu nowa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 efka dzieki za przytulenie :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Październik 27, 2006 Aniolku kochany nie placz!ja tak mam z ojcem,a mamusia moja niestety nie zyje:( wiec Cie rozumiem! jestes cudowna osoba!nie pozwol by ktos odbieral Ci wiare w siebie tak jak mnie odbiera ja ojciec!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 ja juz wiecej tam nie pojade! on tak wrzeszczala bo myslala ze wydalam moja kurtek siostrze a ona jej nie nawidzi!!Boze cala moja rodzina jest popieprzona! a przeciez ja mam ta kurtke! ale tak wrzeszczala jakbym nie wiem zabiła kogos!! a Wy z jakiego powodu macie nerwice? ze mowiesz ze mi łatwiej bedzie mi z tegoi wyjsc?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 wiecie nie rozumię jak osoby , które powinny Wam pomagać wychodzić z tego gówna jeszcze dołują dziewczyny trzymajcie się w końcu na waszych rodzicach ten świat się nie kończy jest jeszcze pare osób ,które moga was docenić i powiedzieć jakie jesteście wspaniałe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 27, 2006 Aniołku tak bardzo Ci współczuje teraz to poważnie łezka mi się kręci .. Ale Twoja mama faktycznie potrzebuje pomocy lekarza . Bo to nie jest powód żeby odrazu się na Tobie wyładować . Aniołeczku uspokuj się ... nie może ta sytuacja tak na Ciebie wpływać ,jak bedziesz teraz płakała to pózniej będzie Ciebie bolała głowa ,pozniej będziesz się zle czuła ...i tak jedno pociągnie drugie. Wybacz mamie bo gdyby ona była świadoma jaką przykrość Ci zrobiła to uważam że by się powstrzymała. Mysl kochanie o Sobie o tym że staniesz się odporna na jej krytykę bo znasz swoją wartość i sama za siebie odpowiadasz . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 tylko ja jest do dupy!!! do dupy!! nic nie umiem! tych studniow to nigdy nie skoncze!!!!!!!! bo jestm glab glab glab!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Październik 27, 2006 Agatko ja Ci wyslalam swoje zdjecie,a teraz juz nie mam go na tym komputerze:( moze,ktoras z dziewczyn Ci przesle moje zdjatko? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 juz mnie leb boli wzielam 2 tabletki valused i chyba na pusty zoladek i strasznie mnie boli ;/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 Do Anołek 21 widzisz najciekawsze jest to że w Twoim przypadku powód wydaje mi się oczywisty u mnie jednak nic nie jest tak sory za trywialność - książkowe niby wszystko ok rodzice w normie:) cudowne dziecko i mąż no może fakt , że od momentu zajścia w ciąże do teraz ( 3 latka) nie pracuję i mam troche więcej czasu na złe myśli - pierwszy atak nerwicy to pierwszy miesiąc mojej ciąży Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nerwuska chwilowa 0 Napisano Październik 27, 2006 ja cale zycie slysze,ze: jestem nikim,do niczego nie dojde,nic nie potrafie,jestem nieudaczniiem-ogolne zero!!!!! ale slysze to tylko od jednej osoby!!!moja mamusia mnie zawsze bronila.ale od 5 lat nie zyje:( teraz wspiera mnie narzeczony widzisz wiec Aniolku,ze potrafie Cie zrozumiec,a ze jestem od Ciebie 6 lat starsza to prosze Cie walcz!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 moze masz racje, ale ona tego nie wie ona twierdzi ze dusi mnie z powodu krzywego kregoslupa a nie z nerwów.. a leki mam przez mature... i jeszcze chamsko mi powaliła ze ona mi kazala isc do zety :( Jezu a jeszcze chlopak jakby tego nie rozumie... wiecie co zasze jak jestem w domu i matka jest w kuchni i szpera w szufladzie z nozami a ja u siebie to mysle zekiedys przyjdzie i mnie zabije, dlatego od paru lat spalam przodem do drzwi tak zebym mogla widziec gdy wejdzie... a wchodzila nawet w nocy zeby mnie wyzwac :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 27, 2006 Aniołku ja miałam ojca alkoholika i mam matke despotkę i tyrankę ..ale teraz już jej słowa mnie nie ranią . Dopiero mąż mnie musiał uczyć co to jest normalna rodzina bo byłam zachukana i emocjonalnie niedorozwinięta. Nie wiedziałam jak to jest gdy w domu jest spokój i można o wszystkim rozmawiac. Przedewszystkim jak trzeba się wspierać,kochać i szanować.. dla mnie to było obce . Miałam szczęście że spotkałam wspaniałego człowieka który ma tyle cierpliwości i znosi to moje dziwaczne zachowanie i wszystkie tego konsekwencje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 kochane jestescie :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
lolala 0 Napisano Październik 27, 2006 no to nieźle:(:(:( Aniołku21 nie wiem może coś przeoczyłam - korzystałaś z porady psychologa myslę że mógł by ci bardzo pomóc sama mam za soba rok sesji , który mi pomógł może pomógł by jeszcze bardziej gdybym znalazła powód tego wszystkiego ja go nie znalazłam tobie bedzie prościej to wszystko poukładac a może i relacje z matką w końcu staną się bynajmniej poprawne jak ona zobaczy , że nie ma swojej ofiary a rónego sobie przeciwnika Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Fruziczka 0 Napisano Październik 27, 2006 Aniołku aż nie wiem co napisać............................. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 pawel moj tez jest cierpliwy ale ma juz chyba dość , na przystanku mi powiedzial ze jak taak bede uciekac zawsze to nigdy nie pogadam z nia na spokojnie tylko ze z nia sie nie da ... Efka moj ojciec to tez alkoholik ale matka sie z nim rozwiodla jak sie urodzialm ja jestem wynikiem gwaltu na niej przez niego... boze lzy mi plyna i zachlapaly mi klawiature jak mi to wykrzyczala to niemoglm na siebie patrzec ale zabic sie tez nie mialam odwagi... i icagle nie mam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aniołek21 0 Napisano Październik 27, 2006 naleze tez do DDA dorosle dzieci alkoholikow mimio iz nie mieszlakam z ojcem i niegdy go nie widzialam pijanego to naewno wplynelo na mnie chodze na spotaknia i ucze sie czym jest alkoholizm tylko coraz czesciej dostrzegam ze moja M. ( tak bede pisac MAMA) sie zachowuje jak alkoholik tylko ze ona nie pije Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach