Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość rosa

Moja nerwica...

Polecane posty

witam weselisko sie udalo odstawilam leki w sobote wypilam pare drinkow wytancowalam sie tak ze udane aleeeeeee dzis to nie zazdroscie mi niczego bol glowy zawroty i jagby mi ktos sznorowal w glowie powietrze i zaznaczam ze to nie kac czuje sie okropnie co to jest brrrrrrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
Witam wszystkich!!! U mnie dzisiaj nawet nawet choc ciagle dokucza mi zoladek czy watroba , bo tak naprawde sama juz niewiem. DO Efki43 - to co piszesz to swieta prawda, duzo zalezy od nas samych, ale dobrze wiesz jak trudno pracowac nad soba gdy ciagle cos doskwiera. Ja tez mecze sie od wielu lat, kiedys bylam ciagle na lekach, potem wcale , a teraz znowu ,lecz na szczescie od czasu do czasu.Sa dni ze te okropne czarne mysli, leki nie daja normalnie funkcjonowac. Ja wtedy chocbym chciala to nie jestem w stanie nic robic po prostu leze i koniec.Powiedz mi prosze Efka 43 jak to zmienic , jak nauczyc sie nie myslec o przeszlosci, w pelni akceptowac siebie. Tylko nie mow mi prosze o psychologu , bo to tez przerabialam , nie chce lekarzy ani lekow, bo wiem ze to dziala na krotka mete.Chce walczyc sama , przynajmiej sprobowac, tylko nie wiem tak naprawde od czego zaczac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Ehh, też mam często problemy, żeby rodzince wytłumaczyć co i jak... kompletne niezrozumienie... boli czasem. bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich :) Kierowniczko :) super że wytańcowałaś się :) to raczej może być zmeczenie plus pogoda i dlatego tak się czujesz bo leki które bierzesz długo utrzymują się w organizmie i chociaz nie wziełaś dawki to składniki działają . Wypocznij może też gdzieś były emocje związane ze ślubem .. ściskam cię i pozdrawiam .. ❤️ Do Marysi40 ..oczywiście wiem jak to jest gdy wszystko z rąk leci , gdy jedna myśl goni drugą , gdy zamykasz oczy i masz zawroty i gdy otwierasz nadal je masz ... dużo bym mogła pisać o tym co czułam i przechodziłam . Ale niektóre nerwuski poddają się sugesti więc nie będe się rozpisywać na temat mojego samopoczucia ..jednym słowem było zle bardzo i przez 15 lat było bez zmian . Wierzyłam że skoro biorę leki to \"muszę \" być zdrowa . Kazdy miesiąc sprawiał że popadałam w więkrze dołki bo czekałam a tu nic jak było zle tak było nadal ..zmieniały się leki , zmieniałam psychiatrów i nadal nic ... poddałam się i stwierdziłam że na pewno jestem jedyny przypadek oporny na leki i na pewno jestem chora na nową chorobę na którą nie ma jeszcze leków ..no i na 100% zwariuje i mnie zamkną ..a zanim to się stanie to będe latała po ulicy ..krzyczała i coś głupiego robiła ..co to nie wiem ..ale tak siebie widziałam w końcowym stadium mojej egzotycznej choroby . Aż założyliśmy w domu internet :) wtedy zaczełam czytać co piszą inni ...wyłam przed monitorem zanim odwazyłam się pierwszy raz napisać . Zobaczyłam że nie jestem dziwadło , ani tym bardziej nie mam nieznanej choroby . Prędzej żaden lekarz tak mnie nie oświecił . Sama zdecydowałam że musze coś zrobić musze szukać dlaczego tak cierpie i o co chodzi w tym wszystkim ..stale szukałam dlaczego? Spotkałam też inną nerwuskę z którą osobiście mogłam porozmawiac i ją poznać :) poczytałam trochę książek i .... zaczełam siebie obserwować co robie , jak się zachowuje , jak reaguje ... były we mnie same negatywne emocje ... nie znałam innych bo w domu rodzinnym tylko to widziałam . Nie miałam możliwości poznać bezpieczeństwa , akceptacji taką jaką jestem , nie mogłam mówić to co czułam bo albo nikt mnie nie słuchał ...albo nie było czasu zapytać . Piszesz że są okropne czarne myśli ..zapytaj kazdego czy takich nie ma ? kazdy człowiek takie miewa tylko my jesteśmy nimi przerazone bo ..jak sobie poradzimy , co zrobimy same , jak zareagują inni ..przecież my stale robimy coś i sie zastanawiamy czy to odpowiada komuś .. owszem są sytuacje gdy jesteś od kogoś zależna np szef w pracy nie powiesz że jest \"dupkiem\" bo obawiasz się że Ciebie wywali i dręczysz się tym i męczy Cię że musisz robić jak on chce i jeszcze się uśmiechać . Ale tak wcale nie musi być bo można temu szefowi spokojnie wytłumaczyc swoje zdanie ..ale tak mówić zeby nikogo nie obrazać , nie mówić agresywnie ... wynik może być różny bo jak faktycznie to dupek ;) to nic nie zrozumie ale Ty czujesz że zrobiłaś coś na co miałas wpływ , próbowałaś i skoro za pierwszym razem nie wyszło nie zrazać się i dalej próbować ..oczywiście nie można też nikomu na siłę niczego narzucić ..bo kazdy decyduje sam . Ale to taki przykład to się też odnosi do rodziny . Jeszcze ważną rzeczą jest wybaczenie bo gdy stale czujesz uraze i stale w tobie tkwi ból to stale ciężko ci na duszy .... i tylko sama siebie katujesz bo osoba która coś zrobiła tego nie czuje i może pojęcia nawet nie mieć ... jeszcze ważna własnie jest rozmowa o tym co się czuje . Nerwuski nawet nie potrafią przyjąć komplementu bo zaraz jest myśl a co autor miał na myśli ;) bo ..nie wierzymy sobie .. dlatego piszesz że mam nie napisać o psychologu :) jeśli jesteś w stanie to wszystko pojąc to dasz sobie radę sama :) ale jeśli czegoś nie bardzo rozumiesz albo nie widzisz rozwiązania swojego problemu ...kłania się własnie psycholog :) ale taki do którego odrazu poczujesz zaufanie :) wiesz o tym można dużo pisać tak w kilku zdaniach nie da rady :) trzeba też trochę czasu sobie dać żeby wszystko na nowo poukładać ..ale najważniejsze to jest możliwe :) acha i raczej nigdy nit nie powie co zrobić żeby było lepiej bo kazdy musi znaleśc własną drogę , kazdy jest inny i nawet najlepszy psycholog nie da przepisu na życie ...ale może pokazać jak można ..i wtedy sama decydujesz co dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holipoli
przesada doprawdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie i wszystkich! 🌼 🌼 [ kwiatek] jak się czujecie po weekendzie? w wolniejszej chwili poczytam co tu się działo podczas mojej nieobecności i naskrobię cos więcej, bo teraz robótka goni:) powiem tylko, że zdrówko mi dopisało, oderwałam się od codziennej rzeczywistości, spędziłam świetny czas i ... nie chce zapeszać ale może będzie więcej takich wyjazdów w tamte strony, i to już całkiem niedługo ...:) ściskam Was, odezwę się potem! 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmm...faktycznie cisza jak makiem zasial;) u mnie nawet niezle:)mam male podjazdy ze strony nerwicy ale z tym potrafie sobie radzic.przeszkadza-wiadomo ale zawsze moze byc gorzej.. nerwuski!no co tak milczycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmmm...faktycznie cisza jak makiem zasial;) u mnie nawet niezle:)mam male podjazdy ze strony nerwicy ale z tym potrafie sobie radzic.przeszkadza-wiadomo ale zawsze moze byc gorzej.. nerwuski!no co tak milczycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Mam nadzieję że Wasze samopoczucie zmieni się tak szybko na dobre - jak szybko zmienia się ostatnio pogoda:))) Cieszę się ..napiszę po raz kolejny że udało mi się kilka Osób rozbawić \"opowieścią o kukułce\" - sama też się nieźle ubawiłam. Ja niestety cały weekend zmagałam się ze swoim brzuchem....już staram się jeść jakieś same gotowane jedzenie....i niby jest lepiej - ale długo tak nie pociągnę.... lubię zjeść czasami niezdrowie jedzenie:(( A ja mam już dość- Trzymaj się dziewczyno- Wyprowadź się jak najszybciej to będzie możliwe - nie czekaj - bo Twoja Rodzina jak widać jest silnie toksyczna a przy Twoim stanie nerwicowym - to najgorsze co może być - nie mieć wsparcia w najbliższych. Życzę Ci oby to uzdrowiło stosunki pomiędzy Wami - bo wiem że urywając całkiem kontakty - też nie będziesz szczęśliwa. Znerwicowany - trzymaj się dasz radę - pracuj sam nad sobą - bo lekarstwa bez naszego wsparcia - to też nie wiele zdziałąją...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Było strasznie dzisiaj. 3 dzien brania sertralina. koszmar. dopadły mnie takie dusznosci, ze hej. pare godzin to trwalo, nawet sie wprosilem do sasiadow, bo sam w domu bym zwariowal. I to nie bylo jakies wrazenie, ze sie udusze-po prostu kazdy oddech byl cholernie meczacy... buuu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Ja wiem, że leki to tylko dodatek, jak chodzi o leczenie nerwicy. :) I dzięki za dobre słowo :) Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trzymaj się Ciepło Znerwicowany! Trzymamy Wszyscy za Ciebie kciuki! Idź na spacer - nie zapominaj o tym że miałeś wychodzić....nie przerywaj tych prób - mimo nowej terapii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znerwicowany -a jaka dawke przepisal ci lekarz?ja dostalam (inny lek)50mg i zazylam jak pan doktor kazal...potem jak wiesz byly omamy i haluny..zadzwonilam rano i pozalilam sie.kazal brac pol dawki 4 dni potem normalnie. omamy ustapily inne objawy zlagodnialy.moze pogadaj z lekarzem.takie leki maja to do siebie ze poczatkowo poteguja nasze dolegliwosci.moze wymagasz lagodnego wprowadzenia .moze dawka za duza? trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Biore 25mg, czyli tak na dobra sprawe malutka dawke, po 4 dniach(czyli pojutrze) mam zwiekszyc do 50. A dusznosci ustapliy, chociaznadal niezbyt komfortowo mi sie oddycha. Dzwonilem do psychiatry, powiedziala, ze jezeli sie nie pogorszy, to mam nadal brac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem jak uwas ale u mnie ladna pogoda:)sloneczko siweci lekki wiaterek a teraz coraz przyjemniej!!! polecam wam spacer!!!! wezcie pieska, kumpele i idzcie sie przejsc!! bo wiadomo we dwoje zawsze razniej:)!!!!!!!!!!!!!!! ja tez pojde:) bylam dzis u psychologa i na zakupach i strasznie jestem wykonczona:( ale na spacerek warto 🌼 TRZYMAM KCIUKI ZA WAS!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nerwica
prawdopodabnie mam nerwice. mozecie mi napisac czy lepiej isc do psychologa czy do psychiatry? i jescze chcialabym sie dowiedziec jak ta wizyta wyglada. pozdr :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znerwicowany
Do psychiatry-to on stawia diagnoze i przepisuje leki. A potem do psychologa, na psychoterapie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
Witam wszystkich i pozdrawiam!!! DO Efki43 - dziekuje bardzo za wszystko co napisalas, wieszbja juz pare razy probowalam pracy z psychologiem (zmagam sie z nerwica ponad 12 -lat), niestety chyba nientrafialam na wlasciwego , bo tak naprawde z tej psychoterapii niewiele skorzystalam. Mieszkam w malej miejscowosci, nie mam specjalnie wyboru jesli chodzi o lekarzy. Calkowicie przyznaje Ci racje ze tak naprawde sami sobie powinnismy pomoc, bo wtedy bedzie widac efekt. Ja naprawde walcze , podobnie jak TY PRZECHODZILAM HORROR- bylo nawet tak zle , ze przez dlugi czas nie wychodzilam z domu, lezalam i balam sie nawet wstac do ubikacji, ciagle ktos musialmprzy mnie byc , bo balam sie zostac sama, zterroryzowalam wszystkich dookola, a najbardziej moja kochana corke.Teraz jest lepiej , pracuje , staram sie , zaczelam czytac Potege podswiadomosci, pracuje nad soba, jestem pelna wiary, ale nikt chyba tak jak ty rozumie ze przede mna dluga droga.Ciesze sie ze ze znalazlam to forum nie czuje sie tak oasamotniona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia40
DO ksiuni-- kochana powiedz mi prosze , jesli mozesz na czym polegaja twoje problemy z brzuchem? Ja tez zmagam sie z czestymi dolegliwosciami brzucha, nie moge wszystkiego jesc(a lubie) ,zaraz mam bole , wzdecia, biegunki lub zaparcia. biore dorywczo debridat , ale to wciaz wraca.Nie sposob przeciez , gdy sie ma rodzine gotowac dla siebie wciaz oddzilnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej marysia40 ja tez mam dolegliwosci brzucha(niby zepsol drazliwego jelita) i biore debridat, pomaga mi,ale podobno to zalezy od organizmu i tzreba lekarstwa dobierac metoda prob i bledow, ja ostatnio od 5 dni mam takie skurcze ze az nie moge sie wyprostowac:( ale po debridacie ciut lepiej, jeszcze nospa jesk rozkurczowa, ale jak tak bedzie dalej to ide do lekarza bo kiedy takczesto tych skurczy nie mialam!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogole to meczace wiem:(bo oprocz tego ze przy tym nalezy unikac stresu to powinno sie tez unikac pewnych potraw, ktore mozna znalesc np w internecie co nalezy unikac przy danych dolegliwosciach,ale tez dobrze odwiedzic gastrologa bo on tez moze dac specjalna dietke... ja niestety nie hamuje sie w jedzeniu(wogole to jestem bardzo chuda) a potem jak juz cos zjem to sie boje i czekam na rewolucje podbrzusza, tak jak np teraz... zjadlam sliwki i sie boje ze mnie znow cos dopadnie... i taki nasz zywot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ
Cześć dziewczyny.Miałam dziś wizyte u psychologa na która nie poszłam bo bardzo źle się czułam, gardlo mnie bolalo i niedobrze mi było-chyba cos mnie bierze, ale nie uciekam tylko przelożyłam na 22 sierpnia. Słuchajcie dziś w taką nerwówę wpadłam, że hohoho bo zgubiłam swój pierścionek zaręczynowy :(, rozkrzyczalam się że ojjjjj, ale znalazł się-nawet nie wiem jakim cudem, ale jak ja wrzeszczałam...dobrze że już go mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bellergot
to by ci narzeczony dal kopa:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A JA JUŻ MAM DOŚĆ
Nie dałby bo był przy tym i mówił że nic się nie stało !!!!!!! I co łyso???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imidałko
Ilustracja - obraz, fotografia, rysunek lub inny element graficzny dodany do napisanego, często - choć nie zawsze - wydrukowanego, tekstu (książka, artykuł prasowy, hasło encyklopedyczne), mający za zadanie go uzupełniać, objaśniać albo zdobić. Innym rodzajem ilustracji jest muzyka stanowiąca tło filmu, słuchowiska radiowego czy sztuki teatralnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×