NIE NAWIDZE SWOJEGO NOSA!!!!

jestem beznadziejna :( :(

moja droga tak_zwana!!!!jesteś beznadziejna to fakt!a wiesz czemu???bo jak można tracić szansę poznania kogoś, z kim byc może jest ci DANE się poznac tylko dlatego, że narzekasz na swoje odbicie w lustrze!!!!słucha są w życiu sprawy mniej ważne, ważne i najważniejsze...a do tych ostatnich napewno nie należy kształt ani długość nosa!najważniejsze jest to, by poznawać nowych ludzi, uczyć się życia! niczym ale to niczym nie ryzykujesz!pomyśl, że tak naprawdę nic nie stracisz spotykając się z nim, nawet jesli miało by być to wasze pierwsze i ostatnie spotkanie...będziesz przynajmniej wiedziała z kim miałaś do czynienia...

Baby-ale ja to wszystko wiem...i to jest najgorsze Nic nie jest w stanie do mnie przemówić-zaden argument...wierze,ze milosc jest slepa,ale czy az tak? zeby ten nos byl jedynym defektem to moze bym sie nie przejmowala ale ja tych brakow mam mnóstwo (nawet nie pytaj)...mam łądne tylko...pzanokcie chyba:( znasz moze jakies stronki w necie o samoakceptacji itp. ?

Ja tez nie lubie swojego:) to normalne, ze mamy do siebie wiel ale:) Ale to było dawno, teraz jest okey:) ludzie to całosc:) Szloda zycia na jak to ktos nazał patrzenie w lustro, wole czyjes oczy, Jego:) i buzke i ustka i włoski:) I nosek, on ma malutkie dziurki w nosku jak dzidzia:) Słodko to wyglada, a ustka taki fajny kształt maja. Panowie maja taka urode na dzika, a on ma taka jakby kobieca długie rzeski, oczeta, usteczka pelne zmysłowe, ładna cera, dłonie smukle. Uszka fajne, syzjka smukla dluga, fajnie sie po niej drapał olowkiem:0 Ciastko:)

chyba stronka o samoakceptacji niewiele tu pomoże..cóż...powiem tak: musisz dojść do tego sama!to trudne, ale wierz mi kiedyś czytałam stosy poradników, z których nie wyniosłam nic...weź się porządnie w garść!nie uwierzę nigdy w życiu, że nie masz nic ładniejszego niz paznokcie!!!ale to ty sama musisz uwierzyć we własną atrakcyjność, i przestać skupiać się na wadach..brzmi to może trywialnie ale to święte słowa!UWIERZ W TO, ŻE JESTEŚ PIĘKNA!to jedyna sensowna rada! spróbuj coś pokombinować- zacznij o siebie bardziej dbać, jakiś ciuch, nowy fryz...spróbuj wykreowac włąsny, niepowtarzalny styl, uwierz w to, że jesteś wyjątkowa i nie ma takiej drugiej tak_zwanej na świecie;) i najważniejsze: wbij sobie do głowy, że jednym paluszkiem kasujesz wszytskie różowe cizie wokół:)

kiedys nawet myslam bardzo powaznie o samobojstwie...teraz wiem,nie zrobie tego-bez obaw:) ale bolesne jest że ktos ocenia mnie tylko ze wzgledu na wyglad,ostatni chlopak z ktorym sie umowilam przez gadu-calkowicie sie ode mnie odwrocil-totalnie olał (wiem,ze to frajer)ale to nie zmienia faktu,ze nie bylo mi wtedy do smiechu...to nie bylo mile z jego strony tymbardziej,ze sam do najprzyjsojniejszych mezczyzn hollywoodu nie nalezy a i nosa tez nie mial malego:P przez niego mam uraz...i jeszzce przez tych wszystkich ludzi ktorzy na mnie patrza z pogardą czy durnowatym usmeszkiem...

Ja będę mieć operację nosa za miesiąc... Boję się, ale długo na to czekałam i mam nadzieję, że nie będę załowac. Gorzej być nie może, wiec biore kredyt i pod noz. Spełniam swoje marzenie, likwiduje kompleks, chce czuc sie pewniej, bo nos przyslania mi swiat.

Najlepsze lekarstwo na jesienne dolegliwości, to zdrowy SEKS! Nie ulegaj złym nastrojom w sypialni, skorzystaj z naszych szalonych propozycji! czytaj dalej »

babyuś:) ja dbam o siebie uwierz-do przesady nawet ale to i tak nie za bardzo pomaga...dzieki ze starasz sie mi pomoc-ze nie jest ci to obojetne:) te wszystkie rady bylyby nawet pomocne ale ja musze zmienic tok rozumowania w 2-3 dni... bo za te kilka dni mam z nim spotkanie(przynajmniej teoretycznie)a do tego czasu na pewno sie nie zmienie... pozdrawiam wszystkie zyczliwe mi duszyczki:)

a ja tam żyję z moim niosiem już od długiego czasu w zgodzie i przyjaźni:)wiem, że nadaje mojej buźce charakteru i sprawia, że jestem niepowtarzalna:)i ja miałąbym się go pozbyć???a w życiu!:D

operacja mowisz---trzymam kciuki za ciebie:)wszystko bedzie dobrze:)nareszcie bedziesz...sobą:) ja ni moge wziasc kredytu buuu:(

to idź mała na to spotkanie!a dla większej pewności siebie zrób sobie jakieś wystrzałowe paznokcie;)głowa do góry!

to bylo dobre hih :) tak zrobie dzieki :D

Kiedyś jak będziesz mogła po prostu to zrobisz. Bądż cierpliwa i dzielna i nie rezygnuj z urokow zycia! ja pomimo mega nosa, mam fajna prace, wspaniałego narzeczonego.. Tylko ten kompleks mnie draznil. Teraz kiedy w koncu wywalczylam kredyt, biore sie za nos. Dziekuje za mile slowo! Trzymam kciuki za Ciebie!

Powiem Ci cos:) Jak miałam 17 lat, jeden chlopak pryzkleił sie do mnie nie mal od poczatku imprezy. Byl pijany i ja bylam na nie. O dziwo okazalo sie, ze chodiz do klasy wyzej niz ja i na drugi dzien wchodizmy ciurkiem do szkoly, kumpel z nim był i nagle jak przyszła moja kolej kumple go szturcha i mowi to ona a on tak parskanl smiechem jakby mial zwymiotowac:) Nie ruszylo mnie to, bo to jets tak jednym sie podobasz drugim nie. Rusza jak niepodobasz sie osoie, na ktorej ci zalezy. Za moich czasow zmora byly pryszcze:) teraz nastolatkowie maja kremy fluidy nic nie widac:) A my nosilismy je z duma na twarzy, a ile smiechu bylo, a przeciez takto oszpeca czlowieka:) Ja lubie ludzi z tym czyms, a intelekt to nr jeden. Nie wiem tak jets i juz:)A kocha sie kogos kto nam odpowiaa cały:) Czyli uroda styli on wewnatrz. Amoj taki jets. Tak slicznie mu w slomkowobezowych koszulkach gdzieniegdzie akcent białego:) albo w czarnych z malutkimi krateczkami:) i koniecznie w guziczki,, wyglada slicznie te usta ma takie slodsze, szyjke nie mowiac o oczetach:)

taki glupi szczegol a jak potrafi zjechac życie :/ kto tego ni ma ten tego nie zrozumie... pozdrawiam wszystkie (nie bijcie) takie dziwadla jak ja :)

tak_zwaniutka

Spoko, też mam wrażenie ze nikt mnie nie rozumie, chlopak mowi ze kocha moj nos i mu sie podoba (oszalał?), ja skrywałam go czesto zaslaniajac sie wlosami, okularami. ALE MUSIMY KORZYSTAC Z ZYCIA!! Glupi nochalek nam go nie zepsuje, a jesli komus sie nie podoba, tzn ze nie jest wart naszego zainteresowania. Zatuszuj ten kompleks uśmiechem, dekolcikiem, ładnym makijazem. Ludzie zazwyczaj patrza na calosc a nie na szczegol, czytja nos. GLOWA DO GORY!!!

dobra powiem wam coś: od dłuższego czasu jak juz pisałam nie focham sie na swojego noska:)i wiecie co?niedawno rozmawiałam z osobą, która niedyś była swiadkiem moich łez wylewanych z powodu kinolka:)stwierdziła,że albo jej się wydaje, albo on się zmniejszył:Dsiła umysłu?....:D

Napewno:) taki jest swiat jak widizmyto samo z uroda, noskiem uchem itp:) Kazdy ma kompleks nosa, mnie to nie dziwi;) nawet Gorniak nie lubi swego;0 A widac jej oczeta i ustka, piekna kobieta z niej a jakie ma kompleksy:)

górniak podobno uważa, że ma nos jak kartofel:D

Tak czylii nie lubi swego nosa i ciagle o tym mowi:) A ja o swoim zapomniałam:) teraz skupilam sie na pryszczach;) i szerkich biodrach. I tak co rok bedzie co innego:) bezsensu jak widzimy wszyscy:)

wlasnie niczym go nie moge zatuszować,jak sie usmiecham to wyglada na jeszcze wiekszy...a dekolt tez nie jest dla mnie (mam biust jak anorektyczna deska do prasowania...) ale spotkam sie z nim,nie wiem jeszcze kiedy ale zrobie to -nie mam wyboru (napisze jak bylo) pozdrowionka :)

tak_zwana !! kosmos...doslownie jakbym czytala sama siebie, przeczytalam wszystkie wypowiedzi, pod prawie kazda moglabym sie podpisac...ale jesli chodzi o Ciebie to ojej...jak ja Cie doskonale rozumiem i jednoczesnie wspolczuje :( sama myslalam by z tego powodu ze sobo skonczyc i nie pomoga tutaj komentarze, ze glupia panienka nie ma innych poroblemow..bo ktos kto tego nie przeszedl nigdy nie pojmie tego.... a ja..doslownie tak jak Ty, jak sie smieje jest jeszcze gorzej, nic ladnego we mnie nie ma.... no i ta znajomosc z kims przez neta !! tez sie mam spotkac...boje sie, nie chce :( wiem, ze nic z tego nie bedzie na bank...ale chyba sie spotkam....chyba, bo mozliwe, ze jeszcze stchorze...spotkam sie tylko i wylacznie dla niego...bo dobrze sie rozumiemy, wydaje sie, ze charakterami jestesmy dla siebie stworzeni i co mam zrobic? powiedziec mu :spadaj, nie znamy sie? skoro on mysli, ze cos z tego bedzie...jesli zrobilabym cos takiego to zostawilabym go z wielkim watpliwosciami do konca zycia.... a tak...spotkamy sie...sam przekona sie na wlasne oczy, ze nic z tego...pewnie sie juz nie odezwie do mnie nigdy... i przynajmniej ja bede miec czyste sumienie, a on zacznie ukladac zycie od nowa....to glupie...wszystko przez ten nos...gdybym miala malutki nosek nie bylabym tez gwiazda, superlaska, ale bylabym duzo ladniejsza, jednak nos zmienia wyglad twarzy o wiele....w moim przypadku na duzy minus, wydaje mi sie, ze fatalnie .....zreszta echhh szkoda gadac, tez mysle czy mu o tym nie powiedziec....pozdrawiam wszystkich a w szczegolnosci tak_zwana :)

dzieki smutasku, trzymam ze Nas kciuki a jak nam nie wyjdzie z nimi to moze my sie spotkamy :D pozdrowionka:)

hehe no tak..my bysmy sie przynajmniej zrozumialy :P

Weszłam sobie właśnie na stronki z operacjami plastycznymi, ot tak, żeby popatrzeć i już w ogóle się załamałam... :( Co ci ludzie chcą poprawiać??? Mają małe, ładne noski i jeszcze je operują... Jak patrzę na te wszystkie zdjęcia "przed" to dałabym niewiem co, żeby mieć taki nos a im jeszcze źle. To co ja mam mówić o swoim? :(

to prawda niektorzy ludzie nie doceniaja tego co mają...

hej tak_zwana i cała reszta!!:)jak samopoczucie??pozdrawiam;)

no na razie jestem tydzień przed randka także zajefajnie:D zapytaj dzien przed :D a mialam o cos zapytać... jak mozna optycznie nosa :) zmniejszyc ? jaki makijaż, jaka fryzura a moze okulary ?? ale konkrety ludziska ,konkrety :)