Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malice

No i ZABRALI mi FACETA DO WOJSKA .

Polecane posty

No dokladnie, święte słowa :) Coraz bliżej dziś już tylko 098 ddc :) No i 2 dni do przepustki...hehehehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokardka Czerwona
A moj niech cie tam wali ile chce, ja to tez robie. I tak nie dotrwamy do konca sluzby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx_anka
Kokardko - zasupłałeś się! Mój mąż był w wojsku, teraz nosi też mundurek (choć zmienił kolor) i bynajmniej nie narzekam! I nie uważam Go za wariata czy głupka. Jak komuś ma odbić, to miejsce nie ma znaczenia: wojsko, studia, dyskoteka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jogi
kobiety co wy piszecie ? to nie wojsko jest kurewskie tylko wasi faceci. byłem w woju i jak nie chciałem nikt na dziwki mnie siła nie wsadzał!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jogi ----> problem dziwekzostał już rozwiązany, na przyszłość proponuję przeczytać cały topic a nie pierwszy i ostatni post :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sunny_22 No właśnie, zgadzam się :D:D:D Wszyscy o tym pisza, a my już sobie tym głowy nie zawracamy :) Cóż to był pierwszy szok :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Macie jakies sposoby zeby zając sobie czas, kiedy na dworze pada deszcz? Ja juz chyba wszystko pomysly wyczerpalam... jezdzilam na rolkach, na rowerze, chodzilam na basen, do baru czasem, ale teraz jakos mi sie nie chce.. Czym moglabym sie zając, zeby cos robic? cokolwiek.. To Wy porabiacie calymi dniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też się strasznie nudzę. Wy macie o tyle dobrze, że możecie sobie wyjść na spacer albo gdziekolwiek a ja muszę kisić w domu bo chora jestem. Dla zabicia nudy oglądam filmy (niektóre już piąty raz) i gram na kompie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość may3
no, miało być o psie. jeszcze raz: weź psa ze schroniska - to działa! Zrobisz dobry uczynek i nie będziesz miec czasu na smutek. Sprawdzone!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie lubie psów :] A przynajmniej nie na tyle, żeby mieć własnego My za to bedziemy w naszym domku mieli marchewkowego kocura :] Ja się tez nudze. Czasu spędzam przed komputerem na sprawdzonym czacie, na którym swoją groga poznałam mojego Jasia :) A poza tym czytam książki, telewizji oglądac mi się nie chce. Wychodzic jakoś też mi się nie chce.. Ale ilez można siedziec w domu. Jak by bylo słonce, to możnaby sie poopalac a tak to kicha.. Jakoś to leci :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Thomla
Nie martw się dziewczyno to tylko 9 m-cy, ja byłem w wojsku 2 lata, 500km od domu i na krócej niż 3 dni nie opłacało mi się jechać z woja w rodzinne strony (jazda w tę i z powrotem zajmowała 24 godz-takie było nieciekawe połączenie).Moja dziewczyna wytrzymała ten czas i Ty jeśli tylko chcesz też wytrzymasz.Twój chłopak napewno wydorośleje w tym wojsku, co napewno na dobre mu wyjdzie.Jest to swego rodzaju próba czasu dla was obojga, ale po tej próbie okaże się co jesteście tak naprawdę warci i jakie uczucie was łączy.Pozdrawiam-trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thomla ---> mojemu chlopakowi jazda tam i spowrotem tez zajmuje kolo 20 godzin, a jednak przyjeżdza do mnie kiedy tylko moze... Wywiezli go najdalej jak tylko mogli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irackman
Co do nudy- właśnie wracam od moich koni. Bardzo fajnie się na nich jeździ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
irackman Konie takie tradycyjne czy mechaniczne? ;) Ja się na jesien zapisuje na jakiś sport walki z kumplem :D Nie bede gorsza tez sobie kondyche poprawie :P A swoja drogą po 1,5 roku braku nawet tych marnych 2 godzin WF w szkole, czuje jak bardzo brak ruchu wpływa na mnie. Cały czas mi się chce spac :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Thomla Masz rację :) Ta próba pokaże jak wiele wart jest związek. Mam nadzieję, że i mój i wszystkich dziewczyn z formu przetrwa, bo kazda z nas bedzie walczyła jak potrafi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gut26
Serce mi się cieszy jak czytam jak to dziewczyny tęsknią za swoimi chłopakami, których wojo zabrało. Ja będę miał podobny problem za 1,5 miesiąca. Moja kochana dziewczyna wyjeżdża na stypendium za granice na pół roku. Bardzo niechcę tej rozłąki ale wiem, że to jej zaprocentuje w przyszłości. Nie mieliśmy nigdy takiej rozłąki, więc jestem przygnębiony tą perspektywą. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny na forum. Wierzę, że i Wy i ja przetrwamy tą rozłąkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Boobass
Jakie pierdoly po przysiedze przeniosa go gdzies indziej Jak poszedl na ochotnika to najprawdopodobniej bedzie mial mozliwosc wyboru i wtedy bedzie ok! Nie martw sie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cwaniaq
panie nie smuccie się, żeby dać sie wziasc do wojska trzeba byc zajebistym frajerem, taktez cieszcie sie ze nie musicie z tymi leszczami siedziec do konca zycia i wykorzystajcie okazje do rozstania :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Malice
Witam!!! rok temu miałam jeszcze faceta,ktory poszedł sam do wojska-sam sie tam zglosił bo mielismy jechac do Angli do pracy.Powiem od razu .,ze nasz zwiazek byl bardzo udany,on bardzo byl za mna,w ogien by za mna wskonczyl.bylismy ze soba ponad dwa lata.W czasie jego wojska w walentynki,zabral mnie do restauracji przy kominku i mi sie oswiadczyl,jaka ja bylam wtedy szczesliwa!!! Ale wojsko zmienia-niestety!!! ostatnie 4 miesiace bardzo sie zmienil,denerwoal mnie kazdym swoim gestem,slowem,spojrzeniem-mialam dosc!!przyjedzal do mnie na przepustki,klad sie na lozku ,bral pilota do reki i "kochanie,zorbisz mi cos do jedzienia?" a pozniej sex,wiec ile moglam to wytrzymac???zrobilam przerwe.Myslalam,.ze w czasie tej przerwy zateskni,zrozumie,bedzie sie staral.I staral sie ale tylko miesiac.co to jest miesiac na chlopaka ktory latal za mna 6 lat!!!fakt faktem ze poznalam kogos innego ale to byly zaledwie kilka spotkan,pogubilam sie-to tez racja.Kiedy zadzwonilma do niego z prosba spotkania,olał mnie i mowil tak jak wtedy 4 miesiace temu-taki opryskliwy,nie mily,hamski,taki bez uczuc!!!Wojsko zmienia i uwazaj na to,mam nadziej ze twoja faceta az tak bardzo nie zmieni.,moj na poczatku bardzo tesknil i tez przez pierwsze dni zadko mogl dzownic,pamietam pierwsza rozmowe ktora trwala 2 minuty:) d przysiegi nie mogl wychodzic,moj byl w jeleniej gorze i chojnicach i gdyni.Wiem co czujesz i BARDZO wspolczuje bo ja nigdy nie myslalam ze z tesknoty mozna plakac co drugi dzien-a jednak.pozowdzenia trzymaj sie mocno i nie łam.Rada:jak cos ci nie bedzie pasowac to porozmawiaj z nim o tym,pisz listy ,rob wszystko zeby nie zatracic wiezy miedzy wami.Ja nie wiem jak mi sie to spieprzylo bo bylismy idealna a para,no ale zycie,glowa do gory 3maj sie papap IVA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ........
hej Malice, moj chłopak też był w wojsku, na początku strasznie to przeżyłam, ta rozłąka, mało telefonów... do przysięgi było najtrudniej. Później mial ze sobą komórke, więc juz było troszkę łatwiej :-) Nie widywaliśmy sie zbyt często, był w drugim krancu Polski, nie mogłam się doczekać jego przyjazdów itd. Ten rok był dla mnie bardzo trudny, tesknilam za nim niesamowicie, on tez, czułam to. Kocham go i wiedziałam, że jest \"tym jedynym\", ze to z nim chce spedzic całe zycie. Staralam sie byc cierpliwa, a gdy wychodził na tzw. stałki, do pubu czy gdzies na impreze, ufałam mu, wiedział o tym i mysle ze dlatego nic nie ukrywal, zawsze mowil gdzie idzie, z kim, pozniej jak było itd. Wiedzialam ze nie zrobi mi zadnego swinstwa. Duzo osób mowilo mi ze w wojsku na pewno sie zmieni, na gorsze... ale cały czas wierzylam ze tak nie bedzie. Mialam racje, teraz mysle ze nawet wszyslo mu to troche na lepsze. Jest bardziej odpowiedzialny, powazniej mysli o zyciu, a co najwazniejsze jest bardziej czuły i troskliwy. A co do jego wspomnien z wojska, to zawsze mowi ze to wielki syf, ale tak ogolnie to nienarzeka, bo nie mial najgorzej, był kierowcą. Czasem mysle ze to wojsko zabralo nam wiele wspolnych, wspanialych chwil, ale teraz wiem, ze kochamy sie i razem jestesmy w stanie przezyc bardzo duzo. Ta rozlaka na pewno miala tez duzo plusów. Jestesmy juz razem prawie 4 latka, zareczylismy sie i wszystko jest na dobrej drodze. Milosc jest najwazniejsza i przezywciezy wszysko, trzeba byc tylko ciepliwym i wyrozumialym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amika
Ja myślę,ze to wszystko zalezy od charakteru czlowieka i tego jaki jest.Jedni się zmieniają inni nie.Na każdego pobyt w wojsku ma inny wpływ.Głowa do góry Malice!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boobass, pokaż mi gdzie tu wdzisz pierdołę. Jak byś czytał uważnie to bys wiedział, ze jednostke mój facet wybrał sobie sam, tyle że na tym gdzie jest - obsługa radistacji jest 3 miesięczna szkółka. A to że jest duża szansa ze pójda mu na rękę doskonale wiem, w niejednej mojej wypowiediz zreszta pisałam że potem bewnie bedzie w Bytomiu, czyli blisko domu. Do dziewczyn wyżej Na to czy związek się rozpadnie cyz nie niestety nie ma regóły.. Czas pokaże..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irackman
Myśle o koniach trakcyjnych tzn. biologicznych :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irackman ---> to Ty tak serio masz konie??!! Takie na 4nogach?? :) Zajefajnie :) Ja jestem prawdziwą maniaczką tych zwierząt. Wg mnie to są najpiękniejsze i najlepsze zwierzęta na świecie!!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Takie na 4 nogach?\" hehe, smiesznie to zabrzmialo :D ;) U mnie na wiosce były koniki, pamietam do dziś że jak były źrebaki małe to trzeba było uważac bo cholerniki lubily sobie poppodgryzać po raminieu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zajebifakenbistyczny
JESIEN 04/05 039 D.D.C. CIENO!!! jestem od zeszłego listopada w wojsku i napisze ze z wojska mam wiecej korzyści niz strat. jedyna strata to tylko taka ze do kwietnia( w kwietniu wyjechala do irlandi i wraca za 2 tygodnie) widziałem się z nią w kazdy weekend, w każdy weekend byłem w domu na 72 godziny. a to wszystko za sprawą tak zwanego w wojsku dziobania. po prostu ustawiłem się tak że zostałem pisarzem w batalionie i w kazdy weekend jechałem do domu, nie chodziłem na warty, ogólnie bardziej w życiu tak nigdy nie ściemniałem jak w wojsku. do tego jeszcze w lutym wziołem ze swoja dziewczyną cywilny i wojsko mi płaci zasiłek na utrzymanie rodziny. tak że ja nawojsko nie moge ani słowa napisać. do wojska zgłosiłem się na ochotnika tak że wybrałem sobie najbliższa jednostke od domu. dla mnie te 10 miesięcy to były jedne wilkie wakacje. a teraz po 4 miesięcznej rozłące tylko bardziej sobie uświadomiłem jak bardzo kocham moją żone, tak że aż mi sie niedobrze robi jak czytam te brednie o żaganiu o dziwkach. żal mi was. takie dziwki to są plotki żeby sie chwalic w cywilu co też się nie robi w wojsku. miałem kolege w żaganiu i nawet ni esłyszał o takiej głupocie. odkąd jesteśmy w nato a do tego jeszcze w unii w wojsku nie ma takiej drastycznej fali, żołnierz ma teraz wicej praw, kadra bardziej sie boji i jednostki falowe to żadkośc, a jak jest to tylko symbolicznie, kot już nie jest pomiatany po podłodze. tyle mam do napisania. a założycielce tematu życzę cierpliwości, ona bardzo pomaga w twojej sytuacji, ale jak sie kochacie to 9 miesicecy to przynajmniej dla niego to bedzie jak pstryknięcie palcami, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loonia
Mój chłopiec pojechał wczoraj do Poznania. Do szkoły podoficerskiej.Sam sie zgłosił. Na 6 tygodni. Może ktoś wie, jak to wygląda? Czego powinnam się obawiać? To tylko 6 tygodni...ale i tak za dużo.Na szczeście ma ze sobą komórkę:-)Czy tam jest większy luz niż na zasadniczej?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loonia
Mój chłopiec pojechał wczoraj do Poznania. Do szkoły podoficerskiej.Sam sie zgłosił. Na 6 tygodni. Może ktoś wie, jak to wygląda? Czego powinnam się obawiać? To tylko 6 tygodni...ale i tak za dużo.Na szczeście ma ze sobą komórkę:-)Czy tam jest większy luz niż na zasadniczej?!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×