Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Malice

No i ZABRALI mi FACETA DO WOJSKA .

Polecane posty

Gość żona żołnierza
ONA 244 CIESZE SIE ZE TROCHE PODNIOSLAM CIE NA DUCHU, ALE KTOS MUSIAL , JAK WIDZIALAM WASZE OBAWY I TE NIEKTORE TEKSTY DO WAS TO MNIE MALO KREW NIE ZALALA, BO ZAMIAST JAKIES SLOWA OTUCHY TO TYLKO BZDURNE WYPOWIEDZI LUDZI KTORZY MOZE OPISYWALI WLASNE DOSWIADCZENIA ALE NIE WSZYSCY SA TACY JAK CI TEKSCIARZE "POCIESZACZE" , wIADOMO W ZYCIU JEST ROZNIE ALE JEST POWIEDZENIA "CHCIEC TO MOC" I WY NAPEWNO MOZECIE WIEC WYTRWACIE TEN OKRES, KAZDA DZIEWCZYNE TO CZEKA I SWIAT SIE PRZEZ TO NIE ZAWALIL WIEC RAZ JESZCZE TRZYMAJCIE SIE I BADZCIE SILNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elo-dj
trzeba sie bylo uczyc! to by do wojska nie poszedl :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo-dj ---> w koncu i tak kiedys by poszedl, bo nie mozna cale zycie sie uczyc, albo studiowac. A chyba lepiej ze poszli teraz... im szybciej tym lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malice ---> wspominałaś coś na temat urlopu...Więc żołnierzowi podczas ZSW przysługuje 10 dni urlopu ustawowego i 10 dni urlopu za zasługi (czy jakoś tak), czyli za strzelanie za kompanie honorową itp. Do tego dobhodzą urlopy okolicznościowe na chrzciny, ślub czy też pogrzeb :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlopak dostal juz 1 dzien za strzelenie i po przysiędze byl u mnie dluzej, niz jego koledzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK
ale naprodukowałyście :) Dodam coś ze swojego doświadczenia odnośnie misji. Mój też już na wstępnie złożył papiery na misję w Bośni, przyszła decyzja, chcieli Go wziąść, wystarczyłby jeden podpis i by Go nie było. Nie zrobił tego, bo nie chciał mnie zostawić samej :) ale przyznał się o tym dopiero kiedy chcieli Go już wysyłać. Potem były jazdy z Irakiem, że chce jechać, ale też udało mi się odwieść od tego pomysłu. Mówię Wam dziewczyny, ciężko było, zwłaszcza jak facet wiąże z wojskiem przyszłość. No ale się udało :) Z tymi urlopami okolicznościowymi to jest różnie. W czasie służby mieliśmy 2 śluby, ale przepustkę dostał tylko na jeden. Poza tym urlop-10 dni. Jeszcze mogliśmy się widzieć, bo Jego babcia była w szpitalu i dostał wyjściowe ;) ale musiał mieć kwit potwierdzający chorobę. Zresztą to dużo zależy od jednostki i od kadry. Czasem nie jest to takie hop i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były żołnierz
ależ wy macie problem... jeśli twój facet ma w miarę silna psychę to mu nic nie będzie, najwyżej trochę schamieje, tego się nie da uniknąć... Jeżeli natomiast ulega czyimś wpływom to wszystko go zmieni, nie tylko wojsko. Po za tym, po unitarce, z dużą dozą prawdopodobieństwa przeniosą go bliżej miejsca zamieszkania i go będziesz mogła często widywać. Odwiedziny, stałki, PJ-otki, urlopy, jest tego trochę. Z tego co wiem to mamy teraz służbę 9-cio miesięczną, nie przesadzaj... Pomyśl, że ludzie byli 2 i więcej lat tam. Fakt, dużo zależy od jednostki, ale to wojsko dzisiaj naprawdę się trochę zmieniło. I powtórzę się: wszystko zależy od jego psychiki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dlatego tez twierdzę, że po szkółce mój Słonek bedzie w Bytomiu :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapral_rezerwy
pozwole sobie dorzucic swoje 3 grosze, poniewaz nie dalej jak tydzien temu siedzialem jeszcze w wojsku. mam 22 lata, jestem studentem politechniki slaskiej i na ochotnika zglosilem sie na przeszkolenie wojskowe studentow, tzw. kurs szkolenia rezerw. trwalo to 6 tygodni, a bylem w centrum szkolenia lacznosci i informatyki w zegrzu. nie da sie porownac tego, co mialem ja i 265 ziomkow (obecnie wszyscy juz w stopniu kaprala, rezerwisci) z zasadnicza sluzba: moje wojsko to byl osrodek wypoczynkowy o zaostrzonym rygorze. trzeba byc po prostu twardym, nie dac sie zlamac. w dzisiejszych czasach wojsko jest madrzejsze od dowodcy, dlatego zalecane jest smianie sie do rozpuku - kiedy przelozony nie widzi - z ich debilizmu i poziomu glupoty. okres szkolenia ogolnowojskowego (unitarnego) konczy sie po 6 tygodniach - wtedy jest przysiega i zolnierze dostaja pierwsze przepustki jednorazowe, tzw. PJ-tki (pejotki). my przepustek stalych nie dostawalismy, bo bylismy w wojsku za krotko, natomiast przepustki stale sa w sluzbie zasadniczej i przepustka taka przysluguje zolnierzowi od kolacji do pobudki dnia nastepnego (pobudka jest o 5:30). w tym czasie zolnierz ma prawo przebywac poza garnizonem. a jak tam jest? zalezy gdzie sie trafi i na kogo sie trafi... moze byc calkiem spoko, mozna sobie wypracowac uklady i znajomosci, a moze byc tez przewalone... jak ktos wczesniej pisal, codziennie rano zaprawy (poranny rozruch fizyczny - pompeczki, przysiady, bieg na 1000+ m), zarcie paskudne, czyszczenie kibli, sprzatanie rejonow, troche strzelania z kbk AKMS (poczciwy kalasznikow) i troche "szkoly". zolnierz w wojsku uczy sie przede wszystkim wladania przeklenstwami do perfekcji, sprzatania i podporzadkowywania sie rozkazom (choc nieraz debilnym) przelozonych. po wojsku trzeba sie tych nawykow po prostu oduczyc. taka rada dla twojego faceta: niech sobie zalatwi zwolnienie lekarskie na nogi, zreszta pewnie i tak zajada go sama musztra i maszerowaniem - co nie zmienia faktu, ze o stopy nalezy dbac nalezycie w wojsku - dzieki zwolnieniom mozna w miare bezbolesnie przetrwac wojsko. przynajmniej nie bedzie musial walic opinaczami w ziemie, tylko trampeczki na nozki, miotelka do raczek i dawaj konserwacja powierzchni plaskich, podczas gdy pluton sie bedzie czolgal w trawie albo w blocie... bylem zolnierzem plutonu 605, 1 turnus KSR, zegrze 2005 serdeczne pozdrowienia dla wszystkich pan, ktorych mezczyzni siedza teraz w wojsku, jak i dla samych braci zolnierzy: CZOLEM!!! kpr. bartek ps. moje "wakacje" w wojsku tez zniszczyly do reszty moj zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polack
Przed przysiegą przepustek nie powinni dawać bo taki jest reg.W tym czasie można gościa odwiedzać,na biurze przepustek albo innej sali odwiedzin.Po przysiedze dają do 72godz a potem?Spoko,teraz są stałki(w dz.powszedni do pobudki,w świąteczne-48).Jak facet lubi albo jest psycholem to się znajdzie i przeżyje.A jak ma słabą psychę -różnie bywa.Cieniasy z natury kombinują "choroby" i lubią sobie poleżeć na tzw.izbach chorych .U was w woju rządzi niestety "fala".Nie słyszałem aby taki numer z "dziwką" był ,jak opisujecie,myslę że nie o takie "dziwki" idzie.A żagań to miejscowość z wojskowego "trójkąta bermudzkiego" więc może gościa zassać-hehehe.Wspólczuję,dojazd tam fatalny!Aha: jeszcze jest tzw."tajemnica wojskowa" więc ci gościu wiele nie powie bo #5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak z ciekawości zapytam!! Po jakim czasie można się tego \"kaprala\" dorobić? :D I jakie są z tego przywileje? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaka znowu tajemnica wojskowa??? Z tego co mi mówił to za przeproszeniem w tym Żaganiu gówno robią i się nudza... A jeśli idzie o kocenie to wiem, że prędzej będą musieli mu... hmmm.. naklupać, niż się da zmusić do jakiegoś durnego kocenia. wszystko ma swoje granice... A skąd masz taka wiedze, z doświadczenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polack
ok,są na stronie mon.gov regulaminy i inne przepisy to sobie poczytaj jak chcesz.ja osobiście nie lubię mundurków poza strażakami,w woju też gdzieś byłem bo nie miałem wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka17
No widzę,że się wielu doświadczonych żołnierzy teraz wypowiedziało;p Ale nie można przyłożyć do wszystkich jendego szablonu.Jedni znieśli to tak inni inaczej. Jak wrócą to same się przekonacie,że pewnie nie taki diabeł straszny jak go malują.Ale ja tu gadam a jakby mojego Bejbiśka do woja zabrali to bym tu cienko piszczała:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka17
Aha jeszcze jedno.Kobietki a ile byłyście ze swoimi facetami zanim ich armia zabrała??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agatka17
no oczywiście że jesteście.Ale chodziło mi o wasz staż przed wojem:D Eh i wiesz Malice tak chciałam jeszcze nawiązać do Twojego wczesniejszego postu.U mnie jest tak samo,ja spędzam u Niego prawie cały czas,on do mojego domu zagląda żadko;-/Bo u mnie słowo "prywatnośc" nie istnieje.I mim rodzicom nie wpada do głowy,że zamknięte drzwi oznaczają że lepiej nie wchodzic;p Z jego mama mi sie lepiej gada niż z własną.No i wogóle w jego domu sie czuje lpiej niz w swoim. Ale to tylko tak w roli wtrącenia. Buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) To nie jestem sama. Ja sobie właśnie czytam o fali i stornach o wojsku... Cały czas o tym myślę... A jak go zobaczę, to się chyba tak poryczę, że zatopię cały ten Żagań, wcale bym się nie obraziła swoją drogą jak by przez to go zamknęli :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość33
Legendy, legendy i legendy.Ktoś kto pisze że żołnierz funduje dziwki ,powinien iść do woja chociaż na tydzień . żołdu ledwie starcza na fajki. Poza tym na unitarce (1 miech) nie da się praktycznie wyjść z jednostki ,nie mówiąc już o wprowadzeniu kogoś. więc bez nerw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frank22
Taka malutka uwaga: Przed przysiegą nie ma przepustek (generalnie oczywiście, bo da się takową załatwić, ale trzeba znać regulamin) ale nie ma żadnych ale to żadnych przeciwskazań żebyś go mogła odwiedzić jeżeli byś tego chciała. Raz w tygodniu na ogół w niedzielę jest taka możliwość, niby nic ale jak byłoby mu źle (a z tego co piszesz to twardy gość i da sobie radę) to mozesz do niego pojechać i się z nim spotkać w jedostce. A tak apropos innych szczegółów to powiem Ci ze wojsko go nie zepsuje... I pamiętaj żeby wirzyć przedewszystkim temu co on mówi a nie wszystkie pzremądrzałe laseczki którym wydaje się że wojsko to jeden wielki burdel, gówno prawada, chociaż jak ktos chce mieć burdel w wojsku to napewno problemów z tym mieć nie będzie. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amika
do Sunny_22 Też obiło mi sie o uszy,że jeśli facet jest żonaty to raczej do woja nie pójdzie ale pewna nigdy nie byłam.Pocieszyłaś mnie.Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Panom za senswone pisanie ;) Macie rację Mój facet sobie przed wojskiem zartował, ze bierzemy ślub, bo więcej kasy dają hehe. A swoją drogą, powiedziałam mu raz ze fajnie się składa bo z odprawy będzie mógł mi kupic pierścien z brylancikiem i na wakacje zabrać ;) A oto adres do stronki pewnego byłego wojaka. Bardzo fajna, conieco się można dowiedzieć i poznać ten cały wojskow slung typu \" odpalić wóz\" hehehe. Nawet mnie to rozbawiło :D http://wojsko.to2.pl/ Jest tam tez forum. Tematy są o różnych jednostkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia22
Do Agatka 17------->> ja jestem dwa lata z moim chlopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mojego chlopaka nigdzie nie przeniesli po przysiedze i nadal siedzi nad tym glupim morzem.. dali go jaknajdalej to bylo mozliwe... no ale juz trudno.. Ja czasem mowie cos do niego a on do mnie \"tak jest\".... a potem sie opamiętuje i juz mowi normalnie.. albo czasem mowie do mnie \"chłopie\" i za duzo zaduzywa slowa \"kur..a\".. ale do tego mozna sie przyzwyczaic ;) kapral_rezerwy ---> a mozesz nam napisac czemu wojsko zniszczylo Twoj zwiazek?? Malice ---> mi tez mowi, ze oni tam przewaznie nic nie robią.. tzn oczywiscie rano to cale bieganie albo marsz, a potem idą strzelac, bo moj chlopak będzie strzelcem ;) no a potem sie obijają i nic nie robią.. o sprzątaniu tez cos wspominal, ale on wtedy ide do ubikacji i dzwoni do mnie ;) oczywiscie nie zawsze.. no i buty czyszczą i takie inne pierdoły.. A co do kocenia to w jednostce mojego chlopaka nic takiego nie ma i nie bylo. Ci starsi nawet chodzili im na poczte i po papierosy. A poza tym to mozna pic i brac narkotyki, tzn nie mozna legalnie, ale wszystko da sie zalatwic agatka17 ---> ja bylam 1 rok i prawie 2 miesciace.. a jak juz wyjdzie, to bedziemy ze soba 2 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Amika ---> ciesze się że Ci pomogłam :) A co do samego wojska, to w większości przypadków żołnierze ciężko nie mają, bo wojsko teraz to nie wojsko to przedszkole. Fakt faktem że podczas unitarki dostają w dupe ale potem to już sielanka :) Jednak zgodzę się z faktem że jedzenie mają paskudne... Frank 22 ---> z tym, że wojsko nie suje to się nie zgodzę bo mam kilku kumpli, którym po wojsku tak na dekiel odbiło, że nie idzie z nimi wytrzymać. Ale prawdopodobnie to są tylko sporadyczne przypadki :) A co do fali, to na jednostce mojego mena na szczęście takowej niema :) A co do naszego stażu to jest ponad 5 lat :) Pozdrowionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przeklinania to chyba się zgodze :D:D Mój kochany dziś skwitował ten pobyt tak \" A chu..ia\" :D:D: Bo siedza tam, nudzą sie, więc tylko się ten czas marnuje. Tyle dobrze ze im w dupe nie dają :D:D Ona 244. Ja poczytałam trochę i mnie głowa rozbolała, od tego natłoku. :D:D: Zwłaszcza jak się zacznie forum przeglądać, gdzie taki nawał topików. Więc stwierdziłam - dupa nie czytam tego :D Ale to co autor pisał fajne nawet :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najdziwniejsze jest to, ze ja tez zaczęłam więcej przeklinac.. przy nim jakos nigdy tego nie robilam, ale jak gadam z kumpelami, to ciągle mi sie cos wymknie i teraz jak on przyjeżdża to oboje, na zmiane sobie przeklinamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najdziwniejsze jest to, ze ja tez zaczęłam więcej przeklinac.. przy nim jakos nigdy tego nie robilam, ale jak gadam z kumpelami, to ciągle mi sie cos wymknie i teraz jak on przyjeżdża to oboje, na zmiane sobie przeklinamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najdziwniejsze jest to, ze ja tez zaczęłam więcej przeklinac.. przy nim jakos nigdy tego nie robilam, ale jak gadam z kumpelami, to ciągle mi sie cos wymknie i teraz jak on przyjeżdża to oboje, na zmiane sobie przeklinamy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×