mąż kasuje numery w swoim telefonie

bylaa..........oki:) konwalio...... czytałam kiedyś Twoje wpisy na innym topiku;) ,wiesz czasem tak sobie myślę ,ze my kobiety czasami zapominamy o naszych partnerach ...bo są \"Naszymi \".....:( Zyjemy własnym życiem i nieświadomie oddalamy się od siebie....... A jesli on akurat w danej chwili \"oddalenia\" znajdzie się w Towarzystwie kobiety która Go\"zrozumie\" i on zatraci granice......to potem ciężko odwrocic sytuację......bo wkońcu tamta kobieta Go wysłuchała i była \"przyjaciółką\"....... Nie usprawiedliwiam nikogo ...ale wydaje mi się ,że my kobiety czasem równiez zaracamy poczucie tego co ważne.....i nieważne jakie to my dobre żony, gosposie i dobre matki jesteśmy...... Oczami mężczyzny wygląda to czasami zupełnie inaczej...... pozdrawiam:) Idę robić karczek:) mmmmmmmmmmmnnnniammmmmmmm;)

Masz racje Walnieta, dobra rada dla wszystkich kobiet. Smacznego-narobilas mi ochoty;)

Coś długo tej swojej głupoty nie dostrzegał. Osiem lat glupoty - to może on leczenia wymaga?

"Teraz tłumaczy się tym, że był głupcem, ale zawsze kochał tylko mnie." Konwalio, o to zdanie z twojego wpisu mi chodziło.

Mój chłopak kiedyś wyczytał mi wszystko w komórce (za moją zgodą), a pozniej gdy ja wzięłam jego komorke i spytalam czy moge przejrzec, to wzial ja do reki, wykasowal wszystkie WIADOMOSCI ze skrzynki odbiorczej, usmiechniety podal mi koma i powiedzial \"możesz\". obraziłam się i po długim przepraszaniu teraz juz zawsze kiedy chcę mogę przeglądać jego komórkę :):):)

cześć dziewczyny:) nazbierało mi się do czytania po weekendzie. ale juz nadrabiam zaległości :)

Dzien dobry fanom topiku:)

a aaaa dzień doby , dzień dobry..............:)

no a jak tam nasza Beatka? ciekawe czy mąż wrócił....

wiecie co, fajnie, ze Beatka rozerwała się troszkę na imprezie, ale jakoś tak z tych postów wieje mi małym zainteresowaniem dla męża, a większym dla jego poczynań ( co robi, z kim ), a nie co zrobić, zeby to robić RAZEM z nim.

dla mnie to taka poranna telenowela do śniadania :) Trzymam kciuki za pozytywne rozwiązanie problemu. A wpisami Cię pogrążającymi nie przejmuj sie Beato . Mozna wiedzieć ile macie lat Ty z meżem sorki że jestem wścipska ale to dopełniło by obrazu całej tej sytuacji ...

witam wszystkich, beatka pewnie odsypia

walnięta: jak wyszedł karczek?;)

aa-dzwignę, co mi tam...moze Beata sobie przypomni, ze postanowiłysmy sie zając jej małżenstwem;);)

nie chwaląc się jestem wyśmienita kucharka:p:p:p Karczek dzien wczesniej zanużyłam w przyprawach .... potem dałam na grila i ....zapach na cały dom.......Osobno przydusiłam pieczarki z cebulką na masełku:)....................ekstaza:):):) w tych ...sprawach jestem dobra:p:p:p

robię się głodna jak cię czytam Walnieta :) a swoją drogą as wywiadu+ wyśmienita kucharka... no, no ;) niezła mieszanka

Do Łatwo sie tlumczyć Najchetniej bym go wysłała na terapię, ale jest sceptykiem, więc nawet jak się zgodzi, a sie zatnie, to pożytek żaden. Oczywiście , masz rację Walnieta , że mojemu męzowi czegos brakowało w naszym związku. Brakowało mu sukcesu zawodowego. Mnie sie udało mieć satysfakcjonujacą pracę, a on przezywał syndrom faceta w średnim wieku z brzuszkiem. A jej się taki podobał. Mało tego, nawet nie musiał sie starać - a więc nie miałam sygnałów, które by mi dały cos do myslenia. Poza tym - ciagle zapewniał mnie, że zycia sobie beze mnie nie wyobraża, to dlaczego miałam coś podejrzewać. Zawsze byłam na pierwszym miejscu! Ale ja też go dopieszczałam, nie jestem typem zony, kóra tylko warczy! W każdym bądź razie zdrada niszczy jak tsunmi! teraz zastanawiam się, czy kocham, czy jestem z nim tylko z uwagi na własna wygodę, dzieci i ulegam jego groźbom, że sobie coś zrobi! A uczucie - nie wiem, może go kiedyś pokocham, Ale to juz będzie inny facet, prawda? Bo tego mojego nie ma i nigdy nie było - mój nie był oszystem i kłamcą. Swoja droga, zastanawiam sie, jak faceci potrafia sobie wszystko wytłumaczyć, mój dopiero teraz (!!!!) widzi, jaka krzywdę mi wyrządził , i teraz za to się nienawidzi , a wczesniej .... bagatelizował swój romans - no bo po pierwsze - zawsze kochał, a po drugie - nie tracił na swoja przyajciółke ani pieniedzy ani czasu (poza słuzbowym oczywiście). No to pomyslcie same - czy ma rozum - wydawało mu się, że to nic takiego !!! Mnie sie swiat przewrócił do góry nogami, a on myślał, że nie robi nic aż tak złego!!!!!!!!!!! A jest przecież wykształconym i dobrym człowiekiem. To jak mozna rozumowac tak pokrętnie. Pochyli sie nad każdym zwierzątkiem, kwiatkiem , staruszką , a nie pomysli, ze osobie którą kocha ( co to za miłóść, prawda?) może wyrządzić taka potworną krzywdę.

konwalio.....myślę że Twoj mąz na początku napewno zdawał sobie z tego sprawę ze Cię oszukuje...... Pisałaś,ze był to romans w pracy.... myślę iż przez to ze nikt go nie przyłapał na oszustwie, myślę ze czując się tak bezkarnym tkwił w tym dalej......A Ciebie ...? owszem kochał bo wiedział ze zawsze będziesz..... to tak jak masz w domu jakiś stary mebel i bardzo go lubisz i żal Ci go wywalic...... tak często traktuje się żony....... sory za porownanie...ale tak jest.....Gdyby on nagle zobaczył ze mebel mu znika z pola widzenia...oj wtedy napewno przyszedłby po rozum do głowy....... niestety czasem czeka się zbyt dlugo........a potem jest juz za pozno........mam nadzieje ze nie dla Ciebie...:) balonik..... mam jeszcze wiele zalet.....:) ale wad o wiele wiele....więcej:p

balonik.....aaaa nie oglądalas filmow z Bondem???..... Jaemsem Bondem...?:) Tam własnie były takie laski : idealnie piękne...:) inteligentne...:) bystre...:)i pewnie tez dobre kucharki....:):p:p:p

syndrom faceta z brzuszkiem po czterdziestce, bez sukcesów ... ;) od razu widać, że pogardzałaś swoim facetem, więc nic dziwnego, że źle się czuł z tobą .... walnięta, nie daj się zwieść słowom, bo niedługo otworzysz okno i będziesz chciała naśladować batmana :P, a wiadomo, jak to się zakończy po pierwszej próbie ... aczkolwiek nic nigdy nie wiadomo, a może zaliczysz odlot ? ;)

lolek....... oczywiście nie zrozumiales co miałam na mysli....ale cóż ..wszak facetem jesteś i nie powinnam sie temu dziwić.....;P

:p:p:p

http://www.acu.xt.pl/

a co do pierwszej częsci wypowiedzi lolka w stronę konwalii..... to się zgadzam.......

główna bohaterko topiku-wróóóć i opowiadaj....;)

a nie pomyślałaś, że to może nie chodzi o kobietę, tylkop mąż robi jakieś ciemne interesy i nie hce zostawiać zadnych śladów, tak na wypadek wpadki, więc może im mniej wiesz tym lepiej dla Ciebie. Może zamiast sprawdzać telefon powinaś sprawdzać jego konto;) zycze powodzenia w poszukiwaniu odpowiedzi

ze jak laczymy sie dwa razy z tym samym numerem, to mamy zawsze tylko jedno polaczenie, to ostatnie

halo beata co z Tobą....?:)

sępy

Jestem, ale mnóstwo pracy miałam, zaraz napiszę więcej, mąż nie był u rodziców niestety, ale wszystko opiszę za chwil parę, bo dopiero po całym dniu wróciłąm do domu.