Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w smutku

jak poradzić sobie z taką tragedią

Polecane posty

Smuteczki czas zaleczy rany, tylko czas.....teraz w to nie wierzycie i nawet o tym pewnie nie myślicie bo co tam czas, jak Wy tak cierpicie i macie racje.. buziaki:*dużo sił koteczki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka pulpecik
..::nie wiem::.. to jedyne co mi przychodzi do głowy nie wiem.. nie wiem co moze wam pomoc ,bo czy tak naprawde może wam coś pomoc choc tak zeby jedna setna waszego ducha i ciala poczula sie lepiej... nie wiem bo nigdy nie doznalam czegos takiego... i tak naprawde nikt nie jest w stanie tego zrozumiec,kto sam tego nie przezyl...NIKTszczerze sie przyznaje ,ze ja juz napewno ,nie potrafie myslec o tym, boje się... z czalego mojego serca chcialabym pomoc Wam w tym jakze wielkim cierpieniu ale nie potrafiemoge jedynie modlic sie za was ,myslec i uczyc sie kazdego dnia cieszyc z tego co mam... P.S WIERZE W TO , ZE POKOCHACIE I BEDZIECIE KOCHANE ! A SILE DO DALSZEGO ZYCIA POWINNA WAM DAWAC MILOSC BO JEJ NIE STRACILYSCIE...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gram
Myślę , że ten topik to świetna terapia psychologiczna. Tyle w Was smutku i tak długo to trwa ale może powoli zacznijcie wracać do "żywych" może napiszcie co Was ostatnio ucieszyło? Nie wierzę że od momentu tych tragedii nie było takich momentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
do GRAM - oczywiście,że jest mnóstwo momentów, sytuacji, które mnie cieszą...to nie jest tak, że siedzę w domu pogrążona w rozpaczy...ale właśnie to poczucie ogromnej i nieodzwracalnej tu na ziemi straty powoduje, że czujemy ogromną pustkę w duszy i wieeelki smutek....nie zna tego nikt, kto tego nie przeżył.... Mimo tego,że może kiedyś spotka mnie szczęście ,to na pewno nikt, ani nic nie zapełnią tej luki w sercu, która została po śmierci ukochanej osoby....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
uwierz... nie było .. osobiście.. staram sie "zyc normalnie" smieje sie, zartuje, spotykam zludzmi.. ale ciage to we mnie jest, tem zal ten bol. ten smutek, tesknota... ta cholerna swiadomosc... to wszytko... i wiekszosc chil niestety jest takich kiedy te obrazy nabieraja takiej mocy i sa tak wielkie.. ze nie umiem opanowac łez...krzyku... to bardzo boli... nie da sie tak od razu .. nie wiem, po miesiu, dwóch, mimo ze swiat sie dalej kreci wrocic do tego co było.. do takiego zycia.. to poprosru nie mozliwe... na pewno kiedys bedzie lepiej... kiedys... teraz czuje zal... choletny zal do całego swiata...do siebie... teraz pozostały tylko wspomnienia w starych fotografiach ;(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gram, no oczywiście, czasem nawet się uśmiechnę, na przykład gdy dziś w piękny słoneczny dzień zobaczyłam piękną malutką dziewczynkę bawiącą się liśćmi i.... i uśmiechnełam się... pomyślałam, że to dziecko ma szczęście ma ciepłe ramiona rodziców które są ochroną przed całym złem, smutkiem tego świata.... ja też potrzebuje takich ramion...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki wiersz
Ludzie umierają Ludzie umierają Nie wiedzą co się dzieje Liście spadają Kiedy silny wiatr wieje Ludzie umierają Nie wiedzą co to znaczy Czy tam już nic nie ma Czy tylko jest inaczej Życie nie umiera Ludzie umierają Nie wiedzą co się stanie Przeraża ich Wieczne odpoczywanie Ludzie umierają Nie wiedzą co się dzieje Gwiazdy spadają Gdy kosmiczny wiatr wieje Życie nie umiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
dziś ciezki dzien ... co raz czesciej mi sie zdarzaja... rozchorowalam sie, nie mam sie dokoo przytulić opowiedziec co dzis robiłam... to tak bardzo boli, spogladam na park..siedzielismy tutaj, na tej ławce...patrze na kanjpke,..tu sie spotykalismy... patrze na druga strone ulicy...tu szlismy za rece kiedy padał tak wielki snieg... to juz nie wróci ;( i serce peka .... dlaczegO?! wiem ze to ukazju słabośc mej wiary... jak jestem watła... ale tak ciekzo to zrozumiec pojaca... z tym życ... nauczyc sie z tym życ... bez Niego.. wiedzac ze kochał mnie... własnie mnie... a teraz Go nie ma... ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Czemu nie mogę zobaczyć Cię? Czemu tak daleko jesteś? Czemu to tak musi boleć? Chciałabym się chociaż na sekundę przytulić... Spojrzeć w Twoje oczy,dotknąć Twoich ust... I sprawić żeby ta sekunda stała się wiecznością... Żebyś był przy mnie już na zawsze... I nie opuszczał mnie nigdy... Kochanie brakuje mi Ciebie... Proszę Cię zrób coś żeby to tak bardzo nie bolało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
smutno ... tesknie... serce peka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Lepiej jest umrzeć, kiedy człowiek chce żyć, niż umierać wtedy, kiedy człowiek chce już tylko umrzeć.\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dalej prosze mojego aniołka, żeby powiedział WASZYM ANIOŁkOM, że WY czekacie, żeby przychodzili jak najcześciej, kto wie,pewnie sa obok WAS całyczas,napewno są,napewno!!i buziaki Wam daja na każdym kroku, sił kochane Wam rzycze, jak zawsze przy Was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
zajmując mysli czym kolwiek .. rozmową z kims, obiadem, sprzataniem .. "oszukuje swiadomośc " i msyli ... lecz gdy dopada rzeczywistośc wchłania sie w umusł z podwojona siła....Kochanie, wiem..ze jest Ci tam dobrze... musi byc!!...ale tyle pytan, rodzi sie w głowie.. taki zal...ze juz nie mozesz byc tutaj, nie wiem jak tam jest... ale Ty juz wiesz wszytsko... chco tak bardzo boli kazdy dzien bez Ciebie. Tak trudno witac i zegnac dzien bez łez... tak trudno ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Z19 - kochana...ja mam to samo ...dzisiaj wracałam do domu , szłam ulicą i pomyślalałam sobie - dokładnie 28 sierpnia szlismy tą ulicą do mojego domu,było ciepło...wygłupialismy się jak zawsze...powiedział mi wtedy,że zakochał się we mnie drugi raz.... dziś na mieście park, restauracja, w której pierwszy raz się umówilismy....wtedy,gdy oboje poczulismy, że to jest TO - ten chłopak, ta dziewczyna.... mnóstwo wspomnień, na każdym kroku....a mój dom ?? Boże tyle wspomnień....czasem nawet nie chcę o tym myśleć , bo dołuję sie coraz bardziej.... najgorsze jest to, że wiem ,że to było TO - PRAWDZIWE SZCZĘŚCIE,szczere uczucie,chemia, magia, miłość, fascynacja, szaleńcze zakochanie, ciągłe odkrywanie siebie nawzajem, wygłupy, żarty, rozmowy na każdy temat, o wszystkim...i to nasze ciągłe zauroczenie sobą - inni nas podziwiali i zazrościli nam tego....I DLATEGO JEST MI CHOLERNIE ŹLE, KIEDY POMYŚLĘ, ŻE BYŁO TAK FANTASTYCZNIE I ŻE JUŻ NIGDY TAK NIE BĘDZIE, BO JA NIE CHCĘ NIKOGO INNEGO !!!! NIE CHCĘ !!! NIE WYOBRAŻAM SOBIE TEGO I NIE CHCĘ NAWET O TYM MYSLEĆ !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
nie mogłeś być na imprezie osiemnastkowej mojej siostry....zadzwoniłeś wtedy, tylko po to, żeby powiedzieć mi - "KOCHAM CIĘ MISIA" .....Boże jak ja Cię kocham....później ja zadzwoniłam do Ciebie, a Ty mój przekorny Pysiu powiedziałeś mi - "Tylko proszę Cię kochanie, niech żaden facet Cię nie dotyka ..." mój mały zazdrośnik... to było takie rozkoszne- nic z prawdziwej, brutalnej zazdrości, tylko taka , która jest potrzebna, by czuć się naprawdę ważnym dla drugiej osoby....zresztą mieliśmy do siebie 100% zaufania, to gadanie o zazdrości było z przymrużeniem oczka....;) wiesz, że nikt mnie nie dotykał...i nie chcę żeby to robił...bylismy tylko dla siebie....teraz nie potrafię sobie wyobrazić,że ma byc inaczej....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
czasem czuję się jak wdowa,która już nie chce mieć żadnego faceta...bo tam w Niebie czeka na nią jej mąż.... only You in my mind....forever....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaska22
Witam wszystkich 19.listopada tego roku bedzie pierwsza rocznica śmierci mojej mamy zmarła na raka w wieku 51 lat w szpitalu, umierała bardzo długo bo 36 godzin. Umarła gdy trzymałam ją za rękę!!!! Rozumie was wszystkie i wiem ze wy rozumiecie mnie wiem jak sie czuje człowiek opuszczony samotny. Ja czuję pustkę ,strate najbliższej mi osoby przyjaciólki mamy w jednej osobie. Nic nie zrekompensuje straty . Ale wiem ze Mama jest przy mnie codziennie pomogła mi obronić licencjata dostac sie na następne studia i wiem ze mi pomoże zawsze. Ja winiłam świat wszystkich za to co mnie spotkała teraz nie winię nikogo ale wiem ze najbardziej teraz byłaby mi otrzeban w życiu ale bedzie jeszcze tyle razy potrzeban. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
Bardzo dobrze Cie rozumiem aga... bardzo ... poprostu luzie z boku tego nie potrafia zrozumiec co czujemy i jak wilki jest to bol i traumatyczne przezycie... cholera ;(!! własnie z Nim mialam isc przez zycie... to On miał byc opoka w chilach dobrych i złych, to z Nim miałam sie kłucic i radowac .... to z Nim. ja również wiem ze to była moje pierwsza szczerza piekna czysta miłośc... ta jedyna... a kiedy ma sie poczucie ze caly zycie było prze nami... On mnie kochał.. tak mocno... ja dla Niego oszalałam...i w jednej sekundzie sie skonczyło... "słowa - nawet te najpiekniejsze,... to tylko słowa.." nie oddadza bólu i tesknoty jaka przezywamy.... bardzo łatwo jest powiedziec Oni tu sa spotkacie sie jeszcze... gorzej z tym zyc. z swiadomoscia ze same mausimy dzwigac ciezar tak tragicznego rozstania... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
O nieobecnych Myślała że został już tylko na fotografii z twarzą bez oddechu Tymczasem w każdej chwili kiedy zapalała światło nakrywała do stołu w świecie tak małym w którym jest już wszystko wiedząc że zmęczenie jest przynajmniej połową miłości że kochać --- to nie znaczy iść w swą własną drogę nieefektowna jak zielona cyranka bez połysku wytrwała jak chory z urojenia który ma w końcu rację kiedy odkrywała że można się modlić mając tylko czyste sumienie kiedy odchodziła żeby wrócić z sercem nie skróconym przez oszczędność tak znikoma że prawdziwa sama na wspólnej drodze po obu stronach wiary Tłumaczył że wieczność jest tylko jedna że już są razem chociaż się nie widzą że miałby ochotę nagadać jej serdecznie choćby w przedpokoju ciepłym od ubrań przecież tylko nieobecni są najbliżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja każdego dnia coraz bardziej czuję się Jego dziewczyną, to absurdalne, wiem ale tak jest, nie istenieje nikt inny, nie mogłabym teraz być z kimś, przecież ja mam Go, przcież jestem tylko Jego... absurd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
Żal Zofii Małynicz Żal że się za mało kochało że się myślało o sobie że się już nie zdążyło że było za późno choćby się teraz pobiegło w przedpokoju szurało niosło serce osobne w telefonie szukało słuchem szerszym od słowa choćby się spokorniało głupią minę stroiło jak lew na muszce choćby się chciało ostrzec że pogoda niestała bo tęcza zbyt czerwona a sól zwilgotniała choćby się chciało pomóc własną gębą podmuchać w rosół za słony wszystko już potem za mało choćby się łzy wypłakało nagie niepewne Jan Twardowski jakos tak.. poetycko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
ja również mam takie odczucia.... nie potrafie rozstac sie s piercionkiem z palca... czuje sie jak zona ktora straciła meza... msyle ze nie wzne czy milsmy ślub czy nie... wazna jest miłośc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
idę spać, kładę się każdego dnia mając nadzieje że odwiedzi mnie, że Go zobaczę... może więc tej nocy.... może teraz.... może przyjdzie do mnie, do swojej..... trzymajcie się dziewczyny, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie przyśnił się niestety.... tak bardzo chciałabym Go zobaczyć, choćby we śnie, choć przez krótką chwilę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
cholernie chujow dzieć :/ pełen lez i tesknoty ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
Dwa miesiące ... pustki, zalu, smutku tesknoty ... dwa miesiace.. łez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
beznadziejne samopoczucie...:/ tak mi GO brak....gdyby nie śmierć, to już na dniach mieliśmy się w końcu zobaczyć...liczyłabym godziny...i chyba to mnie przygnębia.....mieliśmy już być razem....to wszystko nie tak miało być !!!! :( nie tak.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×