Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w smutku

jak poradzić sobie z taką tragedią

Polecane posty

Gość aga21
i znów jestem sama...samiuteńka...wolny strzelec....tym razem nie z wyboru...bo do dnia, kiedy poczułam, że to TEN facet, wolałam być singlem....a kiedy zaznałam fantastycznej miłości i ogromnego szczęścia - to się skończyło.....:( i znów jestem sama....jak zawsze....jak zawsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
wyjełaś mi to z ust ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
mocny buziak i cieplutkie przytulaski dla Ciebie Z19.....cieszę się, że nie jestem sama, choć kiedy pomyślę ile dziewczyn cierpi z tego powodu, to jest mi tak cholernie smutno i przykro....to ma jakiś sens, jakiś cel....ale dla mnie to po ludzku ciężkie do przyjęcia i pogodzenia się..... ....a miało być tak pięknie - Ty i ja na zawsze razem- nie ma takiej siły, co by nas rozłączyła....:( wiem jedno - zawsze będę Cię kochać....na zawsze TY w moim sercu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane buziak znów na wzmocnienie, jakbyście zapomniały, że ja tu czówam nad Wami:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
cały czas mam wrazenie ze przyjdziesz... ze zaraz Cie zobacze... ze wszystko jest po staremu ... tak bardzo tesknie... dzis siedziałam nad Twym grobem... pełno zniczy , kwiatów... i nie mogłam powstrzymac łez... same napływaly do oczu... cały swiat miał być nasz... miał być dla nas...a teraz ... nie ma tego który powtarzał jak mozno mnie kocha.. nie ma tego który byl mym oparciem. nie ma tego który szalał z miłości ... nie ma tego który był dla mnie ... ;(((( DLACZEGO?!!!???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
nie umiem nie chce pogodzic sie z ta pieprzona rzeczywistoscia... zabierz mnie... moj sesn odszedł razem z Toba ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwczynki kochane jak sei czujecie, może pytanie troszke nie na miejscu(?)ale ja naprawde sie o Was troszcze:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
byłam na cmentarzu...jeszcze nie ma zdjęcia, a ja za każdym razem , gdy tam jestem boję się jak zareaguję, kiedy je zobaczę...to samo zdjęcie mam na komputerze...to samo będzie na pomniku....Boże to takie trudne....to tak boli....nie chcę nikogo innego....żal.....nie mogę przestać myśleć o tym, że mieliśmy i mogliśmy być tacy szczęśliwi !!! tak ciężko mi się z tym pogodzić....tak ciężko...to mnie przytłacza, choć na zewnątrz wszystko jest ok.....ale w sercu.....echhh szkoda gadać.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno trudno Wam w to uwieżyć, ale podobno nic nie dzieje się bez przyczyny, to co jest miało być i to co bedzie ma być...kochane smuteczki ja jestem z Wami cały czas, dopiero teraz wiem, co znaczy współczuć, bardzo dokładnie iem co to znaczy, WSPÓŁ CZUĆ, idąc wieczorem spać modle się, łzy mi lecą, chce \"wziąść\"troszke cierpienia z Was, modlęsie do i za Waszych Aniołków.W ciągu dnia, idąc koło koscioła zawsze wchodzę i w myślach jestescie Wy smuteczki:*mam nadzieje, że w jakiś mistyczny duchowy sposób biore z WAs choc troszke tego cierpienia...buziaki na wzomcnienie:*duuuuzzzzee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
wiedziałam...wiedziałam,że najgorsze było przede mną...zaczyna się...właśnie teraz miałeś WRÓCIĆ do domu, do mnie..."wrócę na zawsze w twe ramionka kochanie...nie wiem jak zareaguję kiedy mnie przytulisz- chyba będę płakał jak dziecko" - Twoje słowa Aniołku...a teraz ja płaczę jak dziecko, bo Ciebie nie ma, nie wróciłeś...tylko Ty i Bóg wiecie, jak bardzo pragnęłam dnia, kiedy znów będziemy razem...i tylko Wy wiecie, jak bardzo cierpi moje serce....jak bardzo jest mi źle, jak bardzo chciałabym znów Cię przytulić i usłyszeć Twój głos....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie strasznie szybko... właśnie się przeprowadzam i mam strasznie mało czasu, niestety przez jakiś miesiąc nie będę miała internetu, szkoda, że nie będę z Wami, z Wami zawsze jakoś lżej.... cały czas o nim myślę jakby był, jabky miał przyjść, czekam na Niego, czekam, zastanawiam się czy spodoba Mu się jak urządzę pokój, czy będzie Mu sie podobał ten kolor, a może inny... czekam.... pozdrawiam dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W smutku życze Ci dużo sił podczas przeprowadzki!!Zmienisz otoczeni(chyba) może Ci to w jakiśsposób pozwoli żyć , zacząc jeszcze raz:*buziaki i wytrwałości Ci życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
w smutku ... zycze Ci prze ten miesioac abys naprała sił... abys była dziela... i oby plany zwiazne z przpreowadzka choc na chwilke odpedziły złe mysli ... u mnie niestety dno.. kompletmne dno... nie umiem juz sie pozbierac na niczym mi nie zalezy .. bo tak bardzo Go brak... tak cholernie .. brak ... W smuteczku... wilekie całusy Sił kochana sił!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
CHOLERNIE CHOLERNIE ZLE !!!!!!! ZABIERZ MNIE .....NA DRUGA STRONE!!!!!!! CHCE BY C Z TOBA... ;(((((((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
W smutku !! - bądź dzielna kruszyno...może teraz w tym zamieszaniu będziesz troszkę mniej cierpieć, bo i na myślenie będzie mniej czasu....pamiętaj,że my cały czas jestesmy z Tobą :) wracaj do nas szybko, bo razem jakoś tak łatwiej....moc uścisków dla Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
życ już nie mam sił ... Wczoraj byłam na "imprezie" . Kilka osoób, kameralnie.. pomyslałam ze przejde sie aby nie siedziec w domu aby nie mysleć... Kiedy popatrzyłam na wszytskich do okoła.. taki banał, ze ktos sie do kogoś przutyla, robi herbate ...zaczepia...serce mi sie kraje... moje słońce odeszło...za wczesnie dla mnie ;( żyć nie mam sił .. nie chce ... "bo to co dla mnie miało sens odeszło razem z Tobą ..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z19,jesteś tak silna, Twój ANiołek ciagle CI daje pokłady sił-napewno! Wiem, że macie dość słów, że to nie pociesza, że łatwo sie mówi i macie racje - łatwo sie mówi,napewno duuzoo trudniej pżeżywa- to nie ulega wątpliwości, ale pomyślcie, dane jest Wam jescze żyć bo macie jakies zadanie do wykonania, być może macie komuś pomóc, zmienic coś, naprawić, zostawic dłuższy ślad w tym \"przejściowym\" życiu,jest jeszcze dużo możliwości. Jest Wam baaardzo ciężko,trudno jestsie z tym pogodzic, ale nadejdzie moment, że na myśl o przeżytych razem chwilach bedziecie mosiły niesamowicie ciepły uśmiech w sercu i na twarzy, na razie leja sie Wam łzy...ale na to potwierdzenie mogłyście znalesc na tym temacie,osoby ktore po smierci ukochanych, ukladaly sobi zycie i wspomnienia nosza calyczas!!Kochanie moje dziewczynki ja nie ustaje w modlitwach za Was i za WASZYCH ANIOŁKÓW. Buziaki jak zwykle na umocnienie i dużo sił!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyśnił mi się, przyszedł do mnie, to był piękny sen, najpiękniejszy w moim życiu był u mnie, był ze mną tej nocy... śniło mi się że nagle się pojawił i powiedział, że przeżył ten wypadek, przytulił mnie tak jak On tylko to robił... szkoda, że to tylko sen... przyśnił mi się, przyszedł do mnie, to był piękny sen, najpiękniejszy w moim życiu chciałam się podzielić tym z Wami, co u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Boziu !!!! W smutku nawet nie wiesz jak ja sie cieszę!!!!! byłam dziś u mojej przyjaciółki, której Tata zmarł w wakacje, i Ona tez bardzo pragnęła , żeby jej się przyśnił....i przyszedł do niej dokładnie 3 miesiące od daty pogrzebu !! MOJE KOCHANIE sniło mi się dokładnie 3 tygodnie od śmierci, a czy u Ciebie też było w dacie coś szczególnego ?? Najfajniejsze w naszych snach jest to,że mamy w nich świadomość, że ONI już nie żyją na tym świecie, przez to sa bardziej realne... Mówiłam Ci kochana, że i Ty w końcu się doczekasz!!!! :) Rozmawiałam tak dziś z moja przyjaciólką i powiedziała mi,że kiedy obudziła się, to była baaardzo szczęśliwa,że Tata do niej przyszedł...taka sama był moja reakcja....cały dzień byłam w skowronkach po tym, jak Pysio przyszedł do mnie!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
a teraz apel do NASZYCH ANIOŁKÓW - zapraszamy do naszych snów częściej !!! to tak wiele dla nas znaczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dołączam sie nieustannie do APELU DO WASZYCH ANIOŁKÓW!!!! Niech przychodzą w snach co noc!!Bedziecie szły spać z myślami, że ONI znów do Was przyjda!:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
4 tygodnie...dokładnie 4 tygodnie temu zawalił się mój świat...skończyło się wielkie szczęście, Bóg zabrał moją kochaną połóweczkę do siebie...ale wierze, że kiedyś znów będziemy razem, bo o końcu miłości mowy nie ma !! słyszysz KOCHANIE ??!! nie ma mowy, bo na zawsze będziesz w moim serduszku :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
ciągle czekam ... na telefon, na smsa... ze przyjdzie ciegle naiwnie czekam .... tak badzo mi Cię brak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Jutro minie miesiąc ... 19.09.2005 - data , która zmieniła całe moje życie.... Twoi Rodzice i Siostra są tacy dzielni...ja wierzę,że to TY Pysiu dajesz nam tą siłę.... Opiekuj się nami z Nieba, nigdy nie pozwól, byśmy przestali czuć Twoją obecność...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest mi ciężko, czuje w sobie ten ból, nieustanny, nieprzerwany, już nie muszę tak rozpaczać, płakać na ką\\ażdą myśl, ten ból jest we mnie, jakby był juz cząstką mnie.... a mimo tego smutku, wciąz na Niego czekam, aż napisze, wróci, przeprosi, że Go tyle nie było, czekam, czekam, czekam tylko na co ... ? pozdrawiam was bardzo serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z19
cześć dziewczynki!! Jak sobie radzicie? Jestem z Was dumna... wierze ze to własnie Oni daja nam tą sile ... siłe aby życ... ale ja już nie daje rady ... nie umiem .... tak ciezko z każdym kolejnym dniem budzić sie z ta samą okropną myślą , walczyc...bo dla mnie to walka... od dnia do nocy... od nocy do dnia dziś miałam tak realistyczny sen... nie mam sensu i celu do życia ... nie chce życ bez Ciebie ... PRZYJDZ PO MNIE ... prosze przyjdz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
jadę za pół godziny na cmentarz...kupię znicze w kaształcie serc...dwa znicze - dwa serca - TWOJE i moje ...na zawsze razem....będą się palić u CIEBIE, żebyś wiedział, że moje serce jest zawsze przy Twoim KOCHANIE... wiecie co dziewczynki kochane ?? minął dziś miesiąc...można powiedzieć , że wszystko jest ok...ale tak naprawdę to to jest takie życie dzień za dniem.... nie mam już na kogo czekać...czuję w sobie wielką pustkę....dobrze, że została miłość, bo ona daje mi siłę.... pozdrawiam Was serdecznie i życzę duuużo chęci do bycia silną, bo czasem nie brakuje siły, tylko chęci do jej posiadania... buziaki dla Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prosze o rade i pomoc
A w jaki sposób mozna nie dać rozwodu, jeżeli mąz całą winę za rozpad małżeństwa bierze na siebie bo chce jak najszybciej ożenic sie z drugą. Byliśmy dobrym kochającym sie małżeństwem . Nagle mu odbiło gdy ukończył 50 lat. Zaczął szukać coraz to nowych panienek rozwódek itd jedna z nich mu uległa do tego stopnia ze oszalał na jej punkcie. Co mam robić co mam w sądzie powiedzieć . Jak się zachowac aby mu nie dac rozwodu. Czy jak ja będe chciała separacji a on rozwodu to czy sąd na to sie zgodzi. Jestem inwalidka po operacji nowotworu. Mam dawna I grupę. Doradzcie mi jak mam sie zachować tym bardziej ze wiem ze moj maz mnie kochal przez wiele lat i kocha nasze juz dorosle dzieci. Odwrócil sie ode mnie gdy zaczęłam chorować. Czy jak w sądzie powiem że go nadal kocham i liczę na jego opamietanie to sąd nie da mu rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×