Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość w smutku

jak poradzić sobie z taką tragedią

Polecane posty

Prosze o rade--> bardzo ci wspolczuje, ale chyba pomylislas topiki, przynajmniej ja sie na tym nie znam, ale życze powodzienia. _______________________________________________________ Dziewczynki, ja wieżę, że bedziecie znajdować siłe i chcęci, żeby tej siły użyć!! Życzę Wam tej siły zawsze, zawsze!! Buziaki:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
znów mi się śnił..... tym razem też wiedziałam, że zmarł, ale we śnie On był żywy !! śniło mi się , że szliśmy na pogrzeb kogoś znajomego i zastanawiałam się jak zareagują znajomi , kiedy zobaczą mojego Pysia żywego...bo przecież jeszcze niedawno byli na JEGO pogrzebie.... to było zmartwychwstanie...baardzo nierealny sen i wcale mnie tak nie ucieszył jak poprzedni... mieszane uczucia..... znów mnie przytulał i czułam pełnię szczęścia kiedy szliśmy razem i kiedy przytulał mnie całym ciałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lacze sie z wami
w bolu, wiem jak ciezko stracic kogos bliskiego, pol roku temu zmarl w wypadku jeden z moich najlepszych przyjaciol...Ale nie o tym chcialam pisac. Mojemu koledze ponad dwa lata temu zginela w wypadku dziewczyna. Przezyl to strasznie, balam sie czy wogole przezyje. Ma za soba probe samobojcza... A teraz?? Teraz jest szczesliwe zakochany :) Zdaje sobie sprawe, ze w obecnej chwilii brzmi to dla was nierealnie - zakochac sie ponownie, kochac i byc najszczesliwsza osoba na swiecie. Ale to mozliwe i dowod na to widze kazdego dnia :) Serdecznie was pozdrawiam i przesylam wirtualnie troche sily.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Gdy Ci zabiera kogoś czas rozpaczą sięgasz gwiazd, a gdzieś tam obcy świat pusty dom. Dziś już wiem będziesz zawsze blisko mnie i wierzę w dobry czas kiedy ból odejdzie sam. Jak Ciebie teraz kochać mam, jak Cię nie kochać mam? Taki sam, bliski lecz inny tak. Dziś już wiem jesteś zawsze blisko mnie, a w sercu oddech gwiazd i anioły w moich snach. Dziś już wiem będziesz zawsze blisko mnie i wierzę w dobry czas ból odejdzie sam, odejdzie na dobre! Dziś już wiem jesteś zawsze blisko mnie, a w sercu oddech gwiazd i anioły w moich snach. always You and me - forever My Love...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
I love You so much....because when I really need You I just close my eyes, and I'm with You my sweet Baby... :* always in my heart...always and forever - ...tak jak sobie obiecaliśmy...choćby nie wiem co...- my na zawsze razem...i nie ma takiej siły, która nas rozłączy !!! nawet śmierć nie zakończy naszej miłości !!! nigdy !!! na zawsze w moim serduszku jesteś i będziesz TY Pysiu :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
Juz co raz ciezej zyc mi bez Ciebie Najdroższy ... Co raz gorzej sobie radze ... cały czas mam wrazenie ze snie...jestem w złym snie ale jak sie obudze na pewno Cie zobacze .... na pewno .. wszytskie spomnienia wiruja w mej głowie- takie zywe obrazy ...tak bardzo chciałabym to wszystko powtórzyć ... tak bardzo chciałabym zrobic Ci herbate i przytulic sie do Ciebie .... taki banał, nic nie znaczacy szczegól w "normalnej rzeczywistości" wtedy widzialam Cie ostatni raz ... OSTATNI ... ;( "...nie mam siły by życ ..." czekam tylko aż smierć róniez zapuka do mych drzwi ... nie jestem dośc silna aby sama ja zaprosić, i chyba zbyt wierze ze takie yjscie juz na zawsze nas rozdzieli ....na wieki.. wiec czekam...az w koncu sie zobaczymy...az po mnie przyjdziesz...prosze zrob to szybko... bo usycham z tesknoty i miłości do Ciebie ... Tak jak Aga kiedyś napisała... moje życie od 2 miesiecy wygada tak samo...noc-dzien , dzien -noc... to zycie od dnia do dnia... którym towarzysza ciagle łzy i mała nadzieja ze przyjdziesz w nocy ... dziewczynki... boje sie, boje sie ze sobie juz nie radze Od dóch tygodni nie umiem powstrzymac łez...tak jak wczesnij starałam sie ukryc to przed swiatem, starałam sie nie płakać przy nikim, jakoś trzymac... tak teraz, juz nie umiem ... płacze bez przerwy... i nie jest to kwestia rozczulania sie nad soba.... tylko swiadomośc. świadomośc tego ze Go już naprawde nie ma... nie ma fizycznie...a w głowie wiruja tysiace zywych bardzo obrazów, tak jakbyśmy sie wczoraj widzieli... i cholerny zla ... i tesknota ... tak bardzo tesknie... : ;(( powiedzcie... czy mozna to nazwac cierpieniem zesłanym od Boga... że on kiedys nam to wynagrodzi i bedziemy mogli sie spotkac ... jeszcze TAM .. ? czy to nas ma uszlachetnić ? mimo całej wiary ....jedno słowo w głowie ... DLACZEGO ? nie umiem już żyć bez Ciebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
"Pamiętasz to wszystko, co układaliśmy Ja i ty najbliższe nasze sny i czułe myśli, pamiętasz? Jedną myśl by do ostatnich dni być razem Jak wybrani realizować wspólne plany A teraz pozostało mi jedynie Twoje zdjęcie Zapach perfum w łazience przypomina mi Ciebie Teraz kiedy siedzę w domu sam, tęsknota niszczy mój świat Pamiętasz te uczucie i nasze wspólne wiersze Coś co było kiedyś dla nas najcenniejsze , pamiętasz? Odnaleźliśmy to sami, nie wiedząc gdzie, bo było wszędzie Gdy spojrzenia się spotkały mocniej zabiło serce Wciąż myślę o Tobie zamykam zmęczone oczy, jesteś ze mną Czuje Ciebie, Twój lekki dotyk, W chłodzie bezgwiezdnej nocy Chcę pamiętać jak najwięcej chwil, bo dla mnie coś znaczą Zebrać wszystkie, w jeden sen ogarnąć By nie zostać sam, szukając Ciebie po omacku By nie słuchać fałszywych miłości znawców Zatapiam się w moich marzeniach , tylko serca bicie Podtrzymuje moje życie "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
"Obce drzewa za oknami i strach tęsknię do Twych dłoni tak wiele bym dał ... żeby być tam gdzie Ty śnić Twoje sny ... tam, gdzie mój DOM godzina za godziną ... łza za łzą Zły przychodzi do mnie nocą szepcze mi tak: chodź ze mną ...rzuć to wszystko Twoim domem jest swiat ... Tam gdzie Ty... Moje drzewa Tylko tam ... Moje sny Tam gdzie Ty ... Mój skrawek nieba Tylko tam gdzie Ty … dni bez Ciebie wolno płyną chciałbym być tam gdzie Ty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Przerywam noc zbyt ciężki sen czy warto znów w nieznane biec najchetniej bym wtuliła się w te ciszę lecz świat woła mnie W letargu tym mijają dni Nadzieja już opada z sił Pod skórą mam wciąż tamte dni bo zapach NAS dodwał sił ... Nawet ja smutek w sobie mam Gdy już zgasna światła zniknie magia pragne byś przytulił mnie i ukoił lęk Jak w filmie znów za szybko się zmieniają dzis obrazy te zabrakło tu twoich łez odarta z sił zgubiłam śmiech wyblakłych miejsc zbyt wiele znam Nim oczy me wyblakną też w tym tłumie dziś odszukaj mnie zatrzymaj noc - nie straćmy jej Nawet ja smutek w sobie mam Gdy już zgasna światła zniknie magia pragne byś przytulił mnie i ukoił lęk Nawet ja samotności smak gdy już zgasną światła zniknie magia pragne byś zatrzymał mnie ciepłem gasząc łzę ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane!!Napewno Bóg wynagrodzi Wam to cierpienie!!NApewno-bedziecie razem TAM na górze,na wieczność razem!bedzeicie szczesliwe jak nigdy!!TAM juz nie bedzie cierpienia,nie bedziecie pamietaly tego bólu-bedzie sama radość, bedziecie cieszyć się sobą!Ncieszycie się TAM na gorze za te wszystkie dni!!To wszystko zostanie Wam nagrodzone! NApewno:* A ja ciągle \"czówam\" nad Wami kochane, dzielne dziewczynki! Wyobrażcie sobie jak WASZE ANIOŁKI patrza na Was z góry,jacy musza byc dumni z tego, ze tak dzielnie znosicie rozstanie!Znosicie ten ból , ale ONI sa przy Was zawsze i daja Wam siłe, to ONI Wami teraz kieruja i nie pozwola zeby wiecej cierpien Was nie spotkało(choc comzoe byc wiekszym cierpieniem od tego). Ale jetescie dzielne!! Buziaki Wam śle i ycze Wam duuuzzoo wytrwałosci na ten dzień:* JESTEM Z WAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
słabe dni......to uczucie mnie przytłacza.....jestem w tym taka malutka... źle mi..... i już nie chce mi się tego ukrywać i udawać, że jest ok................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
hejjjj Z19 napisz coś...martwię się o Ciebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki!!!całuski dla Was:* a jak z W smutku?? a co u z19??aga21 trzymam za rączke całyczas-tak wirtualnie:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
dzięki Witulka za wszystko ...za to,że po prostu jesteś :) właśnie wróciłam z małej imprezki....fajnie było , nawet czułam radość, ale ....no właśnie....ciągle to ALE.....już nigdy nie będzie tak samo....taka radość, świadomość, że jest się uczestnikiem wielkiego szczęścia ....tylko we dwoje....MY i nasza miłość...miało być tak pięknie.....miało być teraz.....a nie będzie nigdy na tym świecie....:( po prostu smutno i pusto...tak bardzo przytłaczająco pusto....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane, nic nie dzieje sie bez przyczyny...kotś odchodzi,żeby mogł przyjsc ktoś inny..może to jest i drastyczne co pisze, le czy tak nie jest?tak jest ten śwait urządzony;( ogladalam wczoraj film:\"Dziewczyna z Jersey\"polecam Wam bo jest po czesci o Was!!Z Jenifer Lopez,Benem Afleckiem,Liv Tyler: Żona Bena umiera przy porodzie-on zostaje sam z dzieckiem,zatraca sie w wize pracy, by nie myślec o stracie ukachanej połówki-poznaje kobiete i sei zakochuje. Kochanie nie ukrywajmy,ze tak jest. Jestescie mlode,poznacie kogos napewno -PRZECIEŻ O TO ZATROSZCZĄ SIE WASI ANIOŁKOWIE!!!TO ONI WAM KOGOŚ ZEŚLĄ!!pRZECIEŻ NIE BEDZIECIE ZYĆ SAMOTNIE!ONI WAM NA TO NIE POZWOLA!ICH BEDZIECIE NOSIC W SERCU NA PIERWSZYM,HONOROWYM MIEJSCU!! Wiem, wiem,nie moge tak mowic,bo teraz SĄ tylko ONI .ONI zawsze beda, zawsze!! ALe beda inaczej. Jest Wam strasznieeeeeeeeeee ciezko,nikt nie powie, z ewie co to znaczy, bo nie ma prawa, ja tez tak nie mowie-ale jestem z boku,codzien o Was mysle i wiem, ze Wy tez wiecie, ze WASZE ANIOŁKI zesla Wam miłość. A ze to ONI ja Wam zesla, bedzie w niej czesc NICH. Buziaczki kochae:** W smutku jak przeprowadzka?? Z19 a co u CIe? Aga21 buziaczki:*Widze, ze sobie niezle radzisz:**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
juz nie daje rady ... nie umiem pogodzić sie z Jego odejsciem... Jest tak cicho... pusto ... ciagle mam zywe obrazy w pamieci ... Tak bardzo pragne aby był ze mna... abysmy szli razem przez zycie ... kazdy kolejny dzien jest dla mnie udreka - meczarnia ... tak ogromna pusta w sercu ... ta wielka teksnota ... nie umiem juz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
nie umiem przestac płakac ... cholera jasna .. jak pomysle ze widziałam Go wtedy ostatni raz ... ostatni ;( !!! nie ma Go go naprawde nie ma ;( nie mam sił juz zyc!!! ZABIERZ MNIE ..... BŁAGAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
starałam sie ... cholernie sie starałam przez te dwa miesiace./.. ale nie mam sił ... nie chce ich juz miec nie umiem juz ukrywac przed swiatem ze jest dobrze bo nie jest ;(((((((( modle sie tylko o to aby Bóg pozwolił juz mi odejśc ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
teraz wiem co to znaczy ból duszy teraz wiem co znaczy wariowac z tesknoty teraz wiem co to znacy kochac do bolu teraz wiem ... ze smierc kiedy by nie przyszła zawsze bedzie za wczesnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jejq:(jak moge Wam jeszcze pomoc kochane? całuski, i sił!! Niestey,swoje musicie przeżyć,przecierpieć,bo jak inaczej -jedyne(może i nie jedyne bo najpiekniejsze) co może pocieszyć to to,ze: dane Wam bylo kochaC tak wspaniałych męzczyzn,że \\ONI sa tam szczesliwi,ze sa przy Was calyczas,ylko troszke inaczej:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie dziewczyny dziś mijają dwa miesiące od śmierci mojego kochanego... dwa najdłuższe, najgorsze miesiące w moim życiu, nigdy nie wypłakałam tylu łez, nigdy nie czułam takiego bólu jak przez ten czas, i chociaż w moim życiu dużo się zmieniło od tych uczuć nie można uciec, choćbym zmieniła wszystko w swoim życiu, ludzi, otoczenie, ból wciąż jest ze mną, czasem mam takie dni, kiedy kompletnie nie jestem do życia, po prostu w moich myślach jest tylko i wyłącznie On.... nadal nie mogę uwierzyć że Go nie ma, przecież miał być zawsze przy mnie..... pojadę dziś do Niego.... chociaż nie mogę być z Wami codziennie wiem co czujecie, bo jest to bardzo bliskie mi, życzę Wam dużo siły, której mi samej czasem brakuje i wtedy przychodzą do głowy dziwne myśli... i jeszcze jedno: śnił mi się, było pięknie jak kiedyś, dziś pięknie może bys tylko w snach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
W smutku- bardzo się cieszę,że wychodzisz na prostą - o ile można to tak nazwać... Ja też ciągle się łudzę , że ON jest i że wróci...wciąż czekam... Moja mama powiedziała mi w niedzielę ,że Adrian jest dla niej cały czas w Warszawie i że wróci....moja mama też nie może uwierzyć w to, co od ponad miesiąca jest okrutną prawdą :( Mój mały 7 letni braciszek powiedział mi dziś ,że w nocy śnił mu się Adrian- że wrócił i był u nas w domu - powiedział ,że się cały czas całowaliśmy... Zapytał mnie a raczej stwierdził, że tęsknię "za swoim kochanym Adriankiem" ...on nic nie wie...nie ma pojęcia, że Adriana już nie ma i że tęsknię ogromnie, bo już GO ze mną nie ma i nie będzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
Kochane moje .... Chciałabym Wam poiedziec ze ciesze sie bardzo ze istnieje ten topik, ze jestescie tutaj... ( choc oddałabym wszytko i wszystko to bym zamieniła aby było inaczej .... ) ale przynajmniej razem.. widzac ze sa gdzies osoby które mnie/ nas optrafia zropzumiec nie beda krytykowac .... tesknie... tesknie do mojego tamtego świata. Do mego ukochanego... tesknie za tym aby na Niego patrzec, słuchac ... Przyzwyczaiłam sie juz chyba do braku telefonów, smsów, spotkań, o ile można sie do tego przyzwyczaić ... to są zwykłe ludzkie nawyki... raz sa raz ich nie ma ... Ale nie umiem i nigdy nie przyzwyczaje sie do braku Jego obecności ... ten ból.. ten cholerny ból .... chyba zaczyna do mnie dopiero teraz po 2,5 miesiacach docierac tyo co sie stało ... dopiero zaczynam rozumiec ze juz Go nigdy nie spotkam... Dziewczynki... nie umiem sie pogodzić ...w głowie cały czas mam pełno mysli, widze jego usmiechnieta twarz, uniesioe brwi... i wiem ze tego widoku juz nigdy nie zobacze ... Wszyscy uwarzaja ze mineły dwa miesiace i musze wrócic do normalnego zycia... ze nie powinnam zamykac sie w sobie ble ble ble ble ..... ale, ja nie umiem tak poprostu zaczac zyc jak wczesniej... cieszyc sie z tego co wczesnij sprawiało mi radośc... Starałam sie postawic w sytacji wszytkich ludzi którzy mnie otaczaja.... rzeczywiscie, moze wygladac to na uazalanie, rozpamietywanie... a to jest nazwyklejsza w swiecie tesknota za czym co zostało brutlanie przewrane i nie wróci ... i cholerny żal ... Moj Skarb dość czesto mi sie sni ... ale skad ja mam wiedziec co to znaczy, czy to dobrze czy zle ? moze czegoś ode mnie chce? moze cos złego mu zrobiłam > moze poprostu chce pokazac ze zawsze bedzie zemna ? a moze to tylko moja podswiadomośc ..? tyle pytan zadnej odpowiedzi ... 2,5 miesiac temu zawalił sie mój cały swiat ...rany na pewno z czasem beda mniejsze,,, ból słabszy ... ale BLIZNA pozostanie... 2,5 miesiaca temu kochane dziewczynki pewnie miałyscie zwyczajne zycie... najwyklesze spray spotkania, nieporozumienia, wspolnie pite piwo czy herbata, telefony, przekładane spotkania... Chyba niezdajemy sobie sprawy z tego ze takie zeczy nas moga dotknąc... A teraz? teraz jestesmy tu razem i staramy sobie samym i nawzajme pomóc... łaczac sie w bólu bo wiemy co to znacy ... dla mnie minały 2,5 miesiaca a czuje sie jhakby wszytko działo sie wczoraj, Zyje od dnia do dnia.... boli mnie ze wszyscy wymagaja ode mnie tego abym "wziała sie w grasc" wiem ze chca dobrze ... wiem ze pewnie czasem chcieli by na mnie nakrzyczec abym sie pozbierala ... ale to jest takie trudne... wciagu 2 miesiecy nie da sie pozbierac, poukładac, nauczyc sie zyc w nowym swievie sytacji patrzac na perspektywe spedzonego ze soba 1,5 roku i wspolnych planów na przyszłośc ...i nagle wszytkjo skonczone ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
Nie byłam jego zona Nie przysiegalismy w kosciele przed Bogiem. Ale co z tego ? Kocham Go z całych sił ... kocham czuje sie jakbym owdowiała ... chciał spedzic ze mna całe zycie .... chcial ... Wszyscy mi mówią ze On na pewno chcialby abym była szczesliwa i ciezko mu jest kiedy placze ... tylko ze moje szczecie było z NIm, przy Nim.. moje szczecie to On ... To troche co innego niz strata brata,siostry, mamy ..dziadka ... Bo to była i jest miłość z naszego z NASZEGO wyboru ... sami chcielismy byc razem, Bog pozwolił abysmy sie spotkali ...to był nasz wybur na bycie razem .... ale nie było naszym wyborem rozstanie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak naprawdę wogóle sobie nie radzę.... jestem... tyklom jestem.. to jedyne moje osiągnięcie, czasem myślę sobie, że wolałabym umrzeć, ni być, nie czuć, nie tęsknić tak bardzo za Nim, dlaczewgo, dlaczego On odszedł.... ? dlaczego mnie zostawił samą, samą...? dlaczego? nie radzę sobie... chcę zniknąć być z Nim choćby ceną miałą być rezygnacja z żyćia.. to i tak niewielka cena.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
W smutku ... bardzo bardzo dobrze rozumiem .. sciskam goracao :***

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
wiem ze piekne słowa to tylko słowa... ale tak napisała mi Aga ... kiedy jest Ci zle pomysl o Nas... moze w tym samym momencie mamy chwile zalamania... moze własnie w tym momencie schowana przed swiatem leze w oikoju przytulona do zdjecia i z zapłakanymi oczyma... naprawde jestesmy z Toba i wiemy co czujesz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z 19
ale tak jak napisała mi Aga *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga21
Czuję w sobie bunt....jestem zła , że TO się stało... Tak bardzo chcę Cię zobaczyć, usłyszeć, przytulić , pocalować.. Wiem, że proszę o zbyt wiele, ale mi tylko tyle było trzeba , by tu na ziemi czuć kawałek nieba.... A teraz tak po prostu tego nie ma...nie ma Ciebie Kochanie...i jest mi źle, bardzo źle i nie wiem, kiedy boleć przestanie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny, wracam do was już na dobre, będę mogła znów codziennie pisać o tym co czuje... brakowało mi tego, brakowało mi osób które mnie rozumieją, które czują podobnie.... nikt inny nie może zrozumieć tego co czuje, myślą że gdy się uśmiechnę to znaczy że już jest dobrze, że już nie boli, że już sobie poradziłam.... ale nie wymagam od nich by mnie rozumieli, wiem, że nie można sobie wyobrazić bólu innej osoby, szczególnie takiego bólu... a boli codzinnie, chociaż ten ból codziennie się zmienia i sama już nie wiem czy bardziej bolało na początku czy teraz... cieszę się, że znów jestem z wami... miłego wieczoru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×