Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Dobry wieczór :) Pobyt w Stolycy był bardzo intensywny, ale nawet miły ;) Upiór w Operze to dla mnie po prostu REWELACJA! Mialam ciary, gdy śpiewal Damian Aleksander (Upiór) i Edyta grająca Christinę. Fantastyczny spektakl, show, efekty, scenografia i muzyka!!! Po spektaklu nie dotarliśmy do cudnej , bałkanskiej knajpki, gdzie byłam z Tygryskiem, ale trafiliśmy do...WOKA Tygrysku! Tej chińskiej knajpki pod Mariottem :) Zasiedzieliśmy się do zamknięcia, a potem jechaliśmy w 3 auta i gadaliśmy ze soba sprośnie przez CB Radio ;) To był mój \"pierwszy raz\" z CB więc szalałam, az jakiś pan się nam włączył w dysputę i koniecznie chciał mnie poznac ;) Wesoło było ! Nie wiedziałam, że CB służy też do flirtowania ;) jak panowie namierza kobietke to jej nie odpuszczą ;) Na drugi dzień po odprawie wracalam z Warszawki z koleżanką, która musiałam odtrasportowac do Wrocławia, droga też byla bardzo wesoła, chociaż długa, bo ja-maniaczka , rzadko staję na trasie, a tu musiałam się dostosowac do miłej współpasażerki i było kilka postoi :) A to na kawkę, papieroska czy obiadek ;) W domu czekała mnie niespodzianka- mój małżon sam przeniósł calą naszą sypialnię znowu na pięterko!!! Tak mi brakował tej mojej przytulnej sypialni, zacisznego kąta do czytania, polegiwania...ale nie decydowałam się na taki krok, bo wydawało mi się, że Julka będzie się budzić w nocy i to kłopot zlazić do niej z piętra i wlazić po trzeszczących schodach na górę do swojego wystygnietego już niestety lóżka.... Julka w związku z powyższym śpi sama w swoim pokoju, pierwsza noc była bez problemow, oby więcej takich. Planujemy ten nieszczęsny remont na \"niewiadomokiedy\", ale czeka nas na 100% malowanie, przebijanie ściany w kuchni i łączenie jej z małą, wygospodarowaną jadalnią i zmniejszenie pokoju dla Julki, bo teraz jest bezsensownie wielki ;) AIR- gratuluje! Pierwsze koty za płoty-jak to mawiają. Owszem- gdy bedziesz częściej chadzać na rozmowy kwalifikacyjne to nie tylko będziesz pewniejsza siebie w tej kwestii, a na dodatek zdobędziesz niesamowite doświadczenie w odpowiadaniu na te wszystkie nie całkiem mądre pytania ;) Ja uwielbiam rozmowy kwalifikacyjne! Był czas, że miałam kilka w miesiącu :) Ale od 4 lat cisza . Chyba lubię to co robię teraz, bo nie pamiętam już jak wygląda moje CV ;) Na weekend mamy bardzo intesywne plany towarzyskie, bo pogoda ma być cudna- od 20-25 stopni i sloneczko! Grill u nas w sobote: zjeżdża się moja \"Sylwestrowa\" ekipa i będzie nas 13 osób :) W niedziele organizuje imieninowego grilla tatusiowi. Będzie moja siostra z mężem , mój teść, my i tato :) Tak więc nic tylko bedę się dotleniac w podgórskim klimacie ale tez będę zajadać zdrowe drobiowe mięsko z grilla + salatki :) Majorek- cynamonek dobrze napisała- spróbuj! Tylko co z Gosią? Masz teściową w razie czego do pomocy? Cynamonku- koszty wesela sa wielkie a na dodatek absurdalne, bo jeśli człowiek sam je finansuje to wolałby tą kasę przeznaczyć na coś innego...ale to jednak jest COŚ...co zdarza się raz w życiu (teoretycznie przynajmniej) więc uważam, że warto :) Przytulam was i znikam poczytać smakowitą książkę w moim zaciszu sypialni :) BOSKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobry wieczór Tygrysek i jak basen? :) (super karta łooł :) ) Cynamonku no ja takiej wymarzonej też za bardzo nie mam.. bo gdynym miała coś bardziej określonego, to łatwiej byłoby mi szukac i znaleźć. Mój nawet nie padł na kolana.. a szkoda.. A ja nadal chcę piękną suknię i wesele i właśnie fananse to jest to, czego nam brakuje i główny powód tego, że jeszcze nie było mi to dane. A na cywilny w końcu zgodziłam się (uległam, a długo się wstrzymywałam) z powodów raczej "praktycznych" (łee) Nina wiedziałam, że upiór spodoba Ci się :D W Dzień Dobry tvn był Zagrobelny z Christiną (nie pamiętam, jak się nazywała ta aktorka), bo obsady upiora są dwie. I jak śpiewali tą jedną sławną arię to.. mmhmm cudna jest :D Ja zaczynam słyszeć, że Paw zabierze się w końcu za ten pokój dla Małgosi.. hehe zobaczymy.. Obie babcie mieszkają ok 30km od nas.. więc jest problem finansowo-dojazdowy, bo nie dość, że kasa na to, to jeszcze godzina dojazdu. Teściowa? - mam pewne obiekcje nad zostawianiem z nią Gosi na pół dnia.. ;) A żeby mi tutaj mieszkała, to... nie dziękuję :) Jaką decyzję nie podjęłabym, to nie byłabym zadowolona.. hehe. Zdecydowałam się jednak zaryzykować, chociaż nawet jak zapytałam kumpla o moje kwalifikacje (tzn. wiedzę z tej dziedziny programowania - bo o to chodzi), to sam stwierdził, że mizerne.. Wysłałam cv.. zobaczymy.. nie napisałam tam na jakim poziomie znam te rzeczy, które wypisałam.. W ogóle, to miałam problem z tym mailem, bo nie wiedziałam, co napisać i jaki dać temat.. heh..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
doberek :) nie dotarlam wczoraj na basen ani nigdzie... wyszlam z pracy przed 19 i mialam juz tylko sile zanurzyc sie w goracej kapieli... dzis wychodze wczesniej, zeby nie wiem co!!!! Cynamonku -> dobrze Ninka napisala, na pewno to ogromny wydatek ale w koncu to Twoje wesele i tylko jeden taki dzien bedzie... ale z drugiej strony, moim zdaniem, nic na sile... Majorek -> karta jest taka: www.multisport.pl :D Ninka -> link nie dziala :( :( :( jak milo sie czyta, gdy tyle pozytywnych rzeczy piszesz... same dobre zmiany :) przeczytalam Twojego posta i buzka mi sie cieszy :D CB jest super, dzieki niemu uniknelismy korkow i radarow w Polsce (podczas podrozy do Chorwacji mielismy cb)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :) Ja też z zadowoleniem przeczytałam wpis Ninki :D nasza \"stara\" Nina wróciła :D :) :D nie ma to jak Stolyca i wysoka kultura w oprzerze :) hehehe Cynamonku - a musi to być wielkie wesele? w sumie to ja nadal mam takie dziewczęce marzenia o ślubie w pięknej sukni i weselu porządnym...taaaa a rzeczywistość swoje :) Powodzenia w rozmyślaniach i planowaniu. Majorek - a myślisz, że ja się czuję pewnie z perspektywą pracy w dziedzinie, która nigdy nie była mi bliska? w ogóle w tej chwili też robię masę rzeczy, o które bym się nie podejrzewała, między innymi wystawiam faktury...hehehe gdyby w ofercie było napisane, że między innymi na tym będzie polegać moja praca, to bym się za nic do tego nie zgłosiła, a tak to musialam się nauczyć i też o dziwo lubię to :) więc odwagi Ci życzę...nie chciałabyś się sprawdzić? ja to bardzo lubię :) Tygrysek - matko! a co w tej pracy się dzieje, że do 19 musisz siedzieć? masakra Byłam wczoraj na piwku z moim kolegą, tym od herbaty na ognisku :P wczoraj mi ją w końcu zrobił, świetnie było, ciepły wieczór, rzeka i ognisko na brzegu, a do tego jedyna w swoim rodzaju herbata robiona w menażce, kto był na biwaku ten wie :) czułam się, jakbym się cofnęła 10 lat i przypomnialy mi się czasy harcerskie...jakie to bylo faaaaajneeee :) a do domu wróciłam pachnąc dymem lub jak to określiła moja mama \"wędzonką\" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynamoon - doskonale cie rozumiem. Y mnie jeszcze co prawda nie bylo \"rzucenia sie na kolana\" i nie wiem czy bedzie, bo ja jestem z tych co uwazaja, ze decyzje o malzenstwie podejmuje sie wspolnie, a nie tylko ew mowi sie \"tak\" jak jaśnie pan się zdecyduje :) no ale coraz częściej rozmawiamy o slubie i wlasnie mamy dylematy - czy duze wesele - bo fajnie by bylo, czy moze malutkie, tylko kto mnie wtedy w tej kiecce zobaczy :) a w koncu tak to bede wygladala tylko raz w zyciu :) No i wogole wydaje mi sie, ze juz jestem za stara i nie bede tak dobrze wygladac na wlasnym slubie jak bym chciala... ech i takie tam myśli mi się kłębią w głowie... Nina - Air ma rację wreszcie wrociłaś do nas - taka roześmiana, pełna energii - twój D. wiedział co zrobić, żeby ci minął dół. Twoj własny kąt, w ktory nie jest równocześnie dziecinnym pokojem - to jest to!!! My też mam nadzieje, coś podziałamy w weekend, bo wczoraj się okazało, że anioł jednak bęzie miał wolne, a ja w pracy muszę być tylko w niedziełe popoludniu, wiec prawie caly weekend wolny :) Majorek - wg mnie dziewczyny maja racje - warto sprobowac, moze zaproszą cię na rozmowę, a tu już jest dodatkowe doświadczenie :) Szam - zapomnialam powiedziec, ze cudne zdjecia podeslaals :) A dookoła mnie tylko rozmowy o ciążach, ale fajnie, że dziewczyny się cieszą, tylko jedna ma jeszcze jakiegoś doła, ale zacznie 4 miesiąc to powinno być ok - już się nauczyłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chcialabym zapeszac ale chwilowo ogarnelam prawie wszystko... a tak dla odmiany to dzisiaj zamiast nurkowania snil mi sie Egipt :D Air -> to co Ty w koncu pilas, herbate czy piwo? a herbata z menazki i ogniska jest najlepsza na swiecie! w pracy? raporty roczne mamy... a do tego sporo biezacych spraw :O Ghana -> nie martw sie ekipa z www.jezdzimyposlubach.pl i tak sie odnajdzie i dokladnie obejrzy sukienke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - i piwo i herbatę, jak szaleć to szaleć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taaaa, \"stara\" Nina wróciła! ja wam dam ;) Kiedys saszka oceniła mnie bardzo trafnie: najpierw wpadnie, rozdziera szaty z żalu, a potem myk i już znowu wpada na dobre tory :) Coś w tym jest.... ja jestem taka niepoukładana...nie radzę sobie ze stresem ostatnio....ale teraz mam w perspektywie dwa cudne, prawie już letnie dni , które spędze wśród bliskich i zieleni :) O racy nie myśle, w niedziele wieczorem usiądę i zaplanuje tydzień. Własnie wróciłam obładowana siatami-jak ja lubię karmić ludzi! Lubię wspólne biesiadowanie, poznawanie nowych smaków, trunków...rozmowy do świtu :) Szkoda, że nie dane mi było żyć w czasach, gdy spotykali się pisarze, malarze na współnych dysputach i rozmawiali do rana :) Tygrysku- o matko, do 19.00 w pracy! Bidulko. Juz widze jak nadrobisz okres bez fitnessu-karta się rozgrzeje do czerwoności ;) AIR- herbatka z menażki...mmmmm.....miodzio! Majorek- a z kim w razie czego zostawisz Gosię? ghana- Tak! D. trafił w 100% z tym przywróceniem mi mojej \"pustelni\"! ja musze miec kawałek miejsca dla siebie, musze...bo się uduszę ;) Wczoraj poczytalam sobie....i zasnęłam jak niemowlak już po 22.00 ;) A gdzie saszka, gruby miś i inni? szam- ale ty jestes piękna !!! Fryzurka wymarzona dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wiem!!! wpiszcie www.wkretka.pl i w okienku wyszukiwarki, które się pojawi wpiszcie upiór w operze i wyskoczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem, ale mnie nie ma, bo: rozpoczęłam samodzielny remont mieszkania przed sprzedażą; zapisałam się na kurs, by zdobyć prawo jazdy; no i oczywiście nie odpuszczam fitnessu ;) spadam działać, jak się zmęczę... to może uda mi się też odnieść do Waszych ostatnich przemyśleń i wydarzeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fatalny Henryk
PROSZE LICYTOWAĆ A NIE TYLKO SIĘ PRZYGLĘDAC TO NIE MUZEUM TU MOZNA KUPOWAĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Forum przed przecinkiem wstawia spację i trzeba ją skasować po tym, jak się skopiuje cały link (ręcznie). O wlaśnie posłucham sobie :D Jeeesu jak mi rykło w słuchawki!! ;) Hmm chyba Zagrobelny jednak fajnie brzmi :P :) Siedzę i ryczę.. jestem wqrwiona (sorki za słownictwo) na wszystkich i Gośkę też. Znów nie chce zasnąć, a ja w końcu musiałam odpalić kompa, żeby z kumplem o tej pracy porozmawiać.. no i oczywiście przeszkadzała.. polazła robić kupę.... zamiast tego obsrała majtki.. wyjęła z miski z wodą te, które się płukały po praniu 😠 i te obsrane wsadziła, przy tym jeszcze nachlapała, bo musiała sobie kamyczka umyć 😡.. A kuźwa wieczorem znów będę miała walkę z jej zaśnięciem, ale ja naprawdę chcę tej chociaż godziny w spokoju, żeby mi tu nie przeszkadzała, bo inaczej, to już dałabym spokój ze spaniem jej. A ryczę.. przez tą cholerną ofertę pracy.. żałuję, że się zgodziłam, facet mi odpisał, chce się umówić na rozmowę. Kumpel jeszcze z nim rozmawiał, no i tamten dziwił się, że nie pracowałam prawie wcale.. Powiedział mi, czego mogę spodziewać się na rozmowie - oczywiście kompromitacji.. bo cóż.. obawiam się, że do tego czasu na pewno nie poduczę się na tyle, żeby mu potem na próbę jakiś programik napisać.. Błagam, nie piszcie mi: co mi szkodzi itp - bo ja tego typu oferty ignoruję w ogłoszeniach o pracę, bo wiem, że to nie dla mnie.. Kumpel sprawdzał to już kilka razy, bo mnie do siebie chciał wkręcić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczesniej nie wyjde 😠 ale punktualnie i owszem, ani minuty dluzej nie zamierzam tu siedziec!!! Majorek -> chyba za duzo na raz sie dzieje i stad te lzy i nerwy... moze na spokojnie lepiej to bedzie wygladalo? a musisz isc na rozmowe? nie mozesz zadzwonic i powiedziec, ze jednak rezygnujesz? przeciez nic na sile... Ninka -> genialne!! piekne!! musze sie wybrac do Romy :) nie wiem czy nadrobie okres nicnierobienia, bo strasznie mi sie nie chce... nie wiem co jest ale nie chce mi sie nic a nic... nawet isc dzis do klubu! ale qrde pojde, stesknilam sie za ludzmi i ruchem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam odpowiedzieć na maila.. ale nie mam pojęcia, jak miałabym zrezgnować.. poza tym chyba głupio tak.. A Twoje zdjęcia przepiękne, chociaż obejrzałam dopiero kilka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynamonku ...wesele to niekoniecznie duzy koszt ;) mała knajpka i małe przyjęcie do godz. 24 (potem i tak ludzie sie wymykają) grono najwazniejszych ludzi bez nie widzianych sto lat ciotek i jakoś się to da zorganizować taniej. Suknię wypożyczyć, kamerowanie przez znajomego itd. Majorku...odwagi ;) miałam dokładnie to samo. taki strach, pomyśl że zawsze możesz zrezygnować więc głęboki oddech spróbuj ;) a ja tylko na chwilke bo zaraz mam gosci: dwoje dorosłych i jedno dziecko i my w jednym pokoiku...będzie po studencku ;) Air...trzymam kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eh, wesele. wesele... moim zdaniem wcale nie potrzebne... :p ba... co innego jak córkę za mąz wydają rodzice... i chcą się pkazać! ale tak? żeby było kilka zdjęć? nasze wesele... cóż, lepiej było trzymać się mojej wersji i wysłać powiadomienia, że się pobraliśmy :p ale presja rodziny była silna, choć wszystko od a do z musieliśmy zorganizować zupełnie sami... i gdyby choć było, jak Gio kiedyś pisała "talerzyk" choć talerzyk ;) było, jak było ;) he, he, myślałam, że 10 lat po uda nam się zrobić porządną imprezę... ale na skutek nieprzewidzianych opóźnień, raczej we wrześniu nie będziemy jeszcze mieszkać u siebie w domu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tego mi bylo trzeba! fitnessu! potu! stepu! TBC! atmosfery klubu! znajomych z klubu! o taaaaaaaaaaaak!! jaki marazm? jakie lenistwo? jakie niechciejstwo? czuje, ze zyjeeeeeeeeeee :D a przez to, ze mialam krotkie spodenki to przypomnialo mi sie, ze nie opowiedzialam Wam o siniakach (chociaz na niektorych zdjeciach je widac ;) ) generalnie z wody na lodzy wychodzilo sie po metalowej drabince ale zanim sie wyszlo, trzeba bylo zdjac i podac pas balastowy (akurat moj wazyl 8kg) i pletwy... z reguly mocno bujalo, byly fala, wiec zeby nie latac i nie obijac sie o lodz, trzymalam sie darbinki jedna reka oraz... nogami, tzn opieralam sie o dolny szczebel drabiny (eee jak sie nazywa ta czesc nogi... lydkami z przodu?? ;) koscia piszczelowa??), a ze bujalo to sie tak obijalam o te szczeble i pomimo skafandra zaliczylam cudne siniaki, co uroczo wyglada z krotka sukienka (wiec chwilowo nie nosze ;) ). aaaa i nie opowiedzialam o tym, ze ostatniego dnia nie nurkowali wszyscy, a tylko Ci, ktorzy stracili ktorys z dni nurkowych... a ze my (moi i \"moje\" chlopaki, czyli ekipa z samochodu) we wtorek sobie odpuscilismy to w pt odrabialismy.... w kazydm razie na nurkowanie poplynelismy MOTOROWKA!! (taka jaka maja w CSI Miami!) i wchodzilo sie do wody przez fikolek do tylu!! ale czad!! straaasznie mi sie to podobalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nauczę się prowadzić samochód, później nauczę się pływać :D jakoś tak czuję, że wszystko mogę :) pewnie dlatego, że po trzech miesiącach systematycznego fikania w fittklubie juz wcale nie plącze kroków ;) ale moja strategia "tuz za instruktorem" przynosi efekty :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Misiu, żeby nurkować wcale nie trzeba świetnie pływać!! jak kiedyś odpowiedziałam koleżance, że nie pojdę z nią na kurs nurkowy bo słabo pływam to mi wytłumaczyła, że mogę bo to jest co innego :D tak że spoko, możesz od razu nurkować!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko na paralotni latać nie będę... dziś był pogrzeb najfajnieszego nauczyciela jakiego ucniowie w gł-cach mieli... a tak kochał swoje hobby... i tak lubił nad linią wysokiego napięcia polecieć... i to fizyk był :( teraz spadam do łózka na swo ulubiony sport :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Właśnie wróciłam z kabaretów...tak sobie pomyślałam, że jakbym zmieniła pracę, to będzie mi baaaaardzo przykro, bo ja naprawdę lubię tę pracę :( ale żyć trzeba i rozwijać się trzeba, na bok sentymenty. Mówiąc o pracy, dzwonili dzisiaj, bardzo szybko po wczorajszej rozmowie, następne spotkanie mam w środę, teraz to już bez żartów, będziemy rozmawiać o konkretach :) a weekend mi się miło zapowiada, więc nie mam zamiaru się stresować, będę się relaksować :) Tygrysek - znam to uczucie :D jest niesamowite, że po godzinie ruchu wszystko wygląda inaczej, więcej chęci do życia i przekonanie, że można góry przenosić. Misiu - koniecznie naucz się pływać, to jest coś fajowego :D ja już się nie mogę doczekać, aż woda w jeziorze będzie na tyle ciepła żeby do niej wejść :D Saszka - Kasiek - nie ma jak \"studenckie\" imprezy :) takie lubię najbardziej A teraz idę spać, bo mi adrenalina spada i czuję, że zasypiam na siedząco.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, czemu jak ja byłam młoda, to nie było Internetu? Czemu nie było telefonów komórzastych, tylko zwykłe i to rzadko gdzie? :D Ojej, ojej! No! Już mi lżej! AIR, studenckie imprezy to coś, co kurcze nie zdarzyło mi sie od DZIESIĄTKÓW LAT ! :D:D:D (czy dziesiątek?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....ludzie zejdźcie z drogi bo listonosz jedzie.... a no temu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rokita> :D Pewno masz rację:) I w ogóle, po zastanowieniu się ....chyba nie żałuję:D Pamiętam PRL i nikt mi tego nie zabierze! :D Ale pamiętam też PRAWDZIWE POWOJENNE RUINY w Warszawie.....matko! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O matko! własnie o tym myślałam! zaczęło się od zastanawiania się, czy i ile pamiętają roczniki 1938-39 z wojny? - no i że ja tez pamiętam ruiny,slady kul na scianach i takie tam...kurde,no :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×