Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

wlasnie obiecali w radiu, ze juz nie dlugo termometry znow pokaze 30 stopni :D Air -> a ten urlop to kiedy i gdzie masz? czekaj, czekaj cos mowilas... prosto po zlocie jedziesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - aaa urlop zaczynam 4 lipca :) mocne uderzenie na zlocie, potem Kraków, a potem może skok w Bieszczady, ale to na razie sobie wisi, bo nie wiem, czy kolega bieszczadnik nadal mnie lubi :) W prognozę wierzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej robaczki! Jestem ciagle w jakimś niedoczasie.... Wracam z pracy, próbuje cos ogarnąc w domu, bawię się z dzieckiem, spacerujemy itp....potem zasiadam do papierów i już 22.00!!! Masakra!!! W sobote przyjeżdża do mnie kuzynka z mężem i trzyletnią córeczka na jakis tydzień. Nie jest za fajnie logistycznie, bo musze im oddac pokój Julki do dyspozycji, a jej łóżeczko zabrać do nas na pięterko. Niestety nie mamy drzwi w sypialni i mam nadzieję, że nie będziemy jej budzic rozmowami nocnymi... Znikam do papierów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) Pozdrawiam Mąż mi kurzy w kuchni... zdjął panele i mamy już połączenie z pokojem Dziewczynki.. a potem ciął itp.. i się napyliło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ta, spałzowałam, nawet na diały przez dobę nie zajrzałam, eliminuję wszystkie czynności które nie są KONIECZNE. wyeliminowałam już jedzenie, częściowo spanie, sprawdzanie czy dzieci wstały rano do szkoły - bo codziennie kontrolni e pytają - mamaaaa, muszę iść do szkoły, tam się już nic nie dzieje... Rojkita, wielka jesteś - naewt nianię do Tośki zapewniasz??? Zwsierzaki - nie wiem, jak można było przez tyle lat nie mieć PSA!!!!! toż to jest najważniejsza osoba w domu :) teraz rozumiem wiele zachowan właścicieli psów, ktore wcześniej były dla mnie dziwaczne. Jako dziecko nie miałam rzadnych zwieząt, a potem, odkąt 7-letni Michał dostał żółwia cały czas coś mamy... np, 100 patyczaków (wyzdychały na szczęście) do 44 r.ż.jeszcze mi parę dni zostało :) podeślę ci linka, zrób sobie symulację polisy w aliansie, może któryś wariant ci spasuje, tam jest polisa rodzinna, ale to bardziej kiedy oboje rodzice jadą (bez względu na ilość dzieci płaci się mniej wiecej za 2,5 osoby bez względu na ilość dzieci) Nie mogę zrobić przedziałka, nie trzyma mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaaaaaaaa... saszko! muszę wcisnąć moje ulubione hasło: "dlaczego kobieta ma ciągle tyyyyyle do zrobienia??? - a śpi se w nocy, to jej się nazbiera!" zlot już a chwilę!!! pierwsza noc bez dzieciów od czasu... gdy mam dzieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saszka.. no wiesz.. jak możesz.. ale Twoje dzieci też niezłe.. ;) 🌼 Miś hasło niewyjęte :D Taaak i to będzie i moja pierwsza noc bez dzieciów :) jak i dziecia beze mnie.. łaaa Gawron oj opada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szam, wysłałam - zobacz czy doszło, czy nie pomyliłam adresów, bo ja ostatnio coś nie tego... czy ktoś jeszcze chce symulację kalkulacji polisy KL i NNW za granicą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co, znowu ja??? do krakowa jadę, jak przedwczoraj i ppojutrze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszka- stwierdzam wszem i wobec, że jesteś jeszcze gorszy przypadej niz ja...jestes przypadek BEZNADZIEJNY ;) I chyba lubisz się tak zamęczać, ale o tym pogadamy na zlocie ;) Co do zwierząt: ja od zawsze miałam w domu pełno zwierzaków, psy, koty, chomiki, świnki morskie, papużki, kanarki, jeże znalezione w zimie na drodze, króliczki itp :) Więc dla mnie było dziwnie NIE MIEĆ chociażby psa w domu, bo psa traktuje jak członka rodziny, ale ma wiedzieć , gdzie jest w hierarchii... Pędze do pracy, ale najpierw Julka do niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Saszka - ja sie nie wyrwe w trakcie pracy, zeby postac z toba w kolejce.. a szkoda... no coz - pogadamy na zlocie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dzień dobry :) Saszka - przerażasz mnie! co Ty bierzesz, co Ty jesz? :) tak na serio, to podziwiam i współczuję ❤️ 17 dni do zlotu!!! to mniej niż 3 tygodnie zostało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ;) łaaaa!! to juztylko 17 dni?? A ja nie wiem, czym tam jadę??! No... :P Gałązka.. noo filmik po prostu.. niezły :D:D Ja tak czasem na Kafe zlewam :) (no.. to już wiecie :D ). Saszka !! kobito.. wykończysz się. Wiesz, co.. daj no trochę tej makulatury, pomogę Ci :) Nina i Tygrys :D widłami ją.. widłami.. :D (mam poszukać bazooki? :) ) hehe A ja chyba od chomików mam alergie.. nawet na własnego psa mam :) Nie to, że się wyżalam, ale chcę to napisać.. W piątek mój mąż wymyślił, że na Jarmark do mojego miasta może mnie zawieźć tego dnia i będę tam nocować z Niunią. A on całą sobotę remontował, potem po nas przyjechał. Jego mama zadzwoniał do niego z zapytaniem, czy nie przyjechać do niego i mu np. obiadku zrobić... Dlaczego mnie tak nie zapyta, czy przyjechać w tygodniu, zająć się wnuczką, żebym i ja mogła nawet w tym remoncie pomóc itp?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy ból z prawej strony brzucha, pod żebrami to wątroba? czy inne paskudztwo? Boli mnie już 3 dzień, chyba po weselnym żarciu i piciu ;) Musze naparzyc miętki i zjeśc jakis Raphaholin... Majorek- do ciebie nie zadzwoni teściowa z propozycją pomocy , boś ty synowa! A twój mąz to 100% syneczek mamuni, zawsze mu bedzie służyć pomocą, chociażby na rzęsach miała stanąć. Nic nie zdziałasz. Ale możesz inaczej: zadzwoń do niej w tygodniu, powiedz, że potrzebujesz pomocy w opiece nad Gosią, bo masz coś ważnego do zrobienia i podrzuć ją teściowej lub zostaw ją z wnuczką u ciebie i idź!!! Odpoczywaj!!! Ja bym tak dawno już zrobiła na twoim miejscu :) Życie nauczyło mnie szukać wyjść, gdy już padam na pysk i mam dość ;) co do saszki- bez saszki ;) Ja bym tak nie umiała jak ona! Jestem z natury leniwa, jesli pracuję to wykonuję to co mam do zrobienia nawet i na 200%, ale jak nie musze...to odpoczywam ;) mam często przerosty ambicji nad treścią i spalam się jak głupia nad pracą, ale umiem się już za to dopiescić i wynagrodzić sobie czas stresów....tez mnie życie tego nauczyło. Nie chce paść na zawał po 40!!!! saszka też tego powinna się nauczyć, ale wydaje mi się, że nie chce... Ja już też odliczam dni do zlotu, tuż PRZED naszym weekendem wymyślili mi dwudniowe szkolenie, ale już opanowałam sytuację i załatwiłam wszystko tak, by 4.07 być po południu w domu, przepakować się, pobyć do bólu z dzieckiem i raniutko w sobotę- hop! Do Wrocławia po laski i do rokitki :)!!!! Nie będzie to moja pierwsza noc bez Julki...oj nie ;) Ale was rozumiem-mamuśki ;) Moje dziecko od 5 mca życia musiała się nauczyć obywac beze mnie, ale powiem wam, że czym jest starsza tym bardziej tęskni. Ostatnio jak wyjechałam do Warszawy, to przez telefon mnie wołała"mama " i "mama", a Daniel mówił, że ciągle mnie szukała w mieszkaniu :) mamusiny króliczek ;) Dziś po południu ide na babskie plotki, panna młoda z weselicha ma wolną chate, małżonek wyjechał na szkolenie, a ja do niej wpadam z winkiem i laptopem z 400 zdjęciami z wesela :) Będzie miły wieczór :) I ten wieczór wrzucam do dzbanuszka....i popołudniowy spacer z Julką...zaraz po nią jadę do niani....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina :) Do mnie nie zadzwoni, tak myślę i teraz zastanawiam się, czy dzwoni do syna i pyta, a on odpowiada, że nieee przeciez nie trzeba, czy w ogóle nie pyta. Ja też do niej nie zadzwonię :) ;) Jak mam taką sytuację, że potrzebuję (np. rozmowa o pracę), to nie ma problemu, nawet jeśli to na drugi dzień, a dostała wiadomość popołudniu - ale musi przyjechać te 30 km pksem. Nie chcę już tego roztrząsać, ale do drugiego dziecka (i wnuczki) przyjeżdża częściej i jest dłużej. Tak, to wątroba raczej - weź sobie właśnie coś na wątrobę i dietę lżejszą. Julcia bardziej tęskni, bo więcej rozumie, ale bardziej przyzwyczajona, jak od małego czasem Cię nie ma. Ja się w zasadzie tym nie martwię, bo to dobra okazja do tego, by zrobić krok do odzwyczajania od wszechobecności mamy. Wolałabym jednak, żeby ten czas miała okazję porządnie spędzić z tatą, ale od razu mi powiedział, że pojedzie do swojej mamy (domyślałam się tego).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninka czy my już mamy jakąś godzinę umowną ustaloną w tym Wrocławiu? o której chcesz ruszać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR-przypomnij mi kochana, o której możesz być we Wrocławiu, tylko tak na spokojnie, żebyś nie musiała o świcie wiadac do pociągu :) Twoja godzina przybycia to godzina zbiórki: uwaga cynamonek i kasiek!!!! Zbiórka na dworcu PKP, przy tym drugim wejściu ( od strony PKS) Szczególy jeszcze dogramy :) Aha-spacerek z Julką do końca nie wyszedł tak jak planowałam, zaraz po kilku minutach na huśtawkach wyczułam pełnego pampersa, a jako, że nie miałam nic ze soba to zapakowałam ją do auta i zawiozłam na szybkie przebranie do domu. Ale była histeria!!!!! WOW!!! Moje dziecko w stanie najwyższego wzburzenia osiąga dźwięki jak zarzynany prosiak ;) teraz pojechała na II turę zjeżdżania z tatusiem, a ja ogarnęłam dom i ugotowałam zupę :) Ha!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam z Krakowa o17... wypluta i zmaltretowana jestsem i nakręcona jak bąk. się cieszę, bo nie muszę już dzisiaj jechać... a wyglądało, że czeka mnie jeszcze 60 km w jedną stroną pod Kędzierzyn... klientka nam nie przysłała paszportu do wizowania i od 2 tyg nie było z nią kontaku... mały detektyw, biura numerów komórek itd i nic, poleconych nie odbiera, telefon milczy, wywaliła 4 tys zł i nie pojedzie, bo nie ma wizy... więc myślę sobie niedaleko - trzeba jechać sprawdzić... przygotowałam sie psychicznie i mapkę dojazdu, i jeszcze kontrolnie zadzwoniłam... laska jest od godziny w domu, była na zielonej szkole i - nie wiedziała, nie doczytała umowy... nie zdawała sobie sprawy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - :) no to nieźle, se nie zdawała sprawy...to teraz chyba będziesz pilnować żeby mieć telefony komórkowe...swoją drogą dobra z Ciebie dusza, tylko kiedy Ci zostanie zwrócone? :D Ninka - napiszę maila :) Joga mnie znowu wykończyła...jak to się dzieje, że w zasadzie siedząc w bezruchu wszystko mnie boli, czadowa sprawa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Dziewczątka:) oczywiście moja Majeczka spać nadal nie daje i pobudki mi robi w okolicach 5 rano. Wczoraj do Was nie pisałam, bo miałam kocioł z załatwianiem i organizowaniem. Moja teściowa się wyczerpała zwyczajnie i Aneta wcześniej niz było w planach musi przejąć moją czarowną dwójeczkę. Na szczęście moja Zuzia kochana zgodziła się zostać parę dni dłużej i jej/nam pomóc:) ale co będzie później - strach się bać. niestety dzieci będą w dzień siedzieć w domu, bo Aneta nie poradzi sobie z wyjściem na spacer z nimi - bez szans:( ale co robić, odbijemy sobie przez 3 tygodnie wakacji... nie szykuje się nic specjalnego w te wakacje, ale powiem Wam, że już się nie mogę doczekać tych tygodni nuuuudy i nic nie robienia...ech.... dziś mam dentystę, a jutro chirurga naczyniowego, zobaczymy co powie...jak ja nie cierpię dentysty..... buziaki dla Was.. na czas mojego do was wyjazdu, Aneta będzie musiała u nas mieszkać, bo mój P nie będzie w stanie sam dwójki opędzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaspałam. Od 8.30 Młodsza Zebra powinna być w szkole. Zebra jest w łazience (powinna być w każdym razie), a ja zamiast w pędzie przygotowywać kanapki wlazłam oczywiście tu:D Ale JAK PRZYJEMNIE wstawać, gdy ze snu wyrywa sygnał sms nadanego przez kogoś, kogo się nigdy nie widziało na żywo, a kto jest bliski i znajomy i kogo chciałoby się mieć za przyjaciela:):):) Ech...Diablęta:D Jak fajnie, że istnieje Internet:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :) ja też wychwalam Internet i jestem cały czas pod wrażeniem :D Pogoda się robi znowu cieplutka, a deszcz i tak nie było, więc niech już będzie to lato jak ma być. Jutro zakończenie roku szkolnego, a autobusy puste jakby już były wakacje, ach pięknie było kiedyś....teraz się człowiek cieszy z wolnego tygodnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×