Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Zabraniam palenia! na wszelki wypadek świeczek zapachowych też! ;) Gawron- WIDZĘ , wszystko widzę! dym ci z przyłbicy dymi :D Nie zabraniam się smucić, bo to od czasu do czasu jest nieuniknione a z nieuniknionym nie ma co walczyć tylko przeczekać ;) Saszeńka- dorastanie bywa trudne, przypomnij sobie ;) 😍 Właśnie zamiast spać robie album z wesela, głownie pod kątem Cynamonka- chyba chciałaś poznać obrzędy weselne? czy mi się pozajączkowało? :) [chyba jednak zrezygnuję bo filmiki tak powoli się wgrywają,że zasypiam.] Wrócilićmy przed trzecią, do południa zakupy bo dziś, jutro i w piątek idę na urodziny i prezenty trzeba było kupić. A na weselu poczułam się bardzo stara. Tańczyłam tylko \"wolne kawałki\" a i tak odnóża i kręgol odmawiały mi dziś posłuszeństwa :( Z obrzędów to jeszcze było: po przyjeździe Młodych do lokalu, witała ich właścicielka chlebem i solą, potem wszyscy dostali po lamce szampana i jak wypili to młpoda para rzucała szkło za siebie, tłukła i potem...sprzątała miatła z szufelką :) Pani młoda wzięła sie pod boczki i dyrygowała panem młodym a on grzecznie zamiatał :D Wiem,że niektórzy nie znoszą tych zabaw ale tam było to niewymuszone, Młodzi potrafili się tym wszystkim bawić i cieszyć i w ogóle było baardzo przyjemnie:) jednak rezygnuję z albumu wgrało się dopiero połowa...będziecie usiąły na fotki poczekać;) Może Ninka będzie szbsza:)[a Pnia Młoda ma imie Nina:)] dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, dorastanie bywa męcące... szczególnie, kiedy się jeszcze nie dorosło, a już się zaczyna starzeć :D :D co niby mam sobie przypominać? bo nie pamiętam :) dzisiaj rozłożyłam na balkonie deską do prasowania i byłam zdziwiona, ze pranie się nie da na niej powiesić.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawron... nawet nie wiesz jak bym se zapaliła.... cały ten przybytek ze wszystkimi jego segregatorami :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja nie lubię tych ptaków za oknem... sie drą jakby nie wiadomoco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Było cudnie! Szczegóły wieczorem, bo musze pędzić do pracy! Zdjeć mamy około...400 ;)! Ale na szczęście mieliśmy przyjaciela-fotografa, więc sami nie musieliśmy się skupiać na fotkach. saszka- przytulam...czy na twój nastrój glównie wpływa dorastanie córki, czy nadmiar czasu w niedzielę? Bo znasz mnie, że u mnie np. nadmiar wolnego czau wpływa destrukcyjnie ;) rokitko- czekam na fotki!!!! Miłego dnia wszystkim!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Dobry :) Ten weekend znowu tak szybko minął. Zdecydowanie dłużej trwa jak się leży na działce, leniwe godziny. A tym razem, w sobotę rano pobudka i na absolutorium kuzyna, mieli półgodzinną obsuwę...potem półtorej godziny słuchania przemówień i wyczytywania absolwentów. Za to w nagrodę był pyszny obiad, a wieczorem przyszły moje kumpelki na plotyki, ale wino to prawie całe sama wypiłam, co za ludzie :) jedna z nich u mnie nocowała, więc niedziela też minęła nawet nie wiem kiedy, te wszystkie śniadanka, kawki, śmichy chichy, słuchanie muzyczki, obad i nagle była 19! odprowadziłam ją do domu i wracałam pieszo, bo się jakaś zasiedziała czułam, no i już znowu poniedziałek :) Saszka - :) to samo miałam napisać co Rokita, żebyś sobie przypomniała jak to było, albo jednak lepiej sobie nie przypominaj, bo będziesz się martwiła jeszcze bardziej :D młodość ma swoje prawa i bycie rodzicem ma swoje prawa i lęki... 🌻 buziaki dla wszystkich dużych i małych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do waszej wiadomości piszę to nie ja, lecz mój duch:( jestem nadal chora, by nie rzec bardziej niż wcześniej, mam zawalone zatoki i napady kaszlu. ponadto przez niecałe 2 tygodnie schudłam 5 kg i wyglądam źle:( Maja obudziła się o 4.30 i tak oto wyglądam dziś jakby mnie nie było. na dodatek mój mąż wyjechał sobie na szkolenie na dwa dni. JA TEż CHCę. wyjechać. nie mogę się doczekać naszego zlotu, bo będzie to mój pierwszy od dawna (nie pamiętam od kiedy) samotny wyjazd. i się nie zdziwcie bo zamierzam poza wszystkim innym spać, pić, palić i jeść mięso. możecie mnie zabić albo odmówić mojego przyjazdu. i sobie teraz idę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry :) Szam -> jesli znajdziesz pomiedzy tym wszytskim czas na rozmawianie, nie widze zadnego problemu :D nie mozesz isc na zwolenienie, zeby sie porzadnie wykurowac??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopada nas czasami \"Zycie\" i męczy... ale ja mam naprawdę dużo rzeczy za ktore mogę dziękować :) A do dzbanuszka wrzucam obraz psa otrzepującego się na deszczu :) tak od pyska, przez tłów po zadek i ogonek :) moje to robią komicznie :) i nawet jak uszami trzepią :) Szam- kuruj się, a jak coś to cię wyleczymy na zlocie :) Ninka- jakieś kilka zhdjęć chcemy zobavczyć - może nie 400 ale kilka Tygrysek- karta fajna- w Krakowie dużo klubow, tylko kiedy ja tam bede chodzic... Rokita- pznokcie musialy byc piekne, wiec nie trzeba tanczyc, wystarczy \"błyskać\" po oczach kwiatuszkami na paznokciach :) Saszka - ściskam mocno i nie smutkuj :D Ja spałam cały weekend, nie wiem co się dzieje... ale bylam taka zmeczona... no i wyjatkowo moglam spac, wiec wykorzystalam sytuacje :) A dzis jestem w pracy w koszulce reprezentacji - bo ja dopinguje naszych do konca, mam nadzieje, ze dobrze zagraja, mimo, ze mysle, ze tak cvzy siak Austria nie wygra z Niemcami!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej robaczki :) Czekam w kolejce do Klienta, posadzili mnie w gabinecie z-cy prezesa, więc rozwaliłam się spokojnie i popisze do was, bo podobno mają ze 40 minut obsuwy ;) szam kochana! na zlocie rób co chcesz! :) Wydaje mi się, że z przemęczenia masz tak osłabioną odpornośc, że łapiesz wiruchy i potem cię tak długo trzyma...Bidulko, kuruj się, a my się toba zaopiekujemy na zlocie :) saszka- i co, lepiej? Dziewczyny ci dobrze napisały z tym przypomnieniem sobie własnej młodości, ale ja już się boje jak to będzie w moim przypadku, bo ja dałam strasznie popalić moim rodzicom (szczególnie mamie, która wylała wiele łez przeze mnie) i okres dojrzewania nie wspominam najmilej :( Człowiek sam ze sobą dojśc do ładu nie może, wszyscy mu naokoło radzą, a tymczasem on ma w dupie te rady i tak wie najlepiej i nie szuka wzorców.... ghana- musiałaś w weekend naładowac akumulatorki i widac, że było ci to potrzebne. Ja już nie wiem czy wieczorem będe kibicowac, chyba się położe do łózka z książką.... Która pisała o \"Jedz, módl się i kochaj\"? Zakupiłam dziś gnana impulsem, zobaczymy czy mi się spodoba :) I czaję się na ksiązki Cejrowskiego...pokochałam jego program w TVN Style \"Po mojemu\"- ma super podejście do życia :) AIR- ja spokojnie potrafię wypić całą butelkę wina SAMA, więc na zlot to chyba nam z karton kupię ;) Może być półsłodka KAdarka lub Chilijskie lub Mołdawskie? Uffff......dzis odwoże Tine do taty. Jestem zmęczona jej obecnością, widac juz, że się starzeje, całe dnie śpi, Julka wprowadzała ją w stan niemal chisteryczny, bo przeszkadzały jej Julkowe piski i bieganie. Nie ugryzla jej, ani za bardzo nie próbowała, ale jakoś tak dziwnie i nerwowo podbiegała do niej, gdy ta szalała w salonie.... Nie mam siły mieszkac i z psem i z Julka pod jednym dachem. Pies chałasuje, wybudza nas po 6.00, bo ojciec ją tak wcześnie wyprowadza na dwór (!), jest masakrycznie zazdrosna o Julke, jak tylko widziała, że się tulimy lub wydurniamy we dwie to zaraz wbiegała do nas i próbowała nas porozdzielac..... Odczuwam ulge na myśl, że dziś jedzie do taty.... Niestety nie umiem pogodzić ciągłego pilnowania Julki, psa i domowego życia....po prostu.... I już wiem na 100%, że żadnych zwierzakow nie chcę jeszcze przez kilka lat , co najmniej do czasu, gdy Julka będzie na tyle odpowiedzialna by sie nimi zająć. Odnowiła się moja alergia, po zabawie z Tina mam mega wysypke na przedramionach i katar.... Odzwyczaiłam się od niej i przyzwyczaiłam do spokoju jaki mamy bez psa. W pracy mam dziś mega młyn, od rana afera, bo jeden klient napsuł krwi i mnie i moim kontrahentom, psuje mi rynek i całe miesiące pracy ida się rąbać! Jutro mam decydujące starcie, ustaliłam z kierownikiem, że zabieram im kasę na wsparcie promocyjne, nie ustalają ze mną ważnych spraw, to ja nie zamierzam im płacić za ich pomysły. Chcieli wojnę- to będa ją mieli. A co do wesela....było super! Piekna Karczma w góralskim stylu, pyszne jedzenie, goście których w większości znamy i bardzo się lubimy, więc pogaduchom i żartom nie było końca. Bardzo mi się podobało, że nie było żadnych oczepin, konkursów, łapania welonów, krawatów itp. Mieli kilka super pomyslów: np. od świadków dostali w prezencie piękną księgę pamiątkowa, która później leżała wystawiona w holu i mozna było się do niej wpisać, złożyć życzenia, napisac kilka słów dla Pary Młodej.... Po północy był pieczony świniak, a sporo wcześniej wielki, pietrowy tort. Podobało mi sie też to, że były dwa wielkie szwedzkie stoły: na jednym wina, martini, whisky, gin do wyboru do koloru i każdy mógł sobie sam robic drinki, a na drugim stały ciasta , kawa i herbata. Moje dziecko zrobiło furorę już w kościele, bo dzielnie śpiewała z organistą \"lalalaaaa\", zwiedziła caly kościół i przyniosła mi kilka kwiatów , które należały do wystroju kościoła ;) Na imprezie stała się królową parkietu, bo od 17.00 nie schodziła praktycznie z sali do tańczenia, jak po 19.30 zawoziliśmy ja do domu to byliśmy już tak umęczeni bieganiem za nią, jakbyśmy przetańczyli kilka godzin na weselichu :) Julka została w domu pod opieką mojego teścia, a my w koncu mogliśmy poszalec. Ja jakoś nie umiem się wyluzować przy dziecku, nie umiem się napic alkoholu, cały czas moja uwaga błądzi przy Julce, a tak mieliśmy chociaz spokój ;) Niestety na poprawinach była jakas płaczliwa i marudna, nie wyspała się, bo ominęla ją południowa drzemka i już po 16.00 musieliśmy się zwijac do domu, ale trudno. Mam nauczkę, bo przy innej , podobnej okazji wspólnego wyjścia - nie będę się już czaić i zostawiam ją u opiekunki, a na noc przyjedzie dziadek. Imprezowanie z dzieckiem to porażka ;) Teraz czekam, czy Julka nie zacznie gorączkowac, bo Kuba, z którym razem jest u niani miał trzydniówkę z duża gorączką....czy to zakaźne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za chwilę postaram się napisać i odpisać... słuchajcie, możecie mi poradzić, gdzie mam siebie, dzieci i opiekunke ubezpieczyć na wyjazd do Niemiec - 3 tyg????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Szam - z tym pytaniem wal do Saszki :) Co do Twojego zachowania na zlocie to się nie martw, bo ja mam zamiar robić to samo, tylko może mniej spania przewiduję :P Ninka - tak myślę, że dziecka nie ma co zabierać na takie imprezy, bo ono się męczy po jakimś czasie, a i rodzice jak mówisz, też nie mogą się wyluzować. Co do wina, to ja innego niż wymienione przez Ciebie ostatnio nie pijam :) więc jestem na TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bry:) Alee weekend! :) Nawet dziś mam chwilę między pracami, a wieczorem pónym do Siostrzyczki na imieninową kolacyjkę ;) Wiedziałam,że wiekszości się te obrzędy weselne nie podobają [jak bym słyszała swojego syna :D] ale to było praktycznie wiejskie wesele i nam się wszytskim podobało :D Ninka- tez chcę fotki:) Saszeńka- znów całą noc siedziałaś przy robocie? odpocznij!!!! życie mas tylko jedno! a wiesz,ze \"niedzielna praca się w g... obraca\" ? ;) a w końcu nie wiem czy pamiętasz swoje wybryki z młodości czy byłaś taka grzeczna? Szam- a ty mnie koteńku martwisz:o Nina ma chyba rację- nie masz odpornosci bo ciąża za ciążą i przemęczona jesteś. Moze L4 faktyczie jest wyjściem- pod warunkiem,ze nie odrabiałabyś zaległości domowych tylko próbowałabyś odespać w dzień z dzieciaczkami.A witaminy jakies łykasz? Pamiętam,że jak się musiałam intesywnie uczyć to łykałam ...Geriavit! I pomagało :D Tygrysku- czy po zmianie pracy nadal będziesz włascicielka takiek karty? Ghana- niemal zobaczyłam te psiaki i te krople pod słońce :) Air-jak mi się marzy takie babskie gadanie, też bym vinko samam wypiła ;)] Majorek- sex w wielkim miescie! twoja wyobraźnia, no!no! :D:D Miśku-:D koniec przerwy- do pracy czas... a przez te wszystkie urodziny/wesela/imieniny konto coraz chudsze i chudsze :o ale co tam- żyje się raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi dzis dzien smignal... jak nie zajmowalam sie biezacymi sprawami (przez kilka dni bedzie jeszcze \"goraco\") to w przerwach szukalam nowej, dostosowywalam list motywacyjny i slalam aplikacje... lubie taki \"mlyn\", bo 8h mija jak 8 minut :) Ninka -> co za efektywne wykorzystanie czasu oczekiwania na spotkanie ;) widac po zdjeciach, ze sie swietnie bawiliscie i o to chodzilo! ja mam Cejrowskiego \"Gringo wsrod dzikich plemion\" moge Ci pozyczyc jesli chcesz :) powodzenia jutro, juz ja sobie wyobrazam Ninke w akcji, drzyj biedny kliencie! Szam -> ja sie z reguly ubezpieczam w swoim banku - mBanku, ale mozesz do chyba zrobic w jakiejkolwiek \"ubezpieczalni\", bodajze Hestia ma ponoc niedrogie a sensowne ubezpieczenie turystyczne. Rokita -> karta jest ze mna po wieki, bo mam ja zalatwiona po znajomosci u kolezanki (dlatego moge i Wam ją zapewnic) a nie w swojej firmie! a Ty kiedy podzielisz sie zdjeciami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rokita, z tą niedzielną pracą to racja... dlatego chyba mnie tak zdołowało... bo kupa roboty, takiej której nie można odłożyć, upierdliwej i przykrej, nie miałam siły jejszybko zrobić, w ogóle nie miałam siły jej zrobić, a zrobić trzeba było... a mnie się marzy spływ kajakowy i tydzień w leśniczówce z 12 końmi... i zero na to widoków... a, no i uzmysłowiłam sobie, że mozesz mnie wykreślić z kopalni :( przecież ja jadę z Tośką, a małpy nie zostawię, bo się zapłacze sama w obcym miejscu, albo ucieknie albo sobie krzywdę zrobi. szkoda. a jeżeli idzie o przypomnij sobie jak było - to ja całą szkołę - praktycznie do końca liceum byam sama, bo ... bo nie wiem co, ale dzisiaj myślę sobie, że moi koledzy bali się wariatki. Nie było takiego który by sięnie przestraszył dziewczyny, za którą nie można nadązyć - narty, żagle, konie, z końcem szkoły kurs skałkowy... bardzo wielu znajomych w bardzo wielu miejscach ... i nikogo bardzo bliskiego, nie było czasu. Czy ja jakaś nienormalna jestem??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
saszko- ja wiem, że ty nie znosisz kazań, rad itp....szczególnie chyba ode mnie: wiecznie rozdygotanej, niestabilnej Niny...ale... Błagam WYSTOPUJ! Bo jak przeczytałam, że ty nawet w niedziele pracujesz!!!! To mnie wygięło, bo ja tu z durnym pytaniem blondynki: czy ty aby za dużo czasu nie masz???!!!! Jestem głupia, wiem ;) Nie wolno tak pracować, jak to NIE UMIESZ rozgraniczyć pracy i \"niepracy\"? Nie znam twojej sytuacji, tego czy pracujesz w firmie tylko ty czy jeszcze inne osoby....ale musisz znaleźc jakies wyjście, bo wpadasz w jakąś otchłań....to niedobre.... rokitko- ale pieknie wyglądałaś!!!! Bożesz jaka z ciebie laska!!! A Para Młoda jaka śliczna.....Panna Młoda młodziutka i delikatna...piekna suknia :) Oglądanie mecz? Bo ja sie jakoś boje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oglądanie! lewym kątem lewego oka ;) dziś zanim poszłam na 13! godzinę jazd, krzysztof przyjechał, żeby mnie uwolnić od dzieciów, a przywiózł piwo na mecz... no i wojtuś z taką radością puszkę chciał mi wreczyć, gdy powiedziałam, że nie mogę, bo zaraz jeżdzę, aż się popłakł biedulek! ale jazda dziś super :) ze tylko godzinka, to nie byliśmy w stolycy, tylko wokół pruszkowa, gdzie znam większość dróg i skrzyżowań i pierwsza prawie pochwała: ja: no, jeszcze tylko 2. godziny i zbyszek się będzie ze mną męczył... m: e tam, zbyszek już przyjdzie prawie na gotowe! he, he, zbyszek się będzie na placu ze mną męczył, bo to już samochód na jakim egzamin ;) no i jeszcze koniecznie osiągnięciem maćka muszę się pochwalić: jak zwykle robiłam coś w łazience, gdy słyszę tonię: mamoo maciuś się upaprał, myślałam że trochę bananem, dostał pół w małych kawałkach; a tu niespodzianka! chyba doszedł do wniosku, że za mało dbamy o jego skórę, wtarł w siebie ponad pół kostki masła! a jak już się nie dało w maciusia... to jeszcze podłogę zapastował... myłam i myłam... wszystko tłuste :D rpkoito, łał! wafelku jesteś piękny!!! ninko, a Ty jak uśmiechnięta! :) saszko... 🌻 no co Ci bedę pisać? odpoczniesz na zlocie? ;) szam 🌻 i kolejny dzień minął... tak pragnę się ponudzić,poczytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
SASZKA_ nawet nie myśl,ze nie mialabyś jechać \"na dół\". Kasiek nie zjeżdża bo ma swoje powody, pewnie też kolega JAnusz z Romą nas wspomogą i przypilnują Tośki w ogrodzie, wiec nie ma o czym mówić.Jedziesz i już. Cała kwk zan waszerozmiary! :D I z tym koniem to się trochę podrocz.Nie musisz od razu kopać ale...może pogłaszczesz po grzywie, i po cholerę ci 12, jeden starczy, chwatit ;)😍 Miśku- masło świetnie konserwuje :D podziwiam i daję za wzór moim młodym koleżankom twoje podejście do dzieci:) Tygrysku-to już jestem spokojniejsza,ze nie bęziesz musiała rezygnować z fitnessu:) Trzymam [myślę,ze wszystkie trzymamy] kciuki :) Ninka- juz ci napisałam w mailu.Nie uwierzę w żadne twoje gadanie.Jesteś pełna młodości, energii i sexapilu! :D biada temu na kogo zagniesz parol ;) Próbuję odpisać wszystkim ale gupia reklama mi zasłania wiec na dziś i tak dużo wyprodukowałam. Wróciłam od Siostrzyczki- jak dobrze,że ją mam:) Dzięki za wszytskie miłe słowa- faktem jest,że dobrze się czułam a panna młoda też mi się bardzo podobała, taka \"klasyczna\", trochę XIX-wieczna,w opanowaniu i spokojnym zachowaniu równiez:) meczu NIE oglądam....bo nie! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
hahahaha Tygrysek!!! wymiotłaś mnie tym tekstem....ciekawe komu się podobał ten mecz? ale wiecie co? ja jestem szczęśliwa, że oni już skończyli i wracają do domu, naprawdę się cieszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) pada... czasem siapi... i jest chlodniej... w sumie okey, latwiej w pracy wysiedziec ;) znacie jakiegos elektronika? dzis jest Dzien Elektronika a takze Międzynarodowy dzień Walki z Pustynnieniem i Suszami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś jest Dzień Siostry:) wiem, nie ma go w kalendarzu, ale wiele lat temu doszłyśmy z moją siostrą do wniosku, że taki dzień musi być i ustaliłyśmy datę. Więc to dziś:) nadal jestem chora, ale czuję, że wychodzę na prostą i mam się lepiej, WRESZCIE bo 2 tygodnie chorowania z małymi dziećmi, domem i pracą, to udręka zwyczajna. Na zwolnienie mnie nie stać, a poza tym i tak musiałabym się dziećmi zajmować, więc nic z tego. Maluchy niestety nadal zakatarzone, teściową zawiało, a Zuzię boli gardło:( a teraz odpisuję... Ninka, zgadzam się co do zwierzaków, też ich nie chcę i to jeszcze długo długo...co prawda, jak mnie znacie, mam już w marzeniach zaczarowany Dom dla nas, więc za kilka lat się tam przeprowadzimy i może pomyślę o jakimś psie - bo będzie ogród, ale to się jeszcze zobaczy. Na razie nie mam go nawet w marzeniach. co do dzieci na imprezie się zgadzam, to nie dla nich miejsce. Za dużo wrażeń i emocji i później problemy ze spaniem i marudzenie. że już nie wspomnę o kompletnym barku możliwości zabawienia się:) trzydniówka nie musi być zakaźna. raz miała ją Majka i nikt się od niej nie zaraził. Na szczęście szybko przechodzi, choć żal rozgorączkowanego Maluszka:) Air, dziękuję za wsparcie zlotowe:D rokita, postaram się brać witaminy, ale ja kurna zawsze zapominam:( mnie martwi to, że tak schudłam i że bolą mnie nogi w kolanach, czuję się czasem przez to bardzo stara...dziękuję za zdjęcia:) świetne to z reklamą zakładu pogrzebowego;) tygruniu, to napiszę do mbanku, tyle że ja muszę grupowe, bo i dzieci i ja i opiekunka, która nie jest w ogóle nigdzie ubezpieczona. nad kartą to pomyślę, jak trochę czasu wykroję, chciałabym na jakiś taniec chodzić, ale chyba nie ma nic blisko mnie...no, może jeszcze pilates??? nie wiem, co byłoby dla mnie dobre:( saszka, spałzuj (jakie slowo mi wyszło). naprawdę, szkoda życia. Nie chcę Cię straszyć, ale mój Tata też tak pracował, a w wolnych chwilach marwtił sie wszystkim w milczeniu. I zmarł na zawał w wieku 44 lat!!!! Daj se na luz! choć jeden dzień wstań rano, zrób przedziałek i miej fajrant!! a ja pierwszego chłopaka to późno miałam, bo ja w ogóle wszystko późno. i nie uważam, żebym była nienormalna...i nie uprawiałam żadnych sportów. słuchałam za to całe mnóstwo muzyki i się nie uczyłam...biedni moi Rodzice... meczu nie oglądałam. jak już napisałam mnie wystarczy kibicowanie moim dzieciom!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Taaa dzień walki z suszą...to ciekawe, bo po kilku dniach chłodniejszych, kiedy spadły może ze 4 krople deszczu, to dzisiaj znowu upał. Ale nie będę już narzekać, co to da. Pozdrawiam z nowym dniem i miłego, będę wpadać 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Kraków zimy i zalany wodą:) I cały czas leje! Moje roślinki się cieszą! Ale mój syn chyba nie, bo jest na wycieczce z klasą i chyba im tez leje. Chociaż...? Może na wycieczkach to nie ma znaczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprosze o troche upalu, bo marzne w cienkiej bluzce na ramionka... na szczescie chyba juz sie przejasnia :) bylam rano u lekarza z tym moim miesniem, bo to irytujace, zeby 3 tydzien mijal a mnie nadal boli i to bardziej :O w czw bede miec usg ale mozliwe, ze to jednak cos ze stawem, opuchniety ponoc jest... a jaka rada? \"z tym to sie nic nie robi\" tjaa ale ja chce juz ciezarkami machac na tbc i pompki robic, bo czuje sie jak obibok gdy inni sie mecza a ja tylko lapka macham...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
W końcu szef mi podpisał urop :D:):D no to teraz już się inaczej do pracy będzie przychodziło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macham, ale nic nie piszę, jakoś tak ciężko... to przez pluchę na polu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wiecie co? już sama myśl o wakacjach mnie rozkojarzyła. Przed chwilą sobie uświadomiłam, że wystawiam fakturę zupełnie jakoś obok siebie, a cała moja uwaga skoncentorwała się na tym, gdzie dzisiaj pojadę na rowerze, ale aż tak bardzo, że widziałam widoki, czułam chłodny wiatr na twarzy...odjazd, siła umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×