Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Uprasza się wszystkie Diabły o trzymanie kciuków... moje wstrętne dorosłe dziecko właśnie pisze mature z polskiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Saszka - no to trzymam :) właśnie zapomniałam do opisu poranka dodać ludzików w garniturach i żakietach z koniczynką w klapie. Boże jak wspomnę swoją maturę to mam ciary na plecach, wstrętne wspomnienia, dobrze że się już nie powtórzą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wstrętna, dorosła, ukochana bratanica też pisze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
informuje ze zyje zaczynam trzymac kciuki bo dopiero przeczytalam, tylko czy nie za pozno? potem poczytam i cos skrobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello! :D Moja piękna i wysportowana szwagierka też dziś pisze! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Przyszla szagierka ofkoz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj sasiad, z ktorym czesto jezdzilam autobusem tez dzisiaj pisze :) To teraz prosze meldowac jak komu poszlo!! Pogoda takaaa piekna, ale strasznie wieje... pracy na szczescie mam duzo, wiec czas szybko leci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieci wróciły uśmiechnięte i zadowolone :) więc chyba OK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pół Polski ma jeszcze chyba długiweekend, bo telefon od rana milczy, nudy są, niestety nie mam dzisiaj tyle pracy co Tygrys i czas się wlecze, słońce wzywa na łono przyrody, ech...... Saszka - pewnie, że dobrze poszło :D to jest zawsze dużo strachu i dobrze się końcy i zostają wspomnienia, lepsze lub gorsze, ale zawsze przeszłe :P na szczęście :) W mojej rodzinie tym razem nikt nie zdaje. W zeszłym roku dwóch kuzynów, za rok następny, a tym razem mamy spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tematy wyglądały na dość proste, przynajmniej tak mi się wydaje, parę lat po maturze :) Ja swoją wspominam bardzo dobrze, chociaż poranek przed polskim mialam koszmarny - tuz przed wyjsciem zaczelo sie oberwanie chmury i mama kazala mi wlozyc na sliczny, zgrabny kostiumik paskudna peleryne 😭 :classic_cool: :D Teraz sie z tego smieje i dziwie sie, ze zapamietalam tak nieistotny szczegol :D A matura okazala sie mega pikusiem, w porownaniu z tym co nastapilo pozniej :P A swoja droga, to niezly \"weekend\" mieli tegoroczni maturzysci :o ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Pamiętam, że ja przed swoja maturą byłam z rodzicami w Świnoujściu i cały tydzień przesiedziałam w pokoju ucząc się historii :P Samej matury nie pamiętam, zepchnęłam do podświadomości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na maturze miałam grypę żołądkową, byłam pod wpływem leków na zbicie gorączki, nie mogłam jeść ani pić i nie pamiętałam tematów po wyjściu z sali. Potem poszłam do domu, wzięłam lekarstwa i poszłam spać :) Na matematyce byłam już przytomna na tyle, żeby zrobić jedno zadanie, puścić na ściądze, dostać w zamian drugie, a na trzecie naciągnąć nauczycielkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na polskim tak mi podszedl temat, ze spor kartek zapisalam, i skonczylam tuz przed koncem czasu, nawet nie sprawdzajac, czy to co stworzylam ma sens... a na biologo dostalam zacmienia, odblokowalo mnie dopiero po podpowiedziach kolezanki.. generalnie na biologii byla pelna wspolpraca miedzy kilkoma osobami :D w sumie mature milo wspominam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej :) Jednym okiem i uchem rzucam na TV, bo na TVP2 \"King Size\" leci- uwielbiam :), a obok próbuję raporciki wysłac, paczkę dokumentów do W-wy spakowac i do was coś popisac :) Matury, matury.... Ja swoja wspominam bardzo mile :) Polski to był mój ukochany przedmiot, polonistka była fantastyczna, pisemną napisałam na 5, zwolniona byłam z ustnego ;) Z matmą był stres- pół nocy chodziliśmy po mieście z ekipą, bo miał być przeciek zadań- i był! Ale i tak poszło mi średnio, bo na 3. Potem miałam prawie 3 tygodnie do ustnego niemieckiego, który ubóstwiam po dziś dzień- więc luzik :) A i pamiętam, że w tak zwanym międzyczasie uczyłam się na działce, leżąc na kocu i zajadając jakieś owoce sezonowe. To były czasy! Dziś wróciłam ledwie żywa... Nie wiem co mi jest, ale chyba po prostu jazda samochodem przestała mi służyć! Dziś było tyle kretynów na drodze, mijałam też jeden koszmarny wypadek....potem debil kierujący TIREM postanowił wyminąc rowerzystę , gdy ja właśnie jechałam z naprzeciwka i ... prawie zabrakło dla mnie pasa na drodze! Normalnie nerwy mnie biora zaraz na takie sytuacje, brzuch mnie rozbolał, jak wróciłam do domu to zaraz poszłam spac.... Zupełnie jak nie ja. Postanowiłam: ograniczam wyjazdy do minimum, większośc zalatwim na telefon, a jak się nie da to idę na zwolnienie i tyle! mam dośc. Nie nadaję się teraz na takie \"atrakcje\", dziecko potem będzie kłębkiem nerwów i nie da matce pospać ;) Ktoś tu pytał, jak z moim jedzeniem? Otóż donosze uprzejmie, że nie najgorzej :) Nie moge jedynie gotować, bo te wszystkie zapachy...od razu biegnę do łazienki, ale jadamy z D. na mieście, znalazłam super domowe obiadki- dwa dania za 8 zł- najadamy się i nie musze cierpieć nad garnkami ;) Czasem mnie tylko dopada złe samopoczucie, ale to chyba normalne. A i codziennie, CODZIENNIE mam napady czkawki- nie wiem co to znaczy, ale śmieszne uczucie :) Powoli widac brzuszek, jeszcze niby-nic, ale.... ALE!!!!! Według lekarza zaczął się 4 miesiąc, według mnie to on przesadza o 2-3 tygodnie, ale co tam :) Gio nadal się nic nie odzywa- chyba udziele jej nagany! Gio!! AIR- dzieki za zdjęcia! szkoda, że pogoda nie dopisała, ale widac, że zwiedzanie sie udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha- chciałam się jeszcze pochwalic, że zakupiłam wczoraj na giełdzie kwiatów śliczne okazy bratków i niecierpków oraz kilka skalniaków i w sobotę bawię się w ogrodniczkę :) W końcu będzie kolorowo w moim ogródku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam do posadzenia konwalie ukradzione z ogrodka mojej przyjaciolki, ale mi sie nie chce ich sadzic:P bo juz mi z nosa cieknie jak przyzwoitej alergiczce powinno:P matury nie pamietam - stara jestem:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda, TIR-owcy jezdza jak psychole... 😡 Nieraz bylam swiadkiem jak taki cwiercinteligent wyprzedza na podwojnej ciaglej, pod gorke AUTOBUS... chyba nie musze dodawac, ze autobus pelen ludzi :P Wkurzajace to jest - jedziesz przepisowo, ostroznie, oczy masz dookola glowy, a trafisz na jednego glupka i pozamiatane... AIR - czy moge prosic ladnie o zdjecia z wycieczki? :) Siedze przykuta do kompa, więc chetnie pooglądam jakies ladne fotki :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze do matury wracajac, najlepiej wspominam ustna bilogie, trafilam na temat, o ktorym wiedzialam wszystko i jeszcze duzo nadprogramowych rzeczy ; \"przystosowanie ptakow do lotu\"... do tego jeszcze jakies dwa tematy... jak sie rozgadalam, to mi przerwac nie mogli... a kolezanka, ktora w miedzyczasie sie przygotowywala powiedziala, ze chciala mnie udusic.. wypadlam tak genialnie, ze ona bala sie buzie potem otworzyc, po moim przedstawieniu (obrazowo pokazywalam, jak to sie stalo, ze pojawily sie skrzydla) co by sie nie powiedziala brzmialo to beznadziejnie :P no co ja poradze, ze lepszego tematu trafic nie moglam :P Ninka -> oczywiscie, ze tak zrob!! szkoda Twoich nerwow... i Tobie i Malenstwo to nie sluzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tigre :D Ja na ustnym angielskim mialam opowiedziec o zdegenerowanej mlodziezy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Kachni - zdjęcia poszły, mam nadzieję, że dojdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AIR - doszły, dziękuję! Fajne te wodospady... a wyspa... ech :) No i nie wiedzialam, ze teraz jesteś blondynką :) Kiedys mialas inny kolorek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macham łapką porannie :) Znikam do pracy- ostatni wyjazd i weekend! Pogoda cudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) A u nas Internet nie dziala, na szczescie juz jest ok :) Kach -> na angielskim to mialam jakis tekst o grobowcach, fatalny byl, brrr Ninka -> 🖐️ 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witam słonecznie :) kolejny ładny dzionek, żeby tylko jutro było ładnie i ciepło, bo chcę się powylegiwać na działce :D Chorwacja jest faktycznie piękna. Woda jest cudownie przejrzysta, czyściutka, tylko te plaże z wielkimi kaziorami zniechęcają do plażowania, bo w grę wchodzi tylko leżak, o kocach zapomnijcie :P Jeżeli chodzi o Plitwice to jest prawdziwy raj na ziemi. My tam byliśmy kiedy akurat padało, ale w słońcu to musi wyglądać bosko, tyle wody, te wodospady, roślinność, coś pięknego. Chodzi się po takich drewnianych chodnikach, prawie na poziomie wody, bez poręczy, niezłe przeżycie :) No i byliśmy jeszcze w Słowenii w jaskini Postojna - ogromna jaskinia, 40 km korytarzy, my mieliśmy tylko taki przdsmak godzinny. Wielkie pieczary, stalaktyty, stalagmity, inne jakieś nacieki i formacje skalne, to się wydaje aż niemożliwe, że to zrobiła przyroda, bo niektóre skały wyglądają jak rzeźby i twory z wosku. Tam niestety zdjęcia nie wyszły za pięknie, bo było bardzo ciemno. Kachni - ja blondynką jestem już ponad rok :) kiedyś byłam ruda, czerwona, kasztanowa, a teraz czas na blond, dobrze się czuję w tym kolorze :D Byle do 17 i znowu weekend :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widze, ze tu tematy maturalne. Ja swoja w sumie dobrze wspominam, polski poszedlmi najlepiej jak mogl czyli na 3! :) To i tak byl szczyt moich mozliwosci. A na biologii przyznaje sie do sciagania, bo chcialam miec 5, zeby byc zwolniona z ustnego :) A i tak musialam sie jej uczyc pozniej na egzamin wstepny! Tylko ustny z niemieckiego to byla tragedia... Ale to wszystko przez nauczyciela i rownoczesnie naszego wychowawce Brrrr Nina - ja we wtorek odkrywalam roze z zimowej oslony, robilam to pierwszy raz w zyciu, ale frajda :) A teraz zastanawiam sie co posadzic w swojej jedynej skrzynce na balkonie... Moze cos doradzicie- byle nie trzeba bylo strasznie dbac o to, bo ja zapominalska jestem! Prosze sie juz przygotowywac i we wtorek o 17 trzymac kciuki, bo przeszlam do drugiego etapu rozmow o prace i mam wtedy przygotowac prezenatcje i juz sie stresuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air- czy ja tez moge prosic o zdjecia?? Przynajmniej poogladam Chorwacje, jak juz mie tam nie ma ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air Chorwacja - piękna sprawa :D Pozazdrościć. A jak przechodziłas z kasztanowych na blond??? Bo u mnie to bywało dziwacznie. Pozostałam przy ciemnych brązach, kasztanach i czekoladach. Zdecydowanie to moje barwy. Teraz walczę z wypadaniem włosów. Po prostu garściami. Dziś angielski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ghana - zdjęcia ci wyślę wieczorem z domciu. Ka - przechodziłam dosyć długo. Na rudości sobie sama farbowałam, szamponem Palette. Niby miało schodzić po kilku myciach, ale jak się przez jakiś czas regularnie robiło nowe warstwy to się mocno przyjęło. Jak chciałam na blond zmienić to poszłam do fryzjerki i zaczęły się pasemka i balejage, najpierw miałam kilka jasnych z góry i systematycznie się obcinało te rude, a odrost farbowała mi na blond. Jak już zostało mało tego rudego, to mi całe końce obcięła, to było kilka cm i te naturalne już idą od jakiegoś czasu na blond i jest już ładnie i naturalnie. Ale trwało to prawie rok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
air a ja tez moge dostac zdjecia? moze bym namowila wtedy slubnego zeby mnie tam zabral... ech rozmarzylam sie;) potem okaze sie ze znowu z urlopu nici:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
air- to czekam z niecierpliwością! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×