Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona 82

Torbiel zapalna zatoki szczękowej

Polecane posty

Gość jersey1221
ngLKa dzięki za informację. A czy to prawda, że przy narkozie ogólnej zakładają cewnik? i ile zwolnienia masz po wyjściu ze szpitala? pytam, bo ja nie z tych co lubią w domu siedzieć, chce szybko wrócić do pracy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie miałam cewnika w pęcherzu ale to pewnie zależy od długości trwania operacji przy sprawach szczękowych. Ani ja ani "sąsiadki" z sali pooperacyjnej nie miałyśmy cewnika. Jak któraś nie mogła wstać - dostawała bsenik pod pupę po przebudzeniu.Nie wiem ile zwolnienia, bo jestem na wychowawczym ale znajoma wychodząc w środę dostała zwolnienie do końca tygodnia z informacją, że po przedłużenie musi udać się ew. do rodzinnego (z mojego doświadczenia wynika, że z przedłużeniem nie ma problemu, ale wiadomo - zależy na jakiego lekarza trafisz). Moja rodzinna mówiła, że w takich przypadkach po prostu się należy na tyle, ile pacjent potrzebuje - i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusil
bobii, jak najbardziej rozumieją.To zdaje się wątek nie tylko o błędach dentystycznych, i jak najbardziej mój sposób uważam za słuszny.No, nie mój, bo opisują to mądrzejsi ode mnie.No,ale cóż, lepsze zabiegi chirurgiczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ósma doba po zabiegu i mogę powiedzieć, że dziś jest pierwszy dzień, kiedy nie czuję, że cokolwiek mnie boli po operacji. Tylko szwy przeszkadzają. Nawet gryzłam tą stroną. Jutro lub pojutrze jadę ściągnąć szwy.Trochę jeszcze "czuję zatokę" na mrozie (muszę odbierać crę ze żłobka) ale poza tym jest ok ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pejot
Witam. Moze mi ktoś napisac jakie sa obiawy torbieli zatoki szczękowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jersey1221
jestem już po operacji, dziś w piątek wróciłam do domku.... może niektórych zaskoczę, ale właściwie operacja była przyjemna i naprawdę nie ma się czego bać :) Ale to pewnie za sprawą lekarzy, pielęgniarek i całego zespołu oddziału otolaryngloologicznego na jaki trafiłam A było tak: - w poniedziałek przyjęli mnie na oddział, mnóstwo pytań o historię choroby, zażywane leki, diety itd. decyzja, że operacja w znieczuleniu miejscowym. przyznaję, że ten dzień chodziłam do wieczora niespokojna - we wtorek zdenerwowanie od rana, udzieliło się gdyż widziałam cały czas jak na salę operacyjną wożą płaczące dzieci na wycinanie migdałków.; ok g 10 dopiero!!! (a pobudkę miałam o 6) wstrzyknęli mi w pupę głupiego jasia, leżałam w łóżku, rozmawiałam z sąsiadkami z sali, byłam całkiem świadoma i w sumie nie ogarnęła mnie żadna "głupawka" jak mówili mi inni. raczej zrobiłam się śpiąca. po 15 minutach przyjechała anestezjolog z wózkiem - ja upierałam się że sama dojdę na salę operacyjną ; wiadomo no nie pozwolili mi :) na łóżko w sali operacyjnej nie dałam rady wejść, musieli mi pomóc. położyłam się na stole, miła pani laryngolog przykryła mi oczy, abym nic nie widziała; słyszałam cały czas głosy, i było mi obojętne co zaraz ze mną zrobią; zero paniki i strachu, po prostu NIC. byłam cały czas przytomna, ale nie pamiętam czy ręce przywiązali mi opaskami-podobno tak; następnie pamiętam jak popsikali w buzi - było to znieczulenie miejscowe, no i potem rozcinali prawy policzek przy zębach, ale nic a nic nie czułam, było lepiej niż u stomatologa :) to pewnie za sprawa narzędzi, których nie widziałam; najbardziej pamiętam moment szycia, trudno mi tylko powiedzieć ile szwów, ale trwało to raz, dwa. cała operacja jakieś 15 minut albo i krócej; odsłonili oczy, sama się podniosłam, pomogli wejść na wózek i zawieźli mnie do mojej sali. ja wysłałam sms-y do rodziny, że już po i idę spać. i spałam 2 godziny, budziłam się, i dalej spałam. widziałam i czułam, że policzek napuchł dość mocno. dopiero późnym popołudniem zaczął boleć, ale jeszcze bardziej wątroba, więc poprosiłam o leki przeciwbólowe. no i oczywiście dostałam mnóstwo lodu do przykładania. zęby wieczorem bałam się umyć i nie zrobiłam tego.leciała również krew z nosa, ale to raczej z osłabienia - nie miałam apetytu do wieczora. - w środę samopoczucie o wiele lepsze. pielęgniarki troskliwie się opiekowały, tym razem przynosiły mi jakieś gaziki moczone w płynie. opuchlizna się zmniejszała. ale ból nie był wielki. miałam problemy z jedzeniem, połykałam tylko lewą stroną i nie wszystko, jakiś miękki makaron z sosem i zupki mleczne; jedzenie szło wolno. zęby nadal bałam się myć, umyłam dopiero wieczorem i to bardzo bardzo delikatnie. mówiłam dość niewyraźnie i nie mogłam się głośno śmiać - szwy za bardzo ciągnęły. - w czwartek ból o wiele mniejszy, tak jak i opuchlizna; zęby myłam swobodniej i więcej jadłam; śmiałam się głośno. oczywiście przez te wszystkie dni wcale nie leżałam tylko spacerowałam po korytarzu, siedzieliśmy sobie z ludźmi na świetlicy. przyznaję, że towarzystwo naprawdę fajne trafiło mi się na oddziale; pielęgniarki stwierdziły, że to chyba najbardziej wesoły oddział w całym szpitalu; no wiadomo ludzie tu albo po torbieli jak ja, albo tak jak większość z przegrodami nosowymi, uchem lub dzieci z migdałkami. nawet kibicowaliśmy Polakom w meczu z Francją. W życiu bym nie powiedziała, że takie wspomnienia będą ze szpitala. - piątek... ostatni dzień; od rana oględziny w zabiegowym i decyzje, że do domu; najdłużej czekało się na wypisy..pakowanie wszystkich ludzi przyjętych w poniedziałek. jak wyglądam dziś? jest lekka opuchlizna i lekki ból. zwolnienie poszpitalne na 7 dni. cały pobyt w szpitalu wspominam bardzo przyjemnie i nawet trochę żal było żegnać się moimi towarzyszami tej 5-dniowej przygody... za 10 dni do kontroli, a torbielka "poszła" sobie do badania histopatologicznego... i z wynikiem również jeszcze muszę się stawić u laryngologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jersey1221
pejot, moim zdaniem nie ma objawów zatoki szczękowej. ja od kilku lat chorowałam na zatoki (teraz wiem, że górne i tu odczuwałam objawy), brałam mnóstwo antybiotyków i to obojętnie czy zima czy wiosna. podejrzewałabym raczej, że ropa mi się nazbierała albo polipy są umiejscowione w górnych zatokach (czyli czoło, nos, oczodoły), bo te okolice mnie zawsze bolały podczas chorób. a ból był naprawdę nie do wytrzymania, czasami chodziłam po ścianach. w sierpniu dostałam skierowanie na rtg i wyszło, że mam torbiel w dolnych zatokach (czyli szczęka), a tam mnie nic nie bolało. dlatego sądzę, że nie ma objawów. Oczywiście nie jestem lekarzem i mogę się mylić... jak pisałam wyżej jestem po operacji wycięcia torbieli, ale podejrzewam, że na zatoki górne nadal będę chorowała... :( jedna pielęgniarka radziła mi punkcję, może za kilka miesięcy się zdecyduje. ona ma spokój z zatokami od 10 lat już właśnie dzięki punkcji i w ogóle na nie już nie choruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość delfinka101
Jestem tutaj po ponad rocznej nieobecności.Torbiele w zatokach tak mi dokuczają,że chodze po scianach.Rodzina wygania mnie do lekarza a ja mam dosc tego proszenia sie lekarzy o skierowanie, o zabieg.Najgorze,że znowu musze zaczac całe przygotowywanie do zabiegu od początku.Czy ktos ma tez takie wrazenie ze torbiele są tak wielkachne,ze macie podpuchnięte policzki koło nosa i pod oczyma??Boję się iść na zabieg.Czy ktoś doradzi mi jaki szpital w kujawsko -pomorskim poleca?Boli mnie nos , kosci policzkowe,wszyskie zęby..te które były kanałowo leczone najbardziej...dziwne .Jestem nieuprzejma ,wsciekla i stale obolała.Ból głowy jest tak okropny,ze czasai az"wyje" narazie udaje mi sie w ducszy wyć, bo bym dziecko swoje wystraszyła.Pomozcie w wyborze szpitala..Mieszkam w Toruniu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pejot - ja nie miałam absolutnie żadnych objaww oprócz.. wybitnej nadwrażliwości zębów. Z resztą przez jakieś 2 lata dentysta mi wmawiał, że to nic innego jak nadwrażliwość. Nie miałam żadnych problemów z zatokami, żadnych bóli specjalnych.Jedyne, co obecnie wiążę z guzem, to migreny które pojawiały się znikąd w ostatnich latach, trwały kilka dni i przechodziły. Po diagnozie w czerwcu nadal bez zmian, jednak w listopadzie migreny dzień w dzień od popołudnia do wieczora. Od czasu operacji ani razu nie bolała mnie głowa, więc myślę, że była to kwestia guza. Z resztą mówiono mi, że tak może być.Gdyby nie przypadkowe zdjęcie szczęki (pantomogram) gdy złamał mi się ząb na dole (a guza miałam u góry) wyszło na obrezie, że jest guz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudia_deep
Również moja mama ma torbiel zatoki szczękowej. Jest nieco przerażona bo ją nastaszyła koleżanka. Ów koleżanka której przy okazji punkcji uszkodzono jakiś nerw do tej pory ma niedowład lewej części twarzy... Teraz mama się boi że jeszcze ją spotka coś takiego. A ja biedna nie mogę jej namówić..:( Lecz myślę że Wasze posty udowodnią jej że jak jest jej coś pisane to to się stanie bez względu na okoliczności (brzmi tragicznie). Zobaczymy. Jak wszystko się uda to napiszę tu o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam schorowanych ponownie. Szczęśliwie ocalała po zabiegu usunięcia podobno olbrzymiej torbieli z zatoki szczękowej lewej:) Szczerze powiedziawszy gdyby nie fakt pozostawienia przez chirurgów szwów sztuk trzy, mogłabym żyć w błogiej nieświadomosci, że cokolwiek mi usunięto. Do szpitala przyjęto mnie jednego dnia, w kolejnym zrobiono zabieg pod pełną narkozą a następnego wypisano. Express. Dolegliwości po samym zabiegu w zasadzie w ogóle nie odczułam. Zarówno w kwestii bólu zatoki jak i skutków znieczulenia. Jedynie przez kilka dni utrzymywała się delikatna opuchlizna policzka. Wszystkim zakwalifikowanym życzę powodzenia i zapewniam, że nie ma się czego obawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze Cię boli
a ja mam dużo polipów w zatokach [wyszły na tomografii zatok] ale podobno nie kwalifikuje sie do zabiegu bo mam je za blisko mózgu czy jakoś tak :O wiec do końca życia pozostaje mi cierpieć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wlasnie wrocilam ze szpitala. Diagnoza to torbiele w zatokach szczekowych. Jestem zalamana poniewaz mam fobie jesli chodzi o szpitale a sam zabieg usuwania torbieli jest podobno okropny. Czy ktos mial usuwane torbiele w szpitalu w Sosnowcu? Bardzo prosze o kontakt, wskazowki cokolwiek ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chora;*
Witam; Ja choruję na zatoki od malej, mam prawie trzydziestkę na karku. Rok temu zaczęlam narzekać na okropne bóle glowy ,bolaly mnie policzka, nos-; poprostu wszystko!! A jak się okazalo , mam torbiel w lewej zatoce szczękowej i dostalam skierowanie do szpitala na operację. Gdy trafilam do szpitala, to lekarz który mnie zbadal , stwierdzil że najpierw muszę podleczyć zęby, bo może troszkę nieciekawe. A jak pojechalam drugi raz to powiedzial mi że muszę najpierw zrobić przegrodę nosa, a dopiero póżniej mogę usunąć ten torbiel,a przyznam że bardzo się boję zabiegu przegrody nosa, gdyż powiedziano mi że ten zabieg będę miala wykonany w znieczuleniu miejscowym; a to znaczy że tak jak przy wyrwaniu zęba, to mi się wydaje nienormalne!!! Proszę niech mi ktoś poradzi co mam robić!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 stycznia miałam wyciętą torbiel z zatoki przynosowej, dziś mamy końcówkę marca a ja nadal często czuję ból i jakby opuchliznę w zatoce - czy to normalne? ktoś tak miał? do dentysty się wybieram ale z powodów prywatnych od pewnego czasu nie mam możliwości i w najbliższych tygodniach również jej mieć nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 stycznia miałam wyciętą torbiel z zatoki przynosowej, dziś mamy końcówkę marca a ja nadal często czuję ból i jakby opuchliznę w zatoce - czy to normalne? ktoś tak miał? do dentysty się wybieram ale z powodów prywatnych od pewnego czasu nie mam możliwości i w najbliższych tygodniach również jej mieć nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 stycznia miałam wyciętą torbiel z zatoki przynosowej, dziś mamy końcówkę marca a ja nadal często czuję ból i jakby opuchliznę w zatoce - czy to normalne? ktoś tak miał? do dentysty się wybieram ale z powodów prywatnych od pewnego czasu nie mam możliwości i w najbliższych tygodniach również jej mieć nie będę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałem dwie cysty w zatokach szczękowych . Zabiek miałem 30 marca 2010r nic nie boli !!! powaga nie ma co się bać. Cysty miałem duże prawie na całe zatoki - objawy ŻADNE nic mnie nie bolało stwierdzono przypadkiem , bo poszłem do lekarza z szumami , szumy po operaci nie ustały wręcz przeciwnie nasiliły się !!! i nie wim co robić do tego dochodzą problemy z gardłem od tego samego momentu jak dotałem szumów !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomnialem napisać - nic nie spuchłem , zero krwawień itp , tylko dziwne uczucie w ustach ( miałem zabieg przez dziąsła ) 4 dni w szpitalu , znieczulenie ogólne , po operacji nie spać poprosic pacjenta obok aby was budził , bo jak uśniecie to potem może wam być nie dobrze itp . 6 dnia po już czułem sie jak nowo narodzony , operacje miałem w szpitalu nr 5 w sosnowcu dawny górniczy , operacja profesjonalnie zrobiona ładne , tylko trzeba wiecie co zrobić hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z gardłem to normalne, jeśli miałeś zabieg pod narkozą. Ja przez ponad tydzień czułam się jak przy anginie. To po rurce intubacyjnej. Może się ten ból utrzymywać do 2-3 tygodni.A na przejście szumów musisz poczekać. Cyst już nie m ale są szwy i opuchlizna mniej więcej taka, jakby cysty nadal tam siedziały. Jak po miesiącu nie przejdzie, to się przejdź do lekarza. Do miesiąca powinno wszystko minąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z tym spaniem to bzdura, raczej zależy od indywidualnego przypadku. U nas wszyscy spali i nikt nikogo nie budzil, wręcz przeciwnie. Jak tylko chciałam usiąść - przyszła pielęgniarka i mówi: "spać" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jersey1221
ja jestem 10 tygodni po operacji usunięcia torbieli z prawej zatoki szczękowej. Myślę, że wszystko jest ok, jednak w górnych dziąsłach czuję, że tam mi "czegoś brak", jakiegoś kawałka dziąseł, w końcu tam miałam szwy i tam wycinali, więc chyba to normalne. odebrałam niedawno wynik badania histopatologicznego, niestety tak jestem zapracowana i nawet nie mam czasu pójść do lekarza. czy ktoś mi może pomóc odczytać łacińskie nazwy? co to oznacza? sinusitis polyposo - cystica eozynofilia (-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
torbiel zapalna zatoki / polipczyli to, co miałam i jaod przerostu błony śluzowej (cecha dziedziczna) lub od zęba (spieprzona robota dentysty przy kanałówce najczęściej, lub brak leczenia w ogóle)Eozynofilia ujemna, czyli nie stwierdzono zwiększenia liczby eozynofilów w rozmazie krwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nglka napisz coś więcej o zabiegu. Ile trwał, jak się czułaś po nim? Bardzo bolało? Jakie leki podają przeciwbólowe? Ile byłaś w szpitalu i czy faktycznie to lubi nawracać? W jaki sposób oni wykonują ten zabieg? Przez nos czy nacinają podniebienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ostatnio wykryto u mnie torbiel w zatoce szczękowej, ma 2 cm średnicy. Laryngolog, u którego byłam za bardzo mi nie pomógł. Bardzo proszę o namiary(nazwisko,adres,telefon) na dobrego specjalistę, który rzeczywiście zna się na tym i powie mi co robić. Najlepiej z województwa łódzkiego albo sąsiednich województw. Bardzo proszę o w miare szybkie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ostatnio wykryto u mnie torbiel w zatoce szczękowej, ma 2 cm średnicy. Laryngolog, u którego byłam za bardzo mi nie pomógł. Bardzo proszę o namiary (nazwisko,adres,telefon) na dobrego specjalistę, który rzeczywiście zna się na tym i powie mi co robić. Najlepiej z województwa łódzkiego albo z sąsiednich województw. Bardzo proszę o w miarę szybkie odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelkowa mamo, wszystko opisałam bardzo ale to bardzo szczegółowo jakąś 1 czy 2 strony wstecz, zajrzyj proszę, na prawdę, chyba wszystko tam zamieściłam ;)Odpowiem na szybko a konkretnie i obszernie będziesz miała w moim poście. Operację miałam pod koniec stycznia więc szukaj mojej wypowiedzi po datach. " Ile trwał, jak się czułaś po nim?" Trwał nie wiem ile dokładnie, bo przywieźli mnie i poszłam w kimę od razu ale pewnie ze 30 minut bo przede mną brali babkę i mniej więcej 30-40 minut trwało zanim po mnie przyjechali.Czułam się świetnie, wyżebrałam kolację o18 i ukradłam jeszcze koleżance kanapkę. Kroiłam w kostkę i jadłam nieoperowaną stroną. Sama chodziłam do łazienki, bez problemu wstałam."Bardzo bolało? Jakie leki podają przeciwbólowe?"Prawie wcale. Przeciwbólowo dostawałam paracetamol (karmiłam) a po wyjściu już nic nie brałam (2 doby po operacji). Sama szczęka bardziej mnie bolała przed operacją."Ile byłaś w szpitalu i czy faktycznie to lubi nawracać?"Nie pamiętam dobrze, pisałam gdzieś wcześniej więc pewnie dotrzesz: to 2 czy 3 doby. To czy lubi nawracać zależy od czynnika wywołującego. Jeśli spowodowany jest przerostem błony to jest zwiększone ryzyko."W jaki sposób oni wykonują ten zabieg? Przez nos czy nacinają podniebienie?:Wszystko zależy od tego co to za guz, jakiej wielkości, gdzie się znajduje. U mnie nie byo pewności gdzie jest i dobrze, że cięli bo to ich przerosło - miały być 2 szwy a było koło q10, zmiana była ogromna. Lepsze jest operacyjne usunięcie bo laparoskopowo czasem zostają resztki i wtedy guz znów urośnie. Cięli mnie przez dziąsło bo miałam w zatoce, jeśli masz gdzieś indziej to może być inna technika cięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najdos
Mam torbiel w zatocze szczękowej wielkości ok. 3 cm. Byłem u dwóch lekarzy i jeden zaproponował zabieg metodą endoskopową (10 minut w znieczuleniu miejscowym), a drugi metodą klasyczną przez cięcie w znieczuleniu ogólnym. Prywatnie pierwszy kosztuje 400 zł a drugi 4000. Nie wiem, czy decydować się na endoskopię. Czy usunięcie torbieli tą metodą jest dokładne, tj. czy nie pozostaną w zatoce żadne resztki i czy to się później nie odnowi. Jeżeli ktoś z Was wie coś na ten temat, proszę o odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najdos
Jeżeli ktoś ma namiary na dobrych laryngologów w Poznaniu lub Szczecinie, zajmujących się powyższym tematem, proszę o namiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×