Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agniecha_79

dla wszystkich ciężarnych - rady, wskazówki i możliwość pogadania

Polecane posty

czesc:) Aga a mi juz przez mysl przeszlo ze sie wypakowywujesz:D kurcze jaki ja mialam dzis porabany sen... snilo mi sie ze nie moglam trafic do domu, bladzilam po osiedlu i szukalam naszego bloku i klatki... w koncu gdy juz nie wiedzialam gdzie isc to zadzwonilam do meza i powiedzialam mu ze nie moge trafic i spytalam czy wszystko w porzadku, czy malenstwo placze czy chce jesc a maz mowi - przeciez dziecko jest z Toba... a dziecka nie mialam... sen okropny, meczylam sie cala noc a spalam tak twardo przytulona brzuchem do meza ze nawet nie czulam jak dziecko mocno kopie - a kopalo niezle bo nawet maz czul... chyba potrzebuje wolnego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe, Kaasia, dobre :D mi się śniło, że się odwróciło... i że mogłam zacząć rodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) kobitki przepraszam ze wczoraj zniknęłam raptownie, ale juz sił nie miałam na nic. Dziś całe szczęście lepiej, choc ledwo z łóżka sie zwlekłam. Aga ja też jem rano jak męża do pracy wyprawiam:) i idę spowrotem spać;) Kasia no to miałaś nie ciekawy sen wryy:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Aga:) Ja też muszę sie do poządku doprowadzić:) W ktorym tygodniu ciąży zaczełaś kompletować ciuszki dla malucha, teraz tak siedzę i myśle ze może jeszcze czas, przyszły mi głupoty do głowy związane z zapeszaniem, ojj :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stwierdzam , że sie robie niemożliwa, czuje sie jak zgrzybiała baba he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myśmy zaczęli chyba tak ok. 32-33 tyg. ale finalne zakupy zrobiłam dopiero teraz a gadki o przesądach i zapeszaniu kazałam koleżance wsadzić sobie gdzieś ;) ja tam nie wierzę w takie rzeczy, chciałam w tym uczestniczyć, a nie żeby ktoś za mnie to kupował. to niesamowita frajda :D ale warto iść z kimś doświadczonym albo żeby kr=toś ci wcześniej listę przygotował, bo inaczej zgłupiejesz jak to wszystko zobaczysz :D a poza tym można w ten sposób uniknąć wciskania przez sprzedawców rzeczy zbędnych... myśmy zabrali naszą koleżankę, która rodziła 5 miesięcy wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czasem szwędam się po mieszkaniu i cały dzień w piżamie ;) bo mi w niej wygodnie :) ale dzisiaj postanowiłam się ruszyc do sklepu, bo mi się zapasy mięska obiadowego kończą, mam tylko jedną porcję kotletów... ja lubię sobie zrobić jedne większe zakupy, poporcjować i do zamrażarki, potem tylko wyciągam i mam spokój na niemal miesiąc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też nie wierzę, ale dzis mi tak do głowy przyszło, w sumie w sobote 30 tydzień sie zacznie, a poza tym mama przyniosła mi już parę ciuszków dla maluszka, liste mam i kupie wszystko w rozmiarze 62 po 3 sztuki no 4. Mowię narazie o ubrankach, bo o pościeli i takie tam to nie myślę jeszcze. Całą wyprawke rozłożyłam na trzy wypłaty co by pożniej totalnie sie nie spłokać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to ja bym akurat zaczęła właśnie od pościeli... i tych podstawowych rzeczy, łóżeczko, materac, pościel, poszewki... nam akurat powiedzieli że takiego łóżeczka jak chcemy nie mają na sklepie i musieliby sprowadzać, byłoby właśnie gdzieś teraz, bo łaziliśmy początkiem stycznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też bym sobie tak pochodziła w piżamce, ale mieszkamy z rodzicami w domu i jakos nie za bardzo tak chodzić. Ja z mamą tez nakupujemy miesa, a pozniej czyścimy zamrazale:) Ale chyba jutro na obiad zrobię kurczaka wiec bede musiała sie przejśc na zakupy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam !!! Kaasia mi na poczatku ciąży włosy wypadały garściami. Miałam do pasa i obciełam do brody. Kurcze, jak teraz oglądam moje stare zdjęcia to aż się łezka w oku kręci. NIe ma co, zapuszczam na nowo :) Ja imie już dawno mam :D będzie Amelka :D a jak niespodziewanie wyrośnie ogonek to będzie Sambor :D Róża ja to jestem zgorzkniała chyba od 2 miesiący :D oj biedny ten mój mąż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja na obiadek robie dzisiaj kurczaka z warzywami - pychotka. A jutro właśnie myje lodówke (często trzeba - bo ma 30 lat :( ) . Ale w przyszłym tygodniu kupujemy nowe mebelki kuchenne a za 2 miesiące jak się uda to nową lodówke :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
my mamy łózeczko tylko musimy dokupić pościel, materacyk itp. ale nie wiem czemu zostawiłam sobie to na koniec, wózek tez i wanienkę i przewijak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chimera moj mąz to wczoraj ze mna ledwo wytrzymywał i w końcu pogonił mnie spać. Ja zrobie kurczaczka z duszonymi ziemniaczkami, choc dobry obiadek niech ma, skoro taka upierdliwa jestem. Jak robisz tego kurczaka z warzywami, ja to juz nie mam pomysłu na obiady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poprostu kupuje w Lidlu mrożone warzywa chińskie (naprawde pychotka ) i wsypuje na koniec do smażonego kurczaka, zalewam to wodą i duszę. Potem dodaje troszkę koncentratu pomidorowego i mieszam z mąką. I wychodzi taki sosik pomidorowo- warzywny. Podaje z ryżem :D - pychotka . Jak nie mam koncentratu to dodaje normalny keczup :D i wszystkim bardzo smakuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babki nie było mnie parę dni, bo komputer odmówił posłuszeństwa. Wczoraj pół dnia się mordowałam z formatami i stawianiem systemu...ale opłaciło się !! jestem już dzisiaj z wami :D:D Ja też nie wierzę w przesądy, dlatego wypraweczkę zaczęłam kompletować już miesiąc temu i mam niezły dorobek już :D:D:D Co do bycia nieznośną, to ja wczoraj na przykład płakałam wieczorem bo mnie nogi bolały - wyłam jak dziecko - biedny ten mój mąż :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! przepraszam ze tak dlugo nie zagladalam.. ale studia i egzaminy niestety wylaczaja ludzi z zycia .. :( mam teraz 2 tygodnie do nastepnych 2 egzaminow wiec postanowilam wpasc i zobaczyc co u Was slychac.. :) Agniecha... urodzilas juz? Ty chyba masz termin na luty z tego co pamietam... Boze...ale Ci dobrze... Skoncza sie dolegliwosci i wreszcie bedziesz mogla zobaczyc swoja pocieche.. No i .. Wiesz juz czy chlopiec czy dziewczynka??? A co u Dede? jak jej corcia? jak serduszko..? mam nadzieje ze wszystko ok Jesli to moze byc jakies pocieszenie to powiem tyle ze z ta wada serduszka ostatnio widze rodzi sie sporo Nawet mojej kolezanki znajoma urodzila corcie z taka wada (niedomykajaca sie komora czy cos w tym stylu..) ale tamta dziewczynka ogolnie ma wiele wad rozwojowych :( Dlatego ja mowie ciagle i powtarzam dziewczyna ze nie wazne co sie urodzi byle malenstwa zdrowe byly... A u mnie juz 5 miesiac.. brzucha nie widac (przy najmniej ja go nie widze :) ) ale za to spodnie, a nawet rajstopy uciskaja mnie w brzuch :) Dzidzius zaczyna sie ruszac tak ze czuje..ale to sa bardzo lekkie ruchy... Juz sie doczekac kopniaczka wyraznego nie moge albo tej slynnej czkawki o jakiej nieraz Aga wspominala.. Mam pytanie.. Dziewczyny.. co robicie na bolacy kregoslup? jak pozbyc sie bolu w polowie plecow..? siedzenie gora pol godziny..a jak zacznie bolec to i lezenie nie pomaga tylko na brzuchu... ale maz wtedy mowi ze dziecku ciasno i jak ma mnie kregoslup nie bolec jak dziecko \"w niego wpycham\" ;) Mowilam o tych bolach ginowi ale powiedzial ze to normalne bo kregoslup juz odczuwa obciazenie dzieckiem... i kazal sie smarowac.. ale masowanie tez nie pomaga bo bole wracaja :( Znacie moze jakis zloty srodek ?? Pozdrawiam Wszystkie mamuski :)🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem w piatym tygodniu ciazy i dzis bylam u dentysty od 2 dni nie spie po nocach bo mnie bardzo bolal zab moj stomatolog kazał usunąc chirurgicznie, znowu chirurdzy (a ogladało mnie dwóch) stwierdzili ze ząb nadaje sie do leczenia i ze ta za wczesnie na usuwanie. Oglądało mnie 3 dentystów w koncu po konsultacjach na zywca mi rozwiercili zeba na szczescie nic nie bolało ale za to teraz boli jak cholera ledwo moge tu wysiedziec ;( okazało sie ze mam niedoleczonego kanałowo zęba stąd tez ten ból jest jakis obrzek no i nie wiadomo czy zab da sie uratowac tak czy siak obchodzili sie ze mna jak z jajkiem i bali sie cokolwiek robic a co do wyrywania to stwierdzili ze najlepiej w 2 trymestrze bo teraz to za wczesnie ale pewnie i tak bede go musiała lada dzien wyrwac bo jest stan zapalny a to moze byc niebezpieczne jak bakterie dostaną sie do krwioobiegu podsumowując jestem spanikowana! antybiotyków brac nie moge prochów przeciwbolowych tez jedyne do moge to płukac szałwią a to mało pomaga co dalej robić> poradzcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem czy sie zgodza ze mna dziewczyny.. ale mi na bole lekarz poradzil srodki pochodne paracetamol.. a co do zeba.. mialam to samo.. jak nie chcesz tabletek wez wacik taki jak do uszu.. i zamocz go w spirytusie.. i \"zaaplikuj\" sobie troche do zeba.. powinno cie natychmiast przestac - bo zatruwa sie w ten sposob nerwa... poza tym teraz boli.. ale za pare godzin-dni przestanie :) mnie tak bolal pod opatrunkiem-bo mi zatruwac znajoma dentystka nie chciala go..i pobolal i przestal... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasika79 - juz Ci chcialam pisac,ze znieczulenie w 5 mies, nie zaszkodzi dziecku,ale doczytalam,ze to 5 tydz... nie wiem co Ci poradzic-teoretycznie lepiej nie brac zadnych leków,bo wiadomo pierwszy trymestr jest najwazniejszy,bo wtedy jest organogeneza.Z drugiej strony tak jak piszesz toksyny bakterii moga pzredostac sie do krwiobiegu i wtedy tez nie dobrze...A co na to Twoj gin? Rusałka - dziekuje u nas wszystko dobrze.Echo serduszka mamy 16 lutego,ale ja nastawiam sie na operacje.Poznalam mamy dzieci z wadami wrodzonymi i we wszystkich podobnych przypadkach była operacja.Troche mnie to przeraża,bo to jest operacja na otwartym sercu,łamią mostek,podłączaja sztuczne płuco-serce.... Poza tym z Julity juz sie zrobił mały olbrzym - ma 1,5 mies. a przybrała na wadze już 2 kg.Wczoraj byłyśmy na szczepieniu i pielęgniarki nie mogły się nadziwić,że tyle przybrała,bo normalnie dzieci w jej wieku przybieraja 1--0,7 kg a ona az tyle.Ale to dobrze,bo pani doktor powiedziala,ze najwazniejsze,zeby teraz przybierała na wadze,bo dzieci z chorymi serduszkami szybko się męczą i często nie mają siły,żeby dobrze ssać i mało przybierają na wadze,a to przy ewentualnej operacji też ma duze znaczenie ale sie rozpisalam a tu pewnie nikogo nie ma:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dede, ja uważam, że niepotrzebnie już się nastawiasz na operację Czyżby opuściła cię wszelka nadzieja ??? Mam maleńką iskiereczkę nadziei i płomyczek w serduszku i myślę, że może jednak wasze maleńśtwo nie będzie operowane. do końca nie dopuszczam myśli o operacji serduszka. Jeszcze 8 dni i wszystko się wyjasni, miejmy nadzieję, że diagnoza powie, że się wszystko ładnie zarosło...trzymam kciuki wraz z moim maleńśtwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elfik nam nikt nadziei nie robił,że się ubytek zamknie.Tak jak pisałam poznałam na forum mamy,których dzieci miały ta wadę i wszystkie są po operacji.No chyba,ze bedziemy liczyc na cud...Te 2 miesiace pozwoliły mi oswoic sie z tą myśla..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dede.. ta mojej kolezanki znajoma.. jej siostra urodzila coreczke tez z wada serca.. i to bylo na tej zasadzie ze na badaniach strwierdzili ze cos jest nie tak i szybko z nia na cesarke... urodzila sie dziewczynka 40 cmm niespelna 2 kg do tego ma wadu jednej raczki nie ma malego paluszka a serdeczny i srodkowy nie jest rozwiniety za bardzo a drugiej raczki maly paluszek.. dziewczynka jak sie urodziala to byla kilka dni pod respiratorami... i stan byl bardzo krytyczny :( Na szczescie mala byla na tyle silna ze juz po pary dniach zaczela sama oddychac i po przeszlo tygodniu oddali ja rodzica do domu... Ale z tego co mowili lekarze wlasnie jest mozliwosc ze ta wada z wiekiem sama przejdzie... Nie trac kochana nadziei...!!! Sama widzisz.. masz nadzwyczajna corunie.. Silna.. duzo przybiera na wadze.. to znaczy nie twarda z niej sztuka i nie da sie tak latwo.. Bede trzymala kciuki :) A jak tam twoje piersi..? Nadal bola? No teraz sie nie dziwie ze cie bolaly.. jak Ty masz takiego glodomorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cale szczescie juz wszystko OK i karmienie stało się przyjemnościa, Julita już szybciej sie najada i nie wisi godzinami przy cycku:) ale na wszelki wypadek zaopatrzcie się dziewczyny w allantan,jak nie na brodawki to do odparzonej pupci się przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć :) ale się tu wczoraj dyskujsja rozpętała :) super! do mnie wpadła siostra i musiała skorzystać z kompa, więc byłam odcięta, jej praca licencjacka miała pierszeństwo :) a ja mam problem... zaraz opisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholercia, nie iwem co robić, przydałaby się tutaj jakaś mamusia.... od paru dni mam w nocy mocne napięcia brzucha, wczoraj w ciągu dnia również, ale tak co pół godz., co 15 min, potem np. wieczorem przerwa i w nocy znowu.... budzi mnie to, rano jestem taka porozwalana z niedospania. sama nie wiem co z tym robić. wiem, że moja mama miała na końcu właśnie takie skurcze, nie miała bóli i jak poszła do szpitala to jej coś podawali na wywołanie ich.... dzisiaj w nocy był idealny spokój, może dwa trzy skurcze - już tak to nazywam... żebyście zobaczyły jak mi się przy tym brzuch kurczy :) strasznie się zmniejsza jak sądzicie - mam iść na ktg??? jak podejde sobie do szpitala to mnie z niego nie puszczą :o będę leżała i czekała na poród... bez sensu a może siedzieć w domku i tylko obserwować??? cholerka, nie mam doświadczenia i nie mam pojęcia co z tym robić!!! nie panikuję, nie denerwuję się, ale cała ta sytuacja nerwowego oczekiwania mnie zaczyna lekko wkurzać :o a mój lekarz wraca w poniedziałek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga ja bym zrobiła tak: poszlabym do szpitala,albo przychodni i opowiedziala to wszystko i zaznaczyla,ze mam termin na JUTRO!!!! na pewno zrobia Ci KTG jesli cos sie dzieje,to na pewno nie poloza Ciebie i nie beda czekali na porod tylko zrobią cięcie,bo masz pzreciez wskazanie...... idz kobieto bo ja tu sama umieram z niepokoju o Ciebie i Twoja dzidzie:) i nie czekaj do poniedzialku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc:) Aga ja sie podpisuje pod slowami dede! ja tez kazdego dnia zastanawiam sie czy Cie w nocy juz nie wzielo i ze moze tulisz juz malenstwo, poczym bach pojawiasz sie na kafe... o tych skurczach piszesz juz nie od dzis, a ze to pierwsza ciaza nie mamy przeciez zadnego doswiadczenia i tak naprawde ciezko powiedziec co sie dzieje - wiec zbieraj sie i do lekrza:) bedziesz wiedziec co i jak - jesli cos sie dzieje to Cie zatrzymaja, a jak nie to najzwyczajniej wrocisz do domu i bedziesz \"spokojnie\" czekac na godzine 0:) tak czy siak warto isc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bo ja sama nie wiem... wczoraj postanowiłam, że jak jeszcze raz w nocy takie napinania to idę - a tu cisza i spokój, wreszcie się wyspałam.... ale wczoraj jak wyszłam na dłuuuuugi spacer, to mnie na nim łapało co 10 minut nawet, ale to nie boli, tylko czuję, że są mocne, że brzuch jak kamyk i wogóle.... może podejdę dzisiaj do przychodni.... lekarz wolał, żebym czekała na rozpoczęcie konkretnej akcji - podała jego argumenty.... sama nie wiem co myśłeć. póki dziecko jest ruchliwe i czuję się dobrze, to się nie boję i nie denerwuję, chyba mam nerwy ze stali ;) ale moja mama się lekko stresuje i mnie namawia, żeby sprawdzić, żeby w sumie ma rację, dziecku nie zaszkodzić, czegoś nie przegapić... :o mętlik w głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×