Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość hdjlhaklsjkla
zrob jej minete

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolas
Sebald... Dokładnie jest tak jak napisałeś, byłeś na każde zawołanie, bardzo kochałeś i wszystko byś dla niej zrobił i to był niestety błąd. Gdzieś kiedyś czytałem ze kobiety również uwielbiają zdobywać i gdy już zdobędą faceta to starają się go zmienić pod siebie (czyt. Podaj, przynieś, pozamiataj) ale w pewnym momencie jak widzą w Tobie tzw. miękką kluchę to im się to nudzi i szukają czegoś innego jak one to nazywają. Sam tego doświadczyłem. Kochałem ją niemiłosiernie, może nie nadskakiwałem, ale starałem się być jak najlepszy dla niej, aż z dnia na dzień usłyszałem, że coś się psuje między nami a w niej coś się wypaliło :/ Zbaraniałem po prostu. One takie już są. Trzeba po prostu pozostać facetem i już. Gdzie można nadskoczyć tam nawet wskazane, ale w większości sytuacji trzeba mieć swoją godność. Dziś Kobiety inaczej postrzegają miłość, uczucie. Teraz nie jest już priorytetem aby być dobrym dla nich i Kochać je. Wiem, ciężko to zrozumieć, ale tak niestety jest. Jak to mówią "Kotka też można zagłaskać na śmierć" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolas
A ty lolek nade mną jak masz zamiar dawać takie komentarze to lepiej odpuść sobie, bo świadczą one tylko i wyłącznie o poziomie twojej inteligencji i o tym iż w dalszym ciągu egzystujesz w brodziku intelektualnym. Więc oszczędź sobie śmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Lolek z jednej strony piszesz mądrze widać, że niesiesz ze sobą jakiś tam bagaż doświadczeń związanych z relacjami damsko-męskimi i nie chce zgadywać, że nie udało Ci się odzyskać kobiety... Bo to jest bardziej niż pewne po Twoich komentarzach trudno rozumiem zdarza się... Dobrze ale do rzeczy myślisz, że kobiecie spodobałby się facet głuchy na jej zachcianki i pragnienia? Bo takiego wydaje mi się że staraasz się przedstawić jako sposób na udany związek? czy trzeba stać się przysłowiowym draniem, którego tylko ona ma szanować a wszyscy w około mają jej powtarzać jaki on fee i w ogóle... Wydaje mi się że kobietę dużo łatwiej "przywiązać" do siebie trzeba być dla niej zarówno kochankiem jak i mężczyzno z którym chce spędzić całe swoje życie niby banalne a mało kto o tym pamięta... Czasem trzeba zaintrygować kobiete i odmówić sobie przyjemności czasem musi się pogłowić nad Twoim humorem czym Cię zdenerwowała i takie tam... Panowie zastanówcie się co z wami jest nie tak że po paru latach związku stajecie się dla kobiet przewidywalni... ? nudni? stajecie się domatorami? siedzicie w domu wychodzicie w te same miejsca przez tych pare lat? nie intrygujecie? sex jest zawsze taki sam? nie wzbudzacie zazdrości? A już fakt mówienia że dzieje się to z dnia na dzień świadczy tylko o waszej ślepocie emocjonalnej... Bo takie rzeczy widzi się dużo wcześniej i to cholernie widać szczególnie u kobiet... Tylko większość facetów jest ślepa na emocje drugich osób jedyną rzeczą pocieszającą jest fakt, że tego z czasem można się wyuczyć szkoda, że z reguły na własnych błędach... Powodzenia Panowie... , ale czasem nie tylko tą Główką trzeba poruszać... PS: Najmądrzejsze zdanie z tej strony, które trzeba umieć wykorzystać... : "Gdzieś kiedyś czytałem ze kobiety również uwielbiają zdobywać " Brawo Lolas czyżbyś się nauczył na własnych błędach? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwel
siema nec można sie jakoś z tobą skontaktować prze maila albo gg a nie ta stronke.chce cos nawinąć i sie poradzić a mądrze piszesz i chciałby zasiegnąc twojej opini.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolas
W porządku Nec, z niektórymi kwestiami jestem w stanie się z Tobą zgodzić, ale wątpie, abyś był w 100% pewien, że Twoja przyszła Dama nie daj boże Cię nie zostawi w momencie gdy będziesz jej nadskakiwał. Ok, Kobiety sygnalizują, że coś jest nie tak na długo przed tym jak ma się rozpaść związek, ale pomyślałeś też ile można nadskakiwać Kobietom?? Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale mi się wydaje, że w dzisiejszych czasach, w dobie tzw. równouprawnienia jak to tak bardzo głośno wykrzykują nasze Panie co innego jest dla nich priorytetem aniżeli było jeszcze kilka lat temu. Teraz to czy jesteś dobry dla swojej Kobiety (nie mówię tu o ciągłym nadskakiwaniu), czy starasz się okazywać jej uczucia (gdyż tak często się żalą, iż mężczyźni nie potrafią tego robić), czy starasz się być z nią, dla niej i przy niej to i tak nie ma pewności czy jej się to któregoś dnia nie znudzi i czy nie odprawi Cię z kwitkiem, bo właśnie jak to ujmie coś się w niej wypali czego dokładnie sama nie będzie rozumiała, ale jednak będzie znajdzie to coś czego nie mogła znaleźć u Ciebie u jakiegoś innego faceta, który jak się z czasem okaże nie będzie jej tak dobrze traktował jak Ty tylko jeszcze przypadkiem dowiesz się, że on traktuje ją w całkowicie odmienny sposób niż Ty, gdzie Twoja Kobieta na początku Cię zapewniała, że tak bardzo chce być Kochana, więc gdzie tu logika?? Nie mówię wcale, że staram się ukazać jako sposób na udany związek, aby facet był głuchy na zachcianki Kobiety, ale takie każde ich spełnianie obniża Twoją wartość w oczach Kobiety i jeśli jeszcze tego nie doświadczyłeś to nie życzę Ci tego, ale wszystko przed Tobą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanyo
witam niestety jak zapytałem nie chciała mi powiedzieć.w sobotą i w niedziele spędziliśmy 2 cudowne wieczory. w niedziele nawet pocałowalismy sie w koncu z jezyczkiem nawwet 2 razy przytulalismy sie bylo cudownie niestety znowu załamka w poniedziałek wieczorem napisała mi ze mozemy byc tylko kolega i kolerzanka z pracy nawet przecuwałem ze tak bedzie. pytałem czemu? powiedziała ze nic wiecej nie czuje i tak musi być. ja jej niewierze ze nic nieczuje ale ok. napisałem smsa ze zapomne oniej bo ja bardzo kocham i zrobie to dlaniej. niestety jej stosunek do mine bardzo sie zmienił traktuje nie jak obcego a nawet jak wroga a jak pytam co sie stało to mówi ze nic, ze jest ok. pewnie sie boi ponownie zblizyc. jeszcze tylko dzisiaj na noc do pracy i po niedzieli 4 dni i potem ide na urlop to niebedziemy sie widziec dłuszszy okres czasu morze zateskni i sie odezwie bo na razie nawet na smsy nie odpisuje. jak sie pytam co słyczhc to muwi tylko ze nic ze wszystko ok i koniec rozmowy Pozostaje mi tylko czekać na rozwiazanie umnie pewnej sprawy ktura tez napewno jest powodem jej decyzji. i moze sie jednak jakos dogadamy po powrocie z urlopu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goscian
mialem dziewczyne prez dobry rok na początku bylo wszystko ok ale ona zakumplowala sie z moją saiostro i wtedy zaczely sie klutnie bo ja siostre wyzywalem a ona jej bronila i wkoncu sie rozstalismy ale utrzymuje z nią kontakt pisze mi ze chce do mnie wrócic ale jak sie zmienie i jak bede szanowal siostre nie wiem co robic tym bardziej ze ją bardzo kocham...pomóżcie:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Lolek ja wiem o co Ci chodzi, ale pisanie o głuchocie na potrzeby Twojej kobiety zdaje egzamin, ale w sytuacjach dyrastycznych kiedy trzeba kobietą w krótkim czasie wstrząsnać... Bycie zaś z kobietą, z którą wiąże się jakieś dalsze plany i zaraz swoją przyszłość nie może być takimi "podchodami" Szczęśliwego związku nie buduje się na zaciekawieniu kobiety swoją osobą poprzez staraniu się bycia niedostępnym... Wierz mi wiele kobiet szuka w związkach opiekuńczości tzeczy, o które prosi faceta, a jak tego nie ma to rozgląda się za innym... To co tutaj piszesz naprawdę skutkuje ale nie w budowaniu trwałego związku bo oszukujesz zarówno siebie jak i Ją... gdybym miał być z kobietą przy której się powstrzymuje w jakichś sytuacjach zaczynam kombinować co zrobić a nie robie to spontanicznie to wydaje mi się że taki związek byłby skazany na porażkę... z drugiej strony pier... lił bym taki związek bardzo szybko... Żeby być z kobietą dłużej tak prawda trzeba ją umieć zainteresować... ale nie głuchotą ... swoją osobą jakimś żarcikiem pewnością siebię... przyznam czasem trzeba zrobić coś na przekór ale nie traktować czegoś takiego jak wyroczni... jak systemu na którym ma się opierać związek a powoli zaczynam patrzeć że to zaczynamy reszcie osób wpajać ;p Ps: Maxwel jakby był Ci potrzebny kontakt do mnie to podaje email ariel888@wp.pl Przepraszam, że tyle to trwało ale wiecie przyjemne wakacje z Ukochaną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemand
moja sytuacja jest podobna do wiekszosci tych tutaj wczesniej opisanych. postanowilem sie nie odzywac bo niby najlepsza metoda na odzyskanie kobiety to w ogole nie probowac jej odzyskac. odezwala sie do mnie po raz pierwszy piec dni po rozstaniu i żądaniu zerwania kontaktu na co nie potrafilem sie zgodzic i walilem smuty, gdy napisalem (po namowie kolezanki) smsa do niej "pamietaj ze jestem". odpisala "nie zapomne" a pozniej wieczorem sie odezwala ...wrocila wtedy wlasnie ze spaceru z jakims kolesiem z ktorym zapewne krecila albo nadal kreci tudziez jest z nim. ja niepotrzebnie pytalem z kim byla i czy z nim kreci.dalem dupy.tymbardziej ze gdy napisala ze sie cieszy ze mimo wszystko mam do niej dobry stosunek napisalem ze moj stosunek do niej i uczucia nigdy sie nie zmienia i sa nadal takie same od 2007 roku.wiem ze dalem wtedy dupy i nie powinienem tego pisac.po tej rozmowie nadal zero kontaktu. w czwartek wieczorem odezwala sie ostatnio by wypytac co u mnie i zamienilismy doslownie kilka slow. nastepnego ranka odezwala sie to powiedzialem ze wychodze ze pogadamy innym razem a rozmowa zaczynala sie dosc ciekawie bo odezwala sie po tym jak napisalem opis na gg ktory skojarzyl sie jej dosc ciekawie :P pozniej jak wrocilem zapytala mnie czy dziala mi gg bo jej nie a ja napisalem tylko ze mi tez nie. powiedziala "dzieki. ok to narazie"i nie nalegala na rozmowe i ja tez nie.. nastepnego dnia dodalem nowe zdjecia na nk i dodala mi komentarze ktore wg mnie i nie tylko sa troche zgryzliwe, ciutke podłe i wredne.jakby sie nabiajala.pozostawilem to bez odzewu.ja sie do niej nie odzywalem pierwszy ostatnio, pozostawiam jakies szalone albo wesole opisy na gg itp i sie bardzo zadko pokazuje.pisze w opisach ze sie swietnie bawie i w ogole git (to szczegol ze mimo to ze wszedzie mnie kumple wyciagaja mysle ciagle o niej wiec nie jest tak kolorowo) do dzis sie nie odzywa a mnie szlak trafia bo nie wiem co w ogole robi, czy spotyka sie teraz z jakims kolesiem czy co... bardzo ją kocham i nie potrafie o niej zapomniec. codziennie budze sie z samego rana bo nie moge o niej przestac myslec i czesto mi sie sni. zrobilbym wszystko by znow byc z nia... mam straszna pokuse odezwac sie do niej ale walcze e soba.zawsze pisalismy do siebie bardzo duzo i non stop mielismy ze soba kontakt ale na jej zyczenie zerwalismy go jak przez ciecie skalpelem. ciezko i nie wiem co robic. jakos sie nie odzywa jakby jej to bylo obojetne. boje sie ze juz ma mnie w d... calkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Oj uważaj aby nie przesadzić z tymi opisami bo jeśli Cię kocha to kocha Cię takiego jaki byłeś a nie takiego nowego imprezowicza... Pomyśl że dla kobiety impreza faceta zranionego w uczuciach przez kobietę kończy się zazwyczaj na innej kobiecie tak jest... a z tym wypytywaniem to serio przepie... Pamiętaj, że nie każda kobieta się zachowuje według tego nakreślonego schemat, który był opisany na tych stronach Twoja kobieta wydaje mi się że szukała jakiegoś kontaktu i zamiast to dobrze wykorzystać to sam to spieprz... a do tego mógł u Niej nastąpić moment, w którym ona poprostu stwierdziła już stanowczo, że koniec zaprzątania głowy Tobą jeśli imprezujesz i nie podniosłeś pałeczki, którą ona rzuciła pytając nawet o głupie gg... Wydaje mi się, że nie jest to normalne pisać do byłego faceta czy gg działa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemand
nec mysle ze chciala teraz pogadac poprostu i dzien wczesniej rowniez... watpie by bylo to jakiekolwiek wyciagniecie reki. poza tym przeciez sama kazala mi o niej zapomniec i sie nie odzywac wiec jak sobie piwa nawazayla to niech je teraz wypije.pewnie chciala pogadac jak z kolega i tyle a tak jak sie nie odzywalem to powinna chociaz zrozumiec swoj blad, chociaz watpie by bylo to mozliwe. niestety jest tez druga sprawa: mowilem jej zawsze , nawet jak juz teoretycznie nie bylismy razem ze zawsze bede ja kochal, ze nigdy nie przestane jej kochac, ze jest moim calym zyciem i ze moje zycie nie ma bez niej sensu itd a ona mowila ze zobaczymy, ze zobaczymy ile warta jest moja milosc, ze zapomne po jakims czasie i mi przejdzie i tyle a ja mowilem ze nigdy nie zapomne bo jest najwspanialsza na swiecie (dalej tak uwazam) wiec teraz moze pomyslala ze klamalem i ze wcale jej tak strasznie nie kochalem, moze powinienem dalej walczyc o nia ale delikatniej i troszke inaczej... nie wiem.ale po tych slowach trudno bylo sie dalej upierac gdy powiedziala jednak po pewnym czasie ze musze o niej zapomniec , ze juz nigdy sie nie spotkamy i ze to jest nasza ostatnia rozmowa i ze juz zdania nie zmieni (gdy jeszcze rano tego samego dnia zgodzila sie bym po nia przyjechal i zabral nad jeziorko z moją rodzinką a mieszkamy 65km od siebie) mowilem jej ze jeszcze niedawno mowila ze teskni i ze ostatnie spotkanie bylo dla niej takie fajne itd ze az sie zdziwila ze taki dla niej bylem i ze zrobila mi test i go przeszedlem co bylo znakiem ze wyzbywam sie zachowan ktore ją denerwuja to nawet nie chciala tego slucac. mowila tylko ze jej przykro, ze juz postanowila.gdy pisalem jeszcze inne rzeczy tego typu to nawet nie chciala czytac.poprostu powiedziala ze przemyslala sobie to i owo i taka jest jej decyzja i tak musi byc. ja dalej mowilem i powtarzalem jej slowa i ostatnie zachowania ktore raczej swiadczyly ze jest na tak i ze sie cieszyla ze o nia walcze to powiedziala zebym nie robil z niej idiotki, ze ona wie co czuje a raczej czego nie czuje i ze jestem cholernym egoista, zebym jej nie meczyl bo juz ją to wszystko męczy. wiec co ja niby po takiej rozmowie mialem zrobic i jak sie poczuc?dalej myslisz ze bylo to wyciagniece ręki??? co Ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet_99
Witam wszystkich. Mam Problem.jestem z Moją dziewczyną prawie rok. Kocham ją nad życie, Ona też jest, była zakochana.zdażały się klutnie i mniejesze i większe.zawzze dochodziluśmy do porozumienia. kilka dni temu kiedy zapytałęm co sie dzieje bo nie zachowuje się normalnie. cisza. Pytam wprost co do mnie czujesz. i tutaj chwila ciszy i "nie wiem". rozmawialiśmy potem i stwierdzila ze mnie kocha ale to juz nie jest to samo co kiedys i nie czuje tego samego co jakis czas temu. nurtuje mnie powod. ostatnia klutnia miala miejsce jakis tydzien temu. po tej klutni spedziliśmy wspaniały weekend razem po czym nastąpiłą ta rozmowa. Co mam robić, jak się zachowywać zeby rozpalić ją na nowo. zapytala mnie co robimy jesli w najblizszym czasie nie poczuje tego co jest najwazneijsze. czyli jednak bierze pod uwagę koneic związku. proszę o jakąś radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Jemand jeśli ja dobrze Cię rozumiem i tą całą sytuację to naprawdę podtrzymuje swoje zdanie do tego smsa itp... Miałeś cholernie dużą szansę wrócić z Nią na właściwe tory... Co do zmian jej podejścia to na 80% obstawiałbym maczanie palców w tym trzeciej osoby może tego chłopaka... Zaś co do tego wypominania jej tego co mówiła... Bez sensu kobieta z natury zawsze w takich sytuacjach będzie robiła wszystko na przkór facetowi... wydaje jej się że rozumie a tak naprawdę zrozumie dużo później... Prawda można kobiecie przypomnieć to co mówiła o miłości związku o tym co czuła dodać pytanie co się z tych rzeczy zmieniło... Ale najlepiej podarować jej czy to list czy dawną walentynkę z powodami za które Cię kocha i zostawić ją z tym... Wyobraźcie co dzieje się w jej głowie... Jeśli ona po dłuższym namyśle stwierdza i decyduje się na takie rzeczy to jedyną szansą jest tutaj, że ciągle jest u niej gdzieś ta malutka iskierka niepewności jeśli jest to czymś takim bądź podobnym można naprawdę ją rozniecić... A dalej to już zależy jak bardzo jesteście dla niej interesujący... Rada dla Ciebie Jemand dowiedz się czy kręci czy nie bo jak nie i to są jej decyzje po głębszych przemyśleniach to doświadczenie uczy że to będzie walka z wiatrakami... facet 99 Witam i Ciebie i masz problem... Tylko czy my możemy Ci pomóc? To tak jak z pytaniem o prezent a skąd mam wiedzieć co jej się spodoba... W takich przypadkach rzadko działają oklepane błyskotki... Proponowałbym dowiedzieć się dlaczego ona ma takie myśli zapytaj wprost czy ktoś jej się spodobał czy ma teraz z jakimś facetem lepszy kontakt nawet po naciskaj bo mało prawdopodobne żeby się przyznała tak od razu ;) Powodzenia Panowie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jemand
nec tylko jak mam sie dowiedziec niby czy z kims kreci zeby sie nie dowiedziala. ona i tak sie dowie. ktos napewno pusci pare z gęby.wiem ze zanim do niej pojechalem ostatni raz powiedziala mi ze z kims kreci i ze nie mam po co przyjezdezac ale i tak przyjechalem i bylo fajnie. nastepnego dnia po tym spotkaniu powiedziala temu kolesiowi ze nie ma sensu zeby sie dalej spotykali i przestali kręcic.ostatnio byla u przyjaciela i zrobili sobie jakas impreze ze znajomymi i niby bylo swietnie bo widzialem zdjecia na nk.ten koles juz jakis czas jest w niej zakochany bo mi mowila duzo o nim. ale on zawsze byl dla niej przyjacielem i watpie zeby z nim byla... nie wiem. poza tym ona czesto mowila jednego dnia jedno a pozniej jej cos strzelilo do glowy i zmeniala zdanie.rano jeszcze miala do mnie przyjechac a wieczorem juz calkowiecie zmienila zdanie. w pewnym sensie ja tu zawinilem bo pisalem do niej zbyt durne smsy, ze strasznie tesknie itd. poprostu zabardzo za nią szlalem i bylem moze męczący. juz nie musiala o mnie w zaden sposob zabiegac bo mogla mnie miec w kazdym momencie a jak wiadomo kobiety muszą mieć tą nutke niepewności... gdybym wtedy troche wyluzowal to pewnie bylo by lepiej.nie wiem czy powinienem w ogole sie do niej nie odzywac... to moze tylko spowodowac ze zapomni o mnie i przyzwyczai sie do nowej sytuacji ze mnie nie ma i tyle, znajdzie sobie nowych a narazie bedzie sie trzymac z przyjaciolmi.ona jest bardzo uparta. bedzie plakac w poduszke a sie nie odezwie.wczoraj sie do niej odezwalem.nie wiem czy dobrze zrobilem ale chcialem o sobie przypomniec.czesto jak bylismy daleko od siebie to dawalismy sobie znac ze jest jakis fajny film romantyczny w TV i ogladalismy razem ale osobno a pozniej o nim gadalismy.wczoraj lecial na dwojce film taki nawet w miare a widzialem ze jak mial sie juz zaczynac to zniknela z nk i napisalem do niej. nasza rozmowa wygladala tak: -fajny film leci na dwojce.ogladasz go? -jaki -prawie jak milosc, komedia -ok ogladam a Ty -tez i taka rozmowa hehe. nie ciągąłem tego dalej zeby nie myslala ze dalej moze mnie miec kiedy chce i ze sie ubiegam znow o nia i ze bede lizal jej dupe... dalem o sobie znac i tyle. odpisala mi doslownie po 2 sekundach tak jakby czekala na smsa :P a ja odpisalem po kilkinastu minutach.chcialem pokazac ze juz nie jestem takim cipkiem i zeby nie myslala ze jak zaczne pisac smsy to znow nie bede potrafil powiedziec STOP.nie wiem co myslec po ten naszej krotkiej konwersacji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiek750
Siemka mam problem byłem z dziewczyna 5 miesiecy i nagle sie skonczyło ona mi pisze ze mnie dalej kocha i ze nie chce miec zadnego innego co ja mam o tym myslec??? Ja tez ja kocham i teraz mysle czy zerwac z nia wszelkie kontakty czy nie????? Doradzcie mi co mam zrobic bo??? Ja juz nie wiem co zrobic:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet99
stary rozumiem cie. wczoraj mineło 10miechów jak bylem z dziewczyną a 2 godziny temu powiedziała mi że mnie nie kocha. zapytałem czy widzi sens naszych dalszych spotkań, kontaktow. ona powiedziala ze nie wie. poprosiłęm ją zeby się ze mna nie kontaktowała, przytuliłem ją, powiedziałęm żę kocham na zawsze i poszedłem. Świat mi się połamał troche... misiek nie bardzo kumam. Ona Cie kocha ale nie chce sie spotykac czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet99
aha, czyli że chce wrócić. Wydaje mi się że to zależy od Ciebie czy jej zaufasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Misiek750
Chce wrucic ile sie z nia opisalem to masakra ale ona dalej swoje ze mnie kocha nie nie chce nikogo innego i ze moze kiedys.:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet99
To niekumam. musi miec jakiś motyw, powod. ja od mojej musialem wydusic co do mnie czuje a raczej czego nie czuje. wogl po godzinie jak sie rozstalismy dziewczyna chciala mnie chyba dobić. napisała że chcialaby spelnic obietnicę ostatnią. ja sie pytam jaką. Ona na to, że obiecała mi dać nasze wspolne zdjęcia i chciala by mi je dac. poki co minęły 2 dni, nie odzywam się nic, ona tylko napisała wczoraj ze ostatni rok był najwspanialszym czasem w jej zyciu. zapytałęm czy mam się tym pocieszyc i tyle. Ciężko mi nie napisać, ale w sumie to bez sensu bo nic by to nie dało gdybym się odezwal teraz. Ehh, nic tylko czekac:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyro
witam Trafiłem na forum ponieważ nie mogę sobie poradzić ze sobą. Dziewczyna którą barzdo kocham chce ode mnie odejść. Właściwie czuję ze to już koniec. Czuję fatalnie nie sypiam nie jem zacząłem palić mam problemy w pracy ponieważ nic nie mogę zrobić. Chcą mnie zwolnić. Postanowiłem jednak walczyć o nią. Wiem że jest jakiś inny facet który próbuje rozwalić nasz związek. Jestem jednak od niego dużo przystjniejszy on to właściwie pasztet, chociaz nie wiem czy kobiety na to wogóle zwracają uwagę. Nasz związek trwa ok 3,5 roku. Była we mnie bardzo zakochana a ja nie okazywałem jej uczuć. Teraz próbuje to zmienić ponieważ uświadomiłem sobie że zycie bez niej nie ma dla mnie sensu. Mam myśli samobójcze. Próbuje różnych sposobów i dlatego trafiłem na forum. Wiem od znajomych że ona jeszcze się waha. Jak powiedziała mi że nic juz do mnie nie czuje zacząłem sie przy niej rozklejać itp. Podejrzewam ze popełniłem błąd ale uważam że nie było wyjścia ponieważ ona myślała że ni już do niej tez nie czuję. Ona powtarza że potrzebuje czasu. Ale jeżeli odpuszcze na jakiś czs to obawiam sie ze tamten gosc to może wykorzystać. Dlatego wydaje mi się że musze działać. Tylko jak. Nie proponować spotkań codziennie? (ona w większości odmawia), bukiety kwiatów juz wysyłałem do pracy ,teżnic nie dało. Prosze o poradę czy zachowywać sie tak jak proponuje np. weteran czy nie pozwolić oddalic sie ode mnie i starac się być przy niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
chłopaki-pierwsza zasada-nie łamcie sie i nie okazujcei słabosci. Ja byem taki jak wy. Niestety teraz nie znajde temtu który załozylem w styczniu ale było to nparawde rozpaczliwe. Do tej pory pamiętam gdy sie ponizyłem dzien po zerwaniu proszac by wrócila. Potem.. żyłem. Cierpialem tak że chcialo mi sie wyc. Nieprzespane noce, zaczałem palic i pić na umór-trwało to miesiac. Potem sie opamietałem i wiecie co ? Wziąłem sie za siebie-wyglad,ciuchy, zaczałem podrywac inne dziewczyny, poznawac nowych ludzi-wiem ze to brzmi łatwo, a jest trudne do wykonania-pewnie myslicie sobie-co ten koles pieprzy...heh-mi tez nie było latwo-szczególnie ze ona mieszkała w tym samym budynku co ja-wpadalismy na siebie czasm na schodach... było to cholernie trudne. Ale nie utrzymywałem kontaktu-pozbyłem sie wszsytkiego co mi ja przypominało, starałem sie pokazywać ze jest mi bez niej dobrze. I pomogło. Nabrałem pewności siebie. Znów wróciłi mi cechy które kobiety lubia-pewnosc siebie w kazdej sytuacji,stanowczosc... Po jakimś czasie spotkałem ja na imprezie-i wiecie co? nie bieglem do niej, nie próbowalem nadskakiwac-po prostu traktowałem jak kolezanke, bawiłem sie i nie zwracałem uwagi-nie olewałem-broń boze-po prostu zachowywałem sie naturalnie. Potem sama szukała kontaktu ze mną-a ja dalej grąłem swoja gre-niedostepny, czesto zajety, po prostu traktowałem jak koleznakę. Po jakimś czasie zaczelismy sie oboje zachowywac jak znajomi-wypady na piwo, ot taka sobie nieby niezobowiazujaca znajomośc. W tym samym czasie podrywałem inne kobiety, czasem widziała mnie w towarzystwie innych kobiet. W koncu na spacerze pękła i poprosiła o powrót-wczesniej widzialem jej gierki-próbowala mnie sprowokowac do tego bym to ja nalegał na powrót-nie. To ona rzuciła i to ona ma sie starać. Teraz jestesmy razem i sytuacja jest diametralnie rózna-to ona sie stara, dzwoni, nalega na spotkania. Mam nadzieję że zrozumiecie co wam chce przekazac-nie nadskakujcie, badzcie niedostepni, twardzi to moze cos osiagniecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet99
Wick mam ten sam problem. Pale jak poje....y, pije czesto. ale widze ze nomen ma racje, dzisiaj mija 6 dzien jak ze mna zerwala. nie odezwalem sie wogl.spotykam sie z kolegami codziennie, z kolezankami na piwo. wracam do starych znajomości. Staram sie ni emysleć o niej. al ekiedy sie klade sopac to juz sie chu...a robi:/ koszmary, rano zalany krwią od poprzegryzanych warg. po prostu psychicznie nie daje rady:/ powiedzialem sobie za jak do miesiaca po zerwaniu nie odezwie się , to ja odpierdole jakis konkretny numer pod jej szkołą zapytam czy nmnei kocha.Jak nie, pasuje i stwierdzam że baby to ch***. Ide na piwo.Nie łamcie się chłopaki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet99
pomylilem nicki:/ nie wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyro
witam ponownie. Poradżcie co mam robic. W pracy nie daje rady. Spać w dalszym ciągu nie mogę. Rozważam wizytę u psychoterapeuty. Nie wiem czy pomoże??. Staram sie z nią skontaktować uzywam wszelkich sposobów żeby ją złamac. ale nic nie daje. Wchodzę jej na ambicje, litosc, ponieaż ja ja tez chciałem kiedyś zostawić i wycofałem się z tego. Podciąć sobie zyły to chyba jedyne wyjście. :-( W sobotę mamy się spotkac. Boję się ze to będzie koniec...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyro
jak sobie z tym radzić ludzie pomóżcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet99
Ej stary, nie łąm się, tak nie można. idż na piwo z kolegami, potem na drugie trzecie i tak dalej. odswież dawniejsze znajomości. Nie bój się tego ze o niej zapomnisz bo nie zapomnisz. Musisz za wszelka cene pokazac jej ze dajesz rade, że jestes silny. twoje pomysły sa najgorsze jakie mogły powstać. pokaż jej ze jestes silny a wróci do Ciebie, zobaczysz. tylko na to trzeba czasu. ja juz tez nie wyrabiam, dzisiaj mija tydzien jak ze mną zwerwała. Ale staram sobie maksymalnie wypełnić czas. w pracy staram sie gadac z ludzmi nawet o niczym, po pracy od razu sie z kims ustawiam zeby do wieczora nie siedziec w chacie i si ezadręczać. Naprawdę, uwierz ze przyjaciele i nawet zwykli kumple ci pomogą. ja bez swoich znajomych odje...m juz pewnie coś glupiego na samym początku sytuacji. jezeli nie bedziesz sie do niej wogl odzywal, traktowal jak powietrze, na pewnmo sie odezwie. a potem moze byc juz chyba tylko lepiej jak niczego nie spieprzysz. Wygadaj sie tu, pogadaj z kimkolwiek ale nie rób sobie krzywdy bo to głupie posunięcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyro
Dzięki za słwowa otuchy. Ale niestety coraz gorzej ze mną. Nie wiem jak to będzie. Myślicie że wizyta u psychologa coś da? Ona mówi że chciała by byc ze mną ale serce mówi nie. Jak ja przekonać? Co zrobić? Boję się że jak urwie się kontakt to na zawsze. Idziemy jeszcze jutro razem na wesele. Jak się zachować? Potem pewnie mi powie ze to koniec. Kiedyś ja ją chciałem zostawic ale jak się popłakała to zmieniłem zdanie. Może to jej przypomnieć. Może ona tylko chce mi dac nauczkę. Ale wiem że jest ktos między nami. Tysiące myśli bez odpowiedzi. W pracy coraz gorzej. Byłem juz na dywaniku. Jak strace jescze pracę to już chyba napewno ze sobą skończę. K...wa. Dlaczego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscian
chlopie mialem dziewczyne od miesiąca nie jestesmy razem na poczatku ciezko mi bylo co cos o niej slyszalem albo ją widzialem mialem ochote kogos albo siebie zabic trudno stwierdzilem jesli mnie zucila to nie wie co stracila tak sobie wmawialem calkiem niedawno ją spodkalem i poprosila mnie zebym ja przytulil no i wszystko wróciło nawet ją pocalowalem wtedy ona powiedziala mi ze mnie jeszcze bardzo kocha ale ja to olalem bo jesli mnie kocha to po co zrywala bolalo mnie to cholernie ze jej nie odpowiedzialem ale wiedzialem ze musze tak zrobic bo sie znowu zalamie teraz ja do niej nie pisze jak sie ona odezwie to chwilke popiszemy potem pisze ze nie mam czasu dzieki temu czuje sie troche lepiej ale ona dalej siedzi w moim sercu...najlepsze lekarstwo to koledzy i przyjaciele spedzaj z nimi jaknajwiecej czasu...pozdro;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Facet99
No i jest tak jak myślałem. Po 12 dniach żadnego kontaktu z mojej strony, napisała do mnie smsa z zapytaniem co tam u mnie itd. po co miałąby pisać? zobaczymy co będzie dalej. Stary nie łam się, i Twoja napisze jeśli jej zalezy.Ja ze znajomymi i kumplami spotyklam sie ciodziennie i są dla mnei lekarstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×