Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość Mirex85
Wiesz jeśli to miłość to miłość trwa wiecznie. Nie chce sie poddac a tak sie czuje jeśli sie do niej nie odzywam ani nie kontaktuje. teraz na wakacje mieszka ona o 200 km ode mnie. wraca we wrzesniu na studia. Nec piszesz ze odzyskałeś swoją dziewczynę więc pomóż mi odzyskać moją tylko jakoś tak konkretniej pode mnie. Bo z tego co napisałeś to nie bardzo co rozumiem. Wiesz doszłem do jej poczty i widziałem że jej koleżanka napisała jak sie czuje. Ona odpisała że w porządku taka nie zależna i wolna, tylko brakuje jej męskich ramion. Bardzo mnie to zabolało i boli że nie ma tu nic o mnie tylko męskie ramiona, ramiona jakieś czyjes aby meskie. wiecie to była miłość od nas dwojga i gdzieś ten żar myśle w niej jest tylko muszę odpowiednio dmuchać aby nie wydmuchać go wogóle. Liczę że poradzicie coś efektywnego:) Dodam że w niedziele wychodze na pielgrzymkę moją 1. Ona widzi ze sie zmieniam ale nie wierzy w to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwel
siemano nec zajebiście , ze masz to co chciłeś ja sie dzisaj widziałem z była, przyjechała po reszte swoich rzeczy, których wcześniej niechciala zabierać, ale kiedyś musiał odebrać kocham ja strasznie mocno myślałem ze jak sie z nia spotkam to nie wytzrymam i cos palne, ale nic takiego sie nie wydażyło i standardowe gadki co tam u ciebie co z praca jak sie to wszytsko ogarnia. ja ogarniam ona też i to całkiem nieżle zmieniła sie troszke a nawet bardzo, dobrze sie jej kręci pzryszła ubrana w moje bonusy które dotała na zakonczenie w próbie ratowania związku, widać ze jej sie to podoba bo czesto to nosiła jak jeszcze za nia biegałema mineło troszke czasu i nadal to ma powiem ta jak to pzrebiegało i prosiłbym o twoja rade akcja jest taka rozmowa sie kleiła wypytywała co tam ja oczywiście ze wszytsko w porzadku, że jest dobrze co tam u ciebie też fajnie nie próbowałem jej zatzrymać natomiast ona po moimi mieszkanku rekonesans to do kompa odrazu, to na pułeczki co jest a był tam album z naszymi zdjeciami , który mi kiedyś podarowała na walentynki, zaczeła pzrgladać nie jest wypełniony do konća wieć mowie nie zdązyliśmy go wypełnic,a ona na to jeszcze wypłenisz ale myśle że miała na myśłi już inna osobe a nie siebie drugie, zawisiłem sie troszke na tym wisiorku co jej dałem jak cos do mnie mówiła i mówi co fajny j apotwierdziłęm bo przecierz go kupiłem jak jeszcze wychodziliśmy to próbowała cos jeszcze nawiazac jak to niby fajnie wyglada ale w sposób taki, ze nieby ja cos zobaczyłem a ona stwierdziła " co coś jest nie tak" nie no spoko mówi emoże być ogulnie miła atmosfera, nawet pzreszło mi troszke to takie myłsenie, że ja zobacze i sie nie pozbierab bo poszłonieźle. tylko jak sie teraz do niej odezwać skoro odebrała to co chciała, ma nową prace ogarnieto biega w biurze w wogłule fajnie mówi zanjomy ja wkręćił jest szefem iże będzi eniedługo asytsentką i tak sobie myśłe radzi sobie niżłe ja też na swoją prace nie narzakem cisze sie tez jej o tym popowiadłem a ona no mów co tam jeszcze, neck no nie wiem co mam myśleć wiem jedno ja ją kocham ona ma już inne rzeczy w głowie no i pozdrowiła mnie od swojej rodziny byli w egibcie a mieliśmy razem z nimi jechać, no i jej rodzina mówiła że szkoda , że mnie nie było po co mi to mówiła rozmyśłam troche o tym jakby ja tu podejść i nie wiem czy jest sens no nie wiem, zachowuje sie prszez nia jak gówniaż tak strasznie ja kocham ale nie dałem po sobie poznać ze mi na niej jakoś szczegulnie zależy nauczony wcześniejszymi porażkami. pozdro daj znać co sądzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanyo
poznalismy sie miesiąc temu w pracy zaczelismy spedac ze soba wiecej czasu do tego stopnie ze zaczelismy sie juz przytulac całować w pracy spedzalismy ze soba kazdą mozliwa chwile. ja jestem trooche niesmiały i to ona zawsze robiła 1 krok czy to złapala nie za reke czy pocałowała tak bez powodu i nagle mój świat sie załamał ona jest jeszcze niegotowa na powazny zwiazek chce byc sama. ja tego nie rozumiem mówiła mi ze jestem dla niej księciem, ideałem zakochałem sie jak nigdy wczesniej i wiem ze ona czuje to samo. poradzcie cos ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
Niczego nie przyspieszaj daj jej czas jeśli naprawdę Cię kocha to będziecie razem Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
A ja mam taką nadzieję że moja dziewczyna mówi że nie chce ze mna być itp. ażebym pokazał jaki ja naprawde jestem bez jej wpływu. Może myśli że skoro nie bedzie mnie kontrolowac to pokaze prawdziwego diabła. Lecz wziąłem się za siebie duchowo i fizycznie. Może za jakiś czas sprawdzi co u mnie. Przecież byliśmy mocno zżyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
Nadzieja podobno umiera ostatnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanyo
to co pisałem miało miejsce w sobote wieczorem calą niedziele załamany pisałem smsy dlaczego ze bysmy sprubowali czytałem to forum i postanowiłem walczec. w poniedziałekw pracy rozmawialismy troche co oczywiscie nic niedało wieczorem napisałem jeszcze smsa co nic niepomoglo. potem czytałem jeszcze wiecej wypowiedzi na forum i postanowilem dac jej spokuj z nic niemuwic o powrocie i o uczuciach. we wtorek tak sie złozyło ze miałem cały czas co robic i nimiałem okazji podejść i pogadać (czyt.totalna olewka) co było troche trudne. ona przyszła pogadac i powiedziała ze mam normalnie z nia rozmawiac. bo ludzie zaczeli sie jej pytac czy sie pokłucilismy a ja ze niemiałem czasu i przeprosilem ja zato. pogadalismy o bzdurac.potem widziałem jak cały czasz szuka mnie wzrokiem a ja udawełem ze cos robie i niemam czasu sie patrzec w jej strone. poa re razy podszedłem pogadac ale tylko na chwilke. po pracy terz porozmawialismy o jakis bzdurach juz wiedziałem je jest troche lepiej. wieczorkiem pare smsów, dotej pory codzienine pisałem dobranoc 0 21:00 i niebyło zadnej odpowiedzi a wszoraj sama nawiazała "rozmowe". dzisiaj juz od rana chodzilem do niej pogadac potem ona przyszła, jak odchodziła pocałowała mnie w policzek i uciekła:) potem jeszcze pocałowalismy sie w usta a jak szlismy na przerwe to trzymalismy sie za reke. tak rze mam nadzieje ze jednak udało misie w jaiks sposub ja odzyskac moge powiedziec ze jest prawie tak jak było przed jej decyzja o rozstaniu. na razie nie jest zle zobaczymu jak puzniej sie to potoczy, mam nadzieje ze bedzie dobrze narazie niemam zamiaru muwic nic o uczuciach i związku niech ona sie pierwsza odezwie w tej sprawie.bo wydaje misie ze to ja dostraszylo wczesniej ciesze sie i pozdrawiam wszystkich załamanych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolas
Witam. Widzę, że wielu ma ten sam kłopot. Ja muszę powiedzieć, że odzyskałem Kobietę również po rozstaniu i to po niespełna 6 latach. Powiedziała mi, że nie czuje już tego, że coś w niej pękło. Ja cały czas zastanawiałem się, co może być nie tak skoro wydawało mi się, że ma wszystko czego potrzebuje, że nie jestem raczej typem faceta, który skrywa swoje uczucia i nigdy bym nie pomyślał, że może jej ich brakować itp. Ale wszystko tkwiło w tym, że właśnie dlatego mnie zostawiła, bo miała wszystko i to chyba jej się znudziło. Zostawiła mnie i po pewnym czasie dowiedziałem się że ma innego, ale nie chce aby między nami urwał się kontakt itp itd i że żałuje tego co się stało, ale sama nie wie czego teraz chce i tego typu gadki były. Latałem za nią jak chory przez 2 tygodnie ale dalej to samo. Więc dałem sobie spokój i po pewnym czasie to ona zaczęła się odzywać i namawiać na spotkanie. Myślałem że zrozumiała trochę z tego co się zdarzyło więc po pewnym (chyba nie wystarczająco długim czasie jak się teraz okazuje) pozwoliłem jej wrócić, gdyż zarzekała się, że już tak nie będzie itp. Byłem skłonny uwierzyć, a teraz widzę, że pomału zaczyna być taka sama. Znaczy się nie doprawia mi rogów ale z zachowania jest identyczna jakby w ogóle nie pokumała, że przez podobną sprawę się rozeszliśmy. Widać za słabo dałem jej pocierpieć za to co mi zrobiła i teraz znów zaczyna być podobnie. Widać człowiek uczy się przez całe życie, a i tak umiera głupim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
Widzisz w moim rozstaniu to ja zawiniłem. w sumie leci teraz 2 tydzien bez zadnego kontaktu i nic nie odzywa sie nie pisze. Wczoraj usuneła fotki na naszej klasie na których byliśmy razem. Codziennie pragne uslyszec jej glos, zobaczyc ja. ale niestety czeka i nie wiem co robic. bylismy ze soba 4 lata i bez zadnego rozstania na dluzszy czas. Dziwne jest to ze chyba za mna nie teskni bo jak z nia rozmawialem to zadnych uczuc. Spytałem jej to jest takie proste a ona tak to jest proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bones
Czesc:) Wg mnie powinienes dac sobie z nia spokoj. Wiem jak to jest jak sie kogos strasznie kocha i nie mozna z tym kims byc. Ale takie jest zycie, trzeba sie z tym pogodzic i isc dale poszukac kogos nowego. Powinienes zerwac z nia konakty zmienic nt tel i gg i starac sie zapomniec, to niemozliwe ale z uplywem czasu bedzie lepiej. Najgorsze sa nadzieje ze moze sie uda i bedzie tak jak dawniej, ale szanse sa bardzo male i nie warto ryzykowac bo bedzie gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
lecz ja nie chce żeby było jak dawniej, bo dawniej było źle i nie chce do tego wracać. Bede walczył, wolę polegnąć na polu walki ni polegnąc nie próbujac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
Nie chcę Cię martwić, ale jak usunęła zdjęcia to jest niewesoło. Moja jak to zrobiła to już naprawdę nic się nie dało zrobić> Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Walcz walcz walcz! O miłość czasem warto zawalczyć : ja zawalczyłam i teraz jest jeszcze lepiej jak nigdy :) przekonał się że go kocham naprawdę.. Tutaj masz podpowiedź jeszcze jak ją możesz odzyskać :) ja skorzystałam i jestem szczęśliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
Ona może wie że ją kocham ale skoro ona mówi że mnie nie kocha. Zrobiłem inny profil na naszej klasie i pisalismy przed chwila. spytałem czy " Czy juz ktos cie odnalazł i jest twoim księciem?" a ona że "hmm... spotkałam kilku mężczyzn, ale okazało się że żaden z nich nie jest mi przeznaczony:)" nie wierzyłem kiedyś że można być 1 dnia całym światem dla kogoś a następnego nikim, którymś z kilku facetów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
Ale też nie wierzę że nie da się nic zrobić. Chcę dawać jej szczęście każdego dnia i będę walczył o to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanyo
Mirex85 walcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
Zmieniiłem się o 180 stopni od czasu rozstania tzn. na takiego jakiego chcialaby miec faceta, tylko tez nei zrozumcie mnie zle. nie robie to dla niej a dla siebie. Lecz jak z nia rozmawiac... teraz ide na pielgrzymke pogadam z ludzmi. Będąc z nią wiedziałem że to ta i nie sądziłem że dojdzie do czegoś takiego. KOcham ją, przekonuje sie kazdego dnia w samotnosci. Widze swoje błedy a było ich duzo. Szanse tez dawala mi 4 razy tylko tamtymi razami nie bylo u mnie takiej przemiany. Ale ja to nie obchodzi ona ma swoje zycie a mnie w nim nie ma. Ja Chce w nim byc w tym jej życiu i nie jako wróg a jako najbliższy sercu człowiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
Pisałem do niej jako kto inny na naszej klasie o dawaniu szansy, potem napisalem jej od siebie smsa że co u niej i ze ide na pielgrzymke w niedziele, wiec zadzwonila i od razu sie pyta czy nie zalozylem innego profilu, powiedzialem prawde. Potem gadalismy i gadalismy. Ona powiedziala ze myslac o mnie coraz wiecej widzi moich wad i ze jej sie oczy bardziej otwierają. Powiedziala tez zze rozmawiala z kolezanka i ona powiedziala ze powinna dac szanse ale innym facetom :( Opowiadałem co u mnie, co mnie spotkało. Ona na to wszystko ze mi i tak nie ufa i nie chce zebym sie o nia staral, zebym o niej zapomnial. W koncu rozladowal sie jej telefon i skonczyla sie rozmowa. siadłem do kompa widze ze usunela mnie z listy znajomych z naszej klasy:( Za 2 lata mamy sie spotkac, serce mi sie w głaz zamieni. Nie interesuja mnie inne dziewczyny ani imprezy. Nie jestem z tych co chca panne na 1 noc albo taka co juz sie klei. Kiedyś byłem największym kochaniem teraz największym wrogiem. Brawo Mirek brawo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
Widzę, że naprawdę ci ciężko słuchaj znajdź sobie jakieś zajęcie bo zwariujesz.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Przepraszam że nie odpisywałem dzisiaj po nocy postaram się coś skrobnąć przeczytałem to co napisał maxwel i z tego co ja tam wnioskuje to albo miałeś bardzo poj**** kobietę (bez urazy) albo przy odrobinie starania i dobrego rozegrania będziesz ją nadal miał. Jeśli te drugie to jest cwana :) bo ja tak samo robiłem hehe ubierałem ciuchy które dostałem od swojej kobiety zawsze to jakieś miłe wspomnienia a z tym kompem to mnie zagieła albo jej tak zależy na Tobie jeszcze albo poprostu typowy pies ogrodnika sama nie weźmie ale drugiej też nie da :) więc może to wykorzystać? troszke ryzykowane no ale może warto spróbować umiejętnie wykorzystane i powinno się udać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirex85
dzwoniłem dziś do niej i znowu bardzo długo rozmawialiśmy. Powiedziałem jej ze rozumię ją i tez chce o niej zapomnieć tylko że jak próbuje wymyślić coś złego o niej to sie nie da- taka dobra była. Potem chciałem żeby przynajmniej poczekała z te 2 lata i nie zaczynała z nikim chodzić lecz powiedziała że jak przyjdzie miłość to przyjdzie i nic na to nie poradzi. Potem spytałem czy ma kogoś czy miała jak byliśmy razem bo mi tak niektórzy mówią, najpierw powiedziała że tak a potem to już nie chciała nic mówic, Prosiłem i prosiłem, w koncu powiedziala ze powie jak obiecuje ze nie skontaktuje sie z nia przez 2 lata. Zgodziłem się, powiedziała że nie miała. Potem powiedziałem jej że chciałem się spotkać z jedną dziewczyną ale mnie olała. Ona na to że fajnie że szukam i powiedziała że 2 chłopaków jej wpadło w oko w pracy. Z tym że jeden żonaty a drugiego to w sumie nie zna. Spytałem się czy będzie robić pierwszy krok do mężczyzn, powiedziała że będzie czekać aż jakiś facet to zrobi. Mam nadzieję że za 2 lata spotkam ją i nie będzie miała faceta. Mam taką nadzieję bo ona seksu przed ślubem nie uznaje i dobrze wie że to się źle kończy. My się kochaliśmy ale nasz związek pokazał że seks wszystko psuje. Dobrze zdaje sobie z tego sprawę więc żadnego seksu, obmacywania, pieszczot i pożądliwych pocałunków. Myślę że będzie cięzko znaleźć jej takiego faceta. A cóż ja będę czekał i nie będę grzeszył z inna bo teraz już wiem że seks przed ślubem to głupota:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwel
dzieki za odpisanie Nec tylko widzisz nie wiem jak sie do tego zabrać i to rozegrać z pozytywnymi skutkami , żeby sie udało. a z tym, że jest cwana to trafne stwierdzenie. no nic narzie pozdro jakbys cos tam do dodania to dzieki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odzyskiwacz
A ja też walczę z wami chłopaki odzyskam.blog.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebald
Witam Was. U mnie to samo. Ponad 3 lata i z dnia na dzień koniec. Tak po prostu. U mnie kiedy się pytałem czemu tak się stało, co robiłem źle milczała. Nic nie mówiła. Tylko żebym już dał spokój, że ni chce mnie ranić. Kocham ją strasznie i cały czas myśle o niej. Cięzko się nie odzywać, ale uwierzcie to pomaga. Do mnie sie po pewnym czasie odezwała. spotkaliśmy sie kilka razy, mówiła mi tak piękne rzeczy. Nie byliśmy razem ale sie widzieliśmy parokrotnie. Ja tu chyba spieprzylem bo udalwalem twardego i chyba to ją odstraszylo na dobre. Po tym znow przestala sie odzywac. To wszystko jest chore. Ja robilem juz naprawde wszystko. Rady z tej strony warto stosowac ale uwazajcie bo ja chyba w zlym momncie jej chcialem pokazac ze sobie dobrze radze bez niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lolas
Sebald... Powiem tak chociaż mogę się mylić, to że gdy pytałeś co robiłeś źle a ona milczała i mówiła że i tak to już koniec itp może znaczyć tylko o tym, że miała już kogoś na oku a Ty nie byłeś już jej do niczego potrzebny. Niestety tak to już jest z tymi naszymi Paniami, że nie wiadomo ile lat się jest z nimi i jakim się było dobrym w stosunku do nich to i tak nigdy nie można być pewnym, że jej się czegoś nie zapragnie (czyt. faceta, który będzie zupełnie inny od Was, bo jej się już znudziliście) i nie spieprzy z jakimś lumpem z gitarą. Moja rada to Kochać, ale nie angażować się za bardzo, chociaż to jest ciężkie nie powiem, ale gdy będziecie o tym myśleli to pomyślcie sobie, że kobietą jednak z wielką łatwością po tylu latach przychodzą słowa "nie chce Cię już znać". Może to pomoże Wam utrzymać pewny dystans do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Oj przychodzi im to z niesamowitą łatwością. Ja z dnia na dzień przeczytałem "odwal się", "spierdalaj". Oczywiście byli inni. Norma. Potem zaczęła się odzywać, przepraszała. Ja odprawiłem ją z kwitkiem, kazałem nie pisać, jeśli mam usłyszeć znowu "je.b" się itp. Stwierdziła, że faktycznie to nie ma żadnego sensu. Zrobiła mi jeszcze parę wywodów, że to była moja wina i nawet kazała mi znaleźć sobie sponsorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebald
Najgorsze jest to, że sie nie kłuciliśmy, byłem na każde zawołanie. Kiedyś widocznie to jej sie podobało a nagle zdecydowała sie szukać czego innego. Jest ktoś inny tylko nie wiem czy spotyka sie z nim tak czesto jak widziala sie ze mną. Wydaje mi sie ze to jest co innego. Po miesiacu mowila ze bedzie walczyc o moja milosc, ze nic nigdy nie bylo i ze to tylko byl koloega. Niestety minęlo 2 dni i koniec. Rozmawialismy niedawno, wiedziala co robie w danej chwili, wysylala usmiechy na gg. Znamy sie jak nikt inny, czego ona szuka ??? Nigdy jej nie zranilem, jak ja za nia tesknie... Nie potrafie jej znienawidzic i to jest jak juz ktos pisal wczesniej najgorsze bo wciaz o niej mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Tobie wysyłała te uśmiechy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebald
Tak mi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebald
Cały czas wydaje mi sie ze to tylko zły sen, bo naprawde nie było zadnych sygnałów ze coś takiego może sie stać. Widze analogie pomiedzy większością z sytuacji. 2,5 - 3 lata, 3,5, 4. Po tym czasie w nich sie cos wypala. Chyba sie nudzą nami ja już sam nie wiem. Szukają czegos nowego... ale ja naprawde sie staralem, jezdzialem, zalatwialem.... Ehh, szkoda gadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×