Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość siemion
powiem wam tak to co tu piszecie to wcale nie prawda, ja juz nie mam siły starałem sie ale już nie mam siły.... jak sie kogos kocha to nie można czekać nie da rady...... a w moim przypadku to koniec... próbowałem ale nie wyszło to koniec!!!!!!!!!!!!!!!11

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawid1222
zgadzam sie z siemionem nie da rady czekac i myslec o osobie ktora sie naprawde kocha.u mnie wszystko sie skonczylo i to jest juz koniec i nie wroca juz tamte chwile spedzone z nia:(:(probowalem wszystkiego i dawalem z siebie wszystko i oraz tak jak radziliscie i nici z tego. mapisalem sms do niej poprosilem o ostatnie spotkanie by sie pozegnac z nia a ona odp mi tak"nie badz smieszny" i to juz jest naprawde koniec i juz nic sie nie da zrobic:(:(:(:(i naprawde jest mi zle:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewidzialna ...
albo sie kocha albo nie, nie zmusisz nikogo do miłości ani nie przekonasz, takie olewanie niby działa, bo wtedy sie zastanawiamy co sie dzieje i czemu juz on sie nie odzywa, tylko dziala to na krótka chwile. Jak ktoś kogoś nie kocha to można nawet na rzęsach stawac i nic z tego... chyba że jakieś czary ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Dla Wszystkich Powodzenia i Panowie zadajcie sobie jedno pytanko: "Czy warto być z kobietą, która zostaje/wraca ze względu, że nie może się z wami rozstać, a nie z tego powodu że was KOCHA!" @Romi Ja wczęśniej prosiłem tutaj o rady, a teraz jestem szczęśliwy nie tak jak kiedyś byłem ale napewno wszystko idzie w dobrym kierunku. Co prawda to prawda walnąłeś gafe i sam popsułeś swój misterny plan... Z drugiej strony czy warto być z kobietą, której nie możesz okazywać miłości? Najlepszym rozwiązaniem żeby ona ponownie to wszystko przemyślała to zacznij robić to samo co ona zacznij imprezować spotykać sie z dziewczynami zrób tak żeby przypadkiem spotkała Cię z jakąś kobietą spacerujących razem powiedz cześć i nic więcej nie bądź speszony tą sytuacją pokaż że Ty też jesteś człowiekiem, który bardzo szybko potrafi sobie ułożyć życie bez niej. Ale uważaj żeby te imprezowanie Ci się nie skończyło bo ja mało w alkocholizm nie popadłem po drugiej nie pij za dużo bo całą impreze będziesz piep.... o niej. Niech zgadne ;) jak byłeś z dziewczyną to odciełeś się od znajomych?:) @zlamane serce Z tego co widziałem to nikt Ci nie odpisał a to ostro wkur... wiem tak samo miałem. Z drugiej strony może nikt nie chciał Cie dołować bo dla mnie to ewidentnie wygląda na to że może sie kochaliście pozostaje jakiś sentyment i ów kobieta poprostu nie potrafi być stanowcza i postawić sprawe jasno do końca i powiedzieć niee!, KONIEC na zawsze! Dlatego czeka do Twojego wyjazdu i ma nadzieje że to się samo w ten sposób rozwiąże. Ułóż sobie życie na obczyźnie;) z jakąś fajną nową dziewczyną , myśle że nowe środowisko pomoże Ci zapomnieć całą tą sytuację i kobietę więc nie masz wcale złej sytuacji... @niewidzialna... Heh szczerze to się z Tobą nie zgadzam jeśli dobrze Cie zrozumiałem oczywiście bo te zmuszanie to takie w przenośni;) W każdym związku są jakieś tam zatarczki słabsze chwile kryzysy kryzysiki zwątpienia jednej czy drugiej osoby... Przykre ale tak jest kiedy jedna ze stron zaczyna się czuć za pewnie!!! zaczyna szaleć i nie zważać na odczucia drugiej osoby zaczyna mówić że nie kocha itp ale takie rzeczy łatwo bardzo łatwo w takim momencie powiedzieć bo ta druga jest ciągle blisko ciągle się stara więc tak naprawde się nic nie zmieenia... Ta osóbka ze zwątpieniem zaczyna kojarzyś same złe fakty z ich wspólnego życia kłótnie o jakieś błachostki o których nigdy wcześniej nie myślała ale spoko ciągle ta druga osoba jest gdzieś blisko mimo tego że ciągle słyszy że jest nie kochana... Przełom zreguły następuje w momencie nie całkowitego zerwania kontaktów ale do tygodnia po tej sytuacji... Ta wątpiąca połówka zaczyna brak czegoś i tutaj zaczynają się schody bo czy jest to miłość i w tym momencie trzeba zadać sobie takie pytanie... Co my poradzimy że człowiek jest tak cholernie źle skonstruowaną istotą że na całe te pieprzone gesty, zachowanie, słowa dotyczące miłośći reaguje dopiero jak tego wszystkiego zabraknie!?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bolesława węgierska
a ja wam powiem o przypadku mojego znajomego około 4 lat był z dziewczyną, była jego pierwszą kobieta on jej tez pierwszym facetem, podobno na poczatkugo kochała, zostawiła go 4 razy, zdradzała i powiedziała w prost, ,że go niekocha i to nie jeden raz, zawsze sie skarzył ze ona traktuje go jak kolege, za kazdym razem jak go zostawiała on starał sie robic wszystko by ją odzyskac, stosował wasze metody typu imprezy, inne dziewczyny, olewanie, przy kolejnym rozstaniu znow blaganie o powrót itd. teraz ona ma kogoś, chyba sie zauroczyła niewiem czy zakochała, a moj znajomy nadal mysli o niej, ma obsesje na jej punkcie chyba, tlumaczylam mu ze skoro ona tak postepuje i jest teraz z kims innym to nie kocha go i to nie sa zadne gierki z jej strony! a on? Ślepy jest i ma nadzieje... najlepsze że niewidzi że jego przyjaciólka, która poznał w czasie "metody imprezowania i olewania bylej" kocha go strasznie, ale mu nigdy tego niepowiedziała. fajnie tak stac z boku i obserwowac :P telenowela:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
nec dzięki za rady:) ja poprostu juz mam dosyć. widziała mnie z laską jak siedziałem na browarku i odrazu esy leciały ze jestem szybki i wogóle. zazdrosna sie zrobila ale to nie podziałało. zjebałem cały plan teraz jebie to nic nie bede specjalnego robił, gdzieś to przeczytałem ze najlepszym sposobem jest sie wogóle nie starać. jak jest nam pisane to bedziemy razem jak nie to nie trudno. boli ale wiem ze kiedys będą inne piekne chwile. tylko mi szkoda tego wszystkiego, tego całego starania i wogóle 4lata:(. ona niema nikogo napewno a jak jedzie gdzieś dalej na imprezke to jej brat ma ciągle oko na nią. on jest wściekły co ona zrobiła i mówi ze nieda innemu sie zblirzyć. chore.. ale sie troche ciesze:) ale wiem ze jak bedzie chciała to i tak bedzie miała kogoś. dzieki pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
kupiłem na allegro tajemniice uwodzenia30zl naprawde warta uwagi. polecam odrazu wiadomo co robiłeś nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Romi86... To można z netu ściągnąć, a dokładniej z RapidShare jak poszukasz to znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
no to teraz piszesz!!!:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Tylko patrzcie, że tam nie są rady jak zbudować trwały związek a jak się umówić z kobietą i sprawić żeby od początku była Tobą zainteresowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nec... Nam bardziej chodziło o rozdział poświęcony odzyskaniu Kobiety :) A to jak będziemy budować nasze związki to już zależy tylko i wyłącznie od nas samych i w tym przypadku radzę nie sugerować się poradami z powyższej książeczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedenzwielu
oj chłopaki mówię wam ciężko jest naprawdę ciężko, to dopiero 4 dzień kiedy się w ogóle do niej nie odzywam..to jest takie trudne ze często mnie rozpierdala wewnętrznie.. 3 lata razem..z czego ostatni rok w róznych miastach ze względu na studia - prawie 400 km od niej ;/ , dla mnie dziewczyna-kobieta ideał,taka o jakiej zawsze marzyłem,zdradzić bym jej po porostu nigdy nie mógł( wręcz brzydziłem sie tym),z kumplami jak nawet imprezowalismy to oni zawsze bawili sie na calego a ja spokojnie,nawet w głowie nie miałem myśli aby zainteresować sie inna..zawsze na każda laske patrzylem przez jej pryzmat i zawsze dochodzilem do jednego wniosku,ze do pięt nie dorastaja mojej kobiecie:) i wtedy czulem sie cholernym szczesciarzem...poza tym mielsmy do siebie ogromne zaufanie pomimo odległości,ona ciagle mowiła mi ze tylko ja jest tym najważniejszym w jej życiu..a ja wiedziłem ze to jest własnie ta ze względu na ta cholerna odległóść staralismy sie spotykać co najmniej dwa weekendy w miesiącu..od razu mówię ze ciezko było (prawie 6h podrozy w jedna strone),ale zawsze do przodu,zawsze widziałem w tym sens no i jakze wielkie uczucie do niej,tesknote...:( dwa mięsiące zaczeła mi mowić ze ma jakieś dziwne watpliwości i teskty typu\"sama nie wiem czego tak naprawde chce(..)coś mi się dziwnego dzieje w głowie\" ja zawsze doprowadzałem ja do porządku i mówilem jej ze jak sie kochamy to wszytko przetrwamy, i ciągle przypominałem ze niedługo sesja a po sesji wakacje i ze wszystko nadrobimy i będzie cudownie..i w koncu sie uspokajała i mowila ze mam racje. po jakims czasie znowu zaczęła mi przez telefon dawac do zrozumienia ze ma watpliwości ze nie wie czy to jest te same uczucie co wczesniej z jej strony..przyznam ze juz wtedy strasznie sie przestraszyłem..czułem jak trace grunt pod nogami..było źle-oczywiscie rzuciłem sie w szaleniczą walkę o nią, nie chciałem jej stracić - tyle dla mnie znaczyła i znaczy:( robiłem wszystko co można,szaleńcze myślii po głowie mi chodziły, zupełnie nie wiedziałem co mam robic,straszne uczucie,te uczucie bezsilności...postanowilem wsiaść do pociągu i jechać do niej czym predzej,najgorsza podróż mojego życia..byłem taki niepewny,ale wierzylem ze bedzie dobrze,ze jak mnie zobaczy i porozmawiamy to wszystko wroci.. spotkalismy sie i...jakos nie była zbytnio wzruszona ze przyjechalem co juz mnie na poczatku rozpierdolilo, wrecz była dziwnie zaskoczona...no i ta rozmowa..ehh to było straszne..myślalem ze serce mi peknie jak tego wszystkiego słuchałem\" ze tak bedzie dla nas lepiej, ze nie widzi perpsektyw,szans(..) ze ludzie sa ze soba i sie rozstaja\" .. Powiem wam ze nie wytrzymalem i pierwszy raz moze juz od 10 lat łzy mi poleciały...ja pierdole po porostu nie wytrzymalem..zapewniałem ją ze kocham ją nad życie, ze swiata poza nia nie widze ale ona na to że niestety nie wie czy mnie kocha, ze nie jest pewna swojego uczucia.. i powiedziała że chce odejść i że tak będzie lepiej..:( tak wiec musialem tego samego dnia wracać do swojego miasta,w tamtym momencie nie wiedziałem czy ja żyje czy już umarłem... postawnowiłem że będę walczył do upadłego przez dwa tygodnie, robiłem wszytsko, pisalem, dzwoniłem i nic, chciała ze mną zerwać kontakt bo jak mówila \"tak będzie dla nas lepiej\"...w koncu zadzwoniła do mnie pare dni temu, pękła w koncu i dała mi do zrozumienia że SIĘ Z KIMS SPOTYKA i ze nie chce mi dawać nadziei bo ona sama nie wie jak będzie ale dla niej to definitywny koniec.. nie bede opisywał jak sie czułem w tamtym momencie.. no i po tym jej tel moja walka sie skończyła, teraz zaczęła sie moja własna walka..walcze sam ze sobą by się do niej nie odzywac,by nie do niej nie pisac..jest okrutnie cięzko! 3 lata razem,cały otworzyłem sie dla niej.. bardzo ja kocham, strasznie kocham..chciałbym o nia walczyc z całych sił, najchetniej pojechałbym tam jeszcze raz i porzadnie WPIER****L temu gościowi co zrobił jej metilk w glowie,no ale własnie, chyba najlepsze co teraz bedzie to zupełny brak kontaktu, ale to jest takie trudne...to dopiero 4 tydzien,a tyle mysli w głowie.. lipa lipa lipa bo ja ją nadal bardzo kocham i nie potrafie siebie oszukac:( jest teraz sesja a ja nie potrafie sie od tego odciąć,wyłaczyc tych cholernych mysli..juz jeden exam zawalilem...:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
no stary rozumiem cie mam podobnie. nie odzywaj sie i nie rob blędu tak jak ja zrobiłem że wrocić do niej odrazu chciałem gdy ona poczuła że mnie traci. ciężko ale czasem warto czekać a ja tak naprawde to sam teraz nie wiem czy chciałbym wracać do takiego związku. pozdramiam i nie myśl o niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ziomki
ziomki a co mi poradzicie, podobny problem odeszła osoba która kocham, bo robiłem wszystko na odwrót od rozstania mineły 3 miechy. powoli chce zapomnieć bo długo próbowałem to naprawić, ale siła wyższa tak musi być. a teraz ona pisze żebym jej jakieś filmy nagrał i poszukał książek które mogą u mnie być. tylko że ja nie chce sie z nią widzieć bo będzie mi wszystko wracało bo wciąż ja kocham, a ona mnie nie. i talkie spotkania nie są tym czym bym chciał żeby były. i co teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno..
jest dobrze znaleźć sobie jakis obiekt zainteresowania,aby zobaczyła ze naprawde Cie traci..czesto pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość często nie pomaga
rozstaliśmy sie miesiąc po tym fakcie poprosił o spotkanie, zgodziłam sie, nadal bardzo kochałam chciał żebyśmy znowu byli razem, gdyby podczas tej rozmowy nie poinformował mnie, że spotykał sie z inną dziewczyną , wróciłabym ale ta informacja spowodowała, że powiedziałam nie jak sobie pomyślałam o tym, że wtedy kiedy ja niemal chodziłam po ścianach z tęsknoty za nim i ryczłam całymi dniami on chodził na randki z jakąś inną coś we mnie pekło, pomyślałam , że ktoś kto mówi że kocha i cały czas kochał nie zrobiłby czegoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siemion
witam panowie swoją historię opisywałem na tym blogu nieco wcześniej, dwa dni temu minęło miesiąc jak straciłem osobę którą kocham i nadal nie mogę się z tym pogodzić...robiłem tak jak pisaliście...i powiem wam nie w każdym przypadku to działa...jest ciężko jak cholera, ale nic nie możemy zrobić... jest takie powiedzenie...BO W TYM CAłY JEST AMBARAS ABY DWOJE CHCIAłO NA RAZ!!!! "moja" wykreśliła mnie całkowicie z swojego życia, zmieniła nr telefonu, (mój pewnie też usunęła) zrobiła ze mnie najgorszego z najgorszych... i choć jest mi ciężko jak diabli, ale pomału zaczynam się z tym godzić że już nie wróci... moja rada jest taka, starajcie się nie myśleć o tym co było(wiem że to trudne) nie zostawajcie sami, rozmawiajcie z ludźmi o tym co was boli (oczywiście jeżeli chcą was słuchać bo też nie można przesadzać trując głowę bliskim o swoim nieszczęściu) rozmowa dużo daje wyrzucię to z siebie... "jedenzwielu" nie pij alkoholu bo to nie pomaga, a wręcz przeciwnie potęguje jeszcze ból i żal na drugi dzień. najlepiej znaleźć sobie jakieś zajęcie by nie myśleć, mi pomógł częściowo wyjazd w delegację, no i pewna osoba, wiem że to co tu piszę nie każdy może zastosować, ale to już wy musicie sami ocenić jak sytuacja się przedstawia... i pamiętajcie czas ucieka..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
wiecie mi naprzykład pomaga intensywne ćwiczenia, chntle i te sprawy mocny hip hop, a już napewno kupcie sobie witaminy bodymax plus. co do tych witamin to dawno gdzieś przeczytałem tutaj ze pomagają pomyślałem ze warto spróbować i wiecie co.. są warte tej ceny naprawde polecam, potrafie sie skupić, skoncentrować i nie myśleć o niej czuje sie bardziej zdecydowany i pewny siebie naprawde warto!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
jedenzwielu trzymaj sie chłopie wmawiaj sobie jaka ona jest niedobra tylko czasem nie mow jej tego kiedyś:) zobaczysz bedzie lepiej. co ma być to będzie jeśli wam pisane to bedziecie razem a jak nie to napewno przyjdą jeszcze inne piękne chwile. ja wiem ze na jednej kobiecie świat nie stoi choć kiedyś tak myślałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
@ jedenzwielu U masz troszkę lipną sytuację bo jak człowiek jest daleko to ciężko coś zrobić nawet nie odzywanie się tak na kobiete nie zadziała, ale wydaje mi się z tego co napisałeś, że nie wszystko stracone. Wierz mi po 2-3 latach dzieje się tak, że uczucie słabnie najnormalniejsza sprawa, ale wtedy trzeba być przy sobie, a nie zmieniać otoczenie znajomych. Przy zmianie znajomych nie wszyscy już wtedy mówią że mają kogoś kocho kochają bo oni właśnie w tym momencie się nad tym zastanawiają... Wierz mi, najważniejsze to żebyś teraz nie pił bo to jest i tragedia dla samego Ciebie ona się utwierdzi w przekonaniu o ile macie wspólnych znajomych (czytaj znasz jakąś jej przyjaciółkę) Utwierdzi się w przekonaniu, że tamten gość jest lepszy... Teraz musisz obudzić jej uczucie pokazać, że potrafisz sobie radzić bez niej jak najszybciej poszukaj nr telefonu kobiety, o którą zawsze była zazdrosna i która do Ciebie coś czuła czy coś w tym stylu... Zacznij spotykać się z kobietami zacznij sie bawić ale wszystko w imię dobrego smaczku i zrób tak żeby jej jakaś najlepsza przyjaciółka to zobaczyła myślę, że ona nadal Cię kocha a jak nawet nie kocha to nadal bardzo ale to bardzo dużo wspomnień was łączy... Nie rozmawiaj z Nią bo to byłoby bez sensu tylko byś się pogrążał... A tak odetniesz się spotykaniem z ludźmi troszkę od tego może poznasz na jakiejś imprezie jakąś fajną dziewczyne i wtedy sam już będziesz mógł zadecydować o tym czy warto czy nie warto próbować... Człowiek (bo nie tylko kobiety!) jest taką istotą, że jak coś ma za długo to mu to się powiedzmy "nudzi", a jak ktoś nie wie jak utrzymać przy sobie swój największy skarb to potem płaci. Co prawda taki skarb bardzo ciężko zrozumieć i dlatego takie strony jak to nadal funkcjonują... @ziomki Kobieta chce sprawdzić jak sobie radzisz bez niej... Wczoraj rozmawiałem z siostrą o jej koleżance której po 8 latach chodzenia życie się rozpie.... Zawsze jak jakiś facet poznawał tą koleżankę to dzwonił i w ogóle był natrętny i namolny poznała faceta, który może nie jest obojętny ale nie daje po sobie poznać a ona wielce oburzona że tak może byc Najsmieszniejsze że to ją bardzo pociąga... Ziomek, a jak się poznawaliście to byłeś facetem, który miał zawsze swoje zdanie? A potem już zdanie takie jak twoja kobieta? Naprawdę napisz jej że jak te książki są jej bardzo potrzebne to niech wpadnie do Ciebie jakiegoś wieczorku ustaw sobie budzik w telefonie niby że jakaś kobieta dzwonii i jak zaczniesz jej nagrywać te płyty to tylko jak skończysz to przeproś ją grzecznie i powiedz że właśnie się dowiedziałeś że koleżanka nie chce odmowy i zaprasza Cię na imprezę do siebie zacznij się ubierać w to co ona lubiła zapytaj czy dobrze wyglądasz podsyć jej zazdrość bo napewno będzie zazdrosna i wyjdzie Ty pójdź w swoją strone a ona niech pójdzie w swoją i bije się z myślami W twoim głosie niech nie będzie żadnej ironii żartuj bądź wyluzowany naprawdę potraktuj ją jak zwykłą koleżankę zażartuj z jej wyglądu wiesz na jakim punkcie miała kompleksy uderz w to tylko nie chamsko a z delikatną nutką ironii Jak zapytasz czy dobrze wyglądasz ona powie że zapewne że tak... to powiedz Ty również tylko te Twoje ..... Tak żeby pokazać że Ty nie masz jej problemu! Mam nadzieje że tak zrobisz i zaskutkuje! POWODZENIA PANOWIE!!! Nie dajmy się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedenzwielu
dzięki Nec za rady :) kurwa, nawet nie wiedziałem ze bede kiedys umierał z miłości :( a jednak:( wczoraj kolejny dzień wytrzymalem i nie odezwalem sie do niej.. a i tak jestem słaby wiec nie wiem ile wytrzymam, ale jakos musze.. im bardziej probuje sie od tego odciąc tym bardziej o niej mysle..jakas paranoja :( pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga rozraga
Wiecie co chłopcy....... tak czytam wasze wypowiedzi i naprawdę jakoś lepiej jest na sercu wiedząc że są mężczyźni którzy potrafią szczerze kochać i nie zdradzać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxwel
kurde ciekaw jestem czy ten kto założył ten temat na czatu czatu, odzyskał swoja dziewczynę. bo czy jest to możliwe kiedy ona nie chce. chcemy wieżyc ze tak jest, ale jakoś sie nie udaje i co. dalsze myślenie jak. nie odzywa sie my myślimy, jakoś łatwo jej to pzryszło i kombinujemy. czyli jest dobrze i czy chce to zmieniać? czy dalej prowdzi ta gre z nami? jaka grę było rozstanie dla zmiany a nie próbowania nowych zmian i czekać co z tego wyjdzie. to boli bo tak to wygląda. przynajmniej mnie sie tak wydaje. kochać muszą dwie strony, a jak drugą pzrekonać że możemy tym zarazić ponownie, to ładny temat do rozklinki na nowym forum. można kombinować i co z tego bedzie, nerwy kurweskie. panowie i panie jak macie jakieś fajne tematy powrotów po takich historiach piszcie może cuda wydażą sie ponownie.. bo pytanie pzostanie a fakty autentyczne mozę pomoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Heh ja pisałem niedawno tutaj w tym temacie... jako poszkodowany... tylko pod innym nickiem;) powiem że teraz jestem bardzo szczęśliwy po takich słowach od kobiety, po których nigdy bym nie pomyślał że możemy być razem nie chodziło o coś chamskiego a o samą deklarację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat_niedzwiedz
Wypisz wymaluj.....mam identyczna sytucje:(:( z tym ze psotykałem sie 3 lata z nia,,,,,,,,,,zotsawiła pozniej dała szanse az do 1 czerwca:(:( gdzie dowiedziałem sie ze wyjechała z innym kolesiem....skonczyło sie dzwonienie z jej strony smsy gg.chyba nie warto sie tak poswiecac.pozniej bardziej boli.......ja juz zrezygnowąłem,teraz tylko ból trzeba wyleczyc....jestem sam...tak bedzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedenzwielu
oby kiedyś było lepiej... pomimo wszystko tak bardzo ją kocham:/ życzę szczęścia wszystkim! jedenzwielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panowie panie
już nie mam siły 3 miesiące walki o kobiete która kocham, a ona już nie i sie bawi na całego. a ja nic już nie mam z tego, ciezkie słowa z jej strony, nieraz beszczelen. takie bezpośrednie na znienawidzenie, ale nie mogę wciąż ja kocham. tylko tyle że to sie nie naprawi, a ja nie potrafię sie odkochać. bo jak to zrobić jak ta osoba sam ta miłość we mnie zbudowała, z siebie ulotniła bo zawsze rozrywkowa była. nie wiem co robić, walczyć już nie. bo sie tak pojebało że sie nie da odkręcić i to mnie najbardziej boli. 4 lata znajomości z jednym rozstaniem połrocznym i na nowo to samo. tak, że powrotu nie uda mnie się już wywalzyć, nie ma miłosci obojga. po prostu sie rozpierdalam pzrez te 3 miechy. jedno w głowie, a u niej czysty najczystrzy luz. kochać to chuj wie co. juz nic nie kumam. narazie miłosci nie szukam, próbowałem odzyskać ale sie nie da, tak więc się zyje 24 na melanżu w największy deszcz w piękną wiosenna pogode, zdrowie i witaminy dawała mi ta dziewczyna, ateraz jak jej nie ma to tylko minerały mi z organizmu spierdalją. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat_niedzwiedz
pieknie powiedziane kolego............identyczna sytuacja u mnie:(:( szkoda własnie tych minerałów:( co to spierd.....ja...musimy chyba podniesc głowy w góre .....skoro nie ma uczucia to nie ma:( NA SIŁE NIC NIE MOZNA...........NIE DA SIE......co mam jej powtarzac w kółko???? moze bys mnie dotkneła,pocałowała,przytuliła....... JESLI KOBIETA ZAPRZESTAJE ROBIC TO INSTYNKTOWNIE to pamietajcie cos zaczyna sie konczyc:( pozdrawiam chłopaki:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
pojebane baby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzys dziwczyny
Powiem wam tak, dziewczyny lubia zlych chlopcow niz tych dobrych. Oczywiscie sa wyjatki, o tym moze pozniej. Wystarczy posiedziec w klubie, dyskotece, a zobaczycie ze bardziej kleja sie do tych gosci ktorzy mowia im NIE, gdy sa olewane. Lubia to co nie jest zdobyte, to czego nie moga dostac. To je fascynuje! Gdy jednak dostana to co bylo takie ciezkie do zdobycia, nagle przestaje im na tym zalezec. Nie ma to juz zadnej wartosci. W tym momencie nie ma znaczenia ile dobrego razem przezyliscie, wasze cudownie chwile, pocalunki. To juz dla niej nie ma znaczenia i zadymi argumentami jej tego nie przetlumaczysz. Moga wam mowic ze beda z Toba do konca zycia, chca miec dzieci, czy nawet maja swoj plan na przyszlosc. I nagle moze to przepasc z dnia na dzien, a My nawet tego nie zauwazymy do momentu, gdy sama powie: Nie jest tak jak na poczatku, chyba Cie nie kocham, mam juz dosc, musisz mi dac troche czasu, chce odpoczac itp. Wtedy moze juz byc za pozno. Gdy poznajecie dziwczyne na poczatku waszych spotkan, to tak naprawde on bardziej sie stara, przychodzi lub nawet meczy nas soba. Ty Ja fascynujesz, ona za toba goni, Ty uciekasz ona ciagle goni dalej. Ty coraz bardziej ja kochasz, zmieniasz sie dla niej, jej coraz mniej zalezy, mniej sie stara. Mija trzy miesiace, rok, dwa i zaczyna cos pekac. Ten czas zalezy od tego, co sie wydarzy w zwiazku miedzy tymi dwoma osobami. Dziewczyna z czasem kazdego faceta proboje zmienic, jednak czym bardziej was zmieniaja po swojemu, tym bardziej stajecie sie dla niej nieatrakcyjni. To jest ciagla gonitwa. Gdy zobaczycie ze dziewczyna zaczyna wam uciekac, natychmiast musicie wypuscic ja z klatki, nie mozna jej meczyc swoja osoba. Ona potrzebuje wolnosci, chce oddychac. Zadne kwiaty, slowa, przekonywanie w tym momencie nie pomoga. Jak sama wroci to znaczy ze zawsze byla wasza. Gdy was oleje to nigdy jej nie mieliscie. W zwiazku rzadzi ten kto sie mniej stara. Ten kto sie mniej stara, ma wiekszy wplyw na milosc i ten rzadzi w zwiazku. Moze to chore ale tak wlasnie jest. Pare dni temu zostalem porzucony przez kobiete ktora bardzo kochalem i kocham. Ona mowila ze jestem tym jedynym, nigdy nie opusci a stalo sie to praktycznie z dnia na dzien ;/ tesknie, pozwolilem jej odejsc bo jest szczesliwsza bardziej beze mnie. Zrobilem to dla niej. Trwalo to dwa lata. Dziewczyny pewnie czytacie nasze posty, napiszcie cos od siebie. Co myslicie, swoje odczucia do chlopakow. Dzis pewnie znowu ciezka, bezsenna noc. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×