Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łukasz...

Czy jest jakiś sposób,żeby odzyskać dziewczynę którą kocham?

Polecane posty

Gość weteran
Witajcie Panowie, kryzys dziwczyny masz całkowitą racje, zgdzam sie w 100 % z tym co napisałes, wszyscy powinni to przeczytac i wziąsc sobie do serca. Być czujni i ciagle miec to na uwadze. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat niedzwiedz
kryzys dziwczyny.........nie jestes sam....moja mnie zostawiła po 3,5 roku...buja sie teraz z innym i jak ich widze to mnie wiesz co........:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat niedzwiedz
ku,.wa ale wy jestescie:( w kryzysie nie widzicie dobrych wspolnych chwil,widzicie tylko to co chcecie widziec........no cóz Ma....zastapi cie inna lepsza,fajniejsza,i z miłoscia do mnie...wierze w to wierze w"nowe szanse"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
do brata nidźwiedzia.... stary jabym kolesiowi ryj rozjebał i dałbym sobie z taką laską spokuj. bez gadania podejdź i zapierdol prosto w nochala i wszystko po sprawie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat niedzwiedz
własnie jestem na etapie zapominania...a kolesia po berecie nie bede lał.....bo mam swój honor,a siła raczej tu nic nie pomoze:(:(:( tak czesto jest ze ktos szuka szczescia kosztem innego.....ktos cierpi ktos jest szczesliwy............ale chyba bede musiał zmienic nastawienie do płci przeciwnej.teraz byłem chyba za dobry dla tej mojej wybranki.........chyba trzeba zostac SKURW....EM zeby cie dziewczyna doceniała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzys dziwczyny
Dobrze jest miec nadzieje, gorzej jak sie rozczarujesz raz, drugi, piaty i dziesiaty. Mam znajomego 33 lata, na koncie mial kogo 7 dziewczyn. Wszystko konczylo sie podobnie i najczesciej przed latem. Jedna z nich, ktora poznal pierwsza, zostawila go po 3 latach. Pozniej po rozlace prawie 2 letniej znowu cos ich polaczylo, tym razem przetrwali 3 tygodnie i 4dni. Nastala znowu rozlaka prawie roczna, miedzy czasie oczywiscie ekscesy z innymi facetami i znowu powrot na dwa lata. Aktualnie ten facet w tym momencie calkowicie tego nie zaluje, wrecz cieszy sie z tego rozstania. Jego skakajaca dziewczyna jest po slubie, mieszka na zachodzie w niemczech. Z tego co wspominal dzownila i to pare razy, wypytywala co slychac, jak leci i to po slubie. Wiec gdy teraz cierpisz, chcesz by wrocil twoja ukochana, zrobisz wszystko by sie tak stalo. Jednak gdy ona przetestuje swojego nowego faceta, przejrzy na oczy i pewnie go zostawi. "Kolejny nieszczesnik :)" byc moze zasteskni i bedzie chciala wrocic. Czy nadal bedziesz ja chcial? Moze trzeba odroznic dwie rzeczy w tym wszystkim. Milosc prawdziwa a zauroczenie czy latwo ja odroznic od siebie. Pewnie nie. I czy zauroczenie mozna zamienic w milosc. Czy zauroczenie moze trwac latami? - Na pewno nie. Moze z jej strony to tylko zauroczenie i zostales porzucony. Najlepiej aby ktos madry wypowiedzial sie na ten temat. Mozliwe ze to nie jest milosc, tylko zauroczenie. Nie lataj za ta dziewczyna. Jezeli jest jeszcze taka mozliwosc spotkaj sie z nia. Gdy nie istnieje juz mozliwosc rozmowy, napisz smsa, ze "bardzo Cie kocham, chce byc z toba i zabrac Cie w moja podroz przez zycie. Jednak jezeli Ty nie chcesz, uszanuje twoja dezycje. Chce twojego szczescia i Ty podejmujesz wybor" Nie nalegaj, nie mecz jej, daj jej wybor. Zachowaj sie jak prawdziwy facet. W zadnym wypadku nie mozesz krzyczesc, wrzeszczec z rozpaczy. W oczach dziewczyny okazywanie krzyku to oznaka slabosci, tego ze nie kontrolujesz samego siebie a co dopiero ja. Tylko w ten sposob jest jeszcze mala szansa na odzyskanie ukochanej. Jezeli jej odpowiedz bedzie negatywna, odejdz jak prawdziwy facet, powiedz ze ja kochasz i zycz szczescia. Z pewnoscia zostaniesz doceniony w jej oczach. Jezeli twoja dziewczyna ma juz nowego faceta, nie odbijesz jej w zaden sposob i juz. Jej cialo przezywa w tym momencie takie same emocje gdy poznala Ciebie. Jest w takim stanie euforii, ze nikt nie jest w stanie zrobic cokolwiek by zmienila swoja decyzje.Wszystko co zrobisz oprocz dania jej wyboru, przekresli Cie jeszcze bardziej. W jej oczach bedziesz egoista, bo myslisz w tym momencie tylk o sobie. Zwiazki sa trudne, czym jest milosc. Milosc to najpiekniesza co spotyka Cie w zyciu, jednak nie kazdy moze ja miec ;/ ps. dziewczyne ktora sam odeszla, traktujcie jak ukochana w dalekiej podrozy. Gdy podroz sie skonczy moze ona wrocic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i co ja mam Wam Panowie napisac? Kobieta jestem w podobnej sytuacji jak Wy. Tez 3 mc juz idzie jak odszedl...walczylam...probowalam ...kazda proba odbijala sie pustym echem...nie chce kontaktu wcale ...a ja oczekuje na jego dziecko...:( Kocham Go calym sercem, cala soba...i nie potrafie przestac Nie bede tu pisac wszystkiego...dam Wam linka...jak chcecie to czytajcie http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3755053 Ciezkie zycie odrzuconej osoby .w sumie to nie zycie tylko jakis cholerny niebyt Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat_niedzwiedz
kryzys dziwczyny........JEDNE Z LEPSZYCH RAD JAKIE PRZECZYTAŁEM NA TYM PORTALU........zastosuje sie do nich w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzys dziwczyny
Jezeli mozecie piszcie w jakim wieku sa wasze kobiety. Z tych informacji tez mozna bedzie wyciagnac pewne wnioski. pozdrawiam ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedenzwielu
moja ma 2o lat.. 3 lata byliśmy razem, mija niedługo miesiąc od czasu kiedy mnie zostawiła.... - od niecałego miesiąca jest już z innym.. ból:( kiedyś może się jeszcze tu odezwę. trzymajcie sie ! panowie pomimo wszystko musimy być twardzi ja staram sie jak mogę..Walczę z moim uczuciem ale ciągle przegrywam ta walkę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brat_niedzwiedz
jedenzwielu..oczywiscie ze musimy byc silni....ale ból kiedys minie,jestem pewien ja mam 32 ona miała 27......zostawiła:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzys dziwczyny
gniazdo1: Przyko jest czytac takie historie jak twoja, nawet bardzo ciezko. Widac nie tylko cierpia faceci, nie tylko oni sa traktowani w tak brutalny sposob. Dziewczyny opiszcie swoje historie, nawet te ktore juz poszly w zapomnienie. W koncu czastka tych wspomnien i tak jest w waszych sercach. Moze gleboko schowana, moze juz nie tak wazna jak kiedys, ale napewno prawdziwa. Gniazdo1: W tym momencie jestem z toba duchowo. Czytanie twojej opowisci jest dla mnie rowniez bolesne. i jednoczesnie wzmacnia mnie. Ludzie ktorzy cierpia i lacza sie w trudnych chwilach, przezywaja swoje trudnosci latwiej. Mam nadzieje ze i tobie w jakis sposob pomogaja posty. Porzucona kobieta z pewnoscia bardziej cierpi niz mezczyzna. Jednak sa to historie prawdziwe i prawdopodobnie wydarzaja sie kazdego dnia i to w ilosciach hurtowych. Warto to opisywac, przeanalizowac dla wlasnego zrozumienia tego co sie dzieje w zwiazkach miedzy kobieta i mezczyzna. Raczej przeczytaja to ludzie dopiero porzuceni, ktorzy cierpia a ich dusza jest rozdarta, miedzy miloscia a nienawiscia. Ale tak to juz jest ze leczy sie chorego dopiero gdy zachoruje. Warto to przeczytac by zrozumiec stan i przyczyne takich zdarzen. Samo czytanie tych wszystkich postow z pewnoscia pomoze ugasic zal ukrywany w sercu. Gniazdo1 ciezko jest zmienic czlowieka, jego zachowanie, ciezko nawet odkryc jakie plany ma takie czlowiek. Przykladem tego sa Ci ktorzy opisali swoje przezycia. Czy bylabys szczesliwa gdyby On wrocil? jakie masz gwarancje ze nie zostaniesz porzucona drugi lub trzeci raz. Czy mozesz lezec z taka osoba w jedym lozku w ciaglym leku przed opuszczeniem. Jezeli ktos zrobil to raz, moze powtorzyc swoje zachowanie wielokrotnie. W milosci mozna zostac oszukanym wiele razy, milosc jest naiwna a ludzka natura zdradliwa. Czekaj na prawdziwe uczucie, prawdziwego mezczyzny ktory bedzie Cie wspieral w trudnych chwilach, w bolu, cierpieniach, lzach i nigdy kochac nie przestanie. Czesto ludzie ktorzy nas naprawde kochaja sa obok nas, jednak rzadko to dostrzegamy. Nie miej poczucia winy, nie Ty zawinilas. Czlowiek porzucony czesto oklamuj sam siebie. Mozesz myslec ze gdybys bardziej sie starala, pewnie potoczylo sie to inaczej. Jest to bledne kolo, w ktore czlowiek pokrzywdzony moze wpasc. W zwiazkach wina zawsze lezy po dwoch stronach i nigdy nie jest inaczej. Zamien swoj bol w sile, nie poddawaj sie. Pewnie pomyslisz latwo napisac ale ciezko wykonac. Pamietaj piszac to, jestem z Toba i wierze w Ciebie. Ale tez czuje ta straszna tesknote, ktora wysysa zycie z mojego ciala. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Daden
Witam wszystkich, dobrze że jest takie forum, to może też odważe się opisać moją smutną historię i proszę o radę. Byłem w związku ponad 7 lat, miał być ślub, ale dwa miesiące przed weselem odwołaliśmy (to znaczy ona odwołała - ja liczyłem że to co się popsuło w związku uda sie naprawić po ślubie), ale rozstaliśmy się po przyjacielsku i do dziś mamy kontakt. po roku czasu w końcu udało mi się poznać kobietę, którą na początku traktowałem jak coś więcej niż koleżankę. Ona była po rozwodzie , po długim nieudanym związku i coś nas zaczęło ciągnąć do siebie, długie kilkugodzinne rozmowy nocami, smsy, potem spotkania, pierwsze pocałunki, i wogóle wszystko cudownie. Powiedziałem ,że nie przeszkadza mi że jest po rozwodzie i że jest starsza odemnie o 1,5 roku, dla mnie to nie ma znaczenia, powiedziałem też że nie będę jej okłamywał i że będę mówił jej wszystko i tu chyba popełniłem kardynalny błąd, bo jak miałem się spotkać z moją byłą (mamy jeszcze wspólne rozliczenia finansowe, raty, samochód) to mówiłem jej że jade, ale byłem cały czas w kontakcie, spotkań były może 2, a była jeszcze koleżnka z byłem pracy z którą nie kontaktuję się już ze 3 lata ale one ciągle posyła mi smsy, sygnałki i to mojej dziewczynie też mówiłem (jak osioł, niepotrzebnie) ale to jeszcze nic, to mogłem jej wytłumaczyć choć coraz częściej mówiła że nie rozumie jak to może być że po tylu latach ktos posyła mi smski,sygnały, że mam kontakt z byłą, już wtedy powinieniem przestać mówić jej o tym. Ale najgorsze zrobiłem w czwartek, ona miała dużo pracy i mieliśmy się nie widzieć tego wieczoru (na marginesie powiem że chciała trochę zwolnić-przez te smsy i była, dopiero teraz to wiem) i ja poszedłem z kolegami na piwo, gdy chciałem do niej zadzwonić nie odbierała, i wtedy coś mi strzeliło do głowy, piwo-zasraństwo- i powypisywałem jej takie pierdłoy , że" fajnie że mnie olewa","że woli uciec od problemu zamiast pogadać","że nie jestem jej byłym" , że boi się usłyszeć",i takie tam pierdoły i w tym momencie na drugi dzień jak rano po błaganiach smsowych odebrała powiedziała że nie chce mnie znać i że woli być sama, poprosiłem o spotkanie i jak spotkaliśmy się w sobotę to powiedziała że potraktowałem ja jak szmatę i zachowałem się jaj jej były małżonek w tych smsach i w końcu poznała jaki jestem, że ma mnie doś i chce być sama, a do tego czasu mówiła że mam 70% więcej zalet niż jej były i mówiła że nie wie co ale strasznie ją do mnie ciągnie, a ja przez ten okres czasu który byliśmy razem z koleżanki stała się moją miłością i nie umiem sie z tym pogodzić, nie odbiera, nie odpisuje nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romi86
daj jej czasu. zatęskni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczc
ja sie tak z grubsza zastanawiam, czy ktos moze przetoczyc jakas historie w ktorej to rzuconemu chlopakowi, udalo sie rozkochac ta sama dziewczyne na nowo. spieprzyl - ale zawalczyl - wywalczyl i jeszcze do tego jest teraz w szczesliwym zwiazku. Ja rozstalem sie ze swoja Panna, poniewaz w naszym zwiazku sporo bylo zabiegania, potem musialem wyjechac na 3 miesiace z kraju, po czym ona uswiadomila sobie ze nie chce tak zyc , bylo mnie mniej w jej zyciu niz wiecej. te 3 miesiace przesadzily sprawe, powiedziala ze cos w niej wygasalo.. Zastanawiam sie jakie sa szanse na ponowne wybudowanie uczucia. Niebawem mija pol roku odkad sie rozstalismy (jej decyzja), kontakt praktycznie urwaliśmy, bedzie miala teraz urodziny, zastanawiam sie czy warto pojawic sie w jej progu z malutkim tortem i spytac czy go ze mna zje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daden
Spotkałem ją po póltorej tygodniu, posłałem jej kwiaty ale jest zacięta na maksa, nie słucha mnie ucieka, a ja nie wiem dlaczego nic złego nie zrobiłem, już nie wiem co robić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryzys dziwczyny
Witajcie. Moja (byla) dziewczyna, napisala sms po prawie dwoch tygodniach. "Ze teskni i chyba zaluje tego co zrobila." Jednak nim to zrobila, poczynilem pewne kroki, ktore po czesci odniosly jakis tam skutek. Moze opisze sposob w jaki chcialem to zrobic i w pewnym sensie plan sie udal, chociaz nie w 100%. W piewszej kolejnosci zmienilem calkowicie swoje postepowanie. Z mojej strony zadnego kontaktu smsowego do bylej. Jezeli ona napisze to ja odpisuje po jednym dniu lub dwoch dniach. Z jej strony bylo pare prob nawiazania kontaktu. Jeden z najglupszych i pierwszych jakie Mi wyslala, to: "Czesc, dzwoniles moze do mnie?" :) Byl to sms po siedmiu dniach od czasu naszego odejscia. Odpowiedzialem po dwoch dniach, negatywnie i krotko:" Czesc, nie. Nie dzwonilem." To byla manipulacja z jej strony, proba nawiazania kontaktu. Nigdy pierwszy nie pisalem smsa do niej. W smsmach nie pokazywalem, ze tesknie. A nawet wrecz przeciwnie, ze jetem zadowolony i szczesliwy. U mnie wszystko gra i za bardzo nie mam czasu na odpisywanie jej. Taka jakby olewka jej. Gdy widzialem ja na miescie, nie zwracalem na nia zadnej uwagi. Udawalem zadowolonego, chociaz serce sie krajalo na sto kawalkow na jej widok. Tak samo gdy widziala mnie z kumplami, na mojej twarzy widnial automatycznie wymuszony usmiech. Calkowita zmiana ubrania, nigdy nie przepadalem za jasnymi kolorami, Kupilem pare nowych koszulek w kolorze bialym i zoltym (laski lubia zolty) :) nigdy nie ubieralem sie w takie kolory. Czyli calowicie nowe ciuchy i kolory w ktorych nigdy mnie nie widzi jak bialy czy zolty. Wychodzilem na miasto cztery, piec razy czesciej niz normalnie z mysla, ze gdzies ona bedzie i moze mnie zobaczyc. Co tez pare razy sie udalo, wygladalo to na przypadkowe spotkania (chociaz z mojej strony byly planowane). Nie staralem sie jej spotkac twarza w twarz, tylko by zobaczyla mnie z drugiej strony ulicy. W weeken byly dni naszego miasta. Ona tam byla. Zauwazylem ze praktycznie nie zrywala ze mnie wzroku, gdy jednak odwracalem sie w jej strone ona uciekala oczami w inna strone. To bylo jak zabawa w kotka i myszke. A w mojej glowie mysl, czemu dziwczyno nie mozemy sie dotknac, powiedziec kocham, pocalowac. Ze juz zawsze bedziemy razem ;/ Wiem ze wzrokiem prawie mnie zjadala. Po dwoch tygodniach przyszly smsmy od niej i to az siedem, uderzyly jak grom z nieba. Pierwszy taki nijaki Co u mnie slychac? Za chwile: Niby ze teskni i nie wie czy dobrze zrobila, ze troche zaluje tej decyzji, nie wie czy byla prawidlowa. Ze przeprasza za to. W niektorych smsach byly tez glupie usmieszki, takie jakby olewkowe. Wszystkie smsy przychodzly poznym wieczorem, mysle ze pewnie wtedy dopadala ja tesknota, bo za dnia czesto spotylaka sie z kolegami, kolezankami. W ten sposob pewnie probowala jakos zyc bez mysli O mnie. Akutalnie jest ona w Niemczech w pracy. Pojechala na dwa miesiace. Ostani sms to taki ze: "Tak szczerze to mysle o Tobie. Wiedz o tym :) (glupi usmiech, nie wiem po co) Ale jesli naprawde bede tesknic bardzo za Toba jak pojade do niemiec to znaczy ze to jest sliniejsze odemnie i bede chcial wrocic, bede wiedziala dopiero jak bede w niemczech." Zerwala miesiac temu, od tego czasu mysle o niej czasami, teraz jednak coraz rzadziej. W sumie to juz nie chce tak bardzo jej powrotu, kochalem ja nad zycie. Teraz wydaje Mi sie ze gdyby ona kochala tak jak ja, nigdy nie doszlo by do odejscia. Jest Mi ona coraz bardziej obojetna, mam ja w sercu i zawsze bede mial. Moze dam wam znac jaki bedzie koniec historii. To byla moja idalna kobieta. Pachniala tak jak powinny pachniec anioly. I nie chodzilo o jej wyglad, o to jak sie porusza, o kolor wlosow, ale o to co widzialem w jej oczach. Mowila, ze zawsze bedzie kochac.... i zawsze bedzie przy mnie. Za dwa miesiace to chyba bedzie mi calkiem obojetna... przeciez to ona zostawila. Paranoja (po porzuceniu) to tez rzeczywistosc, ale widziana w innym stopniu. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczc
gdzies kiedys uslyszalem ze najlepiej w takim momencie odpuscic (bo defakto nic na sile) - ona Cie nie chce. Jak Tobie nie przejdzie, mozesz sprobowac pojawic sie w jej zyciu po uplywie dluzszego czasu. Przy baaaardzo sprzyjajacych okolicznosciach, jej checiach na odnowienie znajomosci, rozkochaniu jej w sobie na nowo (to dopiero misja przy zalozeniu ze kobieta nie czuje juz uczucia i ma w glowie obraz Ciebie ktorego NIE CHCE), i przede wszystkim przy jasnym przekazie ze jakikolwiek byl powod tego ze sie rozpadlo - nie istnieje juz on, to jest szansa moze 2% ze sie uda. Z checia bym uslyszal historie kogos, kto odzyskal kobiete na ktorej mu zalezalo. Ale wszedzie pustki w takim temacie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nec
Oj wypraszam sobie mi się udało ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostwionypiter
2 dni temu zostawila mnie dziewczyna ktora naprawde bardzo kochalem i nadal kocham.Ona powiedziala ze juz nic do mnie nie czuje i ze te uczucie co mnie nim darzyla ktos jej wyrwal.Jest mi naprwade za********* ciezko.Znajomi mowili ze juz do konca zycia bedziemy razem.Juz nie jestesmy:( Widocznie tak mialo byc.Postanowilem ze nie bede sie zalamywal.Pozegnalem sie z nia w zgodzie(niech wie ze nie jestem chu***).Powiedziala mi ze bylem dla niej za dobry.Jakos przyjalem to tak normalnie.Jesli dziewczyna jest ci pisana to bedziesz z nia predzej czy pozniej a jak nie to nie i koniec.Zrozumialem swoje bledy.Nauczylem sie czegos.To byla super lekcja dla mnie.Mam 21 lat i jeszcze duzo przed soba:)Trzeba postarac sie zapomniec. Ludziska pamietajcie!!!! Jesli macie taka mozliwosc to spotykajcie sie codziennie ze znajomymi.Chodzcie na jakies imprezki, bawcie sie,szalejcie i spotykajcie sie z innymi dziewczynami.Wiem ze nie jest latwo ale trzeba byc silnym.CHLOPAKI NIE PLACZA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionypiter
2 dni temu zostawila mnie dziewczyna ktora naprawde bardzo kochalem i nadal kocham.Ona powiedziala ze juz nic do mnie nie czuje i ze te uczucie co mnie nim darzyla ktos jej wyrwal.Jest mi naprwade za********* ciezko.Znajomi mowili ze juz do konca zycia bedziemy razem.Juz nie jestesmy:( Widocznie tak mialo byc.Postanowilem ze nie bede sie zalamywal.Pozegnalem sie z nia w zgodzie(niech wie ze nie jestem chu***).Powiedziala mi ze bylem dla niej za dobry.Jakos przyjalem to tak normalnie.Jesli dziewczyna jest ci pisana to bedziesz z nia predzej czy pozniej a jak nie to nie i koniec.Zrozumialem swoje bledy.Nauczylem sie czegos.To byla super lekcja dla mnie.Mam 21 lat i jeszcze duzo przed soba:)Trzeba postarac sie zapomniec. Ludziska pamietajcie!!!! Jesli macie taka mozliwosc to spotykajcie sie codziennie ze znajomymi.Chodzcie na jakies imprezki, bawcie sie,szalejcie i spotykajcie sie z innymi dziewczynami.Wiem ze nie jest latwo ale trzeba byc silnym.CHLOPAKI NIE PLACZA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zczc
kobiety zyja w wyimaginowanym swiecie, ciagle szukaja krolewicza z bajki, jak sobie w koncu odpuszcza w pewnym momencie, to sie zwiazek nie rozpadnie. a mezczyzna uzna ze ta wlasnie kobieta jest mu pisana :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
święta prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
No i napisała do mnie po tygodniu ciszy. Odpisałem dość mocno, ale i tak miło, że napisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rudy222
Do panowie panie Cześć rozumiem Cie bardzo dobrze ponieważ jestem w podobnej sytuacji. Byłem z dziewczyna dokłdnie przez 4 lata bardzo ja kochałem i nadal kocham. Już mineło 1.5 roku od naszego rozstania. Rok po roztsnaiu odezwała sie do mnie ale nie dałem sie odrazu. Przez miesiac czasu sie do mniej nie odzywałem a ona pisała, dzwoniła itd. W koncu sie spotkalismy i powoli zaczeło sie układac. Spotyklaismy sie prze kilka miesiecy było supper fajnie sie czułem ale znów mnie zostawiła i tak na prawde bez powodu. Teraz jest z jkaim goscie - szybko sobie znalazła, po prostu mnie oszukała. Bardzo ja kocham probowałem już wszystkiego aby zacząc nowe zycie, zapomniec o tym ale sie nie da. Za bardzo ja kocham i ciągle mysle o niej, wiem moze jest to chore ale po prostu nie potrafie zapomniec i ta tesknota niesamowity ból. Dla tego wiem co czujecie jak odchodzi ukochana osoba, gdzie tylko noa sie dla ans liczy i nic innego. Długo o nią walczyłem ale wszystko na próżno. Na poczatku dobrze postepowałem nie starałem sie zbytnio jesli cos chciała sama sie odezwała i pomagałem jej ale czaczelismy sie coraz czesciej spotykac i uczucie zaczeło narastac człowiek chciał jak najwiecej czasu spedzac z druga osoba i wtedy zaczeło sie psóć. Między czasie musiął miec juz kogos na oku poniewaz z miesiac po tym wsyztski była juz w nowym zwiazku i jest teraz z tym gosciem. Nigdy bym sie nie spodziewał, że az tak bede za nia tesknił , kocham ja i nie wiem jak to bedzie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fz
Jeb.ana pijawka. A w jakim jest wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matias
Heyka.Nie Ty jeden masz taki sam problem.W skrocie to mam 22lata i bylem z dziewczyna przez 2 lata (ona mieszka w Gdansku ja w bialymstoku to ok 450km) dawalismy rade z ta odlegloscia,mielismy wspolne plany i naprawde duzo nas laczylo,az do momentu dopoki nie powiedzialem do niej ze musimy zrobic sobie przerwe bym mogl wszystko poukladac,dla niej przerwa w tym wypadku oznaczala koniec,Kiedy zrozumialem swoje bledy oraz to co naprawde do niej czuje i ze bylbym w stanie dla niej zrobic wszystko bylo juz zapozno.Czlowiek zakochany zrobi wszystko,pomyslalem ze nie dam za wygrana,po 9 godz w pracy,bez zastanowienia o 19 wsiadlem w samochod i pojechalem do niej 450km,dojechalem na 1 w nocy,spotkalem sie z nia by porozmawiac,przeprosic i blagac o jeszcze 1 szanse,rozmowa trwala 1 godz,w skrocie wygladalo to tak:nie potrzebnie przyjechales,nic to nie da,dawalam Ci wiele szans i kolejnej juz nie dam,poza tym mam juz kogos.Po tych slowach myslalem ze zrobie cos strasznego ale cos mnie jednak powstrzymalo.Po 2godz snu w samochodzie (poniewaaz aktualnie byl z nia nowy chlopak wiec nie zaprosila mnie do siebie ani nie zostala dluzej ze mna ) rano o5 godz wrocilem do siebie.Zrobilem dla niej 900 km by uslyszec ze nie potrzebnie przyjezdzles,Nie liczylem na wiele ale mialem nadziej ze da mi szanse,o chlopaku nic nie wiedzialem dowiedzialem sie na miejscu.Wszystko mialo miejsce 17.07.2008 w Gdansku.Jestem totalnie zalamany i przybity, nie moglem spac przez nia,caly czas chodzily mi po glowie rozne mysli i wspomnienia.Znajomi mowia zebym nic nie pisal i nie dzwonil,ze jak cos czuje jeszcze to jest szansa na to bysmy byli znow razem.To co moglem zrobic to wydaje mi sie ze zrobilem,na wiecej nie mam wpywu,jesli ktos ma jakies rady piszczie.Pozdrawiam i uwierz Lukaszu ze Cie doskonale rozumiem.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostawionypiter
matias to naprawde ja kochasz.Takie poswiecenie dla niej Dziewczyny poprostu nie doceniaja facetow i to jest swieta prawda.Tak naprawde to same nie wiedza czego chca.Jesli Ci kochala naprawde to wroci do Ciebie.One podejmuja pochopne decyzje a pozniej tego zaluja.POZDRO 4ALL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoltan
Witam! To forum to miodzio naprawdę pomaga i cieszy że człowiek nie jest sam ze swoim problemem. Moja historia podobna do poprzednich cudowna miłość,która okazała się jednak fatalnym zauroczeniem. Było pięknie po 5 latach się zepsuło właściwie jednego dnia. Powiedziała kocham Cię ale nie chcę być dłużej z tobą.I rozpocząłem walkę by ją odzyskać uwierzcie mi udało się po 3 miesiącach to było w grudniu, ale sielanka trwała do marca, a zabolało jeszcze boleśniej ponieważ doszło do zdrady z jej strony tylko po to żebym z nią definitywnie zerwał. A zrobiła to z gościem któremu laska wywinęła podobny numer, co za perfidia. Ja oczywiście walczyłem dalej, bo jak się kogoś kocha to jest się w stanie wszystko wybaczyć, ale uwierzcie jest gdzieś granica. Im bardziej się starałem tym bardziej słyszałem od niej jaki jestem beznadziejny. I powiedziałem sobie dość czy ja sroce spod ogona wyskoczyłem żeby się tak płaszczyć.Wiem to bardzo boli bo uważamy że jesteśmy tacy beznadziejni skoro kobieta nas zostawia, ale to nie jest prawda- prawda jest taka, że kobieta zawsze kocha za coś i po coś a nigdy tak po prostu. Teraz to wiem. Pozdrawiam wszystkich zostawionych i porzuconych głowa do góry!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość artek12345
U mnie podobnie.Bylismy razem 4 lata.Ostatnimi czasy to sie rozstawalismy, to schodzilismy.Po miesiecznej przerwie (kiedy myslalem ze moze zacznie sie ukladac) poszlismy na kawe i wypalila ze ma kogos.Ten ktos to jej dobry znajomy ze szkoly. Byli razem cala paczka na zaglach i tam sie z nim zaczelo na powaznie. Na tym pozegnalnym spotkaniu były wspominki, mowinie sobie, ze sie kocha jakies przytulanki, pocalunki.. Pozniej sprobowalem sie z nia spotkac i powiedzialem jej by dala nam szanse. Wczoraj chyba spierdzielilem jej wieczor paroma smsami \"ze spac nie moge, ze jesc nie moge, ze kocham\".. Po przeczytaniu waszych postow popraiwl mi sie humor. Chyba macie racje, ze w takich sytuacjach nic z tego nie bedzie.. Postaram sie nie dzwonic..moze to przynisie efekt. Chociaz wątpie.. Inna sprawa ze chyba nie ma sensu reanimowac takiego zwiazku, bo z czasem bedzie pewnie jeszcze bardziej bolalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×