Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uuu brawo brawo

Jakie śmieszne lub irytujące rzeczy zdarzyły wam się w autobusie lub tramwaju?

Polecane posty

Gość podnieść to trzeba
podnoszę!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ai
ja dziś zostałam zwyzywana od gówniar i chamstwa,bo powiedziałam,ze dobra,ustapię miejsca,ale jak się autobus zatrzyma,bo nie chcę polecieć przy schodzeniu z tegoż miejsca..zdenerwoalam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj trochę tego było: - jako dziecko tak mniej więcej 13 letnie ale wyrośnięte, tzn. wysokie i raczej duże wsiadłam do tramwaju z rodziną, jakies tam żarty były, no i ja do rodzinki: \"bileciki proszę\" takim poważnym głosem, w w tym momencie starsza pani za nami \"prosze, ja mam dowód, już nie musze mięc biletu\" - wszyscy się smiali oprócz mnie, tak mi głupio było:o - muszę nadal wyglądać jak okaz niesubordynowanej młodziezy (32 lata!) bo notorycznie stają mi nad głową takie staruszki od komentarzy o dzisiejszej młodzierzy i braku wychowania:) Z bólem ale nauczyłam się ignorować po tym, jak kilka razy okazało się że była to akcja o to konkretne miejsce, bo inne były wolne. - z drugiej strony - jak miałam z 25 lat jechałam tramwajem a byłam o kulach po skręceniu kostki, ustępuje mi miejsca młody, bardzo przystojny facet, więc ja w usmiechach że dziękuję, że wdzięczna itp pierdoły a on mi na to: \"ależ proszę, nauczono mnie ustepować starszym\":o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ai
zaraz rok szkolny..pomyslcie jak fajnie będzie z plecakami jeździć..:( wkurza mnie maksymalnie,ze ktoś narzeka na te placaki,ze miejsce tarasują itp...a moja to wina,że tyle książek muszę nosić? mi też nie jest wygodnie,jak napiera na mnie pani z siatami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jeżdżę autobusem czy tramwajem i mam wypchany plecak, to zwykle albo stawiam go na ziemi, a jesli jest błoto i podłoga jest cała wyświniona, to zakładam go nie na plecy, ale na przód - naprawde zajmuje się wtedy mniej miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXX YYY ZZZ
Słusznie, Aggie! Jak widać, wystarczy troszkę dobrych chęci - żeby wilk był syty i owca cała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ai
hej,ja też zdejmuję plecak ;) bo jest ciężki i nie mam zamiaru go dźwigać,jak nie muszę ;) ale chodzi mi o sytuację,gdy np wsiadam do busa- wtedy jednak muszę go mieć na plecach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Katie88
ja kiedyś jechałam ze skzoły takim małym busem, na którymś przyustanku wsiedli takie żule kobieta i mężczyzna, strasznie od nich smierdziało :/ stali, bo nie było miejsc siedzących a tanim winem czuć było na kolometr :/ nagle on zaczął ją tam dotykać, ona jego a ja myślałam, że zwymiotuję bo stali akurat koło mnie i koleżanki i robili to na naszych oczach potem żulica straciła przytomność i przewróciła się na baardzo przystojnego kolesia :D została z niesmakiem wyprowadzona z busika :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he... mimo tego, że zakłądam plecak na przód tez zdarzyło mi się usłyszeć kąśliwe komentarze. Kiedys spytałam, czy wobec tego mam sobie plecak postawic na głowie, czy jak. No niestety, jak jeździłam na uczelnię, plecak miałam wypchany jak diabli i nic sie na to nie poradzi. A jak sie wsiada do busa z plecakiem, to przecież zajmuje tylko chwilę, za chwilę można plecak zdjąć. Ale ludzie w komunikacji miejskiej ciągle się czegoś czepiają, Chryste Panie, myślałby ktoś, że tylko ONI wracają zmęczeni z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość up bo śmieszne
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dzisiaj mialem taka sytuacje. wychodzilem ze stacji metra na przystanek autobusowy i caly czas przede mna szla panna na oko 27 lat -nieustannie nadajaca przez telefon. byla to jedna z tych nieszczesniczek, ktore posiadaja tylko jeden pyskotliwy ton, a modulacja glosu kojarzy im sie z najwyzej owulacja. stanalem na przystanku, czekam na autobus - panna nadaje. nadjezdza moj autobus, panna (o zgrozo) wsiada za mna i staje obok mnie, caly czas nadajac. juz po 2 minutach zaczela irytowac caly autobus, bo trajkotala glosniej niz silnik ikarusa. gadala non stop, jak przestala, to zaraz ktos do niej zadzwonil, pozniej ona do wszystkich swoich psiapsiolek itd. dowiedzialem sie doslownie wszystkiego o jej kolegach i kolezankach z pracy, kto jest be - a kto jest cacy. po 15 miuntach zaczalem sie lekko irytowac, mimo, ze moj poziom agresji w relacjach interpersonalnych znajduje sie dosc wysoko. panna gadala naprawde glosno, na dodatek o rzeczach, o ktorych nie powinna. na moje (nie)szczescie zadzwonil moj tata i przez chwile zastanawialem sie, czy w ogole jest sens odbierac bo obaj i tak nic nie bedziemy slyszec. odebralem. mowie \"czesc\". a pozniej ryknalem na caly autobus niby do sluchawki, a w rzeczywistosci w strone panny: \"CO TAM U CIEBIE? WIESZ CO, MOW GLOSNIEJ, BO OD 30 MINUT JAKAS PANNA TAK TRAJKOCZE, ZE JA WLASNYCH MYSLI NIE SLYSZE!\". czy podzialalo? no ba... panna az podskoczyla i upuscila telefon z wrazenia. biedactwo. pasazerowie bili brawo, a ja mialem normalna reszte podrozy...;) p.s. ludzie, ja Was prosze, wyciszajcie lub wylaczajcie telefony jak wsiadacie do srodkow komunikacji miejskiej, to naprawde nie boli. mozna rozmawiac kulturalnie i cicho gdy juz trzeba i caly autobus nie musi wiedziec, ze \"roman nosi brudne gacie\", a \"goska sie posuwa ze swoim szefem...\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha ha, dobre to, co napisano powyżej. Niestety takie sytuacje zdarzaja sie coraz częściej. Jak wsiadam do autobusu i wysiadam po ok. 45 minutach, to często się zdarza, że ktoś zaczyna rozmowe na jednym z początkowych przystanków, to wysiadając jeszcze gada. Strasznie to wkurzające, zwłaszcza, że na ogół w autobusie panuje cisza i nagle ktos zaczyna rozmowę. Czasem jest niezła komedia, zwłaszcza, że słyszy sie tylko jednego rozmówcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sierpień tego roku
Wracałam do domu nocnym autobusem z Wilanowa przez centrum Wawy na Okęcie , kilka przystanków za Wilanowem wsiadł do autobusu gostek z plecakiem i po chwili podchodził do pasażerów w autobusie , pokazywał że w plecaku ma żywego jeża i wołał błagalnie KUP PAN JEŻA , kto kupi jeża ? Do mnie też podszedł , nikt nie kupił jeża . Umęczył wszystkich pasażerów tym jeżem i w końcu w centrum Wawy wysiadł z autobusu , do tej pory zastanawiam się co zrobił z tym zwierzakiem ? Szkoda mnie tego zwierzaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wracam z moim facetem nocnym autobusem do domu. Na którymś przystanku wsiadło kilka osób i...zaczęło śmierdzieć gównem. Smród byl naprawdę niesamowity i porażający! Jego moc przywodziła na myśl tylko jedno - albo ktoś się ostro zwalił w galoty albo cały wysmarował tym specyfikiem lub też zażył nocnej kąpieli w szambie. Wszyscy pasażerowie zaczęli zatykąc ostentacyjnie nosy spoglądając przy tym podejrzliwie na pozostalych towarzyszów podróży. A tymczasem na środku autobusu stal sobie samotnie taki facecik z mocno niewyraźną miną. W pewnym momencie mój facet nie wytrzymał, wstał z miejsca i zapytał gromkim głosem \"Najmocniej przepraszam szanownego państwa, ale proszę mi powiedzieć kto tu się zesral?\" Caly autobus w ryk, a ten facecik w tym momencie zrobił się pąsowy, po czym prędko wysiadl na najbliższym przystanku niosąc za sobą chmurę koszmarnego smrodu...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pogratulowac kulturalnego
faceta :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj zirytowała mnie jedna rzecz. Akurat jestem chora, na antybiotykach, wracałam z pracy słaniając się na nogach, bo jeszcze dostałam takiej migreny, że nie wiedziałam, czy przypadkiem nie zwymiotuję w metrze. Stałam trzymając się poręczy i kiwalam się nauginających nogach, a przede mna siedziała jakaś młoda panienka. Musiała widzieć, że coś ze mną nie tak, bo cały czas zerkała to na czytana przez siebie książke, to na mnie. W końcu posłałam jej takie spojrzenie, że wsadziła łeb w książkę i skończyło się gapienie. Szlag mnie trafia, jak ludzie widzą, że ktoś słaby, chory, niepełnosprawny czy sie przewrócił i tylko się gapią, zamiast pomóc. Nie chciała ustepowac mi miejsca, nie musiała. Ale po co sie tak przyglądała? Czekała, aż upadnę na podłogę? I dzine, bo w chwile później podniósł sie jakis młody chłopak i ustapił mi miejsca, mówiąc: Pani to tak źle wygląda, że zaraz się Pani przewróci. Podziekowałam mu i po raz pierwszy w zyciu skorzystałam z ustapionego miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypomniało mi się to, co opowiadał mój tata. W młodości miał takiego kumpla/żartownisia, który wsiadając do jakiegokolwiek środka komunikacji zaczynał się drapać jak szalony. W przeciągu paru sekund zwalniało sie nie jedno, ale kilka miejsc w najbliższym otoczeniu, z czego tamten bezczelnie korzystał. Teraz wyrósł na spokojnego faceta, ma juz wnuki, ale zawsze jak go widze, to smiac mi sie chce, bo gośc wygląda jak typowy misiek - postawny, posiwiały, z bródką. Kto by pomyślał, co wyrabiał w młodości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile w tym prawdy - nie wiem, ale kolega opowiadał ze jechał raz autobusem ze smierdzaca babcia i kierowca stawał kilka razy i wymiotował :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do pogratulować
pogratulować kultury ludzi którzy zasrani jeżdzą autobusami :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to dzisiaj jak
z pracy wracałam to sobie usiadałam, bo mam dość długą drogę do pokonania jakże szanowną komunikacją miejską nagle jak mi zafurkotało w powietrzu od dziadka co pod oknem siedział 8-| normalnie nosa mi wywinęło, wysiadłam na nastęnym przystanku bo co miałam zrobić:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam bardzo wiele sytuacji w autobusach i cxasem na prawde sa one bardzo smieszne 1: moj chlopak jedzie autobusem i zwolnilo sie przed nim miejsce biegna 2 babcie jedna o kuli druga z zakupami. Ta z zakupami usiadla, a ta o kuli mowi -ale prosze pani ja jestem o kuli powinna mi pani dac usiasc na co ta 2 na caly autobus -a ja ma chory palec!!! moj chlopak nie mogl wytrzymac ze sichu i ustapil pani o kuli :) 2. jade autobusem i widze ze wsiada spympatyczna starszuka wiec postanowilam zrobic dobry uczynek i ustapic jej miejsca wstalam i od razu dostalam z lokcia od jakies baby z bazaru i podsiadla miejsce zwrocilam jej uwage ze chcialam ustapic tej pani na co babsko -to bardzo milo z twojej strony ale teraz ja tu siedze no i 3. powalajaca mnie historia mialam noge w gipsie i ciezko bylo mi przemiszczac sie autobusami do szkoly. Kiedy w koncu udawalo mi sie do neigo wtoczyc wolnych miejsc oczywiscie nie bylo. W koncu jakis facet ustapil mi miejsce doczlapalam sie i usiadlam. na nastepnym przystanku weszla babcia ktora caly czas struchala mnie zakupami w koncu powiedziala- nie dosc ze z noga w gipsie to jeszcze mnie traca to kula co chwile... zalamalam rece i zlapalam sie za glowe :P chamstwo ludzkie nie zna granic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podniosę zakurzony topik i coś wam opowiem:) Nie wiem czy tak jest w całej Polsce w sklepach Auchan, że w poniedziałki dla emerytów jest 3% obniżka cen na wszystkie artykuły. Otóż w Białymstoku jest:) Wiadomo co to oznacza- tłumy emerytów szturmują miejskie autobusy zmierzające w kierunku owego sklepu. Jadę więc sobie w tym ścisku. Humor jakiś taki podły, pogoda do niczego, ścisk denerwuje a tu nagle rozlega się wrzask\"-A pani to taka-owaka! -a pani niekulturalna! - a Pani spadaj stąd!:D - najwidoczniej owa pani rzeczywiście spadła bo za chwilę rozległ się pisk kolejnej baby na którą to tamta upadła i ją przygniotła:) dodam, ze padająca była słusznej wagi:) Połowa autobusu kwiczy ze smiechu, część zaczyna krzyczeć na kobietę która rozpętała awanturę, część pomaga poszkodowanej w wypadku. Ogólnie niezły cyrk. Aha najlepsze było to że kłócąca się baba wiozła gałęzie z choinki chyba na grób do kogoś i zaczęła tymi gałęziami wymachiwać, a w tłoku to niejeden oberwał z gałęzi. BILANS -przygnieciona baba -autobus w igłach z choinki -poprawiony skutecznie humor do końca dnia dla wielu osób -bolący od śmiechu brzuch Komunikacja miejska- kocham ją:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo dobre pytanie
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobijają mnie sytuacje jak koło mnie siadają stare obleśne dziady!!! a na dodatek są jeszcze miejsca wolne! ostatnio podrywali mnie gimgówniarze! ucięłam im gadkę że L.O. skończyłam 6-7 lat temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś jechałam tramwajem, wchodzi mały cygański chłopak na harmonijce w wiadomym celu... oczywiście cetrum miasta ... któregoś dnia niedzielnego poranka słyszę te same nawijanie harmonijki pod moim oknem! myślałam że zwariowałam, ale okazało się że to ten sam dzieciak z tramwaju!!! tylko że ja mieszkam ok 10 km od centrum.. :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ahahaha przedwczoraj jechalam autobusem :D i taki podpity pan :D pol drogi truł mi ze sikać mu sie chce bo piwo wypił ale musi wytrzymać bo przeciez sie nie \"zeiszcza\" w spodnie a to juz nie daleko i ze to wstyd zeby w autobusie nie bylo ubikacji :D i tu zaczela sie kolejna opowiesc ze jak jechal do niemiec to w autobusie BYL KIBELEK :D a na końcu stwerdzil ze jestem nawet ladna ;) bozee jak mi sie saamoocena po Tym podniosła:P i nie wspomne jak od niego smierdzialo :o chyba sie tydzien nie myl :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Siedze z przodu gdzie lubią siadać takie babki starsze...stoi nade mna baba..zieje mi nad głową, wzdycha...zaproponowałam jej moje miejsce...jakież było moje zdziwienie kiedy odwracam się, z tyłu cała masa wolnych \"krzesełek\"! Wkurwiło mnie to na maksa! 2.hehe autobus średnio załadownay ludźmi...na samym końcu siedzi straszy pan...ma całą siatke jabłek i nagle autobus po hamulcach a jabłuszka przez cały bus do samego kierowcy haha! Ja to na początku myślałam, że to jakiś koń biegnie, ale pomogłam biednemu straszemu panu zbierać owowce przez co dostałam kilka :) I pan sie nadziwić nie mógł jaka to teraz młodzież miła heh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a propos podpitych panów:) Wracam sobie z uczelni autobusem, i wsiada taki podpity facet i oczywiście siada koło mnie. na początku tylko bacznie mi sie przyglądał i sapał:D Następnie zaproponował mi piwo które miał w kieszeni. Po mojej zdecydowanej odmowie, zaczął opowiastki. Nie było by w tym nic złego gdyby co chwila przypominał mi o tym piwie, że jakbym się jednak namyśliła to on może \'polać\':D Następnie zapytał mnie czy jestem panną czy mężatką. Odpowiedziałam oczywiście niezgodnie z prawdą ze jestem mężatką. Na co facet wypala: A PEWNIE MĄŻ KIEPSKI W ŁÓŻKU!!! JA TO BYM PANI POKAZAL!!! wysiadlam na najbliższym przystanku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×