Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

przygotowania w toku- bo ślub w tym roku

Polecane posty

BUDZIC SIE KOBIETY, RAZ DWA, TOPIK TRZEBA ROZKRECAC NA NOWO... DLA PRZYPOMNIENIA: zabulina - 3 lipca 2004 senioritka1111 - 3 czerwca 2006 maniusia001 - 3 czerwca 2006 tiki-tak - 17 czerwca 2006 diabełek-mały - 17 czerwca 2006 keyti - 8 lipca 2006 marcela82 - 8 lipca 2006 marcy - 22 lipca 2006 katka_u - 22 lipca 2006 a_guu - 5 sierpnia 2006 etaath - 12 sierpnia 2006 kiedyś - 13 sierpnia 2006 nobi - 19 sierpnia 2006 wi82 - 26 sierpnia 2006 tijka - 26 sierpnia 2006 no to co - 2 września 2006 demiselle - 2 wrzesnia 2006 agatka1984 - 9 wrzesnia 2006 Kathi- 9 września 2006 holly - 16 września 2006 kasiak84 - 16 września 2006 kinimod - 30 września 2006 ewelinka5555 - 30 września 2006 mx3 - 7 października 2006 narzeczona_ - 7 października 2006 ewa-marchewa1984 - 14 października 2006 flegmatyczka - 25 grudnia 2006 ami27 - 2 czerwca 2007

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podchodzę skruszona... :( Przepraszam za tak późne opisywanie. Więc piszę... a zaraz i wysyłam kilka zdjęć. Jestem Kochane forumki. W piątek przed słubem, dopiero wieczorem dowieźliśmy do księdza wszystkie papierzyska. Pośmialiśmy się z nim, bo wzywał na alarm teściową.. bo nie mamy papierów... śmialiśmy się, że cieszy się, że ślubu nie będzie. W sobotę od rana nie opuszczały nas dobre humorki. Moje kochanie zaśmiewało się z natapirowanych do fryzowania włosów... sam siedział obok i obcinała go inna fryzjerka, co chwilę robił śmieszne miny do lustra, przez co i ja nie mogłam się powstrzymać od śmiechu. Kolejno wróciliśmy do domu, przyjechala Wiza. Ta kobieta to czarodziejka, tylko śmiałyśmy się, że musi popracować nad czarami by taki efekt utrzymywał się na twarzy na zawsze :D Ubraliśmy się obydwoje, dorabialiśmy mężowi sznurek do musznika, bo krawcowa zrobiła rozmiar dziecięcej szyjki. Sesja z Darkiem była rewelacyjna, nigdy się tak nie ubawiłam, mój jeszcze wtedy nie mąż i świadkowie rozbrajali nas kompletnie, nam się udzielało i wygłupialiśmy się, nawet pomysły typu podnoszenie mnie na jednej ręce były wypróbowane i obśmiane przez nas wszystkich, łącznie z Darkiem :D Polecam tego fotografa... był rewelacyjny, a w kościele niewidzialny. Extra. Świadek nie zabrał dow. os. i kiedy ksiądz mówił, że może nie wierzyć w jego tożsamość... ten wypalił do księdza \"odrobinę wiary proszę księdza\"... śmiechu co nie miara. W kościele uśmiechy nie schodziły nam z facjat, ksiądz cudownie poprowadził erermonię w kościele Św. Bernarda, po przysiędze polecił mężowi pocałować żonę, poprosił o oklaski gości. Było cudownie, pięknie, podniośle i bardzo radośnie. Nie mogłam lepiej wymarzyć ceremonii. Otaczali nas przyjaciele, rodzina, współpracownicy i znajomi, same pogodne i wspaniałe osoby. Mój przyjaciel nawet zrobił niespodziankę i przyjechał specjaknie by być z nami w kościele z Anglii. Masa życzliwych i kochanych osób. W Róży Wiatrów również było super. Jedzonko pyszne, płonąca szynka przed północą - niesamowita, ciasta i tort z Żukowa... pyszne, a tort prześliczny, o mało się nie popłakałam, kiedy go zobaczyłam. Wszyscy goście poza teściową się bawili, tańczyli i byli bardzo zadowoleni. Po 3 zabrała nas taksówka do hotelu w prezencie od RW - również super. Pokój bardzo ładny, nowocześnie urządzony, duże łoże, świetna łazienka w dużą kabiną ;) Wszystko wspaniale. W niedzielę moi rodzice pojechali po popakowane jedzenie do RW, którego zostało bardzo dużo pomimo wyboru menu I-go (mniej obfitego). Poprawiny już na spokojnie, skończyły się po 22 - w domu. Być mężatką jest niesamowicie :D 7 X to jak do tej pory - najwspanialszy dzień w moim życiu. P.S. Co u mnie: Mam poi prawicy swej córkę... z lewej strony dziecko jest nieśmiałe i jeszcze nie wiadomo c/s. Dowiem się 4 grudnia na usg 4D. Maluchy ważą około 40 dkg :) i śmiało dokazują. Pozdrawiam :) Aranka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie są to te najlepsze, ale na razie tylko te miałam zmniejszone. U mnie w domku na kompie nie ma programu normalnego, bym sobie pogła pozmniejszać, a fotograf wyjechał i jak wróci to odbiorę obiecaną płytkę z pozmniejszanymi fotkami do wysyłki. Mam z sesji i z kościoła tyle przepięknych zdjęć.... a wszystko takie kolooooosy. Z imprezy też oczywiście, ale to już was mniej pewnie by interesowało :) Ogólnie, 160 zdjęć w formacie 13x18, + płytka z tymi właśnie obrobionymi, i dwie płytki w sumie z ponad 1500 zdjęć na żywca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mx3 - dzieki za fotki! Urocze ;)) relacja z wesela brzmi cudownie :)) Ciesze sie, ze wszystko sie tak super udalo !!!!! 🌻 Wszystkiego dobrego! Duzo zdrówka, Tobie i dzieciaczkom :)) Dawaj na bieżaco znac co u nich słychac ;)) Czekam tez na reszte fotek :D buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję 🌻 Własnie sobie radośnie buszują maluchy i nóżkami, łapkami do Was merdają :) CHyba dzisiaj się przejadę pooglądać łóżeczka :) Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mx dzięki za zdjęcia! Bardzo ładne!!!A z tego co piszesz impreza SUPER!!! :) Pozdrowienia dla dzieciaczków!!!!!😘;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiu, wyslalam Ci fotki o ktorych pisalam Ci rano :)) Moglabym wysylac i wysylac ale zawalilabym Ci calą skrzynkę - tymbardziej, ze do najlżejszych nie nalezą :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O prosze ile Was tutaj!!! Ja zaglądam na nasz topik codziennie ale nic a nic się u mnie nie dzieje, wieje nudą, więc nic nie piszę. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! hej! zabulina- dzieki za chec wypozyczenia i jak zwykle dobra wole 🌻, ale w koncu znalazlam strone, gdzie mozna zamowic ta ksiazke :) dzis to uczynie ja znowu jestem na zwolnieniu- wczoraj wzielam urlop na zadnie, a dzis poszlam do lekarki- nadal mnie mecza nudnosci strasznie. Kazala mi stanac niestety znow na wage i okazalo sie, ze kolejne 2 kilo mniej- tyle mi ubylo przez tydzien, a przez ostatnie 5 tygodni to 6 kilo. Powiedziala mi, ze nie moge dalej chudnac, bo to w koncu zaszkodzi malenstwu. Mam prawie 2 tygodnie zwolnienia, mam spac i jesc, odpoczywac, spacerowac, zrobic sobie badania, a na koniec zwolnienia mam wizyte kolejna- jesli nie przytyje czekaja mnie kroplowki penie :( no ale jestem dobrej mysli! jutro idziemy do mojego przyjaciela, on robi pyszna pizze- moze sie skusze na kawalek :) holly- przeslesz i mi kilka fotek z wyjazdu? ale to tak jak znajdziesz wolna chwilke :) buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć, kochane dziewczyny! 🌼 no to co - fajnie, będziesz mieć ciekawą lekturę:) Nie zraź się tylko dość.. wyrazistymi \"scenami rodzajowymi\", momentami hardcore ;) no tak, teraz te wszystkie, które sie zastanawiały, czy warto to kupić, już lecą do sklepu ;) :D Kasiaku - z tym tłuszczem to święta prawda. Musisz go mieć, inaczej nie zajdzesz w ciążę. I dlatego jednym ze stuprocentowych objawów nadmiernego schudnięcia jst utrata okresu. mx - świetnie czytało mi się Twój opis ślubu i wesela!:D A na zdjeciach wyglądasz na bardzo szczęśliwą:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mx cieszę się bardzo na tak szybką reakcję z Twojej strony. Zdjęcia rewelka ach aż przypomniałam sobie swój dzień ślubu. Wiecie co dziewczynki mimo iż dopada nas codzienność to moje małżeństwo przynajmniej do tej pory ciągle nabiera nowych barw. Z ciemnej palety jaknarazie mogę wymienić kolor ciemno niebieski ale nie granatowy ;) :p Jestem szczęśliwa i choć dopadły mnie smutki (mama jest chora) to przynajmniej świadomość, że wybrałam dobrze dodaje mi lekkiego uśmiechu przez te cholerne łzy :( Pozdrawiam Was dziewczynki i idę się położyć koło mojego kochanego męża którego już zmogło. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co - strasznie mi Ciebie żal z tymi nudnościami. Ja sobie tego nawet nie potrafię wyobrazić - stracenia apetytu;) To tak półżartem tylko, bo sytuacja poważna. Dobrze, że będziesz mieć teraz czas dla siebie. Na pewno wszystko wróci do normy - zobaczysz:) Moja koleżanka przeżywała podobne katusze. Ale przeszło jej w okolicach czwartego - piątego miesiąca, no i urodziła zdrowiutką, śliczną i silną niesamowicie córeczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz - cierpliwości, proszę, bo muszę się Wam trochę wyżalić :( eh, wykończył mnie ten tydzień :( Strasznie straszne rzeczy dzieją się na tym świecie. To giną ludzie (znów karetki i straż jeździła mi koło domu - jak wtedy, gdy zawaliła się ta hala targowa), i znowu nie jestem potrzebna na miejscu wypadku, a z drugiej strony - do gabinetu przychodzą mi ludzie z takimi problemami, że normalnie parę scenariuszy można by napisać... głównie o tym, jak spieprzyć życie własnemu dziecku... szkoda słów... powoli dociera do mnie, jakie studia skończyłam. Takie prowadzenie szkoleń, wykładów - to nic, takie coś mogę robić z palcem w nosie. Ale jak przychodzi taka młodziutka osoba... i opowiada o swoim życiu... i chciałoby się jej pomóc, normalnie - materialnie, fizycznie (przytulić chociaż!), a tu tylko słowa pozostają, żadnej nawet uspokajającej sumienie recepty wystawić nie mogę... tak cholernie trzeba uważać na słowa - słowami można zabić, zwłaszcza ludzi w takim stanie... zazdroszczę teraz psychiatrom - zawsze mogą zasłonić się jakimiś tabletkami, coś przepisac, zeby taki ktoś miał poczucie, że nie wychodzi z niczym... a tu - nic z tych rzeczy.. wychodzą tylko z moimi słowami.. to muszą być dobre słowa.. takie, które coś naprawdę znaczą i dodadzą sił... żadnych głupich sentymentalnych rozczuleń ani żadnego \"spychactwa\"... taka odpowiedzialność, ale przede wszystkim taka bezsilność... bo co ja mogę pomóc, jeśli dziewczyna dalej będzie mieszkać z tatusiem alkoholikiem, który codziennie bije i poniża mamusię... taki przykład, a bywa gorzej... Przepraszam, musiałam się wyżalić :( Wy, kochane, znacie mnie trochę - powiedzcie, czy ja w ogóle mogę przekazać takim ludziom coś wartościowego???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Żaba ;) Widzę dziś dzień na smutki ;) Co się z Toba dzieje?? Wiara Cię pozostawiła samą na tym padole?? Wierz w siebie i rób dalej co robisz takie jest Twoje miejsce i Twoja rola :) Nie poradzisz nic. Takie osoby tylko czekają aż coś powiesz dobrego czekają na znak, na takzwane światełko w tunelu. Twoje słowo czyni wiele, może nie od razu ale z czasem sama się przekonasz. Dodajesz im sił!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaba- ja rzeczywiscie wyjatkowo ciezko przechodze ten pierwszy okres ciazy, ale coz, wytrwac trzeba :) co do Twojego ostatniego wpisu rozumiem o czym piszesz- zanim skonczylam studia magisterrskie z doradztwa personalnego i zawodowego, studiowalam prace socjalna- mnostwo zajec praktycznych i samodzielnych praktyk w roznych osrodkach terapeutycznych, specjalistycznych, poradniach zdrowia psychicznego itp. Przez te studia bardzo duzo dowiedzialam sie o zyciu, o jego ciemnej i trudnej czesto stronie. Ja zawsze bylam typem takiego \"spolecznika\" i chcialam pracowac z ludzmi, a raczej dla ludzi. I choc dzis tak sie potoczyla moja sciezka zawodowa, ze robie zupelnie co innego (poki co), to ta tematyka jest mi bliska. Chce Ci powiedziec, ze znam troche to srodowisko, niejednokrotnie mialam stycznosc z ludzmi, ktorzy w nim pracuja. Uczylam sie od nich i duzo z nimi przebywalam. Po czesci jest to ich praca, po czesci zycie. Ktos kto dobrze wykonuje swoja prace w zawodach tego typu to czlowiek o duzej wrazliwosci, szlachetnosci i sile. To tylko czlowiek, ktory nieraz w tej pracy dostanie obuchem w leb, ale potrafi zagryzc wargi, otrzec lzy i isc dalej. Zna swoj cel, swiadomy jest swojej roli. To poniekad powolanie. Jak dla mnie Ty jestes wyjtkowa osoba i posiadasz takie cechy. To Twoj poczatek, nie wszystko bedziesz umiala przewidziec, nie wszystko wytlumaczyc, moze nie kazdemu pomoc. Ale nie wiem kto jak nie takie osoby jak Ty nadaja sie do takiej pracy. Glowa do gory 🌻 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Dziewczyny to co się dzieje na świecie jest okropne, ale okropne jest to jak zachowują się ludzie!!!! To prawda mamona rządzi światem!!! I niestety jest przykre. Ostatnio słyszałam mądre słowa: \" im bliżej znam ludzi, bardziej kocham zwierzęta\" i niestety podpisuję się pod tymi słowami, bo widząc tą niesprawiedliwość mam wszystkich dosyć. Ostatnio moja koleżanka dowiedziała się w ZUS-ie, że nie ma otrzyma wychowawczego bo szefowa nie opłaciła jej składki :O dziewczyna jest po porodzie i nie ma do niczego prawa. To jest przykre!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabuś pamiętasz Naszą rozmowę przez meila???? Bardzo mi wtedy pomogłaś!!!!! Dzięki Tobie nabrałam do tego dystansu i co najlepsze pomogło. Moje relacje ze szwagierką są lepsze!!!! I już nie widzę tylko jej złe strony. Poza tym jesteś Kochaną osobą, do której można zawsze się zwrócić i najważniejsze otrzymać tą pomoc. Jesteś najbardziej odpowiednią osobą na tym miescu. POWODZENIA choć to nie będzie łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc :) jejku, nie uwierzycie! moje mdlosci troche odpuczszacaj i nie posiadam sie z radosci ;) od razu mam tyle wiecej energii przedwczoraj dostalismy kasete z wesela, ale jest super :) az trudno mi uwierzyc, ze mialam tak ogromne szczescie trafiajac na taka obsluge slubu i wesela (fotografa, kamerzyste i nasz zesol bede wychwalac zawsze ;) ) ale tu cisza :) ciekawe czy ktos to przeczyta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co no to super :) ale Ci zazdroszczę!!!!!! U mnie kolejny cykl przepadł :( ale nie poddajemy się!!! Prześlę Wam dziś zdjęcia odmienionego Kasiaka :) ale dopiero wieczorkiem. Idziemy dziś z Fifi do lekarza na kolejną szczepionkę :O już mi jej szkoda, ostatnim razem bardzo ją bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiak, spokojnie, uda sie i jeszcze Ty sie bedziesz z radosci nieposiadac :) 🌻 fajnie, ze masz taka mala pocieszna psinke. Ja uwielbiam psy, na punkcie mojego mialam totalnego bzika. Stwierdzilam jednak, ze na razie nie chce miec psa, one po prostu za krotko zyja i przy tym za bardzo staja sie czlonkami rodziny. Nie chce juz nigdy wiecej musiec usypiac psa :( :( wiesz, wcale jej to szczepienie nie musi tak bolec- psy czasem lubia byc histerykami ;) a jesli nawet zaboli, to krotki bol i dla jej dobra, moja szalala z powodu jakiejkolwiek wizyty u weterynarza- nawet jak czasem chcialam z nia isc podczas spaceru cos zalatwic w czesci osiedla, gdzie jest gabinet, ucekala mi ile sil w nogach- oczywiscie patrzac czy za nia ide i pilnujac sie mnie (cwana bestia trzymala dystans, ale jesli ja sie zatrzymalam, to i ona ;)) i dala sie zlapac dopiero w okolicach mojego domu ;) ech, pies to tyle radosci :) niech Ci sie chowa zdrowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to co :) oj panikara z niej panikara i to cwana. Dziś było dużo lepiej, nie piszczała tylko trzęsła się ze strachu. Waży 2,15kg :) przybyło jej od ostatniej wizyty 1,10 kg :) Jest z Nami dopiero ok dwa miesiące, a już złapała Nas za serce 🌻 kochana psinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halo halo:) Czy mnie ktoś jeszcze pamięta? Ojej dłuuuuugo mnie tu nie było. U nas strasznie dużo się dzieje, głównie związanego z remontem. Staram się jakoś poukładać życie, żeby mieć na wszystko czas, ale dla mnie ostatnio 24h na dobę to stanowczo za krótko. Będę do was zaglądać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agatko przedstaw sie nam:skąd jesteś ile masz lat...no i oczywiście najważniejsze, kiedy ślub----->czy przyszłaś do nas po poradę??? fajnie że zajrzałaś:D kaśka głowa do góry, nie staraj się tak z całych sił bo nic z tego nie wyjdzie...poprostu kochajcie się i o niczym innym nie myśl, smakuj to co najlepsze;) a fasolka nie długo sie pojawi (może niespodzianka pod choinkę?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć!!! Oj Ewa marchewa, co Ty, Agatki nie pamiętasz? U mnie jak zwykle nic nowego, zero postępu, chociaż jutro jak wszystko dobrze pójdzie, mój mąż podpisze umowę na wynajem mieszkania tam na tym zadupiu gdzie teraz pracuje i w końcu będziemy sobie razem mieszkać. Ale to pewnie dopiero po Nowym Roku, bo on w przyszłym tyg przyjedzie tutaj na urlop. Znalazłam sobie ostatnio fajne zajęcie. Sprzedaję rzeczy, w których nie chodze na Allegro. Mam się w końcu czym zająć i troche kaski z tego jest. Cay czas tu do Was zaglądam, ale nic się u mnie nie dzieję, więc nie zasmiecam topiku. Pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki! Znowu mnie długo nie było.. W pierwszej kolejności -dzięki Wam, Kasiak i No to co, za pocieszenie.. 👄 chciałabym wierzyć, że to, co piszecie, to prawda, a nie słowa wynikające z Waszej sympatii i dobrego serducha... No to co - nie wiedziałam, że miałaś taki \"epizod\" z opieką społeczną! Jeśli tak, to na codzień spotykałaś się nawet może z gorszymi sytuacjami. Musisz być silna.. Kasiaku - poślij mi te zdjecia, poślij!! I piesiunki też!! :):) Agatko - kopę lat!!!!!! 🌼 🌼 marcelko - uszy do góry, wszystko będzie dobrze:) Kto wie, może to \"zadupie\" stanie się Twoim ukochanym miejscem na świecie?:) Tego Ci życzę z całego ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie mężatki urocze:) U mnie życie toczy się swoim torem: praca, domek, spacerki z pieskiem, wypady na wekendy, upojne noce :p - jak to w DOBRYM małzeństwie, no i wszystkie mysli krążą wokół tego, że od lutego DZIAŁAMY! no i ostatnio by zając się czymś innym niż tylko planowanie zaciążenia zaczełam się znowu odchudzać - jakoś narazie się trzymam. zabuś dzięki za pamięć i zaglądanie do mnie :):) marcela=Ptakowa - hi hi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marcela- ewa zartowala z prosba o przedstawienie sie Agatki :) czym zreszta mnie rozsmieszyla ;) zabulina- no mialam taka przygode :) i to dosc dluga, bo trzyletnia :) to byly fajne studia, bo mozna sie bylo samemu ukierunkowywac, szczegolnie poprzez praktyki, ktorych mielismy mase i sami moglismy wybierac sposrod roznych dziedzin (zdaje sie, ze tylko na pierwszym roku byly jakies narzucone). Mnie jkos ciagnelo szczegolnie do osrodkow zajmujacych sie uzaleznieniami i zaburzeniami psychicznymi- prace pisalam o schizofrenii, prowadzilam z nimi badania, uczestyniczylam w terapii, mialam dosc dlugie praktyki w poradni zdrowia psychicznego. Kurcze, tak sobie teraz mysle, ze ludzie nie maja czasem pojecia, jakie ludzkie dramaty sie rozgrywaja wokol nas tak naprawde. troche mi zal, ze robie dzis zupelnie co innego, ale poki co tak musi byc :) co do tego czy Cie pocieszlam, ze sie nadajesz do tego zawodu- darze Cie duza sympatia, to fakt :P :), ale znajac troche to srodowisko nie wypowiedzialabym sie w ten sposob, jesli rzeczywiscie nie myslalabym, ze masz do tego potencjal, po prostu bym temat przemilczala, bo to rzeczywiscie jest praca gdzie albo ma sie dryg i odwage do tego albo nie. Ty masz to cos :) Kasiaku- ja tez chce znac odmienionego Kasiaka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×