Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

Cześć 🌻 Fizz, a nie wybierzesz Ty się czasem do lekarza? Masz dobre leki w domu? Co prawda mój mąż się kurował dwa tygodnie bez skutku, leki nie pomogły, w końcu dostał od cioci jej sprawdzony lek i przeszło jak ręką odjął, więc nie wiem czy lekarz coś wskóra. Co dziwne homeopatia też mu nie pomogła, chociaż zawsze działała. No i smarowałam go codziennie, po tym też było lepiej. Wygrzewaj się i dbaj o siebie. Kocisko ziemi już nie wygrzebuje, bo wystawiłam donicę na taras, z kwiatka i tak już nic nie będzie. A zastanawiałam się właśnie czy ten dzwoneczek jest głośny, jak mąż to wytrzymuje? I jak już o kotach mowa to tylko jeszcze powiem, że mój uwielbia wodę, włazi do wanny, godzinami siedzi na umywalce. Czy swojego kąpałaś kiedyś? Malibu czy Ty się wyspałaś, od rana jesteś taka pełna życia :) Ja jestem przekonana, że wszystko będzie wspaniale. Bądź spokojna. Agosia, trzymaj się, nie cierpię tłoku w przychodniach. Chociaż jak ostatnio była moja córka to w ogóle nie czekała, jakoś to rozwiązali, zapisują na godziny. Moniał, miłej podróży. Foleta, co z Tobą dziewczyno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Fizz z tymi chorobami. Mam taką wiekową ciocię, która prawie w ogóle nie choruje, bo mówi, że nie może sobie na to pozwolić, bo kto by się nią opiekował. Mieszka sama, ciągle jest zajęta, sprawdza wahadełkiem czy może coś zjeść i czy jej nie zaszkodzi. Leczy się sama naturalnymi metodami. Ma zdrowy organizm i z pewnością nie zniszczony chemią i lekami. Pozostałe ciotki zawsze się niemal licytowały, która bierze więcej leków, zawsze miały duże torby. Trudna sprawa z tymi nastolatkami. Ale pamiętacie wszyscy przez to przechodziliśmy, teraz mój syn ma obsesję na punkcie swojego wyglądu. ja go zapewniam, że jest super przystojny. Kupuję mu kremy, bo czerwienią mu się policzki. Tylko, że po cichu zdaje sobie sprawę, że wygląda OK, a co ma zrobić taka dziewczyna? Myślę, że dobrze by jej zrobił dobry fryzjer, kosmetyczka, która by ją nauczyła kilku sztuczek z makijażem. Teraz są siłownie, w krótkim czsie mogłaby sobie wymodelować sylwetkę. Koleżanka mojej córki zmieniła się wprost nie do poznania, a była takim typowym klockiem, i schudła bardzo. Zrobiła się z niej super seksowna laska. Oprócz tych walorów estetycznych sport dałby jej radość, taki napęd do życia. Ja bardziej wierzę w takie \"fizyczne\" metody, chociaż pomoc psychologa z pewnością jest niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba to będzie mój trzeci wpis po kolei, jakbym gadała sama do siebie. Ale jeszcze jedno mi się nasunęło w zw. z tą dziewczyną. bardzo ważne są ciuchy, powinna zmienić styl ubierania. To też jej bardzo pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky idę do Ciebie, żeby nie było , że piszesz monolog. Zaraz napiszę więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky odbierz pocztę, zaprosiłam Cie na kawkę! hihihihi :) Sama się leczę. Narazie. Jak nie przejdzie do poniedziałku, to się pofatyguję do miasta i do lekarza. A kot mój też lubi siedzieć w umywalce, w brodzilu:) ale nie kąpałam go i chyba nie ma takiej potrzeby przynajmniej teraz. Dziewczynki, gdzie jesteście. Moniał wytłumaczona.... Ja mam w domu pana od naprawy pralki, ale dopadam powoli się poruszając, ale jednak....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To biegnę na pocztę. To dobrze, Fizz, że przyszedł ten pan, bo Twoje członkostwo w klubie praczek byłoby zagrożone. 🖐️Malibuś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz Whisky, z takimi osobami, to tak po prostu nie można poradzić jej, idź do fryzjera, załóż taki a taki ciuch. Ona nie chce nic, nie czuje, że jej coś w ogóle potrzeba. To tak jakby tylko jej ciało żyło. To wszystko trzeba bardzo małymi kroczkami, przede wszystkim ona musi uważać, że jej życie ma sens. Tak po troszeczku, no i leki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz, dzięki, za uroczą przesyłkę. Piję więc kawkę z mleczkiem i cukrem. A tak apropos muszę iść po wodę, bo właśnie się skończyła, a gotuję też na tej lepszej wodzie, już mamy dośc chloru. I przy okazji sprawdzę jak jest na dworze, boję się , że odechce mi się fryzjera. I znowu się przesunie, a też powinnam zrobic zdjęcia i nowy paszport. Głupio byłoby gdyby mi wypadł jakiś wyjazd i nie mogłabym pojechać. A zdjęcia robiłam już dwa razy i okropne! No zrobię jeszcze raz w jakimś normalnym zakładzie. No i wiem Fizz, że to trzeba delikatnie i małymi kroczkami a nawet podstępem. To tylko tak energicznie zabrzmiało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whisky - dzieki za pocieszenie, będę latała jakby co na tpoik, żeby sie wypłakać. A Wy na pewno dacie radę dodać mi otuchy. Ale nie straszę Was - pewnie nie będzie tak źle hihihihihi Wiesz uwazam, że masz rację z tą dziewczyną , że te zabiegi mogłyby dodać jej pewności siebie - jest tylko jeden problem - nie wiemy jaką ma sytuację finansową. Fizz tak pięknie napisała o jej grze, że czytając jej słowa miałam gęsią skórkę na całym ciele. Gdyby chciała przyjąć do wiadomości, że w tym jest naprawdę dobra, mieć jakieś pasje i poświęcić się im - chociaż tak na początek.... Fizz - model stołu już mam wybrany i wiem jakie chcę dodatki , a teraz mam dylemat jaki wybrać kolor. Kurczę.Fajnie mieć tylko takie problemy.... Foletka a co z Tobą dzisiaj - zwykle juz o tej porze byłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj tak - ja też nie lubię chodzić do zdjęcia, wybieram się juz od początku tygodnia a jakby nie patrzeć juz mamy czwartek! Ale muszę - bo ten paszport na kwienia muszę mieć , a czeka sie koło miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rano wstając, pierwsze co zrobić to się uśmiechnąć! Do siebie, do ściany, do szfki, do świata. I uwierzyć w ten uśmiech. Stanąć przed lustrem \"Jaki mam ładny nosek\', albo oczy, cerę, cokolwiek. I powtarzać sobie co rano, jestem ładna, jestem miła. I od środka zaczna się zmiana. Zmiana stylu jest jak krem-działa z zewnątrz, lecz najważniejsze jest to co myślimy o sobie w środku. Zacząć kurację od wewnątrz- pokochać siebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szejk
Piszesz pokochac siebje,a nielepiej by bylo jak by cie ktos pokochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki nie jest tak źle, no niezbyt zimno. Może więc ruszę do miasta i coś wreszcie załatwię. Na razie wylądowała w garnku mrożonka na zupę jarzynową. Micha zupy musi być dla synka jak tylko wróci ze szkoły, je jak żniwiarz. Na szczęście nie grymasi jak kot. W dodatku synuś przyniósł wodę przed pójściem do szkoły, wychodząc zobaczyłam dwie pełne bańki. Ach ten synuś :) Dobrze byłoby też się trochę pomalować, ale chyba córka zabrała mój fluid, chociaż taki niedobry... Ach ta córka :) A rady Słoneczka są świetne, tylko kto zmusi tę dziewczynę do ich stosowania, jeśli ona w nic nie wierzy. Natomiast moja wspaniała ciocia jak najbrdziej - codziennie afirmacje, komicznie to wyglada kiedy mówi sobie jestem piękna i młoda, a jest tego absolutnym zaprzeczeniem. Zresztą sama się z tego śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja od teraz jestem PIĘKNA, MŁODA, MĄDRA i ZDROWA hihihi :D:D:D:D A co mi tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I widzisz od razu humor lepszy. A ja nad sobą pracuję i nawet się nie zdenerwowałam szukając fluidu - nie znalazłam, tuszu - znalazłam stary... tylko jak wyjdę na zdjęciu. No ale jestem PIĘKNA MŁODA, zobaczymy czy to wyjdzie na zdjęciach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podszywaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już jestem,sorki,że tak póżno ale musiałam wkońcu ogarnąć dom bo trochę sobie ostatnio odpuściłam. Fajnie się was dziś czyta-humorki dopisują jak widzę!Whisky,pozazdrościć syna!Moja mama ma ich czterech ale na żadnego nie ma co liczyć!Trochę przyczynił się do tego mój tata ale to już inna historia. Malibu,boisz się wyjazdu a co ja mam powiedzieć?Nieznam języka,niemam talentu w dłoniach.Pociesz się,że tobie będzie trochę łatwiej niż mi.A ja i tak wierzę,że nam wszystkim się uda!Zobaczysz jeszcze bedziemy się z tego śmiać.Gdy już wyjedziemy to nadal będziemy się tu spotykać i dzielić naszym życiem z resztą dziewczyn.Będzie dobrze. Fizz,czemu nie pójdziesz do lekarza?Mój mąż cierpi na dyskopatię,już trzy dni niebył w pracy.Jak poszedł do apteki to bardzo miła pani dała mu nr.telefonu do specjalisty.I chyba się wybierze,bo już niedaje rady.A ty[nieobraż się]jestes uparta jak moja mama.Choruje od ponad 25lat na chorobę adissona i też nie chce chodzić do lekarza.Powinna robić badania,zmieniać leki bo doszły inne schorzenia,ale nikogo niechce słuchać i cierpi!OJ wy uparciuchy i co z wami zrobić? Muszę pokarmić mojego małego Tadka niejadka.Wpadnę póżniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foleta to Twoja mama jest wyjątkowa, bo zwykle kobiety lubią chodzić do lekarzy. Traktują to chyba jak wizyty towarzyskie. No jeszcze takim wyjątkiem jest ta moja ciocia. Tak się zastanawiam jak to właściwie z nią jest, bo zakładająć, że ma taki zdrowy organizm, że geny itd. to też się nie zgadza, bo została jedyna z licznej rodziny, w której każdy bardzo chorował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z Tobą Foleto. Nie lubię lekarzy :( i jeszcze się ich boję. Kiedyś mało mnie nie przenieśli na łono Abrahama przez złą diagnozę, bardzo cierpiałam i taka mi została nieufność. Jak coś się dzieje, najpierw konsultuję to z koleżanką - lekarzem, potem gdy mówi, że nie ma innego wyjścia, idę do specjalisty. To mało logiczne, że się ich boję, ale...coś w tym jest. Aha, a jak już jestem w gabinecie, to zapominam, co mnie boli, połowy rzeczy, o których miałam powiedzeć nie powiem..itd. Natomiast umiem się opiekować innymi, pilnuję badań męża, bardzo dbam o zwierzęta i od razu widzę niepokojące objawy i biegnę z nimi do weterynarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz to tak jak ja, w dodatku lekarz trzyma mnie dosłownie chwilę, bo nie ma o czym ze mną rozmawiać. Chyba, że zaczyna się zwykła pogawędka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz kupiłam ziemię do kwiatka, ale nie wiem czy jest sens jeszcze przesadzać, bo się wyziębił mocno. Właściwie to został sam kikut. W mniejszych doniczkach kocisko nie miesza, więc jeszcze nie wypróbowałam Twojego sposobu. A z fryzjerem nic nie wyszło. Kto by się spodziewał, że trzeba się zapisywać w zwykły dzień, o tej godzinie i w taką pogodę. No może jeszcze pójdę jutro. Zbyt optymistycznie się nastawiłam. Ale za to oddałam telefon do naprawy, nowy i już się psuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jaki to kwiat? Długo był na dworze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy tej rośliny nie miałam. Pochodzi z Brazylii, więc raczej małe szanse na uratowanie, ja bym nisko obcięła, przesadziła i można spróbować, znasz angielski to możesz poszukać pod acer abutilion w internecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to przesadziłam, powtykałam patyczków i kotek jest cały zafrasowany, próbuje się jakoś przedostać. Korzenie się bardzo rozrosły, przycięłam je, wyglądają na żywe. Dzięki Fizz, zmobilizowałaś mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie tak łatwo pozbywam się roślin. Czasami się odwdzięczają. A tak w ogóle, to coś nas mało. Ja też nie mam kompa na stałe, bo MM ciągle coś potrzebuje z netu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć moje Słoneczka Kochane!!! Tylko się melduje, żebyscie mi nie pouciekały i lecę pisać więcej 😍😍😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cheer
Witajcie dziewczynki co u was? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×