Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizz

a w sercu ciągle maj...

Polecane posty

dzień dobry! :) Mnie kolejny raz przywitał szron ... czy to już tak będzie do wiosny? Niby to fajny widok, szczególnie jak mam wysokie kępy traw niepokoszone i teraz one takie sliczne oszronione... ale na dłuższą metę to ciut niepokojące jak dla mnie... jeszcze na dobre jesień nie zawitala a już zima straszy... :O miłego dnia życzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry, Piszę króciutko, bo wybywam. Nie będzie mnie do jutra wieczorem. U mnie też siwo wokół, ale słońce piękne i na pewno będzie śliczny dzień. Miłego dnia dziewczynki !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no to juz się boję, że nie będziemy pisać, po tej wiadomości od Fizz. Pewnie jedziesz do dzidzi. :) Monia, czy już po gościach? Co takiego serwowałaś? Emmi nie zmarzłaś wczoraj na spacerku? Ale dobre takie hartowanie dla dziecka. Chyba w tym okresie najwięcej robi się spacerów. Już nigdy tyle nie chodziłam jak dzieci podrosły. Co u reszty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Nie będę ukrywać...mam lekkiego kaca :O Łeb mnie napier**** :D sorki boli mnie głowa ;-) Fizz---wyjechałaś do rodziny? Trzymaj się! Emmi---a wiesz, że ja uwielbiam szron? Wolę niż śnieg (tego już raczej nie trawię, w ogóle zimy nie lubię...brrr!!!) Ale u nas nadal cieplutko - ja na wszelki wypadek zakupiłam już kurtki zimowe dla dzieci a chodzą......w takich lekkich bo by mi się przepociły jak nic. Whiskuś---zaserwowałam coś co uwielbiamy a co ma bardzo śmieszną nazwę - nazywa się to \"potrawka dobrej żony\" :D :D Tu jest przepis, jakby któraś chciała wypróbować :-) http://www.winiary.pl/przepis.aspx?id=1&idg=1&idp=1446 Zrobiłam też sznycelki z piersi indyczej - takie na ostro i troszkę przystawek - jajka faszerowane, \"szynkę rolowaną\" - ja to tak nazywam ale to po prostu plasterki szynki, posmarowane serkiem Philadelphia, posypane różnymi przyprawami i zawinięte w rulonik :-) Stan natomiast przywiózl różne alkohole - bo \"nie wiedział co lubimy czy lubamy\" :D które starczyłyby do poczęstowania wszystkich sąsiadów na naszej ulicy :O I czekolady dla chłopców - też chyba z pół sklepu wykupił ;-) Potem zgubiły się jego kluczyki od samochodu :D ale okazało się, że to Mały je zabrał - przewidujące dziecko :D i schował w kanapie, pod poduchami - rano dziś je MM znalazł... Ogólnie imprezka udana ale moniał lekko przesadził i dziś są skutki....nie powiem czego :D :D Idę legnąć na kanapę.....może nawet z jakimś kompresem na łeb :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem dobrze tak przesadzić Monia, trochę luzu się przydaje. Fajny ten przepis Monia, wykorzystam, może nawet dzisiaj, taki obiad w jednym garnku. A robiłaś z papryką czy pomarańczami? Emmi nie zaglądałam jeszcze do linku z firankami. Tak naprawdę to ja teraz firanek unikam, też nie cierpię tego kurzu i szarości na białych. Dlatego teraz mam tylko kolorowe woale i to w b. minimalnych ilosciach. Chociaż przy tym bałaganie... nie wiem czy kiedyś to wszytko ogarnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Whiskuś to ma być papryka :D tylko albo czerwona albo pomarańczowa - chodzi i o smak i o kolor potrawki. Ja robię z czerwoną zawsze. Teraz gadałam z bratem.... Słyszałyście pewnie o tym egipskim samolocie co leciał z Hurgady do Warszawy. Zapalił się podczas awaryjnego lądowania w Stambule. Żaden z pasażerów nie został poważnie ranny.Tym samolotem leciała dziewczyna mojego brata!!!!!!!! Kompres mi z głowy spada bo ja ślepa jestem i muszę się nad klawiaturą schylić a okularków dzisiaj nie założę - jakoś wtedy mnie ten łeb mocniej nawala :O A miałam legnąć... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) na razie tylko poczytałam... junior się obudził więc nie ma zabardzo jak pisać... ale mi się nie chce robić obiadu :O To takie dla mnie frustrujące, że codziennie wymyślaj i gotuuuj obiad... ble... ja też nie lubię zimy, może tutaj się to zmieni, bo w mieście to ona jest obrzydkiwa, Spacerować to ja lubię wiosną i latem, jak jest ciepło :) Czym bliżej zimy i czym zimniej to staję się mniej ruchliwa ;) fizz🌻 miłej podróży! whisky🌻 moniał🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że zima na wsi będzie piękna, Emmi, czyściutki śnieg, sople, białe drzewa. No i świeże powietrze. Chociaż też nie lubię zimy. Monia, ten samolot w Stambule to dzień po naszym powrocie. To naprawdę cud, że tak się to skończyło, chociaż wbrew prawom fizyki. Na szczęście. Czy brat Ci mówił czy pasażerowie zdawali sobie sprawę z tego co się dzieje? Bo przecież krążyli przez kilkadziesiąt minut nad Stambułem. Ja lubiłam latać nie bałam się, ostatnio też lekko to zniosłam, ale poprzednio lecąc do Egiptu miałam różne strachy, przez to dodatkowo miałam zepsuty pobyt. Teraz lecieliśmy o czarnym świcie i to było nieprzyjemne, wygaszono wszystkie światła, coś burczało, wyobrażam sobie co czuli tamci ludzie w egipskich ciemnościach. Za każdym razem jednak rozważam wszelkie opcje, zamartwiam sie jeśli zostaje jedno dziecko, teraz, że dwójka z nami, ech... Jak latałam sama, to chociaż miałam pewność, że M jest z dziećmi. Wiem, jakie są statystyki i mimo to..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, Fizz nie ma i nie ma kto otworzyć topiku. 🖐️ :) u mnie słoneczko - cudo! więc piorę, będę wietrzyć pościel, sprzątać i w ogóle ;) :) A Wy co porabiacie? Piszcie trochę. Monia jeszcze nie robiłam potrawki, bo... nie kupiłam ziemniaków, dziś z kolei chcę wykorzystać to co mam, więc chyba sie odsunie w czasie, ale zrobię na pewno. Nadd napisz jak było, opowiadaj!:) Emmi jak się czujesz? Ania, Malibu, Foletka:( tęsknimy za Wami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej A jednak znalzł ktoś kluczyk do otwarcia topiku :D A u mnie dzisiaj niebo zachmurzone - na razie jednak nie pada i mam nadzieję, że tak zostanie. Whiskuś no to mieliście naprawdę wielkie szczęście, że nie lecieliście dzień później - niby nikomu nic się nie stało ale co przeżyli ci ludzie :-( Brrrrr!!!! Jak się zdecydujesz na wypróbowanie potrawki to tylko Ci podpowiem, że tym startym serem posypuj jak już potrawa jest na talerzach - przed samym jedzeniem. W gorącym ten ser się rozpuszcza i porobią Ci się kluchy....Ja to w ogóle stawiam na stół michę z tartym serem i każdy sam sobie posypuje ile chce. No i tradycyjnie - nic mi się nie chce :O Ja jednak chyba leniwa jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia ja niby coś robię ale bardzo powoli mi to idzie. W dodatku dziecko(to pracujące po nocach) śpi i nie mogę za bardzo hałasować, odkurzacza też nie włączę. A u mnie sprzątanie to głównie odkurzacz w ruchu. Cieszę sie z tych ostatnich podrygów lata, albo złotej jesieni. Mam nawet nadzieję, że pranie wyschnie mi na dworze. Nie wsadziłam w końcu cebulek tulipanów i krokusów, nie wiem czy teraz to już nie za późno?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka:) teraz jest ostatni dzwonek na wsadzenie cebulek ;) ja tak przelotem, bo zaganiana jestem troszkę... właśnie obiadek robię, wcześniej był pan galzurnik i tak próbuję coś podpatrzeć i siedzę z nim... buziaki 👄 lecę do kuchni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja jestem wściekła..... 😠😠 Nie napiszę dzisiaj o co chodzi bo za bardzo emocje mi \"grają\" i mogę palnąć zbyt wiele albo trochę mało obiektywnie.... Muszę się tylko gdzieś wyzłościć a Wy dla mnie to jak koło ratunkowe :D - więc pozwolicie że sobie trochę \"bluzgnę\" :O Zresztą wcale nie wiem czy publiczny topik dobry jest do opisywania takich spraw. W każdym razie to nie żadne problemy z MM :D jakby co!!!!!! Szlag by to wszystko!!!!!! Szlag, szlag!!!!!! No i....trochę już mi ulżyło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monia, dobrze, że Ci choć trochę ulżyło. Czy to Angole Cię tak wkurzyły czy może rodzinka? Obawiam się, że to drugie raczej, niezawodne zawsze. Ale nie dawaj się! Emmi zmobilizowałaś mnie i wsadziłam te cebulki, ale tak byle jak aby przykryć, nie miałam przygotowanego miejsca, na wiosnę zrobię jakieś kawałek, gdzie będzie więcej kwiatów. No bo ja się tak raczej ograniczam do trawnika i krzewów, kwitnących też. A te cebulki pewnie mogły przeczekać do wiosny i wsadziłabym je do doniczek żeby przyspieszyć kwitnienie. Chyba tak tez można tylko, ze bałam się, że mi zaschną. Trochę się zmęczyłam dzisiaj tymi praniami, nie wiem już ile zrobiłam, ale korzystam z pogody. Myślałam, że będzie już Fizz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poczytajcie ...
Co robił Jarosław Kaczyński w pierwszy dzień STANU WOJENNEGO? Czy był internowany jak prof. Bartoszewski? Czy był porwany i torturowany przez SB jak Mężydło z PO? Czy był skazany przez obecnego zastępcę Ziobry - wiceministra Kryże jak Komorowski z PO? Czy ukrywał się i organizował struktury podziemnej "Solidarności" jak Borusewicz z PO? Czy niszczył bibułę i chował przed SB powielacze jak Tusk z PO? NIE! "Bohater opozycji" tow. Jarosław Kaczyński 13 Grudnia 1981 roku smacznie spał do południa, potem wygonił wygrzanego kota z nóg i usłyszał, że tatuś- Rajmund Kaczyński (wykładowca leninizmu na Politechnice Warszawskiej w latach 50-tych) nie zapłacił rachunku i wyłączono im telefon! "Obudziłem się więc w południe i poszedłem do kościoła w kompletnej nieświadomości. Słyszałem tylko, jak mama ma pretensje do ojca, że nie zapłacił rachunku, bo telefon jest wyłączony. W kościele panował potworny tłok, ale akurat tego dnia był u nas Obraz NMP. Kazanie ks. Boguckiego wydawało mi się też jakieś dziwne. I powoli zacząłem się orientować co się stało." Źródło: Jarosław Kaczyński w wywiadzie rzece "Odwrotna strona medalu" (Oficyna Wydawnicza MOST, Wyd. VERBA 1991r.) W tym najtrudniejszym czasie Jarosław Kaczyński jako jedyny doradca Lecha Wałęsy, po krótkiej rozmowie z SB i odmowie podpisania lojalki (jak sam twierdzi) został wypuszczony do domu i do 1989 roku nikt z SB, krzywdy mu nie zrobił. W teczce Kaczyńskiego NIE MA SLADU DZIŁANOŚCI OPOZYCYJNEJ w latach 1982-1989. Niezmiernie ciekawe jest, to że historia stanu wojennego nie zna przypadku, aby po odmowie podpisania lojalki, SB wypuszczało opozycjonistę. JEDNYM PRZYPADKIEJ JEST JAROSŁAW KACZYŃSKI. Ps. Czy w PiS pozostał ktokolwiek represjonowany w stanie wojennym czy tylko sami UTRWALACZE WŁADZY LUDOWEJ tacy jak: Kryże, Jasiński, Karski, Wasserman, Łopiński, Kostrzewski, Urbański, Kurowski ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
whisky//:D siebie też zmobilizowałam i kupiłam pare cebulek, będę wysadzać jutro, bo dzisiaj już było z a późno... Pytałaś jak się czuję? Wiesz to skomplikowana sprawa, mam takie fazy, nazywam to przebudzeniem. Kiedy jestem w fazie ,,snu,, czy jakiejś stagnacji to się cieszę tak jak dziś z zakupów roślinkowych, kupiłam jeszcze 2 berberysy, wcześniej dwa iglaczki... ale mam też przebudzenia, jak godzinę temu, wpadłam w panikę, że nie ma tu placów zabaw i tym samym dzieci i jak ma się dobrze rozwijac junior? dziecko potrzebuje rówieśników... i powiem Ci, że gdybym miała prawo jazdy to w takim odruchu przebudzenia chyba spakowałabym siebie i juniora i uciekła do swojego mieszkanka... więc może dobrze, że nie mam. Ale ja muszę znaleść jakiś plac zabaw z dziećmi :O moniał//:) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki Jestem, jestem.:) Fajną pogodę mamy :) Jeszcze jutro. I dobrze, bo muszę do miasta. Na sadzeniu cebul troszkę późno, mogą słabo kwitnąć, albo wcale. Chyba, że do pędzenia. Dzięki Emmi za link o firankach. Ja nie lubię normalnych firanek, takich bogatych, żakardowych albo błyszczących. Raczej woal i nawet mam pomysł na biały woal na który gdzieniegdzie naszyję tulipany. A muszę mieć, bo wieczorem, zwłaszcza jesienią i zimą, gdy jest krótki dzień, okna straszą czarnymi dziurami. Kolorowe zasłony nie bardzo mi pasują. Monia, co się dzieje???? Dobrze, że nie z TM. To ważne :) Whisky, widzę, że nabrałaś energii, może to zasługa babiego lata. Ja je uwielbiam, pisałam o tym. Może się wcześnie zrobić zimno. U mnie jest już komplet zimowych ptaków. Whisky, przypominam o Twoim filmie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę Emmi, że każdy tak ma, robi to, co musi, ale bez entuzjazmu i z konieczności, kiedy indziej jest uskrzydlony i ma energię i chęci. W Twojej sytuacji doskonale to rozumiem. Jesteś trochę, jak na wygnaniu, jeszcze nieprzyzwyczajona. Znam to. Ale będzie dobrze. Junior jest jeszcze mały, zanim podrośnie, może sytuacja się zmieni na lepsze. Tu, gdzie mieszkam, choć nie koło mnie bardzo dużo ludzi z miasta kupiło dzialki i się budują. Aż strach pomyśleć, co będzie za 10 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fizz//:O Nie strasz nas z tymi cebulkami!! rok rocznie sadzę w pażdizerniku i kwitną jak ta lala :D fajnie że już jesteś 👄 Wiesz co? Mnie to szlak trafia bo ja patrzę na wszystko ,,wielkookranowo,, :P a mój mąż przez lupkę... dla mnie ważne jest dobro całej rodziny a nie własne 4-litery znikam... Bo się zaraz nakręcę i wywołam drakę :P dobrej nocki życzę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noooo, nakręcanie się, nie jest zdrowe, ale czasami się zdarza.:) A jeśli chodzi o cebulowe, to też są różne terminy, ale ja z własnego doświadczenia wiem, że np. tulipany sadzone późno w ubiegłym roku, w tym kwitły b. słabo. Narcyze muszą mieć więcej czasu na ukorzenienie. Zresztą mam jeszcze książki, z których zdawałam kwiaciarstwo, ale dzisiaj nie sprawdzę, bo nie mam już siły. A w ogóle z kwiaciarstwa zdawałam właśnie z tulipanów. No, ale było to parę ładnych lat temu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fizz, właśnie oglądam:) dzięki. Tym razem nie przegapiłam. Wcześniej zajrzałam, ale jak zobaczyłam pomarańczowy wpis to się wkurzyłam. Fajnie, że jesteście. A z tulipanami bedzie co będzie. Gdzie byłaś Fizz? Emmi a nie ma tam jakiegoś przedszkola, żłobka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień doberek:) fizz//:) Nie widzę powodu abyś aż musiała zaglądać w książki... na przykład na moich opakowaniach cebul jest że do listopada! wręcz, uważam to za dużą przesadzę, albo to warunki nie dla naszego klimatu... myslę, że tak teraz to jeszcze ujdzie, chociaż lepiej z początkiem pażdziernika a nie jego końcem... whisky//:) Mam , daleko ale mam, ale musiałabym płacić... a teraz potrzebujemy pieniądze na ważniejsze rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka dziewczynki :) Emmi Jeszcze dużo słońca dzisiaj i oby tak dalej ! Whisky, byłam u koleżanki. Mieszka 50 km ode mnie, choruje na SM, razem studiowałyśmy. Paskudnie się jej życie ułożyło. Kiedyś mieszkała na drugim końcu Polski. Teraz jest u siostry, która jest samotna. Jak patrzę na życie niektórych ludzi, myślę sobie, że człowiek to zwierzę nie potrafiące docenić zwykłych radości dnia codziennego. Oczywiście dziś nie spałam, jak to ja... Jestem zmęczona, a powinnam do miasta. Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ To jest choroba, która zawsze mnie przerażała. Nie dziwię się, że nie spałaś, ja też po takich wydarzeniach nie śpię. Oglądam Perfekcyjną panią domu, moze mnie natchnie do roboty, ale raczej nie. Emmi, czy w okolicy w ogóle nie ma dzieci? Pamiętam, że swoje dzieci woziłam do takich klubików, i na różne zajęcia. No ale fakt, w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu jest zadupie...:( dzieci to jakieś są, ale nie widziałam w wieku juniora... poza tym tak nie znam tu ludzi a od domu do domu chodzić nie będę przecież :O, Gdyby był plac zabaw, to sprawa byłaby rozwiązana... a tak... no właśnie... w mieście to jest inaczej, tutaj to tylko liczy się gorzała... ech, nie będę ciągnąć, ale jestem zdegustowna mieszkańcami tutaj moimi... naprawdę, to szok! takie kmioty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie zawsze przeraża każda choroba :O Czy to nowotwór czy SM, czy Parkinson.....Czasami sobie myslę, że chciałabym umrzeć w miarę pełna sił :O aby nie być ciężarem dla otoczenia.... Cholera Fizz ale Cię pocieszyłam :O Nie o to mi chodzi. Pomoc osobie chorej zawsze jest na pierwszym miejscu. Ale śmierć jest nieodłącznie wpisana w życie......No nie....teraz poleciałam za daleko. Z chorobą też trzeba umieć żyć! (ja to wiem.....) Chodzi mi o to aby cieszyć się każdym dniem - jaki by on nie był... Znowu się zaplątałam - mnie zawsze łatwiej się gada niż pisze (bo ja szybciej myślę niż piszę...) Ale i choroby są wpisane w nasze życie...i ból i cierpienie ale również radość (chociażby z Majowej Panienki :-) )... Nie, ja lepiej zamilknę bo bredzę!!!! Przed chwilą ktoś zapukał mi do drzwi - patrzę przez okno....cholerka jakieś urzędasy - teczki w łapach. Otwieram drzwi bo piorun wie o co chodzi - może mnie rząd brytyjski wywala stąd :D A to angielscy jehowi :O Najpierw miałam zamiar podziękować, jak to w Polsce robiłam ale oni mają gadane to ja szybko przeanalizowałam, że mam darmowe konwersacje :D No i pogadałam sobie z nimi...I niech sobie przyjdą jeszcze raz - co mi tam....W końcu trzeba po angielsku na różne tematy pogadać... Fizziaku---przytulam ❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi---ja mam pomysł!!! Wy zróbcie mały plac zabaw w swoim ogródku a następnej wiosny znajdzie się dla Juniora kolegów, że ho, ho!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super pomysł Monia:) piaskownica i huśtawka ściągnie okoliczne dzieciaki. W ogóle masz świetne pomysły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×