Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

_Puma_

Lady-Com i Pearly najlepsza antykoncepcja,czy ktos stosowal?

Polecane posty

Liczba czerwonych dni zależy w dużej mierze od regularności cykli. Janeczkaa pewnie masz bardzo regulare cykle i twoje urządzenie nie musi się zabezpieczać większą liczbą czerwonych dni przed owulacją. Ja z kolei mam chyba niewyraźny skok tempertaury, bo mam więcej czerwonych po owulacji niż bym się spodziewała. Natomiast to dopiero mój trzeci cykl z BC, więc jeszcze poczekam. Póki co z każdym cyklem jet mniej czerwonych - 14-13-12 :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No u mnie jak na razie: 1 cykl - 21 dni, w tym: 4 bez pomiaru, 2 żółte, 11 czerwonych, 4 zielone 2 cykl: 5 zielonych, 1 żółte, 5 czerwonych Pierwszy cykl był "ślubny" - jako wyjątkowo krótki, pewnie "zdominuje" na rok mojego LC :o Teraz temp już tak nie skacze (bo w 1 fazie mi poprzednio skakała).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest tak jak piszecie dziewczyny, ilość czerwonych zależy od regularności cykli i od najkrótszego cyklu-ten cykl niestety 'dominuje" nad innymi i urządzenie będzie się chyba już zawsze dostosowywać do tego cyklu...niestety. za to jest super bezpiecznie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie chwilami zastanawia, czy to wszystko nie jest przerost formy nad treścią... Przecież wystarczy "zmonitorować" jeden swój cykl, żeby mieć podstawy do kalendarzykowego wyliczenia, które zawiedzie tylko wtedy, gdy nadejdzie jakiś wyjątkowo nietypowy cykl. IMHO błędem wielu dziewczyn jest to, że wyliczają sobie dni płodne i niepłodne bez żadnego uprzedniego monitoringu (tzn. wyznaczają owulację matematycznie na środkowy dzień swojego cyklu). Podsumowując: wydaje mi się, że po jakimś czasie z LC wystarczyłoby mierzyć temp w okolicach spodziewanego skoku (czyli oszczędzić sobie pomiarów 28/28). Tyle że jak rozumiem wtedy urządzenie zgłupieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kar-lik
kiedyś RER, katasha7 - właśnie dlatego że nie wierzę w swoje "kompetencje" co do NPRu wydaje mi się, że LC będzie dla mnie najlepszym rozwiązaniem. Nie przeraża mnie nawet ewentualna liczba czerwonych światełek. Lepsze kilka nawet zielonych w miesiącu nić cały czas w gumie :-p A to że jest czasem sporo trych czerwonych - to mnie nawet bardziej przekonuje, bo to znaczy że urządzenie jest dokładne i bezpieczne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś RER ten cytat z odbytnica rewelka aż się uśmiałam :) A co do tego że urządzenie odwołuje się do najkrótszego cyklu to prawda ale tylko przez 12 miesięcy. ale powiem wam że mi to wyszło bardzo na + bo kiedys miałam sytuację na samym początku przy cyklach zazwyczaj powyżej 40 dniowych cykl 31 dniowy. I to tylko raz mi się trafił taki krótki na samym początku używania. Wkurzałam się że przez to miałam duzo czerwonych aż do czasu jak po jakimś pół roku miałam kolejny cykl 32 dniowy od tamtej pory już nie marudziłam na ilość czerwonych lampek :P więc jednak jakiś sens w tym jest. Ale lampek czerwonych jest tylko dużo przy naprawdę nieregularnych cyklach. "A mnie chwilami zastanawia, czy to wszystko nie jest przerost formy nad treścią... Przecież wystarczy "zmonitorować" jeden swój cykl, żeby mieć podstawy do kalendarzykowego wyliczenia, które zawiedzie tylko wtedy, gdy nadejdzie jakiś wyjątkowo nietypowy cykl." Kiedyś RER ja bym nie ryzykowała obiczając sobie cykl z kalendarzyka bo to nawet przy regularnych cyklach może być niebezpieczne. A pozatym nie da się tylko na podstawie 1 cyklu wyznaczać dni płodnych i niepłodnych nawet w zasadach NPR bierze sie pod uwagę 12 odtatnich cykli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katasha7, ja tylko teoretyzuję, jasne, że nie zaryzykuję ;) A co do obliczania z kalendarzyka, to chodzi mi o to, że po choćby jednym cyklu czy dwóch z LC (czy z NPR) to wyliczanie i tak jest chyba bardziej miarodajne niż wyliczanie z samego kalendarzyka bez wcześniejszego mierzenia temp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mnie zastanowił mechanizm prognozy w LC - mam wrażenie, że jest to wyliczane matematycznie na podstawie długości cyklu only bez uwzględnienia danych z pomiarów temp (!?). Otóż: w pierwszym cyklu liczącym 21 dni LC owulację określił na 14 dc (pewnie wziął "kalendarzykowo"). Pierwszym dniem skoku temp był 15 dc, a pierwsze poowulacyjne zielone wypadło 18 dc. W drugim cyklu o. określił na 11 dc. Jest 13 dc, skoku temp nie ma, a LC od paru dni pokazuje mi radośnie w prognozie: 14 dc żółte, a od 15 dc zielone. Jak rozumiem, LC podzielił po prostu 21/2 i w ten sposób uzyskał dzień owulacji :o No ale co jest warta taka prognoza??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też mnie to zastanawia. O ile samej owulacji nie można przewidzieć na podstawie temperatury, tylko ją potwierdzić po fakcie po skoku temperatury, to oczekiwałabym, że jeśli nie było skoku, to przynajmniej prognozy będą czerwone na najbliższe trzy dni. U mnie się potem zmienia i już rzeczywiste wskazania są czerwone. Mnie z kolei zastanawia potwierdzona owulacja dwa dni przed skokiem temperatury. Zastanawiam się czy to ma coś wspólnego z tym, że w tym cyklu miałam @ dwa dni po spadku temperatury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 24
ale te prognozy na początku jak urządzenie jeszcze nie zna dokładnie waszego cyklu nie są skuteczne i to mówi sam producent bo ja tez dzwoniłam do nich na poczatku że w prognozie mam zielone a po pomiarze cały czas wyskakuje czerwone. I wtedy babka mi powiedziała że prognoza to sa tylko przewidywania na podstawie statystyki i poprzednich cykli i że ona jest skuteczna dopiero po tym jak urządzenie się nas dokładnie nauczy. no i rzeczywiście mi prognozy potwierdzały się po ok 7 miesiącach stosowania. Na samym początku nie ma się co nimi sugerować zresztą i tak najważniejsze i wiążące są lampki tylko po pomiarze temperatury a nie te z prognozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OK, ja ufam i tak tylko rzeczywistym pomiarom, a nie prognozom. Ale chodzi mi o to, że w sytuacji opisanej przeze mnie i przez Himalayę, LC powinno IMHO wygenerować prognozę Z UWZGLĘDNIENIEM tych danych (z pomiarów - że nie było skoku temp), a nie wyliczać czysto matematycznie. Policzę razem z LC przykładowo: Poprzedni cykl: 21 dni. W takim razie w cyklu bieżącym podzielić 21 na 2 i zaokrąglić: 11 dzień = owulacja Dodać 4 dni i voila, 15 dc to już zielone (prognoza) Biorąc pod uwagę rzeczywiste pomiary: Poprzedni cykl: 21 dni. W takim razie w cyklu bieżącym podzielić 21 na 2 i zaokrąglić: 11 dzień = owulacja ALE 13 dc nadal bez skoku. To dodam 4 dni i TE DWA DNI RÓŻNICY, wtedy od 17 dc zielone (też prognoza, ale bardziej realna!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale w prognozie temperatura nie jest uwzględniana bo jak ma niby być skoro prognoza jest na 6 dni skąd wiadomo jaka będzie temperatura czy nie wzrośnie np jutro. Oj ja radze nie czepiać się prognoz bo tak naprawde i tak z nich się raczej nie korzysta. można z nich korzystać jak już się używa urządzenia powiedzmy ok roku a to i tak tylko tak dla siebie bo zawsze bierze się pod uwagę aktualne wskazania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katasha7, ale ja mówię o uwzględnieniu w prognozie pomiarów już dokonanych! Ewidentnie jestem przed owulacją (temp. cały czas niska i bez skoku), tymczasem na pojutrze LC prognozuje mi zielone światło. Nawet jeśli jutro będzie skok temp, to pojutrze będzie dopiero druga wyższa temp - wg NPR to nadal okres płodny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś RER ale to dopiero twój pierwszy cykl więc spokojnie on teraz prognozował właśnie na jego podstawie. a nie na podstawie temperatury . nie stresuj sie bo nie warto to dopiero początki a ty sobie takimi pierdołami głowę zawracasz. Paulina pisała że sprzedawca jasno informuje o tym że prognozami na początku nie ma się co kierować ani przejmować więc odpuść sobie. A tak pozatym ReR to ja też zaczęłam używać BC zaraz po ślubie :P Tylko się obejrzeć a posłuży wam w druga stronę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katasha7, już drugi... ale OK, sprawdzę jeszcze w instrukcji, jak opisują mechanizm prognozowania. Wiesz, ja się nie stresuję, ja po prostu jestem ciekawa, jak to działa, tym bardziej że niedawno miałam na zajęciach statystykę, podstawy ekonometrii i odrobinę programowania liniowego ;) No ja zaczęłam używać LC jakieś 2 tyg. przed ;) Ale na razie nie przewiduję używania "w drugą stronę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja zaczęłam w drugą stronę dopiero po ok 1,5 roku :P Ale tak planowaliśmy od początku, pierw chciałam sprawdzić czy na pewno się sprawdzi jako antykoncepcja bo w tym celu był w sumie kupiony. Ale od razu obawiałam się też że po tylu latach brania anty z ciążą moge mi8eć problemy a tu widać że nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się już przekonałam że prognozami lepiej się nie sugerować :-) Mam cykle 31-33 dniowe i owulacje w okolicach 19-21dc Patrze przedwczoraj że na następny dzień mam mieć światełko żółte (po pomiarze wystąpiło czerwone). Na dziś miałam prognoze że będzie zielone (a po pomiarze pokazało sie żółte). Teraz wiem że LC wyliczył to "myśląc" że owulacja będzie wczesniej a ona wystąpiła później patrząc na skok temperatury :-) Dlateg ja zawsze na prognozy patrze z ciekawości ale trzymam sie realnych światełek po pomiarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina 24
No i tak powinno być chociaż powiem wam że u mnie te prognozy się już sprawdzają. Ale i tak gwarancja jest tylko wtedy jak lampka wyskakuje po pomiarze więc nie ma co się sugerować czymś innym . Katasha7 dobrze że po tabletkach z ciążą nie miałaś problemu bo ja się też trochę tego obawiam. ale jak by nie było i tak z tymi urządzeniami mamy sprawę ułatwiona bo wiemy czy cykle sa normalne no i w razie czego kiedy się starać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie się zastanawiam (razem z LC), czy moje cykle są normalne ;) Do marca włącznie brałam jeszcze tabsy. Miesiączka wypadała regularnie (fakt, po Duphastonie). Pierwszy cykl z LC trwał 21 dni, ale o. wystąpiła (a od 18 dc miałam 4 dni zielone). Teraz temp. idzie równiutko na niskim poziomie, skoku niet. Jest 15 dc. To o tyle dołujące, że jesteśmy świeżo po ślubie, a z prezerwatywą musimy dopiero poćwiczyć (jako tabletkowi nie mamy wprawy). Jak na razie więc moje małżeństwo polega głównie na absytencji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej to może w dni czerwone stosuj prezerwatywe a dla pewności dopóki się nie nauczycie jej dobrze stosować to jeszcze przerywany. wtedy będziesz dobrze zabezpieczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, mam kolejne pytanie techniczne :) Wyjeżdżam i opuszczę pomiar niedzielny. W instrukcji czytam, że jeśli nie chcę mierzyć, mam wcisnąć jednocześnie przyciski + i -, ale zrozumiałam, że w ten sposób opuszczam pomiar, że się tak wyrażę, na bieżąco - jak mnie LC zbudzi alarmem. A jak pominąć awansem? Czy wystarczy, że wyłączę alarm (przypomnijcie pls jak) i zostawię LC w domu, samemu sobie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dałam sobie radę :) Spodziewałam się, że pominięty pomiar poskutkuje dodatkowym żółtym, ale o dziwo nie. Tzn. wczoraj w dniu pominięcia pomiaru było żółte (wcześniej czerwone), ale dziś jest zielone.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, właśnie wróiłam z wakacji z ciepłych krajów i śpieszę ostrzec. Na szczęście mój wyjazd przypadl na ostatnią fazę cyklu, więc nie musiałam się martwić wynikami pomiarów, ale temperatura skczyła mi o jakieś 0,3-0,4 stopnia i utrzymywała się tak cały wyjazd, więc przed owulacją urządzenie zapewne zinterpretowaloby to jako skok. Nie wiem, czy mam wyjątkowo wrażliwy na zmiany temperatur organizm, ale radze uważać przy takich wyjazdach i obserwować swój organizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janeczka ale temp. skoczyła Ci 0,3 st. w stosunku do czego? I jeśli była to druga połowa cyklu to jakie ma znaczenie skok, skoro było juz po owu? I skąd wiesz, że urządzenie zinterpretowałoby to jako skok owulacyjny? Może by zinterpretowało, a może nie ;) ja też używałam pearly na wakacjach i nie widziałam żadnej różnicy...A byłam w 1 fazie cyklu akurat. i nic mi nie skoczyło...:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janeczkaa, po pierwsze, nie strasz pls świeżej użytkowniczki ;) Po drugie, tak jak pisze Oryental: ja na razie mam 2 cykle z LC i temp. mi skacze bardzo różnie i z różną (większą lub mniejszą) "różnicą" między fazami. Ja za to dziś wklepałam dane do fertilityfriend i wyszły identyczne wskazania, jak podał LC, co napawa mnie otuchą, bo mam double check ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oryental, po prostu temperatura mojego ciała wzrosła w wyniku przebywania w wysokich temperaturach, byłam już po skoku, a tutaj dodatkowo zrobił się drugi skok, we wcześniejszych cyklach nigdy tego nie miałam. Myślę, że gdybym była przed skokiem i pojawiła się taka stała różnica temperatur, to byłoby to odebrane jako skok, bo więcej niż 3 dni temperatura była wyższa o ponad 0,2 w stosunku do wcześniejszych pomiarów (choć oczywiście nie mam pewności, tylko tak przypuszczam, że urządzenie nie jest aż tak przebiegłe, żeby wiedzieć, że jestem w tropikach). Mówię więc, że na takich wakajach trzeba uważać, jeśli ktoś jest podatny na różnice temperatur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janeczka to ty rzeczywiście masz mega wrażliwy organizm. Ja byłam już 2 razy na wakacjach w tropikach że się tak wyrażę i nigdy nie zauważyłam u siebie zmiany temperatury. No ale lepiej zwrócić na to uwagę bo jak ktoś jest aż tak bardzo wrażliwy jak Janeczka to lepiej mieć to pod kontrolą. Niby się mówi że organizm ludzki jest stałocieplny i żadne warunki klimatyczne nie mają na niego wpływu ale widać sa różne organizmy a teoria to tylko teoria. No więc zawsze lepiej to sprawdzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachęcona przez to, co napisała kiedyś RER, wklepałam swoje dane do fertility friend i u mnie to jest katastrofa! Zupełnie inna interpretacja - owulacja w dwóch przypadkach została rozpoznana o 1-2 wcześniej niż przez BC, a w jednym cyklu FF nie rozpoznał w ogóle owulacji w przeciwieństwie do BC... Chyba jednak sie skupię tylko na BC, bo to się bardziej pokrywa z tym, co i mi samej wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czytam z uwagą różne informacje o lady comp i przymierzam się do zakupu tego urządzenia... Mam pytanie do Was Drogie Użytkowniczki: ile lampek czerwonych można spodziewać się w początkowych cyklach z lady comp? jak możecie to bardzo proszę o odpowiedź, bo chcę się jakoś "nastawić" na te dni... proszę również o info, ile lampek czerwonych macie obecnie i jak długo używacie tego urządzenia :) Z góry baardzo dziękuję za pomoc :) Te informacje pomogą mi z pewnością podjąć ostatecznie decyzję o zakupie lady comp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×