Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zabajona

Czy są wśród Was kobietki, które chcą zostać mamami cz. V wiosenna

Polecane posty

Gość Nie rozumiem Was dziewczyny
Nie obraźcie się ale was nie rozumiem. Wpadlo mi ostatnie zdanie na tym topiku: na test krwi jeszcze za wczesnie". Ja wiem, ze bardzo chcecie miec dziecko, nie czytam tego topiku od poczatku, to fakt, wiec nie wiem na czym polegaja Wasze problemy i jak bardzo uniwmozliwiaja wam one zajscie w ciaze, ale przeciez jezeli bedziecie tak bardzo sie spinac, kontrolowac swoje cialo non stop, to naprawde ten stres moze skutecznie uniemozliwic wam zostanie mamami. Musicie pamietac, ze kazda ciąża jest inna, każda ma inne objawy, jejku nie rozumiem, przeciez z Waszych tabelek wynika, ze jestescie w wiekszosci bardzo mlode, to nie jest ostatni dzwonek, czesto kobiety, ktorym powiedziano, ze sa nikle szanse na ciaze w koncu w nia zachodza i to wlasnie wtedy, gdy juz przestaly w to wierzyc i pogodzily sie z losem. Dziewczyny, bardzo Was szanuje ale naprawdę wyluzujcie trochę. Idzie wiosna, lato, takie pieknbe pory roku, może Opatrzność ma dla Was jakies inne plany, może dopiero za jakiś czas wyznaczy Wam rolę mam. Nie wiem, czy jestescie wierzace, ja jestem i dlatego uwazam, ze to nie czlowiek jest panem zycia, lecz Bóg. Pomyslcie tez o tym. To nie była żadna prowokacja, chcialam wyrazic tylko swoje zdanie, bo uwazam, ze troche przesadzacie. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę udanego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do nie rozumiem was dziewczyny, ja ma 30 lat i jedyną moją szansą na dziecko jest in vitro (isci), staram się 3 lata i niczego bardziej nie pragnę niż dziecka. Staram się wyluzować ale jak 2 razy w miesiącu jeździsz do kliniki, badasz się itd. a potem denerwujesz się czy się udało to jest to raczej niemożliwe. Pewnie, że zdarzają sie cuda i zachodzi w ciążę osoba, która pozornie nie ma na to szans ale ja na ten cud czekam 3 lata, po takim czasie mozna zwątpić. Są chwilę że zapominam o problemach, przynajniej się staram ale na dłuższą metę to nie działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
donau - ja tem ekspertem od hormonków nie jestem, ale wydaje mi się, ze prolaktynę to masz za wysoką i to dużo. To jest prolatyna po obciążeniu? No i czy czasem nie pomyliłaś się wpisując ten wynik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabajona widze ze sie pokazałas możesz odpowiedziec na moje pytanie związane z piciem ziółek? a którą ty pijesz mieszankę bo ja 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Kochane :) Pawełek jest prześliczny !! :) Wiesz to nie jest takie łatwe przestać o tym myśleć. Jeżeli codziennie łykasz jakieś tabletki (żeby usunąć kolejną przeszkodę), czujesz się po nich źle lub robisz kolejne badania to wiesz, że robisz to po to, żeby mieć dziecko. Przynajmniej tak jest ze mną. Nie potrafię przestać myśleć o tym, że pragnę całą sobą mieć już maleństwo. Każda kobieta jest inna. Jedna myśli, że przydało by się dziecko (i jest luzarą), a inna ... tu chyba nie trzeba nic pisać. Pozdrowionka i miłego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donau./.
Hej Zabajona - nie pomyliłam się na pewno - a prolaktyna była robiona bez obciążenia. Ja mam wpisaną wartość 488 a normy są 40-530. I przepraszam z góry jeżeli kogoś zanudzam swoją osobą i sowimi problemami. Sama mam 29 lat i nie uważam że to młdy wiek jeżeli chodzi o zajście w ciąże - wprost przeciwnie - uważam że to ostatni dzwonek. I dlatego trzymam kicuki za Foli - mam nadzieję że wreszcie się Jej uda....i za resztę dziewczyn też trzymam kciuki :-)mocno mocno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytająca was czasami
Cześć🖐️ Temat macie ciekawy i czasem was czytam, teraz dodam też coś od siebie:) Rzeczywiście nie można nie myśleć o ciąży ciągle i nie planować jeśli ma się częste badania, kontrole, obserwacje itp.Moja koleżanka leczy się juz od jakiegoś czasu i uwierzcie mi choćby bardzo chciała to nie może sobie pozwolić tu na spontaniczność i tak po prostu czekać na ciążę bo niestety okoliczności są takie a nie inne i nie da się inaczej.Ważne jest, że chce się bardzo tego dziecka i czeka sie na nie , a jeżeli tylko lekarze nam to ułatwiają to chwała im za to. Dziewczyny trzymam za was kciuki i wierzę, że będzie dobrze;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Donau, no to prolaktynkę masz w normie jak na ten dzień cyklu do nierozumiem was dziewczyny- z pewnością masz rację, nie tyle przesadzamy co zrobiłyśmy sie nadwrażliwe, ale patrząc na to co mówi Foli, ona też ma rację - zupełnie inna sytuacja jest gdy mamy po 19-20lat to można sobie jeszcze dać spokój, ale gorzej jak komuś jest 30-tka na kartu, a potem tylko z górki wiek leci i szanse też maleją. Trudniej chyba bardziej nam jak dookoła tyle osób ma dzieci a nas to nie dotyczy-zaczyna się wtedy panika, no i jak sie słyszy w tv że tyle dzieci jest porzucanych i zabijanych to też żal dochodzi.Ja jestem wierząca-może nie aż tak jakby Bóg tego oczekiwał, ale staram sie byc dobrym człowiekiem-jednak czasem zastanawia mnie jak Bóg moze pozwolić na takie rzeczy, jak moze patrzeć na krzywdę.kiedyś słyszałam tekst-Bóg daje człowiekowi prawo wyboru- tylko jak zastanowię sie nad tym jakie daje nam-osobom starającym sie o dziecko, pragnącym go, jak błagamy by nam pomógł- to gdzie nasze prawo wyboru? Jedni mogą decydować czy chcą dzieci czy nie, ale jedni nie mogą takiej decyzji podjąć, bo widać że same chęci nie wystarczą by je mieć:-( Dlatego trzeba bardzo ostrożnie podchdzić do tych spraw, jak sama mówisz każda z nas jest inna, inna ciaża, więc inaczej każdy reaguje, a cierpliwości jedni się uczą, jedni ją mają, a innym do końca z nią trudno. mi też czasem jest bardzo trudno, i od jakiegoś czasu wydaje mi się że mam nieustającego pecha, kiedyś jak bardzoczegoś pragnęłam po jakimś czasie to miałam, a teraz ten czas przedłuża się bardzo, że zaczynamy mieć żal do wszystkich, nawet do Boga-choć pewnie się mylimy, ale jestesmy tylko ludźmi.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emika, zgadzam się z tobą, ja mam podobne odczucia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się pod tym podpisuje, zwłaszcza że żeczywisćie najbardziej martwimy się my czylidziewczyny którym zbliża sie trzydziestka bądź mają już trzydziestkę na karku....przecież to jest medycznie udwowodnione że z wiekiem spadają szanse niestety.....a tak wogóle to witam wszystkie koleżanki bez wyjątku, nowe dziewczyny i stałe bywalczynie forum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z Estelką, Enigmą, Maklady, Monik, Beti ? Ciekawe jak Iwona po inseminacji, myślę że jest już po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Foli.....rano miałam trochę pracy i wyjazd do klienta dlatego teraz dopiero się witam....trzymam kcikuki za Ciebie Iwonko !!! zaraz doczytam reszczte co u Was.....a umnie wszystko dobrze, pogoda mnie przygnębie ale to chyba jak kazdego, każdy chyba czeka na wiosnę, słonce i zrzucenie ziomowych płaszczy...najgorsze jest to ze przy takiej aurza apetyt i ochota na przytulanki jakaś mniejsza może dziś coś wymyślimy takiego nie bardzo naciąganego hi hi hi ważne ze ogólnie humor dopisuje to chyba dlatego ze ta zima musi w końcu odejść....a co u CIebie Foli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam dosyć zimy Ana. Czytam wszystkie mozliwe informacje o in vitro i isci, żeby nic mnie nie zaskoczyło. Jestem nastawiona w miarę pozytywnie, zobaczymy jak będzie potem. Finansowo jest ok, bo moi rodzice zasponsorują nam większą część, wydamy około 2 tysiące więc mozna przeżyć, mój tata się śmieje, że kupi sobie wnuka to będzie miał prawo do niego i będzie go brał na 2 dni w tygodniu. Mój mąż mu powiedział, że dostanie go w każdy weekend jak będziemy na imprezki chodzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hahahahahah no i tak trzymać dobrze że potraficie pożartować sobie z tego co przed Wami (choć to poważna sprawa) ale grun mieć dystans bo możnaby zwariować, cieszę się ze humorek Was nie opuszcza....mnie ginka powiedziała że jak po roku w sumie starań nic nie wyjdzie zaczniemy badania (ostatnio jak byłam u niej to pytałam o to) nie wiem czy to dobrze zobaczymy.....ja to czekam jeszcze na jakis wyjazd może zadziała magia realku jak u wielu dziewczyn które tu pisały......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli pół roku jeszcze....wogóle to ostatnio wypytała mnie o przebyte choroby męza i styl życie jaki prowadzi oraz zawód, powiedziała ze jeżeli zaczniemy badanka to on chciałaby zacząć od zbadania męza, żeby uniknąć wielu być może niepotrzebnych badań i powiem Wam szczerze ze on juz sie tego obawia (tak jak wielu Waszych mężów) echhhhh może to nie będzie potrzebne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a z tym humorem to różnie mój mąż wczoraj powiedział, że musimy coś zmienić, mniej się stresować bo inaczej zwariujemy, ostatnio trochę nerwowo u nas było, bo wiadomo, że napięcie jest ogromne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, to ma dobre podejście bo jeśli odpukać byłoby u niego coś nie tak to bez sensu jest wykonywanie wielu badań u ciebie. A to że się boi twój mąż to normalne, nie jest to przyjemne ale poradzi sobie z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie Foli tak też ginka mi powiedziała, że zaoszczędzi to mi wielu niepotrzebnych badań, on mówi że zawsze tak robi, najpierw chce wykluczyć ewentualne problemy u męża.....a doskonale Was rozumiem z tymi napięciami i to normalne że są, człowiek też ma granice wytrzymałości przecież, a Was to kosztuje wiele poświęcenia, zdrowia i pieniędzy, oby to był już koniec (POZYTYWNY KONIEC !!!) Waszych starań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i obyś ty nie musiała się leczyć, macie jeszcze pół roku, mam nadzieję ze sie uda bez badań i leczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
modlę się o to wiesz Foli.....momentami żałuje że nie zdecydowaliśmy sie wczesniej echhhhh ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.....a Ty kiedy masz kolejne badanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja czekam na @, która ma przyjść 29.03 po @ muszę jechać do kliniki ustalić leki do isci i czekać na @. Potem od 1 dc będę brała antykoncepcyjne tabletki przez 21 dni a potem stymulacja (około 14 maja) więc jeszcze duzo przede mną. Zabieg będzie pod koniec maja dopiero, najgorsze to czekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli no ot rzeczywiście jeszcze troche przed Tobą i najgorsze to oczekiwanie, a powiedz mi po co te tabletki antykoncepcyjne? (moze pisałaś a ja niedoczytałam) Witaj Gwiazdeczka to dołącz do nas, życzę szybkiego zafasolkowania !!!! napisz coś o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana tabletki po to by wyciszyć jajniki, żeby potem wyprodukowały więcej pęcherzyków, można je dawać lub nie, ja będę brala bo mam wyznaczony długi protokół, większe szanse ze stymulacja zadziała, ale boję się ze mie przestymulują, tego najbardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, no mam nadzieje że nie przestymulują że wszystko pójdzie dobrze Foli, aczkolwiek rozumiem Twoje obawy kurcze najgorsze w tym jest to że tak długo to trwa.....gdzie podziewiają się nasze koleżanki? Estelka, Enigma, Monik, sabra, Silve, Granini, Maklady, Żabajona.....? halooo co tak umilkłyście? Iwonka odezwij sie co u CIebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×