BUUUUUUUU nie chce mi się siedzieć w pracyyyyyy

fajki ;)

jeszcze tylko 2,5 h i do domku

ponad 4 h jeszcze!!!!!!!!!! :(:(:( niech mnie ktos uratuje:)

jejku nie było mnie godzinkę a już mamy dwunastą stronkę (ale mi się rymnęło hehe). No więc zostało nam do konca pracy AŻ 3 godziny!!!!

u mnie jeszcze 2 godzinki... a potem... No właśnie, co potem?? do wyboru: 1) basen 2) komputer ;) 3) telewizja 4) bar...?? choć ten to można przyłączyć do czegoś ;) i co tu wybrać??? ;)

Zrzuciłam spotkanie o 17:00 na asystenta hehehhe a co! Taka kolej rzeczy...kiedyś ja zostawałam dłużej :) Jeszcze 3 godzinki, byłam w sklepie, zakupiłam dopalacz red bul i batoniki.Mniaaam

Kfiatuszku A czy zamierzasz z kimś uskutecznić to popołudnie czy samemu? Bo jeżeli samemu to ja bym wybrała...wstyd się przyznać...kompa ...na którym rżnę w Cywilizację, jak mojego nie ma w domu - po kilka godzin nawet

fajki, no właśnie... jak basen i bar - to z moim, a jak komp czy telewizor - to sama... tylko wczoraj się z moim Miśkiem widzieliśmy i nie chciałabym mu się ehm... narzucać... bo do niego bym jechała wtedy.

tak czytam i czytam i mnie dziś czeka wieczór z puszka piwa przed telewizorem;) u boku ukochanego, który lezy ...poprostu odlotowo.. Fajki - podoba Ci się Cywilizacja? Bo pograłabym w cosik:P

ja jestem totalnie nie na czasie, keśli chodzi o gry. Gram tylko w jedną :CIVILZATION 2. Test of time. I jestem mistrzem, bogiem, demiurgiem i kreatorem. To lubię :) Nieistniejąca, zazdroszczę Ci wieczorku

fajki hehe nie ma czego zazdrościć;) bo chyba będę musiała pomóc mojej połówce w pisaniu scenariusza do prezentacji (bo nie zna tematu);) ale piffko to wypije na pewno i tego można mi pozazdrościć hehe

No to mój plan: basen + pewnie jakaś pizza ;) a potem hm... chyba zbliżone do nieistniejącej :D

Kfiatuszek...mi to się nie chce ruszać dalej niż do kuchni po browca...podziwiam i gratuluję motywacji basenowej hihi...

Ja bym chciała na basen, ale jestem leniem śmierdzącym poza tym nie mam nigdy czasu, a powinnam, bo utyłam ostatnio 7 kg, przez te wredne pigułki !!!Skandal. Jeszcze rzuciłam FAJKI dwa miesiace temu i to też dało swoje

fajki - ja też rzuciłam fajki no i też przytyłam ale jestem za leniwa poki co by wybrać się aż na basen...nawet na rower stacjonarny w domu nie chce mi się wsiadać;d

Jeszcze dwie i piętnaście tralalala

Wstyd dziewczyny!!!!!!!!!!!!!!

nieistniejąca kiedy basen na mnie działa wyjątkowo pozytywnie :) ja na basenie po prostu odpoczywam, relaksuję się ;) O ostrym pływaniu oczywiśnie nie ma mowy ;) ale masaże, bicz wodny czy zjeżdżalnia - bajeczka :D No i oczywiście do tego towarzystwo mojego Misiaka :D

O matko... właśnie upiekło mi się z organizacją jakiejś głupiej przesyłki na Węgry i to taaaaaaaakiej pilnej że hoho! Skandal mi dzwonić z takim czymś o 15:20... Uffff... :D

Kfiatuszek hihi rozumiem Cie doskonale;) ale kurcze nie chce mi sie du...py ruszyć. chyba wole poki co moj wygodny fotelik...chociaz ostatnio byłam na koncercie T-LOVE i poskakałam troszke;) jeszcze ponad godzinka;) fajki- jak nastrój ? troche lepszy?

Lepszy, bo już 15:45 Dostałam pałeru po tym dopalaczu, gdybym była teraz w domu, to bym sprzątała, że hej!!!!!!!!!!

No, dziewczyny i chłopaki ;) ja uciekam do domku :D:D Tzn do domku mojego Miśka ;);) Miłego weekendu życzę i do następnego razu :) Papapaaaaa

fajki - zazdroszczę Ci, że tak na Ciebie działają dopalacze;) hehe, ja chyba jestem uodporniona na nie....

kfiatuszku, miłego łikendu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Witam szanowne grono;))) Czyżby nikogo nie było jeszcze w pracy?

ja jestem :D Witajcie!!!

Cześć nieistniejąca! Ja jestem! I działam. Weekend był super. Tzn pod mianem łikendu to ja nazywam tylko niedzielę (bo sobota to sprzatanie a mój kochany w pracy do wieczora). Tak więc byliśmy sobie w kościółku z palmą, potem na spacer na Starówkę, potem pojechaliśmy do sklepu a potem w domku zrobiliśmy sobie wieczór piękności - kąpiele, maseczki...no bosko po prostu

matko ... do 16.00 kupa czasu ale zaraz znajdę sobie jakąś rozryweczkę ;P siedzę sama samiuteńka w firmie ... 750 m2 tylko do mojej dyspozycji ... w radiu nudy, więc słucham sobie muzyczki z CD ... wskoczę zaraz do autka i pojadę do księgowości na małą czarną ..., po powrocie szybki porządeczki w biurze, może jakiś Świąteczny akcent ...

a u mnie weekend strasznie męczący...prawie cały przespałam hehe...ale tylko dlatego, że tak bardzo lubie spać:) no i na zakupy wyskoczyłam a potem piwko, dobry film i leniuchowanie. a o 12 mam dziś lekcję angielskiego - nie wiem czy Wam mówiłam, że zaczęłam ponowną edukację;) w ciągu dwóch miesięcy chciałabym osiągnąć sukces...no ale cóż znaczy życie bez ambicji;)

jak tam ciężko pracujący?? ;) ja jeszcze pół godzinki :D i do domku