Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

femme fatale

Ile pieniedzy zawyczaj dajecie w prezencie?

Polecane posty

A ja wpadłam na taki pomysł,że zbierałam do skarbonki wszystkie 5zł jakie dostawałam w sklepach (dodaję że specjalnie nie wymieniałam na piątki). Wiedziałam że szykują mi się wesela a pensja nie za duża. Kasę zbierałam 8 miesięcy, nazbierało się 1000zł. Podzieliłam to tak, że siostrze dałam 600zł a znajomy 400zł, może nie jest to dużo dla innych ale chociaż pokryje wydatki za restaurację, a u nas to kwota 150zł. Teraz zbieram na 18 urodziny chrześniaka, mam więcej czasu więc uzbiera się chyba niezła sumka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giga123
my z narzeczonym w lipcu bierzemy slub..skromny bo na 40 osób..poprostu nie stac nas na wieksza liczbe gosci..bierzemy slub cywilny a potem przyjecie w restauracjii..sukienke znalazłam piękna za 250zł..pewnie ta do koscioła to za 2000..dotego nie welon a kwiat we włosy..koszt wesela w max 9000 tys wszystko..ipowiem wam wcale nie oczekuje ze goscie kase czy prezenty przyniosą..nasza impreza nasze koszty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 500zeta
ale tutaj nie musisz dawac kopert - bo prezent jest o wiele bardziej ciekawszy!!! www.iwish.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U nas w duzym miescie
skromne wesele kosztuje od 70 (sic!) zl. od pary. Bez poprawin. Z obiadkiem, kawalkiem ciasta i winem. Jesli chodzi o zwrot kosztow wesela, to, jesli Panstwo mlodzi, liczycie, ze ma Wam sie zwrocic, to chyba zaproszeni goscie moga rownie dobrze liczyc, ile za ofiarowane 400 zl od pary mieliby u siebie w domu jadla i napitku :) Robcie wesele na jakie Was stac - jesli chcecie pokazowy, prosze, zapozyczcie sie, ale nie liczcie, ze goscie sie zapozycza. Ja zaproszona na wesele przyjaciolki dalam pezent za 50 zl... tak, tak.. powiedziala mi, ze zalezy na tym, bym przyszla, a nie mialam pieniedzy. Powiedzielibyscie "wredna swinia, jak ona sie nie wstydzi". Ano, nie wstydzilam sie. Przyjaciolka mi jest jak siostra. Teraz po kilku latach zarabiam wiecej i pomagam im jak moge, bo jestem ta "lepiej sytuowana". Bylam na roznych weselach. Nie patrze na to czy panna mloda ma kiece za 10 000 czy z lumpexu, a przyjecie jest w domu w talerzach nie od kompletu i nie ma prawie nic. Bo licza sie ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My zazwyczaj dajemy 400 zł od pary. Jak powiedziałam znajomym, że planujemy ślub, ucieszyli się, ale jednocześnie widziałam zmartwienie, często rozmawialiśmy jak mieli iść do kogoś na wesele, że nie idą bo...nie mają pieniędzy. Powiedziałam im, że mi zależy aby byli na naszym niezależnie od wszystkiego, myślałam nawet na jakimś tekstem na zaproszeniu, żeby goście się zjawili choćby nie wiem co (hodzi oczywiście o kasę), ale wiem, że to by głupio wyglądało. Ale tak między Bogiem a prawdą to nie darowałabym sobie jakby ktoś nie mógł do mnie przyjść bo nie ma co w kopertę włożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość werrrrka
my dostaliśmy od mojego chrzestnego 2500 (dalej jestem w szoku), od chrzestnej 1000, a chrzestny męża dał 500. inni dawali 300-400. byli także tacy goście, którzy przynieśli tylko kwiaty i też było ok., bo wiem, że nie wszyscy opływają w kasę. no i nikt nie dał pociętych gazet w kopercie :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belleteyn Nikomu nie chodzi o wejściówki, tylko własnie o to, że nie kasa jest najważniejsza a goście, z którymi chce się świetować ten ważny dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem świadkiem
a raczej świadkową na weslu u przyjaciólki. I wiecie jaki prezent ode mnie dostanie?? aż śmiac mi się z tego chce :P otóż napiszę jej pracę licencjacką za free :P a co, wolno mi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radziom86
ja ide ze swoja dziewczyna na wesele mojej dalszej rodziny...ja jestem od dluszego czasu na zwolnieniu lekarskim, bo mialem powazny wypadek samochodowy, a ona studiuje i dajemy 250zl, poniewaz musze splacic kumpla rozwalone auto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alfabet1111
zazwyczaj w granicach 300- 500 zł. Oczywiście też trzeba jakiś prezencik. Nie oszukujmy się, nie żałuję na młodych... Zawsze staram się im obficie podarować: to jedyny taki dzień w ich życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radziom86
jak ciebie stac na obfite prezenty, to prosze bardzo, mozesz im nawet auto kupic! mnie jeszcze nie stac na takie drogie prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byłam w tym roku na
weselu i w prezencie młodym daliśmy 500 zł. Wiadomo każdy daje tyle na ile go stać i ile uważa za stosowane bo każdy inaczej podchodzi do tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w sobotę byłam z chłopakiem na weselu jego znajomej, której nie znałam. Jesteśmy studentami -ja mieszkam sama i pracuję na pół etatu - wychodzi jakieś 400-500zł za miesiąc, za które muszę się ubrać (głównie w lumpeksach ;P), wyżywić i mieć jeszcze na takie wydatki jak wesele. O zaproszeniu dowiedzieliśmy się nieco ponad miesiąc temu, więc niebardzo było kiedy odłożyć, a jeszcze za miesiąc idziemy na kolejne. Daliśmy 200zł. Sukienkę miałam ze studniówki, włosy i makijaż sama zrobiłam, tylko buty nowe, bo przecież w adidaskach albo klapkach nie pójdę, a tylko takowe miałam na stanie;) Gdybyśmy normalnie pracowali pewnie dalibyśmy więcej, ale chyba wiecie, że studencka kieszeń groszem nie śmierdzi... Wydaje mi się, że młodzi mieli świadomość, że kokosów na nas nie zbiją... Z resztą gdybym ja się hajtała to nie kręciłabym nosem na taką sumę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sanik
ja dalem 400zł, jestem studentem, byłem z dziewczyna, obecnie szukam pracy, wiec dla mnie to na prawde nie bylo malo, smieszy mnie jak idzie cala rodzina z dzieciakami i daja tyle samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marcin06
Mam trzy wesela w sierpniu. Zastanawiam się, czy jak dam po 300 i kwiaty od pary to nie będzie lipy. Młodzi mogą być zawiedzeni bo nie muszą wiedzieć, że mam wesela przez trzy tygodnie z rzędu, ałącznie wyjdzie wyjdzie wydatek, bo dojazd, ciuchy itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monika..........
Mawcin no to masz prawie jak ja 3 w sierpniu........ tyle że ja z przerwami... też planuję 300-400 ale zamiast kwiatów drobny prezent np. 2filiżanki, książka lub kupon lotto bo o takie prosili młodzi no bo co z taką ilością kwiatów po weselu zrobić? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja brałam ślub w zeszłym roku
Nie oczekiwałam że mi się coś zwróci robiąc wesele, ale musze przyznać że się zwróciło. Moje babcie dały mi prezent wcześniej, byłam mile zaskoczona bo wiem że nie przelewa się u nich a jedna dała mi 1000 zł a druga 1200 i prezent, mogłam sobie parę rzeczy za to opłacić. Dostawaliśmy po 200-300 zł przeciętnie ale były też osoby które dały po 500, po 1000 i wogóle się nie spodziewałam, były też osoby które dały po 50 zł, albo kupiły same kwiaty i też było mi miło bo jak zapraszałam te osoby to wiedziałam że im nawet taka suma nie zbywa. Lepiej jest dać same kwiaty niż kopertę wypchaną gazetami albo pusta kopertę, na szczęście nie miałam takich. Miałam w rodzinie takie siostry które miały w tamtym roku coś koło 12 wesel, a mąz jednej miał problemy z pracą i zapraszając je powiedziałam że chcemy żeby byli obecni i żeby nic nam nie dawali ale też nam dali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfsndnf
a co myslicie o tym zeby dac sam prezent. chce kupic ladny zestaw do fondue, taki ok. 170 zlotych bo zwyczajnie na wieksza sume w kopercie mnie stac. jestem bez pracy, maz pracuje ale sam przejazd na wesele to mnostwo kasy. nawet nie bede kupowala nowej sukienki, do fryzjera tez nie ide. no nie stac nas zwyczajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cajole
No przecież to jest śmieszne, żeby goście miesiącami wbijali zęby w ścianę, po to żeby koleżance/siostrze/kuzynce koszty kiecki zwrócić. Jak kogoś nie stać na wesele, to nich go nie robi, ale nie oczekuje, że kto inny mu je zasponsoruje, bo to bezczelne. Fondue jest jak najbardziej ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bleblak
Mysle,ze ja bardziej ucieszylabym sie z takiego garnka do gotowania ryzu, http://www.nokaut.pl/szukaj/garnek-gotowania-ry%BFu.html niz z zestawu do fondue. Wiekszosc ludzi nawet nie bedzie wiedziala co to jest fondue i jak uzywac tego garnka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym się ucieszyła z
fondue :) Bo lubię gotować, a jeszcze bardziej spotkania ze znajomymi przy dobrym jedzonku. Poza tym zestaw do fondue mało kto ma, więc mala szansa, ze dasz coś, co młodzi już mają. Gorzej, jak ktoś inny z gości zdubluje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maxik
Niedługo idę na wesele z narzeczonym i nie wiem czy to sie spodoba Młodym czy nie, ale w kopertę planujemy włożyć 200zł... Osobiście wolałabym kupić prezent, ale Młodzi dopisali na zaproszeniu wierszyk sugerujący wyraźnie, że chcą pieniędzy... Może to i mało, ale w naszej sytuacji (ja od roku nie pracuję, a narzeczony jest na zasiłku dla bezrobotnych gdyż zwolnili go z pracy) to połowa pieniędzy które mamy na cały miesiąc-sukienkę pożyczyłam, buty mam, a fryzurę zrobi mi mama, a poza tym sam dojazd będzie sporo kosztował, bo musimy dojechać 200km i jeszcze wykupić na miejscu jakiś nocleg...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mms
Na nasze wesele przyszli wszyscy zaproszeni goscie (130) a nawet kilku niezaproszonych :) tak że trzeba było dostawiać miejsca, ludzie dawali różnie: chrestni po 1000 albo prezent, pozostali 200-400, od rodziców dostaliśmy produkty spozywcze, sala, muzyka, kucharki, wódka, piwo napoje, ksiądz itd wszystko opłaciliśmy sami. Wesele kmpletnie się nie zwróciło ale nie o to chodzi. Mimo kiepskiej pogody wszyscy świetnie się bawili przez 2 dni do dzisiaj wspomonają że było jednym z najlepszych na jakich byli, my z resztą też i o to chodzi !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona__21
wow... no to ja byłam 2 latka temu na weselu u mojego wujka, który ożenił się z moją kumpelą 13 lat młodszą od siebie... Powiem, że wesele to była wielka farsa.. tylko na kasę... Wesele beznadziejne, nudne.. bez poprawin bez kamery bez zdjęć... i tylko wzrok na to kto ile da kasy... Znam wujka bardzo dobrze, bo mieszkamy obok siebie dlatego wiem ile zarabia i ile mógł przeznaczyć na wesele... Dlatego gardze ludźmi, którzy robią wesele z nagłówkiem ''żeby się zwróciło'' Jeśli wesele jest pod takim hasłem, to już lepiej żeby go nie było wcale... Bo więcej można sttracić niż zyskac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jerzyczek
ide na wesele do kuzynki, z którą za bardzo nie mam kontaktu (zaproszony bardziej bo tak wypada). Pracujemy z moją dziewczyną na uniwersytecie, więc duzo nie zarabiamy. Czy sądzicie, że adekwatnym prezentem będzie kupienie jakiejs dobrej grafiki za około 200-300 zł oraz trzy obrazy, które mamy o zaprzyjaźnionego kolegi (trzeba je tylko oprawić) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajajjkkka
Moim zdaniem liczenie na to,że goście swoimi pieniędzmi zapłacą za wesele jest wielkim świństwem.!!! Do powyżej:no jasne że to jest duzo 200-300 zł!!!Powiedziałabym,że bardzo dużo.Przecież to ma byc symboliczny prezent,a nie zrzutka na wesele!Na taką imprezę z założenia nastawiona na zysk wogóle bym nie poszła.I to obecnie robi się nagminne że właśnie z powodu zachłanności młodej pary wiele osób z rodzin odmawia pójścia na wesele.I bardzo dobrze!!!!Może w końcu w tej kwestii w naszym kraju coś się zmieni i ludzie przestaną w końcu być materialistami.Proponuję bojkot takich imprez,gdzie się czeka tylko na kasę!!!!!!!!!!!!Skoro są tacy zachłanni to niech się bawią sami na swojej imprezie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ja dalem
10.000 zl,ale dlatego,ze jestem chrzestnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×