Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

Ok, można założyć, że chłopak się zmieni. Na jak długo tym razem? Wybacz, pinezko, ale podchodzę do tego sceptycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dawna dwojka w sensie tym, ze to byl on - normalny, taki jakiego poznalam, taki z ktorym spedzilam tyle czasu itd :P dwojka byla tylko jedna bella :) ja tez nie skacze z radosci... staram sie miec dystans do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć kobietki.....mogę sie dołaczyc??nie mam pojęcia co zrobic moze cos poradzicie...jestem mezatka ...moje małzenstwo jest udane ...tylko nieco juz chyba spowszedniałe....wiecie dom praca dzieci ...dom praca dzieci ...mąz..ciagle to samo ....od kilku mieciecy jest jednak facet ktory daje mi naped do zycia ....znamy sie jak narazie tylko z gg....ale ostatnio krecimy sie przy spotkaniu...nie wiem czy powinnismy sie spotkac....jak myslicie....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Bella,cudownie ze tak wspaniale spędziliscie razem czas...twója 1 tez tak czesto wyjezdza jak moja?????Wiesz ja sobie nie potrafie w tej chwili wyobrazic ze 1 miałaby prace na miejscu ...to byłaby masakra....kurcze..a był czas kiedy cierpiałam gdy wyjezdzał.......to wszystko mineło bezpowrotnie..... Ja z moja 2 bardzo duzo romzwiam, ale nietylko,za bardzo działamy na siebie to jest ta chemia chyba:)kiedy wysiadam z pociagu i juz go widzeto..sama wiesz:) kiedy nasze usta zetkna sie ze sobą to juz w ogóle...jest taki spontaniczny ,nie widziałam u nikogo z mezczyzn takiej miłosci w oczach jak u niego....................................ech................ Bella,tak wiem o czym mówisz...moja 2 tez powiedziała ze pragnie przede wszystkim mojego szczescia,bedzie czekala na te chwile które mozemy spędzic razem bo tylko to sie liczy............ Pinezko i bardzo dobrze!!!Wylałas mu wiadro zimnej wody na głowe!!!Widzisz jak go ciagnie do Ciebie................ a własnie co z tą była dwojka????ładny czad :))) buziaczki dla Was..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kajda Moim zdaniem lepiej nie ładować się w takie coś, przeczytaj ten topic od początku, zwłaszcza historię Platonicznej. A nad małżeństwem popracować, cholerka, po ślubie trzeba się równie mocno starać i nie dać codzienności.. Przecież pokochałaś męża, i dlatego za niego wyszłaś.. Nie możecie przywrócić tego blasku waszemu uczuciu? Nie jest to proste, ale warto chyba? 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny nie ma bylej dwojki :P mojej dwojce odbija od ponad mieisaca, nie poznawalam go... a wczoraj jak gadalismy byl taki jak dawniej ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Kajda,znamy to spowszednienie do którego jeszcze dochodzi monotonia,smutek i ogólna depresja ..ja tak miałam....Nie mozemy Ci doradzic jak masz postapic...ale wiem jedo ,to spotkanie bedzie cie niesamowicie intrygowac,moze dajcie sobie jeszcze czas....wiesz zawsze istnieje perspeyktywa ze mozesz tego załowac...........zastanów się.....po prostu idz za głosem serca.....od razu mówie ze jezeli zdecydujecie sie na spotkanie,na pewno bedziesz juz inna kobieta niz do tej pory......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Pinezko moze w koncu przejrzał ????????trzymam kciuki....[kwaitek}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ok Pinezko, juz rozumiem:P zakreconanamaxa...mojej 1 w ogole nie ma w domu, jest za granica, w pracy od roku...Kiedy dowiedzialam sie, ze wyjedzie to ryczalam jak bobr choc znalam juz 2, ale tylko z gg...Pozniej w czasie oczekiwania na wyjazd( ok pol roku) moj maz dal mi tak popalic, ze nie mialam juz zadnych zludzen, ze cos jeszcze moze w naszym malzenstwie sie zmienic:(:(:( A teraz w czasie rozmow telefonicznych 1 zarzuca mi, ze to ja kazalam mu wyjechac i mowilam z ironia, ze i tak nie mialby co robic w Polsce...:(:(:( Boje sie jego przyjazdu:(:(:(:(:( Kajda...Poczytaj nasz topik, a pozniej sama zdecyduj bo nikt tego za Ciebie nie zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam do Ciebie, pinezko, pytanie. W sumie to kilka :-) Wybacz, ale po prostu chcę zrozumieć.. :-) Kwestię męża soztawię na boku, chociaż miałam nadzieję, że \"obudziłaś się\" i zauważyłąś, że to właśnie mąż, a nie kochanek (nie wiem, czy można użyć tego słowa? Ale wydaje mi się, że tak) był przy Tobie w trudnych chwilach.. Ale to wszystko to już Twoja decyzja, sama wiesz, jak ciężka i wiążąca. Pisałaś, że On jest młodszy od Ciebie, teraz studiuje, poznał mnóstwo nowych ludzi. W takiej sytuacji każdy się zmienia, dlatego właśnie wątpię w długotrwałą jego przemianę na \"starą dwójkę\". Studia=rozrywka, rozrywka..i sesja:D Przecież on umawia się z innymi dziewczynami, nie obraża Cię to? Może jestem dziwna.. ale dla mnie to jak policzek. Teraz jest miło i romantycznie - no było, przynajmniej, teraz skoro ma okres zmiany na lepsze, to pewnie też tak będzie - ale wiesz, każdego stać na romantyzm kilka godzin w tygodniu. Bo tu nie ma miejsca na rutynę, na znudzenie, skoro jest tak mało czasu! A wyobraźnia podsycana smsami czy rozmowami na GG - cóż, działa. Nie wiem no, kurcze, przecież z tego co pisałaś, to on ma zachowania jak gówniarz po prostu.. Czy warto? Wybacz, jeśli Cię uraziłam, ale mam wrażenie, że fajna z Ciebie babka i nie chciałabym, żebyś cierpiała tak, jak przez ostatnie kilka dni 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem... nie wiem, czy to byly tylko slowa pod presja chwili czy naprawde tak mysli... zobaczymy, na razie sie nie ciesze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze tylko, ze 1 sam zaplanowal i zalatwil ten wyjazd...Ja o niczym nie wiedzialam, a powiedzial mi jak juz wszystko bylo zaklepane czyli postawil przed faktem dokonanym, nie pytajac mnie o zdanie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
kici-kici madrze mówisz.....własnie po slubie trzeba tez sie starac...a kiedy po jakims czasie to starnie sie o utrzymanie tego powiedzmy"ognia uczuc"bedzie zawsze tylko z 1 strony???kiedy po 4 latach jedna ze stron bedzie czuła sie w jakims stopniu odtracona...wiesz sytuacje posrednie dały mi tego swiadectwo..a potem na nastepny dzien w ramach "zadoscuczynienia"powtarzania po 100 razy ..ze mnie kocha..to juz stało sie załosne..........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Bella Przepraszam ,ze pytam ale macie dziecko?Moja 1 pracuje za granicą legalnie i co kilka tygodni przyjezdza do do mu na pare tygodniu i znowu tam wyjezdza na kilka..i tak cały czas...posmakował co to znaczy zrabaic konkretną kasę i jest mania extra oszczedzania....ja mam kase wydzieloną....oczywiscie pyta ile mi zostawic..wiec licze tak zeby jakos sie utrzymac i dziecko na dorazne potrzeby..ja wiem ze jak daje te kase to "gul mu skacze"....nie mówi ale ja to widze...przy najmnijszej sprawie....."ale po co to kupowac??po co tracicc kasę??"(chodziło o szafke na buty za 100 zł..) KOSZMAR...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakreconanamaxa...Tak, mamy dziecko...Maz tez pracuje legalnie, ale ma taki system pracy, ze moze przyjechac tylko raz w roku na 3 tygodnie( najwiekszy koszmar jaki przezywam to wlasnie te 3 tygodnie kiedy on jest w domu:( ) I dokladnie tak jak u Ciebie oszczedzanie na maximum:(:(:( Kiedy dzwoni to rozmowa kreci sie tylko wokol kasy i interesuje go tylko ile jest na koncie:( Kazdy wydatek z mojej strony jest dla niego cierpieniem, a to, ze musze jeszcze splacac jego dlugi to dla niego normalka bo przeciez posyla mi pieniadze:(:( Dochodzi do tego, ze notuje kazdy wydana kwote, zeby mu pokazac jak przyjedzie na co wydalam i ile:( Zalosne, prawda????:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie jaki bylby moj ideal mezczyzny? pracoholik, pracujacy od 8 do 23, majacy wolna tylko niedzielne :P mialabym swiety spokoj i seks raz na tydzien :P i jak przeczytalam wasze wypowiedzi wydaje mi sie, ze wy tez byscie ni epogardzily takim facetem :) ja sie ciesze jak 1 nie ma w domu, tez mnie ciagle ochrzania ze za duzo wydaje... ale jak trzeba, to nie oszczedza na mnie, bardziej oszczedza na sobie... tyle mojego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Bella ..zalosne do kwadratu...widzisz mania piniadza potrafi oslepić....kurcze wiem ze te 3 tygodnie kiedy on jest z toba to jest koszmarek.....rozumiem Cię....pomysl sobie ze ja tak mam co chwilke ....staram sie zeby atmosfera w domu był w miare,nie kłócimy sie,ale on sobie siedzi przed kompeme i sciaga muzykę,ja zaprowadzam małego do przedszkola,potem robie obiad i jak tylko moge najczesniej wychodzę......kurcze ostatnio jak sie prztulla do mnie...to az parzyło..tzn mialam taka niechec,ukrywam to..kurcze ech...a niech np z zaplanowanych piniedzy na lokate wyskoczy jakas choroba...to od razu zła mina,ja wiem ze on nigdy na leki nie wydziela kasy..ale widze jaki jest zły....wiesz ja jeszcze nie musze podawac z długopisem w reku na kartce ile wydalam kasy na co....ale jestem bliska tego.....pamietam jak niedawno miesmialo powiedziałam ze mierzyłam takie fajne buty z przeceny ze 160 na 100....ze skóry itp....pierwsze zdanie"ale masz cała szafe butów!!!!"za chwile powiedziałam zeby nie myslła o tym..ze ma racje itp..o ubrania na dziecko tez musze sepic tzn to jest na zaszdie zebrania.."wiesz pasuje zeby kupic to czy tamto"..owszem w koncu da..ale ile mnie to kosztje nerwów...nie ma upowaznieniea do jego konta,a nawet gdybym jmiała nie odwazyłabym sie kupic cos na co miałabym ochote)oczywiscie pomijam jakies markowe rzeczy!!!)cel..zbira na dom....a mi sie juz chce ..rzygać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
a na te buty dał w koncu,choc ja juz nie chciałam jak sie człowiek wczesniej zdenerwuje to ma wszystko w dupie.....dał t e kase bo on nie znosi jak ja sie obrazam itp....wiec dał z podudek egoistycznych..zeby miec spokój.... ech Pinezka twoja1 przynajmniej ma gest ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakreconanamaxa...poniewaz mamy wspolne konto musze sie z wszystkiego rozliczac na kartce:( A wiesz co mi ostatnio powiedzial, tak niby przypadkiem, kiedy dzwonil? Mianowicie, ze jego jakis kolega slyszal, ze inny kolega kiedy wrocil do domu z za granicy zaproponaowal zonie, ze pojda na zakupy. Poszli do banku i kiedy okazalo sie, ze na koncie nie ma tyle pieniedzy ile ten kolega oczekiwal to...zatlukl zone w tym banku na smierc!!!! Wyobrazasz sobie taka rozmowe????:( Czasem juz brak mi sil do tego wszystkiego:(:( Jesli chodzi o nasze \"bliskie\" kontakty kiedy przyjezdza to...szkoda slow:(:( Nawet nie chce mi sie o tym pisac... A moze pogadalybysmy kiedys na gg? Cio Ty na to?:) Widze, ze mamy naprawde duzo wspolnych doswiadczen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pinezka...ciekawy ten ideal faceta;) Moze faktycznie taki bylby najlepszy, tylko w tej pracy powinni byc sami faceci, zeby go nie kusilo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynka...
dziewczyny Wy jesteście zazdrosne o facetów których zdradzacie -paranoia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze nie wszystkie zdradzaja... a po drugie kobieta moze zdradzac nawet tego mezczyzne, ktorego kocha... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pineziuu mója 1 jest pracoholikiem(2 też:P) pracuje od rana do wieczora ,a w wekendy uczelnia:( mi taki stan rzeczy sie nie podoba:(za mało go w domu ,za mało w życiu codziennym,taki weekendowy mąż i tatuś:(eee do dupy ..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynka...
zgadzam się zdrada to takie "kobiece" (cool)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
do jedynki Ja w tej chwili i od dłuzszego czasu nie jestem zazdrosna o 1,mało tego chciałabym zeby miał jakas fajna przyjaciółkę(wiem wiem to chore)...ale naprawde nie miałabym nic przeciwko temu.... Bella skarbie byłam przerazona jak przeczytałm te histpryjke twojego meza o tym kolesiu co zatukł kobiete w banku....ludzie...ale do czego od to mówił???Chciał cie troszke postarszyć?????TO JEST CHORE!!! Widze ze gosciowi tez troszke uderzyło na głowę...wiesz to jest na zasadzie błednego koła..u nas najpierw była wielka oszczednosc,owszem spłacalismy mieszkanie,rozumialam to,zero wyjazdów niczego wszystko wyliczone,potem zbieranie na samochód....ja chciałam jakis 2 lateni np...a ten zaplanował nowy...wiec jest nowy,którym nie odwazałybaym sie pojechac gdziekolwiek,niechy zauwazył jaka ryskę....czy nie daj Boze miałaby miejsce kraksa wtedy chyba nie miałabym zycia...tylko on przenigdy nie siega po jakies drastyczne srodki,ale mówieniem i ciagłym wracaniem do tego tematu chyba wykobczyłby mnie...w sumie to jest kawał blachy!!!ale dla niego stanowi super wartosc....przykładów mozna by mnozyć....mam małego doła bo od kilku miesiecy nie mam pracy,i starciłam troche taka niezaleznosc finansowa,wiesz co mam na mysli...teraz o głupote musze go prosic wykancza mnie to...czasami odpuszczam,rezygnuję......MAM ISKRE nadzie ze nowa praca niedługo sie pojawi,czekam cierpliwie..... Moja 2 jest rózna od 2 o 180 stopni,on do kasy nie przywiazuje az takiej uwagi...skupia sie na dniach aktualnych,na małych przejemnosciach...ech jest swietny....{serce}

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakreconanamaxa...nie jestes sama Kochana bo ja tez chcialabym, zeby moja 1 znalazla sobie kogos:( Nich w koncu przestanie mnie juz meczyc:( Nie jestem o niego zazdrosna...Nic, a nic!!! Rowniez podobnie jak Ty mam problemy z praca, to znaczy jeszcze pracuje, ale wiem, ze juz musze zaczac szukac nowej:( I to mnie wlasnie najbardziej doluje:( Nie chce byc uzalezniona od 1:( Kiedy mu powiedzialam, ze moge stracic prace, to odparl cytuje:\" chyba zwariowalas!!! Jeszcze tego tylko nam trzeba!!!\" Nawet nie zapytal jak zle sie z tym czuje i jakiego mam dola:(:( Tylka 2 potrafil mnie pocieszyc, pokazac, ze jeszcze jestem wartosciowa i stac mnie na wiele...Tylko dzieki Niemu jakos sie jeszcze trzymam:) Chcialabym Ci podac moj nr gg, ale z wiadomych wzgledow nie moge:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedynka.....
facet to zdobywca nawet 2 i 3 i 4 same się przekonałyście , ale i tak ślepota nie pozwoli Wam tego zauważyć gdyż pragniecie być wciąż zdobywane ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
Bella ja nie mam gg,miałam ale dostał sie jakis wirus i 1 go zupełnie wykasował,ale moze mogłabys mi podac np swojego maila??? Widzisz ja miałam przeboje z praca ..zaczeło sie od chorby dziecka,wtedy 2 był za granicą..nie byłam w pracy 2 tygodnie,potem ja sie zaraziałm i koljne 2 tygodnie....czułam ze to działa na moja niekorzysc..i tak było jeszcze pare miesiecy pracowałam ale wyczywa sie chore klimaty...choc miałam super zgrana brygadę..ale cóz tak sie stało..moja 1 akuratnie w tek kwestii pocieszał mnie na poczatku powiedział"ze głowa do góry przedstawienie musi trwac"ale potem jak mu opiwadałam rózne sytuacje które miały miejsce..wykazywał zrozumienie,ale w mnijszym stopniu...a kiedys powiedział...."wiesz w sumie chyba za bardzo sie odzywałas nieproszona"..kurcze to zabolało...ja sadziałm ze zawse bedzie po mojej stronie....ale to wszystko miało miejsce pare misiecy temu...wtedy moja 2 pisał mi tak cudne maila,ilez otuchy mi dodawał ile zrozumienia.....cały czas mnie dowartosciowywyuje wierzy we mnie!!! Bella,reakcja twojje 1 na ewentaulnosc utraty pracy przez Ciebie jest makabryczna....widzisz popsułabys misternie ułozony plan..wtedy iles tam kasy musialby daac na ciebie i dziecko..popatrz ile mniej by zaopszczedził przez to.....Wiesz ja odczuwam cos takiego,tylko on jest na tyle taktowny ze nie mówi tego bezposrednio ale ja to widze..na kazdym kroku.....na pewno juz skalkulował ile mój brak pracy go "kosztuje"....ech... 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
jedynka...chyba przesadzasz lekko.....czy okazywanie gestami swoich uczuć.mozna nazwac zdobywaniem????czy mały komplement podarowany zonie,jest tez w.g ciebie zdobywaniem??..nie mam pytań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×