Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Platoniczna

Mężatki zakochane...nie w mężu...

Polecane posty

A najgprsza ta niepewnosć. Jak to będzie wyglądało w sądzie, jak on się będzie zachowywał. A jak ze względu na dziecko sąd mi nie da rozwodu? Wykończę się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cały czas muszę sobie powtarzac, że to że się rozstaje z meżem wynika z wielu negatywnych rzeczy, które działy się od dłuższego czasu. A z dwójka rozmawiam od trzech miesięcy. Ale mąż jest przekonany, że kogoś mam i miałam już od dawna (ele to syndrom zazdrości u osób naduzywających alkohol). Najgorsze, że ja sama zaczynam się łapać na tym, ze mam z tego powodu wyrzuty sumienia i winię siebie. Ja już wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziu :) ten pierwszy cytat, to Alekszandry... dał mi ciut otrzeźwienia... że tak po prostu bywa... ja też powinnam to sobie wydrukować, albo zrobić na czole taki tatuaż, abym mogła codziennie czytać w lustrze : \"Idiotka\" \" Idiotka\".... żeby ktoś mną tak .. ehh, głupota, głupota... miłość nie zna granic, milość jest ślepa... milość rani :( Alekszandro. trzymaj się kochana... musimy sobie nawzajem siłę dawać do walki o lepsze jutro!!!!:* buziak dla Ciebie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i jedno i drugie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misiata tak mi sie zdaje, ze z uwagi na sytuacje ktora masz ( rozwod ) powinnas teraz bardzo uwazac na to co robisz. po pierwsze, dla swojego bezpieczenstwa. duma . zraniona duma meska, mam na mysli to, ze odchodzisz od meza, moze popchnac go do drastycznych rzeczy, uwazaj wiec na siebie. dobrze byloby tez na jakis czas calkowicie odseparowac sie od 2, mentalnie tez. niech te wszystkie twoje decyzje beda calkowicie niezalezne od reszty, od twoich uczuc.skup sie tylko na rozwodzie i na tym, dlaczego to robisz. musisz byc teraz wolna od wplywow i czysta jak lza bo cokolwiek sie zdarzy twoj maz wykorzysta to i bedziesz musiala znowu cierpiec. czlowiek wsciekly ( a taki pewnie jest twoj maz teraz ) nie mysli juz logicznie tylko ma przed soba wroga, ktorego trzeba zniszczyc.to tak jak z tym dowcipowym prawnikiem- dobry prawnik to taki, ktory udowodni tym z parteru, ze zalali tych z czwartego pietra. on tez ci tak bedzie udawadnial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak:)dzisiaj wyszłam z domu..musiałam pójść do lekarza ,więc siłą rzeczy i ubrać się i wymalować:) dziekuje alekszandro,że sie pytasz😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham beznadziejnie
Witam...troszke mnie nie bylo i pewnie nie bedzie,musze gdzies zakopac swoje emocje,nie potrafie jeszcze o tym mówic,jeszcze nie dzis..."poczytam"Was Pozdrawiam wszystkie znajome twarzyczki i te nowe🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham beznadziejnie
❤️ oczywiscie****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam na solarku, na zakupkach, spotkalam sie z kumpela... szkole skonczyl juz dawno... nie ma go... kolejna randka?????????? :( nie zadzwonie!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ide imprezowac dziewczynki :D nie odezwalam sie i nie odezwe - czerpie sily z mojego miasta :D:D:D:D z was tez 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zauroczenie
Motyle w brzuchu, ciągłe myślenie o Nim- nawet podczas pracy, w każdej chwili, niecierpliwe czkanie na każdy następny dzień służbowego spotkania z Nim, to jest zakochanie? Może to tylko oczarowanie, fatalne zauroczenie, chęć poznania kogoś interesującego, może to przejdzie?! Na razie bardzo idealizuję Jgo osobę znam Go służbowo i mam nadzieję, że On się nie domyśla ; byłoby mi głupio. Uwielbiam z Nim rozmawiać, a On słucha, jest bardzo uprzejmy i pomocny. Myślę że po prostu taki jest dla wszystkich. Jednak mnie ujął za serce. Na dzień dzisiejszy nie mogę sobie z tym poradzić, nie moge przestać myśleć, bardzo tęsknię już nie moogęę!!! Trzymajcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Crayola
do Magda 1979 Magda po co to robisz, dlaczego się z tym gostkiem znowu spotykasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie, podobnie jek niektóre czuję się źle ze świadomością, że zaufałam, uwierzyłam. Nie ma co ukrywać oddałam się całkowicie...Źle mi z tym, ale z drugiej strony nie szukałam romansu i seksu. jak nie oddać się całkowicie kiedy czujemy, że to jest to uczucie, na które czekałam? Mój 2 zapewnia o miłości i oddaniu, po odejściu. czytam, że to prawie standard u naszych2, albo jeden z kilku obowiązujących standardów. Czy oni się tego gdzieś uczą??? na jego zapewnienia o miłości odpowiedziałam słowami, których sens dotarł do mnie po kilku dniach. Miłość jest wszystkim a jeśli nie jest? jest niczym i dlatego chcę takiej miłości. To tłumaczy i usprawiedliwia wszystkich nas oddanie, kochanie calym sercem. To głupie, że obwiniamy się za szczerość uczuć. dziewczyny, czyż nie tak??? Magda 1979 - umawiaj się jak chcesz ale czy wiesz, że wystawiasz się na kolejne cierpienie? Kto raz skrzywdził, znów to zrobi. Korzystaj jeśli chcesz ale nie wierz mu, proszę :) Misiata - stres wywołany rozwodem jest obok śmierci współmałżonka najśilniejszy ze wszystkich stresów. pamiętaj o tym tzn. że boli bo musi, że to jest normalne....trzymaj się! To minie. Przejdziesz przez to a potem będzie tylko lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wrocilam... widze podwojnie :P nie odezwalam sie, on tez nie... nawet na gg jak weszlam, powiedzial,z e idzie spac... niech idzie, dam rade... jesli zostalabym tutaj poradzilabym sobie bez problemu, no ale... tam tez bede silna :) juz do mnie doszlo, ze nie warto... dobranoc dziewuszki 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja się dołącze z kawą:) Jak dzisiaj nastawienie do swiata kobitki?Alekszandro a u Ciebie? Pozdrawiam serdecznie 🌼trzymajcie się cieplutko😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny .Ja chyba tez pwinna zapisac się do wątu kochajacych ale nie męża:/ Mężatka jestem 3 lata razem jestesmy 4 .Ale odkąd poznałam Jego (tego drugiego)wszystko sie zmieniło..tzn zmieniły sie moje uczucia.A z mężem zye caly czas.W sumie nie chciałam tego..ale rozum poszedl do kieszeni i poszłam za łosem serca..A najgorsze jest to że On równiez jest zonaty...i w dodatku jest bratem mojego męża...Wiem ze to szaleństwo...echh ale ciezko sie z tego wyplatać..Tymbardziej że to juz trwa 2 lata;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pfiiii
Hejka babki jak tylko znajde chwile czasu miezy jednym a drugim uniesieniem ;) to zaraz poczytam co napisalyscie i cos popisze z wami:) Pozdrawiam Zakochana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich...🌼 Dawno już sie nie wpisywałam...poniewz tyle sie umnie dzieje..staram sie was czytac regularnie..jak mnie dopadnie wena to cos naskrobie wiecej.. narazie tylko tyle ze jest super z moja 2...ile tylko mozemy poswiecamy sobie czasu...czasami zaskrawa sie o szalenstwo.. pozdrawiam wszystkich...nulinka🌼, satinel..trzymam kciuki, pinezia wez sie w garsc:D, i dla resztety doborowego towarzystwa🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakręconanamaxa
dzien dobry kobitki:) Dołaczam sie z kawą,dzis wyjatkowo pózno,zrobiłam małe zakupy i mam zamiar ugotowac delikatny obiadek..(jaka szkoda ze moja 2 nie moze mi towrzyszyć)kurcze pisałyscie(chyba Madzia i Alekszandra)o wyrzutach sumeinia i ze zrobiłyscie z siebie idiotki, nie Wy tylko 2 okazały sie małym niewypałem,nie mozna w ten sposób kurcze.....ja na poczatku znajmosci z 2 juz wtedy walczyłam ze swoim sumieniem,nie mogłam spac po nocach ,mówilam soebie>wez sie w garsc!!!masz męża który nie lumpi nie jest tyranem,itp..ale zaraz sie właczał drugi głos,który mówił:ale tak ma wygladac twoje zycie???masz katowac sie jakimis dietami by wyzebrac odrobinę komplementów dla siebie??masz podniecac sie z nim oszędzanymi pieniedzmi/masz dalej znosic fakt ze nie działasz na niego?,ze zwraca uwage o tyle o ile...ze dalej czujesz sie nieatrakcyjna kobietą??"...wiec miałam walke dwóch głosów w sobie...z jednej rozsądek z drugiej serce które zaczeło juz pracowac na wiekszych obrotach......2 uswiadomił soebie ze sie zakochał we mnie z jednej strony z drugiej robił wszystko by mi wytłumaczyc absurd całej tej sytuacji...uwierzycie ze my w 2 miesiacy znajmosci wysyłalismy do siebie kilkaset sms??pamietam ze po jakims miesiscu wyszło ze ja mu wysłałam 300 sm a on mi chyba z 290 :)))normalny SZOK I AMOK...jon jest wyjatkowym mezczyzną,przepraszam ze porównuje ale kiedy czytałam opisy 2 przez Madzie,Alekszandre,Pinezkę..to moja 2 zupłnie nie jest z tej kategorii.....ja zakochalam sie najpierw w jego duszy on takze w mojej,identyczna wrazlwiosc ,domyslnosc...nazwałam go na poczatku moim lekarzem,gdyz bardzo szybko wydał prawidłowa diagnoze se stany mojej psychiki i szybko zaczał temu zaradzać,poniewaz miałam te chore kompleksy to zaczał od nich pomału,sukcesywnie uswiadamijac mi ze jestem bardzo atrakcyjna itp...robił to w bardzo specyficzny i fantastyczny spoósb..odzyłam.KRCZE WSZYSCY TO DOSTRZEGLI,MOJA 1 TAKZE!!!MOJA MAMA KOLEZNAKI W PRACY......a to stała sie tylko jego zasługa.........Wczoraj kiedy rozmawlialsmy ,powiedział,ze on mnie nie kocha,ze to jest zbyt ulotne uczucie ...ze on mnie darzy uczuciem które jest ponad okresleniem "miłosc"...i kiedy bedzie ostatni raz zamykał oczy mój wizerunek bedzie mu towarzyszył...kurde poryczałam sie......wiecie nie powiedziałam wam jednego..ze moja 2 ma dosc powazne dolegliowsci zdrowtne,nic po nim nie widac ,ale ma fatalne wyniki...choc zawsze jak sie spotkamy ani przez 1 sekunde nie przychodzi mi mysl do głowy ,,ze on jest powaznie chory......powiedział mi ze to trwa od poczatków studiów...a teraz ma 26 lat,rodzice byli z nim wszedzie,robili mu komlksowe abadania....ech.................ptzepraszam ale łapie doła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zakreconanamaxa nie przejmuj sie, tylko ciesz sie tym co masz 🌼 jesli chodzi o moja dowjke.... spotkalismy sie po 4 misiacach ciaglego pisania na gg, znalismy sie na wylot - gadalismy calymi dniami i nocami :) nazywalam go moim okladem na dusze... mialam okresy duzo wczesniej ze zastanwialam sie czy kocham, bo moje uczucia do niego to... bylo cos niesamowietego - nigdy na nikogo nie reagowalam tak, jak reagowalam na niego... jak go zobaczylam teraz to mnie trzeplo :( zdecydowanie nie powinno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×