Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aniolek_74

Odeszła moja mama

Polecane posty

Gość Gośka_
Dokładnie mam tak samo...najpierw jeździłam co 3, 4 , 5 dni do mojego brata....od dwóch lat do brata i do MAMY....teraz....do jeszcze do Babci...dziś byłam...zawsze z nimi wszystkimi rozmawiam...proszę o radę....modlę się za nich...Dla wieku ludzi byłoby to niezrozumiałe, dla wielu ,,tam są tylko ciała"...a dla mnie...w tym grobie zniknął sens życia....cała moja radość....oczekiwanie...tęsknota...Dziś była pierwsza Msza za moją Babcię..znowu nie mogłam powstrzymać łez....ksiądz mówił, że wszystko w życiu ma sens...jest połączone...mamy myśleć co Bóg nam chciał powiedzieć przez odejście bliskiej osoby....ja jestem za głupia...a może nie ma jeszcze we mnie przestrzeni na duchowość....teraz jest rozpacz.....( może dziś wcześniej usnę )....dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
widzę ze spać nie możesz, ja tak miałam po śmierci mamy przez cała noc spałam 2 góra 3 godziny i nic nie jadłam całe dnie. Teraz też mi się kiepsko śpi budzę się kilka razy w nocy do tego jeszcze wstaje do dzieciaków w nocy rano wstaję jeszcze bardziej zmęczona niż się kładę. A ten rok wcale nie zapowiada się lepiej niż wcześniej, babcia trafiła do szpitala ja mam trochę problemów koszmar normalnie jakiś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybcia1
Witam.Ja też mam problemy ze snem,właściwie to nie śpię wcale.Czuję się zmęczona,zaczęłam mieć problemy ze zdrowiem.Biegam 2km do taty codziennie,ogarniam 2domy,ciężko mi,ale robię to z myślą o mamie.Mam jednak wrażenie,że odkąd nie ma mamy wciąż mi pod górkę,mam tyle problemów,rozterek,tak bardzo potrzebuję jej rady.Dziś niedziela,w niedzielę umarła mama i babcia też w niedzielę.Zawsze w niedzielę w świeczniku płonie dla nich światełko,u taty też.Wczoraj byłam na cmentarzu,pomodliłam się,postałam,tam jakoś niedociera do mnie że mama tam leży,dopiero w domu.Trzymajcie się dziewczyny dla Nich,dla naszych Mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
Nie mam sily pisac , ale dziekuje tylko ze jest ten watek , ze sa ludzie ktorzy cierpia tak jak ja .Nie radze sobie , chodze spac o 3-4 nad ranem , po to by nie budzic sie w srodku nocy . Nie ma minuty bym nie myslala o smierci mamy ,mimo ze monelo juz pol roku i idzie siodmy miesiac . Nie pogodze sie nigdy z jej smiercia , mam duze poczucie winy za jej smierc a takze poczucie krzywdy i niesprawiedliwosci . Spokojnej nocy zycze tym co bol i rozpacz spedza sen z oczu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 26 lat mój tata zmarł 9 lat temu a mama 8 lat temu.... ból do dziś jest ogromny...ehhh :(((((((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
A zalozylas rodzine , masz dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
Ja mam 36 lat i nie mam wlasnej rodziny , ani meza ani dzieci i dlatego czuje sie bardzo osierocona po stracie mamy , nie wiem jak sobie poradze w przyszlosci , mysl o niej mnie przeraza , obym tylko nie doczekala starosci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o swoich dzieciach narazie nie myślę bo wychowuje jeszcze młodsze rodzeństwo i "najlepsze" lata spędziłam "w domu" zajmując się młodszymi. a za mąż wychodzę w przyszłym roku-na szczęście jest to facet który zna doskonale moą sytuacje i znał moich rodziców i mialam zawsze ogromne wsparcie od niego - on mi we wszystkim pomaga wspiera mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jest ciężko bez rodziców... w tak młodym wieku zostać samemu to jest tragedia z dnia na dzień tak się życie przewrocilo do gory nogami.... z nastolatki w ktorej buzuja horony musialam stac sie mamą dla kilkuletniego rodzenstwa.. ale jakos dawalam/daje rade- ciężko bo ciężko ale jakoś jest ...a nasze państwo...tylko kłody pod nogi- wieczne problemy ze wszystkim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
podziwiam Cie ze jestes taka dzielna ,ze zaopiekowalas sie swoim mlodszym rodzenstwem ,zycze Ci mnostwo sily i pogody ducha , masz dla kogo zyc i zastapilas matke rodzenstwu , jakie ono mialo szczescie w nieszczesciu , trzymaj sie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna na maxa
myślałam ze jestem sama że tylko ja rodziców nie mam :( ja w 2013 pochowałam mame moja najukochańszą tata zmarł 17lat temu dziadek mój ostatni 2miesiące po mamie a babcie już dawno odeszły :( Każde wspomnienie imienia mojej mamy wywołuje płacz nie chce płakać ale to jest silniejsze:( ona była silniejsza:( ja tak nie potrafię ale zrobiłam jak chciała:( dałam jej umrzeć ale do dzisiaj nie mogę sie z tym pogodzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat , masz wlasna rodzine ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alicja75 jak sobie poradzilas , odeziwj sie prosze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka_
Dziś byłam u lekarza....tydzień temu po 7 tygodniach wróciłam do pracy...znowu mam chore gardło i drugą diagnozę- somatyzacja depresji...myślałam, że się przed nią obronię....nie udało się. Wiem już jak to jest żyć 17 lat z żałobą...nie chce drugi raz przez to przechodzić, ale się nie da..nie potrafię funkcjonować bez tych, którzy ode mnie odeszli...muszę szukać ludzi, od których dostanę MOC....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna na maxa
mam rodzinę mam dziecko i męża mam 29 lat i młodsze rodzeństwo które rodziny jeszcze nie założyli :( ja sobie jeszcze z tym nie poradziłam, to że mam rodzinę nie znaczy że się z tym uporam mama była moją przyjaciółką i tylko ona mnie w życiu nie zawiodła a rodzeństwo wyjechało niestety .To ja walczyłam o jej życie przez co straciłam prace :( ale taka jest polska człowiek w potrzebie jest słabszym ogniwem niestety :( mój mąz też myśli :( teraz poszłam za moją pasją zapisałam sie do szkoły do której juz dawno chciałam pójść i to mi daje siłę :) no fakt dziecko to ja mam najwsanialsze na świecie ona ma dopiero 7lat a rozumie mnie bardziej niz mój własny mąż który ma obydwoje rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna na maxa
trzymaj sie :) w wigilie zmarł mój dziadek mama w pazdzierniku ja też mam dość i spać nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
Milo ze napisalyscie dziewczyny . Wychodzi na to ze chyba tylko ja jestem " samotna na maxa " bo nie mam wlasnej rodziny . Przychodze z pracy wieczorem do pustego domu i wariuje . Bez alkoholu nie daje rady . Gosia - 17 lat zaloby ? Czuje ze taki los mnie czeka wlasnie i boje sie by nie bylo 30 lat . Mam duze poczucie winy i wiem ze to nie minie . Prosze Boga by dozyc gora do 60 , a tak naprawde do mam nadzieje na rychly koniec swiata . Pozdrawiam Was dziewczyny , ktore cierpia tak jak ja . Gdybym nie byla tchurzem , a raczej gdyby mi nie zalezalo na zbawieniu duszy to chyba bym sobie cos zrobila bo tak sie nie da zyc ( juz 7 miesiecy ) . Ale zalezy mi na zbawieniu duszy , dlatego nie zrobie zadnego dlupstwa . Mam jednak takie postanowienie ze do lekarza nie pojde , jak przyjdzie czas to umre , nie bede szukala ratunku . Spokojnej nocy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iska332
Moja mama zmarla jak mialam 7 lat jutro jest 15 rocznica jak jej nie ma ze mna. Pomimo tylu lat nie potrafie o tym mowic a ogladajac zdjecia zawsze placze. Mnie mam nawet z kim porozmawiac jaka ona byla co lubila i wgl. Az lzy sie cisna do oczu wiec wiem co czujecie tem bol jest straszny i chyba nie minie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośka_
Byłaś za mała, żeby pytać.....ja byłam starsza...a i tak nie pytałam o wiele spraw...odkładając na ,,magiczne później"....bo miałyśmy być ze sobą do później starości (tak z MAMĄ jak i z BABCIĄ ).....los zdecydował inaczej...i wielu słów nie usłyszymy..na wiele pytań nie będzie odpowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iska332
Chcialabym pojsc dzisiaj do niej na cmetarz, zapalic znicz, postac troche, opowiedziec co u mnie a nie moge bo mam bardzo daleko przez braci mamy:( dzis ich nienawidze za wszystko co nam zrobili, co zrobili a raczej co powiedzieli tacie. Nigdy im tego nie wybacze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
iska Idz zapal sweczke w kosciele za Twoja Sp + mame i tam z nia porozmawiaj , czytalam ze oni slysza nasze mysli .Mozesz tez w jej intencji przyjac Komunie Swieta , wtedy laczysz sie z nia duchowo .Oni tam po tamtej stronie moze nie tyle slysza jak my zmyslami ale odczuwaja jakos inaczej , stad mowi sie ze wiedza czy my po nich rozpaczamy czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
ja sobie nie wyobrażam żeby mama była gdzies daleko pochowana ode mnie. chociaż nie nalezała do tej parafi co ja ale chciała być tu pochowana i ta zrobiliśmy a teraz mam do niej blisko i często bywam na cmentarzu nawet jeśli pada albo jest mroz, nie przeszkadza mi mam potrzebe z nia pobyć i musze jechać i mogę godzinami stać nad grobem. A wam dziewczyny współczuje z całego serca i wiem jakie to uczucie nie mieć mamy a ciebie GOŚCIU podziwiam za to ze zajełaś się rodzeństwem ale z drugiej strony kazda z nas zrobiłą by to samo na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
Moja rodzina ( ojciec , siostra) tez sie rozsypala po smierci mamy , tylko ona to wszystko jakos scalala.Zostalam sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
Ja tez mieszkam z daleka od mamy grobu i swieczke pale w kosciele za jej dusze (nie wolno w domu ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
ja prosiłam mame jak byłam w kościele i się modliłam za nią żeby przyszła do mnie we snie i po prawie trzech miesiącach od śmierc**przyśniła mi się i tak mi ulżył bardzo na sercu kiedy się do niej przytuliłam we śnie tylko nie zdążyłam jej powiedzieć jak bardzo ja kocham i strasznie tesknie. Znów będę czekac żeby mi się przysniła wtedy jej to powiem, wiem ze kiesyś jeszcze przyjdzie we snie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osierocona
przyjdzie przyjdzie napewno . Jak tylko mnie sie przysni mama to zawsze i wycaluje cala wysciskam , daje mi to radosc we snie bo sie nie zdazylam pozegnac z mama i zawsze jak mi sie sni to mam swiadomosc ze ona nie zyje i jest tylko na chwile i musze sie nia nacieszyc bo znow jej nie bedzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
przykro mi, jadnak mama to jest mama łączy cała rodzine ze sobą, ja mama tate i brata i staram się ich odwiedzać tak często jak się da i dzwonie do nich prawie codziennie. Jak bym ich straciła to chyba bym się całkiem załamała, po śmierci mamy i tak nie bardzo sobie radze od świat mam strasznego doła ;( i nic nie pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
ja się też nie porzegnałąm z mama brakło mi 20 minut ale wyrazu twarzy brata nie zapomnę do końca życia jak go zobaczyłam pod tym szpitalem tylko spojrzałam na niego nie musiał nic mówić a ja wiedziałam ze jej już nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
wedy serce mi pękło i rozsypało się na milion kawałków i czastka jego umarła razem z mama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce mi pękło
a co tam słychać u Ciebie Rybcia1 jak tam sobie radzisz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×